Blog ma na celu popularyzowanie rowerowych wycieczek po Łodzi, regionie łódzkim i okolicach.
Znajdziesz tu zdjęcia, filmy, opisy tras i ślady GPS.
Miasto Łódź i województwo łódzkie są naprawdę piękne !
Zobaczysz, że "ONI są wszędzie", wszystko się łączy i odbija w tablicach !
Zachęcam do czynnego wypoczynku i powodzenia na trasach !!!

WYCIECZKA Nr 205 - Ostrołęka i Głowno

TRASA : Łódź (Piotrkowska, Plac Wolności, Pomorska, Frezjowa, Rokicińska, Malownicza, Rataja) - Bedoń Przykościelny - Bedoń - Jordanów - Adamów - Małczew - Brzeziny - Szymaniszki - Henryków - Kołacin - Kołacinek - Nadolna - Kuźmy - Rozdzielna - Wola Lubiankowska - Albinów - Ostrołęka - Głowno - Wyskoki - Bratoszewice - Stryków - Sosnowiec - Orzechówek - Dobra - Kiełmina - Klęk - Skotniki - Łódź (Przyklasztorze, Okólna, Łagiewnicka, Sowińskiego, Folwarczna, Park im. Mickiewicza, Zgierska, Zachodnia, Ogrodowa, Gdańska, Zielona) 
[25.09.2013. - 97,79 km, 22,22 km/h, 4:24:59 h]    
Mr SCOTT jedzie do... Ostrołęki i Głowna !!! Trasa WYCIECZKI Nr 205.
Jesień w Łodzi wcale nie musi być szara i nudna ! Utrzymuje się bardzo dobra pogoda i po trzech dniach odpoczynku, Mr SCOTT wyrusza na swoją kolejną wycieczkę ! Zapowiada się ostre kręcenie korbą i kurs w okolice Głowna.
Zaczynam na ul. Piotrkowskiej 2, gdzie przy Placu Wolności (dawny Nowy Rynek) znajduje się kościół parafialny p.w. Zesłania Ducha Świętego. Jest to jeden z najbardziej znanych i rozpoznawalnych zabytków naszego miasta.
Pierwotnie stał w tym miejscu inny kościół, zbudowany w 1828 roku wg projektu Bonifacego Witkowskiego.
Na jego miejscu została wybudowana w latach 1889-1892 świątynia ewangelicko-augsburska p.w. Świętej Trójcy. Autorem projektu był Otto Gehlig - słynny architekt i budowniczy wielu łódzkich domów i pałaców, któremu pomagał Mikołaj Prokoffiew, zastępca piotrkowskiego architekta gubernialnego. Była to pierwsza murowana, chrześcijańska budowla sakralna jaką wniesiono w Łodzi.
Budowa tej świątyni była wyrazem znaczenia osadników z ziem niemieckich, głównie wyznania luterańskiego, w rozwoju przemysłowej Łodzi. Po II wojnie światowej kościół został przemianowany na rzymskokatolicki p.w. Zesłania Ducha Świętego. Poświęcił go 1 stycznia 1945 roku prałat Jan Zdziowski. Utworzono tu parafię garnizonową, którą erygował 16 stycznia 1948 r. ordynariusz łódzki bp Michał Klepacz.
 Ulica Piotrkowska i Plac Wolności, znajdują się na trasach wycieczek Mr SCOTT'a bardzo często. Kościół Zesłania Ducha Świętego znam doskonale z kilkunastu wcześniejszych wypraw. Na ścianie od strony południa, zawieszona jest pamiątkowa tablica "W hołdzie Polaków kresów wschodnich". Znajduje się na niej napis o treści : "Ofiarom okrutnych cierpień i smierci męczeńskiej dokonanej przez NKWD i ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej, a szczególnie bezbronnych i niewinnych dzieciach, kobietach i starcach, jedynie za to, że byli Polakami. Łódź 1998 r. Kombatanci i społeczeństwo Ziemi Łódzkiej"- zobacz WYCIECZKA Nr 75.
Kościół zbudowano go w stylu neorenesansowym, na planie równoramiennego krzyża. Zdobi go sześć wieżyczek o stożkowych hełmach zwieńczonych krzyżami. Pośrodku dachu góruje nad nimi kopuła zakończona krzyżem. Do świątyni prowadzą wejścia z trzech stron, z wejściem głównym od strony ul. Piotrkowskiej (na zdjęciu). Czas na poznanie wnętrza tego wspaniałego zabytku.
Świątynia prezentuje się rewelacyjnie ! Wnętrze jest przestronne i jasne. W głębi absydy znajduje się skromny, ale bardzo piękny ołtarz. W prezbiterium okna wypełniają witraże wrocławskiego zakładu A. Zeilera. Przedstawiają św. Piotra, św. Pawła, a w centralnej części Pana Jezusa.

