Blog ma na celu popularyzowanie rowerowych wycieczek po Łodzi, regionie łódzkim i okolicach.
Znajdziesz tu zdjęcia, filmy, opisy tras i ślady GPS.
Miasto Łódź i województwo łódzkie są naprawdę piękne !
Zobaczysz, że "ONI są wszędzie", wszystko się łączy i odbija w tablicach !
Zachęcam do czynnego wypoczynku i powodzenia na trasach !!!

WYCIECZKA Nr 204 - Godzianów i Lipce Reymontowskie

TRASA : Łódź (Zachodnia, Północna, Franciszkańska, Smugowa, Źródłowa, Wojska Polskiego, Brzezińska, Byszewska) - Plichtów - Byszewy - Boginia - Stare Skoszewy - Sierżnia - Lipka - Niesułków Kolonia - Niesułków - Wola Cyrusowa Kolonia - Nagawki - Janów - Kamień - Kraszew - Nadolna - Dąbrowa Mszadelska - Siciska - Mszadla - Lipce Reymontowskie - Drzewce - Kawęczyn - Godzianów - Byczki - Gzów - Modła - Mikulin - Jeżów - Jasienin Duży - Przyłęk Duży - Stefanów - Kobylin - Kołacin - Henryków - Szymaniszki - Brzeziny - Małczew - Adamów - Jordanów - Bedoń - Bedoń Przykościelny - Łódź (Gajcego, Malownicza, Rokicińska, al.Piłsudskiego, Piotrkowska) 
[21.09.2013. - 119,1 km, 22,8 km,h, 5:13:57 h]  
Mr SCOTT jedzie do... Godzianowa przez Lipce Reymontowskie !!! Trasa WYCIECZKI Nr 204.
Pierwszy dzień jesieni to znakomita okazja, aby wybrać się na rowerową wycieczkę ! Pogoda dopisuje, forma raczej dobra i Mr SCOTT godzi się, aby odwiedzić wschodnie tereny regionu łódzkiego. Zaczynam na ul. Pankiewicza, przy skrzyżowaniu z ul. Wojska Polskiego.
W tym miejscu przepływa rzeka Łódka, która pierwotnie nazywała się Ostroga. Ma ogólną długość 20 km, z czego 15,6 km znajduje się w granicach administracyjnych Łodzi. Jej źródła znajdują się na przepuście drogowym pod ul. Brzezińską, na wysokości skrzyżowania z ul. Giewont.
Rzeka posiada zarysowane koryto wzdłuż doliny na północ od ul. Brzezińskiej. Płynie dalej pod ul. Strykowską w krytym kanale wybudowanym w 1931 roku. Następnie pod ul. Wojska Polskiego w kanale wybudowanym w 1967 roku.

Rzeka płynie wzdłuż ul. Wojska Polskiego w odkrytym kanale, naprzeciwko siedziby Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Właśnie w tym miejscu, od przeszło pięciu miesięcy trwa budowa zbiornika retencyjno-widokowego.

Zbiornik "Wojska Polskiego" zajmie powierzchnię 1,1 ha. Jego czasza położona będzie w naturalnej, wyraźnie wykształconej dolinie rzeki Łódki, wzdłuż ul. Wojska Polskiego, na odcinku pomiędzy ul. Pankiewicza i al. Palki. Staw będzie miał kształt zbliżony do prostokąta o długości ok. 230 m i szerokości średnio ok. 50 m.
Rezerwuar będzie jednym z kilku planowanych zbiorników usytuowanych w górnym biegu rzeki Łódki. Zadaniem wszystkich będzie magazynowanie wody i zmniejszenie natężenia przepływu na krytym odcinku rzeki. Przy większych deszczach Łódka nie jest w stanie zebrać całej wody z opadów. Całkowity koszt inwestycji to kwota 2,115 mln zł. Obiekt powstaje przy dofinansowaniu w 80 %, ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi (prawie 1,7 mln zł).
Wykonawcą zbiornika jest konsorcjum firmy Przedsiębiorstwo Inżynierii Środowiska i Melioracji "Ekomel" oraz spółki "Molewski". Budowa rezerwuaru ma zostać ukończona do 30 września. Zbiornik zostanie oddany do eksploatacji 30 listopada. Nowy staw będzie częścią Parku Sztuki, który od kilkunastu już miesięcy powstaje między al. Palki i Wojska Polskiego. Oprócz zieleni i akwenu, jego elementami będą rzeźby i nowe gmachy ASP, widoczne obok dotychczasowego budynku uczelni. To przyszłe siedziby Centrum Promocji Mody oraz Centrum Nauki i Sztuki, które do końca roku mają zostać wyposażone i otwarte.




Po mocno wodnym wstępie, ruszam na trasę wycieczki. Jadę dobrze znaną i często wykorzystywaną trasą. Najpierw do Nowosolnej, a dalej po terenie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich : przez Byszewy i Boginię do Niesułkowa. Po drodze mijam grupę rowerzystów, którzy uczestniczą w XII Amatorskim Rajdzie "Tour de Kalonka".
Po dojechaniu do drogi wojewódzkiej nr 708, obieram kurs na wschód i jadę przez Kolonię Niesułków. W Lesie Poćwiardowskim utwardzono drogę, która prowadzi do miejscowej leśniczówki. Trzeba by się wreszcie tam wybrać.
Szybko dojeżdżam do Woli Cyrusowej, gdzie można podziwiać kościół p.w. Najświętszej Maryi Panny.
W kruchcie świątyni zawieszona jest pamiątkowa tablica z napisem o treści : "1896-2006 w setną rocznicę powstania Parafii kościoła starokatolickiego Mariawitów w Woli Cyrusowej, wdzięczni proboszcz i parafianie".
Kościół oglądałem wielokrotnie podczas wcześniejszych wypraw. Zobacz np. WYCIECZKA Nr 128.
Wnętrze Domu Bożego prezentuje się wyśmienicie ! "Ołtarz – jak we wszystkich kościołach mariawickich – ma formę cyborium – ażurowej obudowy składającej się z czterech kolumn podtrzymujących baldachim w formie ostrołukowej kopuły. W zwieńczeniu konfesji umieszczona jest tiara papieska i dwa skrzyżowane klucze – symbol najwyższej władzy, utajonego w Eucharystii Jezusa Chrystusa".
Tuż za kościołem znajduje się skrzyżowanie z drogą na linii Lubowidza-Tadzin.
Stoi przy nim pomnik "Chłopom Bojownikom o niepodległość z 1863 roku", przedstawiający chłopa w regionalnym stroju. Jest to Wawrzyniec Rykała - powstaniec, który wsławił się wyjątkowym męstwem podczas bitwy pod Wolą Cyrusową. U stóp kosyniera znajduje się orzeł w koronie. Jest to granitowy monument, który odsłonięty został 20 listopada 1938 roku. Znajduje się dokładnie w miejscu, w którym odbyła się bitwa.
Obok ustawiona jest tablica poświęcona stoczonej w tych okolicach w dniu 4 września 1863 roku, bitwie oddziałów polskich powstańców styczniowych pod dowództwem mjr. Roberta Skowrońskiego, a oddziałem rosyjskim pod dowództwem płk. Hagemeistra.
Kieruję się do północnego krańca wsi Wola Cyrusowa Kolonia. Skręcam w prawo, co demonstruje Mr SCOTT. Rowerek padł rażony mocnym podmuchem wiatru.
Pomykam po wąskiej drodze, która na skraju lasu przeistacza się w rewelacyjną arterię zjazdową ! Pędzę z górki przez Nagawki, do skrzyżowania z szosą na linii Kołacin-Dmosin.

