Blog ma na celu popularyzowanie rowerowych wycieczek po Łodzi, regionie łódzkim i okolicach.
Znajdziesz tu zdjęcia, filmy, opisy tras i ślady GPS.
Miasto Łódź i województwo łódzkie są naprawdę piękne !
Zobaczysz, że "ONI są wszędzie", wszystko się łączy i odbija w tablicach !
Zachęcam do czynnego wypoczynku i powodzenia na trasach !!!

WYCIECZKA Nr 148 - Dąbrówka Wielka, Zgierz, Dzierżązna, Biała i Szczawin

TRASA : Łódź (Zachodnia, Zgierska, Wspólna, Zgierska, Park im. Mickiewicza, Zgierska) Zgierz - Dąbrówka Wielka - Rosanów - Kania Góra - Ciosny - Dzierżązna - Biała - Cyprianów - Szczawin - Glinnik - Palestyna - Ukraina - Skotniki - Łódź (Przyklasztorze, Okólna, Łagiewnicka, Kościelna, Nowomiejska, Plac Wolności)
[01.12.2012. - 61,8 km, 19,1 km/h, 3:12:08 h]
GPS
Mr SCOTT jedzie do Dąbrówki Wielkiej !!! Trasa WYCIECZKI Nr 148.
 Czas leci nieubłaganie i dziś pojawił się pierwszy dzień, ostatniego miesiąca 2012 roku. Brzmi to nawet groźnie i choć w kalendarzu już grudzień, to jednak spokojnie ! Na rowerowe wycieczki można przecież jeździć przez cały rok !
 Pogoda niepewna, dlatego Mr SCOTT zaplanował krótką przejażdżkę w najbliżej okolicy Łodzi. Zaczynam na ul. Zgierskiej 69, przed domem handlowym "ABC", który stoi po prawej stronie od skrzyżowania z ul. Dolną.
Ulica Zgierska to bardzo ważna arteria miasta, którą wytyczono już w 1823 roku w czasie regulacji Starego Miasta. Powstała z dawnej ul. Cygańskiej i została przedłużona do drogi prowadzącej w kierunku Zgierza. Na posesji oznaczonej nr 71, znajduje się siedziba Urzędu Stanu Cywilnego Łódź-Bałuty (miałem tu ślub).
W latach 70-tych XX wieku, ul. Zgierska stała się wielkim placem budowy. Ulicę bardzo poszerzono, a wiele starych, ponad stuletnich domów wyburzono. Na ich miejscu wybudowano ogromne osiedle mieszkaniowe.
Przygotowania do budowy osiedla pod roboczą nazwą "Zgierska-Stefana" rozpoczęto w 1970 roku. Kiedy wmurowywano kamień węgielny pod pierwszy budynek, zrodziła się myśl, aby osiedle nazwać imieniem króla Władysława Jagiełły. Okazja była szczególna, bowiem zbliżała się 550 rocznica wydarzenia, jakim było nadanie przez króla Władysława Jagiełłę praw miejskich naszemu miastu (zobacz obelisk i pamiątkową tablicę na Starym Rynku - WYCIECZKA Nr 51). Upłynęło jednak kilka lat, zanim nazwa została oficjalnie przyjęta - było to w 1984 roku.
Skręcam na chwilę w ul. Wspólną, która jest wschodnią przecznicą ul. Zgierskiej i została wytyczona najpewniej przed 1910 rokiem. Pod numerem 5/7 znajduje się obecnie Szkoła Podstawowa nr 101 im. Jana Kochanowskiego. Jest to budynek, który powstał w latach międzywojennych i przez wiele lat funkcjonowało w nim V Liceum Ogólnokształcące im. Władysława Stanisława Reymonta.
Naprzeciwko obiektów szkolnych, na południowej ścianie budynku handlowo-usługowego przy ul. Wspólnej 6, można podziwiać jeden z najładniejszych łódzkich murali. Jest to praca tandemu Raku & Bary z maja 2012 roku, przedstawiająca króla Władysława Jagiełłę, dwóch chłopców przebranych za rycerzy, stos książek, a w tle spółdzielcze bloki i zieleń. Mural oglądałem już wielokrotnie - zobacz np. WYCIECZKA Nr 98.
Pierwszym budynkiem oddanym do zasiedlenia w dniu 18 stycznia 1973 roku, był blok nr 4 przy ul. Kochanowskiego 9. Do roku 1995-go, osiedle im. Władysława Jagiełły funkcjonowało jako jedno z dziewięciu osiedli należących do Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Lokator".
W dniu 20 września 1995 roku, w wyniku przeprowadzonego spółdzielczego referendum, podjęto decyzję o wydzieleniu się niektórych osiedli, w tym osiedla im. Władysława Jagiełły, w odrębne spółdzielnie. W ten sposób w dniu 30 grudnia 1995 roku, Spółdzielnia im. Władysława Jagiełły została wpisana do rejestru sądowego i uzyskała osobowość prawną. Co ciekawe - przy ul. Julianowskiej 1/3, znajduje się najdłuższy blok w Łodzi (łodzianie mówią o nim falowiec lub łamaniec), w którym jest aż 497 mieszkań !
Obecnie na tym jednym z największych łódzkich osiedli, mieszka ponad 10.700 osób (39 budynków i 5 tys. 511 mieszkań). Dojeżdżam do dużego skrzyżowania ul. Zgierskiej z ulicami Julianowską i Pojezierską. Jadę dalej na północ, do Parku im. Adama Mickiewicza - popularnego Julianowa.
Mr SCOTT darzy ten zabytkowy zieleniec szczególnym sentymentem - zobacz WYCIECZKA Nr 136. 
Rośnie tu wiele drzew, które mają ponad 150 lat i są pozostałością po dawnej puszczy łódzkiej. Drzewa mają od 16 do 22 m wysokości, a najgrubszy z nich - dąb, mierzy w obwodzie 3,8 metra.
Dzisiejsza wycieczka to już jedna z ostatnich okazji, aby zrobić barwne fotografie i uwiecznić w kadrze kolory jesieni. Niebawem resztki liści spadną z drzew, zrobi się smutno i szaro...
