Blog ma na celu popularyzowanie rowerowych wycieczek po Łodzi, regionie łódzkim i okolicach.
Znajdziesz tu zdjęcia, filmy, opisy tras i ślady GPS.
Miasto Łódź i województwo łódzkie są naprawdę piękne !
Zobaczysz, że "ONI są wszędzie", wszystko się łączy i odbija w tablicach !
Zachęcam do czynnego wypoczynku i powodzenia na trasach !!!
WYCIECZKA Nr 338 - Zagórzyce

WYCIECZKA Nr 338 - Zagórzyce

TRASA WYCIECZKI i DANE STATYSTYCZNE
Łódź (Zielona, Legionów, Konstantynowska, Park Zdrowie, Srebrzyńska, Biegunowa, Krakowska, Złotno, Rąbieńska) - Antoniew - Rąbień - Rąbień A.B - Wola Grzymkowa - Babice - Lutomiersk - Czołczyn - Jerwonice - Szydłów - Zygmuntów - Puczniew - Mianów - Kałów - Wólka - Góra Bałdrzychowska - Zagórzyce - Rąkczyn - Kolonia Byczyna - Poddębice - Tarnowa - Stanisławów - Brudnów - Psary - Budzynek - Parzęczew - Ignaców Rozlazły - Florentynów - Mariampol - Nowomłyny - Stare Krasnodęby - Karolew - Nakielnica - Ruda Bugaj - Aleksandrów Łódzki - Łódź (Kąkolowa, Szałwiowa, Zimna Woda, Aleksandrowska, Limanowskiego, al. Włókniarzy, Srebrzyńska, Ogrodowa, Północna, Kilińskiego, Narutowicza) 
[30.01.2015. - 107,3 km, 24,86 km/h, 4:19:17 h ]  
Mr SCOTT jedzie do... Zagórzyc !!!
ZDJĘCIA                    GPS                    FILMY
W styczniu pogoda niepewna - raz deszcz, raz śnieg albo śnieg z deszczem... Ale nie ma co narzekać, bo tegoroczna zima i tak jest w mieście bardzo łaskawa ! Mr SCOTT miał na piątek zupełnie inne plany, ale skoro wszystko się "tak jakoś" ułożyło i widać, że za oknem sucha szosa, no to jedziemy ! Trochę późno, bo na zegarze 11:oo, ale do zmroku jest jeszcze sporo czasu i może uda się wykręcić kolejną setkę ! Zaczynam na Starym Polesiu, kierując się do skrzyżowania al. Włókniarzy z ul. Konstantynowską.
Podążam się do skrzyżowania ul. Konstantynowskiej z al.Unii Lubelskiej. Wjeżdżam do Parku im. Marszałka J. Piłsudskiego i zaśnieżoną alejką jadę w stronę kąpieliska "Fala".
Aquapark Fala jest jednym z największych parków wodnych w Polsce. Został otwarty 31 stycznia 2008 roku. Teren obiektu ma około 10 ha powierzchni, z czego około 2,5 tys. m² stanowi lustro wody.
W dniu 23 września 2010 roku, przed wejściem do aquaparku odbyło się  uroczyste odsłonięcie pomnika pingwina Pik Poka, bohatera książki Adama Bahdaja i serialu animowanego zrealizowanego w łódzkim "Se-ma-fo-rze".
Rzeźbę zaprojektowali artyści Magdalena Walczak i Marcin Mielczarek. Słusznie zwrócili uwagę, że Pik-Pok był świetnym pływakiem i dlatego w ich projekcie unosi się on na grzebiecie fali.
Pingwin Pik Pok jest drugim po Misiu Uszatku bohaterem filmów "Se-Ma-Fora", mającym swój pomnik w Łodzi. Rzeźba wchodzi w skład szlaku turystycznego "Łódź Bajkowa". Podczas ostatniej wycieczki, oglądałem przed łódzkim ZOO pomnik Maurycego i Hawranka. Mr SCOTT sumiennie kompletuje kolekcję bohaterów szlaku "Łódź Bajkowa".