Jest to stiukowy ołtarz, zaprojektowany przez Feliksa Paszkowskiego. Pośrodku na mensie ołtarza stoi tabernakulum, a nad nim tron z czterech kolumienek z głowicami w stylu korynckim. 
Na ścianie ołtarzowej przedstawiono scenę Zesłania Ducha Świętego, namalowaną w 1946 roku przez Stefana Kiełbasińskiego. Przedstawiają m.in. czterech Ewangelistów : św. Jana, św. Łukasza, św. Mateusza i św. Marka na żaglach.
Wnętrze kopuły kościoła jest równomiernie oświetlone poprzez szesnaście okien zgrupowanych parami.
Wielkim atutem kościoła, podkreślającym jego ewangelicki charakter, są dwukondygnacyjne empory, które wsparte są na cienkich żeliwnych słupach. 
W świątyni znajdują się rzeźbione w gipsie stacje Drogi Krzyżowej, zasponsorowane przez łódzkie Zgromadzenie Kupców. Na filarze przy prezbiterium, zawieszona jest płyta z marmuru z pozłacaną inskrypcją o treści : "Stacje Męki Pańskiej Fundacja Zgromadzenia Kupców m. Łodzi. rok 1946".
W kościele są jeszcze inne pamiątkowe tablice. Oto płyta z białego marmuru opatrzona znakiem krzyża i orzełkiem - symbolem żołnierza polskiego, posiada napis o treści : "Ś.P. Tadeusz Stanielewicz oficer rezerwy polskich sił zbrojnych farmaceuta. Czterokrotnie ochotniczo walczył za Ojczyznę : Wielka wojna - I Korpus Polski 1917-1918, wojna ukraińska 1918-1919, wojna bolszewicka 1920, druga wojna światowa 1939. Przeżył lat 49. Poległ w Katyniu wiosną 1940 roku". Cześć Jego Pamięci !!!
Prostokątna płyta z czarnego granitu, ze znakiem krzyża wpisanym w Znak Polski Walczącej, na której umieszczono napis : "Bo właśnie tylko upodlenie ucina wolnych szyję od łańcucha. G. Byron tłumacz. A. Mickiewicza - Giaur. Żołnierzom Września w 50-tą rocznicę wybuchu II wojny światowej. Łodzianie".
Bardzo cennym zabytkiem kościoła są pneumatyczne, 46-głosowe organy. Wykonano je najprawdopodobniej jeszcze w dziewiętnastym wieku, w znajdującej się w Świdnicy firmie "Schlag i Synowie".
Pamiątkowa tablica z napisem : "Odeszli jak ludzie wolni. Waleczni i ufający Bogu. Pamiętaj o chwale Ich ducha. W sześćdziesiątą rocznicę Akcji "Burza" Żołnierzom Armii Krajowej koledzy z Światowego Związku Żołnierz Armii Krajowej Koło "Jodła" - Łódź 1944-2004".
Kaplica Najświętszego Serca Jezusa znajdująca się po lewej stronie prezbiterium. Posiada ołtarz w formie dwóch półkoliście zamkniętych arkadek. Pośrodku nich ustawiona jest rzeźba Chrystusa ukazującego swoje serce.
Po prawej stronie od wejścia głównego, znajduje się kaplica Matki Boskiej Królowej Polski. W ołtarzu widać kopię obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Obraz otaczają z trzech stron obrazy przedstawiające panoramy trzech głównych miast Polski : Warszawy, Krakowa i na dole Łodzi.
Na dziedzińcu kościoła ustawiona jest rzeźba Chrystusa opadającego pod krzyżem, która wykonana została w latach 1900-1905, przez wybitnego artystę łódzkiego Wacława Konopkę. Na skalnym postumencie dekorowanym liściem palmowym i gałązką ciernia, wyryty jest napis o treści : "Bogu i ojczyźnie na chwałę w rocznicę uzyskania kościoła dla Wojska Polskiego 1946 r.".
Na murze od strony Placu Wolności, umieszczona jest płaskorzeźba upamiętniająca wielkie dzieło błogosławionego Jana Pawła II - zobacz koniecznie WYCIECZKA Nr 152.
Na ścianie północnej świątyni przytwierdzona jest tablica upamiętniająca więźniów zamordowanych i spalonych żywcem w więzieniu na Radogoszczu. Oglądałem ją w trakcie WYCIECZKI Nr 153. Wyryta jest na niej inskrypcja o treści "Ku czci męczenników za wolność żywcem spalonych w Radogoszczu, ku przestrodze przyszłych pokoleń, tablicę tę fundują Komitety Domowe Miasta Łodzi. 29.02.1948 r.".
Widok od strony południowej pierzei Placu Wolności, na elewację zachodnią kościoła.
 
Po obowiązkowym, wybitnie łódzkim preludium, zabieram się do porządnego pedałowania. Wyruszam na trasę i jadę na wschód miasta, przez Plac Wolności i ul. Pomorską.
Przedzieram się przez zatłoczone śródmieście na Stary Widzew. Z poziomu ul. Pomorskiej i za skrzyżowaniem ul. Edwarda, widać kominy elektrociepłowni EC-4. To doskonały punkt orientacyjny w okolicach Łodzi.

Aby wydostać się z miasta, wykorzystuję jedną ze sprawdzonych wcześniej tras. Z ul. Rokicińskiej kieruję się w ul. Malowniczą. Dalej na wschód po ul. Rataja do Bedonia Przykościelnego - zobacz WYCIECZKA Nr 94.

Pedałuję do Brzezin, przez Adamów i Małczew. Jest to na pewno znakomita trasa rowerowa, na której można utrzymywać wysoką średnią przejazdu.


Przejeżdżam przez centrum Brzezin do ul. Lasowskich. Skręcam w ul. Wojska Polskiego, gdzie na posesji nr 2 stoi dawny dom gminy ewangelickiej. Został wzniesiony w latach 1901-1904 ze składek parafian. Ewangelicka parafia Brzeziny obejmowała swoim zasięgiem 96 miejscowości, w których mieszkało w 1939 roku 5500 parafian.
Naprzeciwko znajduje się Szpital Powiatowy w Brzezinach.
Jadę po drodze wojewódzkiej nr 704 do wsi Szymaniszki.

Szybko zostawiam za sobą Brzeziny, pędząc z górki do osady Henryków.
Drogą równą jak stół, błyskawicznie docieram do Kołacina.
Wokół szosy rozciągają się przepiękne krajobrazy !
Wracałem ostatnio tą trasą z Godzianowa (zobacz WYCIECZKA Nr 204).
Mr SCOTT niczym przysłowiowy przestępca, który podobno zawsze wraca na miejsce zbrodni, również powraca w te rejony naszego województwa, które mu szczególnie zapadły w pamięci.
Pomykam z górki po zupełnie pustej drodze, mijając oblepione kolorowymi liśćmi drzewa, zielone pola i plantacje dojrzałej kukurydzy.

Po zaliczeniu rewelacyjnego zjazdu, skręcam w centrum Kołacina w drogę na Łowicz (prosto do Głowna przez Dmosin, w lewo do Woli Cyrusowej i Niesułkowa).
Staję na chwilę przed zabytkowym budynkiem dawnego zajazdu poczty konnej. Obecnie mieści się w nim przychodnia lekarska i remiza strażacka. Okazuje się, że ustawiono przed nim tablicę z serii "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego".
Kiedy zwiedzałem Kołacin w trakcie WYCIECZKI Nr 73, tablicy jeszcze tutaj nie stała. Na planszy opisano nie tylko główne założenia tego bardzo interesującego projektu, ale też "Kulinarne produkty tradycyjne z Kołacina i okolic". Kołacin szczyci się przepysznym, okrągłym chlebem żytnim, który produkowany jest na tradycyjnych zakwasach.  
Obok jak stała, tak stoi tablica pt. "Śladami Powstania Styczniowego 1863 roku w Gminie Dmosin". W lipcu 1863 roku pod Kołacinem i 4 września 1863 r. pod Wolą Cyrusową, miały miejsce wielkie bitwy oddziałów powstańczych z wojskami carskimi.
Przejeżdżam przez most na rzece Mroga, skręcam w lewo i podjeżdżam na wzniesienie w Kołacinku. Zaglądam raz jeszcze na miejscowy cmentarz parafialny. Ale dlaczego ?
Powód jest następujący : podczas WYCIECZKI Nr 203, na murze kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Łodzi, Mr SCOTT ujawnił pamiątkową tablicę dot. Bronisławy z Kochanowskich Brzozowskiej. Zginęła ona tragicznie na ul. Zgierskiej w Łodzi i jak głosi napis na tablicy, została pochowana na cmentarzu w Kołacinku.
Przez blisko pół godziny krążę cmentarnymi alejkami i Mr SCOTT już stracił nadzieję na odnalezienie mogiły "Pani doktorowej"... Z pomocą pospieszyła jednak miejscowa parafianka, która wskazała kwaterę, gdzie przed laty stał pomnik na grobie naszej bohaterki. To prawdopodobnie to miejsce. Tylko tyle z niego zostało...  