Jesień jest jedną z najpiękniejszych pór roku, jeśli chodzi o wybarwienie liści drzew. Proces, który rozpoczyna niezwykłe zmiany ich kolorów, to skrócenie dnia a wydłużenie nocy. Dłuższe okresy ciemności powodują zanik produkcji chlorofilu, czyli zielonego barwnika. W dawnym parku łódzkiego fabrykanta Juliusza Heinzla, najdłużej trzyma kolor wielka wierzba płacząca, która rośnie nad północnym brzegiem stawu rzeki Sokołówki.
Cały ten teren stanowił wcześniej część majątku Marysin III, znajdującego się w posiadaniu słynnego rodu Zawiszów. Park Julianowski to niewątpliwie jeden z najpiękniejszych zakątków zielonej Łodzi ! Po zrobieniu kilku rundek wokół stawów, wracam na ul. Zgierską i jadę do północnej granicy miasta.
Szybko docieram do lasu Chełmy, który wraz z lasem Okręglik, oddziela Łódź od Zgierza. Formalnie wieś - wtedy gromadę Chełmy, przyłączono do miasta Zgierza w 1954 roku. Wjeżdżam na ul. Łódzką i pedałuję w stronę centrum.
Za każdym razem odkrywam w Zgierzu coś nowego ! Jadąc ul. Łódzką przez dzielnicę Kurak w stronę ul. 1-go Maja, przed stacją benzynową przy zgierskim centrum zakupów (ul. Łódzka 77/79), znajduje się brzozowy krzyż z pamiątkową tablicą.
Okazuje się, że w tym miejscu jest zbiorowa mogiła żołnierzy niemieckich poległych w czasie I wojny światowej w dniu 18 listopada 1914 roku (14 ciał zwiadowców armii niemieckiej, zasieczonych szablami przez kozaków). Krzyż ustawił pan Wojciech Bryszewski - mieszkaniec Zgierza, który bezskutecznie próbował uchronić grób przed profanacją podczas budowy kompleksu sklepów.  
Po chwili dojeżdżam do skrzyżowania z sygnalizacją świetlną. Na zieleńcu przy ul. Łódzkiej i 1 Maja, ustawiony jest bardzo ładny witacz miasta Zgierz. Jest to herb Zgierza - mur forteczny z trzema spiczasto zakończonymi basztami. W murze widnieje otwarta brama z koronowanym orłem pośrodku. Pędzę z górki w stronę Starego Miasta, przyglądając się ślicznym "cycuszkom" na niebie.
Miasto Zgierz poznałem należycie podczas WYCIECZKI Nr 43, ale i tak było to stanowczo za mało ! Z ul. Łódzkiej wjeżdżam na ul. Krótką, gdzie pod numerem 5 stoi bardzo ładny dworek pochodzący z lat międzywojennych.
Jadę dalej do Starego Rynku. To obecnie Plac Jana Pawła II-go, przy którym znajduje się siedziba Urzędu Miasta Zgierza.
 Urzędnicy zajmują bardzo ładnie odnowiony, dwupiętrowy gmach, na którego szycie powiewa biało-czerwona flaga Rzeczypospolitej Polskiej. Na ścianie frontowej budynku, zawieszone są trzy pamiątkowe tablice.
Po lewej stronie zawieszona jest tablica pamięci matki Marszałka Józefa Piłsudskiego - Marii z Billewiczów Piłsudskiej. Na płycie z czarnego granitu widniej jej portret, daty 1842-1884 oraz dedykacja o treści "Tej której wielki syn złożył swe serce w hołdzie Marjii z Bilewiczów Piłsudskiej, uosobieniu cnót Matek Polek, które dały Ojczyźnie pokolenie bojowników o niepodległość - w Dniu Matki ofiarują w hołdzie zgierzanie. 30.V.1937".
Pośrodku powieszona jest tablica z szarego granitu z krzyżem - symbolem 31. Pułku Strzelców Kaniowskich, poświęcona mieszkańcom powiatu łódzkiego na okoliczność otrzymania przez pułk sztandaru w dniu 27.02.1927 roku. W czasie II wojny światowej hitlerowcy usunęli tablicę. Nie wiadomo, co się z nią stało. Jak ustalił Mr SCOTT, Towarzystwo Przyjaciół Zgierza podjęło się odtworzenia tablicy. Rzeźbiarz Antoni Biłas wiernie zrekonstruował tablicę, którą uroczyście odsłonięto w dniu 11.11.1997 roku. Znajduje się na niej inskrypcja o treści "Obywatelom powiatu łódzkiego w dniu ofiarowania pułkowi chorągwi 24.II 1927 r. oficerowie i szeregowi 31 Pułku Strzelców Kaniowskich. Zrekonstruowaną tablicę ufundowało Towarzystwo Przyjaciół Zgierza. Zgierz 11 XI 1997 r.".
Trzecia z tablic poświęcona jest zgierzan poległych w walkach w latach 1914-1920. Tablicę z wyrytymi nazwiskami zgierzan, którzy złożyli w walce o niepodległość swe życie, władze miasta okresu międzywojennego umieściły na budynku ówczesnego magistratu. Przypominała mieszkańcom "Pamiętaj, taka była cena wolności". W czasie II wojny światowej zniszczyli ją Niemcy. Z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Zgierza i Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" ponownie odsłonięto tablicę 11 listopada 1992 roku. Umieszczono na niej 36 nazwisk zgierzan, którzy zginęli za wolną i niepodległą Polskę. Najmłodsi z nich mieli po 17 lat, a najstarszy 31 lat. Na tablicy znajduje się napis : "Ku czci poległych zgierzan w walkach o niepodległość polski w latach 1914 - 1920 Zgierz 1992.11.11. Społeczeństwo miasta Zgierza. Tablicę umieszczono z inicjatywy Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" i Towarzystwa Przyjaciół Zgierza na miejscu zniszczonej przez okupanta hitlerowskiego".
Po porannym zachmurzeniu nie ma już praktycznie śladu ! Niebieskie niebo gwarantuje udaną sesję fotograficzną ! Z Placu Jana Pawła II nr 16, podjeżdżam pod parafię farną p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Największy kościół w Zgierzu oglądałem już podczas wcześniejszych wycieczek, ale i tak Mr SCOTT jeszcze wszystkiego nie zarejestrował !
Świątynia jest niestety zamknięta i obejrzenie wnętrza rezerwuję sobie na kolejną wizytę w Zgierzu. Na murach kościoła zawieszonych jest kilka pamiątkowych tablic. Tak więc oglądam je po kolei.
