Blog ma na celu popularyzowanie rowerowych wycieczek po Łodzi, regionie łódzkim i okolicach.
Znajdziesz tu zdjęcia, filmy, opisy tras i ślady GPS.
Miasto Łódź i województwo łódzkie są naprawdę piękne !
Zobaczysz, że "ONI są wszędzie", wszystko się łączy i odbija w tablicach !
Zachęcam do czynnego wypoczynku i powodzenia na trasach !!!

WYCIECZKA Nr 244 - Droga wojewódzka nr 704 Brzeziny-Jamno

TRASA : Łódź (Targowa, Tuwima, Kilińskiego, Narutowicza, Kopcińskiego, al. Piłsudskiego, Rokicińska, Malownicza, Rataja) - Bedoń Przykościelny - Bedoń - Jordanów - Adamów - Małczew - Brzeziny - Szymaniszki - Henryków - Kołacin - Kołacinek - Teresin - Trzcianka - Kalenice - Łyszkowice - Wrzeczko - Gzinka - Grudze Nowe - Jamno - Krępa - Domaniewice - Skaratki - Sapy - Strzebieszew - Kamień - Głowno - Wyskoki - Bratoszewice - Wola Błędowa - Koźle - Osse - Ciołek - Anielin Swędowski - Swędów - Szczawin - Marcjanka - Podole - Glinnik - Samotnik - Smardzew - Łagiewniki Nowe - Łódź (Antyczna, Łagiewnicka, Sowińskiego, Folwarczna, Park im. Mickiewicza, Zgierska, Zachodnia, Manufaktura) 
[12.04.2014. - 117,51 km, 23,7 km/h, 4:57:51 h]
ZDJĘCIA                                          FILMY
Mr SCOTT jedzie po... drodze wojewódzkiej nr 704 : Brzeziny-Łyszkowice-Jamno !!! Trasa WYCIECZKI Nr 244.
"Kwiecień - plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata. Kwiecień - plecień, jak wypadanie, raz deszcz pada, raz jest ładnie". Dziś jest wyjątkowo ciepło i słonecznie ! Mr SCOTT wykorzystując tzw. wolną sobotę, wyrusza na spontaniczną wycieczkę ! Zaczynam na ul. Targowej, przed obiektami elektrociepłowni EC-1, która jest częścią powstającego właśnie Nowego Centrum Łodzi.
 Prace nad budową pierwszej łódzkiej elektrociepłowni rozpoczęto w 1906 roku. Bardzo szybko, bo zaledwie półtora roku później uruchomiono produkcję i przesyłanie energii elektrycznej. Zobacz inne wycieczki Mr SCOTT'a dot. EC-1 (np. WYCIECZKA Nr 74 lub WYCIECZKA Nr 145 i inne).
Najbardziej charakterystycznym elementem północnej strony elektrociepłowni są cylindryczne, szklane konstrukcje. W zakończonym niedawno plebiscycie na "Bryłę Roku 2013", zrewitalizowane obiekty EC-1 zdobyły główną nagrodę ! Koncepcję architektoniczną EC-1 Wschód oraz EC-1 Zachód, stworzyli projektanci z poznańskiej pracowni "Home of Houses" oraz łódzkie konsorcjum utworzone przez Biuro Realizacji Inwestycji "Fronton" oraz firmę Mirosław Wiśniewski Urbanistyka i Architektura.  
Obok zabytkowych obiektów EC-1, trwa budowa nowego dworca kolejowego Łódź-Fabryczna. Na ogromnym terenie bezustannie pracuje 9 dźwigów, 25 koparek i spychaczy, kilkadziesiąt pojazdów ciężarowych i ponad 450 robotników.
 Wracam pod przepiękny budynek dawnej administracji - ul. Targowa 1/3.
Formy architektoniczne poszczególnych obiektów wchodzących w skład kompleksu EC-1, stanowią połączenie elementów secesyjnych z wieloma motywami o charakterze modernistycznym.
W uzupełnieniu WYCIECZKI Nr 57, zaglądam pod zabytkowy gmach dawnego Towarzystwa Elektrycznego Oświetlenia - właściciela łódzkiej elektrowni (ul. Tuwima 56/58-ul. Targowa).
Na jego ścianie znajduje się tablica pamięci "Energetykom Łódzkim - ofiarom hitlerowskiej okupacji 1939-1945", którą ufundowali "Współtowarzysze pracy".
Gmach zbudowany został w latach 1906-1907 i ma tu swoją siedzibę Łódzki Zakład Energetyczny.
Jadę po ul. Tuwima do ul. Kilińskiego, aby obejrzeć rewelacyjne budowle na terenie byłej EC-1 Zachód. Po lewej dawny budynek kierownictwa szczebla technicznego elektrowni.
EC-1 Zachód przez długie lata, aż do 2001 roku produkowała energię dla naszego miasta. Gdy zrodziła się idea budowy Nowego Centrum w Łodzi, monumentalne przestrzenie rozdzielni czy maszynowni stały się inspiracją do powołania unikalnej placówki muzealno-edukacyjnej.
Od strony ul. Kilińskiego stoją niebieskie, wysokie na 40 metrów i ważące po 200 ton elektrofiltry, które stworzą rodzaj bramy do zmodernizowanej EC-1.
Zabudowania EC-1 Zachód, to przyszłe muzeum nauki i technik. Natomiast obiekty EC-1 Wschód adaptowane są na potrzeby postprodukcji filmowej i inne cele artystyczne. W tle tzw. chłodnia kominowa.
Cała wartość projektu rewitalizacji EC-1 wynosi 274 mln zł brutto, z czego 82,7 mln zł jest dofinansowane z pieniędzy Unii Europejskiej. Główne wejście do zmodernizowanej EC-1, znajdzie się od strony podziemnego Dworca Fabrycznego.
Na ścianie kamienicy przy ul. Kilińskiego 73, obok wieżowca "Textilimpexu" i dawnego dworca Łódź Fabryczna, znajduje się jeden ze starszych łódzkich murali.
Jest to biało-czarne malowidło, z akcentem kontrastującego koloru, które powstało w 2010 roku w ramach współpracy Fundacji Urbans Forms i Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier.
Jego autorem jest Krik - młody artysta z Gdańska, który jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych artystów ulicznych w Polsce. Jego prace znajdują się m.in. w Warszawie, Trójmieście, we Wrocławiu czy w Berlinie. Na muralu umieścił swoje bazgroły pewien niepoczytalny łodzianin, który od wielu lat wypisuje różne przedziwne hasła na ogrodzeniach i murach kamienic. Oby jego słowa "Ratuj się wojna będzie" nie okazały się prorocze... W kontekście obecnych wydarzeń na wschodzie Europy, brzmią bardzo złowieszczo.
Na muralu widać bohaterów popularnych komiksów, którzy przedstawieni zostali w bardzo ciekawy sposób. Asterix i Obelix mają na sobie dresy i czapki z uszami Myszki Micki.
Krik najbardziej znany jest z tworzenia osobliwych postaci, utrzymanych w humorystycznym, pełnym surrealistycznego absurdu tonie. Kamienica, na której powstało malowidło jest częściowo wyburzona.
Artysta umieścił na niej wizerunki Tytusa, Romka i A'Tomka. Przedstawił także Batmana wyciąganego z rysunku komiksu.
Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier to największa tego typu impreza w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej, na którą przyjeżdża kilka tysięcy uczestników z kraju i zagranicy. 
Festiwal odbywa się w Łodzi od 1991 roku, a jego organizatorami są Stowarzyszenie Twórców "Contur" i Łódzki Dom Kultury.
Obecnie ul. Kilińskiego jest w tym miejscu nieprzejezdna. Trwają bowiem prace budowlane przy skrzyżowaniu z ul. Traugutta i Składową. Zasypane zostało podziemne przejście dla pieszych (zerknij WYCIECZKA Nr 209).
Przygotowanie placu budowy po demontażu kilku kilometrów torów i rozbiórce budynków, w tym starego dworca, wymagało wykonania wykopu o długości 500 metrów, szerokości 120 metrów i głębokości 8 metrów. Łącznie przy budowie stacji wywiezionych zostanie ponad 1,5 mln gruntu. Hala peronowa znajdzie się 16,5 metra pod ziemią, obejmie cztery platformy i osiem torów. Nowy budynek będzie miał 350 metrów długości i 85 metrów szerokości. Zakończenie projektu jest przewidywane w 2015 roku.
Wyjeżdżam na ul. Narutowicza i kieruję się do ul. Kopcińskiego. Z wiaduktu przy Parku 3-go Maja, mam świetny widok na budowę nowego dworca kolejowego Łódź-Fabryczna. Budowa całego węzła multimodalnego już teraz pochłonęła ponad 200 tys. metrów sześciennych betonu, co odpowiada pojemności ponad 1300 średniej wielkości betoniarek i 30 tys. ton stali zbrojeniowej, do której transportu potrzebnych było ok. 1500 kursów ciężarówek.
Budowa jest prowadzona w ramach projektu "Modernizacja  linii kolejowej Warszawa – Łódź, etap II Lot B- odcinek Łódź Widzew – Łódź Fabryczna ze stacją Łódź Fabryczna oraz budową części podziemnej dworca Łódź Fabryczna przeznaczonej dla odprawy i przyjęć pociągów  oraz obsługi podróżnych". To obecnie największa inwestycja kolejowa realizowana w Polsce.
Z ul. Kopcińskiego wyjeżdżam na al. Piłsudskiego. Pędzę drogą rowerową w stronę osiedla mieszkaniowego Widzew-Wschód. Po wjechaniu na ul. Rokicińską, przejeżdżam obok budowy apartamentowca "Panoramica". Ten nowoczesny budynek mieszkalny (lokale 1, 2, 3 i 4 - pokojowe oraz dwupoziomowe apartamenty o powierzchni ponad 100 , dwupoziomowy parking podziemny) powstaje przy zbiegu ulic Bartoka i Wałowej. Zakończenie budowy przewiduje się na czerwiec 2014 roku. Łódź ostro buduje.
Wyjeżdżam z miasta starym, dobrze sprawdzonym traktem (do ul. Malowniczej, potem w prawo w ul. Rataja do Bedonia Przykościelnego). W drodze do Brzezin, Mr SCOTT stara się wychwycić jak najwięcej wiosennych akcentów. Żółte mlecze pięknie wyglądają na zielonej murawie.