Wracam na drogę wojewódzką nr 704, z której widać idealnie, cztery paskudne BAZY OBCYCH... 👽 "ONI są wszędzie" !!! - wydziera się w niebogłosy Mr SCOTT
Podjeżdżam na niewielkie wzniesienie, które kończy się przy rozjeździe do wsi Kotulin.
Dalej jadę cały czas prosto, do następnego rozjazdu w lewo do Kolonii Nadolna.

Jestena sporej wyżynie (+/- 190 m n.p.m.), z której roztacza się malowniczy widok na wsie Nadolna i Kraszew. Widać tu znakomicie kolejne cztery BAZY OBCYCH, które sterczą na polach, na północ od Nadolnej. Chyba już nikt nie ma żadnych wątpliwości, że "ONI są wszędzie" !!! 👽
Pędzę z górki do krzyżówki z drogą na linii Teresin-Nagawki. Dalej cały czas na północ.
Są to wyjątkowo pięknie położone, rolnicze tereny należące do osady Nadolna. Przejazd przez tą osadę, to znakomite uzupełnienie WYCIECZKI Nr 190.
Po lewej stronie szosy widać daleko na wzgórzu cztery białe maszkary... Te straszydła to przerażające BAZY OBCYCH !!! 👽

Mr SCOTT staje dzielnie do konfrontacji z odwiecznym wrogiem ! Ale czy jest w stanie zwyciężyć ? Świat jest przecież areną nieustannych zmagań dobra ze złem, które muszą istnieć obok siebie. My sami musimy wybrać, po której stronie się opowiemy...
Mr SCOTT już dawno temu dokonał jedynie słusznego wyboru i dziś czerpie same profity ! Sunę ze wzgórza do kolejnego skrzyżowania. Tym razem jest to polna drożyna, która prowadzi do następnych posesji wsi Nadolna. We wiosce mieszka obecnie około 245 osób, które zajmują się głównie pracą w przydomowych gospodarstwach rolnych.
Mamy tu do dyspozycji idealnie równą drogę gminną, która łączy wsie Nadolna i Kuźmy. W 2012 roku droga została odnowiona z funduszy Gminy Dmosin. Zastosowano metodę powierzchniowego utrwalenia nawierzchni, przy użyciu grysów oraz emulsji asfaltowej.
Zjeżdżam z górki do jeszcze jednego rozjazdu, który prowadzi do sześciu zagród we wschodniej części osady Nadolna. To tzw. Pieńki Nadolskie.
Przedzieram się przez niewielki las i staję na krzyżówce z szosą na linii Nadolna-Michałów. Kierując się na zachód, można dojechać do wsi Kraszew i Grodzisk.
Przy skrzyżowaniu stoi żelazny krzyż, który wtopiony jest w betonowy cokół. Nieco dalej znajduje się kaplica rzymskokatolicka należąca do Parafii Dmosin. Widać, że została odnowiona jej elewacja. Zobacz zdjęcie z dnia 23.06.2012 roku.
Jeszcze tylko kilkaset metrów jazdy na północ i podjeżdżam na skrzyżowanie we wsi Kuźmy. Skręcam na zachód, co demonstruje Mr SCOTT.
Po chwili ponownie odbijam w rozjazd na północ. Zbliżam się do nowego wiaduktu nad autostradą A-2.
Autostrada A-2 jest częścią europejskiej trasy E30 z Cork (Irlandia) do Omska (Rosja). W Polsce przebiega na trasie Świecko - Poznań - Łódź - Warszawa - Siedlce - Kukuryki i ma długość 657 km.

Zjeżdżam z wiaduktu do osady o nazwie Rozdzielna.
Jadę cały czas prosto do wsi Wola Lubiankowska, do krzyżówki z drogą na linii Lubianków-Kalenice. Niestety od od tej strony nie ma tabliczki z nazwą miejscowości.
Poruszam się ciągle na północ do wsi Albinów.
Pedałuję mocno wysłużoną asfaltówką, do skrzyżowania z drogą, przy której ustawione są dwie tablice. Zmieniam kierunek jazdy na zachód (prosto na Domaniewice).
Na górnej planszy umieszczona jest flaga Unii Europejskiej. Natomiast na tej drugiej widnieje napis "Inwestycja współfinansowana przez Unię Europejską w ramach Programu SARAPD". Na dole jest ten sam tekst w języku angielskim. Ale o co chodzi ? Mr SCOTT ustalił, że program SAPARD (ang. Special Accession Programme for Agriculture and Rural Development) utworzony został dla Polski i 9 innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej kandydujących do członkostwa w Unii Europejskiej. Środki finansowe z tego funduszu miały pomóc w stymulowaniu rozwoju obszarów wiejskich, ułatwić proces integracji sektora rolnego krajów kandydujących z Unią Europejską przez dostosowanie tego sektora do standardów i wymagań unijnych oraz płynne włączenie tych krajów w system Wspólnej Polityki Rolnej i programów strukturalnych UE. Został zakończony w 2006 roku.
Pora na krótki postój i autografy dla ślicznych Fanek.
Poruszam się dalej przez małą osadę o nazwie Wymysłów.
Przy krzyżówce z polną drożyną, ustawiona jest ceglana kapliczka słupkowa. Naprzeciwko widać szczątki ruin po dawnym gospodarstwie.
Stan nawierzchni się znacznie poprawia i wnet wjeżdżam do osady Ostrołęka.
Ostrołęka to dość duża wieś leżąca w gminie Głowno, która słynie z wielkich plantacji sadowniczych. Tereny te cechują się płaską i niskofalistą rzeźbą. Są tutaj idealne warunki do rozwoju sadownictwa, jako głównej gałęzi gminnego rolnictwa.
W sadach przeważają jabłonie, śliwy, wiśnie i czereśnie. Tutejsze jabłka charakteryzują się rumieńcem większym od przeciętnego średnio o 5 %. Piękny czerwony rumieniec na jabłku wpływa na jego ładny wygląd, ale również świadczy o wyższej zawartości barwników, głównie antocyjanów i karetonoidów w tkankach pod skórą.
Pierwsza pisemna wzmianka o Ostrołęce, pojawia się w 1552 roku w akcie powtórnego utworzenia parafii Domaniewice. Wówczas oprócz Ostrołęki, dokument wymienia także wsie Kadzielin, Kamień, Ruchna i Wola Lubiankowska