Latem 2004 roku, odsłonięto uroczyście tablicę upamiętniającą 60-tą rocznicę akcji "Burza", akcję "Ostra Brama" i Powstanie Warszawskie. Na płycie z błyszczącego, czarnego granitu, umieszczono herb Wilna - świętego Krzysztofa niosącego na barkach Dzieciątko Jezus, "Kotwicę" - symbol Polski Walczącej oraz "Syrenkę" - herb Warszawy. Na tablicy czytamy "W 60. rocznicę "Akcji Burza", operacji wileńskie - Ostra Brama i Powstania Warszawskiego - obrońcom niezawisłości Rzeczypospolitej - zgierzanie. Czerwiec 2004".
Obok wisi druga tablica - także z 2004 roku. Widać na niej flagę Polski i Unii Europejskiej oraz napis "W 213 rocznicę Konstytucji 3 Maja, w roku wejścia Polski do Unii Europejskiej. Wszystko zawierzamy Bożej opatrzności. Maj 2004. Zgierzanie".
Na ścianie przed wejściem do kruchty kościoła, zawieszona jest mała tablica z herbem Zgierza i napisem "Kościół patronalny Miasta Zgierza".
Kościół p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej Męczennicy w Zgierzu jest czwartym z kolei kościołem wybudowanym na wzgórzu, na którym się znajduje. Architektem, który stworzył jego projekt był Stefan Lemmene.
 Świątynia wybudowana jest w stylu neogotyckim, ale w jego architekturze są wyraźnie widoczne nawiązania do stylu gotyku nadwiślańskiego. Budowa kościoła trwała od 1910 roku przeszło 20 lat, czego powodem była tocząca się w tamtym okresie I wojna światowa. Dlatego też konsekracja świątyni odbyła się dopiero 13 lipca 1930 roku.
Z dziedzińca kościelnego roztacza się piękny widok na Stare Miasto, gmach urzędu miejskiego i rynek.
Na wewnętrznej stronie muru okalającego świątynię, zawieszona jest duża, prostokątna tablica z czarnego granitu. Odsłonięto ją w dniu 25 listopada 2002 roku i zawiera nst. tekst : "My zgierzanie odwieczni dobrodzieje naszego kościoła, działając poprzez Stowarzyszenie na rzecz oświetlenia zespołu architektonicznego Kościoła Farnego św. Katarzyny w Zgierzu, przekazujemy miastu instalację iluminacji kościoła. Członkowie Stowarzyszenia..." i długa lista nazwisk oraz instytucji.
Do świątyni prowadzą szerokie 62-stopniowe schody. Brama główna po bokach zdobiona jest figurami świętych Jana i Rocha.
Wracam pod mury kościoła i oglądam jeszcze jedną, pamiątkową tablicę, która zawieszona jest na ścianie zachodniej nawy. Jest to tablica poświęcona 25-tej rocznicy powstania NSZZ "Solidarność".
Tablicę odsłonięto podczas miejskich obchodów jubileuszu "Solidarności" w dniu 14 sierpnia 2005 roku. Na tablicy, której fundatorem jest NSZZ, widnieje napis : "Solidarność należy do współczesnego dziedzictwa ludzi pracy w mojej ojczyźnie" Jan Paweł II. Solidarność. "W XXV rocznicę powstania NSZZ "Solidarność", która dała impuls do walki o odzyskanie suwerenności, godności i nadziei" Członkowie NSZZ "Solidarność" w Zgierzu. 1980-2005. BÓG, HONOR, OJCZYZNA !".
Na przykościelnym placu ustawiona jest kapliczka z figurką Matki Boskiej. Na cokole zamieszczone są dwa napisy. Na górze widnieje prośba "Maryo! Niepokalanie Poczęta Módl się z nami ! 1854-1904".
Poniżej widoczny jest tekst pogrubiony czarnym tuszem "Na pamiątkę missyi parafjalnej odbytej w dniu 29 kwietnia R.P.1906 przez Ojców Redemptorystów wielebnego O. Bernarda Hr. Lubieńskiego, O. Kazimierza Mejgarta i O. Ignacego Stasiaka z Krakowa, za panowania Ojca S.Piusa X i arcypasterza Wincentego Popiela, wdzięczni Bogu i Matce Najświętszej parafjanie zgierscy z pasterzem swoim X Prałatem Rembielińskim".
Robię tradycyjną rundkę wokół świątyni, mając baczenie na szerokie, betonowe rynny odprowadzające deszczówkę, które wkomponowane są w aleje na placu przykościelnym. Od północnej strony kościoła, przy Placu Jana Pawła II 11/13, znajduje się dom parafialny.
W budynku ma swoją siedzibę m.in. Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej - Zarząd Miejski w Zgierzu, biblioteka parafialna i parafialny klub dyskusyjny.
Zgierska świątynia widoczna jest w okolicy z daleka dzięki dwóm strzelistym wieżom, z którym wyższa ma wysokość 64 metrów. Z Placu Jana Pawła II wychodzę na ul. Wróbla, która wyłożona jest ponadstuletnim brukiem.
Zwiedzam historyczne centrum Zgierza, jeżdżąc wąskim uliczkami, przy których można jeszcze oglądać wiele drewnianych domów tkaczy. Z ul. Łęczyckiej (spod zabytkowego budynku miejskiej łaźni) kieruję się do ul.Piątkowskiej i pędząc po drodze wojewódzkiej nr 702, jadę do północnej granicy Zgierza. Na początku jest trudny podjazd do ronda im. L. Kaczyńskiego, ale już dalej jest znacznie łatwiej ! Zaliczam fenomenalny zjazd z dużego wzniesienia i błyskawicznie dojeżdżam do lasu Dąbrówka.
Za rozjazdem w prawo, który prowadzi do ośrodka wypoczynkowego "Malinka", na skraju lasu stoi pomnik ofiar faszyzmu, który został wzniesiony przez społeczeństwo Zgierza. Na pamiątkowej tablicy widnieje napis "Pamięci Polaków rozstrzelanych przez Wehrmacht we wrześniu 1939 r. - społeczeństwo m. Zgierza".
Kilkanaście metrów za pomnikiem, ustawiona jest tablica wyjazdowa ze Zgierza. Wspinam się na niewielkie wzniesienie i na pierwszym skrzyżowaniu skręcam w prawo.