Trasę do Brzezin pokonu szybkim, miarowym tempem. Sprawnie docieram do ul. Św. Anny, przy której znajduje się zabytkowy budynek Państwowej Szkoły Muzycznej (kiedyś Ratusz Miejski). Obiekt został niedawno odnowiony.
W 2014 roku przypada Jubileusz 650-lecia potwierdzenia nadania praw miejskich przez króla Kazimierza Wielkiego. Na początku tego roku brzezińscy radni jednogłośnie poparli wniosek o ustanowieniu św. Anny patronką miasta Brzeziny.
Z tej okazji przy Placu Jana Pawła II zawieszony został kolorowy baner - średniowieczna rycina przedstawiająca mapę Brzezin i okolicznych miejscowości. Umieszczono na niej herb miasta i napis "650-lecie potwierdzenia praw miejskich. Bresini 1364 Brzeziny 2014".
Mr SCOTT bardzo lubi odwiedzać Brzeziny (zobacz np. WYCIECZKA Nr 36). Miasto położone jest na krawędzi Wysoczyzny Łódzkiej, w malowniczej okolicy Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. To istny raj dla rowerzystów ! W Brzezinach bierze swój początek droga wojewódzka nr 704, która prowadzi do miejscowości Jamno w okolicach Łowicza. I właśnie tą trasą zaraz pojadę.
Poruszam się po ul. Wojska Polskiego, do skrzyżowania z ul. Mrocka.
Ustawiona jest tam tablica z dobrze mi znanej serii "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego".  To wspólny pomysł gmin z powiatu brzezińskiego : Brzezin, Dmosina, Jeżowa, Rogowa i miasta Brzeziny, oraz z powiatu łódzkiego wschodniego - gminy Koluszki.
Tablica nosi tytuł "Cmentarz ewangelicki w Brzezinach". W zwięzły sposób przybliża nam jego historię oraz dzieje osadnictwa niemieckiego na terenie Brzezin.
Cmentarz ewangelicki w Brzezinach znajduje się po przeciwnej części DW nr 704, na niewielkim wzgórzu otoczonym starymi drzewami.
"Osadnictwu niemieckiemu w Brzezinach sprzyjała księżna Izabella Ogińska, która w 1816 r. podarowała ewangelikom ziemię na cmentarz. Ponieważ okazał się on za mały, 11 lat później, ewangelicy zyskali na obrzeżach Lasocina, nowe miejsce pochówku, które służyło im do 1945 r.". 
"Cmentarz ogrodzono parkanem w 1864 roku, a trzy lata później (1867 r.) rozszerzono o ziemię darowaną przez ewangelików (Martina Klasua, Ludwiga Byczkowskiego, Augusta Schwanke). Plany powiększenia cmentarza, oparte o rzut prostokąta stworzył geometra Konstanty Mrożek. W 1870 roku nekropolię otoczono murem ceglanym na podmurówce z kamieni polnych".
W 1933 roku na cmentarzu zasadzono ponad 100 drzew, które dziś szumią nad zapomnianymi mogiłami. Obecnie jego obszar jest mocno zarośnięty wieloma gatunkami krzewów i wysokich traw.
Znaczna ilość grobów i nagrobków jest mocno zniszczona, inskrypcje na płytach nagrobnych są w większości nieczytelne. Ale można natknąć się na kilka pomników z dobrze zachowanymi napisami.
Na terenie nekropolii znajdują się mogiły żołnierzy niemieckich poległych w listopadzie 1914 roku, podczas bitwy pod Brzezinami z wojskami rosyjskimi. Na kamiennych nagrobkach wypisane są stopnie wojskowe, imiona i nazwiska żołnierzy, ich przydział mobilizacyjny i data śmierci.
Z historią największej operacji manewrowej I wojny światowej, stykam się bardzo często podczas rowerowych wycieczek. Cmentarze wojenne i mogiły żołnierzy rozsiane są na terenie całego województwa łódzkiego. W okolicach Łodzi znajduje się niemal 180 cmentarzy z tego okresu, na których pochowani są żołnierze wszystkich stron konfliktu.
Zasadnicza bitwa miała miejsce w okolicach dzisiejszej Gadki Starej k/Rzgowa. Bitwa zakończyła się zajęciem Łodzi przez Niemców (zobacz WYCIECZKA Nr 81). W "Operacji Łódzkiej" strategiczne zwycięstwo odnieśli Niemcy, bo udaremnili ofensywę na Berlin. Pod względem taktycznym zwyciężyli Rosjanie, gdyż nie dopuścili do okrążenia swoich sił w samej Łodzi, którą opuścili 6 grudnia 1914 roku.
Inne duże cmentarze wojenne dot. "Operacji łódzkiej", widziałem m.in. w Pawlikowicach (zobacz WYCIECZKA Nr 142), w Witkowicach (zobacz WYCIECZKA Nr 155), w lasach we wsi Wiączyń Dolny (zobacz WYCIECZKA Nr 193), w Inowłodzu (zobacz WYCIECZKA Nr 175), w Łęczycy (zobacz WYCIECZKA Nr 125) oraz w wielu innych miejscach. Walkami była objęta ponad połowa obecnego województwa łódzkiego; toczyły się one na terenie 93 spośród 177 gmin regionu - poczynając od linii Warty, poprzez Łęczycę, Łowicz, Piotrków Trybunalski, południe województwa aż do granicy z obecnym woj. świętokrzyskim.
11 listopada 1914 roku Rosjanie zamierzali rozpocząć wielką ofensywę, której celem miał być Berlin, Śląsk i Wiedeń. Centralnym punktem ofensywy była Łódź - ostatnie wielkie miasto na zachodniej granicy carskiego imperium. Dywizje niemieckie, kierując się wytycznymi swych dowódców - Hindenburga i Ludendorffa, dążyły do otoczenia Łodzi i zgrupowanych w tym rejonie licznych wojsk rosyjskich.
Rosjanie skoncentrowali trzy armie - w sumie 362 tys. żołnierzy. Frontem dowodził gen. Nikołaj Ruzski. Krwawe walki, toczone w trudnych jesienno-zimowych warunkach, miały charakter wojny manewrowej. Okrążenie Rosjan nie powiodło się, gdyż Niemcy zostali odcięci przez ściągnięte z Syberii posiłki wojsk carskich. 23 listopada 1914 r. miała miejsce słynna bitwa w lesie gałkowskim, podczas której w jeden dzień wojska niemieckie doszczętnie rozbiły tam pułk syberyjski (zobacz WYCIECZKA Nr 32).
