Blog ma na celu popularyzowanie rowerowych wycieczek po Łodzi, regionie łódzkim i okolicach.
Znajdziesz tu zdjęcia, filmy, opisy tras i ślady GPS.
Miasto Łódź i województwo łódzkie są naprawdę piękne !
Zobaczysz, że "ONI są wszędzie", wszystko się łączy i odbija w tablicach !
Zachęcam do czynnego wypoczynku i powodzenia na trasach !!!

WYCIECZKA Nr 102 - Jeżów i Rogów

TRASA : Rokiciny Kolonia - Chrusty Nowe - Będzelin - Kaletnik - Żakowice - Koluszki - Stare Koluszki - Bogdanka - Rochna - Lisowice - Tworzyjanki - Bronowice - Wągry - Rogów - Rogów Wieś - Olsza - Rogów - Marianów Rogowski - Strzelna - Jeżów - Popień - Wierzchy - Długie - Stefanów - Nowy Redzeń - Będzelin - Mikołajów - Stefanów - Rokiciny Kolonia 
[03.07.2012. - 86,1 km, 18,2 km/h, 4:43:03 h]
GPS
Mr SCOTT jedzie do... Jeżowa i Rogowa !!! Trasa WYCIECZKI Nr 102.
Aby nie popaść w groźną estywację, Mr SCOTT już o godz. 7:46 wyrusza z BAZY WYPADOWEJ w Rokicinach Kolonii na kolejną, letnią wyprawę do Jeżowa i Rogowa.
Zaczynam za skrzyżowania ul. Reymonta z ul. Tomaszowską. Znajduje się tutaj całodobowa stacja paliw "Bliska", gdzie można zatankować benzynę, olej napędowy oraz gaz i zrobić najpotrzebniejsze zakupy.
Jadę w stronę przejazdu kolejowego po szosie wojewódzkiej nr 713. W Rokicinach Kolonii jest jeszcze jedna stacja paliw. Znajduje się przy ul. Łódzkiej 8a i należy do firmy "D&D". 
Skręcam w prawo i jadę dobrze znaną ul. Brzezińską, gdzie oglądam zadbane domostwa. Ta część Rokicin Kolonii wcale nie przypomina wsi, a raczej podmiejskie osiedle domów jednorodzinnych.
Doskonałą drogą przejeżdżam przez rokiciński las. Chłodny powiew pachnącego jagodami powietrza, wyzwala dodatkowe pokłady energii ! Bardzo szybko przybywam do wsi Nowe Chrusty.
To kolejna wizyta Mr SCOTT'a w Nowych Chrustach. Trzeba tu wreszcie przyjechać na dłużej - może po wakacjach ? Jadę do szosy wojewódzkiej nr 716 i mijam kościół. Za witaczem gminy Koluszki rozpoczyna się już miejscowość Będzelin.
Jazda przez Będzelin do kolejnej wsi Kaletnik, to prawdziwa gratka dla rowerzystów ! Równa droga prowadzi  z górki przez gęsty, kolorowy las Nadleśnictwa Brzeziny. Ten odcinek można pokonywać naprawdę z dużą prędkością.
Przejeżdżam przez strzeżony przejazd kolejowy do Żakowic. Po lewej stronie szosy rozpościera się osada Różyca. Przecinam kolejne torowisko przy przystanku PKP w Żakowicach i jadę dalej prosto po ulicy Piotrkowskiej.
Utrzymuję wysoką średnią przejazdu i sprawnie docieram do zachodniej części Koluszek. Po dojechaniu do ul. Brzezińskiej skręcam w lewo i pomykam z zawrotną prędkością do Starych Koluszek. Ale jazda !
Na liczniku 61,6 km/h !!! Łauuuu !!! Mr SCOTT szaleje !!! Hamuję w Bogdance, aby zobaczyć piękne stawy na rzece Mroga.
Kilkanaście metrów za tabliczką wjazdową, po prawej stronie szosy wojewódzkiej nr 715 stoi tablica edukacyjna z dobrze mi znanej serii "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego"
Odbieram krótką lekcję historii, podczas której dowiaduję się o zmaganiach wojska polskiego z hitlerowskim najeźdźcą we wrześniu 1939 roku. Okazuje się, że pod wsią Bogdanka doszło do rozproszenia 84 Pułku Piechoty Strzelców Poleskich, wchodzącego w skład Armii "Łódź". Żołnierze polscy, którzy polegli w walkach w okolicach Bogdanki, zostali pochowani na terenie cmentarza parafialnego w Brzezinach.
Kieruję się dalej na północ ścieżką rowerową. Za tablicą reklamującą hotel nad Mrogą, skręcam w prawo w drogę prowadzącą do wsi Rochna.
Na krótko zmieniam kierunek jazdy na wschód i zatrzymuję się pod kolejną tablicą z cyklu "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego". Mr SCOTT już wie, że ramach tego rewelacyjnego projektu wytyczono i oznakowano cztery pieszo-rowerowe szlaki turystyczne : szlak historyczny, przyrodniczy, kulturowy i kulinarny.
Tym razem na estetycznej tablicy umieszczono informację na temat wsi Rochna i drzew pomnikowych. Na obszarze "Muzeum w przestrzeni" rośnie mnóstwo sędziwych i okazałych drzew, spośród których aż 149 uznanych zostało za pomniki przyrody ! W samej Rochnie jest sześć ponad 400-letnich dębów !
Jadę dalej mijając rozjazd do "Hotelu nad Mrogą" i ośrodka "Relax", które leżą w malowniczym kompleksie przyrodniczo-krajobrazowym. Szosą biegnącą w dół wjeżdżam do Lisowic. To bardzo stara miejscowość, którą źródła pisane wymieniają już w 1420 roku !
Drogą wiodącą w alei wiekowych drzew, dojeżdżam do bramy wjazdowej Domu Opieki Społecznej w Lisowicach. Zajmuje on dawny pałac rodziny Silberstein - łódzkich fabrykantów, którzy od roku 1894 urządzili w nim swoją letnią rezydencję. Pod koniec XIX wieku zjeżdżali tu na wakacje bogaci łódzcy przemysłowcy. Córka Markusa Silbersteia - Sara, wyszła za mąż za Maurycego Poznańskiego.
Przy bramie wjazdowej stoi kolejna tablica z cyklu "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego".
Oprócz sporej dawki historii Lisowic, na tablicy zamieszczono także informacje o regionalnym produkcie kulinarnym. Chodzi o tzw. "Dusichę znad Mrogi" - pyszne danie przygotowywane z ziemniaków, mąki, cebuli i okrasy z boczku. Mr SCOTT wie o co chodzi, bo kiedyś skosztował takiego specjału.
Przepiękny pałac w Lisowicach przebudowano w 1894 roku wg projektu Adolfa Zeligsona - łódzkiego architekta, twórcy projektów wielu pałaców kamienic na terenie Łodzi. Od północnej strony można oglądać oryginalną, zapomnianą bramę wjazdową prowadzącą do zespołu pałacowo-parkowego.
Zjeżdżam z górki na drewniany most na rzece Mroga. Jest stąd wspaniały punkt widokowy na staw i samą rzekę, która bierze swój początek nieopodal Brzezin. Mroga spływa stromo w dół przez Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich. W czasach średniowiecza w tym miejscu stał dwór będący własnością rycerza o imieniu Dobko.
                                         
Przekraczam most i wjeżdżam do wsi Tworzyjanki. W tych malowniczych okolicach gminy Brzeziny byłem już podczas WYCIECZKI Nr 12 WYCIECZKI Nr 25.
Przede mną spory wysiłek, bo trzeba będzie podjechać na strome wzniesienie. Po lewej stronie wąskiej drogi znajduje się wystawna rezydencja jednego ze znanych polskich przedsiębiorców z branży spożywczej. Taki podjazd to dla Mr SCOTT'a pestka !  
Po wjechaniu na górę można odpocząć obok kapliczki, która stoi przy skrzyżowaniu z drogą prowadzącą w prawo do wsi Erazmów. Na cokole z krzyżem zamontowana jest tablica z prośbą "Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami".
Naprzeciwko mamy kolejną tablicę ze znakomitej serii "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego". Znajdziemy na niej wiele ciekawych informacji na temat historii Tworzyjanek, które jak głosi legenda, zostały założone przez braci Janków w XII wieku.
Tworzyjanki na przełomie XIX i XX wieku były wśród łódzkich fabrykantów bardzo modną miejscowością wypoczynkową. Jak grzyby po deszczu, wyrastały domy letniskowe - przede wszystkim drewniane.
Kilka takich drewnianych willi można  jeszcze w Tworzyjankach zobaczyć. Naprzeciwko wjazdu do "Starego Folwarku", na terenie posesji nr 11 stoi ogromna willa zbudowana w 1925 roku.
Po drugiej stronie drogi, na terenie posesji nr 12 stoi równie stara, zaniedbana willa zbudowana w latach 20-tych ubiegłego stulecia. Wyróżnia ją charakterystyczna, spiczasta wieżyczka zamontowana na szczycie dachu. Zjeżdżając z górki w stronę następnego mostu na Mrodze, oglądam jeszcze kolejne drewniane wille stojące w otoczeniu parków krajobrazowych - posesje numer 7a i 9.