Przede mną główny cel dzisiejszej wycieczki - Dąbrówka Wielka. Jest to duża wieś leżąca w powiecie zgierskim, licząca obecnie ponad 600 mieszkańców.
Po lewej stronie szosy prowadzącej do wsi, ustawiona jest tablica z planem ulic i zaznaczeniem najważniejszych obiektów. Dąbrówka Wielka to wieś sołecka, której historia jest nierozerwalnie związana z  z pozostałymi Dąbrówkami : Strumiany, Marianka i Sowice. Zjeżdżam z górki po ul. Wycieczkowej.
Skręcam w lewo na ul. Główną i jadę na północ, oglądając zabudowania stojące wzdłuż drogi. Nazwa wsi wywodzi się od dębu – drzewa symbolizującego moc. Tereny Dąbrówek zasiedlone były od wieków. Podczas prowadzonych tu prac archeologicznych odnaleziono narzędzia z krzemienia i kamienia pochodzące z epoki kamiennej oraz narzędzia z epoki brązu.
Z ul. Głównej skręcam na chwilę w prawo - w ul. Szukalskiej i dojeżdżam do mostu.
Z mostu jest ładny widok na wąskie koryto niewielkiej rzeczki Malina, która ma swoje źródła w lesie Dąbrówka i potem zasila rzekę Dzierżąznę.
Wracam do ul. Głównej, gdzie pod nr 49 znajduje się Szkoła Podstawowa w Dąbrówce Wielkiej. W dniu 6 czerwca 2012 roku miało miejsce nadanie szkole imienia Marii Kownackiej. Uroczystość odbyła się w roku upamiętniającym setną rocznicę istnienia szkoły.
Następnie z ul. Głównej odbijam w lewo w ul. Kościelną i jadę pod górkę na zachód. Pod nr 6/8 po prawej stronie drogi, znajduje się wjazd na teren Gminnego Zakładu Komunalnego w Dąbrówce Wielkiej.
Po drugiej stronie szosy widać już miejscowy kościół, którego teren ogrodzony jest betonowym płotem.
W Dąbrówce Wielkiej znajduje się kościół p.w. Przemienienia Pańskiego i Świętego Maksymiliana Kolbego.
Parafia została erygowana w dniu 1 stycznia 1990 roku przez biskupa łódzkiego Władysława Ziółka.
Uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę kościoła, miała miejsce w 1986 roku. Pamiątkowa tablica umieszczona jest po lewej stronie od wejścia do kruchty świątyni.
Kościół w Dąbrówce wielkiej to konstrukcja halowa z żelbetonu i cegieł, wzniesiona wg projektu architekta Mirosława Rybaka. Od frontu znajduje się wysoka wieża zwieńczona krzyżem.
Świątynia była budowana prze prawie sześć lat. Zakończenie budowy miało miejsce w 1992 roku. Poświęcenie kościoła miało miejsce w dniu 23.IX.2000 roku.
Od południowej strony świątyni, znajdują się sale katechetyczne, kancelaria parafialna oraz mieszkania dla księży. W roku 2002 zakończył się remont elewacji świątyni, natomiast cztery lata później, teren wokół kościoła wyłożony został kolorową kostką brukową.
Robię tradycyjną rundkę wokół świątyni i wracam na ul. Kościelną. Naprzeciwko kościoła pod numerem 10, znajdują się zabudowania należące do firmy "Bioveri". Jest to przedsiębiorstwo, które zajmuje się produkcją sezamek i batonów orzechowych.
Tym razem zjeżdżam z górki do ul. Głównej i skręcam w lewo. Na posesji numer 72 znajduje się remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Dąbrówce Wielkiej. Pierwsze zastępy strażackie zostały uformowane na tych ziemiach w 1925 roku.
Dojeżdżam do kolejnego skrzyżowania z ul. Łąkową, przy którym  ustawiona jest kapliczka z figurką Matki Boskiej.
Obecna zabudowa wsi to nowe, murowane domy jednorodzinne, z ogrodami i budynkami gospodarczymi. W Dąbrówce jest już coraz mniej tradycyjnych gospodarstw rolnych, takich jak na przykład to opuszczone domostwo z dziurawym dachem, które znajduje się naprzeciwko ul. Łąkowej.
Na początku XIX wieku Dąbrówka Wielka liczyła 17 domów i 146 mieszkańców, Dąbrówka Sowice 4 domy i 22 mieszkańców, Dąbrówka Strumiany 10 domów i 92 mieszkańców. Dziś to już zupełnie inna, nowoczesna wieś, która swoją zabudową przypomina raczej podmiejskie osiedle.
Po dojechaniu do tabliczki wyjazdowo-wjazdowej, stojącej przy północnym krańcu ul. Głównej, kończę zwiedzanie Dąbrówki Wielkiej.
Miejscowość położona jest w malowniczych okolicach, pośród żyznych pól i niewielkich skupisk leśnych. Przez wieś przybiegają popularne szlaki turystyczne, m.in. pieszy szlak agroturystyczny "Szlakiem Bojowym 28 pułku Strzelców Kaniowskich z Września 1939 r.", łącznikowy agroturystyczny szlak rowerowy, agroturystyczny szlak rowerowy oraz szlak do rezerwatu "Ciosny".
Ulica Główna łączy się z ul. Cegielnianą, która na wschód prowadzi do wsi Dąbrówka Strumiany oraz piaszczystą drożyną, która na północ wiedzie w stronę lasu.
Droga dochodzi do bramy wejściowej na cmentarz parafialny w Dąbrówce Wielkiej. To niewielka nekropolia, założona kilkanaście lat temu. Mr SCOTT oczywiście sprawdził, ale na jej terenie niczego ciekawego nie zarejestrował.
Z cmentarza powracam do ul. Głównej i skręcam na zachód do drogi wojewódzkiej nr 702. Zawracam w stronę Zgierza, by po chwili skręcić ponownie na zachód w ul. Spółdzielczą.
Pedałuję po mocno sfatygowanej nawierzchni do Rosanowa. Przy skrzyżowaniu ulic Teresy i Długiej, znajduje się stadion im. Leszka Jezierskiego Ludowego Klubu Sportowego Rosanów. Piłkarze tego klubu występują w klasie okręgowej.