Przeciwko nim stanęła niemiecka 9 Armia wzmocniona dwoma korpusami fortecznymi "Breslau" i "Posen". Niemcy znali plany Rosjan i datę ofensywy. Łącznie przeciwko siłom rosyjskim do walki stanęło ponad 250 tys. Niemców i Austriaków, a także wcielonych do armii przez zaborców Polaków. W korpusie "Posen" było ich ponad 23 tysięcy.
Dywizjom niemieckim, nękanym przez wroga, mróz i braki zaopatrzenia, pozostała jedynie możliwość wyrwania się z rosyjskiego "pierścienia". W brawurowej walce, siły niemieckie przerwały front w okolicy Gałkowa i przedarły się do Brzezin. Bitwę tę nazwano "przełamaniem pod Brzezinami", a Litzmanna okrzyknięto "Lwem spod Brzezin". W 1940 roku hitlerowcy na jego cześć zmienili nazwę Łodzi na Litzmannstadt.
W efekcie ogromnych strat Rosjanie na początku grudnia ewakuowali się z Łodzi i ustawili front pozycyjny na linii rzeki Rawki.
Krwawe walki rozgrywały się także w okolicach Jeżowa, gdzie na tamtejszym cmentarzu parafialnym, znajdują się mogiły żołnierzy niemieckich - zobacz WYCIECZKA Nr 102.
Po obu stronach poległo ok. 200 tysięcy żołnierzy, w tym 120 tys. Rosjan. Wielu z poległych było Polakami służącymi w oddziałach obu zaborczych armii.
W operacji łódzkiej 1914 roku, brały udział najsławniejsze, historyczne pułki gwardii rosyjskiej, utworzone jeszcze w czasach Cara Piotra I. Pod Piotrkowem walczył znany poeta rosyjski Nikołaj Gumilow. Opisał swoje przeżycia w książce "Zapiski kawalerzysty".
 Za atak na Brzeziny order św. Jerzego otrzymał przyszły marszałek Związku Radzieckiego, legendarny Siemion Budionny.
W "Operacji łódzkiej" po raz pierwszy na świecie użyto gazu bojowego w bitwie pod Bolimowem oraz zastosowano atak samochodów pancernych w potyczce pod Pabianicami.
Na cmentarzu w Brzezinach, groby wojskowe ułożone są w trzech rzędach, przy czym trzeci jest niepełny. Na mogiłach o pionowych płytach nagrobnych napisy zachowały się w większości w dobrym stanie. W trzecim rzędzie płyty ułożono poziomo. Są one mocno zniszczone i niewidoczne spod gęstej trawy.
"Operacja łódzka" była najkrwawszą bitwą manewrową I wojny światowej. Statystycznie każdego dnia ginęło w niej więcej ludzi niż w powszechnie znanej bitwie pod Verdun we Francji.
W tym roku przypada 100. rocznica wybuchu pierwszej wojny światowej i "Operacji łódzkiej". To znakomita okazja, aby przy okazji rowerowych wojaży, odwiedzać cmentarze wojenne i groby tych, których "historia rzuciła na pożarcie"...
Są ambitne plany, aby jeszcze w tym roku wytyczyć ogólnopolski szlak "Wschodnioeuropejskiego frontu I wojny światowej".
Na pomysł stworzenia szlaku wpadł łódzki dziennikarz, tłumacz literatury rosyjskiej, a obecnie pracownik wydziału turystyki Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi Michał Jagiełło. Wszystko zaczęło się od przetłumaczenia przez niego książki Aleksandra Sołżenicyna "Sierpień 1914" o ofensywie rosyjskiej w Prusach Wschodnich.
Pomysłem stworzenia szlaku turystycznego, który obejmowałby kilka regionów Polski zainteresował władze samorządu woj. łódzkiego. Efektem tego było powołanie dwa lata temu - z inicjatywy marszałka województwa łódzkiego - zespołu roboczego ośmiu województw ds. wytyczenia ogólnopolskiego szlaku "Wschodnioeuropejskiego frontu I wojny światowej".
Wstępnie samochodowy szlak został już wytyczony i naniesiony na mapę. Będzie obejmował województwa : podlaskie, warmińsko-mazurskie, mazowieckie, łódzkie, świętokrzyskie, lubelskie, małopolskie i podkarpackie. Ustalono już także jednolite oznakowanie szlaku. Na brązowych tablicach pojawi się biały napis "Front Wschodni 1914-1918". Łódzki odcinek szlaku będzie przebiegał od Opoczna, poprzez Inowłódz, Piotrków Tryb., Tuszyn, Rzgów, Gadkę Starą, Łask, Zgierz, Stryków, Łowicz, Skierniewice, Rawę Mazowiecką i Bolimów z odnogami dla turystów, którzy będą chcieli pojechać np. do Uniejowa, bo tam też toczyły się walki.
"Uwagę zwraca mogiła z nazwiskiem Lewandowski – przypominając nam, iż zarówno w operacji łódzkiej jak i całej wojnie po obu stronach walczyli Polacy".
Po obejrzeniu mogił żołnierskich, ruszam na penetrację cmentarza ewangelickiego. W wielu jego miejscach, zachowały się fragmenty kamiennych pomników.
W styczniu 1945 roku radzieckie czołgi spowodowały znaczne uszkodzenia ogrodzenia cmentarza. Wyrwy w murze pozostały do dziś...
Na murze umieszczone są tabliczki z logo szlaku historycznego projektu "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego".
Tabliczka na dole to logu szlaku pamięci, który jest jednym z czterech szlaków tego projektu. Liczy on około 102 km długości i poświęcony jest działaniom wojennym z lat 1914-1918 oraz przebiegowi bitwy znanej jako "Operacja Łódzka".
Po zwiedzeniu cmentarza wracam na drogę woj. nr 704. Wspinam się na spore wzniesienie, które znajduje się na krawędzi PKWŁ. Opuszczam Brzeziny, gnając z górki przez wieś Szymaniszki do Henrykowa.