Za mostem zmieniam kierunek jazdy na północ i skręcam w prawo. Zbliżając się do wsi Bronowice, oglądam ogromne gospodarstwo sadownicze znajdujące się po prawej stronie idealnie równej drogi.
Na skrzyżowaniu z kapliczką skręcam w prawo. Przy drodze ustawiono kolejną tablicę "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego". 
Na tablicy zgromadzono ciekawe informacje na temat Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego "Dolina Mrogi". Został utworzony w 1997 roku i rozciąga się na granicy gmin Brzeziny i Rogów, od Bronowic na południu po Kołacin na północy.
Przenos się na most na rzece Mroga, która płynie na tym odcinku na dnie głębokiej doliny o stromych stokach. Jest tu specyficzny mikroklimat i nadzwyczaj czyste powietrze. Po kilku głębszych - ale oddechach, ruszam w dalszą wędrówkę i wspinam się na spore wzniesienie o wysokości około 170 metrów.
To jednak pryszcz w porównaniu na przykład ze zboczem we wsi Plichtów ! Wjeżdżam do malowniczo położonej wsi Wągry. Jaki jest najlepszy sposób na pozbycie się Wągrów ? Mr SCOTT odpowiada : tylko rowerowe wycieczki ! Przejeżdżam przez całą wieś do przystanku Kolei Warszawsko - Wiedeńskiej. Akurat po torach pędzi pośpieszny z Warszawy. Automatyczne blokady przejazdu działają jak należy.
Pozbywam się Wągrów w ten sposób, że naciskam z całej mocy na pedały i pędzę z górki nierówną drogą na północ !
Błyskawicznie docieram do skrzyżowania z drogą krajową nr 72. Skręcam w prawo, co pokazuje Mr SCOTT.
Przede mną krótki podjazd pod górkę do wsi Rogów. To bardzo stara miejscowość, której historia powstania sięga początków XIV wieku. Na pierwszej krzyżówce skręcam ponownie na północ.
Wjeżdżam do najstarszej historycznie części osady - to Rogów Wieś, która rozciąga się wzdłuż rzeki Mroga. Przed wiekami ziemie te porastały okazałe i zasobne lasy zwane nawet "Puszczą Rogowską".
Jadę przez wieś w odwrotnym kierunku do trasy poznanej podczas WYCIECZKI Nr 25. Mijam stojącą po lewej stronie drogi odnowioną kaplicę rzymsko-katolicką p.w. Matki Boskiej Częstochowskiej, którą wybudowano w latach międzywojennych. Kaplica posiada pełne wyposażenie liturgiczne i przez dziesięć miesięcy w roku odbywają się w niej nabożeństwa (w lipcu i sierpniu nie ma mszy).
Kieruję się cały czas na północ po równej warstwie szarego asfaltu. Dojeżdżam do wsi Olsza, która położona jest na skraju Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Jest to typowa rolnicza osada z dominującym udziałem gospodarstw sadowniczych.
Na najbliższym skrzyżowaniu z tą uroczą kapliczką, skręcam w prawo i zmieniam kierunek jazdy na wschód.
We wsi Olsza po prawej strony drogi, znajduje się stary dwór z rozległym parkiem. Pałac zbudowano w 1916 roku. Od 1995 roku mieści się w nim rzymsko-katolicka wspólnota "Ognisko Miłości".
 Jadę dalej przez Olszę. Po obydwu stronach szosy stoją domy i obiekty gospodarcze zbudowane w drugiej połowie ubiegłego stulecia. We wsi już coraz mniej domów pochodzących sprzed II wojny światowej. Wyróżnia się ten murowany dom typu dworek szlachecki, posiadający taras nad dachem ganku.
Na wschodnim krańcu wsi znajduje się bardzo ładna kapliczka - grota z figurką Matki Boskiej. Stoi po lewej stronie szosy i w swej górnej części posiada portret Jana Pawła II-go oraz tablicę ufundowaną przez mieszkańców Olszy i sąsiedniego Rogowa. Umieszczono na niej słowa Papieża - Polaka "Nie lękajcie się - otwórzcie drzwi Chrystusowi" oraz napis "W hołdzie wielkiemu Polakowi, Błogosławionemu Janowi Pawłowi II - w setną rocznicę powstania kapliczki. 1912 - 2012. Mieszkańcy Olszy i Rogowa".
Po obejrzeniu kapliczki wjeżdżam do Rogowa. Z przekazów historycznych wynika, że około 1465 roku właścicielem tych ziem był kasztelan rawski Olbieg z Rogowa - "dziedzic na Rogowie Kalinie, Olszy, Rawicy, Bronowicach, Rapotach, Wągrach i Mrodze". Na początku XIX Rogów należał do rodziny Rogowskich herbu Saszar. 
Spokojnym tempem przemieszczam się po ul. Żeromskiego do centrum Rogowa. Przed kościołem po prawej stronie drogi zbudowano skwer, na terenie którego znajdują się miejsca pamięci narodowej. W 1942 roku w Rogowie hitlerowcy dokonali publicznej egzekucji pięciu mężczyzn przywiezionych prawdopodobnie ze Skierniewic. Na pamiątkę tego tragicznego wydarzenia ustawiono ogromny głaz z pamiątkową tablicą.
Na tabliczce umieszczono napis o treści "Miejsce uświęcone krwią Polaków. 5.X.1942 r. W miejscu tym zostało powieszonych przez hitlerowców pięciu Polaków. Cześć Ich Pamięci. dnia 5.X.1979 r.".
Trochę dalej jest miejsce pamięci żołnierzy Wojska Polskiego, policjantów, funkcjonariuszy Straży Granicznej i Więziennej, którzy w 1940 roku zginęli w Twerze, Charkowie, Katyniu. W ramach dobrze nam znanego programu "Katyń – ocalić od zapomnienia" (zobacz np. WYCIECZKA Nr 96), 17 września 2010 na placu odsłonięto tablicę pamiątkową  i posadzono cztery dęby poświęcone pamięci policjantów z rogowskiego posterunku, którzy zginęli w Katyniu. Byli to : Franciszek Pochrzęst, Józef Świderek, Leon Dobrowski i Robert Jojko. Cześć Ich Pamięci !!!
Kilka metrów dalej przy ul. Żeromskiego 25, znajduje się teren Parafii p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rogowie. Świątynię wybudowano w latach 1975-1980 dzięki ofiarności parafian oraz nieocenionym udziale ks. dziekana Edwarda Nastałka - od 1973 do 2001 roku proboszcza rogowskiej parafii.
Parafia w Rogowie została erygowana w roku 1923 przez biskupa łódzkiego Wincentego Tymienieckiego. Teren wokół nowoczesnej świątyni został bardzo ładnie zagospodarowany. Wszędzie jest pełno zieleni, na alejkach wyłożono betonowe podłoże.
Po prawej stronie od bramy wejściowej, ustawiony jest drewniany krzyż misyjny z pamiątkowymi tabliczkami.
Metr za krzyżem rośnie "Dąb Papieski o numerze 5", który został posadzony przez młodzież bierzmowaną 26 maja 2007 roku.
Sadzonka dębu pochodzi z żołędzi poświęconych przez Jana Pawła II. Obok ustawiono głaz z tabliczką upamiętniającą ten uroczysty dzień. Umieszczono na niej słowa, jakie Papież wypowiedział na łożu śmierci : "Szukałem was, a teraz wy przyszliście do mnie, i za to wam dziękuję".
W podcieniach nawy zachodniej zawieszono ogromne, pamiątkowe tablice. Na tej umieszczono nazwiska wikariuszów rogowskiej parafii.
Natomiast na tej zawarto najważniejsze informacje z życia parafii : 25.02.1923 r. data erygowania parafii, I tytuł parafii św. Wincenty Ferrariusz, 15.05.1975.-15.08.1980., data budowy nowego kościoła, II tytuł parafii Wniebowzięcia N.M.P.
W dolnej części tej drugiej tablicy, wypisane zostały nazwiska księży proboszczów sprawujących posługę duszpasterską w Parafii w Rogowie.
W zachodniej części placu przykościelnego stoi pięknie odrestaurowana plebania, którą wybudowano w 1923 roku.
Dwupoziomowy kościół w Rogowie powstał z żelbetonu wg projektu architekta Mariana Sordyla. Oglądam świątynię ze wszystkich stron i wracam na ulicę Żeromskiego.
Po tej samej stronie co kościół, znajduje się gmach Urzędu Gminy Rogów. W latach 1919-1953 Gmina Rogów nosiła nazwę Gmina Mroga Dolna.  W skład gminy wchodzi aktualnie 19 miejscowości położonych na obszarze 66,06 km².
Przed urzędem ustawiona jest tablica z planem ulic Rogowa. Obecnie wieś liczy ponad 1600 mieszkańców.
Przy skrzyżowaniu ul. Żeromskiego z ul. Szkolną ustawiona jest kolejna tablica z serii "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego". Dotyczy szlaku historycznego, który liczy ponad 133 km i łączy miejsca związane z militarną przeszłością ziemi łódzkiej.