Mr SCOTT bardzo lubi trasę przez Rosanów - szczególnie odcinek przebiegający od stadionu po ul. Głównej. To super równa szosa, która wiedzie na zachód pomiędzy letniskowymi posiadłościami.
Na tej drodze można naprawdę się nieźle rozpędzić ! Błyskawicznie dojeżdżam do skrzyżowania z ul. Sosnową. Tam skręcam na północ, co pokazuje Mr SCOTT (prosto do drogi krajowej nr 1, która obecnie posiada oznaczenie nr 91).
To kolejna, bardzo malownicza trasa rowerowa, wielokrotnie wykorzystywana podczas moich wycieczek. Kiedy wyjeżdżam się za ostatnie zabudowania, ukazuje mi się rewelacyjny widok na brzozowy las i wiadukt nad autostradą A-2.
Po wdrapaniu się na wiadukt, pędzę z górki do wsi Kania Góra. Po dojechaniu do drogi na linii Emilia-Adolfów, na pierwszej krzyżówce skręcam na Białą - w prawo.
Dalszą część wyprawy, to dla Mr SCOTT'a powtórzenie szlaku pokonanego w trakcie WYCIECZKI Nr 2. Od Kaniej Góry mamy równą szosę, która przeważnie biegnie lekko z górki. Jedzie się bardzo szybko i bez specjalnego wysiłku.
Mijam rozjazd do Kolonii Ciosny i pomykam na wschód przez wieś Ciosny.
Na tym odcinku jest jeden, bardzo ostry zakręt w lewo, przy którym rośnie wielka brzoza i stoi żelazny krzyż. Jest to krzyżówka z drogą prowadzącą do wsi Biała - to lewo i osadą Ciosny Sady - w prawo.
Jadę cały czas główną szosą, która prowadzi do wsi Dzierżązna. Byłem tu bardzo dawno temu, podczas słonecznej, zimowej WYCIECZKI Nr 59.
Zaraz po wjeździe do Dzierżąznej, po prawej stronie szosy znajduje się stara kuźnia, w której poza ekspozycją dawnych narzędzi kowalskich, można wziąć udział w pokazie kucia podkowy. Na ścianie budynku zawieszona jest tablica informacyjna, dot. historii tej miejscowości i jej turystycznych atrakcji.
Tablica została wykonana w ramach realizacji projektu "Między beznadzieją a sukcesem", finansowanego przez Fundację Fundusz Współpracy, przy udziale środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Inicjatywy Wspólnotowej EQUAL.
Na przestrzeni ostatnich kilku lat w Dzierżąznej wybudowanych zostało wiele pięknych i wystawnych rezydencji i domów jednorodzinnych. Wśród malowniczych lasów, łąk i pastwisk, powstały też nowe gospodarstwa agroturystyczne, stajnie i ujeżdżalnie konne.
Szybkim tempem przejeżdżam przez wieś, do krzyżówki z drogą do wsi Jasionna Stoi tam kapliczka i budynek remizy strażackiej.
Ochotnicza Straż Pożarna w Dzierżąznej istnieje już od 1918 roku. Oprócz syreny alarmowej, na dachu budynku ustawiony jest zabytkowy, oryginalny pojazd strażacki, używany przez druhów w latach międzywojennych.
Wieś Dzierżązna położona jest w dorzeczu dwóch rzek - Dzierżąznej i Ciosenki. Z wód tej drugiej rzeki został utworzony spory staw, który znajduje się naprzeciwko remizy. Początek Dzierżązna bierze w źródlisku w Rudunkach k/Zgierza, nieco powyżej kąpieliska w Malince. Natomiast Ciosenka bierze swój początek we wsi Ciosny, w źródlisku położonym na północ od Rosanowa.
Podczas ubiegłorocznej wycieczki nie udało mi się obejrzeć dworu w Dzierżąznej, ale dziś Mr SCOTT ma więcej szczęścia ! Z głównej drogi skręcam w lewo w piaszczystą drożynę, która prowadzi w stronę parku. Stoi przy niej tablica informacyjna "Do Ośrodka Kultury w Dzierżąznej" - łatwo trafić !
Oby tylko bramy nie zamknęli ! - martwi się Mr SCOTT i gna przez park wprost pod mury dworku ! Przed budynkiem, pośród zielonych krzewów, ustawiona jest pamiątkowa tablica, która dotyczy ponurej historii tego miejsca z lat ostatniej wojny.
Na płycie z czarnego granitu znajduje się napis o treści "We wsi Dzierżązna w latach 1942-1945 istniała filia hitlerowskiego obozu pracy przymusowej dla dzieci i młodzieży polskiej z ul. Przemysłowej w Łodzi. Więzione dziewczęta w wieku od 8 do 16 lat głodzono, dręczono, zmuszano do wyniszczającej pracy. Pamięci ofiar hitlerowskiej przemocy tablicę poświęcają towarzysze niedoli. Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Łodzi". 
Po rozmowie z miłym panam ogrodnikiem, Mr SCOTT już wyluzowany, bo mo spokojnie zwiedzić cały ośrodek i poznać znajdujące się na jego terenie obiekty - uff ! A jest co oglądać.
Pod koniec XIX wieku w Dzierżąznej znajdował się dwór modrzewiowy wzniesiony tu w połowie XVIII wieku za czasów króla Augusta III Sasa. Dwór otoczony był wówczas ogrodem urządzonym częściowo w stylu francuskim, a częściowo w angielskim. Pod koniec XIX wieku majątek często zmieniał właściciela, a już na początku XX wieku cała posiadłość została rozparcelowana. Działki znalazły się w rękach nowych właścicieli. 
W 1924 roku w Dzierżąznej wzniesiono nowy dworek i na nowo skomponowano park. Obecna budowla jest XX-wiecznym przykładem tzw. stylu dworkowego o cechach baroku i klasycyzmu. Kryta jest dachem mansardowym z lukarnami. W elewacji frontowej znajduje się czterokolumnowy portyk z tarasem, a nad nim szczyt nawiązujący do baroku.
Aktualnie dwór należy do Gminnego Ośrodka Kultury w Dzierżąznej - samorządowej instytucji kultury gminy Zgierz. Zielony teren wokół dworku otoczony jest drzewami i krzewami oraz rzeźbami z drewna, których autorami są rodzimi artyści.