Okolice Brzezin to wyśmienite trasy rowerowe ! Przejazd do Kołacina może dostarczyć wielu niezapomnianych wrażeń !
Wzgórza w południowej części Kołacina leżą na wysokości ponad 200 m n.p.m. Roztacza się z nich wspaniały widok na żyzne pola i łąki (rolnicy wykonują już wiosenne zasiewy), dolinę rzeki Mroga i wszędobylskie BAZY OBCYCH. Chyba nikt nie ma co do tego żadnych wątpliwości, że "ONI są wszędzie" !!! 👽

Zaliczam bardzo długi, rewelacyjny zjazd do centrum Kołacina. Droga wojewódzka nr 704 skręca tam w prawo (w lewo do Niesułkowa, prosto przez Dmosin do Głowna).
Dziś w Kołacinie trafił się wyjątkowy moment ! Parking przed zabytkowym zajazdem poczty konnej (wzniesiony w 1859 roku) jest zupełnie pusty ! Przy budynku ustawione są dwie tablice : "Muzeum w przestrzeni..." oraz "Śladami Powstania Styczniowego 1863 roku w gminie Dmosin" - warto poczytać.
Po drugiej stronie szosy stoi dawny drewniany młyn wodny z 1906 roku, obecnie posiadający napęd elektryczny.
Przed mostem i stawem na rzece Mroga, ustawiona jest tabliczka z oznaczeniem drogi wojewódzkiej nr 704. Omijam rozjazd w stronę Jeżowa i wspinam się pod górkę do Kołacinka.

Jedzie się znakomicie ! Trasa jest bardzo urozmaicona, bo na odcinku do wsi Teresin (w prawo do Lipiec Reymontowskich, w lewo do wsi Nadolna) są krótkie podjazdy, ale jeszcze więcej zjazdów ze wzniesień !
Błyskawicznie docieram do miejscowości Trzcianka, gdzie kończy się terytorium Gminy Dmosin.
Wjeżdżam na tereny Powiatu Łowickiego i Gminy Łyszkowice, której estetyczny witacz ustawiony jest po prawej stronie drogi. Witamy !!!

Ruch na trasie jest mały. Do Łyszkowic już tylko 6 km, do Łowicza też niedaleko - niecała godzina pedałowania.
 Ostatnie dni przyniosły trochę deszczu. Drzewa, krzewy, kwietniki i trawy czekały na wodę z utęsknieniem ! Wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 704 zasadzonych jest mnóstwo drzew. Teraz, wczesną wiosną, można zachwycać się kolorami świeżo-zielonych pączków, z których lada moment wybuchną zdrowe listki.
"Wyrastające ponad innymi roślinami, stojące samotnie, symetrycznie otoczone gałęziami, drzewo stanowi obraz centrum wszechświata, axis mundi, czyli kosmicznej osi łączącej ze sobą trzy sfery : niebo, ziemię i świat podziemny". W znacznie lepszym nastroju dojeżdżam do wsi Kalenice. Dopiero teraz Mr SCOTT odzyskał wigor i pełną radość z kręcenia korbą.
Po chwili wjeżdżam do Łyszkowic. Okazuje się, że drogowcy przestawili tablicę wjazdową. Teraz stoi ona kilometr przed wjazdem do centrum, przed tym krzyżem i rozjazdem w prawo do osady Budki. Niespełna dwa lata temu tabliczka stała tuż przed wjazdem na ul. Głowackiego.
Jak ten czas leci ! Mr SCOTT był w Łyszkowicach w czerwcu 2012 roku - zobacz WYCIECZKA Nr 97. Przez ten okres w stolicy gminy na pewno zaszło dużo zmian. I to oczywiście na lepsze !
Przy skrzyżowaniu ulic Głowackiego i Chruślińskiej, wybudowano nowy rynek wraz z parkingiem. Targowisko jest utwardzone, oświetlone, przyłączone do sieci wodociągowej, kanalizacyjnej i elektroenergetycznej, wyposażone w odpływ wody deszczowej i posiada dwa zadaszone stoiska.
Odbyło się to w ramach projektu "Mój Rynek", dzięki któremu Gmina Łyszkowice otrzymała dofinansowanie z Unii Europejskiej. "Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów wiejskich Europa inwestująca w obszary wiejskie" przyczynił się do wybudowania targowisk także w Moszczenicy (zobacz WYCIECZKA Nr 174) oraz w Jeżowie (zobacz WYCIECZKA Nr 238).
Ulicą Chruślińską można oczywiście dojechać do Chruślina.
Ulica Głowackiego jest główną arterią Łyszkowic i stanowi fragment drogi wojewódzkiej nr 704.
DW nr 704 została gruntownie wyremontowana w 2009 i 2010 roku z funduszu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego. Prace na odcinku z Brzezin do Jamna, który liczy 31 km, kosztowały ponad 1,8 mln zł.
Wschodnia strona ul. Głowackiego została ogrodzona betonowym parkanem. Zaglądam z ciekawością przez płot, bo na horyzoncie widać nowy, ogromny budynek, którego wcześniej w tym miejscu nie było.
Mr SCOTT jest wścibski i musi oczywiście sprawdzić, co to się też w tych Łyszkowicach buduje. Okazuje się, że powstaje nowa hala produkcyjna i magazyny dla firmy "Takeda". Jest to japońska firma farmaceutyczna, która zajmuje 12. miejsce w globalnej sprzedaży produktów na receptę i jest obecna w ponad 70 krajach na całym świecie. Dzięki tej inwestycji zatrudnienie w zakładzie dającym obecnie utrzymanie 320 pracownikom, wzrośnie o jedną trzecią !
Kieruję się po ul. Gminnej w stronę budynku Urzędu Gminy w Łyszkowicach i remizy miejscowej straży pożarnej.
Dobrze jest odwiedzać te same miejsca po jakimś czasie ! Okazuje się, że pomiędzy tymi budynkami, na niewielkim skwerze ustawiony jest obelisk z pamiątkową tablicą. Jak to się stało, że dwa lata temu, Mr Blind SCOTT go nie zauważył ? Czyżby tzw. "pomroczność jasna" ?
Na płycie z czerwonego granitu umieszczony jest herb Gminy Łyszkowice oraz napis o treści : "Bogu na chwałę, ludziom na pożytek". W hołdzie bohaterskim mieszkańcom Łyszkowic i okolic, którzy nieśli pomoc i służyli ofiarą życia na przestrzeni dziejów Naszej Ojczyzny i tym, którzy w czasie II wojny światowej w latach 1939-1945 odznaczyli się heroiczną odwagą w obronie Rzeczypospolitej, w rocznicę 80-lecia parafii, 650-lecia Łyszkowic, 100-lecia O.S.P. tablicę poświęcił Prymas Polski kard. Józef Glemp w obecności bp Andrzeja Franciszka Dziuby Pasterza kościoła łowickiego, ks. proboszcza Jerzego Modzelewskiego i wójta Włodzimierza Traut. 23.08.2009. Ku pamięci następnych pokoleń".
Z ul. Gminnej skręcam w prawo w ul. Kościelną, która łączy się z ul. Polną i dalej prowadzi do drogi krajowej nr 70. Zatrzymuję się na chwilę na starym moście.
Przez Łyszkowice przepływa niewielka struga, która zasila rzekę Laktoza. Rozlewiska tego cieku wodnego widoczne są przed wjazdem do Łyszkowic od strony Kalenic. Laktoza wpada przed Łowiczem do rzeki Uchanka.
Z ul. Kościelnej jadę pod fabrykę "Takeda", która znajduje się przy ul. Księstwa Łowickiego. Zabudowania rozciągają się wzdłuż ul. Mostowej. Zakład w Łyszkowicach jest jedynym tego typu przedsięwzięciem tej firmy w Polsce. Produkuje się tam m.in. tak znane leki jak Sanostol, Amol, czy Febrisan.
Wracam na ul. Kościelną, przy której mieści się Parafia p.w. Świętego Kazimierza Królewicza. Zakończono już budowę nowej dzwonnicy (zobacz zdjęcie z dnia 18.06.2012).