Oprócz opisu wytyczonych na terenie ziemi koluszkowskiej i brzezińskiej sieci szlaków, na tablicy znalazły się wiadomości na temat akcji Organizacji Bojowej Polskiej Partii Socjalistycznej. Dnia 8 listopada 1906 roku oddział pod dowództwem Józefa Montwiłła Mireckiego, przeprowadził brawurową akcję na carski pociąg pocztowy, w wyniku której zdobyto około 30 tysięcy rubli !
Wracam się teraz na ul. Żeromskiego i skręcam w prawo w stronę cmentarza parafialnego. Kapitan Mr SCOTT naczytał się o akcji PPS-u (którą jak się powszechnie w Rogowie uważa, kierował osobiście sam Józef Piłsudski) i wyznacza sobie ambitne zadanie : odszukać mogiły żołnierskie i miejsca wiecznego spoczynku zasłużonych obywateli !
Rozkaz, to rozkaz - trzeba wykonać ! Idę na północ centralną aleją, która prowadzi na spore wzniesienie. Po lewej stronie trafiam od razu na groby polskich żołnierzy, którzy polegli we wrześniu 1939 roku. Spoczywa tu sześciu żołnierzy z 32 i 84 pp 30 Dywizji Piechoty "Armii Łódź", w tym por. 82 pp Leon Zaczek poległy 9 września 1939 roku. Cześć Ich Pamięci !!!
Na szczycie wzgórza frontem do południa, zwrócony jest grób księdza Telesfora Kopydłowskiego.
Duchowny był proboszczem Parafii Rogów w latach 1928-1931. Żył 55 lat. Zmarł 18 maja 1931 roku.
Patrząc ze wzgórza cmentarza na zachód, wśród zielonych krzewów dostrzec można grób zasłużonej dla Rogowa Rodziny Wilskch. To fundatorzy ziemi pod kościół i szkołę w Rogowie.
W potężnym grobowcu spoczywa Ignacy Wilski herbu Półkozic - właściciel dóbr Rogów oraz  jego syn Zbigniew Aleksander Wilski - właściciel majątku Rogów. Ponadto jest to miejsce wiecznego spoczynku Zbigniewa Tytusa Wolskiego, który był profesorem historii teatru (ur. 20.04.1934. w Rogowie - zm. 29.01.1995 r. w Warszawie), Ireny z Jagminów Wilskiej herbu Pelikan (1897-1977) oraz Janiny Katarzyny Babińskiej herbu Boycza (1889-1974).
Ignacy Półkozic Wilski - właściciel dóbr Rogów i Wielka Wola, urodził się w dniu 14 kwietnia 1865 roku w Wilkowicach w powiecie rawskim, zmarł 20 lipca 1924 roku na terenie Turcji - w Konstantynopolu. Żył tylko 59 lat... Na tablicy nagrobnej umieszczono informacje świadczące o tym, że był to niezwykły człowiek. "Zasłużony rolnik, organizator i dyrektor zrzeszeń przemysłowo-handlowych, człowiek czynu, wielkiego rozumu i niestrudzonej pracy. Cześć Jego Pamięci".
Kończę zwiedzanie cmentarza w Rogowie i wracam na Żeromskiego. Stamtąd obieram kurs do stacji PKP, na której perony Mr SCOTT wjeżdża podziemnym labiryntem zbudowanym pod torami Kolei Warszawsko - Wiedeńskiej. Fajna zabawa.
Z terenu dworca PKP w Rogowie przenos się naprzeciwko, na początkowy przystanek kolei wąskotorowej "Rogów Osobowy". 
W roku 1914 Niemcy wybudowali wyłącznie na potrzeby wojska, linię kolei wąskotorowej na trasie Rogów-Rawa Mazowiecka-Biała Rawska o długości 49 km.
Rogowska Kolej Dojazdowa została w 1997 roku wpisana do rejestru zabytków. Jest niewątpliwie atrakcją turystyczną Rogowa. Zwiedzenie lokomotywowni rezerwuję sobie na kolejną wycieczkę. Mr SCOTT prezentuje aktualny rozkład jazdy kolejki. 
Przechodzę się na drugą stronę ul. Dworcowej, gdzie znajduje się trakt Kolei Warszawsko - Wiedeńskiej i stacja PKP w Rogowie. Po torach mknie akurat elektrowóz ze składem do naprawy torowiska.
Przy ul. Dworcowej ustawiona jest kolejna tablica "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego". Dzięki temu rewelacyjnemu projektowi, każdy ma szansę poszerzyć swoją wiedzę o historii nie tylko samego regionu łódzkiego. 
Na kolorowej planszy opisano dzieje powstania "Drogi Żelaznej Warszawsko - Wiedeńskiej". Była to pierwsza linia kolejowa na ziemiach Królestwa Polskiego, której budowę zakończono w 1848 roku.
"Nagle - gwizd!
Nagle - świst!

Para - buch!
Koła - w ruch!"
Ruszam na zwiedzanie wschodniej części Rogowa. Zaglądam na ul. Strażacką, gdzie jak by nie inaczej, znajduje się remiza Ochotniczej Straży Pożarnej.
Potem jadę do północnej części Rogowa. Ulicą Przejazdową docieram do Leśnej i skręcam w prawo w ul. Akademicką. Można oczywiście udać się na zwiedzanie Arboretum SGGW w Rogowie. Mr SCOTT zrobił to podczas WYCIECZKI NR 25.
Powoli opuszczam Rogów kierując się po ul. Akademickiej na południe. Przy skrzyżowaniu z ul. Strażacką oglądam starą kapliczkę domkową.
Kapliczkę ufundował w 1906 Szymon Sulicki. Na tabliczce zawieszonej nad drzwiami umieszczono prośbę "Boże daj ducha upamiętania zbłąkanym".
Oglądam zjawiskowe wyposażenie kapliczki i wracam na szlak. Po chwili wjeżdżam do wsi Marianów Rogowski, która leży przy drodze krajowej nr 72. Skręcam w lewo, co pokazuje Mr SCOTT.
Ruch na tej trasie jest spory, ale nie ma co się jeżyć, tylko pedałować przed siebie jak najbliżej pomalowanej na biało krawędzi jezdni. Mijam estetyczny witacz stojący po prawej stronie szosy i wjeżdżam na zielone tereny Gminy Jeżów.
Zanim dojedzie się do Jeżowa, na trasie jest jeszcze niewielka wieś Strzelna. Atrakcją osady jest "Karczma Strzelna" - restauracja zbudowana w 2010 roku z drewnianych bali i kamienia. Dach pokrywają charakterystyczne wiórki osikowe. W lokalu serwowane są przepyszne dania kuchni polskiej.
Także i tutaj mo zapoznać się z kolejną tablicą z serii "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego".
Na planszy pt. "Karczma Strzelna i szynka z Marianowa Kołackiego" umieszczono krótki rys historyczny osady Strzelna oraz opis specjałów regionalnych, jakie można zamówić w restauracji (m.in. dymioną szynkę z nogą wieprzaka).
Po wpałaszowaniu takich przysmaków raczej ciężko by było wsiąść na rower... Dlatego też wrzucam na ruszt słodki batonik i po chwili docieram do Jeżowa, który jest także siedzibą gminy. To bardzo stara miejscowość, znana już od początku XII wieku.
Jadę w stronę centrum po ul. Brzezińskiej. Po lewej stronie szosy stoi żelazny krzyż. Na cokole jest tabliczka z napisem "Boże błogosław nam. Na pamiątkę roku jubileuszowego. 1901 r.".
We wsi znajduje się dużo starych, drewnianych domów z początków XX wieku. Jeżów jest jedną z najstarszych miejscowości na zachodnim Mazowszu. Posiadał nawet prawa miejskie, która nadał mu w 1334 roku Siemowit II - syn Księcia Mazowieckiego Bolesława II.
Dojeżdżam do skrzyżowania z ul. Piotrkowską, gdzie po prawej stronie ul. Brzezińskiej stoi opuszczony dom z okresu międzywojennego. Za czasów Siemowita II Jeżów szybko się rozwijał. W mieście była szkoła parafialna, cechy rzemieślnicze i nawet publiczna łaźnia.
Skręcam w lewo w ul. Łowicką, która jest częścią drogi wojewódzkiej nr 705 łączącą Jeżów ze Skierniewicami. Można tu oglądać historyczne centrum Jeżowa. Po obydwu stronach jezdni stoją małe, parterowe domostwa. Dojeżdżam do nieczynnego już dziś, starego młyna zbożowego.
W Jeżowie zachował się piękny, średniowieczny układ urbanistyczny w obrębie kościoła i dawnego rynku. Ulica Łowicka z tzw. pierzejową zabudową, robi niezwykłe wrażenie i jest niewątpliwą wartością kulturową.
Na ul. Łowickiej 28 tuż przy skrzyżowaniu z ul. Ścibiorka, można obejrzeć starą siedzibę straży pożarnej. Bolesław Ścibiorek był w latach 1934-1944 kierownikiem szkoły w Jeżowie. Mr SCOTT stał przy Jego grobie w Łaznowie - zobacz WYCIECZKA Nr 88.
Wracam na skwer, który powstał w latach 60-tych XX wieku i znajduje się obok zabytkowych kościołów w obrębie ulic Łowicka, Rynek i Ścibiorka. Ustawiono tu tablicę "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego".
Na planszy zamieszczono najważniejsze informacje na temat projektu "Muzeum w przestrzeni" oraz wiadomości o historii Jeżowa pt."Jeżów dawniej i dziś".
