Blog ma na celu popularyzowanie rowerowych wycieczek po Łodzi, regionie łódzkim i okolicach.
Znajdziesz tu zdjęcia, filmy, opisy tras i ślady GPS.
Miasto Łódź i województwo łódzkie są naprawdę piękne !
Zobaczysz, że "ONI są wszędzie", wszystko się łączy i odbija w tablicach !
Zachęcam do czynnego wypoczynku i powodzenia na trasach !!!

WYCIECZKA Nr 77 - Tum

TRASA : Łódź (Zachodnia, Zgierska, Biegańskiego, Orzeszkowej, Park im. Mickiewicza, Zgierska) -  Zgierz (Łódzka, 1 Maja, Długa, Łęczycka, Ozorkowska) - Lućmierz - Rosanów - Kania Góra - Sokolniki Las - Sokolniki Parcela - Skotniki - Boczki - Ambrożew - Góra Świętej Małgorzaty - Podgórzyce - Tum - Mierczyn - Leśmierz - Parzyce - Cedrowice - Ozorków (Łęczycka, Listopadowa, Kościuszki, Kościelna, Starzyńskiego, Nowe Miasto, Adamówek) - Kowalewice - Grotniki - Jedlicze A - Jastrzębie Górne - Brużyczka Mała - Aleksandrów Łódzki (Głowackiego, Wolności, Piotrkowska) - Łódź (Kąkolowa, Hodowlana, Szczecińska, św. Teresy, Traktorowa, Warecka, Limanowskiego, Zgierska, Nowomiejska, Plac Wolności) 
[17.04.2012. - 98,9 km, 20,7 km/h, 4:46:09 h]
GPS      
Mr SCOTT jedzie do... Tumu ! Trasa WYCIECZKI Nr 77.
Mr SCOTT daje votum - będzie dłuższa wyprawa ! 
Zaczynam na ul. Orzeszkowej w willowej okolicy Parku Julianowskiego. Posesję nr 31/35 zajmuje obecnie łódzki oddział Instytutu Pamięci Narodowej. W latach PRL-u działacze partyjni mieli tutaj swój "cichy, czerwony zakątek". 
Przejeżdżam przez całą ulicę Orzeszkowej, która rozpoczyna swój bieg od ul. Julianowskiej. Pod nr 40 stoi ładna kamienica wielorodzinna z charakterystyczną wieżyczką.
Wjeżdżam do zabytkowego Parku im. Adama Mickiewicza - popularnego Julianowa. W wiosennym słońcu wspaniale prezentuje się dziś amfiteatr - tzw. muszla koncertowa. Mr SCOTT uwielbia na nią patrzeć.
Wczesnym przedpołudniem jest tu niewielu spacerowiczów, nawet kaczki jeszcze śpią.
Zachwycam się przepięknymi stawami nad rzeką Sokołówką i ruszam w stronę ul. Zgierskiej.
Przy ul. Zgierskiej 141 zaglądam na Cmentarz Rzymskokatolicki p.w. św. Rocha, który powstał w okresie międzywojennym. Wchodzę wejściem za kancelarią nekropolii. Znajduje się tu wiele mogił - miejsc pamięci narodowej. Skręcam w aleję biegnącą wzdłuż ogrodzenia i oglądam tablicę poświęconą "Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej".
Tuż za nią jest "Miejsce wiecznego spoczynku 86 żołnierzy Polski Podziemnej zamordowanych przez hitlerowców w latach 1943 - 1944 w łódzkich więzieniach i na cmentarzu żydowskim".
Nieco dalej wmurowano tablicę "Pamięci żołnierzy Gwardii Ludowej i Promienistych" straconych w roku 1943 i 1944".
Najdalej na północ stoi duży pomnik ku "Chwale żołnierzom polskim poległym 6 września 1939 roku w czasie bombardowania sztabu Armii "Łódź" na Julianowie". Na początku wojny w Julianowskim parku stał pałac fabrykanta Juliusza Heinzela, który został uszkodzony podczas bombardowania i później rozebrany przez niemieckiego okupanta.
Wracam do alejki znajdującej się naprzeciwko wejścia na cmentarz. W jej samym końcu pod wschodnią ścianą ogrodzenia, stoi pomnik poległych w walce z hitlerowskim najeźdźcą, członków Polskiej Partii Robotniczej i organizacji młodzieżowej "Promieniści".
Z cmentarza jadę na północ na Plac Pamięci Narodowej. Stoi na nim srebrna iglica o wysokości 30 metrów w kształcie miecza odwróconego ostrzem do góry. Monument ustawiono przy dawnej fabryce włókienniczej Samuela Abbego. W czasie wojny hitlerowcy utworzyli tu rozszerzone więzienie policyjne. Obecnie jest tu Mauzoleum - Pomnik Ofiar faszyzmu na Radogoszczu.
 