Robię rundkę ulicami Łyszkowic i dojeżdżam do węzła autostrady A-2.
Zaliczam szybki szus z wiaduktu do wsi Wrzeczko.
Następna miejscowość na trasie DW nr 704 to osada Gzinka. Mr SCOTT jechał już po tej drodze w ubiegłym roku. Działo się to podczas powrotu z niezapomnianej WYCIECZKI Nr 195.
Wieś Gzinka może się pochwalić bardzo ładną remizą Ochotniczej Straży Pożarnej. Pierwsze zastępy strażackie powołano tutaj do życia w 1934 roku.
Po chwili docieram do wsi Nowe Grudze. Jest to ostatnia miejscowość, która leży przy północnym fragmencie DW nr 704.
Dojeżdżam do przejazdu kolejowego wyposażonego w automatyczne blokady.  Drogę wojewódzką przecina szlak kolejowy Nr 15 relacji Bednary–Łódź Kaliska.
Jest to jednotorowy odcinek, który położony jest na trasie Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Dzięki niedawnej modernizacji, czas przejazdu pociągów pomiędzy Łowiczem a Łodzią Kaliską, skrócił się z około 2 godzin i 20 minut do około 1 godziny.
Ruszam spod przejazdu kolejowego i za moment dojeżdżam do drogi krajowej nr 14.

DW nr 704 łączy się z DK nr 14 za wsią Nowe Grudze. Jest to skrzyżowanie pomiędzy miejscowościami Krępa i Jamno. Znam te okolice z WYCIECZKI Nr 214.
Pora pokusić się o krótką ocenę. Mr SCOTT rekomenduje przejazd po drodze wojewódzkiej nr 704 w obydwu kierunkach ! Na odcinku pomiędzy Brzezinami do Jamnem można oglądać niepowtarzalne krajobrazy polskiej wsi ! Są miejsca pamięci narodowej (np. Teresin, Kołacinek), lasy i dziewicza przyroda. Droga jest równa i w weekendy mało uczęszczana.
Wyjeżdżam na drogę krajową nr 14 i kieruję się w stronę Łodzi (tylko 45 km, czyli +/- dwie godziny jazdy).
Mijam dużą stację benzynową i wjeżdżam do wsi Kępa.
Po prawej stronie drogi, na skraju lasu stoi bardzo stara kapliczka słupkowa z 1906 roku.
Dziś wieje lekki, zmienny wiaterek ze wschodu i płd.-wschodu, który raczej nie przeszkadza w utrzymywaniu równego tempa jazdy. Szybko dojeżdżam do skrzyżowania z drogą na linii Łyszkowice-Chruślin. Tę trasę z Chruślina znam z WYCIECZKI Nr 137.
Równie sprawnie i radośnie docieram do wsi Domaniewice. To rodzinna miejscowość panczenisty Zbigniewa Bródki - naszego mistrza olimpijskiego z Soczi.
Domaniewice poznałem dobrze w trakcie WYCIECZKI Nr 98. Oglądałem wtedy kościół parafialny p.w. Świętego Bartłomieja Apostoła, ale tylko z zewnątrz. Dziś mam wielkie szczęście, bo drzwi świątyni są szeroko otwarte. Wszyscy dobrze wiedzą, że "gdy księdza nie ma, to Mr SCOTT harcuje".
Domaniewicką świątynię wybudowano w 1916 roku, według projektu słynnego polskiego architekta Józefa Dziekońskiego z Warszawy.
Za okratowanym wejściem kruchty, po prawej stronie zawieszona jest bardzo oryginalna tablica, którą odsłonięto w dniu 7 października 1993 roku. W jej górnej części znajduje się symbol Polski Walczącej wpisany w znak spadochronowy - odznakę bojową żołnierza polskiego. Są na niej także medaliony z postacią Matki Boskiej z Dzieciątkiem oraz duchownego. Tablica poświęcona jest "Pamięci Księdza Dominika Weszke oraz Cichociemnym działającym na Ziemi Łowickiej na zrzutowiskach Ugór, Krzak, Łąka, Dywan, Żaba, Obrus" i długa lista cichociemnych "wiernych Bogu i Ojczyźnie".
Po przeciwnej stronie zawieszona jest duża tablica z czerwonego granitu. Umieszczono na niej napis o treści : " W 11 rocznicę koronacji Cudownego Obrazu M.B. Domaniewickiej, w roku IX pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II do Ojczyzny, w piątym roku proboszczowania ks. Piotra Żądło wykonano granitową posadzkę. Fundatorem była cała parafia..." i długa lista nazwisk fundatorów.
Domaniewice są jedną z parafii dekanatu Głowno. W kościele znajdują się trzy ołtarze, które przeniesiono ze starego kościoła farnego.
W nawie głównej znajduje się ołtarz barokowy z obrazem Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny z około 1720 roku. Przed nim ustawiony jest marmurowy ołtarz soborowy.
Na zasłonie do niego znajduje się obraz przedstawiający św. Bartłomieja Apostoła – patrona parafii (tutaj niewidoczny).
Na ścianach prezbiterium zawieszony jest zabytkowy krucyfiks oraz figurki świętych.
W świątyni znajduje się barokowa chrzcielnica z połowy XVIII wieku.
W ołtarzy bocznym prawym, umieszczony jest obraz św. Anny - Matki Najświętszej Panny Maryi.
Obraz pochodzi z pierwszej połowy XIX wieku.
W górnej części tego ołtarza widoczny jest obraz z wizerunkiem św. Rocha.
W ołtarzu bocznym w nawie lewej, znajduje się obraz św. Wojciecha z około 1640 roku.
Św. Wojciech jest jednym z trzech głównych katolickich patronów Polski (dwaj pozostali to Najświętsza Maryja Panna Królowa Polski oraz św. Stanisław Biskup i Męczennik).
Na blacie tego ołtarza wystawiony jest cudowny obraz Matki Boskiej Nieustającej Pomocy.
Obok tego ołtarza stoi zabytkowy, drewniany zegar z końca XIX wieku.
W 1919 roku miało miejsce poświęcenie kościoła, a w dniu 5 maja 1921 roku został on konsekrowany przez ks. Biskupa Stanisława Galla – sufragana warszawskiego i biskupa wojsk polskich.
Okna domaniewickiej świątyni, wypełniają piękne witraże.
Trójnawowe, halowe wnętrze kościoła utrzymane jest w stylu neogotyckim, a elewacje w stylu neorenesansowym.
Wrota świątyni ozdobione są barokowym portalem z dwoma kolumnami. W szczycie znajduje się arkadowa nisza z figurką św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus na ręku.
Mr SCOTT jest bardzo zadowolony, bo do pełnego poznania Domaniewic, brakowało mi tylko zwiedzenie tej świątyni ! Drugi miejscowy kościół - sanktuarium Matki Bożej Domaniewickiej Pocieszycielki Strapionych, poznałem w trakcie WYCIECZKI Nr 169.
Ale chwileczkę ! Nie tak szybko ! Jest jeszcze jeden nowy obiekt w Domaniewicach i pojadę go teraz zobaczyć. Wyjeżdżam na ul. Klonową, gdzie po lewej stronie szosy rośnie kilkanaście okazałych klonów.
Jadę na północ do przejazdu kolejowego na trasie z Łowicza do Łodzi. Jak widać "armia wiosna" przypuszcza zdecydowaną ofensywę. Widok kwitnących drzew na tle zachmurzonego nieba, to naprawdę przepiękny widok !
W dniu 9 czerwca 2013 roku, został tu oddany do użytku przystanek Domaniewice Centrum.
Na razie zatrzymują się na nim pociągi spółki "Przewozy Regionalne".
Ale już w połowie czerwca 2014 roku, przejadą tędy nowoczesne szynobusy Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej
Mr SCOTT już nie może się doczekać tego momentu ! Zacznę wtedy penetrować coraz odleglejsze zakamarki województwa łódzkiego.