W przeszłości w tym miejscu funkcjonowało gminne targowisko. W latach 2004-2006 dzięki pozyskaniu środków unijnych, skwerek został przebudowany. W tej chwili jest to popularne miejsce odpoczynku dla turystów i mieszkańców Jeżowa. Wokół skweru rosną ogromne, pomnikowe drzewa. Zachowano także starą studnię pochodzącą z początków ubiegłego stulecia.
Przy ul. Rynek stoi kolejna tablica z serii "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego". Opisano na niej historię Parafii w Jeżowie, która jest ściśle związana z zakonem Ojców Benedyktynów.
Benedyktyni przybyli do Jeżowa w roku 1108 i po pięciu latach uzyskali niewielki klasztor ufundowany przez króla Bolesława Krzywoustego. Pierwszym przełożonym klasztoru był sam Gall Anonim - autor słynnej kroniki opisującej historię Polski !
Zbliżam się do murów dawnego klasztoru Benedyktynów, gdzie ustawiona jest tablica z historią Parafii w Jeżowie.
Okazuje się, że dzisiejszy jeżowski kościół p.w. św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, został dobudowany do nawy i łączy się z dawnym pobenedyktyńskim kościołem p.w. św. Andrzeja. Jest to najstarszy zabytek Jeżowa, który powstał przed 1141 rokiem z fundacji Piotra Dunina - komesa i kasztelana ze Skrzynna.
Monumentalna świątynia św. Józefa została wybudowana w latach 1907-1914 wg projektu warszawskiego architekta Konstantego Wojciechowskiego. Ogromne wrota prowadzące do kruchty są na szczęście otwarte, wchodzę więc obejrzeć wnętrze świątyni.
Na ścianie wschodniej zawieszona jest pamiątkowa tablica pamięci polskich żołnierzy poległych podczas II wojny światowej. Obok krzyża namalowano postać św. Maksymiliana Kolbe, który zginął śmiercią męczeńską w obozie koncentracyjnym w Auschwitz.
Na tablicy znajduje się na niej napis "Żołnierzom 30 Poleskiej Dywizji Piechoty poległym w obronie honoru i wolności Ojczyzny we wrześniu 1939 r. na szlaku bojowym Mokra - Parzymiechy - Działoszyn - Szczerców - Tuszyn - Brzeziny - Jeżów - Żyrardów - Leszno - Modlin. Wrzesień 1974 - dla wiecznej pamięci w 35 rocznicę walk - Towarzysze Broni. Dobry Jezu bądź Ich nagrodą".
Obok zawieszona jest tablica pamięci Profesora Andrzeja Pisarskiego, ur. 22.IX.1908 r. w Jeżowie, matematyka-fizyka, porucznika rezerwy Wojska Polskiego. Profesor był uczestnikiem kampanii wrześniowej 1939 roku, jeńcem wojennym Kozielska. Został zamordowany w Katyniu w 1940 roku. W 50-tą rocznicę pamięci tablicę ufundowała Rodzina.
Po drugiej stronie zawieszona jest tablica poświęcona pamięci duchownego Władysława Świderka, odsłonięta 25.08.2002 roku. Ksiądz kapitan W. Świderek urodził się we wsi Góra k/Jeżowa. Był proboszczem Parafii Chabielice w powiecie bełchatowskim, uczestnikiem wojny polsko-sowieckiej w 1920 roku, kapelanem 1 batalionu 40 p.p. broniącego Warszawy w 1939 roku. Odznaczony Krzyżem Walecznych, był więźniem obozów koncentracyjnych w Rothenburgu i Buchenwaldzie. Został zamordowany 25.08.1942 r. w Dachau.
Przez kraty zaglądam do wnętrza kościoła, gdzie znajduje się zabytkowe wyposażenie. W wielkim ołtarzu są odsłonięte obrazy : Najświętszego Serca Pana Jezusa, Matki Bożej Łaskawej i rzeźba Pana Jezusa na Krzyżu, po bokach ołtarza są figury patronów Polski - Biskupów św. Wojciecha i św. Stanisława. Nad ołtarzem umieszczona jest figura św. Józefa - patrona kościoła. Na ścianach prezbiterium są postawione figury Matki Bożej Bolesnej i św. Jana Apostoła.
Przed kościołem ustawiony jest pomnik Jana Pawła II, który odsłonięto uroczyście w dniu 2 lipca 2006 roku.
Obok pomnika leży ogromny głaz z tablicą pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej. Na czarnej tablicy znajduje się napis "Pamięci Polaków na czele z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim, którzy 10 kwietnia 2010r, zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem w drodze na uroczystości upamiętnienia 70 rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w lesie katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, oficerach Wojska Polskiego w 1940 r. Mieszkańcy Gminy Jeżów. A.D. 2011".
Naprzeciwko neogotyckiej świątyni znajduje się Aleja 3-go Maja, która dochodzi do ul. Rawskiej, będącej częścią drogi krajowej nr 72. Wzdłuż obydwu stron al. 3 Maja można podziwiać wiele starych, parterowych, w większości drewnianych domów.
Zabudowa pierzejowa objęta jest ochroną konserwatorską, dzięki czemu wygląd domów od czasów ich wybudowania pozostał praktycznie niezmieniony. Niektóre z nich pochodzą nawet z połowy XIX wieku.
W centrum al. 3 Maja ustawiona jest bardzo stara kapliczka z figurką Matki Boskiej odzianej w niebieską sukienkę. Na wysokim cokole zachowała się data wybudowania kapliczki - rok 1900 !
Pomiędzy zabytkowymi domami powstał zieleniec, na którym ustawiono stylowe latarnie oraz klomby przystrojone kompozycjami z kwiatów i krzewów. Oprócz tradycyjnej rundki wokół kościoła, Mr SCOTT wykonał objazd także niepowtarzalną al. 3 Maja.
Przy al. 3 Maja 2 można podziwiać drewniany dom pochodzący z początków XX wieku.
Wracam na plac przykościelny i oglądam nowy dom parafialny, który powstał po wschodniej stronie świątyni. Za plebanią znajduje się rozległy ogród.
W przeszłości w sąsiedztwie gotyckiej świątyni p.w. św. Andrzeja znajdował się cmentarz grzebalny, ale dziś nie ma już po nim śladu. W ogrodzie zachowała się kapliczka z figurką Matki Boskiej z 1905 roku i stary krzyż.
W północnej części ogrodu stoi drewniany dom ogrodnika pochodzący z końca XIX wieku. Wyjeżdżam na ul. Ścibiorka, gdzie również znajduje się wiele drewnianych domów z przełomu XIX i XX wieku. Mijam stojący po prawej stronie ulicy, duży drewniany budynek z werandą, gdzie dawnej była szkoła i przedszkole.
Wyjeżdżam na ul. Łowicką i wracam na ul. Ścibiorka, gdzie mamy piękny widok na dwie wieże kościoła. Kieruję się teraz do skrzyżowania z ul. Wojska Polskiego.
Przy ul. Wojska Polskiego 6a znajduje się nowa siedziba Ochotniczej Straży Pożarnej. Straż została założona w Jeżowie już w 1907 roku.
Zwiedzając wschodnią część Jeżowa docieram na ul. Kwiatową 1, gdzie mieści się gmach Urzędu Gminy. Aktualnie w Jeżowie zamieszkuje ponad 1300 osób, natomiast na terenie całej gminy mieszka około 3550 mieszkańców skupionych w 21 sołectwach, w skład których wchodzi 31 miejscowości. Obok znajduje się Gminny Ośrodek Kultury Sportu i Rekreacji w Jeżowie.
Vis-à-vis siedziby władz gminy znajduje się cmentarz wojenny z 1939 roku. W XIX wieku były to ziemie majątku Mikulin, które za zasługi dla cara otrzymał w nagrodę oficer wojsk rosyjskich Konstanty Rozwadowski.
Cmentarz wojenny w Jeżowie powstał w roku 1940, na skutek polecenia wydanego przez niemieckie władze okupacyjne ekshumacji zwłok żołnierzy, którzy polegli w bitwie pod Jeżowem w dniu 9 września 1939 roku, a których pochowano w różnych miejscowościach wokół Jeżowa.
Przed bramą cmentarna oprócz tablicy z historią cmentarza, ustawiona jest także tablica ufundowana 9.IX.1989 r. przez Społeczeństwo Jeżowa "Poległym na polu chwały" w 50 rocznicę września 1939 roku.
Wchodząc na teren cmentarza, po lewej stronie leży kamień z pamiątkową tablicą ze znanej nam dobrze serii "Katyń - ocalić od zapomnienia". Obok zasadzony został "Dąb pamięci" dla uczczenia ppor. Andrzeja Pisarskiego, który został zamordowany w Katyniu w kwietniu 1940 roku z podpisem "Mieszkańcy Gminy Jeżów i powiatu brzezińskiego. Jeżów, 17 września 2010 r.". Cześć Jego Pamięci !!!
 W centrum wojskowej nekropolii stoi kaplica cmentarna, którą dla siebie i swojej rodziny wybudował w 1884 roku generał - major Rozwadowski. To piękna dwukondygnacyjna budowla w stylu bizantyjskim, wystawiona z czerwonej, prasowanej cegły.  W 1923 roku szczątki rodziny Rozwadowskich przeniesione zostały na cmentarz parafialny przy ul. Piotrkowskiej.