Po tych patriotycznych doznaniach, mając w głowie tumult myśli o tych, którzy oddali życie za naszą Ojczyznę, pędzę z górki ulicą Zgierską do ronda pamięci mjr Alfreda Biłyka. Stamtąd drogą rowerową wydostaję się z Łodzi i wjeżdżam do Zgierza.
Tym razem w Zgierzu skręcam z ul. Łódzkiej w ul. 1 Maja. Przy skrzyżowaniu z ul. Wschodnią znajduje się stadion Miejskiego Klubu Piłkarskiego "Boruta". Podjeżdżam do Długiej - reprezentacyjnej i głównej ulicy Zgierza. Skręcam w lewo i pędzę z górki do ul. Łęczyckiej !
 
Jadąc ulicami Łęczycką i Ozorkowską, szybkim tempem opuszczam Zgierz. Na krótko wjeżdżam na teren wsi Lućmierz.
Za hotelem " Porto Fino" skręcam w prawo na Rosanów, do którego wjedzie piaszczysta droga z niezliczoną ilością dziur. to "ulice" Sadowa i Łanowa...
Dojeżdżam do Rosanowa i skręcam w lewo w ul. Długą.
To moja kolejna wizyta w tej letniskowej osadzie - zobacz WYCIECZKI Nr 2, Nr 26, Nr 29, Nr 55 czy Nr 69.
Z ul. Długiej jadę po równej ul. Głównej, gdzie stoją dwie tablice z planem Rosanowa i opisem miejscowości. Po dojechaniu do rozjazdu, skręcam w prawo w stronę wiaduktu nad autostradą A-2. Leśne tereny wokół drogi są tutaj po prostu przepiękne !
 
Na krzyżówce skręcam w prawo i jadę na północ przez Kanią Górę.
Równym tempem dojeżdżam do miasta-ogrodu Sokolniki Las. Dobrze znajomą trasą przeprawiam się przez te malowniczo położone okolice.
Cały czas poruszam się na północ, do szosy wojewódzkiej nr 708 we wsi Sokolniki Parcela. Gnam przed siebie mijając krzyżówkę z drogą do wsi Czerchów - to w lewo.
Sokolnickie parcele są imponujące ! Dookoła rozciągają się niezmierzone okiem zielone pola. Przejeżdżam przez kolejną krzyżówkę z drogą do Dybówki - w lewo i Małachowic - w prawo.
W końcu docieram do rozjazdu we wsi Skotniki w gminie Ozorków. Naprzeciwko sklepu i krzyża skręcam w lewo.
                                           
W Skotnikach można jeszcze zobaczyć szlachecki dwór zbudowany w 1843 roku, naprzeciwko którego znajdują się zabudowania po starym folwarku. Majątek należał do fabrykanckiej rodziny Wernerów z Ozorkowa. Ostatnim właścicielem był Józef Werner, który posiadał udziały w cukrowni w Leśmierzu.
 
Dwór położony jest na terenie dużego parku porośniętego bardzo starymi drzewami liściastymi. Udało się nawet zrobić mały rekonesans po dworskich pokojach - Mr SCOTT "stał na czatach".
                                    
Wracam na szlak i jadę drogą prowadzącą wśród pięknych pól.
Szybko docieram do wsi Boczki. Znam dobrze te piękne okolice z WYCIECZKI Nr 66, gdy wracałem z Góry Świętej Małgorzaty. Na pierwszej krzyżówce skręcam na prawy boczek.
 
Ponownie gnam na północ i wjeżdżam do wsi Ambrożew. Przejeżdżam prosto przez skrzyżowanie z drogą Leśmierz - Karsznice.
Narzucam mocne tempo, bo warunki do szybkiej jazdy są tutaj idealne ! Wykorzystując lekkie nachylenie terenu, z impetem podjeżdżam pod Górę Świętej Małgorzaty - zobacz relację z WYCIECZKI Nr 66 !  
 