Dojeżdżam do skrzyżowania z wąską szosą i skręcam na północ. Znajdują się tam posesje o numerach od 6 do 26.
Są to typowe zagrody rolnicze, posiadające dom mieszkalny od frontu drogi oraz zabudowania gospodarcze, które ustawione są wokół wewnętrznego podwórza. Wzdłuż drogi rozciągają się wielkie plantacje drzew owocowych.
Produkcja owoców na terenie gminy Głowno, stanowi znaczny udział ogólnej produkcji woj. łódzkiego. Sadownicy starają się pogodzić najnowsze technologie uprawy oraz ochrony z jednoczesnym dbaniem o zachowanie środowiska naturalnego. Dysponują własną bazą przechowalniczą w gospodarstwach, ale większość zbiorów skupuje Grupa Producentów Owoców "Elita", której ogromna chłodnia znajduje się niedaleko stąd - we wsi Borki w okolicach Dmosina.

Wracam do skrzyżowania z żelaznym krzyżem. Drogą na wprost, można dojechać do wsi Lubianków. Wyjeżdża się obok zabudowań szkolnych.
Skręcam na zachód i jadę do centrum wsi. Znajduje się tam remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Ostrołęce. Straż działa we wsi od 1919 roku.

Za strażnicą mamy rozjazd, który prowadzi do kolejnych zabudowań w północnej części osady. Są to posesje oznaczone numerami od 27 do 43.
Do strażnicy przylega budynek, w którym mieści się sklep spożywczo-przemysłowy. Jest w nim także świetlica wiejska, która służy mieszkańcom jak miejsce spotkań i zabaw.
W tej części Ostrołęki także przeważają ogromne plantacje owoców. Sady stanowią jedną trzecią wszystkich użytków rolnych. Na gałęziach niskopiennych drzew, widać mnóstwo jabłek i śliwek. Nieznany jest dokładnie czas, kiedy w tych okolicach zaczęto uprawiać owoce. Już jednak w XVII-wiecznych zapisach znajdują się informacje o ogrodach w Ostrołęce, z których płacono tzw. ogrodne.
Obecnie w ofercie sadowników znajdują się przeważnie pyszne jabłka typu jonagold oraz śliwy deserowe (od odmian najwcześniejszych : Ruth Gerstetter, Herman, Cacanska Rana, po późne: Bluefre, President oraz bardzo ceniona stara odmiana Węgierka Zwykła).
Wracam do skrzyżowania przy remizie. Stoi tam także ceglana kapliczka, która otoczona jest żelaznym płotkiem. Ogrodzenie wspiera się na czterech filarach. Kapliczka została niedawno odnowiona.
Zabudowania gospodarzy ulokowane są po obydwu stronach głównej drogi Nr 5125 E, która przebiega przez Ostrołękę. W zachodniej części wsi znajduje się pomnik w kształcie kopuły, zbudowany z kamieni polnych i zwieńczony krzyżem.
Umieszczona jest na nim tablica z wyrytym napisem o treści : "13-X-1917 w setną rocznicę zgonu Tadeuszowi Kościuszce włościanie".
Po przeciwnej stronie szosy znajdują się ogromne połacie sadów, które są oblepione smakowicie wyglądającymi jabłkami.
Ostrołęckie jabłka charakteryzują się wyjątkową soczystością i aromatem, a także wysoką jędrnością miąższu oraz rumieńcem większym i wyraźniejszym, niż jabłka danego gatunku pochodzące z innych miejsc. Są po prostu przepyszne !!!
Tuż za pomnikiem ustawiona jest tablica wjazdowo-wyjazdowa. Kończę zwiedzanie Ostrołęki, którą Mr SCOTT już na zawsze będzie kojarzył ze smakiem soczystych jabłek i śliw.

Poruszam się po nowej nitce asfaltowej nawierzchni, którą ułożono wiosną tego roku. Wcześniej były w niej dziury wielkości skrzyni do przechowywania owoców ! Wzdłuż szosy rośnie wiele gatunków drzew, ale najefektowniej prezentują się wierzby, które są bardzo pomocne przy osuszaniu dróg.
Szybko dojeżdżam do Głowna, które będzie dziś dla Mr SCOTT'a bardzo ważnym przystankiem. To piękne miasto poznałem już wcześniej w trakcie innych wypraw, np. podczas WYCIECZKI Nr 21.
Mocnym tempem docieram do drogi krajowej nr 14. Skręcam na południe do stronę centrum miasta.
Poruszam się po ul. Łowickiej, przy której można oglądać wiele starych budynków z okresu międzywojennego. Na zdjęciu dobrze utrzymany, drewniany dom mieszkalny na terenie posesji nr 76.
Przy ul. Łowickiej 74 znajduje się zabytkowy pałac rodziny Jabłońskich. Mieści się w nim Muzeum Regionalne w Głownie.
Nieco dalej na zachód po drugiej stronie ul. Łowickiej, mamy zabudowania należące do Parafii św. Jakuba Apostoła w Głownie. Pierwszy kościół wybudowany został w tym miejscu w 1420 roku. Został ufundowany przez Jakuba Głowieńskiego późniejszego kasztelana rawskiego (1449 rok). Drewniany kościół spłonął jednak 8 sierpnia 1728 roku.