Ruszam na zwiedzanie cmentarza, na terenie którego znajduje się także wiele pamiątkowych tablic poświęconych pamięci żołnierzy polskich oraz tym, którzy oddali swe życie i przelali krew za wolność Ojczyzny. Na tej tablicy, która stoi od północnej strony kaplicy, znajduje się napis "9 września 1939 r. - 9 września 2009 r. - W hołdzie bohaterom - żołnierzom 30 Poleskiej Dywizji Piechoty, poległym na polu chwały w walce o wolność Ojczyzny. W 70 rocznicę Bitwy pod Jeżowem. Samorząd Gminy Jeżów".
Na ścianie kaplicy zawieszona jest wielka tablica z napisem "Pamięci Druha Podharcmistrza Tadeusza Kenclera ps. "Wilczek", założyciela konspiracyjnej drużyny Szarych Szeregów ZHP w Jeżowie, organizatora i wieloletniego opiekuna cmentarza wojennego, zastępcy komendanta Hufca Rój "Wilkołak" w Skierniewicach, Chorągwi Mazowieckiej "Ul Puszcza", płatnika rejonu "Jary" Armii Krajowej oraz Harcerzy Szarych Szeregów z drużyny w Jeżowie, uczestniczących przy tworzeniu w 1940 r. cmentarza żołnierzy polskich, poległych w Bitwie pod Jeżowem w dniu 9 września 1939 r. - Harcerze. 26 września 1999 r.".
Z drugiej strony północnej ściany kaplicy zawieszona jest tablica z napisem "Żołnierzom Armii Krajowej Rejon Jeżów - Rogów, pomordowanych przez żandarmów niemieckich 31 lipca 1944 roku. Towarzysze Broni. 1994 rok".
Na cmentarzu wojskowym w Jeżowie są nie tylko groby polskich żołnierzy, któ­rzy zginęli w bitwie z Niemcami 9.IX.1939 roku. Oprócz ich grobów są także mogiły innych żołnierzy i policjantów, których ciała złożone zostały w później­szym terminie.
Po wschodniej stronie kaplicy cmentarnej znajduje się mogiła zbiorowa siedmiu żołnierzy Armii Krajowej Rejonu Jeżów - Rogów, zamordowanych w dniu 31.07.1944 r. przez żandarmów niemieckich. 
Obok znajduje się pamiątkowa tablica na grobie dwudziestu czterech nieznanych żołnierzy polskich, którzy polegli we wrześniu 1939 r. w walkach z hitlerowcami.
Po zachodniej stronie kaplicy stoi kamienny obelisk z dwoma tablicami pamiątkowymi. Na tej umieszczono napis o treści "9.IX.1939 - w 59 rocznicę Bitwy pod Jeżowem - oficerom i żołnierzom 30 Poleskiej Dywizji Piechoty walczącym pod dowództwem gen. bryg. Leopolda Jana Cehaka w oddziałach 82 S.P.S, 83 P.S.P, 84 P.S.P, 30 P.A.L, 30 D.A.C, II Dyw. 4 P.A.C - W hołdzie Bohaterom - Kombatanci Jeżowa. Jeżów 9.IX.1998r.".
Pod tablicą znajduje się symboliczny grób Adama Nadachowskiego - pułkownika dyplomowanego, dowódcy 82 PP Poleskiej, który poległ w Bitwie pod Jeżowem w dniu 9.IX.1939 roku. Cześć Jego Pamięci !!!
Na cmentarzu wojskowym w Jeżowie, który jest wzorowo utrzyma­ny i starannie pielęgnowany, znaj­duje się 246 grobów. Oglądam w skupieniu miejsca wiecznego spoczynku bohaterskich żołnierzy polskich, którzy poświęcili swe życie w obronie Ojczyzny i wracam na ul. Kwiatową.
Nie da się ukryć, że podczas tej wycieczki wiele się działo ! Przy ul. Kwiatowej, na skwerze znajdującym się przed cmentarzem, ustawione jest oryginalne działo przeciwpancerne pochodzące z czasów II wojny światowej.
Wracam na ul. Wojska Polskiego, gdzie przed skrzyżowaniem z ul. Rawską, na zachodniej ścianie budynku szkoły trafiam na kolejną pamiątkową tablicę.
Tablicę ufundowaną przez "Społeczność szkolną Szkoły Podstawowej im. Bohaterów Września 1939 roku", odsłonięto w dniu 9 września 2009 r. Umieszczono na niej cytat z wiersza Tyrteusza - greckiego poety z VII w. p.n.e. : "Rzecz to piękna zaprawdę, gdy krocząc w pierwszym szeregu, ginie człowiek odważny, walczący w obronie ojczyzny" oraz dedykację fundatorów o treści "Bohaterskim żołnierzom września 1939 roku, którzy złożyli ofiarę krwi na ołtarzu Ojczyzny. W 70-tą rocznicę Boju pod Jeżowem".
Następnie skręcam w lewo w ul. Rawską, gdzie stoi krzyż z 2001 roku i odnowiona kapliczka domkowa, którą zbudowano w 1934 roku.
Przy drodze krajowej nr 72 pod adresem ul. Wojska Polskiego 2, znajduje się kompleks budynków Szkoły Podstawowej im. Bohaterów Września 1939 rokuGimnazjum im. Jana Pawła II i Gminnego Przedszkola w Jeżowie.
Ul. Rawską dojeżdżam do skrzyżowania z ul. Piotrkowską i skręcam w lewo. Oglądam narożną kamienicę zbudowaną w latach 20-tych XX wieku z czerwonobrunatnej cegły.
Jadę na południe w stronę cmentarza parafialnego, który położony jest na wzgórzu po wschodniej części ul. Piotrkowskiej. Przy alei prowadzącej do bramy wejściowej stoi kolejna tablica z serii "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego".
Cmentarz założono już na początku XVII wieku ! Na tablicy umieszczono interesujące informacje na temat jeżowskiej nekropolii, na terenie której spoczywa wielu znamienitych obywateli, zasłużonych nie tylko dla Jeżowa, ale i dla naszego kraju.
W połowie XV wieku na cmentarzu wzniesiono modrzewiowy kościół p.w. św. Leonarda. Świątynię odrestaurowano w 1757 roku z fundacji Jakuba Azarycza, benedyktyna z klasztoru w Lubiniu. W dwudziestoleciu międzywojennym wybudowano bramę cmentarną, która w niezmienionej postaci przetrwała do dnia dzisiejszego.
Kościół cmentarny w Jeżowie, to jednonawowa świątynia zwrócona kruchtą na zachód. Wewnątrz znajduje się barokowy ołtarz z XVII wieku z rzeźbami św. Hieronima i św. Antoniego, rzeźba koronacji Matki Boskiej z XVII w. oraz obraz św. Leonarda. Dwa barokowe ołtarze boczne z I połowy XVIII wieku ozdobiono obrazami św. Antoniego Padewskiego i św. Floriana z XVII wieku.
Po wejściu na teren cmentarza, po prawej stronie stoi wysoki, kamienny krzyż z pamiątkową tablicą. Umieszczona na niej napis "Na pamiątkę wyboru Polaka Papieża Jana Pawła II. 16.X.1978. oraz pobytu w Ojczyźnie 1979 - 1983".
Wzdłuż południowej nawy kościoła stoją groby księży. Mr SCOTT opiera się o piękny pomnik wzniesiony dla księdza kanonika Bolesława Raźmo - w latach 1907-1914 proboszcza i budowniczego kościoła w Jeżowie. Ksiądz żył 55 lat i zmarł w dniu 21.04.1918 roku.
W tej części placu spoczywa także pochodzący z Jeżowa ksiądz Wacław Banaszkiewicz, który żył w latach 1913-1980. Od 1962 do 1963 roku był proboszczem Parafii w Górce Pabianickiej koło Pabianic.
Obok jest grób księdza kanonika Adama Wolskiego, proboszcza Parafii Jeżów w latach 1935-1951. Żył 85 lat i zmarł 3 września 1951 roku. Na tablicy nagrobnej zamieszczono inskrypcję o treści "Wdzięczni parafianie w dowód uznania za Jego pracę pomnik ten stawiają".
Spoczywa tu również ksiądz Antoni Wróblewski - proboszcz jeżowski. Żył lat 55 i zmarł w dniu 9 lipca 1888 roku.
Tak prezentuje się kościół p.w. św. Leonarda od strony wschodniej, gdzie również znajdują się groby miejscowych księży. Na zwiedzanie cmentarza w Jeżowie warto poświęcić więcej czasu, bowiem jest tutaj mnóstwo wspaniałych zabytków sztuki sakralnej oraz mogił kryjących prochy postaci związanych nie tylko z historią Jeżowa.
Blisko świątyni zwraca uwagą strzelisty pomnik wystawiony pod koniec XIX wieku dla rodziny Biesiadowskich. To miejsce wiecznego spoczynku Marii z Laskowskich Biesiadowskiej. Żyła lat 64 i zmarła w dniu 25 kwietnia 1882 roku.