Być tutaj i nie zobaczyć pięknego kościoła p.w. Świętej Małgorzaty ? O nie ! Mr SCOTT trafił akurat na uroczystość pogrzebową. Wnętrze świątyni robi naprawdę imponujące wrażenie ! Zjeżdżam ostrożnie z wielkiego wzniesienia i na wprost cmentarza parafialnego skręcam w lewo.
Zaraz też wjeżdżam do Podgórzyc - wsi która ciągnie się na zachód przez dobre 4 kilometry.
Podgórzyce to typowa polska ulicówka. Przez osadę biegnie trochę podniszczona asfaltówka, z której jest dobrze widoczny kościół Świętej Małgorzaty.
Pedałuję rytmicznie oglądając wiejskie zabudowania. Mijam duży murowany krzyż, wystawiony w roku 1933 "Na pamiątkę XIX wieków męki Pańskiej "z fundacji  Rodziny Kędzierskich z Podgórzyc. Cel dzisiejszej wyprawy tuż, tuż !
Przy tabliczce wjazdowej usłyszeć było można rozmowę dwóch miejscowych gospodarzy : "Co tam kumie słychać w Tumie ?" - "Mr SCOTT przejechał kumie !" - "To on w Tumie jeździć umie?" ☺  
Tum jest niedużą, ale za to bardzo starą wsią leżącą nieopodal Łęczycy. Pierwsze wzmianki o niej sięgają X wieku ! Jej nazwa wywodzi się po prostu od słowa tum, którym w średniowieczu nazywano katedrę lub kolegiatę.
 
Wjeżdżam do Tumu przyglądając się przydrożnym zabudowaniom. To typowa polska wieś, której Mr SCOTT daje jak na razie wotum nieufności ironizując : "Jakiś kościółek miał tu być, co ? ". We wsi jest remiza Ochotniczej Straży Pożarnej, którą oglądam od frontu.
Jadę dalej na zachód mijając wielki krzyż, stojący przy rozjeździe w kierunku cmentarza. Następnie dużą wiejską chałupę pobieloną wapnem. W końcu moim oczom ukazuje się widok niezwykły ! Mr SCOTT otumaniony aż jęknął z wrażenia !!! Przede mną wspaniała romańska świątynia.
 
To ogromna kolegiata w Tumie, którą zbudowano w latach 1141-1161 z inicjatywy arcybiskupa gnieźnieńskiego Jana Janika z Brzeźnicy. Powstała na miejscu opactwa benedyktyńskiego. Czeka mnie wielkie zwiedzanie, ale najpierw jadę do północnego krańca wsi sprawdzić, co jeszcze jest tutaj ciekawego do zobaczenia.
 
Po zachodniej stronie drogi postawiono replikę wiatraka z przełomu XIX i XX wieku. Okazuje się, że Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi rozpoczęło tutaj realizację projektu "Tum - perła romańskiego szlaku". Już za rok będzie można zwiedzać grodzisko, muzeum i skansen oraz przechadzać się po czterech ścieżkach edukacyjnych.
 
Wracam pod kolegiatę, której konsekracja odbyła się w roku 1161 podczas pierwszego w historii zjazdu władców ówczesnej Polski. Jej dzieje są ściśle związane ze słowiańskim grodziskiem z początków VI wieku - tzw. Szwedzkiej Góry, na którego wyraźnym zarysie ma zostać zrekonstruowany gród.
Kolegiata Najświętszej Marii Panny i św. Aleksego została ufundowana przez synów Bolesława Krzywoustego i jego drugiej żony księżnej Salomei, Niemki z pochodzenia. Do XV wieku odbyło się tu 25 synodów czyli zebrań biskupów, książąt i królów, którzy radzili nad stanem Rzeczpospolitej i Kościoła.   
Imponująca romańska budowla, została wzniesiona z obrobionych granitowych kostek, piaskowca i kamienia polnego. Oprócz funkcji religijnych - miała charakter obronnej twierdzy. W czasie wojen i najazdów (Tatarów - w roku 1241, Litwinów - w roku 1293, Krzyżaków - w latach 1306 i 1331 oraz Szwedów - w roku 1705), była wielokrotnie niszczona i odbudowywana. Kościół stał się najpierw siedzibą kapituły kanoników, kolegiatą, a później archikolegiatą.
Funkcję tę sprawował aż do 1818 roku, kiedy to car Aleksander l wydał ukaz likwidujący kapitułę. Wówczas archikolegiata stała się kościołem parafialnym i funkcję tę pełniła do 1992 roku. Mr SCOTT przed wejściem do świątyni. 
W czasie II wojny światowej - podczas bitwy nad Bzurą, świątynia została poważnie uszkodzona. Odbudowa zajęła blisko 14 lat i zakończyła się w roku 1961. Robię tradycyjną rundkę wokół zabytkowej budowli. Po lewej stronie dziedzińca archikolegiaty ustawiony jest kamienny krzyż z końca XIX wieku.  
Wewnątrz znajduje się bardzo cenny zabytek - płaskorzeźba przedstawiającą Chrystusa Pantokratora z XII wieku ! Ponadto można podziwiać portal gotycki, prowadzący z prezbiterium do zakrystii z datą 1487 rok, płyty nagrobne kanoników łęczyckich z XV wieku, stalle gotyckie z początku XVI wieku z herbami Dębno i Sulima, fragmenty fresków gotyckich i renesansowych.
W dniu 22 maja 2011 r. archikolegiata w Tumie świętowała 850-lecie konsekracji. Uroczystościom przewodniczył kard. Józef Glemp. Uczestniczył w nich prezydent RP Bronisław Komorowski, przedstawiciele Episkopatu Polski oraz nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestyno Migliore. Z tej okazji prezydent RP osłonił pamiątkową tablicę przed kolegiatą.
                                           