W centrum Nagawek obieram kurs na Janów. Stoi tam drogowskaz - wielka tablica informacyjna, pokazująca także kierunek jazdy do miejscowości, przez które będę jechać : wsi Kamień, Kraszew, Nadolna i Teresin.
Na trasie nie brakuje przepięknych krajobrazów. Zaorane pola i piękne, kolorowe chmury w Kamieniu sprawiają, że Mr SCOTT postanawia się zatrzymać, by podziwiać niesamowity krajobraz polskiej wsi.
Chwila odpoczynku i czas na słodką przekąskę. Z nowymi siłami wracam na zaplanowaną trasę.
Szybkim tempem przemierzam kolejne kilometry. Za wsią Nadolna kieruję się dalej na wschód, podjeżdżając na spore wzniesienie we wsi Dąbrowa Mszadelska.
Przy szosie drogowcy ustawili tabliczkę z nazwą tej miejscowości. Do niedawna nie było w tym miejscu żadnej tablicy i Mr SCOTT sądził, że jest to terytorium sąsiedniej wsi Teresin.
Po wdrapaniu się na wzgórze, mam znowu możliwość podziwiania rewelacyjnych pejzaży !
Jak to mówią "Góra z górą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem zawsze" ! Jest wiele prawdy w tym przysłowiu, bo Mr SCOTT spotkał w tej okolicy dawno nie widzianego kolegę ! Witek wraz ze swoją narzeczoną wybrali się na grzybobranie. Serdeczne pozdrowienia.
Na skrzyżowaniu z drogą wojewódzką nr 704 jadę dalej prosto (w prawo do Kołacina, w lewo do Trzcianki).
Po chwili wjeżdżam do wsi Siciska.
Na terenie tej osady znajduje się jeszcze wiele drewnianych domów z początków XX wieku.
Pedałuję cały czas na wschód i wnet pojawiam się we wsi Mszadla. Mr SCOTT zaliczył już przejazd po tej trasie podczas WYCIECZKI Nr 16.
Po prawej stronie drogi widoczny jest szkaradny maszt BAZY OBCYCH w Sabinowie. To jeszcze jeden z wielu dowodów, że "ONI są wszędzie" !!! 👽
Kilka minut rytmicznego kręcenia korbą i już jestem w Lipcach Reymontowskich !
Przejeżdżam przez torowisko kolei Warszawsko-Wiedeńskiej.
Jadę po ul. Boryny do skrzyżowania z ul. Reymonta. Mieści się tam karczma "Borynianka", którą wybudowano ponoć w miejscu zagrody gospodarza Boryny. 

Na ścianie budynku znajduje się malowidło pt. "Wesele Boryny". Barwny obraz powstał w 2012 roku w ramach projektu pt. "Lipce Malowane" i wyszedł spod pędzla znanej malarki Małgorzaty Czernik.
Przy ul. Reymonta 45 znajduje się kościół parafialny p.w. Znalezienia Krzyża Świętego w Lipcach Reymontowskich.
Jest to murowana, jednonawowa świątynia, pobudowana w latach 1866-1867 w stylu neogotyku nadwiślańskiego, staraniem księdza Józefa Marmo. Dziś mam wyjątkowe szczęście, bowiem kościół jest otwarty - trwają przygotowania do uroczystości ślubnej.
W świątyni znajduje się kilka pamiątkowych tablic. Na zdjęciu płyta ufundowana w 2013 roku na 150 rocznicę powstania styczniowego. Umieszczono na niej fragment pieśni powstańczej Władysława Anczyca "Hej strzelcy wraz" o treści "...nad nami orzeł biały" oraz dedykację o treści : "Pamięci tych, którzy oddali życie naszej Ojczyźnie - Polsce. W 150 rocznicę powstania styczniowego. Wdzięczni Rodacy" Lipce Reymontowskie 28.04.2013 r.". W powstaniu styczniowym brała udział matka W. S. Reymonta (jako łączniczka) i jej brat Ludwik. Ich relacje znalazły odzwierciedlenie w twórczości naszego laureata literackiej Nagrody Nobla.
"Wdzięczni parafianie wraz ze swym proboszczem tę pamiątkę poświęcają pamięci Ks. Józefa Marmo prob. Parafii Lipce, zm. d. 18 stycz. 1975 r. w 49 r. życia za którego staraniem wzniesiona została tutejsza świątynia. Pokój Jego duszy...". Grób księdza Marmo oglądałem na cmentarzu w Lipcach Reymontowskich - zobacz WYCIECZKA Nr 116.
"D.O.M. Ś. P. Ksiądz F. Zieliński b. Proboszcz Lipiecki żył lat 66, zm. d. 24 stycznia 1907 r. Spokój Jego duszy".
W lipieckiej świątyni znajdują się aż cztery ołtarze.
W głównym ołtarzu umieszczony jest wizerunek Pana Jezusa Ukrzyżowanego.
Na ścianie prezbiterium zawieszona jest tabliczka z wypolerowanego aluminium "Pamiątka Nawiedzenia Królowej Polski. W pierwszym roku Wielkiej Nowenny do Tysiąclecia Chrztu Polski, dnia 20-21 marca 1958 roku przebywał w tym kościele obraz Matki Boskiej Częstochowskiej".
Drewniana ambona posiada złocone zdobienia. Na baldachimie ustawiona jest rzeźba Michała Archanioła, a pod nim symbol Ducha Świętego. Wejście na ambonę, po schodach, usytuowane jest przy zakrystii.
 