Pięć lat wcześniej pochowano tu Aleksandra Biesiadowskiego - byłego oficera Wojsk Polskich, byłego Sędziego Pokoju Okręgu Brzezińskiego, właściciela majątku Leszczyny w gminie Jeżów - który zmarł w wieku lat 72 w dniu 11 listopada 1877 roku.
Odwiedzam kolejne mogiły. Tutaj spoczywa ksiądz Kacper Kosiński - proboszcz Parafii Jeżów, kanonik Kolegiaty Łowickiej, były dziekan Dekanatu Skierniewickiego. Przeżył 75 lat, z czego w kapłaństwie 51. Zmarł dnia 11 czerwca 1882 roku. Na płycie nagrobnej zamieszczono inskrypcję o treści "Pokój wieczny spracowanemu robotnikowi w winnicy pańskiej".
Obok jest grób księdza Andrzeja Stypułkowskiego - proboszcza z Parafii Jeżów. Żył lat 80 i zmarł w dniu 11 września 1900 roku.
Przy grobie księdza Stypułkowskiego zachowała się oryginalna tablica nagrobna, wykonana z jasnego metalu z dopiskiem "Pokój Jego Duszy".
Nieopodal znajduje się grób Tekli z Wędrogoskich primo voto Wolskiej, secundo voto Lenczowskiej. Żyła lat 66 i zmarła dnia 11 lipca 1879 roku.
Na grobie zmarłej zachował się oryginalny, żelazny krzyż i fragment tabliczki nagrobnej. W tej części przykościelnego placu jest także pomnik kolejnego księdza związanego z Parafią w Jeżowie.
To grób księdza Antoniego Kenclera, ur.14.06.1931. - zm.28.08.1997. z inskrypcją "Służył Bogu. Prosi o modlitwę".
Za kościołem znajduje się kwatera grobowa Krukowieckich i Sulikowskich - dwóch rodzin szlacheckich, wielce zasłużonych dla historii Jeżowa i Polski - oraz innych, spokrewnionych z nimi familii.
Pod tą płytą nagrobną spoczywa Józef Fryderyk Wolski herbu Półkozic - pierwszy właściciel dworu we wsi Popień, generał Wojsk Polskich, ur.19.03.1763 r. - zmarły 24.11.1811 roku w wieku 48 lat, jego żona Tekla Dzieduszycka (ur. 28.11.1775 - zm. 31.03.1840) oraz ich dzieci : Julianna, Dominik, Leon i Antoni.
Obok znajduje się piękny nagrobek w formie otwartej księgi, wystawiony dla dwóch bohaterów wojny polsko-bolszewickiej : Jana Sulimy - Sulikowskiego (syna Karola i Aleksandry Sulikowskich - właścicieli wsi Popień), właściciela Rusinowa, podporucznika 20 Pułku Piechoty, ur.16.V.1889 r. - zginął pod Surażem 1920 r. i dla Stanisława hrabiego Dzieduszyckiego, podporucznika 3 Dywizji Artylerii konnej, kawalera Virtuti Militari, ur. w Aksmanicach 9.II.1899 r. - zginął pod Śnieżką 1920 r. Na płycie nagrobnej umieszczono inskrypcję o treści "Obydwaj jako ochotnicy młode swe życie złożyli bohatersko w obronie Ojczyzny 1920 r. Cześć Ich Pamięci i wieczne odpoczywanie", pod którą jest tablica z białego marmuru ze znakiem "Polski Walczącej" pamięci Stanisława Sulikowskiego, syna Jana, ur.1914 r. kpr pchor. AK ps. "Sulima", który zginął w Powstaniu Warszawskim 2.IX.1944 rok.
Przed żelaznym krzyżem stoi płyta z białego marmuru dla ś.p. Zosi Wilskiej, ur. 25 lipca 1901 r. - zm. 2 sierpnia 1902 r. z inskrypcją "Aniołkiem Bóg Cię zabrał, bo Cię ukochał. Bądź Aniołem Stróżem tych, co Cię tu kochali. Rodzice". Mr SCOTT dedukuje, że zapewne było to dziecko Rodziny Wilskich z "naszego" Rogowa.
W kwaterze spoczywa także Karol Sulikowski - były dyrektor Kolei Warszawsko - Wiedeńskiej i Warszawsko - Bydgoskiej, uczestnik Powstania Styczniowego 1863 roku, ur. 28.01.1838 r. - zmarł 22 września 1915 roku, przeżył lat 77 oraz jego żona z hrabiów Krukowieckich Aleksandra Sulikowska, ur. 27 listopada 1851 r. zmarła 5 czerwca 1916 r., przeżyła lat 64 - Właściciele dóbr Popień. Dla Mr SCOTT'a to niezapomniane i niezwykle wzruszające chwile !!!
Na rewersie czarnego monolitu znajduje się piękna inskrypcja "Tego pragnę co Bóg każe, mimo wstrętu własnej woli, tego pragnę co Bóg każe, w każdej chwili, w każdej doli. Tego pragnę co Bóg każe, czy w pokusach się ucierać, tego pragnę co Bóg każe, czy żyć długo, czy umierać".
Po lewej stronie postumentu wystawionego dla dyrektora "naszej" kolei, znajduje się czarna płyta nagrobna dla kolejnych członków rodziny Sulikowskich - właścicieli majątku Dąbrowa w okolicy dóbr Popień. Spoczywa tu Maria z Przyłuskich Sulikowska, doktor chemii, ur. 23.VI.1882 r. - zm. 29.I.1962 r. oraz jej mąż Karol Sulikowski herbu Sulima, inżynier mechanik, ur. 25.I.1876 r. - zm. 25.VI.1965 r.
Na kolejnej, przepięknej płycie nagrobnej czytamy : ś.p. Helena hrabina Krukowiecka, właścicielka dóbr Osse, ur. 24 lutego 1829 r., zm. 16 sierpnia 1897 r. Cześć Jej Pamięci oraz ś.p. z Wolskich Eleonora Hiusson, właścicielka dóbr Wykno, zm. 20 lutego 1896 r. przeżywszy lat 96. Helena Krukowiecka była córką Generała Jana Krukowieckiego - wodza Powstania Listopadowego. Mr SCOTT był na dworze w Osse podczas WYCIECZKI Nr 71.
Dalej stoi tablica z epigrafem "ś.p. Gabriela z Kuleszyńskich Sulikowska, ur. 28.II.1888 r. - zm. 21.I.1963 r. inż. ogrodnik - Adam Sulikowski, ur. 20.IV.1883 r. - zm. 27.III.1948 r. inż. rolnik, porucznik W.P., uczestnik wojny 1920 r. Właściciele majątku Popień. Oboje spoczywają na Cmentarzu Powązkowskim. Pokój Ich Duszom".
Emocje rosną ! Oglądam kolejną symboliczną tablicę nagrobną dot. ś.p. pułkownika Aleksandra hrabiego Krukowieckiego. Żył w latach 1825 - 1896. Uczestniczył w powstaniu 1863 roku pod pseudonimem "Żubr". Był posłem na Sejm Lwowski w latach 1876 - 1883, właścicielem dóbr Popień i Aksmanice, gdzie zmarł. Jego grób znajduje się w Niżankowicach na Ukrainie.
Na monumencie stojącym w lewym narożniku grobowca, znajduje się pamiątkowa tablica z inskrypcją "Tu spoczywa Helena z Wolskich hrabina Krukowiecka, wdowa po generale, ur. 2 marca 1803 r. - zm. 17 maja 1859 r. Przeszła dobrze czyniąc". Aby się nie pogubić w koligacjach rodzinnych - hrabina była żoną Jana Krukowieckiego. Ich córka - także Helena, to właścicielka dóbr Osse. 
Z tyłu pomnika zawieszona jest marmurowa tablica z tekstem "Uczyłaś Matko kochać krzyż ten stary, duchem miłości i duchem ofiary. Do ramion jego wołamy w niedoli, niech nas przygarną, bo nas serce boli". To zapewne skarga osieroconych dzieci hrabiny, która w związku z hrabią Janem Krukowieckim urodziła pięciu synów : Konstanty (1821-1839), Władysław (1824-1827), Aleksander (1825-1896), Adam (1831-1861), Stanisław (1837-1841) oraz córkę Helenę (1829-1897).
I wreszcie ta ostatnia zabytkowa tablica  - przy której Mr SCOTT aż jęknął z wrażenia !!! Na szarej nagrobnej płycie znajduje się inskrypcja o treści "D.O.M. Tu spoczywa ś.p. Jan Hr KRUKOWIECKI Generał Wojsk Polskich ur. 15 grudnia 1772 r. zm. 17 kwietnia 1850 r. z synami Konstantym ur. 12 września 1821 r. zm.d.6 lipca 1839 r. - Władysławem ur. 6 marca 1824 r. zm. 25 sierpnia 1827 r. - Adamem ur. 28 stycznia 1831 r. zm. 30 stycznia 1861 r. - Stanisławem ur. 31 lipca 1837 r. zm. 26 marca 1841 r. Pokój Ich Duszy".
Hrabia Jan Krukowiecki herbu Pomian był uczestnikiem wojen napoleońskich, gubernatorem Warszawy. W sierpniu 1831 został wybrany przez Sejm na prezesa Rządu Narodowego. Wkrótce potem został naczelnym wodzem Powstania Listopadowego. Po podpisaniu kapitulacji, oskarżany o potajemne kontakty z przeciwnikiem. Mr SCOTT jednak nie ocenia ludzi, bo "To nie sztuka zabić kruka, ale sowę trafić w głowę".