Oglądam rzeźbę wystruganą z jednego pnia drzewa pt. "Szczęśniak", na której widnieje napis "Miłość jak woda, płynie tylko z góry".
Przy głównej alei, pod jednym ze starych drzew ustawiona jest "Ławeczka szczęścia". To naprawdę działa, bo Mr SCOTT tylko się oparł i już był szczęśliwy.
Po drugiej stronie alejki, pod kolejnym z drzew stoi drewniana ławka z napisem "Chłopska dola" oraz rzeźba przedstawiająca chłopa z widłami.
Na tyłach dworu znajduje się piętrowy, murowany budynek w którym ma swoją siedzibę Gminna Biblioteka w Dzierżąznej.
Dwór w Dzierżąznej został wzniesiony przez łódzkiego adwokata Adama Słomińskiego. Projekt powstał w pracowni architekta Jana Szenfelda. Po rozpoczęciu działań wojennych, właściciele dworu zostali wywłaszczeni i zamieszkał tutaj volksdeutsch Alfred Krinke. W latach 1942-1945 majątek był częścią hitlerowskiego obozu koncentracyjnego dla dzieci i młodzieży polskiej z ul. Przemysłowej w Łodzi, a w dworku rezydował komendant filii Hans Fuge zwany "Górką".
Na terenie Gminnego Ośrodka Kultury w Dzierżąznej, funkcjonuje także Ośrodek Szkoleniowo-Wypoczynkowy Gminy Zgierz z zapleczem konferencyjnym i pokojami hotelowymi. W jego skład ośrodka wchodzi również kompleks domków letniskowych, które rozstawione są na terenie parku, w sąsiedztwie malowniczo położonego stawu.
Staw powstał dzięki spiętrzeniu wody na rzece Ciosenka, która w tym miejscu łączy się z rzeką Dzierżązną,
Dzierżązna to jedna z najstarszych wsi w gminie Zgierz. Najstarsze wzmianki o niej pochodzą z 1387 roku. Nazwa prawdopodobnie odnosi się do prasłowiańskiego określenia wyki – deręga. W języku słowiańskim zwana dzierzęga. Po romantycznych chwilach nad brzegiem stawu, zabieram się w drogę powrotną do Łodzi.
Wzdłuż stawu wiedzie aleja wyłożona betonowymi płytami. Wyjeżdżam na drogę powiatową i kieruję się na wschód do wsi Biała.
Przekraczam skrzyżowanie z drogą wojewódzką nr 702, które wyposażone jest w sygnalizację świetlną. Po drugiej stronie szosy stoi budynek Ochotniczej Straży Pożarnej. Straż ogniową w Białej założono w 1919 roku.
Obok strażnicy ustawiona jest tablica z planem Białej i okolic. Sołectwo Biała obejmuje swoim zasięgiem  miejscowości Biała, Cyprianów, Jeżewo, Kolonia Głowa i Leonów. Mr SCOTT poznał dobrze te ziemie podczas WYCIECZKI Nr 40.
Naprzeciwko siedziby strażaków ustawiony jest pomnik z popiersiem Marszałka Józefa Piłsudskiego i tablicą pamiątkową z okazji 70-tej rocznicy "Cudu nad Wisłą". Wówczas to wojska polskie rozgromiły armię bolszewicką.
Po tej samej stronie drogi co remiza, przy ul. Kościelnej nr 4 znajduje się teren Szkoły Podstawowej w Białej.
W dniu 11 września 1985 roku, na budynku szkoły odsłonięto tablicę upamiętniającą śmierć mieszkańców Białej, którzy polegli z rąk hitlerowskich oprawców 11 września 1939 roku.
Natomiast w dniu 27 kwietnia tego roku, na szkolnym zieleńcu posadzony został Katyński Dąb Pamięci oraz odsłonięto tablicę dla uhonorowania ofiary zbrodni katyńskiej mjr Jana Czecha. W ten sposób Szkoła Podstawowa w Białej wzięła udział w ogólnopolskim projekcie sadzenia Dębów Pamięci dla ofiar zbrodni katyńskiej w 72. rocznicę tego zdarzenia. Program patriotyczno-edukacyjny "Katyń… ocalić od zapomnienia" ma bowiem na celu uczczenie pamięci Bohaterów Mordu Katyńskiego, a zarazem przywrócenie ich sylwetek zbiorowej pamięci narodu poprzez posadzenie 21.857 DĘBÓW PAMIĘCI Zbrodni Katyńskiej. Każdy Dąb upamiętnia konkretną osobę, która zginęła w Katyniu, Twerze lub Charkowie.
Na czarnej tabliczce z symbolem programu (tarcza z drzewem dębu i datą 1940 rok), znajduje się napis o treści "DĄB PAMIĘCI posadzony dla uhonorowania majora Jana Czecha  ur. 24.04.1890 r. w Radziechowicach zamordowanego strzałem w tył głowy przez NKWD w Charkowie w roku 1940. Program : "Katyń..., ocalić od zapomnienia" 004100/000988/WE/2011". Cześć Jego Pamięci !!!
Oglądam zielone tereny wokół szkoły, gdzie całkiem niedawno zbudowano nowoczesne boisko sportowe. Nie da się ukryć i na każdym kroku widać to "czarno na białym" - polska wieś się ciągle rozwija i prze ku nowoczesności.
Nic dziwnego, że ulica Kościelna otrzymała właśnie taką nazwę. Przy skrzyżowaniu dróg do Woli Branickiej i Cyprianowa, stoi przecież zabytkowy kościół p.w. św. Apostołów Piotra i Pawła z końca XVIII wieku.
Spod kościoła ruszam w dalszą trasę. Jadę drogą obok cmentarza i sprawnie docieram do wsi Cyprianów. Miejscowość powstała na początku XIX wieku. W 1827 roku Cyprianów liczył 3 domy i 22 mieszkańców. Obecnie to popularne letnisko, które położone jest w bezpośrednim sąsiedztwie zielonych terenów Leśnictwa Szczawin.
Szybkim tempem przedzieram się przez las w okolicach wsi Jeżewo. Za mostem na rzece Czerniawka wjeżdżam do Szczawina.