Warto wybrać się do aquaparku, bo czeka tu na każdego mnóstwo niezwykłych atrakcji ! Już sama forma architektoniczna, którą stanowią 3 budynki nawiązujące kształtem do piramid, zapowiada egzotyczne doznania. Przed budynkiem ustawione są trzy sztuczne palmy.
Zimowe ferie w tropikach ? Czemu nie ! Takie cuda tylko w Łodzi
 Zapraszamy !
Wyjeżdżam na drogę rowerową, która biegnie wokół Parku za Zdrowiu i jadę w stronę Złotna. Zieleniec powstał w okresie międzywojennym. Do 1928 roku dosadzono na tym terenie prawie 300 000 sztuk drzew, wykopano stawy i rozpoczęto prace na terenach sportowych.

Aby wydostać się z miasta, często wykorzystuję wariant : po ul. Rąbieńskiej do Antoniewa. Dalej przez Rąbień do Woli Grzymkowej. Mr SCOTT postanawia wreszcie sprawdzić nową nawierzchnię, jaką położono na drodze powiatowej nr 5166 E z Aleksandrowa Łódzkiego do Lutomierska. Jedzie się wyśmienicie !
Poruszam się na południe po równej tafli asfaltu. Mijam rozjazdy do wsi Izabelin, Budy Wolskie i Stanisławów Stary.
Jadę przez las i szybko docieram do wsi Babice. Znam ją dobrze z WYCIECZKI Nr 150.
Mijam rozjazd do Babiczek, przy którym ustawiona jest reklama ubojni w Babicach. Drogą w lewo przez Krzywiec, dojedzie się do Konstantynowa Łódzkiego.
Jadę w szpalerze ogromnych topoli, do mostu na rzece Lubczyna. Dalej pod górkę, mijając rozjazdy : w lewo do Babiczek oraz w prawo na Stanisławów Stary i do Kazimierza.
Pędząc z górki, błyskawicznie docieram do Lutomieska.
Wyjeżdżam na drogę woj. nr 710 i przez most na rzece Ner, kieruję się po ul. Kopernika do Placu Jana Pawła II. Następnie w ul. Kilińskiego i cały czas na zachód - przez Czołczyn i Jerwonice w wsi Szydłów.


Jest te rewelacyjna trasa rowerowa, która biegnie po idealnie równej nitce jasnej nawierzchni. Dopiero w Jerwonicach, droga staje się trudna i wyboista. Szosa skręca na północ w stronę koryta rzeki Ner. Obecnie w Szydłowie trwa budowa nowego mostu.
Droga jest zamknięta dla ruchu publicznego. Można przejść na drugą stronę po prowizorycznej kładce, ale wymagana jest zgoda kierownika robót.
Panorama na Ner w kierunku wschodnim.
Budowę mostu wykonuje śląska firma "Banimex" z Będzina. Będzie miał szerokość 12,8 m, długość 32,6 m i rozpiętość 24 m. Konstrukcja obiektu zaprojektowana została na obciążenie klasy A (do 50 ton).
Budowa mostu na drodze powiatowej nr 3314 E, wykonywana jest na zlecenie Starostwa Powiatowego w Pabianicach.
W Szydłowie skręcam w lewo i jadę do Puczniewa. Dalej znowu na płn.-zachód, przez "magiczne skrzyżowanie" - rozjazd do wsi Jeziorko (to w lewo) i Mianów.
Droga co prawda licha, ale okoliczny krajobraz, po prostu zapiera w piersiach dech !
Jest pięknie ! Dookoła zielone pola obsypane białym puchem.

Na wzgórzu droga skręca północ i pędzę z górki w stronę lasu.
Za brzozowym laskiem szosa znowu zawija na zachód. Wzdłuż niej rosną pomnikowe okazy lip i topoli. Wąska asfaltówka doprowadza do starego folwarku w Mianowie (zobacz WYCIECZKA Nr 225).