Spod grobowca Sulikowskich i Krukowieckich ruszam na dalsze zwiedzanie jeżowskiej nekropolii. Mr SCOTT doprowadza do dużego pomnika z charakterystycznym krzyżem w stylu konaru drzewa. Celne trafienie ! Spoczywa tu m.in. Jan Makowski - były prezes budowy kościoła w Jeżowie. Urodził się w dniu 29.08.1867 roku i żył 76 lat.
Przy tej samej alei jest także grób ś.p. Szymona Rapińskiego - porucznika rezerwy, żołnierza Szarych Szeregów. Żył lat 86 i zmarł w dniu 11.VIII.2011 roku.
W północno-wschodnim sektorze cmentarza nie sposób przejść obojętnie przed wystawnym, nowoczesnym grobowcem Rodziny Kaźmierczak. Na pomniku umieszczono fragment słów Jana Pawła II wygłoszonych w Watykanie w dniu 14.04.2004 roku : "Zmartwychwstanie to jedyne niewyczerpalne źródło dla ludzkości".
Po chwili klasyczny przypadek "Déjà vu" - trafiam na symboliczny grób profesora Andrzeja Pisarskiego, którego pamiątkową tablicę oglądałem w kruchcie jeżowskiego kościoła parafialnego.
Następny zabytkowy pomnik wystawiono dla żony "Naczelnika stacyi"- Stanisławy z Zborowskich Malikowskiej, która żyła 44 lata i zmarła 5 listopada 1892 roku. "Pozostały mąż i dzieci tę pamiątkę kładą prosząc o westchnienie do Boga".
Wędruję dalej po wielkim cmentarzu parafialnym Jeżowa. W tym dużym grobowcu z żelaznym krzyżem zatkniętym na wysokim cokole, odpoczywa wiecznie administrator folwarku Mikulin Ignacy Nawrocki oraz jego żona Karolina.
Natomiast w tym grobie pochowany został Lucjan Błędowski - leśnik Księstwa Łowickiego (ur. 2.01.1860 - zm.10.09.1918).
Przy kolejnym grobowcu Mr SCOTT się cieszy, bo trafił na ostatni przestanek dla Antoniego Slupieckiego - zawiadowcy stacji kolejowej Rogów. Żył 46 lat i zmarł w dniu 27 maja 1907 roku.
Idąc centralną aleją na południe, łatwo dostrzec piękny pomnik Rodziny Paszkowskich i Socha, na którym odnowiono napis "Tu spoczywają zwłoki" Antoniego Paszkowskiego - Naczelnika Straży Ogniowo - Ochotniczej I-go Oddziału Jeżowa. Żył lat 57. Zm. d. 27 maja 1908 r.".
Wiadomo, że "Kto szuka, ten znajdzie" i Mr SCOTT ponownie się raduje, bo staje przed grobem Wincentego Lewinowicza - powstańca 1863 roku ! Brał on udział w walkach pod Rogowem i Babskiem. Przeżywszy lat 87 zmarł w dniu 27 sierpnia 1913 roku. "Pozostawił w ciężkim smutku żonę, córkę, zięcia i wnuki". Cześć Jego Pamięci !!!
Dochodzę do południowo-wschodniego skrzydła cmentarza, gdzie ustawiona jest tablica z doskonale mi znanej serii "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego".
Znajduję się przed wejściem na teren cmentarza żołnierzy niemieckich z pierwszej wojny światowej. W 1914 i 1915 roku w okolicach Jeżowa przebiegał front walk armii niemieckiej i rosyjskiej. Zabitych żołnierzy chowano właśnie tutaj, w sąsiedztwie kwater dawnego cmentarza cholerycznego, po którym już nie ma żadnego śladu.
Od roku 1993 cmentarz figuruje w rejestrze zabytków byłego województwa skierniewickiego. Natomiast w roku 1999 odrestaurowano go z finansów Urzędu Gminy w Jeżowie. Kamienne płyty oczyszczono i uporządkowano w dwa symetryczne szeregi.
Pośrodku placu stoi kamienny obelisk, pomnik z symbolem "Krzyża Żelaznego" - słynnego odznaczenia wojskowego i napisem "Unsern Helden", postawiony na grobie nieznanego z imienia niemieckiego generała. Po wyjściu z wojskowej nekropolii skręcam w pierwszą alejkę w prawo.
Znajduje się przy niej nagrobek Konstantego Obidowskiego, który podczas II wojny światowej był w Jeżowie profesorem tajnego nauczania. 
Właśnie takim jawnym akcentem kończę zwiedzanie cmentarza w Jeżowie, skąd jest świetnie widoczna wieża kościoła Świętego Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny.  Okazało się, że jeżowska nekropolia skrywa w sobie nie tylko miejscową, ale również niezwykle skomplikowaną historię polskiego oraz niemieckiego narodu.
Wracam na ul. Piotrkowską, gdzie mieści się wiele dobrze zaopatrzonych sklepów branży spożywczej i przemysłowej, apteka i różne urzędy. Jadę do ulicy Rawskiej i oglądam drewniane chałupy zbudowane w połowie XIX wieku.
Skręcam w prawo w ulicę nazwaną imieniem Andrzeja Pisarskiego (ppor. 55 pułku piechoty - zamordowany w Katyniu), która stanowi czytelną do dziś, pozostałość urbanistycznego centrum średniowiecznego Jeżowa.
Patrząc na te dwie drewniane chaty z drugiej połowy XIX wieku, Mr SCOTT natychmiast zrozumiał co znaczy popularne określenie "Tu czas stanął w miejscu".
Cofam się na ul. Rawską i jadę wzdłuż drogi krajowej nr 72 do wschodniego krańca wsi, gdzie mieści się cmentarz żydowski. W 1921 roku żydowskie pochodzenie zadeklarowało ponad tysiąc mieszkańców Jeżowa, co stanowiło 39,5% całej populacji miasteczka. W 1941 r. Żydzi zostali deportowani do getta w Rawie Mazowieckiej, skąd później trafili do obozów zagłady.
Niewielka nekropolia powstała w połowie XIX wieku i dzisiaj jest zupełnie zapomniana. W czasach PRL-u obiekt był systematycznie dewastowany i aktualnie nie ma na nim żadnych nagrobków. Na skrzydłach żelaznej bramy wiszą "Tarcze Dawida" - narodowe symbole Izraela.
Powoli kończę niezapomnianą wizytę w pięknym Jeżowie ! Czas ruszać w drogę powrotną ! Jeszcze raz spoglądam na absolutnie fantastyczny kościół parafialny i z ul. Rawskiej skręcam w lewo w ul. Piotrkowską. Wzdłuż jej zachodniej części ciągnie się szereg parterowych domów mieszkalnych, zbudowanych pod koniec XIX i na początku XX wieku.
Mocno zniszczoną szosą dojeżdżam do historycznego rozwidlenia dróg (w lewo do wsi Góra, prosto do Tomaszowa Mazowieckiego) i skręcam w prawo na Koluszki. Trzeba popracować nad poprawieniem średniej prędkości, więc z zapałem zabieram się do ostrego pedałowania.
Szybko dojeżdżam do torów kolejowych i skręcam w lewo do stacji kolei wąskotorowej na przedmieściach Jeżowa. Pozostał tu jeszcze stary budynek stacyjny i niewątpliwie niepowtarzalna atmosfera oraz klimat dni, które dawno już minęły.
Stacja Jeżów leży dokładnie na 7,28 kilometrze najdłuższej i czynnej ciągle linii wąskotorowej w całej Polsce ! Jak najbardziej aktualny rozkład jazdy prezentuje Mr SCOTT !  Żegnam się na dobre z Jeżowem, ale pewnie nie raz tu jeszcze zajrzę.
Pędzę po pustej szosie do wsi Popień, z którą związane są losy hrabiowskich rodzin Krukowieckich i Sulikowskich. Do najbliższego skrzyżowania prowadzi przepiękna, kasztanowa aleja. Skręcając w prawo można przejechać przez całą osadę (zobacz WYCIECZKA Nr 25) do DK 72 we wsi Marianów Rogowski, gdzie byłem dzisiaj.
Na rozjeździe z piaszczystą drogą ustawiona jest wielka tablica projektu "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego", będącego pionierskim przedsięwzięciem w skali województwa łódzkiego. Głównym celem tej znakomitej akcji wykorzystującej tradycję oraz historię regionu,  jest podniesienie turystycznej i rekreacyjnej atrakcyjności gmin biorących udział w projekcie.
Mr SCOTT potwierdza, że cel został osiągnięty ! Tablica zawiera charakterystykę szlaków turystycznych oraz informację na temat wsi Popień, rodzin Krukowieckich i Sulikowskich i znajdującego się tutaj zespołu pałacowo-parkowego.
Wieś Popień powstała na początku XIII wieku. Dojeżdżam do zabytkowej bramy, za którą znajduje się przepiękny park, budynki dawnego folwarku (czworak, spichlerz i stajnie) oraz dwór, który powstał pod koniec XIX wieku. Obecnie działa tu gospodarstwo rolne.