Spod największej w Polsce romańskiej budowli przenoszę się na drugą stronę drogi, gdzie znajduje się kościół parafialny p.w. św. Mikołaja. Na trawiastym dziedzińcu stoi trójarkadowa dzwonnica zbudowana pod koniec XX wieku.
Kościółek wzniesiono w 1761 roku z fundacji biskupa Kajetana Sołtyka. na czas przebudowy kolegiaty tumskiej w latach 1761-1782.  Był on kościołem parafialnym Tumu do roku 1818.   
Na dziedzińcu kościoła, na kamiennym postumencie stoi także figurka Matki Boskiej.
Na wieży kościoła zobaczyć można „pazury Boruty". Jak głosi miejscowa legenda, zostały odciśnięte na wieży kościoła przez czarta, gdy diabeł z Łęczycy chciał go przewrócić aby nie dopuścić do zakończenia budowy świątyni.  
Kościół św. Mikołaja zbudowany został z drewna modrzewiowego w stylu barokowym. Wewnątrz są trzy ołtarze : główny z obrazem św. Mikołaja w typie ikony oraz dwa boczne, Matki Bożej Niepokalanej i św. Andrzeja z XVII wieku.
Przed kościołem rośnie dąb szypułkowy, posadzony w roku 1999 na pamiątkę sprowadzenia z Gniezna do Tumu relikwii św. Wojciecha, które umieszczono wewnątrz kolegiaty. Mr SCOTT nie mógł wyjść z podziwu, jakie cuda można tutaj oglądać !
Kończę zwiedzanie zabytkowych kościołów i jadę z powrotem do centrum wsi. Tum jest najludniejszą wsią w gminie Góra Św. Małgorzaty - liczy około 500 mieszkańców. Do roku 1954 był także wsią gminną, dziś jest tu sołectwo.
Wieś leży na prawym brzegu Bzury, około 2,5 km na wschód od centrum Łęczycy. Monumentalna archikolegiata p.w. Najświętszej Marii Panny i św. Aleksego jest wizytówką osady i jedną z największych atrakcji turystycznych powiatu łęczyckiego. Skręcam w główną drogę przebiegającą przez Tum.
Mr SCOTT postanawia, że wróci jeszcze do Tumu przy okazji wyprawy do Łęczycy, którą ma w rowerowych planach na obecny sezon !
Kieruję się na wschód mijając odnowiony budynek parafialnej plebani.
Przejeżdżam ponownie obok długiej, drewnianej chałupy z końca XIX wieku. Na krzyżówce z krzyżem skręcam w lewo w kierunku cmentarza parafialnego w Tumie.
Cmentarz leży około 800 m na północny wschód od kolegiaty. Prowadzi do niego wąska, asfaltowa droga.   
                                        
Są tu groby miejscowej szlachty i duchowieństwa, a także kwatery żołnierzy poległych w 1914 roku i w czasie Bitwy nad Bzurą w 1939 roku. Mr SCOTT na centralnej alejce nekropolii wypatruje miejsca pamięci narodowej.
Zmierzając w stronę pomnika znajdującego się w płd.-zach. narożniku cmentarza, można oddać cześć porucznikowi Józefowi Kornatowi - żołnierzowi wojska Polskiego pochodzącemu z Tumu. W 1940 roku został On zamordowany w Kijowie przez sowieckie NKWD i pochowany na polskim cmentarzu wojennym w Bykowni na Ukrainie. Cześć Jego Pamięci !!!
Pora na obejrzenie wydzielonej kwatery wojskowej 124 żołnierzy Wojska Polskiego, którzy zginęli w Bitwie nad Bzurą we wrześniu 1939 roku.
Spoczywają tu bohaterscy żołnierze Armii "Poznań" : 55 PP, 14 DP, 56 PP, 25 DP, 68, 69 i 70 PP, 17 PAL i 17 DP.