Po chwili oddechu ruszam na szlak. Za torami znajduje się wieś o uroczej nazwie Skaratki. Osada składa się z kilku części : Skaratki Stara Wieś, Skaratki pod Las i Skaratki pod Rogóźno.
To właśnie w tej wsi odkryto pierwsze ślady człowieka w województwie łódzkim ! Była to kość mamuta z nacięciami pochodząca z czasów starszej epoki kamienia (54 tys. lat p.n.e.). Na pierwszym skrzyżowaniu skręcam na zachód w drogę na Sapy.
Jest to oznakowany szlak rowerowy "Szable i Bagnety". 
Śmigam po wąskiej asfaltówce, która przebiega pomiędzy użytkami rolniczymi.
Przez Skaratki przepływa niewielka rzeczka o nazwie Kalinówka. Ma ona swoje źródła w okolicach Domaniewic i zasila rzekę Bobrówkę niedaleko wsi Guźnia.
Dojeżdżam do wsi Sapy, przez którą wracałem dwa lata temu z Chruślina. Po lewej stronie drogi stoi kapliczka słupkowa pomalowana na kolor brązowy.
Podobna kapliczka ustawiona jest w cieniu drzew na najbliższym skrzyżowaniu. Skręcam przed nią w drogę do wsi Strzebieszew i wnet docieram do osady Kamień.
W Kamieniu Łowickim znajduje się przystanek na trasie Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej.
Pedałuję dalej i po 10 minutach pojawiam się w Głownie. Dziś jest jeden z takich magicznych dni, kiedy wszystkie atrakcyjne miejsca leżące na naszej trasie, zapraszają do odwiedzenia i stoją przede mną otworem ! Mr SCOTT postanawia zwiedzić kościół pod wezwaniem Świętego Jakuba Apostoła. Wszystkie pamiątkowe tablice znajdujące się na elewacji świątyni, poznałem podczas WYCIECZKI Nr 205.
Świątynia jest otwarta i trwają przygotowania do popołudniowej mszy. Po otrzymaniu zgody na robienie zdjęć od bardzo sympatycznego Księdza Proboszcza Stanisława Banacha (Honorowy Obywatel Miasta Głowna i autor monografii parafialnej "Historia parafii św. Jakuba Apostoła w Głownie pontyfikatami proboszczów pisana"), Mr SCOTT rusza na poznawanie tego przepięknego kościoła !
Wewnątrz Domu Pańskiego znajduje się kilka pamiątkowych tablic. Po wejściu do środka, po prawej stronie zawieszona jest tablica z czarnego granitu, ze znakiem krzyża i inskrypcją o treści "Księdzu Władysławowi Żabczyńskiemu ur. 1872, zm. 1942 wybitnemu Proboszczowi Parafii Głowno, współzałożycielowi Straży Pożarnej i Banku Spółdzielczego w Głownie oraz pozostałym założycielom straży i banku w Jubileuszowym Roku 100-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej w Głownie i 104 rocznicy Banku Spółdzielczego w Głownie z wdzięcznością Ochotnicza Straż Pożarna w Głownie, Bank Spółdzielczy w Głownie".
Po przeciwnej stronie wisi tablica z błyszczącego, czarnego granitu, ze znakiem krzyża i orłem w koronie. Znajduje się na niej napis "Dnia 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński wraz z 95 towarzyszącymi mu Obywatelami Państwa Polskiego. W rocznicę tragedii Społeczeństwo Ziemi Głowieńskiej".
Świątynia została poważnie zniszczona w dniu 28 listopada 1914 roku w wyniku ostrzału artyleryjskiego. Zachowały się jedynie mury prezbiterium. Kościół odbudowano z inicjatywy ks. Franciszka Gwoździckiego w latach 1923-1930, ze składek pochodzących od wiernych parafian.
Projekt przygotował łódzki architekt Wiesław Lisowski. Świątynia ma kształt rotundy i została zbudowana na planie krzyża greckiego. Jej ramiona zakończone są prostokątnie i mieszczą w sobie prezbiterium, dwie kaplice oraz pomieszczenie pomocnicze.
Całość ośmiobocznej nawy została zwieńczona płaską kopułą zakończoną krzyżem. Kościół został poświęcony 7 grudnia 1930 roku, przez ówczesnego arcybiskupa łódzkiego Wincentego Tymienieckiego.
W ołtarzu głównym znajduje się figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem, cudownie ocalała podczas pierwszej wojny światowej.
Na wyłożonej granitowymi płytami posadzce, ustawiony jest nowy ołtarz soborowy z płaskorzeźbą "Ostatniej wieczerzy".
Na kopule znajduje się malowidło "Ukrzyżowanie Chrystusa" w otoczeniu Świętych Apostołów.
W Domu Bożym można podziwiać przepiękne polichromie wykonane przez łódzkiego malarza Feliksa Paszkowskiego. Najstarsze z nich pochodzą z lat 1939-1944. Na fotografii monumentalna polichromia, przedstawiająca jedną ze scen pasyjnych - moment zdjęcia Chrystusa z krzyża.
Drugie monumentalne malowidło - scena "Zmartwychwstanie Chrystusa".  Zbawiciel trzyma w lewej ręce biały sztandar, symbol zwycięstwa, zza jego pleców powiewa czerwona materia, która symbolizuje męczeństwo. 
"Poniżej postaci Chrystusa kłębi się grupa przerażonych żołnierzy pilnujących grobu. Ich pełne ekspresji, powyginane ciała i rozrzucone elementy uzbrojenia kontrastują ze spokojem postaci Zbawiciela".
W ołtarzu w nawie prawej, umieszczony jest obraz "Jezu Ufam Tobie", który występuje też pod nazwami Obraz Jezusa Miłosiernego oraz Obraz Miłosierdzia Bożego. Historię powstania tego obrazu poznałem w trakcie wyprawy do Sanktuarium Narodzin i Chrztu Św. Faustyny - zobacz WYCIECZKA Nr 239 .
Na ścianie zawieszony jest obraz z wizerunkiem Św. Faustyny oraz Jana Pawła II. Przy drzwiach widoczne są dwie pamiątkowe tablice. Na tej płycie z czarnego granitu, umieszczono inskrypcję o treści : "Bóg-Honor-Ojczyzna. Doc. Antoni Blichowski 18.V.1914.-21.XI.1995. Wybitny lekarz i wychowawca, uczestnik Powstania Warszawskiego, obrońca życia nienarodzonych, wielki przyjaciel Głowna, świadczący ofiarną miłość w naszej świątyni. Żona Wanda z Jaworskich Blichowska. Przyjaciele. Parafianie. Głowno 21.VI.1997 r.".
Na drugiej tablicy zamieszczono symbol Polski Walczącej wpisany w znak krzyża i dedykację o treści : "Żołnierzom Armii Krajowej walczącym w latach 1939-1956 z okupantami : niemieckim i sowieckim. Towarzysze broni Rejonu Głowno. Głowno 1996".
Chór muzyczny i organy kościoła św. Jakuba.
Nad chórem i w nawach, znajduje się strop kasetonowy.
Ołtarz w nawie lewej, wypełniony jest obrazem Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Na blacie wyeksponowany jest obraz Matki Bożej Bolesnej, która jest przedstawiona z Dzieciątkiem, pośród dwóch aniołów trzymających narzędzia męki.
Po prawej stronie ołtarza, na ścianie zawieszona jest tablica z czarnego granitu z nst. napisem : "Aleksandra z Michalskich Piotrowa hr. Komorowska ur. 1 sierpnia 1896 r. w Trawnikach, zm. 11 lipca 1962 r. w Łodzi. Zasłużona dla Miasta Głowna, właścicielka majątku ziemskiego Zabrzeźnia. Pochowana na cmentarzu parafialnym w Głownie. Non Omnis Moriar".
W nawie lewej ustawiona jest figurka "Serce Gorejące Jezusa" oraz św. Antoniego z Dzieciątkiem na ręku.
W oknach świątyni umieszczone są piękne witraże, które zostały ufundowane przez parafian, wiernych, przyjaciół kościoła i Miasta Głowna oraz różne organizacje społeczne. Witraż "Święty Ojcze Franciszku miej nas w opiece" to dar Rodziny Franciszkańskiej wraz z opiekunem ks. dr. Stanisławem Banachem "Z pamięcią o hojnych darczyńcach parafii Wandzie i Antonim Blichowskich. Głowno 2007".
Witraż "Św. Antoni - patronie w każdej potrzebie, módl się za nami" to "Dar dr Antoniny Wiesławy z d. Marcinkowskiej A.D.2005".
Witraż "Św. Florianie - ochraniaj nasze domostwa" to "Jubileuszowy dar w stulecie powołania OSP Głowno 1908-2008".
I jeszcze jeden rewelacyjny witraż "Bóg-Honor-Ojczyzna" - dar AK ZHP Głowno z 2006 roku.
Po zwiedzeniu świątyni, naładowany duchową energią, kieruję się po ul. Łowickiej do Placu Wolności. W Głownie są jeszcze dwa inne kościoły : Świętej Barbary (w Osinach) oraz p.w. św. Maksymiliana (ul. Karasicka). Ich poznanie rezerwuję sobie na kolejna wizytę w tym pięknym grodzie.
Na centralnym placu miasta rośnie "Dąb wolności", który posadzony został w dniu 11 listopada 1928, w 10. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości państwowej. W chwili zasadzenia dąb miał ok. 25 lat. Został przywieziony do Głowna ze spalskich lasów.
Z Placu Wolności wyjeżdżam na ul. Młynarską. Znajduje się przy niej kilka ważnych budynków, urząd miasta, bank, instytucje, placówki medyczne, itp.
Siedziba Urzędu Miejskiego w Głownie.
Ul. Młynarska jest drogą bez wylotu, która kończy się przed mostem na rzece Mroga. Przekonuję się tutaj na własne oczy, że uroda wierzby płaczącej ujawnia się przede wszystkim wczesną wiosną.
Jaz i zastawka na rzece Mroga nad Zalewem Mrożyczka.
Widok na Zalew Mrożyczka. Na horyzoncie kopuła kościoła św. Jakuba.
Wiosenny żywopłot z forsycji nad Zalewem Mrożyczka.
Sylwek - rodowity mieszkaniec Głowna, któremu "nie poszczęściło się w życiu", zgodził się na pamiątkowe zdjęcie z Mr SCOTT'em.
Zalew Mrożyczka i w tle most na rzece Mroga (droga krajowa nr 14).
Z Głowna jadę do wsi Wyskoki. W ten sposób unikam poruszania się po ruchliwej drodze krajowej nr 14.
Okolice Głowna znane są z plantacji owoców i warzyw. Teraz w Wyskokach, w jabłoniowych sadach karłowych, pięknie kwitną drzewa owocowe. Rolnicy produkują tu przede wszystkim takie odmiany jabłek, jak Gala, Golden Delicious, Jonagold, Sampion, Idared i Ligol.
Wzdłuż drogi do Bratoszewic znajduje się mnóstwo przydomowych sadów i gospodarstw nastawionych na produkcję owoców. Podstawowym gatunkiem są jabłka. Co ciekawe, od wielu już lat największym odbiorcą polskich jabłek jest Rosja (około 60% wszystkich eksportowanych). 
Po wjechaniu do Bratoszewic, na krótko wyjeżdżam na DK nr 14. Przejeżdżam naprzeciwko bramy wjazdowej, która prowadzi na teren dawnego majątku Rzewuskich (zabytkowy park i pałac) - zobacz WYCIECZKA Nr 98. Skręcam w prawo w drogę do Woli Błędowej i pruję na zachód do wsi Koźle.