Przejeżdżam szybkim tempem przez Mianów, gnając z górki do zimowego lasu (widok na szosę w stronę południa).
Wjeżdżam na terytorium Powiatu Poddębickiego. Przy drodze ustawiony jest estetyczny witacz z herbem powiatu i napisem "Powiat Poddębicki Wita Welcome".
W październiku 2014 roku, przy drogach Powiatu Poddębickiego stanęło 14 witaczy promujących markę : "Powiat Poddębicki – Balneologia i Rehabilitacja w centrum Polski". Witacze stanowią część projektu realizowanego przez powiat w ramach zadania "Rehabilitacja balneologiczna marką turystyki zdrowotnej Powiatu Poddębickiego", dofinansowanego w 85% przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego Województwa Łódzkiego na lata 2007-2013, działanie III.2 – Podnoszenie innowacyjności i konkurencyjności przedsiębiorstw.
Po przeciwnej stronie szosy ustawiona jest tablica leśników "Zauważyłeś pożar w lesie - alarmuj 998  112".
Las zimą jest bardzo tajemniczy. Mimo braku zieleni i kwitnących drzew i tak wygląda uroczo.
Opuszczam malownicze tereny Powiatu Pabianickiego i Gminy Lutomiersk. Wjeżdżam do równie atrakcyjnego Powiatu Poddębickiego.
Pedałuję w urzekającej scenerii, przez sosnowy las do mostu na rzece Bełdówka.
Wjeżdżam do Kałowa i skręcam na zachód. Jadę przez osadę Wólka do Góry Bałdrzychowskiej.
Dojeżdżam do starego folwarku Górze Bałdrzychowskiej (zobacz WYCIECZKA Nr 228). Drogą na wprost dojedzie się do Poddębic i ul. Mickiewicza.
Za żelaznym krzyżem znajduje się rozjazd prowadzący do wsi Zagórzyce.
Wspinam się na dość duże wyniesienie terenu (ok. 130 m n.p.m.), które nazywa się właśnie Górą Bałdrzychowską.

Ze szczytu rozciąga się przepiękny widok na dolinę rzeki Bełdówki - na pola i pastwiska na płd.-wschód od Bałdrzychowa. Prawdopodobnie jeszcze w tym roku, rozpoczną się w tym miejscu prace przy budowie zbiornika wodnego.
Jego powierzchnia wyniesie 24 ha, natomiast średnia głębokość około 1,5 m. Akwenem będzie zarządzać Dyrekcja Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Łodzi. Pierwszy pomysł akwenu w Górze Bałdrzychowskiej pojawił się już ponad 25 lat temu. Dzięki funduszom Unii Europejskiej oraz przychylności Zarządu Województwa Łódzkiego, wreszcie taki powstanie. Czekamy z niecierpliwością !
Po nacieszeniu oczu przepięknym krajobrazem, rozpoczynam fantastyczny zjazd z górki. Na liczniki ponad 56 km/h ! To jest dopiero jazda.

Wjeżdżam z impetem do wsi Zagórzyce, której nazwa odnosi się do jej położenia. Po prostu leży bezpośrednio za Górą Bałdrzychowską. Dojeżdżam do jej zachodniego krańca i wracam do centrum.
Wieś znana jest już od 1298 roku, kiedy to król Polski Władysław Łokietek dokonuje zamiany pięciu swoich wsi za wsie klasztoru sulejowskiego. W XVIII wieku osada należała do Opactwa Cystersów w Sulejowie.
Miejscowość należy do Powiatu oraz Gminy Poddębice i posiada kształt litery T. Jej mniejszy fragment rozciąga się ze wschodu na zachód, w stronę Bałdrzychowa oraz na południe - do rzeki Bełdówki. Natomiast znacznie większa część, położona jest od tej drogi na północ - w stronę wsi Rąkczyn.