 W roku 1740 został on odbudowany, a 28 listopada 1914 roku uległ w znacznej części zniszczeniu w wyniku ostrzału artyleryjskiego. Zachowały się jedynie mury prezbiterium i figura Matki Bożej z Dzieciątkiem oraz lichtarze. Obecna świątynia pochodzi z roku 1924 i zbudowana została za składek parafian. Projektantem kościoła był architekt Wiesław Lisowski. Dziś Dom Pański jest niestety zamknięty, więc spoglądam na jego piękne wnętrze, tylko przez szybę w drzwiach.
W kruchcie świątyni zawieszony jest wielki krucyfiks, pod którym umocowana jest chrzcielnica.
Rzeźba ukrzyżowanego Chrystusa jest tak bardzo realistyczna. Mam takie wrażenie, że Jezus za chwilę otworzy oczy i przemówi do mnie !
O Boże !!!
Obok krzyża przytwierdzona jest płyta z czarnego granitu, która poświęcona jest pamięci zamordowanych na Wschodzie obywateli II Rzeczypospolitej Polskiej związanych z Głownem.
Po lewej stronie od głównego wejścia, na ścianie kruchty zawieszony jest obraz Świętej Bożej Rodzicielki Maryi.
Wychodzę przed kościół, na którego ścianach znajduje się kilka pamiątkowych tablic. "Bohaterowi w 20 rocznicę śmierci poległemu na Polu chwały Zenonowi Bekrychtowi żołnierzowi I Brygady Legionów Polskich. 12.VIII.1934 r. Mieszkańcy M. Głowna".
"W dniach 11 i 12 września 1939 roku pod Wolą Zbrożkową i Bełchowem 7 Pułk Strzelców Konnych Wielkopolskich stoczył zwycięskie walki z hitlerowskim najeźdźcą. Polegli za Ojczyznę... oraz 8 strzelców konnych. Requiescant in pace" i lista 17 nazwisk zabitych. Cześć Ich Pamięci !!!
Od wschodniej strony kościoła, na wyłożonym kostką brukową placu, znajduje się kompozycja złożona z żelaznych krzyży. Na ścianie świątyni widoczne są dwie tablice.
Pierwsza z nich to płyta z czarnego, błyszczącego granitu, posiadająca znak krzyża wpisanego w Znak Polski Walczącej, wers z psalmu nr 29 : "Pan da siłę swojemu ludowi, Pan da swojemu ludowi błogosławieństwo pokoju" oraz napis "W XI rocznicę protestu Stoczniowców Gdańskich NSZZ Solidarność Komisja Lokalna w Głownie. Głowno dn. 16.XII.1981 r.".
Druga z tablic, to płyta z żeliwa poświęcona pamięci żołnierzy Armii Krajowej Rejonu Głowno, poległych w walce z najeźdźcą hitlerowskim. Znajduje się na niej płaskorzeźba orła w koronie oraz "Kotwica" - Symbol Polski Walczącej.
Kościół św. Jakuba położony jest na niewielkim wzniesieniu - sztucznie usypanym kopcu, który chroni go przed wodami zalewu Mrożyczka.
Umocniona murem skarpa ma około 3 m wysokości. Ogrodzenie świątyni stanowi płot zbudowany z żeliwnych prętów, który zatopiony jest w betonową podmurówkę.
Z placu przykościelnego mamy rewelacyjny widok na Zalew Mrożyczka i przemysłową część Głowna - Borówkę.
Na ścianie świątyni od strony wschodniej, znajduje się jeszcze jedna pamiątkowa tablica.
Jest to duża płyta z kamienia piaskowca, wierna kopia płyty żeliwnej, która wisi od strony wschodniej. Poświęcona jest "Żołnierzom Armii Krajowej Rejonu Głowno poległym na Polu Chwały w 1940-1944 r. w walce z najeźdźcą hitlerowskim" z bardzo długą listą nazwisk poległych. W dolnej części tablicy umieszczono fragment wiersza "A gdy na wojenkę szli Ojczyźnie służyć", pochodzący z 1917 roku z tomiku poety Edwarda Słońskiego : "Nikt im iść nie kazał-poszli bo tak chcieli, bo takie dziedzictwo miał po dziadach wnuk. Nikt nie pytał o nic, a wszyscy wiedzieli za co idą walczyć, komu płacić dług". W XXV rocznicę odzyskania niepodległości rodziny i towarzysze broni". Cześć Ich Pamięci !!!
W mur ogrodzenia kościoła wkomponowana została budowla wieży dzwonniczej. Składa się ona z trzech połączonych ze sobą betonowych płyt o wykroju arkadowym.
Głowieńska świątynia została zbudowana na planie krzyża greckiego. Jej ramiona zakończone są prostokątnie i mieszczą w sobie od północy kruchtę, od południa prezbiterium, oraz dwie kaplice w części wschodniej i zachodniej.
Kościół św. Jakuba został poświęcony 7 grudnia 1930 r. przez ówczesnego ordynariusza łódzkiego, biskupa Wincentego Tymienieckiego. Istnieje hipoteza, że jego podziemia mogą kryć kryptę, w której chowano ludzi od 1420 roku.
Tak prezentuje się świątynia od strony południa. Całość ośmiobocznej nawy została nakryta płaską kopułą na cylindrycznym tamburze, zakończoną latarnią z krzyżem.
Po chwili relaksu nad wodami Zalewu Mrożyczka, ruszam do historycznego centrum miasta Głowno.
Jadę do Placu Wolności, który po zakończeniu niedawnego remontu, prezentuje się wyśmienicie !
Od strony ul. Łowickiej wybudowano fontannę, wokół której ustawiono stylowe ławeczki. Całość płyty placu została wyłożona kompozycjami z kostki brukowej i płyt betonowych. Na skwerze posadzono wiele odmian krzewów i drzew.
Na Placu Wolności rośnie "Dąb Wolności" - potężny dąb szypułkowy, posadzony  w dziesiątą rocznicę odzyskania przez Polskę Niepodległości. W chwili posadzenia dąb miał ok. 25 lat. Został przywieziony do Głowna ze spalskich lasów.
Pod dębem ułożony jest granitowy głaz z dwoma pamiątkowymi tablicami.
Na płycie z mosiądzu czytam : "Niech to drzewo - które dziś sadzimy - przypomina nam Odzyskanie niepodległości, niech będzie symbolem narodu polskiego. Pień to naród, jego konary to różne warstwy społeczne. Jak konary czerpią siły żywotne przez korzenie z ziemi, tak nam wszystkim daje życie matka nasza, ziemia polska, która jest naszą ojczyzną, najdroższą, za którą życie oddali i oddać gotowi synowie tej ziemi". Słowa wypowiedziane przy sadzeniu "drzewa wolności" w 10 rocznicę Odzyskania Niepodległości Polski 11 listopada 1928 r.".
Na drugiej tabliczce umieszczono herb Głowna, plakietkę "TPG" oraz napis o treści : "Dla upamiętnienia tego aktu w 70 rocznicę Odzyskania Niepodległości Polski Społeczeństwo Miasta Głowna".