Niemiłosiernie dziurawą drogą dojeżdżam do cmentarza parafialnego, przy którym znajduje się pomnik "Poległym w bohaterskiej walce z niemieckim najeźdźcą - żołnierzom września 1939 roku". Został ufundowany przez mieszkańców miasta i gminy Stryków.
Mr SCOTT wielokrotnie przejeżdżał przez Koźle (zobacz przede wszystkim WYCIECZKĘ Nr 71), ale za każdym razem drewniany kościół parafialny p.w. św. Szczepana, pozostawał dla mnie niezdobytą twierdzą.
Parafia w Koźlu została erygowana już w XVI wieku. Obecną świątynię wystawiono w 1752 roku z fundacji dobrodzieja kozielskiego Józefa Kobyłeckiego. Trafiam akurat na przygotowania do popołudniowej mszy świętej. Miły pan kościelny dał się jakoś przekonać i wchodzę do środka podziwiać zabytkowe wyposażenie świątyni.
Parafia p.w. św. Szczepana została konsekrowana w dniu 20.05.1752 r. przez bpa Krzysztofa Dobieńskiego, sufragana gnieźnieńskiego.
Klasycystyczny ołtarz główny pochodzi z 1908 roku i znajduje się w nim obraz Matki Bożej Pocieszenia Sokalskiej. Przyjmuje się, że wizerunek Madonny z Dzieciątkiem, malowany na cyprysowej tablicy na wzór obrazu częstochowskiego, powstał w latach 90-tych XIV stulecia. Jest to jedna z wielu kopii tego obrazu w Polsce i pochodzi prawdopodobnie z pierwszej połowy XVIII wieku. Jest on zasłaniany obrazem z wizerunkiem patrona parafii.
W ołtarzu bocznym prawym umieszczony jest obraz Św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus. Na blacie ustawiony jest obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. 
W ołtarzu bocznym lewym, znajduje się obraz św. Rocha. Obydwa obrazy pochodzą z pierwszej połowy XVIII wieku. Na blacie ołtarza wystawiona jest figurka Serce Gorejące Jezusa Chrystusa.
Na belce tęczowej znajdują się łacińskie inskrypcje i data 1752 - poświadczająca rok budowy świątyni.
Chór muzyczny, na którym znajdują się organy z 1912 roku, z pięknym renesansowym prospektem.
Na ścianach kościoła zawieszone są stacje drogi krzyżowej, namalowane na desce w 1936 roku.
Wnętrze drewnianej świątyni wypełnione jest przepięknym wyposażeniem. Przy ścianach wyeksponowane są XIX-wieczne feretrony, wota dziękczynne, obrazy świętych, zegar z kurantem, sztandary i chorągwie kościelne.
Kościół w Koźlu posiada dach dwukalenicowy, kryty gontem z wieżyczką na sygnaturkę, zwieńczoną blaszanym hełmem baniastym z latarnią.
Z Koźla obieram kurs na zachód i po chwili wjeżdżam do wsi Osse. Ruiny dworu Krukowieckich jeszcze stoją (zobacz WYCIECZKA Nr 143).
Na najbliższym skrzyżowaniu skręcam w prawo do wsi Ciołek, po czym znowu jadę przez południową część osady Osse.
Zbliżam się do wsi Anielin Swędowski, jadąc po wyśmienitej, równej jak stół drodze.
Chwila przerwy w podróży, chyba jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła. Poleżeć w młodym, zielonym żytku - marzenie.