Zagórzyce są wolne od wszelkich immisji przemysłowych. W osadzie nie ma żadnych zakładów i dużych firm. Od wielu lat działa tutaj skup surowców wtórnych, złomu i materiałów nieżelaznych.
Punkt skupu mieści się przy gospodarstwie pana Grzegorza Wereckiego, który przekazał Mr SCOTT'owi kilka informacji na temat wsi Zagórzyce i jej mieszkańców. Bardzo dziękuję.
Naprzeciwko skupu złomu, na placu w centralnej części osady, stoi żelazny krzyż osadzony w kamienny postument.
Krzyż był niedawno odnawiany i mieszkańcy zachowali oryginalną tabliczkę z żeliwa, na której darczyńcy wypisali tekst "Fóndatorowie Piotr i Tekla Sygdy. Czyniąc. To na. Chwałę Bogó. D 3/7.1930.r.".
Przy placu ustawiona jest wiata przystanku dla regionalnych busów.
Od przystanku kieruję się na północ, do remizy strażackiej, którą widać zaraz po prawej stronie drogi.
Druhowie dysponują odnowionym budynkiem, z jednym stanowiskiem na wóz bojowy. Remiza pełni również rolę świetlicy wiejskiej.
Naprzeciwko strażnicy znajduje się gospodarstwo sołtysa wsi. We frontowym budynku działa sklep ogólnospożywczy.
Zagórzyce to typowo rolnicza osada, której mieszkańcy czerpią dochody z pracy we własnych gospodarstwach rolnych.
Niektórzy posiadają po kilka hektarów łąk i ziemi, ale utrzymują się też z rent, emerytur oraz z pracy w zakładach rozsianych po okolicy. Na zdjęciu budynek, w którym kiedyś działał gminny sklep.
We wsi na próżno szukać tradycyjnych, drewnianych chałup. Natknąć się można tylko na kilka starych domów, z charakterystycznego kamienia jasnego piaskowca.
Zimowe pola w Zagórzycach.
Dom z kamienia piaskowca, który sądząc po wielkości rosnących w jego wnętrzu drzew, opuszczony został zapewne ponad 10 lat temu.
W roku 1827 doliczono się tutaj 16 domów i 126 mieszkańców. Na zdjęciu odnowiona chałupa, pokryta zabójczym eternitem. Obecnie w Zagórzycach mieszka około 140 osób.
Tradycyjne gospodarstwo rolne z domem mieszkalnym ustawionym frontem do drogi. W głębi podwórza drewniana stodoła.
Szybko docieram do północnego krańca wsi, gdzie przy zakręcie drogi, ustawiony jest żelazny krzyż.
Po chwili dojeżdżam do wsi Rąkczyn i skręcam na zachód. Jest to droga prowadząca od Góry Bałdrzychowskiej do Poddębic.
Po dwóch minutach płynnej jazdy, już jestem w Kolonii Byczyna.
Po prawej stronie drogi widoczne są zabudowania Centrum Turystyki i Rekreacji Kraina Bez Barier w Byczynie.
Byczyna to popularne w latach osiemdziesiątych kąpielisko i łowisko, które w ostatnich latach zmieniło się w nowoczesny kompleks rekreacyjny. Centrum w Byczynie zaprojektowane zostało i zrealizowane w trzech strefach : rekreacji na wodzie, sportu czynnego oraz edukacji przyrodniczej. Ośrodek zlokalizowany jest na obszarze 12 hektarów.
Na przeprowadzenie tej inwestycji Gmina Poddębice otrzymała dotację ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego na lata 2007-2013 w kwocie 9,9 mln zł.
Przy ogrodzeniu centrum ustawione są tablice informacyjne dot. tej ogromnej inwestycji. Do dyspozycji mieszkańców, turystów i sportowców, jest wiele obiektów : boiska do piłki nożnej i rugby, boisko do koszykówki, dwa boiska do siatkówki plażowej, kort tenisowy i bieżnia lekkoatletyczna o długości 75 m. Ponadto kąpieliska i wodny ogród botaniczny. Budowę instalacji solarnej i wymienników ciepła w budynkach, dofinansowano ze środków wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi.