Krążę wokół Placu Wolności, przy którym stoi wiele piętrowych kamienic z okresu międzywojennego. Większość z nich utraciła jednak swój pierwotny charakter. Obłożono je wszechobecnym styropianem i pomalowano na ciepłe kolory. Miejsca po wyburzanych domach, zajmują nowoczesne konstrukcje, które czasami nijak się mają do historycznej zabudowy miasta.
Wracam na ul. Łowicką i kieruję się do cmentarza parafialnego w Głownie. Nekropolia należy do parafii p.w. św. Jakuba Apostoła i położona jest przy ul. Henryka Rynkowskiego (dawna ul. Cmentarna).
Teren cmentarza otoczony jest otynkowanym murem. Na filarze bramy wjazdowej, przykręcona jest czarna tabliczka z napisem "Bogu na chwałę ludziom na pożytek tę drogę i bramę ufundowała Wanda Izabela Helle 1.XI.1993 r.".
Zanim wejdę na teren nekropolii, zaglądam na groby ludności cywilnej, która została zamordowana przez hitlerowców podczas drugiej wojny światowej. Kwatera znajduje się w samym centrum, pomiędzy dwoma bramami wejściowymi na cmentarz.
Jest to aleja wyłożona granitowymi płytami, oddzielona od pozostałej części cmentarza ceglastym murem. Pośrodku kwatery zatknięty jest krzyż i pamiątkowe tablice. Na tej po lewej stronie umieszczono napis o treści : "Miejsce wiecznego spoczynku 14 osób rozstrzelanych przez hitlerowców w dniu 25 października 1943 roku" i nazwiska poległych (w tym chłopiec 14 lat i jedna osoba NN).
Na drugiej z tablic widnieje napis "Miejsce wiecznego spoczynku 10 Polaków przywiezionych z więzienia w Łowiczu i rozstrzelanych przez hitlerowców w dniu 12 marca 1944 roku".
Wchodzę na teren cmentarza i już na pierwszy rzut oka widać, że zabawię tutaj dłuższą chwilę. Wzdłuż głównej alei, która ciągnie się na wschód do drogi krajowej nr 14, widać wiele starych pomników. Mr SCOTT ma nadzieję, że uda się odszukać groby wielu osób zasłużonych dla Miasta Głowna i lokalnej społeczności.
Oglądam po kolei napotkane mogiły, odczytując inskrypcje umieszczone na pomnikach i płytach nagrobnych. "Ś.P. Ksiądz Franciszek Berthold Suchcicki Proboszcz Parafii Głowno zmarł d. 11 sierpnia 1887 r. żył lat 48, kapłaństwa 23. Prosi o Zdrowaś Marya".
 Płyta nagrobna z nieczytelnymi napisami. Spoczywa tutaj ksiądz Sylwester Groblewski, który od roku 1943 do marca 1944 roku był wikarym Parafii św. Jakuba. Z jego osobą związana jest niestety bardzo tragiczna historia Głowna. Ksiądz został przez Armię Krajową skazany na śmierć za współpracę z Niemcami ! 12 Marca 1944 roku wyrok wykonano za pomocą białej broni, a działo się to obok plebanii, gdzie mieszkali żandarmi. W czasie pogrzebu księdza konfidenta, Niemcy przywieźli z Łowicza kilkunastu Polaków i pod murem cmentarza rozstrzelali.
Oglądam bardzo stary pomnik z kamienia jasnego piaskowca, pozbawiony ze starości krzyża, który otoczony jest żeliwnym płotkiem.
W jego dolnej części widoczna jest inskrypcja o treści "Ś.P. Honoracie z Kielańskich Skowrońskiej zmarłej d. 1 paźdz. 1857 r." oraz "Ś.P. Wincentemu Skowrońskiemu zmarłemu d. 2 kwietnia 1888 r. przeżył lat 77".
Podchodzę pod pomnik z szarego piaskowca, z krzyżem oplecionym wieńcem z róż i polem grobowym ogrodzonym żelazną belką i obsianym kolorowymi kwiatami.
Czytam inskrypcję : "Zacnemu człowiekowi i dobremu lekarzowi w dowód uznania i pamięci okolica Głowna postawiła ten pomnik. Ś.P. Wacławowi Butwille urodzonemu w Supierzyszkach Gub. Siedleckiej d. 30 maja 1860 roku, zmarłemu d. 7 lutego 1894 r.".
W centralnej części głównej alei, znajduje się bardzo wiele monumentalnych pomników, które świadczyć mogą o zamożności zmarłych i ich rodzin.
Monument z płyt czarnego marmuru na grobach rodziny Bruśnickich, gdzie spoczywa m.in "Ś.P. Ludwika z Wittów Bruśnicka żyła lat 20 um. d. 20 marca 1903 r. Ukochanej Żonie Mąż".
Obelisk z płyt czerwonego marmuru, zwieńczony niewielkim krzyżem - "Grób rodziny Myszkiewiczów z Ostrołęki".
Pochowany tutaj został m.in. "Ś.P. Ludwik Myszkiewicz  żył lat 73, zm. 3.I.1902 r. Pokój jego duszy".
W cieniu wysokiej tui skrywa się pomnik z płyt lastryko, na którym wyryto symbol Krzyża Kawalerskiego Odrodzenia Polski.
Pod krzyżem widnieje inskrypcja o treści : "Tow. Janowi Szymańskiemu pierwszemu burmistrzowi M. Głowna w Polsce Ludowej bojownikowi o wolność i demokrację. Zginął śmiercią bohaterską w walce o utrwalanie władzy ludowej w dn. 27.XII.1945 r. Koło ZBOWiD i Społeczeństwo Głowna". Interesująca historia.
Ciekawa płyta nagrobna na mogile otoczonej żeliwnym płotkiem. W szczycie pola grobowego znajduje się wypiętrzona płyta z brązowego marmuru, osłonięta szybą, zwieńczona krzyżem i posiadająca inskrypcję o treści "Ś.P. Aleksander Brylski żył lat 46 zmarł dn. 22.I.1931 r. Spoczywaj w pokoju. My nie zapomnimy o Tobie".
Tuż obok tych dwóch grobów, wystaje spośród zielonego trawnika zniszczona płyta nagrobna z nieczytelnymi napisami. Nagrobek pochodzi z końca XIX wieku.
Przechodzę do północnej części cmentarza. Blisko muru od strony ul. Rynkowskiego, widoczny jest pomnik z figurką Matki Boskiej.
Do cokołu przytwierdzona jest płyta z czarnego granitu z porcelanowym zdjęciem zmarłego i napisem "Ś.P. Ksiądz Franciszek Anusz Proboszcz Parafii Głowno, żył lat 36 zm. 2 marca 1899 r. Prosi o Zdrowaś Marya".
Nieopodal widać charakterystyczny pomnik z jasnego piaskowca. Tego typu nagrobki były bardzo często budowane na przełomie XIX i XX wieku. Na stercie połączonych ze sobą kamieni, zatknięty jest krzyż stylizowany na obcięte konary drzewa i owinięty pędem bluszczu.
