WYCIECZKA Nr 314 - Silne błota
TRASA : Łódź (Zachodnia, Więckowskiego, Piotrkowska, Plac Wolności, Nowomiejska, Park Staromiejski, Wolborska, Smugowa, Chłodna, Oblęgorska, Wojska Polskiego, Głowackiego, Park Szarych Szeregów, Bracka, Zmienna, Strykowska, Wycieczkowa, Las Łagiewnicki, Okólna, Przyklasztorze) - Smardzew - Samotnik - Glinnik - Wołyń - Szczawin - Swędów - Anielin Swędowski - Osse - Ciołek - Bronin - Wrzask - Gozdów - Feliksów - Silne błota - Witów - Jasionna - Mąkolice - Wola Mąkolska - Gozdów - Wrzask - Bronin - Ciołek - Osse - Anielin Swędowski - Moszczenica - Cyprianów - Kolonia Głowa - Dąbrówka Strumiany - Dąbrówka Marianka - Siedlisko - Glinnik - Samotnik - Smardzew - Nowe Łagiewniki - Łódź (Antyczna, Las Łagiewnicki, Łagiewnicka, Sowińskiego, Folwarczna, Pak Julianowski, Zgierska, Zachodnia, Ogrodowa, Gdańska, Próchnika)
[15.11.2014. - 87 km, 21,7 km/h, 4:00 h]
[15.11.2014. - 87 km, 21,7 km/h, 4:00 h]
ZDJĘCIA FILMY
Mr SCOTT jedzie do... rezerwatu Silne błota z ekipą "Rowerowe soboty" ! Trasa WYCIECZKI Nr 314. |
Ale jeszcze przed dotarciem na miejsce zbiórki, Mr SCOTT zagląda na chwilę na ul. Zachodnią 93, pod wejście do Małej Sali Teatru Nowego. |
Parę dni temu, dokładnie 12 listopada 2014 roku, w 65 rocznicę powstania Teatru Nowego w Łodzi, odsłonięta została rzeźba psa patrona teatru Kazimierza Dejmka. |
Postać ulubieńca słynnego reżysera, zaprojektował Marcin Mielczarek – autor m.in. rzeźb Misia Uszatka, Plastusia czy Wróbla Ćwirka (Łódź Bajkowa). |
Kazimierz Dejmek był w latach 1946-1949 aktorem w Teatrze Wojska Polskiego w Łodzi. Następnie był współzałożycielem i wieloletnim dyrektorem Teatru Nowego w Łodzi (1949-1961 i 1975-1980). |
Kazimierz Dejmek pełnił również funkcje rektora PWST w Łodzi (1952-1955). We wrześniu 1993 r. został posłem do Sejmu RP, a w październiku tego roku został ministrem kultury i sztuki (1993-1996). Od 1 września 2002 r. po raz trzeci objął dyrekcję Teatru Nowego w Łodzi. Zmarł 31 grudnia 2002 roku w Warszawie. |
Teatr Nowy w Łodzi nosi imię Kazimierza Dejmka od 2007 roku. Po obowiązkowym pierwszym akcie wycieczki, Mr SCOTT pędzi po ul. Piotrkowskiej do Placu Wolności ! |
Na zegarze dokładnie 9:oo, ale tradycyjnie czeka się jeszcze kwadrans na potencjalnych spóźnialskich. |
To już kolejna impreza zorganizowana przez łódzkich rowerzystów z team'u "Rowerowe soboty". Na portalu społecznościowym facebook znajduje się specjalna strona, na której umieszczane są informacje na temat poszczególnych wydarzeń. |
Z Placu Wolności jedziemy pod stację benzynową "Orlen", która znajduje się przy skrzyżowaniu ulicy Strykowskiej z ul. Wycieczkową. Jest to także bardzo popularne miejsce zbiórek łódzkich rowerzystów. |
Jak na razie to większa część trasy przebiega po lokalnych, piaszczystych drogach. "RS-y" pieją z zachwytu, natomiast Mr SCOTT kręci nosem, bo oponki się pobrudziły i zmieniły kolor z czarnego na błotno-brązowy... Rowerowa ekipa atakuje podjazd na górkę w Smardzewie ! Udało się wjechać tylko najlepszym. |
Mr SCOTT wjechał nawet do połowy wysokości, ale na cienkich oponkach nie było żadnych szans wspiąć się wyżej ! Na zdjęciu Ewa, która na swoim góralu spokojnie podjechała dalej. |
Górka w Smardzewie położona jest na wysokości ponad 200 metrów n.p.m. Trzeba mieć dobry rower i spore umiejętności, aby na nią się wdrapać ! Na zdjęciu Jacek, Ewa i Jan. |
Ze szczytu rozciąga się fantastyczny widok na najbliższą okolicę ! Oczywiście wszyscy natychmiast chwytają za aparaty fotograficzne i robią zdjęcia. |
Widok jest rzeczywiście imponujący. |
Oprócz pięknego krajobrazu, są dobrze widoczne zabudowania przy drodze prowadzącej ze Skotnik do Nowych Łagiewnik. |
W dzisiejszym wydarzeniu bierze udział piętnastu rowerzystów. Nad taką grupą trudno zapanować, ale Jadzia dobrze sobie radzi w roli "Pani kierowniczki". |