Realizacja projektu pn. "Centrum Turystyki i Rekreacji"  to jeden z elementów programu "Kraina bez barier", w którym wszystkie elementy tworzonej infrastruktury są przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Inwestycja została dofinansowana także przez Ministra Sportu i Turystyki ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej.
Cały teren jest ogrodzony, oświetlony i monitorowany. Posiada wygodne ciągi piesze i rowerowe. Do centrum doprowadzone zostały wody termalne. Budowa została współfinansowana przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz budżetu Gminy Poddębice.
Uroczyste otwarcie Centrum Turystyki i Rekreacji w Byczynie miało miejsce w dniu 5 października 2013 roku. Na bramie wjazdowej zawieszony jest obszerny "Regulamin i tryb korzystania z obiektu sportowo-rekreacyjnego w Byczynie". Trzeba tu będzie przyjechać latem i się trochę "pobyczyć".
Z Byczyny tylko dwa kilometry do Poddębic. Stolicę gminy i powiatu poznałem dość dobrze podczas WYCIECZKI Nr 121, czy też WYCIECZKI Nr 167.
Jadę po ul. Mickiewicza, przy której znajdują się baseny termalne. Tereny Środkowej Polski znane są z występowania wód geotermalnych, które mają temperaturę sięgającą nawet 80 °C ! Zimą baseny są oczywiście zamknięte i tylko bucha z nich para, ale za to latem (czynne są od 1 maja do 15 października w godzinach od 11 do 18), cieszą się ogromnym powodzeniem !
Szybko dojeżdżam do odnowionego centrum miasta i drogi krajowej nr 72. Rewitalizacja Poddębic trwała dwa lata i skończyła się w połowie 2014 roku. Rynek doczekał się generalnego remontu po raz pierwszy od 55 lat. Zamontowano nowe estetyczne lampy, nową fontannę, wybudowano nowe chodniki, ulice, targowisko i pijalnię wód termalnych w dawnym kościele ewangelickim. Warto tu przyjechać na cały dzień, pozwiedzać i jak to się mówi "wrzucić na luz".
Namawia do tego Mr SCOTT, który bardzo, ale to bardzo lubi tu być.
Przy okazji dzisiejszej wycieczki, Mr SCOTT poznaje nowe trasy, którymi jeszcze nigdy nie jechał. Za rondem, na którym jest rozjazd w drogę wojewódzką nr 703 do Łowicza, skręcam w lewo do wsi Tarnowa.
Wyjeżdżam na ul. Parzęczewską, przy której znajduje się bardzo charakterystyczny dom - pałacyk w stylu myśliwskim, który wzniesiono w 1920 roku.
Szybkim tempem opuszczam Poddębice, kierując się w stronę dużego kompleksu leśnego.
Dojeżdżam do wsi Tarnowa. 
Osada położona jest w dorzeczu jednego z dopływów rzeki Ner. Wzdłuż drogi jest kilka stawów i rozlewisk, które tworzą niepowtarzalny krajobraz.
W XIX wieku wieś wchodziła w skład dóbr Golice, do których jest stąd niespełna 2 km (rozjazd w lewo na północ).
Jadę po równej i suchej drodze, podziwiając zimowe krajobrazy.
Ale w skupiskach leśnych, na asfalcie zalega zamrożony śnieg i trzeba uważać, aby nie najechać na taką pryzmę. Wtedy o upadek nietrudno...
Tak naprawdę, to jazda zimą na rowerze nie jest taka straszna ! Jest zimno, czasami przeszkadza wiatr, ale najważniejsze to odpowiedni ubiór. Jeśli chcemy często jeździć w zimie, powinniśmy zainwestować w ocieplacze zakładane na buty. Mr SCOTT korzysta z takowych - do nabycia w sklepach rowerowych, koszt około 120 złotych.