Obok ambony zawieszona jest prostokątna płyta z czarnego granitu. Posiada znak krzyża, godło Rzeczypospolitej oraz napis o treści "Losy sprawiedliwych są w ręku Boga Mdr. 3.1. Świętej pamięci Mieszkańcom Parafii Lipce zamordowanym i poległym w obronie Ojczyzny w latach II wojny światowej w rocznicę września 1939 r. niech odpoczywają w pokoju. 2009 r. Rodzice i Dzieci I Komunii św.".
Medalion z brązu - pamiątka Nawiedzenia Królowej Polski - obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w 1958 roku.
Rzeźba św. Jana Chrzciciela, pod którą ustawiona jest chrzcielnica drewniana z drugiej poł. XVIII wieku.
W kościele znajduje się wiele obrazów i feretronów z końca XIX wieku. Obecne wyposażenie świątyni, było gromadzone pieczołowicie przez kolejnych duszpasterzy od kilkudziesięciu lat.
Widok na wnękę w nawie prawej, gdzie zawieszony jest obraz Ojca Świętego Jana Pawła II.
"Modlitwa o Polskę w macierzyńską niewolę Maryi Matki kościoła za wolność Kościoła Chrystusowego". Słynna mowa wygłoszona przez Prymasa kard. Stefan Wyszyńskiego, w Millennium Chrztu Polski na Jasnej Górze w dniu 3 maja 1966 roku.
Płyta z białego marmuru z pozłacaną inskrypcją o treści "Królowo Polski przyrzekamy uczynić wszystko co leży w naszej mocy, aby Polska była rzeczywistym królestwem Twoim i Twojego Syna. Pamiątka Ślubów Narodu Polskiego w Parafii Znalezienia Krzyża Św. w Lipcach 5 maja 1957".
W ołtarzu bocznym prawym, umieszczony jest obraz Matki Bożej Szakaplerznej z 1794 roku z sukienkami w stylu rejencji i dwie rokokowe rzeźby św. Wojciecha i św. Stanisława.
Na blacie ołtarza wystawiony jest obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Na filarze ołtarza zawieszona jest tabliczka z miedzi z wygrawerowanym napisem "W pierwszą rocznicę Ślubów Narodu Polskiego dnia 4 maja 1958 roku zasłonę Obrazu Matki Bożej Lipieckiej została poświęcona i uruchomiona".
Na wystrój kościoła składają się także stacje drogi krzyżowej oraz rzeźby świętych (na zdjęciu św. Antoni z Dzieciątkiem Jezus). W oknach umieszczone są piękne witraże.
W ołtarzu bocznym po lewej stronie nawy, znajduje się obraz wizerunkiem Serca Pana Jezusa.
Parafia w Lipcach została erygowana w XV wieku. Na chórze znajdują się współczesne, ośmiogłosowe organy.
Jednak już w XIV wieku istniał w Lipcach drewniany kościół, ufundowany przez arcybiskupa Jarosława Bogorię Skotnickiego. Na zdjęciu figura św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus na ręku.
W ołtarzu bocznym po prawej stronie nawy, znajduje się obraz przedstawiający św. Rocha.
I jeszcze jedna pamiątkowa tablica : "W hołdzie Żołnierzom Parafii Lipce walczącym o niepodległość Ojczyzny w bitwie o Monte Cassino plut. Jan Dziuba z Drzewiec, bombardier Wojciech Barańczyk z Mszadli".
Nad drzwiami wejściowymi do świątyni, umieszczony jest przepiękny witraż z wizerunkiem Chrystusa.
W ścianę przy drzwiach wejściowych i posadzce kościoła, wkomponowana jest tabliczka z napisem "Ofiara Rodziców i Dzieci I Komunii Św. 2011 r.".
Po obejrzeniu kościoła wracam na ul. Reymonta i kieruję się na pobliski zieleniec. Jest to duży plac przed budynkiem, w którym znajduje się bank i sklep samoobsługowy.
Ustawiony jest tam pomnik Władysława Stanisława Reymonta. Jest to drewniana rzeźba z wizerunkiem pisarza, który trzyma w rękach egzemplarz książki "Chłopi". W jej dolnej części znajduje się napis "Wł. St. Reymont 1867-1925 Laureat Nagrody Nobla".
Zaglądam także na cmentarz parafialny w Lipcach Reymontowskich i jego część po wschodniej stronie ul. Reymonta.
Znajduje się tam symboliczny grób Macieja Boryny - głównego bohatera powieści "Chłopi" Wł. S. Reymonta. Za tę chłopską epopeję pisarz otrzymał w 1924 roku Nagrodę Nobla.
Wracam na ul. Reymonta, która dochodzi do torowiska Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej.
W Lipcach Reymontowskich znajduje się wyremontowany przystanek na trasie Koluszki-Skierniewice, na którym zatrzymują się pociągi osobowe. Przez miejscowość przebiega oznakowany szlak rowerowy.
Przejeżdżam teraz na posesję przy ul. Reymonta 22, gdzie znajduje się Muzeum Czynu Zbrojnego. Placówka powstała w 1988 roku z prywatnych zbiorów militariów, związanych z historią walk o niepodległość w rejonie Lipiec Reymontowskich i najbliższej okolicy.
Uroczyste otwarcie muzeum odbyło się podczas inauguracji jubileuszu 650-lecia Lipiec Reymontowskich. Celem muzeum jest pokazanie udziału mieszkańców gminy w II wojnie światowej oraz martyrologii wsi polskiej.
Wszystkie eksponaty : broń, elementy umundurowania, dokumenty i osobiste pamiątki po żołnierzach walczących o niepodległość w rejonie Lipiec Reymontowskich, zgromadzone są w trzech salach muzealnych.
Muzeum posiada wystawę plenerową, na którą składa się kilka rodzajów czołgów.
W zbiorach jest również francuska armata polowa systemu Schneidera kal. 75 mm, wzór 1897. 
Jest także polska armata przeciwpancerna systemu Boforsa, kaliber 37 mm, wyprodukowana w Pruszkowie w 1939 roku. Była to doskonała broń mogąca niszczyć wszystkie typy niemieckich czołgów używanych w 1939 roku.
Kustoszem Muzeum Czynu Zbrojnego jest historyk i kolekcjoner - płk mgr Jerzy Murgrabia, który jest również dyrektorem Muzeum im. Władysława Stanisława Reymonta w Lipcach Reymontowskich.
Przy ul. Reymonta usytuowane są najważniejsze obiekty i instytucje Lipiec Reymontowskich. Miejscowość jest siedzibą gminy, na którą składa się 9 sołectw.
Naprzeciwko muzeum znajduje się Publiczne Gimnazjum oraz Szkoła Podstawowa im. Wł. S. Reymonta. Szkoły mieszczą się w nowym budynku, który oddano uroczyście do użytku w 2002 roku.
Przed wejściem do szkoły zawieszone są dwie pamiątkowe tablice.
Po lewej stronie wisi czarne płyta z błyszczącego granitu z napisem "Ku czci Wł. S. Reymonta w dniu nadania szkole Jego imienia. mieszkańcy Lipiec. Lipce dn. 14.X.1962".
Natomiast z prawej strony zawieszona jest duża tablica "Pamięci zasłużonych nauczycieli Szkoły Podstawowej w Lipcach", którą odsłonięto w dniu 13 października 2013 roku.
Po przeciwnej stronie ulicy znajduje się odnowiona remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Lipcach Reymontowskich. Pierwsze zastępy strażackie uformowano tutaj w 1917 roku.