Wieś Szczawin poznałem bardzo dobrze podczas WYCIECZKI Nr 65. Jest to jedna z najstarszych miejscowości w gminie Zgierz. Pierwsza notatka o niej pochodzi z 1339 roku, gdy stanowiła własność Pauliny, wdowy po wojewodzie łęczyckim – Borzywoju. W końcu XIV wieku wymieniani są jeszcze inni właściciele Szczawina – Nasigneus de Szczauino, Swanthoslaus Karcz de Szczavino, czy Andreas de Dzerzosna. Wiek XV to już własność królewska, a późniejsi właściciele to dzierżawcy królewszczyzny.
Przejeżdżając przez Szczawin, warto obejrzeć kościół p.w. Świętego Stanisława Biskupa i Męczennika. Dom Boży powstał w latach 1988-1992 na miejscu drewnianej świątyni, która spłonęła niestety w dniu 24 marca 1987 roku.
Na ścianie frontowej świątyni zawieszone są dwie pamiątkowe tablic. Ta mniejsza jest świadectwem wmurowania kamienia węgielnego pod budowę kościoła, który został poświęcony przez Jana Pawła II.
Wyżej zawieszona jest tablica z czarnego granitu, na której widnieje popiersie z brązu przedstawiające duchownego oraz inskrypcja o treści "Księdzu Prałatowi Józefowi Wagnerowi 1943-2010. W hołdzie za pokorną służbę w Parafii Szczawin 1982-1997 naznaczonej miłością Boga, ludzi i polskiej ziemi, za wielkie dzieło budowy kościoła duchowego i tego Domu Bożego sercem budowanego w latach 1988-1992. Wdzięczni parafianie Szczawin 19.III.2011".
Powtarzam rundkę wokół kościoła, który otoczony jest otynkowanym murem. Wszędzie rośnie pełno drzew i krzewów. W ramy ogrodzenie wkomponowane są cztery kapliczki, które Mr SCOTT oglądał już podczas poprzedniej wycieczki, ale nie wszystkie opisał. W niszy tej kapliczki umieszczona jest gipsowa figurka Najświętszej Maryi Panny.
Do muru przytwierdzona jest mała tabliczka z białego granitu z napisem "Fundatorzy Piotr i Anna Jędrzejczakowie, Adam i Agnieszka Cybulscy. Szczawin 2000".
Od strony płd.-zachodu znajduje się kapliczka z figurką św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus na ręku.
Okazuje się, że została ufundowana w roku 2000, przez księdza proboszcza Andrzeja Blewińskiego.
Od strony parkingu przykościelnego, ustawiona jest kapliczka z figurą św. Antoniego z Dzieciątkiem Jezus na ręku.
Do muru przytwierdzona jest tabliczka potwierdzająca, że w roku 2000 ufundowała ją rodzina Włodarczyków : Władysława, Władysław i Karol.
Od południowej strony świątyni stoi oryginalna dzwonnica, wybudowana w 1912 roku z kamienia i cegły.
 Na tle niebieskiego nieba, kościół w Szczawinie prezentuje się naprawdę okazale ! Wychodzę na ul. Kościelną i kieruję się przez parking w stronę dzwonnicy. Już z daleka widać, że ustawiona jest tam pamiątkowa tablica.
Mr SCOTT ustalił, że w dniu 19 maja 2012 roku, w Szczawinie odbyła się uroczystość posadzenia dwóch dębów, pamięci zamordowanych w Katyniu i Charkowie, związanych ze szczawińską parafią żołnierzy Wojska Polskiego : majora Włodzimierza Chmielowskiego oraz kapitana Czesława Łukomskiego.
Na terenie zieleńca pomiędzy kościołem a szkołą, ustawiona została estetyczna tablica informacyjna, poświęcona postaciom poległych oficerów oraz dziejom Zbrodni Katyńskiej. Było to możliwe dzięki zawiązanej w Szczawinie grupie inicjatywnej pod nazwą "Miłośnicy Lokalnej Tradycji i Kultury", która przystąpiła do udziału w ogólnopolskim programie edukacyjnym - akcji posadzenia 21.857 Dębów na 72-lecie Zbrodni Katyńskiej.
Za tablicą zasadzone zostały dwa dęby pamięci oraz ustawiono pamiątkowy obelisk z nazwiskami poległych oficerów. Kapitan Chmielowski, jako oficer rezerwy pracował przed II wojną światową w Wydziale Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi z siedzibą w Pałacu Poznańskiego. Mieszkał w pobliskim Jeżewie. W roku 2007 został pośmiertnie awansowany na stopień majora przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Porucznik Łukowski mieszkał na stałe w Łodzi, przy ul. Wodnej 26. W Szczawinie osiedlili się jego rodzice. Podobnie jak mjr Chmielowski, został pośmiertnie awansowany przez Prezydenta RP na stopień kapitana.
Na czarnych tabliczkach przymocowanych do obelisku, znajduje się następujący tekst : 
1/"DĄB PAMIĘCI posadzony dla uhonorowania kapitana Czesława Łukomskiego, ur. 23.05.1912 r. w Podgórzu l/Bielaw zamordowanego strzałem w tył głowy przez NKWD w Katyniu w roku 1940. Program : "Katyń..., ocalić od zapomnienia" 4048/3297/WE/2011" oraz
2/ "DĄB PAMIĘCI posadzony dla uhonorowania majora Włodzimierza Chmielowskiego ur. 15.12.1887 r. w Warszawie zamordowanego strzałem w tył głowy przez NKWD w Charkowie w roku 1940 Program : "Katyń..., ocalić od zapomnienia" 4049/956/WE/2011". Cześć Ich Pamięci !!!
Uroczystości w Szczawinie odbyły się z wielkim rozmachem. Była msza święta z udziałem ks. pułkownika Mariusza Śliwińskiego - kapelana Wojska Polskiego, występ miejscowej orkiestry dętej, która działa przy OSP a przed posadzeniem dębów - apel poległych i salwa honorowa. W uroczystościach uczestniczyli licznie zaproszeni goście, w tym rodziny zamordowanych oficerów oraz nauczyciele i młodzież miejscowego Zespołu Szkolno- Gimnazjalnego im. króla Stefana Batorego (na zdjęciu budynek szkoły).
"I to jest właśnie Polska !" - zdaje się wrzeszczeć Mr SCOTT z dziedzińca szczawińskiej szkoły, gdzie na maszcie dumnie powiewa biało-czerwona flaga Rzeczypospolitej. 