Pochowany tutaj został "Ś.P. Franciszek Zawadzki ur. d. 15 stycznia 1849 r. w Ks. Poznańskim zm. d. 18 sierpnia 1895 r.. Najlepszemu ojcu i mężowi, prawemu chrześcijaninowi smutną tę pamiątkę poświęca żona z dziećmi prosząc o Zdrowaś Marya".
W tej samej części widać pole grobowe otoczone żeliwnym ogrodzeniem, zarośnięte kwiatami paproci, z fragmentem pomnika pozbawionego krzyża.
Cokół pomnika ozdobiony jest liśćmi bluszczu oraz rulonem w formie zwoju inskrypcyjnego. Widnieje na nim napis "W nieutulonym żalu Rodzice swojej dziecinie Heloni Jabłońskiej pamiątkę tę poświęcają żyła rok 1 m.2 zm.19 września 1902".
Kolejny stary pomnik w formie potężnego krzyża, który ustawiony jest na kwadratowym podeście. Od frontu posiada przytwierdzoną płytę nagrobną, natomiast po bokach wyryte dwie inskrypcje.
"Ś.P. Karol Murzynowski ur. 6 stycznia 1831 r. um. 5 sierpnia 1907 r. Prosi o Zdrowaś Marya".
"Ś.P. Irenka Szeliska ur.21/X/1903. um. 11/VII 1904".
"Ś.P. Zochna Szeliska ur.19/I.1902. um. 18/VI 1904".
Niezwykły cmentarz parafialny w Głownie - widok na główną aleję.
Pomnik kamienny, obłożony płytami z czarnego granitu, w formie modernistycznego portalu zwieńczonego dwuspadowym naczółkiem. Część grzebalna obłożona jest płytami z kamienia lastryko.
Jest grób rodziny Gałeckich, a najstarszy pochówek datowany jest na dzień 5.11.1906 roku.
Mr SCOTT wskazuje kolejny, bardzo interesujący nagrobek, który ogrodzony jest płotkiem z kutego żelaza.
Jest to monument z kamienia szarego piaskowca, posiadający w górnej części dekoracyjnie upiętą tkaninę (tzw. feston) oraz porcelanową fotografię zmarłego. Niestety inskrypcje na pomniku są tak zniszczone, że nie sposób zidentyfikować zmarłego...
W dolnej części monumentu, znajduje się kompozycja przedstawiająca gołębia - symbolu miłości, łagodności i delikatności oraz bukietu kwiatów połączonych z makówkami - symbolem smutku i żałoby. Zachowała się także dedykacja o treści "Ukochanemu mężowi żona".
Wśród gąszczu współczesnych pomników. Mr SCOTT wypatrzył grób z dużą, granitową płytą, która przytwierdzona jest do obudowy części grzebalnej.
"Ś.P. por. Henryk Krzeszewski * 1916  2009 Żołnierz Armii Poznań wrzesień 1939 r. uczestnik walk n. Bzurą, jeniec nr 22305 stalag IID paźdz. 1939-czerw.1943, żołnierz 10 Dyw. II Armii LWP 1945-1947. Uczestnik walki o Berlin".
Oglądam znakomicie zachowany pomnik z brunatno-czarnego granitu, stojący na grobie rodziny Jabłońskich. Pole grobowe otoczone jest misternie wykonaną kratą z kutego żelaza, która posiada zdobienia w postaci wieńca na furcie i dekoracji w formie stylizowanych kwiatów na przęsłach.
Pole grobowe porośnięte jest starannie wypielęgnowaną zielenią i kwiatami. Najstarszy pochówek opatrzony jest datą 12 lutego 1914 roku.
Mr SCOTT nie ustaje w poszukiwaniach i po chwili staję przed bardzo ciekawym pomnikiem. Spoczywa tutaj "Prof. dr hab. med. WAM i UŁ płk. Zdzisław Rydzyński l.71 żołnierz kedywu A.K. zm.01.01.1996 r." oraz "St. felczer Józef Sujka l.61, zm. 09.09.1950 r.". Podczas obchodów Święta Odzyskania Niepodległości w 2012 roku, Radna Miejska w Głownie nadała pośmiertny tytuł Zasłużony dla Miasta Głowna profesorowi Zdzisławowi Rydzyńskiemu.  
Tzw. rzutem na taśmę, Mr SCOTT zatrzymuje się jeszcze przed polem grobowym otoczonym żeliwnym płotkiem. Pomiędzy dwoma płytami epitafijnymi, ustawiony jest krzyż z białą tabliczką i napisem "Pamięci inż. Stanisława Sachockiego por. broni pancern. zamordowanego w Katyniu przez N.K.W.D. w 1940 r.".
Natomiast na kamiennej płycie leżącej po lewej stronie od krzyża, widoczny jest Znak Polski Walczącej oraz inskrypcja "Ś.P. Wojtuś Cebertowicz 26 sierpnia 1924-16 sierpnia 1944 zginął śmiercią żołnierza. Żołnierz AK ps. Ostry".
Wracam do centralnej części cmentarza. Od strony południa znajduje się zbiorowa mogiła żołnierzy polskich, którzy polegli w walce z hitlerowskim najeźdźcą we wrześniu 1939 roku.
Spoczywają tutaj żołnierze 7 Pułku Strzelców Konnych Wielkopolskich, którzy stoczyli bój na śmierć i życie w okolicach Głowna.
Pułk przeszedł swój chrzest bojowy w walkach o wieś Wola Zbrożkowa. W dniu 11 września 1939 r. pułk zniszczył 7 czołgów i zdobył 22 karabiny maszynowe, 3 granatniki oraz znaczny zapas amunicji do broni strzeleckiej biorąc przy tym 16 jeńców.
Straty pułku to 29 zabitych, w tym 4 oficerów oraz 49 rannych, w tym 9 oficerów.
Na grobach żołnierzy stawione są granitowe płyty ze znakiem orzełka - symbolem polskiego wojska oraz pomalowane na biało słupki, ze znakiem orła białego na czerwonym tle i napisem "Zginęli 11.IX.1939 roku". Na  płytach wypisane są stopnie wojskowe i nazwiska poległych.
Na cmentarzu w Głownie pochowany został kapitan dyplomowany Łado Macharadze. Kapitan - Kawaler Orderu Virtuti Militari, był szefem sztabu 4 Dywizji Piechoty Armii "Pomorze".
W szczycie żołnierskich mogił, znajduje się płyta z inskrypcją o treści : "Ś.P. Mieczysław Rawicz-Mysłowski pułkownik dyplomowany Dowódca 4-tej Dyw. Piechoty poległo pod Głownem wraz z 30 nieznanymi żołnierzami 13.IX.1939. Cześć Ich Pamięci". Na pomniku umieszczono Jego porcelanową fotografię.
Pułkownik Rawicz-Mysłowski zginął razem z kpt. Łado Macheradze, w drodze na wysunięte stanowiska dowodzenia, gdy ich auto najechało na minę.