Za remizą znajduje się rozjazd prowadzący do wsi Godzianów. To tylko 7 kilometrów.
Skręcam na wschód i po chwili opuszczam Lipce Reymontowskie.
Wysłużona droga prowadzi na spore wzniesienie i ciągnie się pomiędzy polami uprawnymi.
Po wjechaniu na wzgórze, moim oczom ukazuje się niezwykle piękny widok !
Dookoła rozciągają się niemierzone połacie pól i zielonych łąk.
Zjeżdżam z górki radując się fantastycznym krajobrazem.
Bystro dojeżdżam do sąsiedniej wsi o nazwie Drzewce.
Widok na podjazd w kierunku Lipiec Reymontowskich.
Zaliczam kolejny zjazd do skrzyżowania, przy którym stoją opuszczone budynki.
Jest to stara remiza strażacka w Drzewcach.
Przed budynkiem stoi betonowy krzyż. Na cokole wyryty jest napis "Fundatorzy wsi Drzewce 1921".
Naprzeciwko starej strażnicy, znajduje się rozjazd prowadzący do posesji nr 1 do 66.
Przy drodze stoją nowe zabudowania Ochotniczej Straży Pożarnej w Drzewcach oraz Szkoły Podstawowej im. J. Korczaka.
Droga skręca bardziej na północ i po chwili wjeżdżam na terytorium gminy Godzianów.
Przede mną przejazd przez osadę Kawęczyn, gdzie szosa ponownie skręca na wschód.
Przy zakolu szosy ustawiony jest murowany krzyż, który ogrodzono betonowym płotkiem. Na cokole wyryty jest napis "Fundacja wioski Kawęczyn 1932 r.".
W centralnej części wsi znajduje się jeszcze jeden krzyż. Jest to drewniana kapliczka słupkowa z 1896 roku z przeszkloną wnęką. W środku ustawiona jest figura św. Jana Nepomucena.
Mocno przyciskam na pedały i wnet docieram do celu dzisiejszej eskapady. Godzianów to duża wieś leżąca w powiecie skierniewickim - stolica gminy o takiej samej nazwie.
Historia Godzianowa sięga drugiej połowy XIII wieku. Jak podaje miejscowa legenda, wieś została założona w 1251 roku i początkowo nosiła nazwę Goczonów. Zjeżdżam z górki do ul. Modrzewiowej, przy której znajduje się niewielki staw na rzece Pisia.
Mr SCOTT robi na wstępie mały rekonesans po Godzianowie, aby zorientować się w jego układzie przestrzennym. Taki zabieg pozwala przygotować jednocześnie plan poznawania miejscowości. Na zdjęciu tablica wjazdowa na ul. Topolowej - od strony Płyćwi.
Według dawnego podziału administracyjnego, ziemie na których położona jest Gmina Godzianów, wchodziły w skład dóbr łowickich, zwanych Kasztelanią Łowicką, a następnie Księstwem Łowickim. Wyjeżdżam na ul. Północną, kierując się do trójkątnego placu przy skrzyżowaniu z ul. Kościuszki.
Na środku skweru ustawiony jest pomnik poświęcony Tadeuszowi Kościuszce.
W jego górnej części widoczny jest medalion z wizerunkiem Naczelnika Najwyższej Siły Zbrojnej w czasie insurekcji kościuszkowskiej 1794 roku.
Do cokołu przytwierdzona jest tablica z napisem "Tadeuszowi Kościuszce włościanie Parafii Godzianowa 1917 r.".
Przy ul. Kościuszki znajduje się kościół p.w. Świętego Stanisława Biskupa i Męczennika w Godzianowie. 
Miejscowa parafia została erygowana w XIV wieku i obecnie należy do dekanatu Skierniewice św. Jakuba w diecezji łowickiej. Murowany kościół wybudowany został na początku XX wieku wg projektu architekta Jarosława Marcina Wojciechowskiego (lata 1903-1905).
Drzwi kruchty są otwarte, wchodzę więc do środka i spoglądam przez kratę na wnętrze świątyni.
Kościół wyposażony jest w trzy ołtarze, które wykonane są z modrzewiowego drewna. Ołtarze są bogato rzeźbione, polichromowane i ze złoceniami.
W ołtarzu głównym umieszczony jest obraz "Ukrzyżowanie Chrystusa".
Na placu przykościelnym ustawiona jest kapliczka z figurą Matki Boskiej Różańcowej.
Na cokole wyryty jest napis "Matko Różańca Świętego broń nas od wszelkiego złego dzisiaj i w godzinie zejścia naszego".
W dolnej części postumentu widoczny jest jeszcze jeden napis "Pamiątka Bractwa Różańca Świętego 1914 r.".
Kościół w Godzianowie utrzymany jest w stylu neogotyckim i posiada od strony wschodu dwie wieże. Są one widoczne z daleka i stanowią w terenie dobry punkt orientacyjny.
Teren wokół kościoła ogrodzony jest murem z kamienia polnego. W jego narożnikach znajdują się cztery murowane kaplice.
Kaplice są znacznie starsze niż kościół. Stały już tutaj w połowie XIX wieku, gdy w Godzianowie istniała jeszcze drewniana świątynia.
Wszystkie są otynkowane i posiadają skromny wystrój - obrazki i figurki świętych, które są udekorowane kwiatami.
Monumentalny kościół w Godzianowie, zbudowany został na podstawie łacińskiego krzyża. Jest to budowla jednonawowa z wieżami w fasadzie, posiada trójboczne prezbiterium z neogotyckim sklepieniem oraz okna ostrosłupowe z witrażami. Wieże są zwieńczone hełmem i krzyżem.
Kapliczka w murze świątyni od strony zachodu.
Na północ od kościoła wystawiona jest murowana plebania, którą zbudowano w 1917 roku.
Teren wokół Domu Pańskiego obsadzony jest wieloma gatunkami drzew i krzewów.
Wokół domu parafialnego rozciąga się duży, zadbany ogród.
Robię oczywiście tradycyjną rundkę wokół kościoła, podziwiając jego architektoniczne detale.
Kapliczka przy murze kościelnym od strony płn.-wschodu.