Dojeżdżam do rozjazdu do wsi Antoniew i Julianów.
Dalej już łatwiej, bo ostro z górki do Brudnowa. Po lewej stronie drogi, widać dobrze zabudowania wsi Domaniew (zobacz WYCIECZKA Nr 111).
Jadąc do centrum Brudnowa, po prawej stronie szosy znajduje się niewielki staw.
Trwa akurat wycinka wielkich drzew, które rosły na obrzeżach szosy.

Wyjeżdżam na drogę z Dalikowa do Parzęczewa. Pędzę z górki przez Psary do Budzynka (zobacz WYCIECZKA Nr 72).
Mijam cmentarz parafialny w Budzynku i opuszczam gościnny Powiat Poddębicki.
To kolejny witacz do sporej już kolekcji witaczy regionu łódzkiego, jakie zgromadził Mr SCOTT.
Wjeżdżam na terytorium Powiatu Zgierskiego i Gminy Parzęczew.
Zima maluje nam piękne krajobrazy i jadąc rowerem, można cały czas podziwiać ich cały arsenał !
Szybkim tempem dojeżdżam do skrzyżowania z drogą na linii Skórka (to w prawo) - Śniatowa.
Następnie mijam rozjazd w piaszczystą drogę do sioła Gołaszyny.
Podjeżdżam na wiadukt nad autostradą A-2.
Łódzki fragment autostrady A-2, liczący blisko 60 km został oddany do użytkowania 26 lipca 2006 roku. Podzielono go na trzy odcinki : 1/"Dąbie - Wartkowice", 2/ "Wartkowice - Emilia" i 3/"Emilia - Stryków".
Jestem na wiadukcie drugiego z odcinków, który przechodzi przez tereny gmin : Wartkowice, Dalików, Parzęczew i Zgierz. Był to najbardziej pracochłonny fragment łódzkiej autostrady. Na długości 24 km pojawiło się aż 30 obiektów mostowych, w tym 4 w ciągu autostrady, 6 wiaduktów na drogach dojazdowych, 18 wiaduktów nad autostradą, 1 wiadukt kolejowy nad autostradą, a w trosce o migrację zwierząt wybudowano jedno przejście ekologiczne.
Wiadukt przebiega przez wieś Chrząstów. Znajdują się tutaj dwa miejsca obsługi podróżnych. Jest wielki parking dla samochodów ciężarowych, stacja benzynowa i zaplecze gastronomiczne.
Szybko docieram do Parzęczewa, gdzie płd.-wschodni wiatr, zaczyna mocno dawać się we znaki. Powrót do Łodzi nie będzie łatwy...
Pamiątkowa fotografia na skrzyżowaniu z drogą do Uniejowa i kieruję się do centrum stolicy gminy.
Ulicą Stodolnianą dojeżdżam do Placu Kościuszki.
To centralne miejsce Parzęczewa, gdzie krzyżują się drogi do Łęczycy, Uniejowa, Ozorkowa i Aleksandrowa Łódzkiego. Stoi tam przeszklona wiata - przystanek dla busów, na którym zawieszone jest logo Gminy Parzęczew.
A to niespodzianka ! Obok wiaty ustawiona została nowa tablica pt. "Trasa turystyczno-historyczna 32 Eskadry Rozpoznawczej 3 Pułku Lotniczego z Poznania". Pierwszą planszę z tej serii, poznałem podczas WYCIECZKI Nr 337.
To z tamtej wycieczki już wiem, że w pierwszych dniach września 1939 roku, na lotnisku polowym w Sokolnikach, stacjonowała 32 Eskadra Rozpoznawcza z Armii "Łódź". Natomiast z tej planszy dowiadujemy się, że w dniu 5.09.1939 roku, nad Parzęczewem rozegrała się bitwa powietrzna pomiędzy trzema polskimi załogami lecącymi samolotami PZL-23B "Karaś" i  niemieckim 1 Dywizjonem 76 Pułku Pościgowego, składającym się z 27 ciężkich myśliwców Messerschmitt Me-110C. Samoloty nieprzyjaciela wracały akurat z nalotu na lotnisko polowe X dywizjonu Bombowego w Dzierżoniowie koło Kucin.