Mr SCOTT przed mogiłami żołnierzy Wojska Polskiego poległych podczas Kampanii Wrześniowej. Cześć Ich Pamięci !!!
 
Przenos się teraz w płn.-wschodni kraniec cmentarza, gdzie Mr SCOTT znalazł mogiłę braci Kruk : dwóch Józefów i Jana, którzy w kwiecie wieku zginęli w 1944 roku w okupowanej Warszawie.
Na cmentarzu w Tumie pochowani są także żołnierze armii rosyjskiej i niemieckiej, polegli podczas I wojny światowej w listopadzie 1914 roku.
Pamiątkowa tablica na mogile żołnierzy z 1914 roku.
Wracając oglądam imponującą, neoklasyczną kaplicę grobową rodziny Szamowskich, byłych właścicieli dóbr powiatu łęczyckiego.
Przy głównej alei cmentarza wyróżnia się przepiękny grobowiec Józefa Kwiatkowskiego - właściciela wsi Tum. Wspaniały monument ustawiony nad kryptą grobową wieńczy postać anioła.
Obywatel ziemski szlachcic Józef Kwiatkowski, zmarł 8 stycznia 1868 roku w wieku 51 lat. W grobowcu tym spoczęli również zmarli w 1869 roku Karol i Balbina z Bobrowskich Monkielewicze.
Kończę zwiedzanie cmentarza i zbieram się w drogę powrotną do Łodzi. Mr SCOTT rwie się ostro do jazdy. Ruszam z kopyta spod cmentarnego parkingu wzbudzając tuman kurzu i jadę do centrum wsi. Za starą kuźnią skręcam w prawo i powoli żegnam Tum.
Pędzę szybkim tempem przez Tum Poduchowny. Dalej świetną asfaltówką przez Mętlew Parcelę w kierunku wsi Mierczyn.
Dojeżdżam do skrzyżowania z drogą na linii Łęczyca - Boczki i skręcam w lewo, co pokazuje Mr SCOTT.
Po ujechaniu kolejnych 40-50 metrów odbijam w prawo do wsi Leśmierz, którą poznałem dobrze podczas WYCIECZKI Nr 35. W centrum skręcam w prawo. Pedałuję wzdłuż starej cukrowni w stronę kościoła p.w. Opieki św. Józefa.
 
Mijam cmentarz i rozjazd w prawo do Sierpowa. Docieram do wsi Parzyce. Jadę dokładnie tą samą trasą, jaką przemierzałem na WYCIECZCE Nr 35 z Ozorkowa do Leśmierza tyle tylko, że w odwrotnym kierunku.
Będąc w Parzycach warto zajrzeć nad rzekę Bzurę, gdzie znajduje się stary młyn.
Podkręcam tempo i szybko przybywam do wsi Cedrowice.
Jadę na południe zatrzymując się chwilę pod przepiękną wierzbą płaczącą, która dziś wygląda oczywiście zupełnie inaczej, niż w marcu. Przejeżdżam ostrożnie na drugą stronę drogi krajowej nr 1 i wjeżdżam do Ozorkowa.
Mr SCOTT bardzo lubi Ozorków, więc nic dziwnego, że byłem tu już w trakcie wielu poprzednich wycieczek ! Zobacz WYCIECZKĘ Nr 26 czy też Nr 66.
 
Jadę ulicą Łęczycką mijając kościół przy Zgromadzeniu Zakonnym Sióstr Urszulanek. Potem ul. Listopadową obok Urzędu Stanu Cywilnego w Ozorkowie. Skręcam w ul. Mickiewicza do ul. Kościuszki.
Dojeżdżam do krzyżówki z ul. Kościelną, gdzie znajduje się siedziba Państwowej Straży Pożarnej w Ozorkowie. Skręcam w prawo i jadę do Placu Jana Pawła II. Mijam kościół p.w. św. Józefa Oblubieńca NMP i Podwyższenia Świętego Krzyża i wyjeżdżam na ul. Starzyńskiego.
                                           
Spokojnym tempem wspinam się po ulicy Nowe Miasto na nieduże wzniesienie w okolicy kościoła Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Jadę cały czas prosto ul. Adamówek, do rozjazdu na Grotniki i skręcam w lewo.
 