Zjeżdżamy z górki w Smardzewie. Ale Mr SCOTT zbytnio nie ryzykuje i większość zjazdu pokonuje na wciśniętych dźwigniach obydwu hamulców. |
Wyjeżdżamy z lasu na drogę w Smardzewie. Teraz kurs przez Samotnik i Glinnik do Szczawina. Podczas podjazdu na wiadukt nad autostradą A-2, "RS-y" pokazują swoje nieprzeciętne umiejętności. |
W trakcie przejazdu przez wieś Wołyń, Mr SCOTT pędzi z prędkością ponad 40 km/h i "wygrywa lotną premię" !!! Następnie przejeżdżamy przez Szczawin. W peletonie jedzie się na luzie, można porozmawiać i pośmiać się. |
Cała grupa "ostro ciśnie" na pedały ! Nikt się nie oszczędza, a humory dopisują !!! Film z kamery Sebastiana - na zdjęciu. Trochę dalej Michał, którego łatwo poznać po żółtej kurtce. |
Szybkim tempem przejeżdżamy przez Swędów, kierując się do drogi wojewódzkiej nr 708 w Anielinie Swędowskim. Jadzia sygnalizuje zamiar skrętu w lewo. |
Tam skręcamy na zachód - w stronę wsi Kębliny. |
Cała stawka uczestników wycieczki mocno się rozciągnęła, stąd też po krótkim postoju, Jadzia daje sygnał do dalszej jazdy. Na pierwszym skrzyżowaniu skręcamy na północ. |
Rowerowa ekipa na trasie Anielin Swędowski-Osse. Jazda po takich nawierzchniach, to dla Mr SCOTT'a ogromna radość (zobacz film z kamery Sebastiana). |
Pedałujemy mocnym tempem przez wieś Wrzask do pobliskiego Gozdowa. Na skrzyżowaniu przy sklepie, wchodzimy w zakręt w lewo w stronę Władysławowa. |
Mr SCOTT na trasie ze wsi Gozdów do Władysławowa. |
Przed wsią Feliksów zmieniamy kierunek jazdy na północ i porzucamy bitumiczną nawierzchnię. Wyjeżdżamy na piaszczyste drogi, które prowadzą w stronę lasu witowskiego. |
Aby dostać się na terytorium tego kompleksu leśnego, trzeba jeszcze przejechać kilka kilometrów ! Najpierw jedzie się przez wieś Feliksów, za którą znajduje się niewielki las. |
Za lasem mamy rozwidlenie z polna drożyną i należy skręcić w lewo. Na drzewach umieszczone są oznakowania żółtego szlaku rowerowego. |
Żółty szlak wyprowadza nas na rolnicze tereny gminy Piątek. Mocno rozjeżdżona drożyna, biegnie pomiędzy polami ornymi i niewielkimi zagajnikami. |
Leśny dukt doprowadza nas do miejsca wycinki lasu. Przy drodze skręcającej na zachód, robotnicy leśni ustawili zwały pociętego na równe kawałki drewna. Taka sytuacja, to "młyn na koła" Sebastiana ! |
Sebastian to dobry duch "Rowerowych sobót", który zawsze ma jakieś fajne i nieprzeciętne pomysły. Jego poczynania filmuje Grzegorz, który na wycieczki jeździ swoim wspaniałym rowerem górskim m-ki "Trek". |
Dojeżdżamy do jedynego w tej okolicy gospodarstwa, naprzeciwko którego znajduje się podjazd do punktu widokowego na jezioro polodowcowe. |
Trzeba wjechać na wysokość około 130 m n.p.m. Wąską ścieżka wiedzie po mchu i miękkim podłożu, w które zapadają się koła roweru. Do punktu widokowego dojeżdżają tylko nieliczni uczestnicy wydarzenia. |
Obszar ten objęty jest programem rządowym "Natura 2000" jako planowany rezerwat, w którym ochronie podlegać ma roślinność bagienna oraz miejsca lęgowe ptactwa wodno-błotnego. |
Z brzegu zbiornika mamy piękny widok na jeziorko i najbliższą okolicę. Nic dziwnego, że każdy uczestnik wycieczki chce zatrzymać w kadrze jak najwięcej z tego, co ogląda i czym się zachwyca. |
Jadzia daje sygnał do odwrotu i cała ekipa powoli zbiera się na kładce w punkcie widokowym. Mr SCOTT jest zawiedziony, bo Sebastian jednak nie wjechał pod górkę rowerkiem. |
Mr SCOTT w "Silnych błotach". |
Gdy już cała ekipa zebrała się do kupy, przyszła pora na zrobienie pamiątkowych fotografii. |
Brakuje Grzegorza M., który poświęcił się "dla dobra ogółu". |
Wokół jeziorka rośnie sosnowy las na wydmach, który jest siedliskiem rzadkiej roślinności, oazą ptactwa oraz licznych płazów i dzikich zwierząt. |