Od XVII wieku Popień należał do Krukowieckich i roztaczał się na przestrzeni około 10.000 ha. Następnie poprzez małżeństwa członków rodów, przeszedł w posiadanie rodziny Sulikowskich. Przedostatnim dziedzicem majątku był Karol Sulikowski, dyrektor Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, który na początku XX wieku dokonał parcelacji majątku.
Wracam na trasę wyprawy i ruszam dalej w stronę Koluszek. Zaliczam zjazd ze sporego wzniesienia, za którym droga skręca na zachód. Po prawej stronie roztacza się wspaniały widok na malownicze stawy, które powstały na niewielkich dopływach rzeki Rawka. 
No co tu dużo mówić i zachwalać ! W gminie Jeżów jest naprawdę pięknie ! Po około 800 metrach, asfaltowa droga skręca w lewo i biegnie na południe pomiędzy wsią Władysławowo i Olszewo.
Staram się utrzymać wysokie tempo przejazdu i szybko docieram do wsi Wierzchy. To już tereny sąsiedniego powiatu łódzkiego - wschodniego.
Na pierwszym rozjeździe, który znajduje się naprzeciwko sklepu, skręcam w prawo i przejeżdżam obok młyna. Z WYCIECZKI Nr 100 dobrze wiem, że jadąc na wprost, można dojechać do wsi Świny.
Pedałuję żwawo, ciesząc oczy widokiem pól porośniętych dojrzewającym zbożem. Mr SCOTT musiał oczywiście się na chwilę zatrzymać, aby nacieszyć się widokiem dwóch szkaradnych BAZ OBCYCH 👽
"ONI są wszędzie" !!! Po fascynującej wędrówce śladami rodzin Wilskich, Krukowieckich i Sulikowskich, bardzo szybko wróciłem do szarej rzeczywistości...
Po krótkim oddechu w cieniu wysokich drzew, zmierzam prostą drogą do wsi Długie. Mijam remizę strażacką i na skrzyżowaniu jadę na wprost.
Za budynkami szkoły rozpoczyna się miejscowość Stefanów. Wieś o takiej samej nazwie znajduje się także w najbliższym sąsiedztwie Rokicin.
Cały czas jadę prosto do rozjazdu w lewo, prowadzącego do wsi Stamirowice. Mały zakręt w prawo i od razu skręcam na południe, co pokazuje Mr SCOTT.
Przede mną prosty odcinek trasy do osady Redzeń Stary, która leży przy drodze wojewódzkiej nr 715 z Koluszek do Ujazdu.
Na krzyżówce z kapliczką z 1937 roku skręcam w prawo i jadąc po piaszczystej drożynie, przybywam do wsi Redzeń Nowy.
Dojeżdżam do asfaltowej szosy, która przecina wieś biegnąc z północy do jej południowego krańca. Przy skrzyżowaniu czeka na mnie jeszcze jedna tablica edukacyjna z serii "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego".
Obejmuje informacje na temat szlaku przyrodniczego i zatytułowano ją "Redzeń i użytki ekologiczne w pobliskich lasach". Można się z niej wiele dowiedzieć na temat historii Redzenia oraz osobliwości przyrodniczych występującej w jego najbliższej okolicy.
Poruszam się ciągle na zachód po piaszczystej drodze, która prowadzi do szlaku kolejowego na trasie z Tomaszowa Maz. do Koluszek.
Przede mną przepiękny odcinek wycieczki i jazda leśnym duktem do kolejnego przejazdu kolejowego na linii Tomaszów Mazowiecki - Żakowice Południowe. Po drodze można zaobserwować kilka tzw. użytków ekologicznych, o których była mowa na tablicy edukacyjnej w Redzeniu : obszary mokradłowe czy dolinne obniżenia terenu.
Przedzieram się przez gęsty las, który stanowi część kompleksu leśnego "Lasy Spalsko-Rogowskie " i należy do Leśnictwa "Zieleń". W 2003 roku utworzono w tym rejonie Ścieżkę Przyrodniczo-Leśną "Będzelin", która zaczyna się właśnie w tym miejscu gdzie stoi Mr SCOTT, a kończy w lasach Mikołajowa. Dobrze ubitym duktem docieram do wschodniego krańca wsi Będzelin.
Będzelin to dawna wieś rządowa w gminie Koluszki. To tzw. rzędówka, która w 1927 roku liczyła 34 domy i 204 mieszkańców. Jadąc asfaltową drogą w stronę szosy wojewódzkiej nr 716, można oglądać wiele drewnianych domów z okresu międzywojennego.
Na skrzyżowaniu ul. Głównej z ul. Koluszkowską, w północnej części Będzelina trafiam pod trzynastą już dziś, tablicę edukacyjną "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego".
Na planszy znalazła się oczywiście charakterystyka promowanych szlaków tematycznych oraz opis miejscowości Będzelin i jej atrakcji turystycznych pt. "Będzelin - przyroda i prażoki". W temacie prażoków Mr SCOTT także jest wyedukowany, bo kiedyś wpałaszował całą furę takich specjałów.
Po drugiej stronie skrzyżowania stoi pomalowana na niebiesko, śliczna kapliczka. Skręcam w lewo i zmieniam kierunek jazdy na południe.
Szybko dojeżdżam do ulicy Strażackiej. Tam skręcam ponownie na zachód i oglądam remizę Ochotniczej Straży Pożarnej w Będzelinie.
Historia powstania pierwszych zastępów straży ogniowej, sięga tutaj roku 1923-go. W 2003 roku - w 80. rocznicę utworzenia straży, mieszkańcy Będzelina ufundowali pamiątkową tablicę.
Parę metrów za remizą jest krzyżówka z kamienistą drożyną, naprzeciwko której stoi kapliczka. Ponownie skręcam na południe, co demonstruje Mr SCOTT.
Wyjeżdżam z Będzelina, dokąd jak widać na załączonym obrazku - powinien jak najszybciej trafić popularny w całej Polsce program Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi pt. "Plan odnowy miejscowości". Może wkrótce Będzelin doczeka się lepszej drogi i nowej tabliczki.
"Ulicą" Mikołajowską jadę do północnego krańca rolniczej osady Mikołajów. Już asfaltową nawierzchnią dojeżdżam do szosy wojewódzkiej nr 716 na granicy z wsią Pogorzałe Ługi. Stoi tam ładna kapliczka z figurką Matki Boskiej. Na cokole przytwierdzona jest tablica z napisem "Boże błogosław swojemu ludowi. 1950 - 2007".
To ostatnia prosta dzisiejszej mega-wycieczki ! Po prawej stronie ruchliwej szosy znajduje się tartak Mikołajów, którego właściciel prowadzi również hodowlę koni.
Trwa właśnie remont drogi, która wkrótce otrzyma nową, bitumiczną nawierzchnię. Dojeżdżam do Stefanowa i jadę na wprost przyglądając się zadbanym, wiejskim zagrodom.
Na najbliższym skrzyżowaniu przed Rokicinami (w lewo do Albertowa i na Wilkucice) skręcam w prawo, co pokazuje zmęczony Mr SCOTT.  
Nie ma się co dziwić, bo na zegarze godz.16:3o, tak więc był to niezwykle pracowicie spędzony dzień ! Jeszcze tylko przejazd przez rokiciński las, który przemierzam nadzwyczaj ostrożnie, aby nie potrącić jakichś zbłąkanych jeżów lub poczuć na sobie rogów jakiegoś groźnego zwierza i już jestem z powrotem w Rokicinach Koloni !
Na koniec super wyprawy do Jeżowa i Rogowa, zerkam jeszcze na nową leśniczówkę, która znajduje się w Rokicinach Kol. przy ul. Reymonta 40 b2...
Oraz na starą leśniczówkę zbudowaną po pierwszej wojnie światowej. Aby ją zobaczyć, należy skręcić z ul. Reymonta w stronę torów kolejowych i wjechać na krótką drogę prowadzącą na zachód. Mr SCOTT wraca z radością do letniej BAZY WYPADOWEJ, gdzie nie ma jeżów, za to pełno kretów "w mordę jeża" !!!  
Po całym dniu wytężonej pracy, odpocznę conieco przy dźwiękach niezwykłej muzyki Porcupine Tree, zajadając pierwsze tego lata, pyszne rokicińskie jeżyny.

1 komentarz:

  1. Ubolewam, że (mimo i tak drobnej poprawy) nadal niszczeje w Polsce wiele ciekawych i pięknych zabytków. Szkoda, ze choćby taka bram oryginalną w Lisowicach, drewniane ponad stu letnie domy, również zabudowa uzdrowiskowa, dwory i pałace niszczeją.... Był przepiękny dwór w ROGOWIE w kieleckiej. Zniszczony w 1944. Ciężko wybaczyć zawieruchy wojenne, ale to, ze w dobie tylu środków kilka lat temu SPALONO OSTATNI TAKI PODWORSKI PIĘKNY DREWNIANY SPICHLERZ to jest to kryminał. Apeluje do gmin, województw, Ministra Kultury, konserwatorów, sponsorów O PROGRAM RATOWANIA ZABYTKOWEJ ARCHITEKTURY W POLSCE zwłaszcza w biednych regionach!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Mr SCOTT jedzie do... (-: , Blogger