Na chwilę wyjeżdżam na wyśmienitą drogę wojewódzką nr 708 i skręcam w stronę Swędowa. Mr SCOTT'a wyprzedza kolarz, ale nie sposób go dogonić ! Na niebie motolotnia ! Już chyba wszyscy na dobre poczuli wiosnę.
Przed ostatnią prostą do Łodzi, robię sobie krótki postój przy sklepie w Swędowie. Pod kapslem szklanego napoju "Tymbark", Mr SCOTT znajduje napis "Bez oporów". To chyba najwłaściwsza odpowiedź na pytanie "Jak się dzisiaj jedzie ?".
Ruszam dalej, kierując się do Szczawina. Przed przejazdem kolejowym skręcam na południe, w polną drogę prowadzącą pod wiadukt autostrady A-2. A tu niemiła niespodzianka, bo zamalowane zostało kolorowe graffiti, które przez wiele miesięcy znajdowało się na murach i filarach wiaduktu.

Pedałuję dalej przez wieś Marcjanka, Podole i Glinnik. Tu także powstał nowy przystanek kolejowy.
Przystanek Glinnik Wieś zbudowano dla potrzeb Łódzkiej kolei Aglomeracyjnej. "Dzięki utworzeniu ŁKA ma zwiększyć się liczba osób korzystających z połączeń kolejowych w aglomeracji łódzkiej. Szacuje się, że rocznie z ŁKA skorzysta około 530 tys. pasażerów, czyli aż o 354 tys. osób więcej, niż obecnie".
Podobnie jak Domaniewice Centrum, miejscowy przystanek oddano do użytku w dniu 9 czerwca 2013 roku.
Wracam na szlak i pędzę do Łodzi przez Samotnik, Smardzew i Nowe Łagiewniki. Przy drodze krajowej nr 71, na granicy naszego miasta i Łagiewnik Nowych, przy ul. Smardzewskiej 2 zbudowano nową restaurację o nazwie "Pod 5 aniołami".
Aby dojechać do ul. Łagiewnickiej, Mr SCOTT wybiera dziś wariant enduro. Skręcam w piaszczystą ul. Antyczną.
To leśna drożyna, pełna śmieci, garbów i nierówności, którą dojedzie się do skrzyżowania ul. Okólnej z ul. Łagiewnicką.

Wyjeżdżam na ul. Łagiewnicką i rozpoczynam mozolną wędrówkę po obrzeżach Lasu Łagiewnickiego. Za mostem na rzece Bzura Czerniec należy zjechać na drogę rowerową. W Łodzi ostatnio powstaje mnóstwo nowych dróg dla cyklistów. Szkoda tylko, że rzadko naprawia się już te istniejące. Na wysokości posesji przy ul. Łagiewnickiej 295-297, w nawierzchni powstało dość spore zagłębienie i trzeba bardzo uważać, szczególnie jadąc w odwrotnym kierunku, aby nie zrobić sobie krzywdy. Mr SCOTT zgłosił tę usterkę do ZDiT.

Po drodze do centrum Łodzi, zaglądam oczywiście do Parku Julianowskiego.
Podziwiam fantastyczne forsycje na skwerze przy stawie od strony ul. Zgierskiej.

Jadę po ul. Zgierskiej do ul. Zachodniej. Okazuje się, że w mieście odnowiono blok mieszkalny przy ul. Podrzecznej 16 - naprzeciwko Manufaktury.
Na parterze tego socrealistycznego budynku, znajduje się punkt obsługi klienta łódzkiej firmy "Toya". Na dachu budynku przymocowany jest neon logo firmy w barwach niebiesko-białych, ze znakiem "tv" wpisanym w literę O.
Pewnie dlatego budynek pomalowany został na takie kolory. Odnowione elewacje łódzkich kamienic i czasami ich ekstrawagancka kolorystyka, to temat wywołujący wśród łodzian różne opinie i skrajne emocje.

Wiosenną wycieczkę kończę na terenie dawnego Imperium Izraela Poznańskiego. W Manufakturze ustawiono ogromną, świecącą pisankę, która po zmroku ma rozświetlać rynek centrum handlowego.
Na rynku porozstawiano także 30 stoisk, w których można kupić świąteczne smakołyki. Jest mnóstwo ciast (kołacze, babki, makowce, mazurki, pierniki i serniki) oraz  tradycyjnie wędzone kiełbasy i szynki - a do nich chrzan oraz naturalny chleb na zakwasie lub maślance i pieczywo kurpiowskie.
Święta za pasem i oby tylko pogoda dopisała ! To pewnie ostatnia wycieczka przed Wielkanocą, stąd też Mr SCOTT składa wszystkim odwiedzającym bloga najlepsze życzenia : zdrowia i samych sukcesów, zarówno zawodowych, sportowych jak i osobistych. Nie przesiedźcie tylko całych świąt przed telewizorem i przy stole ! Niechaj Wielkanocne życzenia, pełne nadziei i miłości, przyniosą sercu radość ! Znajdźcie także czas na rower ! 
Oczywiście Mr SCOTT jedzie tradycyjnie do... już w wielkanocny poniedziałek.
Alleluja !

2 komentarze:

  1. Super robota! Gratuluję.

    Mogłeś dodatkowo coś umieścić o Kościele w Kołacinku (piękny drewniany Kościół, obok którego przejeżdzałeś) oraz o tablicy pamiątkowej w Teresinie dot. walk w okresie II wojny światowej.

    Ale mimo to - dzięki za pracę! Naprawdę SUPER!


    Pozdrawiam.
    Seb.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogłem, ale w/w obiekty zostały opisane przy okazji wcześniejszych wycieczek :) Dziękuję za pozostawienie miłego komentarza i pozdrowienia ! Do zobaczenia na szlaku !!!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Mr SCOTT jedzie do... (-: , Blogger