Na zakończenie penetracji głowieńskiej nekropolii, Mr SCOTT doprowadza jeszcze pod pomnik z czarnego granitu. Spoczywa tutaj ksiądz kanonik Franciszek Szczepański, Proboszcz Parafii Św. Jakuba w Głownie (żył lat 75 i zmarł w sierpniu 1978 roku).
Po wyjściu z cmentarza jadę do drogi krajowej nr 14. Kieruję się do mostu na rzece Mroga.
Przed opuszczeniem Głowna i powrotem do Łodzi, spędzam ostatnie chwile nad stawem na rzece Mroga.

Po wyjechaniu z Głowna, skręcam w drogę do wsi Wyskoki.
Tym samym unikam przejazdu pod górkę po DK nr 14. Po chwili wjeżdżam do sąsiednich Bratoszewic.

W Bratoszewicach wracam na DK 14. Kieruję się poboczem do wiaduktu w okolicy wsi Rokitnica.
Jest to wiadukt typ WA 244A konstrukcji łukowej, rozłożony nad autostradą A-1, która biegnie w kierunku : na północ do węzła autostradowego "Piątek" oraz w przeciwnym kierunku do węzła autostradowego "Stryków". Został wybudowany w ramach tzw. Obwodnicy Strykowa.
Z wiaduktu mamy ładny widok na okolicę Strykowa i pasy autostrady, po których mkną jak szalone różnego rodzaju samochody. Dokąd ci ludzie tak pędzą...?
Mr SCOTT bardzo lubi spoglądać na takie nowoczesne wiadukty. Są one bowiem nie tylko integralną częścią ciągu drogowego, ale przede wszystkim bardzo ładnym wypełnieniem krajobrazu.
Ta budowla pod Strykowem dobrze wpisuje się w najbliższe otoczenie i niewątpliwie stanowi jego ozdobę.
Wiadukt znajduje się na dość sporym wzniesieniu, z którego widać doskonale wieżę kościoła p.w. św. Marcina oraz obiekty przemysłowe w specjalnej strefie ekonomicznej Strykowa.
Szybkim tempem podjeżdżam pod wym. świątynię, w której zakończył się już remont wschodniej elewacji. Nareszcie kościół prezentuje się jak należy !
Jadę po ul. Warszawskiej, pod która przepływa rzeka Moszczenica.

Moszczenica, podobnie jak wszystkie inne rzeki regionu łódzkiego, jest nieodłącznym towarzyszem moich wycieczek. Dobrze jest zatrzymać się na krótką chwilę, może dwie i nacieszyć oczy ładnym widokiem.




Czas nagli i po drodze do Łodzi, już nigdzie się nie zatrzymuję. Poruszam się doskonale znaną trasą, która prowadzi po terenie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich (Sosnowiec-Orzechówek-Dobra-Klęk-Las Łagiewnicki).
Przedostatni przystanek na trasie dzisiejszej wyprawy, to wizyta kolejna w zabytkowym Parku im. Adama Mickiewicza (zobacz WYCIECZKA Nr 136).
W popularnym Julianowie zawsze jest miło odpocząć, nie tylko po trudach rowerowej podróży. Park jest bardzo chętnie odwiedzany nie tylko przez dorosłych, ale także przez dzieci, dla których wielką atrakcją jest dokarmianie ślicznych kaczuszek z PiS-klętami.

Na stawie aż roi się od pływających tam barwnie upierzonych kaczek. Kilkanaście pluska się w wodzie, wiele odpoczywa na brzegu, czy przechadza się dumnie po parkowych alejkach. Kiedy ktoś przechodzi obok, wyraźnie się ożywiają i domagają się pożywienia. Uwaga !!! Nie wolno dokarmiać "kaczora" !

Rewelacyjną wyprawę do Ostrołęki i Głowna, kończę na terenie Starego Polesia. Dojeżdżam do ulicy Zielonej, gdzie w okolicy Placu Barlickiego i ul. Gdańskiej, stoją dwie modernistyczne kamienice.
Obecnie skrzyżowanie ul. Zielonej i Gdańskiej jest nieprzejezdne. Trwa właśnie wielki remont i wymieniona jest jezdnia i torowisko. Roboty na Zielonej mają się zakończyć do końca stycznia przyszłego roku. Jednak do 30 września prace powinny być w takiej fazie, by od 1 października możliwe było przywrócenie ruchu tramwajowego i samochodowego.
Na pierwszym planie wspaniała kamienica Judy Salomonowicza, wybudowana w latach 1936-1938 wg projektu Pawła Lewy. Od strony ulicy Gdańskiej posiada trzy koliste wykusze przechodzące przez cztery piętra.

Natomiast od strony ul. Wólczańskiej, elewacja frontowa w części środkowej jest cofnięta i mocno zaakcentowana przez dwa kolejne wykusze. Kamienica wzniesiona została na zazielenionym terenie należącym do zakładów R. Kellera, a następnie E. Eiserta i braci Schweikertow (Gdańska 49/53 - zobacz WYCIECZKA Nr 78).
Nie da się ukryć, że dziś bardzo OSTRO pokręciłem korbą ! Do setki zabrakło tylko parę kilometrów ! 
Mr SCOTT uwielbia te swoje rowerowe przejażdżki, podczas których skupiam się głównie na atrakcjach turystycznych i historii regionu łódzkiego. 
Ale zawsze znajdzie się też chwila na oddanie hołdu żołnierzom polskim - bohaterskim obrońcom naszej Ojczyzny, podziwianie pięknych krajobrazów i poznawanie zakamarków naszej wielokulturowej Łodzi.

1 komentarz:

  1. Taka ciekawostka. Sporo w Głownie na cmentarzu zobaczyłeś ciekawych pomników. Umknął Ci jednak grób jednego z najbardziej znanych Głowiniaków (chociaż nawet załapał się na zdjęcie).
    Romuald Cebertowicz (https://pl.wikipedia.org/wiki/Romuald_Adam_Cebertowicz) jest patronem miejscowej szkoły, a czym się wsławił można przeczytać pod obydwoma linkami z wiki (drugi jest tutaj https://pl.wikipedia.org/wiki/Elektropetryfikacja). Jego grób widać na zdjeciu http://3.bp.blogspot.com/-xJ3qMCRy5X8/UpJk-qCfPsI/AAAAAAAA4AA/0sEVcf_Izts/s1600/146+G%25C5%2582owno+cmentarz-gr%25C3%25B3bKarol+Murzynowski+B205.jpg - to ten z lewej z czerwoną płytą.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Mr SCOTT jedzie do... (-: , Blogger