Opuszczam Ozorków i w Kowalewicach znacznie przyśpieszam. Jest tutaj dobra droga, która biegnie z górki do mostu na rzece Bzura.
Potem zaliczam krótki podjazd na wiadukt nad autostradą A-2. Roztacza się stąd wspaniały widok na okolicę wokół Ozorkowa.
Po drugiej stronie wiaduktu widać dobrze zabudowania osady Wiktorów. Wracam na szlak i pędzę z górki w stronę lasów w okolicach wsi Orła.
 
Utrzymuję wysokie tempo jazdy i sprawnie docieram do Grotnik. Mijam rozjazd do letniska we wsi Duraj i zaliczam radosny zjazd do mostu na rzece Linda.
                                        
Wiosna już mocno napiera i przyroda budzi się do życia po długiej zimie. Stawy na rzece porażają bogactwem kolorów !
Przejeżdżam przez całe Grotniki do sąsiedniej miejscowości Jedlicze A.
Nie zwalniam tempa wyprawy i szybko docieram do wsi Jastrzębie Górne.
Mr SCOTT jest dziś w dobrej dyspozycji ! Po chwili wjeżdżam do Brużyczki Małej i z impetem pędzę do mostu na rzece Bzura. Już jestem w Aleksandrowie Łódzkim ! Potem zakręt w prawo w ul. Brużyca i w lewo w ul. Głowackiego.
                                          
Wspinam się do drogi wojewódzkiej nr 71 i skręcam w lewo w ul. Wolności. Następnie w lewo w ul. Piotrkowską. Gnam ile tylko sił w nogach i opuszczam Aleksandrów Łódzki.
Wjeżdżam na ul. Kąkolową w Łodzi, gdzie mijam ładną kapliczkę z 1945 roku. Jadę znajomą trasą w kierunku cmentarza przy ul. Szczecińskiej. Tam skręcam w prawo.
Z ul. Szczecińskiej odbijam w lewo w ul. św. Teresy, gdzie posesję pod nr 111 zajmuje 3-gwiazdkowy "mHotel".  
Na ul. św. Teresy 109 zakończyły się już prace budowlane obiektów spółki "Rossmann". To obecnie jedna z największych sieci drogeryjnych w Europie, która właśnie w Łodzi ulokowała swoją strategiczną siedzibę. Od czasu mojej WYCIECZKI Nr 38 wiele się tu zmieniło !   
Że przyszła wiosna, to widać, słychać i czuć ! Ptaszki radośnie ćwierkają a forsycje przed II Urzędem Skarbowym przy św. Teresy 105 rozkwitły w pełni żółtymi barwami !
Stojąca obok przy przystanku MPK śliwa także poczuła wiosnę i wystrzeliła pięknymi, białymi kwiatami.
Jadę do skrzyżowania z ul. Traktorową, gdzie skręcam w prawo. W tej okolicy powstał niedawno kolejny imponujący biurowiec ! To pierwszy szklany obiekt w ramach inwestycji "Park Biznesu Teofilów".  
Na ul. Traktorowej znajduje się też siedziba zakładu produkcyjnego firmy "The Coca-Cola Company" HBC Polska.
Mijam obiekty Coca-Coli i skręcam w ul. Warecką. Potem pędzę po ulicy Limanowskiego drogą rowerową i równiutką, nową jezdnią do centrum miasta.
 
Na zakończenie wyprawy do dalekiego Tumu zajeżdżam na Plac Wolności. Na ścianie zabytkowego ratusza miejskiego, wisi pamiątkowa tablica odsłonięta w 75 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Jest to wspomnienie bohaterskiej śmierci Eugeni Wasiak, ppor. Józefa Bukowskiego, Jana Gruszczyńskiego i Stefana Kołodziejczaka, którzy zginęli podczas potyczki stoczonej z oddziałem niemieckim na Nowym Rynku w dniu 11 listopada 1918 roku.  
Mr SCOTT stanął dziś na baczność w wielu miejscach narodowej pamięci Polaków i może dumnie powiedzieć :
TUM  ja był !!! 
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Mr SCOTT jedzie do... (-: , Blogger