W murze od strony północy znajduje się żelazna futra. Wyłożona kostką brukową alejka, prowadzi na plebanię. Kiedyś mieściła się tu szkoła parafialna, w której miejscowy organista uczył czytania, śpiewu oraz służenia do mszy.
Jest to budowla z początków XX wieku, zbudowana cegły w stylu dworkowym, posiadająca portal wsparty na czterech kolumnach.
Dziś sobota i na godz. 17:00 planowana jest popołudniowa msza święta. Mr SCOTT dowiedział się od uprzejmego pana kościelnego, że otworzy on świątynię o godz. 16:00. Mam więc jeszcze ponad pół godziny czasu, więc ruszam na dalsze zwiedzanie Godzianowa.
Po wyjściu z placu przykościelnego, skręcam na północ w ul. Lipową. Znajduje się tam cmentarz parafialny w Godzianowie.
W centralnej części nekropolii znajduje się klasycystyczna kaplica grobowa.
Na terenie cmentarza natknąć się można na wiele mogił osób zasłużonych, nie tylko dla lokalnej społeczności.
Tu pochowany został Julian Łapiński - organista miejscowej parafii (żył w latach 1885-1940).
Po wschodniej stronie kaplicy znajduje się kwatera, gdzie pochowani zostali księża kościoła katolickiego. Na grobach ogrodzonych żelaznymi przęsłami, górują masywne, kamienne krzyże.
Tu spoczywa ksiądz Józef Wierzbicki - Proboszcz Parafii i fundator kościoła w Godzianowie. Żył lat 81 i zmarł dnia 29 lutego 1904 roku. "Prosi o westchnienie do Boga".
"Ś.P. X. Kanonik Józef Rojewski Proboszcz Parafii Godzianowskiej żył lat 64. Zm. w Godzianowie 9 marca 1881 r. Wdzięczni Parafianie wznosząc ten pomnik proszą o modlitwę za swego pasterza".
"Ksiądz Franciszek Żebrowski b. Proboszcz kościoła w Lubochni. Proboszcz Parafii Godzianów, ur. dn.18. VIII.1879 r. zm. 9.III.1930 r. Matka i rodzina prosi o westchnienie do Boga !". 
Nie na darmo Mr SCOTT utrzymuje, że podczas rowerowych wycieczek "Wszystko się łączy i odbija w tablicach".
W tej mogile wraz ze swoją matką, spoczął na wieki ksiądz Bolesław Marat, który żył lat 44 i zmarł 3 maja 1972 roku.
Przechadzam się cmentarnymi alejami, wypatrując starych pomników.
Pod tym pomnikiem spoczywa "Ś.P. Helena Gładoch ur. 25 grud. 1868, zm. 4 list. 1884 Spokój jej duszy".
To bardzo często się zdarza, że takie właśnie ponad stuletnie pomniki, pozbawione są ze starości krzyża.
We wschodniej części nekropolii, znajduje się "Bratnia mogiła Żołnierzy Wojska Polskiego poległych we wrześniu 1939 roku". Cześć Ich Pamięci !!!
Łatwo zauważyć grób z bogato zdobionym, ażurowym krzyżem, który osadzony jest w kamienny postument.
Do kamienia przytwierdzona jest żeliwna płyta z nalanym epigrafem "Ś.P. Edward Hyżycki lat 70, zm. 19.V.1897 r. oraz żona Ś.P. Anna z Grabowskich Hyżycka lat 66, zm. 19.XI.1897 r. Proszą o westchnienie do Boga". Wytrzymali bez siebie tylko pół roku...
Na cmentarzu w Godzianowie przeważają współczesne pomniki, zbudowane przeważnie z kamienia lastryko. W ich gąszczu Mr SCOTT zauważył jednak ciekawą mogiłę, z pamiątkową tablicą ułożoną na płycie nagrobnej.
"Ś.P. Franciszek Jagielski 1893-1977 organizator życia społecznego i gospodarczego w Godzianowie w latach 1939-1945. Starosta Konspiracyjnych Władz Powiatu Skierniewickiego. 2003 r. Towarzystwo Przyjaciół Skierniewic".
Na zakończenie penetracji nekropolii w Godzianowie, Mr SCOTT doprowadza pod współczesny pomnik z czerwonego granitu. Pochowany tutaj został "Ś.P. Aleksander Janik ur. 6.02.1930, zm. 8.01.2000. oraz Melania Janik ur. 25.05.1931. zm. 23.06.2009. Długoletni nauczyciele Liceum w Godzianowie".
Po wyjściu z cmentarza zwiedzam północne rejony Godzianowa, którego dzieje rozpoczęła mozolna praca osiedlającej się już w średniowieczu ludności.
  Polegała ona na karczowaniu obszarów leśnych i obsiewaniu ich zbożami. Wraz z powstawaniem pól nadawano im różne nazwy. Niektóre z nich używane współcześnie, pochodzą z tamtych, zamierzchłych czasów. Przykładem mogą być nazwy kolonii wsi, np. Gąszcz, Koci Lasek i Lipie, do której właśnie dotarłem.
Wracam do kościoła parafialnego i wykorzystuję niepowtarzalną okazję, by poznać z bliska jego piękne wnętrze !
Kościół został pobudowany dzięki ofiarności w pracy duszpasterskiej, jak i osobistemu wsparciu finansowemu ks. Józefa Wierzbickiego i jego następców : ks. Edwarda Szczodrowskiego, projektantów, rzemieślników i ogromnego wkładu parafian.
Kościół został oddany na chwałę Bogu i pożytkowi wiernym w dniu 1 stycznia 1905 roku. Na szczególną uwagę zasługują niezwykle piękne witraże, ale dwa w prezbiterium są wyjątkowe. Okazuje się, że przed wmontowaniem do świątyni zostały wysłane na Wystawę Sztuk Pięknych do Brukseli, gdzie otrzymały najwyższe nagrody.
Witraże przedstawiają Chrzest Polski i Chrzest Litwy. Również, godną uwagi pozostaje główny ołtarz z figurą Niepokalanej wraz z ruchowym obrazem Jezusa ukrzyżowanego i ambona, które były wykonane w Warszawie, a następnie przywiezione specjalnym pociągiem do stacji Płyćwi i złożone w kościele.
Trzeba zwrócić uwagę na dwa boczne ołtarze z ruchomymi obrazami patronów kościoła i parafii. Nie wszyscy wiedzą, że patronem parafii jest Święty Stanisław Biskup i Męczennik, natomiast patronem kościoła jest Święty Roch.
Życie wspólnoty parafii Godzianów można podziwiać szczególnie podczas procesji z okazji odpustu św. Stanisława, który przypada na 8 maja jak i św. Rocha – 16 sierpnia. Niektóre msze święte i uroczyste nabożeństwa, odbywają się przy współudziale pięknie brzmiącej Młodzieżowej Orkiestry Dętej. Podczas świąt kościelnych i państwowych, można też oglądać piękne łowickie stroje, w które tutejsze parafianki się ubierają, aby podkreślić bogatą tradycję łowicką.
Wnętrze kościoła w Godzianowie zachwycić może każdego ! Na chórze, ozdobionym polichromią z postaciami dwunastu Apostołów, umieszczone są pięknie brzmiące, dwunastogłosowe organy.
W świątyni znajdują się dwie tablice epitafijne : "Ś.P. Ksiądz Kanonik Józef Rojewski Proboszcz Parafii Godzianów przez lat 25, żył lat 84. Umarł 9 marca 1881 r. Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie".
"Ś.P. Ksiądz Józef Wierzbicki fundator kościoła. Proboszcz Parafii Godzianów przez lat 17 a 6 lat emeryt. Żył lat 81. Umarł 28 lutego 1904 r. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie".