Jaki był wynik tej potyczki ? Mr SCOTT nie zdradzi szczegółów i zachęca wszystkich do odwiedzenia uroczego Parzęczewa ! Jest tutaj wiele turystycznych atrakcji, które na pewno warto zobaczyć. Więcej  - zobacz np. WYCIECZKA Nr 173. Na zdjęciu kościół p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Anny.
Z parzęczewskiego rynku skręcam w ul. Mickiewicza. Jadę na południe w stronę wsi Florentynów. Osada rozciąga się wzdłuż lasu i drogi prowadzącej do Aleksandrowa Łódzkiego.
Z roku na rok popada w coraz większą ruinę stary dom, który stoi przy rozjeździe do Ignacewa Podleśnego (zobacz zdjęcie z dnia 15.04.2013 roku).
Przejeżdżam przez las, wspinając się na wzgórze w okolicach Mariampola. Ale o szybkim zjeździe nie ma dziś mowy ! Przeciwny wiatr skutecznie hamuje zapędy Mr SCOTT'a i poruszam się jak żółw - z prędkością niespełna 17 km/h.
Zmagania z wiatrem trwają aż do Starych Krasnodębów. Po skręcie w lewo i zmianie kierunku jazdy na płd.-wschód, jedzie się już zdecydowanie łatwiej.
Przejeżdżam przez most na rzece Bzura i wkraczam do wsi Karolew.
Przejazd przez tę miejscowość, to prawdziwa droga przez mękę... Dopiero od Nakielnicy, mamy do dyspozycji nową warstwę czarnego asfaltu.
Sprawnie docieram do skrzyżowania z polną drogą, która prowadzi do Ustronia i Pustkowej Góry. W otoczeniu "magicznych drzew" stoi tam żelazny krzyż.
Z Nakielnicy jadę przez las do wsi Ruda Bugaj. Przejeżdżam przez most na rzece Bzura.

Gdy jadę przez Aleksandrów Łódzki i dawną wieś Zimna Woda, szybko zapada zmrok. Zaczyna też padać tzw. deszczo-śnieg, ale i to nie może popsuć radości Mr SCOTT'a ! Za chwilę osiągnę kolejną setkę w tym sezonie ! Hurrraaa !!!

Rozpadało się na dobre i trzeba szybko kończyć daleką przejażdżkę. Mr SCOTT jedzie przez Teofilów i Żubardź do śródmieścia. Trzeba wykorzystać niepowtarzalną okazję, by zobaczyć ostatnie chwile hotelu "Centrum", którego rozbiórka trwa od początku października 2014 roku. Budynek hotelu wzniesiono w 1976 roku. Znajdowało się w nim 188 pokoi, siedem sal konferencyjnych, 265 miejsc noclegowych i sześć sal konferencyjnych. Choć trudno w to uwierzyć, to jednak już jutro go w tym miejscu nie będzie...
Wielu mieszkańcom naszego miasta jest na pewno smutno i żal, że hotel znika z łódzkiego krajobrazu. Ale jego przebudowa i dostosowanie do standardów europejskich, było wysoce nieopłacalne. Stąd też decyzja o rozbiórce. Już wkrótce zastąpi go nowoczesny kompleks usługowo-biurowy. "Wszystko się kończy, wszystko przemija. Jedyne co zostaje, to w pamięci wspomnienia". Mr 100-SCOTT będzie zawsze mile wspominał nie tylko hotel "Centrum", ale i bardzo udaną wycieczkę do Zagórzyc. 
To już siódma setka w tym sezonie i oby tak dalej !
Copyright © 2014 Mr SCOTT jedzie do... (-: , Blogger