Barwy biała i czerwona zostały po raz pierwszy uznane za narodowe 3 maja 1792 roku, w pierwszą rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Formalnie zostały przyjęte jako kolory państwa polskiego przez Sejm Królestwa Polskiego w 1831 roku, w czasie powstania listopadowego. Po odzyskaniu niepodległości wygląd polskiej flagi zatwierdził Sejm Ustawodawczy 1 sierpnia 1919 roku.
Ze Szczawina jadę do wsi Glinnik, do której wjeżdża się w szpalerze wiekowych drzew. To jedna z niewielu bukowych alei w naszym województwie.
Za sklepem "U Ani" skręcam w lewo w rozjazd na Józefów. Przejeżdżam przez tory kolejowe i wkraczam do Palestyny.
Palestyna i Ukraina ! To była niezapomniana wyprawa Mr SCOTT'a ! Sentyment pozostaje, stąd też zamiast przez Janów, wracam do Łodzi przez malowniczo położoną wieś Ukraina. To niewielka osada, wciśnięta pomiędzy drogę krajową nr 71 i wieś Józefów.
Przejazd przez Ukrainę, to prawdziwa gratka dla każdego rowerzysty ! Wieś przecina wąska i równa asfaltówka, posiadająca szare ubarwienie.
Jadąc od strony Palestyny, czy też od wsi Klęk, można się po tym trakcie porządnie rozpędzić !
Takiej okazji nie można przegapić i dlatego też Mr SCOTT pokonuje ten odcinek trzykrotnie ! "W tę i na zad" ! Ale jazda !
W końcu dojeżdżam do drogi krajowej łączącej Zgierz ze Strykowem. Skręcam w prawo, co demonstruje Mr SCOTT.
Znowu mocno naciskamy na pedały i pędząc z górki, wjeżdżam na krótko do wsi Skotniki.
Parę machnięć korbą i już jestem w Łodzi ! Wspinam się na wzniesienie w okolicy ul. Rzemieślniczej w Skotnikach. Potem gnam ile tylko sił w nogach, do rozjazdu z drogowskazem "1 Łagiewniki".
Wjeżdżam pod górkę po ul. Przyklasztorze, pod franciszkański klasztor i kościół parafialny p.w. św. Antoniego z Padwy i św. Jana Chrzciciela (Łódź ul. Okólna 185).
Przed klasztorem, na zieleńcu przy parkingu, ustawiona jest kapliczka z figurką św. Antoniego z Asyżu - założyciela Zakonu Braci Mniejszych.
Do cokołu kapliczki przytwierdzona jest żeliwna płyta ze znakiem krzyża i prośbą "Święty Antoni wstawiaj się za nami".
Wyjeżdżam z Łagiewnik kierując się ulicami Okólną i Łagiewnicką. Sprawnie docieram na Stare Bałuty. Na ul. Kościelnej spoglądam na piękne oblicze kościoła p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Stamtąd kieruję się przez Stary Rynek i ul. Nowomiejską do Placu Wolności.
Mr SCOTT wiele razy tutaj zaczynał i kończył swoje wycieczki. Najwyższa pora przyjrzeć się bliżej pomnikowi Tadeusza Kościuszki, który zajmuje centralne miejsce Placu Wolności. Został on uroczyście odsłonięty w dniu 14 grudnia 1930 roku w obecności licznie zgromadzonych łodzian. Po zburzeniu pomnika przez hitlerowców 11 listopada 1939 r., został odbudowany i ponownie odsłonięty w dniu 21 lipca 1960 roku.
Pomnik Tadeusza Kościuszki, to na pewno jeden z najważniejszych symboli Łodzi i miejsce szczególne dla wielu łodzian. W trzynastometrowy cokół wmontowane są cztery tablice ukazujące doniosłe sceny z życia ukochanego bohatera Polaków - Najwyższego Naczelnika Siły Zbrojnej Narodowej - przywódcy pierwszego narodowego powstania przeciw Rosji i Prusom w Rzeczypospolitej. Na zdjęciu Kościuszko i Bartosz Głowacki (bohaterski chłop - bojownik o niepodległość Polski).
Co ciekawe, hitlerowcom nie udało się doszczętnie zniszczyć wszystkich elementów pomnika. Ocalały na szczęście płyty z płaskorzeźbami przedstawiającymi sceny "Kościuszko i Głowacki", "Uniwersał Połaniecki" i jedna część ze sceną "Przysięga Krakowska" (na zdjęciu ).

Tadeusz Kościuszki walczył także o niepodległość Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. W uznaniu zasług, uchwałą Kongresu został awansowany 13 października 1783 roku na stopień generała brygady armii amerykańskiej. Ostatnia z pięknych płaskorzeźb przedstawia scenę, gdy Jerzy Waszyngton - "ojciec narodu amerykańskiego", dziękuje Kościuszce za udzieloną pomoc.
Na podstawie cokołu pomnika umieszczona jest pamiątkowa tablica, którą odsłonięto 8 maja 2006 roku. Znajduje się na niej chyba najsłynniejszy wizerunek bohaterskiego przywódcy Narodu Polskiego i napis o treści "Naczelnikowi Tadeuszowi Kościuszce, bohaterowi walk o niepodległość Stanów Zjednoczonych Ameryki, obrońcy Ojczyzny w wojnie polsko-rosyjskiej 1792 r., ostatniemu zwierzchnikowi I Rzeczypospolitej, Wodzowi Insurekcji 1794 r., w roku 260-lecia urodzin : 4.II.1746-2006 z wyrazami pamięci i hołdu Prezydent Miasta Jerzy Kropiwnicki, Łodzianie. Medal Virtuti Militari".
  Mr SCOTT kończy "pod Tadkiem" swoją kolejną, przesyconą patriotycznymi uniesieniami, wspaniałą wycieczkę ! Aż mnie korci, aby zadać wreszcie to pytanie : Czy chcesz poczuć rześki powiew wolności, niczym nie skrępowanej swobody i zobaczyć mnóstwo turystycznych atrakcji w najbliższej okolicy Łodzi ? 
Jeśli tak, to już dziś wsiadaj na rower i pędź do Dąbrówki Wielkiej ! 
A po drodze odwiedź Zgierz, Dzierżązną, Białą i Szczawin !
                            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Mr SCOTT jedzie do... (-: , Blogger