W kruchcie zawieszona jest przeszklona tablica z opisem historii Parafii w Godzianowie. Dowiaduję się m.in. że około 1520 roku, proboszczem był ks. Jerzy Myszkowski - doktor prawa kościelnego i państwowego. Ksiądz był bardzo cenionym kapłanem przez króla Zygmunta Starego i prymasa Jana Łaskiego, którzy to delegowali go do udziału w synodach i poselstwach do Rzymu.
Pierwszy kościół w Godzianowie, został wzniesiony prawdopodobnie w 1430 roku i uległ spaleniu w 1587 roku. Na jego miejscu powstała nowa świątynia, którą w latach 1693-1701, gdy proboszczem był ks. Kazimierz Marlewicz, także strawił pożar. Wiadomo też, że "w majątek parafii wchodził, zagon aż po granice Makowa, łąki aż do granic Byczek i Lnisna". Na zdjęciu pamiątkowy medalion wybity z okazji "Jubileuszu roku 2000" oraz tablica z granitu na pamiątkę tysiąclecia chrztu Polski z 1966 roku.
Dopiero w 1744 roku ks. Marcin Geryk zbudował nowy, również drewniany kościółek. Pomocą materialną służy abp. Teodor Potocki, wywodzący się z bogatej rodziny Rzeczypospolitej. "Drewniany kościół (dł. 36 łokci, szer. w nawie 20 łokci a prezbiterium 12, wys. 13, kryty gontem), który budował ks. Marcin Geryk a abp. Teodor Potocki jako materialny darczyńca, dotrwał do budowy obecnego kościoła którego możemy po dzień dzisiejszy podziwiać".
Gotycki styl świątyni podkreślony został nie tylko poprzez czerwoną cegłę, z jakiej został wystawiony, ale też przez kamienne elementy architektoniczne (łuki, kwiatony, kolumny itp.). Po zwiedzeniu kościoła, ruszam na dalsze zwiedzanie Godzianowa.
Jadę na wschód po ul. Kościuszki, gdzie znajdują się budynki Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska". Po obu stronach drogi ustawione są zagrody rolnicze i domy mieszkańców, które wyglądają schludnie i dostat­nio.
Godzianów należał dawniej do dóbr Księstwa Łowickiego i był wsią czyn­szową. Scalenie gruntów przeprowadzono w niej w latach 1890-1891. Liczy obecnie około 145 gospo­darstw.  
W 1909 roku zorganizowano we wsi orkiestrę dętą, a potem chór kościelny 4-głosowy, który ist­nieje do dziś. W roku 1913 z inicjatywy miejsco­wego proboszcza powstało Kółko Rolnicze. Wracam w okolicę kościoła i do skrzyżowania z ul. Północną. W dawnym budynku organistówki, mieści się teraz dobrze zaopatrzony sklep.
Pora na małą przekąskę i uzupełnienia płynów. Kupuję tradycyjnie szklaną butlę napoju "Tymbark". Odkrywam kapsel, a tam napis, a raczej pytanie : "Da radę" ? No właśnie... Czy Mr SCOTT da radę dalej ciągnąć ten interes, jakim jest prowadzenie bloga o rowerowych wycieczkach ? Pożyjemy, zobaczymy !!!
Po chwili odpoczynku ruszam na południe, do mostu na małej rzece Pisia, która w dolnym biegu zwana jest Zwierzyńcem.
Skręcam w prawo w ul. Klonową, przy której ulokowane są najważniejsze obiekty użyteczności publicznej. Podjeżdżam pod odnowioną remizę strażacką. Ochotnicza Straż Pożarna w Godzianowie została założona w 1918 roku.

Tuż obok znajdują się obiekty należące Spółdzielni Kółek Rolniczych w Godzianowie.
W oknie zatknięta jest stara tabliczka z napisem "Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Skierniewicach. Punkt skupu mleka Godzianów". Spółdzielnia Mleczarska powstała w Godzianowie w 1923 roku i liczy obecnie ponad 700 członków.
SKR w Godzianowie zajmuje budynek pod nr 171. Na ścianie zawieszona jest mocno wysłużona tabliczka z logo Kółek Rolniczych. Zdecydowana większość  SKR-ów, bo ponad 80%, świadczy usługi z zakresu rolnictwa na rzecz swoich członków i całego środowiska wiejskiego.
Ul. Klonowa łączy się z ul. Szkolną, przy której mieszczą się oczywiście budynki placówek edukacyjnych.
Przy ul. Szkolnej 6 znajduje się Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Godzianowie. W skład zespołu wchodzą : Liceum Ogólnokształcące im. 26 Pułku Artylerii Lekkiej, Policealna Szkoła Zawodowa dla Dorosłych oraz Technikum im. 26 Pułku Artylerii Lekkiej.
Na ścianie budynku zawieszona jest pamiątkowa tablica "Dla uczczenia : -70-tej rocznicy powstania Liceum w Godzianowie, -działania tajnych kompletów w Godzianowie, -pamięci Żołnierz 26 Pułku Artylerii Lekkiej. Rada Rodziców, Nauczyciele, Pracownicy i Uczniowie. Godzianów 16 maja 2010".
Historię szkoły otwiera data 6.X.1940, kiedy  to rozpoczęły się zajęcia dla młodzieży w dwóch tajnych kompletach realizujących program pierwszej klasy gimnazjalnej. Przed gmachem szkoły od strony ul. Klonowej, znajduje się zielony skwer z fontanną.
Przy ul. Klonowej 5 mieści się siedziba Urzędu Gminy Godzianów. Gmina Godzianów jest jedną z najmniejszych w powiecie skierniewickim. Zajmuje powierzchnię 44,06 km² w granicach historycznie rozumianego Mazowsza.
W skład gminy wchodzi sześć sołectw (Godzianów, Płyćwia, Byczki, Lnisno, Zapady i Kawęczyn), w których mieszka ponad 2800 osób. Na masztach przed urzędem powiewają flagi Rzeczypospolitej.  
"I to jest właśnie Polska" !!!
Gmina Godzianów jest typowo wiejską gminą, gdzie większość mieszkańców utrzymuje się z pracy we własnych gospodarstwach rolnych oraz firmach usługowych.
W gminie zarejestrowanych jest ponad 160 podmiotów gospodarczych. W Godzianowie znajdują się wszystkie instytucje i placówki życia publicznego. Jest Bank Spółdzielczy Ziemi Łowickiej, komisariat policji, lecznica dla zwierząt, przychodnia lekarska, apteka, piekarnia, poczta, stacja paliw, itp.
Przed siedzibą urzędu znajduje się tablica informacyjna z planem Godzianowa i zaznaczeniem najważniejszych obiektów miejscowości.
Przejeżdżam teraz na ul. Sportową, przy której znajdują się rzecz jasna obiekty sportowe. 18 września 2012 roku został otwarty kompleks sportowy wybudowany w ramach rządowego programu "Moje Boisko - Orlik 2012".

To 155 tego typu obiekt w województwie łódzkim. Miejscowa społeczność otrzymała wspaniały kompleks boisk sportowych wraz z zapleczem. W jego skład wchodzą : boisko piłkarskie o wymiarach 30 m x 62 m, boisko wielofunkcyjne – przeznaczone do piłki koszykowej i piłki siatkowej oraz zaplecze szatniowe.
Młodzież ma wreszcie miejsce, gdzie może się wyszaleć ! Nie zapomniano o rowerzystach i przed wejściem na obiekty sportowe, ustawiony został stojak rowerowy. Jak widać - frekwencja spora.
Przy ul. Sportowej znajduje się ważna firma, w której znajduje zatrudnienie wielu mieszkańców Godzianowa. Jest to ubojnia drobiu "Gomak", która powstała w 2004 roku i specjalizuje się w uboju i rozbiorze kurcząt brojlerowskich.
Przy ul. Sportowej znajdują się jeszcze budynki Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Godzianowie. W jego skład wchodzi Szkoła Podstawowa i Publiczne Gimnazjum im. Jana Pawła II. Początki szkolnictwa w Godzianowie sięgają XV wieku. 
Na szkolnym zieleńcu ustawiony jest drogowskaz, którego strzałki wskazują ilość kilometrów do takich miast, jak Rzym, Paryż, Sydney czy Nowy Jork. Do Warszawy "tylko" 79 km, do Skierniewic 11, a do Łodzi ponad 50 !
Pora więc kończyć zwiedzanie Godzianowa i zabierać się w drogę powrotną ! Mr SCOTT przekonał się na własne oczy, że dzisiejszy dorobek Godzianowa jest owocem wysiłku umysłowego i materialnego wielu pokoleń jego mieszkańców. Godzianów to piękna, polska wieś o wielkiej tradycji i ciekawej historii. Trzeba tu jeszcze koniecznie wrócić !!!
Kieruję się na południe i pędzę z górki w stronę wsi Byczki. Równa droga doprowadza mnie szybko do bardzo ładnej kapliczki słupkowej, która ustawiona jest na skraju pola. Jest to krzyż zatknięty w kamienny postument, na którym widoczny jest napis "1913 r. Jezu Odkupicielu przez krzyż i mękę Twoją zbaw nas".
Kilka metrów dalej ustawiona jest tabliczka wjazdowa do sioła Byczki. To jedno z sołectw Gminy Godzianów. Wieś powstała w 1345 roku i była własnością księcia Ziemowita III.
Oglądam remizę Ochotniczej Straży Pożarnej w Byczkach, która znajduje się blisko drogi wojewódzkiej nr 705.
Wyjeżdżam na chwilę na tę szosę i skręcam od razu w lewo, w rozjazd prowadzący do wsi Gzów.
W ten sposób unikam przejazdu po ruchliwej DW 705. Jadę bez strachu po mało uczęszczanej drodze i podziwiam do woli takie wspaniałe krajobrazy.
Pierwszy dzień jesieni przywitał nas piękną, słoneczną pogodą. Widok żółto-zielonych pól, zapiera po prostu w piersiach dech.
Ale ta sielanka zostaje wkrótce brutalnie zniszczona ! Zbliżam się do sporego wzniesienia, na którym sterczy samotna BAZA OBCYCH... 👽

Nic dziwnego, że ta szkarada stanęła w takim miejscu ! Są to wyżynne tereny należące do gminy Słupia, z wysokościami względnymi sięgającymi ponad 180 m n.p.m.
Mr SCOTT już raz odgrażał się tej BAZIE OBCYCH, co miało miejsce podczas WYCIECZKI Nr 176 - w drodze do Janisławic.
Obiekt jest od wielu miesięcy nieczynny. Mr SCOTT ustalił, że stanął w tym miejscu mimo protestów okolicznych mieszkańców.
Ludzie we wsi gadają, że "ta sprawa śmierdzi i musi posiadać jakieś drugie dno". Po co komu taki wiatrak, skoro dookoła nie ma żadnej zagrody i gospodarstwa ? Ma produkować prąd ? Dla kogo ? Dla jakichś obcych ?
Na takie pytania nigdy nie znajdziemy odpowiedzi. Są to zagadnienia przekraczające obecnie zakres naszej percepcji... Jedno jest pewne i nie ulega żadnej wątpliwości : "ONI są wszędzie" !!! 👽
Po sesji "nie z tej ziemi" pruję z górki do wsi Gzów.
Przejeżdżam na wprost przez skrzyżowania na trasie Słupia-Janisławice. Szybkim tempem zmierzam do wsi Modła.
Poruszam się po oznakowanym szlaku rowerowym, który oznaczony jest takimi właśnie tabliczkami z napisem "Łódzkie".
W tych okolicach również można podziwiać przepiękne krajobrazy. Trudno opisać uczucia, jakie wywołuje ich widok ! To trzeba przeżyć samemu.

Pedałuję z górki w dolinę rzeki Łupia. Przed mostem po prawej stronie drogi, ustawiona jest kapliczka z czerwonej cegły.
Wjeżdżam do wsi Mikulin. Tereny te stanowią zielone zaplecze dla Łodzi i okolicznych miast.
Przede mną dość monotonny przejazd do drogi wojewódzkiej nr 705, na przedmieściach Jeżowa. Stoi tam kamienny krzyż i drogowskaz z napisem "10 Kołacin".
Jadę cały czas na zachód po dobrej drodze, która wynosi się na spory pagórek. Nie wszyscy wiedzą, że przeważającą część naszego województwa zajmuje Wysoczyzna Łódzka, z kilkoma wzgórzami morenowymi na obrzeżach stolicy regionu.
Jedno z nich znajduje się właśnie w okolicach Jeżowa. Ze wzgórza widać dobrze wieżę kościoła parafialnego p.w. św. Józefa.
Na wzgórzu ustawiony jest żelazny krzyż, wokół którego rozciągają się tylko bezkresne pola.
Krzyż osadzony jest w kamienną podstawę, na której widać napis "Fun. F. M. Mariańscy 1912 r.".
Trudno w to uwierzyć, że krzyż stoi w tym miejscu już ponad sto lat !!!
Mr SCOTT podumał pod  krzyżem dobre pięć minut, ocierając się o historię gminy Jeżów i regionu łódzkiego.

Złota polska jesień zaserwowała mi dziś niesamowite widoki i cudowne pejzaże ! Zachodzące słońce skrywa się co chwila za gęste od kolorów chmury. Coś pięknego !!!
Mr SCOTT nie może się powstrzymać i bez przerwy przystaje, aby nasycić oczy bajkowym krajobrazem.
Pędząc z górki zbliżam się do wielkich połaci lasów.
Wjeżdżam do wsi Jasienin Duży.
Wąska asfaltówka prowadzi przez las do wsi Przyłęk Duży, którą znam dobrze z WYCIECZKI Nr 162.




Szybko docieram do torów Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, gdzie znajduje się przystanek na trasie z Rogowa do Skierniewic.



Oglądam przejazd pociągu pośpiesznego, przed którym zamykają się automatyczne blokady przejazdu.
Podjeżdżam pod górkę do centrum wsi Przyłęk Duży. Tam warto zatrzymać się na trochę dłużej.
Na rogu drogi prowadzącej do Kołacina stoi kopiec z kamieni, na którym w otoczeniu kolorowych kwiatów, umieszczona jest replika łódzkiego pomnika "Kuferek Reymonta".
Po przeciwnej stronie znajduje się dom ludowy i remiza strażacka. W budynku jest także sklep spożywczy, gdzie można zrobić najpotrzebniejsze zakupy.
Opuszczam Przyłęk Duży kierując się w stronę lasu.
Jadę przez Lasy Spalsko-Rogowskie.
Stan nawierzchni nie jest w tych okolicach najlepszy. W asfalcie są liczne wyrwy i nierówności, w których zbiera się woda i lepiej omijać takie miejsca szerokim łukiem !
Ale i tak szybko docieram do skrzyżowania z drogą do Rogowa.
Po chwili melduję się we wsi Stefanów.
W centrum tej rolniczej osady przy krzyżówce z drogą do wsi Zacywilki, ustawiona jest bardzo kolorowa kapliczka. Jest to budowla z cegły, otynkowana i posiadająca cztery przeszklone wnęki. W środku stoją figury Matki Boskiej oraz św. Antoniego z Dzieciątkiem Jezus na rękach.
Na cokole umieszczone są napisy o treści : "Boże błogosław naszą wioskę Stefanów" oraz "Królowo Korony Polskiej błogosław naszej Ojczyźnie 1980 r.".
Natomiast pod arkadową wnęką z figurą św. Antoniego, umieszczono prośbę "Patronie miej w opiece nasze dzieci i młodzież".
Dziś wieje wiaterek z płn. wschodu i Mr SCOTT stara się utrzymywać dość wysoką średnią prędkości. Bardzo szybko dojeżdżam do wsi Kobylin.
Byłoby jeszcze szybciej, ale fantastyczny zachód słońca wymusza zatrzymanie i upajanie się nieprawdopodobnym wręcz widokiem !!!
Od zachodu widać niesamowite patery barw zachodzącego słońca, ale od wschodu mam niebiesko-granatowe niebo i widok równie imponujący !
Stoję jak wryty na wzgórzu, z którego widać nawet pagórkowate tereny w okolicach wsi Mroga Dolna.
Ale to nie koniec atrakcji ! Zanim pomknę z górki do Kołacina, Mr SCOTT pręży ramę przed czterema BAZAMI OBCYCH, które stoją na polach w okolicy Kołacinka.
"ONI są wszędzie" !!! 👽

Mocno naciskam na pedały i gnam z górki do Kołacina, do mostu na rzece Mroga. Na liczniku ponad 50 km/h !!! Ale czad !!!

W Kołacinie wyjeżdżam na drogę wojewódzką nr 704. Wspinam się na wzgórze o wysokości ok. 210 m n.p.m.
Zachodzące słońce ukazuje tak wspaniałe krajobrazy, że Mr SCOTT nie potrafi opanować emocji !
Zatrzymuję się co kilka metrów, pragnąć zatrzymać z oczach ten cudowny klimat pierwszego dnia jesieni.
Pola wzdłuż drogi obsiane są dojrzałą już kukurydzą, która w blasku słońca skrzy się złotą zielenią.
Odcinek Kołacin-Henryków, to na pewno jedno z najpiękniejszych miejsc na trasach moich rowerowych wojaży po regionie łódzkim.

Po wjechaniu na wzgórze mijam tabliczkę wyjazdową z Kołacina. Ustawiona jest na skraju lasu, tuż przed skrzyżowaniem z drogą do wsi Mroga Dolna.
Zaliczam rewelacyjny zjazd przez Henryków i Szymaniszki i błyskawicznie docieram do Brzezin.
Zaraz przy wjeździe do miasta, przy skrzyżowaniu z ul. Wojska Polskiego, stoi kapliczka słupkowa.
Kapliczka jest starannie odnowiona, ogrodzona żelaznym płotkiem i przystrojona kolorowymi kwiatami. Od frontu umieszczona jest tablica z napisem "Na chwałę Bogu w Roku Maryjnym 1988. Bolesław Kazimierz Jagiełło wraz z tutejszymi mieszkańcami".
W przeszklonych wnękach umieszczona jest figurka Matki Boskiej oraz figury świętych. Wokół kapliczki zasadzono ozdobne krzewy.
Od strony południa, na cokole znajduje się tabliczka z napisem "Święty Izydorze patronie rolników strzeż naszych plonów".
Od strony północy w arkadowej wnęce, stoi figurka św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus na rękach.
Poniżej przykręcona jest tabliczka z napisem "Święty Józefie patronie naszych rodzin i rzemieślników módl się za nami".

Po nabraniu sił zmierzam przez Brzeziny, pokonując mocnym tempem zjazd do centrum miasta. Kieruję się pod gmach Muzeum Regionalnego, które mieści się przy ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego 49.
Ustawiona jest tam wielka tablica z doskonale mi znanego projektu "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego", współfinansowanego przez Unię Europejską i obejmującego 6 gmin naszego województwa (z pow. brzezińskiego : Brzezin, Dmosina, Jeżowa, Rogowa i miasta Brzeziny, oraz z powiatu łódzkiego wschodniego - gminy Koluszki). 
Na tablicy pt. "Muzeum Regionalne w Brzezinach", umieszczono informacje dot. historii powstania i dziejów tej placówki. Muzeum zostało założone w 1972 roku i mieści się w neoklasycystycznym pałacu (nawiązuje do tradycji myśliwskim dworków angielskich), zbudowanym architekta Karola Kleibera.
Muzeum, pałac i zawieszone się na jego ścianach pamiątkowe tablice, poznałem podczas WYCIECZKI Nr 16 oraz WYCIECZKI Nr 36. Po przeciwnej stronie ulicy, na terenie brzezińskiego Parku Miejskiego, znajduje się jeszcze jedna tablica z cyklu "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego".
Na planszy pt. "Brzeziny na linii frontu", opisano działania wojenne podczas "Operacji łódzkiej" w 1914 roku oraz historię nalotów bombowych na miasto, podczas kampanii wrześniowej 1939 roku.

Z Parku Miejskiego w Brzezinach kieruję się do Łodzi. Jadę bardzo prostą trasą : przez Małczew do Bedonia Przykościelnego. Dalej do centrum miasta, przez Mileszki - wschodnią dzielnicę administracyjną Łodzi - do ul. Rokicińskiej.




Jest już zupełnie ciemno, gdy przejeżdżam po dawnej ulicy Głównej. Wielkie wrażenie robi iluminacja wspaniałego budynku przy al. Piłsudskiego 22.
W przeszłości znajdowała się tutaj centrala biurowa firmy "Philips". W 2007 roku koncern sprzedał biurowiec wraz z ziemią niemieckiej spółce SEB Investment GmbH. Budynek dzierżawi obecnie indyjska firma "Infosys", która przeniosła swoje biura do gmachu "Green Horizon" przy ul. Pomorskiej.
Jadę drogą rowerową do ul. Piotrkowskiej, podziwiając "łódzki Manhattan". Na zdjęciu hotel "Novotel" przy skrzyżowaniu z ul.Sienkiewicza.
Spoglądam na północną pierzeję al. Piłsudskiego z wieżowcami "Red Tower", Urzędu Marszałkowskiego i Centralnego Domu Maklerskiego "Pekao S.A.".
Widok na łódzka trasę W-Z od strony centrum biurowego na al. Piłsudskiego. Już niedługo zacznie się przebudowa tej arterii.
Skręcam w ul. Piotrkowską. Mr SCOTT godzi się grzecznie, aby zakończyć daleką wycieczkę do Godzianowa i Lipiec Reymontowskich pod "Kuferkiem Reymonta".
Tak więc znowu udało mi się odwiedzić miejsca związane z życiem Władysława Stanisława Reymonta - genialnego pisarza, piewcy piękna polskiej wsi i doskonałego znawcy realiów fabrykanckiej Łodzi .
Już późny wieczór, gdy Mr SCOTT - wcale nie zmęczony, szepcze : żegnaj lato ! Dobranoc Mistrzu ! Dobranoc Łódź ! 
To była wspaniała wycieczka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Mr SCOTT jedzie do... (-: , Blogger