Ustawiona jest tam tablica informacyjna pt. "Szlak rowerowy Bitwy nad Bzurą. Silne błota". Dowiemy się z niej wielu ciekawych rzeczy na temat samego rezerwatu, wsi Witów oraz walk stoczonych z hitlerowskim najeźdźcą podczas kampanii wrześniowej 1939 roku. W lasach witowskich (okolice Mąkolic) zginął m.in płk. Tadeusz Bodnar - dowódca 7 pułku artylerii ciężkiej. Jego grób znajduje się na cmentarzu parafialnym w Łęczycy - Zobacz WYCIECZKA Nr 125. |
To było tak i jest w tej opowieści na 100% prawdy ! Będąc swego czasu rowerkiem we wsi Kwilno - to niedaleko od Witowa, zobacz WYCIECZKA Nr 154 - Mr SCOTT dowiedział się od jednego z gospodarzy, że właśnie w tej okolicy, w 1972 roku wylądowało w lesie UFO !!! Okoliczni mieszkańcy urządzili nagonkę na OBCYCH, osaczyli kosmitów na polanie i poszczuli psami, goniąc ich przy tym z pochodniami !!! Dwóch Alienów zwiało, ale jeden był ciapa - nie zauważył tego właśnie rozciągniętego druta ! Z wielkim impetem nadział się na żelastwo i przy próbie teleportacji - sfajczył się na węgiel ! Smród był na całą okolicę, aż strażacy z Piątku przyjechali ! Została po nim tylko skóra - jakaś powłoka szkaradna, która do dziś zwisa z druta i nie sposób jej usunąć ! Tak było naprawdę ! Tom gadał ja - Mr SCOTT. |
Cała grupa ostro popruła przed siebie i przez to Mr SCOTT ostał się na samym końcu... Do pomocy pozostał jednak niezastąpiony Sebastian, z którym razem dojeżdżamy do mostu na rzece Malinka w Witowie. |
Grupa jedzie już w zwartym szyku i przez Anielin Swędowski docieramy do wsi Moszczenica. |
Tu mamy krótki postój na doprowadzenie siebie i ekwipunku do porządku. Ustalamy też dalszy przebieg trasy. |
Mr SCOTT proponuje wspólną fotkę i stąd też każdy będzie miał miłą pamiątkę z wycieczki. |
Do ujęcia nr 2 ustawili się już chyba wszyscy uczestnicy "eventu". |
Na rozwidleniu leśnych traktów skręcamy znowu na zachód, kierując się po zasypanych liśćmi ścieżkach. |
Potem znowu na południe, po dobrze ubitej drodze. Sam nie wiem, czy bym tam jeszcze raz trafił ? Chyba nie ... Ale z taką rowerową ekipą pewnie bez kłopotu. |
Wreszcie dojeżdżamy do skrzyżowania leśnych duktów, przy którym ustawiony jest wielki, drewniany krzyż. |
Pod krzyżem położony jest obelisk z pamiątkową tablicą z symbolem Polskiego Związku Łowieckiego oraz napisem o treści : "W 80-tą rocznicę założenia P.Z.Ł. Myśliwi K.Ł nr. 10 Partyzant. maj 2003 r." |
Następuje chwila przerwy na ustalenie, którą drogą teraz pojedziemy. Wybór był trafny, bo po paru minutach pojawiamy się na ul. Leśnej w letnisku Cyprianów. Skręcamy na zachód w stronę wsi Biała. |
Wreszcie docieramy do tunelu pod autostradą A-2 i ponownie zanurzamy się w ciemny las. Nagle pada głośny wystrzał ! Pufff !!! Czyżby zderzenia samochodów ? |
Zawracamy w pobliże wjazdu do lasu i okazuje się, że ten głośny huk, to był efekt pęknięcia dętki w rowerze Andy'ego !!! Co za historia ! |
Przerwa w podróży trwa blisko pół godziny, bo pierwsza próba naprawienia koła okazuje się być chybiona. Ale dla Sebastiana nie ma rzeczy niemożliwych ! Przy pomocy także innych uczestników wycieczki, udaje się "jakoś" usztywnić brzeg opony tak, by Andy mógł dojechać do Łodzi ! |
Mr SCOTT stał tuż obok i wspierał wysiłki kolegów duchowo. |
Po usunięciu awarii, zabieramy się do porządnego kręcenia korbą ! Już bez żadnych przerw, szybko dojeżdżamy do wsi Dąbrówka Strumiany. Z leśnej ul. Pogodnej, wyjeżdżamy na śliczny asfalcik ! Pedałujemy na wschód w stronę cegielni. Dalej przez ubłoconą drożynę do wsi Siedliska, mając po lewej stronie widok na autostradę A-2 i stalowe potwory ! W tej okolicy sterczą w szczerym polu trzy BAZY OBCYCH, co tylko potwierdza spiskową teorię Mr SCOTT'a, że "ONI są wszędzie" !!! 👽 |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz