WYCIECZKA Nr 228 - Góra Bałdrzychowska i Tuwim
TRASA : Łódź (Narutowicza, Sienkiewicza, al. Schillera,
Piotrkowska, Tuwima, A. Struga, al. Włókniarzy, Legionów, Konstantynowska)
- Konstantynów Łódzki - Mirosławice - Lutomiersk - Czołczyn - Jerwonice
- Szydłów - Zygmuntów - Puczniew - Małyń - Kłoniszew - Jeżew - Ruda
Jeżewska - Nowiny - Anusin - Pudłówek - Nowy Pudłów - Bałdrzychów -
Zagórzyce - Góra Bałdrzychowska - Wólka - Kałów - Fułki - Wilczyca -
Zdrzychów - Złotniki - Kuciny - Sarnówek - Prawęcice - Jastrzębiec -
Bełdów - Słowak - Zgniłe Błoto - Grunwald - Wola Grzymkowa - Rąbień A,B -
Rąbień - Antoniew - Łódź (Rąbieńska, Złotno, Krakowska, Biegunowa,
Solec, Drewnowska, Manufaktura, Gdańska, al. 1 Maja, Wólczańska, 6
Sierpnia, al. Kościuszki, Pasaż Rubinsteina, Piotrkowska, Moniuszki,
Hotelowa, Traugutta, Kilińskiego)
[28.12.2013. - 107,3 km, 22,2 km/h, 4:49:04 h ]
ZDJĘCIA FILMY HISTORIA
[28.12.2013. - 107,3 km, 22,2 km/h, 4:49:04 h ]
ZDJĘCIA FILMY HISTORIA
Mr SCOTT jedzie do... Góry Bałdrzychowskiej !!! Trasa WYCIECZKI Nr 228. |
Powoli dobiega końca stary rok i Mr SCOTT wyrusza na swoją ostatnią - siedemdziesiątą ósmą wycieczkę A.D. 2013 ! Byłoby zapewne parę wypraw mniej, ale tegoroczny grudzień jest wyjątkowo łaskawy. Jesienna, słoneczna aura sprzyja wszystkim - także i rowerzystom ! W dwa dni po zakończeniu świąt, w Łodzi jest bardzo ciepło. Na zdjęciu Hotel Polonia Palast przy skrzyżowaniu ulic Narutowicza i Kilińskiego. |
Kieruję się do ul. Sienkiewicza, na której na czas remontów łódzkich ulic, wprowadzony został ruch dwukierunkowy. Zatrzymuję się na chwilę za skrzyżowaniem z ul. Tuwima, aby popatrzeć na jeden z nowszych, łódzkich murali. To dzieło artysty "M-city", czyli Mariusza Warasa, namalowane na ścianie kamienicy przy ul. Tuwima 16. Mural powstał przy współpracy z programem "Mia100 Kamienic" (zobacz WYCIECZKA Nr 173). |
Na ścianie budynku umieszczono pamiątkową tablicę, na której jednak znajduje się błąd – zamiast roku 1904, podano mylnie 1905. Szkołę i przylegający do niej piękny Park im. H. Sienkiewicza, poznałem podczas WYCIECZKI Nr 81. |
Skręcam w stronę Pasażu im. L. Schillera i dojeżdżam do ul. Piotrkowskiej. Przed zabytkowym gmachem Urzędu Miasta Łodzi (ul. Piotrkowska 104), ustawiona jest słynna "Ławeczka Tuwima". |
"Ławeczka Tuwima" jest częścią Galerii Wielkich Łodzian, projektu tworzonego na ulicy Piotrkowskiej, do którego zaliczają się także, między innymi pomniki przedsiębiorców łódzkich, Artura Rubinsteina oraz Władysława Reymonta. |
Nad wejściem do dawnego pałacu barona Juliusza Hainzla, powiewają flagi Rzeczypospolitej, Unii Europejskiej i Łodzi. |
Ulica Juliana Tuwima otrzymała swoją dzisiejszą nazwę w 1954 roku. To dawny trakt o nazwie Przejazd, który poznałem świetnie w czasie WYCIECZKI Nr 59. |
Spoglądam na dawny magazyn konfekcyjny Emila Schmechela (ul. Piotrkowska 98) i ruszam na zachód po ul. Andrzeja Struga (ten fragment ulicy został opisany w trakcie WYCIECZKI Nr 152). |
Szybko dojeżdżam do skrzyżowania ul. A. Struga z ul. Żeromskiego. Mam tutaj kolejny przystanek, który związany jest z pobytem Juliana Tuwima w swoim rodzinnym mieście. |
W 1902 lub 1903 roku, w zabytkowej kamienicy przy ul. A. Struga 42 (dawna św. Andrzeja 40) mieszkała rodzina Tuwima. |
Sprawnie dojeżdżam do "Kansas". Dziś jest fantastyczna pogoda ! Słońce i wyjątkowo niebieskie niebo, dają nadzieję na udaną sesję zdjęciową ! Oglądam zrewitalizowany Plac Tadeusza Kościuszki - w tle kościół p.w. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Świątynię wybudowano w latach 1826-1832 (zobacz przede wszystkim WYCIECZKĘ Nr 99). |
W płn.-zach. kwadracie Placu Kościuszki, został odnowiony i przesunięty na północ pomnik poświęcony "Bohaterom II Wojny Światowej 1939-1945". Na wszystkich czterech skwerach przebudowano chodniki, wymieniono ławki oraz zamontowano nowe oświetlenie. |
W centralnej części placu wybudowany został piękny zegar słoneczny. |
Jednak największą atrakcją są dwie fontanny, które umieszczone symetrycznie po obu stronach zegara. Ich wrzecionowaty kształt nawiązuje do włókienniczego charakteru Konstantynowa Łódzkiego. |
Jest to pałac byłego właściciela majątku we wsi Wrząca, który od 1958 roku był siedzibą Nadleśnictwa Bogdańce z siedzibą w Lutomiersku. |
Skręcam w ul.Kopernika, aby spojrzeć po raz kolejny na klasztor i kościół p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP (zobacz np. WYCIECZKA Nr 135). |
Na placu przykościelnym niby wszystko po staremu, ale Mr SCOTT zauważył, że odnowiona została drewniana kapliczka. |
Spod klasztoru jadę na Plac Jana Pawła II, który na czas Świąt Bożego Narodzenia został pięknie udekorowany. |
Oprócz rynku przystrojono także odnowioną fasadę budynku poczty. |
Na ścianie zawieszono kolorowy neon z napisem "Wesołych Świąt". |
Przed gmachem poczty ustawiona jest tablica z planem miejscowości Kazimierz-Lutomiersk-Wrząca. |
Z lutomierskiego rynku wyjeżdżam na wyremontowaną ul. Kilińskiego. |
Jedzie się po niej wyśmienicie ! Ruszam mocnym tempem w stronę Czołczyna. Po prawej stronie drogi, widać dziś dobrze kościół p.w. Świętego Jana Chrzciciela w Kazimierzu. |
Podążając do Jerwonic, Mr SCOTT spogląda jeszcze na szkaradne BAZY OBCYCH. Stoją w polu w okolicach wsi Charbice Dolne. Czyli wszystko po staremu - "ONI są wszędzie" !!! 👽 |
Za Jerwonicami droga skręca na północ i dojeżdżam do mostu na rzece Ner. |
Ner - śliczna panorama zachodnia. |
Ner - piękny widok na wschód. |
Most na rzece Ner - widok na południe, w stronę Jerwonic. |
Po błogich chwilach nad Nerem, skręcam na zachód do wsi Szydłów. Tu także duże zmiany, bo wyremontowano elewację ośrodka zdrowia (zdjęcie z 2012 roku). |
Obok ośrodka wybudowano także kolorowy plac zabaw dla dzieci. |
Pedałuję dalej po nowej warstwie asfaltu. Przez Zygmuntów dojeżdżam do wsi Puczniew, gdzie Mr SCOTT zatrzymuje się na małą sesję zdjęciową. |
Taki fantastyczny krajobraz rozciąga się na skrzyżowaniu dróg prowadzących do Jeziorka - to w lewo i Mianowa - prosto. |
Wracam na drogę z Kucin do Puczniewa. Pędzę z górki na południe, do mostu na rzece Ner. |
Mr SCOTT porozmawiał sobie z miejscowym rolnikiem i dowiedział, że w tym roku zima będzie ostra, ale bardzo krótka. Ma tak być, ponieważ krety ryją ziemię jak najęte, co widać na załączonym obrazku. |
Wjeżdżam na tereny leśne i skręcam na zachód w drogę na Małyń. |
Podkręcam tempo jazdy i po 7 minutach staję na moście nad rzeką Pisia. |
To właśnie we wsi Małyń, Pisia kończy swój bieg i zasila Ner. |
Przede mną przejazd przez Małyń - piękną wieś powiatu poddębickiego, którą Mr SCOTT darzy szczególnym sentymentem. |
We wsi jest dobrze zaopatrzony sklep, który mieści się w tym ładnym budynku z 1934 roku. |
Małyń może się poszczycić wspaniałym kościołem p.w. św. Andrzeja. Jakie są jeszcze inne lokalne atrakcje ? Zobacz np. WYCIECZKA Nr 68 oraz WYCIECZKA Nr 160. |
Z Małynia wjeżdżam do osady Kłoniszew. Jadę prosto do wsi Ruda Jeżewska, gdzie po prawej stronie drogi, stoi niezwykła chata kryta strzechą (zerknij na zdjęcie z 23.08.2013). |
"Futbol factory po łódzku" znalazł odzwierciedlenie także na ścianie przystanku : "ŁKS pali na pojary". |
Pomykając przez Rudę Jeżewską, po lewej stronie drogi widoczny jest maszt telewizyjny w Zygrach. |
Cały czas utrzymuję wysokie tempo jazdy. Mr SCOTT gna przez wsie Feliksów i Nowiny z prędkością ponad 33 km/h ! Dziś wieje lekki wiatr z płd.-zachodu i warunki do jazdy są wyśmienite ! |
Szybko dojeżdżam do wsi Pudłówek. Za mostem na kolejnej odnodze rzeki Pisia, skręcam w prawo - na Pragę. |
Przejeżdżam przez Nowy Pudłów, który wespół z wsią Pudłówek tworzy jedno sołectwo. |
Jadę obok remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Pudłowie. Jest to piętrowy budynek, który stoi przy skrzyżowaniu z piaszczystą drogą prowadzącą do Starego Pudłowa. |
Po chwili dojeżdżam do wsi Bałdrzychów, którą poznałem dobrze wracając z Drużbina (zobacz WYCIECZKA Nr 208). |
Parafia pod wezwaniem św. Idziego w Bałdrzychowie, jest jedną z najstarszych i jedyną pod tym wezwaniem w Metropolii Łódzkiej. |
W centrum wsi skręcam na wschód w rozjazd na Zagórzyce. |
Szybki szus z górki i dojeżdżam do mostu na rzece Pisia. |
Tak więc dzisiejsza wycieczka, upływa mi na pod znakiem poznawania rzek regionu łódzkiego. Na zdjęciu krajobraz Pisi od strony południa. |
W tej okolicy rzeka meandruje pośród malowniczych pastwisk i pól. Płynie równolegle do rzeki Ner w kierunku północy, po czym wpada do niej za miejscowością Tur. |
Parę machnięć korbą i docieram do kolejnego mostu - tym razem na rzece Ner. Największa łódzka rzeką opuszcza nasze miasto w okolicy ulicy Biwakowej, skąd płynie do Konstantynowa Łódzkiego. |
Potem obiera kierunek na Puczniew i Poddębice, przepływa przez Dąbie i uchodzi w pobliżu wsi Majdany do rzeki Warty. |
Widok na pola wokół Bałdrzychowa. Po lewej wielki elewator zbożowy, który znajduje się przy miejscowym tartaku. |
Wokół koryta Neru rozciągają się zielone pastwiska, na których nawet teraz można zobaczyć pasące się krowy. |
Koryto rzeki ma w tym miejscu około 4 metrów szerokości i ok.1,5 metra głębokości. |
Pozostaję nadal w temacie "Rzeki regionu łódzkiego", bo po chwili dojeżdżam do jeszcze jednego mostu. |
Pomiędzy Bałdrzychowem i wsią Zagórzyce, przepływa rzeka Bełdówka. |
Źródła rzeki znajdują się pod Aleksandrowem Łódzkim. Bełdówka płynie przez Zgniłe Błoto, Sarnów, Kałów i uchodzi do Neru właśnie w tej okolicy. |
Hydrologia to oczywiście temat rzeka, który jest nieodłącznym atrybutem moich rowerowych podróży ! Za moment wjeżdżam do wsi Zagórzyce i rozpoczynam długi podjazd na spore wzniesienie. |
Szybki szus w dół i wjeżdżam do Góry Bałdrzychowskiej - dużej wsi położonej w powiecie poddębickim i gminie Poddębice. |
Góra Bałdrzychowska to bardzo stara miejscowość, która w 1176 roku została nadana przez Księcia Krakowskiego Kazimierza Sprawiedliwego, Klasztorowi Cystersów w Sulejowie. Mr SCOTT zna tę okolicę z WYCIECZKI Nr 167. |
Zwiedzanie wsi zaczynam od jej północnej części. Przy drodze prowadzącej do Poddębic, znajdują się zabudowania po dawnej spółdzielni produkcyjnej (obecnie magazyny). |
Na jej obszernym terenie zachował się dystrybutor starej stacji paliw. |
Naprzeciwko drogi prowadzącej do Bałdrzychowa, znajdują się zabudowania dawnego folwarku. |
Była tu kiedyś cegielnia oraz browar i gorzelnia, produkująca 3000 wiader okowity (w latach 1816-1899). |
Przy bramie wejściowej zawieszona jest tabliczka z lat 70-tych XX wieku z napisem "Palenie tytoniu i chodzenie z otwartym ogniem po terenie całego gospodarstwa surowo wzbronione". |
Widok na drogę przed wjazdem na teren folwarku. Prosto do Poddębic, w lewo do Bałdrzychowa. |
Z szosy kieruję się na południe. Jadę piaszczystą drogą, która ciągnie się wzdłuż dawnego parku podworskiego. |
Po lewej stronie drogi widoczna jest murowana ziemianka, w której kiedyś przechowywano płody rolne. |
Na metalowych drzwiach w ścianie zachodniej, znajduje się tabliczka z ostrzeżeniem "Ostrożnie z ogniem. Materiały łatwopalne". |
Mr SCOTT aż palił się, aby zobaczyć co jest w środku ! W sumie nic specjalnego - pełno śmieci, skrzynki po napojach, drewniane regały i butelki z cuchnącymi substancjami. |
Nad drzwiami wejściowymi zawieszona jest mocno skorodowana tabliczka z napisem "Państwowe Gospodarstwo Rolne w Górze Bałdrzychowskiej". |
Dwór-pałac byłego właściciela miejscowego majątku, to budowla z końca lat 20-tych XX wieku. Parterowy obiekt posiada piętrowe skrzydło od strony wschodu i dwuspadowy dach kryty papą. |
Obok dworu znajduje się blok mieszkalny z lat 70-tych ubiegłego stulecia, który zamieszkują byli pracownicy PGR-u z rodzinami. |
Po obejrzeniu dworu wracam na piaszczystą drogę. Jadę w stronę wsi Kolonia Góra Bałdrzychowska. |
Zjeżdżam ze wzgórza i kieruję się na południe do mostu na rzece Bełdówka. |
Wokół koryta rzeczki rozciągają się przepiękne krajobrazy. Rdzawy kolor trawy i mokradeł, robi niesamowite wrażenie. |
Mr SCOTT ustalił, że wkrótce ma powstać tutaj zbiornik retencyjny wraz z obiektami związanymi z nim funkcjonalnie, m.in. jazem trzyprzęsłowym z przepławką w prawym przęśle rzeki Bełdówki. |
Wracam do asfaltowej drogi przebiegającej przez Górę Bałdrzychowską. Katolicki zakon Cystersów administrował tymi ziemiami do 1789 roku. |
Potem była na tym terenie tzw. Ekonomia Bałdrzychowska, którą oddawano w terminową dzierżawę. W roku 1835 została założona we wsi pierwsza szkoła elementarna. |
Ruszm na dalsze zwiedzanie wsi. Zjeżdżam ze wzgórza do żelaznego krzyża, stojącego przy polnej drodze prowadzącej do koryta rzeki Bełdówki. Mr SCOTT uciął sobie pogawędkę z panem Stanisławem - miejscowym gospodarzem, który po krótkim namyśle (co widać na zdjęciu) wydał fachową opinię, że "to galanty rower". |
W roku 1925 doliczono się we wsi 69 murowanych budynków mieszkalnych. Oglądam opuszczony dom, pochodzący z tego okresu, stojący po lewej stronie drogi. |
W centralnej części wsi znajduje się remiza Ochotniczej Straży Pożarnej. Jest to odnowiony, piętrowy budynek z 1993 roku, z dwoma garażami na wozy bojowe oraz świetlicą środowiskową. |
We wsi dominuje zabudowa zagrodowa, z domami jednorodzinnymi wokół których skupione są budynki gospodarcze. Niektóre domy prezentują się bardzo atrakcyjnie. |
Jadę przez wieś, przyglądając się stojącym wzdłuż szosy domostwom. Można się tu natknąć na wiele starych domów z lat międzywojennych. |
Są to przeważnie parterowe, murowane budynki, wykonane z cegły, stojące na fundamencie z kamienia polnego. Posiadają cztery okna od frontu, drzwi wejściowe pośrodku i dach kryty kamienną dachówką. |
Wiele domów wybudowanych jest z dostępnego w tych stronach popularnego budulca - białego kamienia piaskowca. Podobne domy widziałem już np. we wsi Kałów oraz we wsi Sobień. |
Układ zabudowań każe charakteryzować miejscowość jako wieś typu ulicowego (ulicówka), ze zwartą zabudową i jedną główną drogą (ulicą). |
Dojeżdżam do rozjazdu, przy którym ustawiony jest udekorowany wstążkami krzyż. Asfaltowa droga prowadzi na południe do wsi Pustkowice. |
W tej części Góry Bałdrzychowskiej jest wiele bardzo starych, opuszczonych domów i gospodarstw rolnych. |
Na takie domostwa można się natknąć po obydwu stronach drogi. Na zdjęciu ruiny drewnianego domu z lat 30-tych XX wieku, całkowicie zarośniętego krzakami. |
W dwudziestoleciu międzywojennym, wieś znajdowała się w najsilniejszej fazie swojego rozwoju. Obecnie trudno utrzymać się z pracy na roli i wiele osób emigruje "za chlebem" do miasta. |
Na zdjęciu zadbany dom i wzorowe gospodarstwo sołtysa wsi Góra Bałdrzychowska. |
W dniu wybuchu wojny wieś liczyła 449 osób. W czasie wojny wysiedlono do Generalnej Guberni, Niemiec i Francji 148 osób, z tego do swoich domów nie powróciły 23 osoby. |
W latach 60-tych XX wieku we wsi założona została sieć wodociągowa. Wiele prac wykonali w czynie społecznym miejscowi strażacy. |
Oglądam kolejny opuszczony dom, zbudowany w latach 30-tych XX wieku z kamienia piaskowca i czerwonej cegły. |
W kilku miejscach wieś przecinają liczne cieki wodne. Są to wąskie strugi, które zasilają rzekę Bełdówkę. |
We wschodniej części osady, znajduje się most nad jednym z takich strumieni. Jest to struga, która ma swoje źródła w okolicach wsi Złotniki i Tumusin. |
Dojeżdżam do wschodniego krańca wsi, przy którym znajduje się rozjazd do sioła Pustkowie. |
Równym rytmem dojeżdżam do Kałowa - zobacz WYCIECZKA NR 90. Mr SCOTT zagląda tylko popatrzeć na przepiękny kościół Świętego Mikołaja Biskupa i Świętego Stanisława Biskupa. Niestety jest zamknięty, więc jadę dalej. Ruszam trasą zaliczoną podczas WYCIECZKI Nr 22, kierując się do drogi krajowej nr 72 w Złotnikach. |
Po drodze już nigdzie się nie zatrzymuję, poruszając się w stronę Łodzi. Dopiero we wsi Jastrzębiec odbijam na Bełdów i pedałuję nad zalew w Zgniłym Błocie. |
Dystans z Kałowa nad zalew, pokonany został w ciągłym ruchu w 58 minut. Mr SCOTT daje sobie więc 5 minut zasłużonego odpoczynku. Piję herbatkę z cytrynką, ciesząc oczy ładnymi widokami. |
Mała przerwa w podróży bardzo się przydała ! Z werwą przejeżdżam przez wieś Zgniłe Błoto i Grunwald, tocząc zwycięską bitwę po niemiłosiernie dziurawej drodze. Żółta kartka dla władz Gminy Aleksandrów Łódzkim, która mogłaby wreszcie postarać się o jej nową nawierzchnię. Szosa nie była remontowana od wielu lat. |
Wjeżdżam do Woli Grzymkowej i pruję przez Rąbień A,B. Przejeżdżając przez las, po prawej stronie drogi widać prawdopodobnie największą rezydencję w regionie łódzkim. |
Za zegarze godz.15:55, gdy staję na rogatkach Łodzi. Uff ! Udało się dotrzeć do miasta przed zapadnięciem zmroku ! |
Ze skrzyżowania ulic Rąbieńska/Szczecińska, kieruję się na Zdrowie i Manię. Dalej po ul. Drewnowskiej do Imperium Izraela Poznańskiego. |
Na rynku Manufaktury można podziwiać piękną choinkę i niezwykle kolorowe, świąteczne dekoracje. |
Wyjątkowo udaną wyprawę do Góry Bałdrzychowskiej, kończę łódzkimi śladami Juliana Tuwima ! Zajeżdżam na al. 1 Maja 5, czyli na przedwojenny Pasaż Szulca. |
Właśnie w tej kamienicy, w mieszkaniu nr 13 znajdującym się na trzecim piętrze prawej oficyny, mieszkał Tuwim w dzieciństwie (w latach 1896-1902 lub 1903). |
Ze Starego Polesia tylko parę metrów do śródmiejskiej al. Kościuszki 27. To z kolei dawna ul. Spacerowa, dokąd rodzina poety przeprowadziła się 14 września 1917 roku. |
Tuwim już w tym czasie mieszkał w Warszawie, ale często przyjeżdżał w odwiedziny do swoich bliskich. |
Przeprowadzam rower na pasaż Rubinsteina i dojeżdżam do ul. Piotrkowskiej. Na ścianie kamienicy nr 71, znajduje się fresk "Łódź w pigułce" (zobacz WYCIECZKA Nr 72). Odsłonięto go w lipcu 2000 roku i przedstawia 33 najbardziej znane i zasłużone dla Łodzi postacie. Jest na nim oczywiście wizerunek Juliana Tuwima. |
Najpiękniejsza ulica świata rozkopana, ponieważ trwa remont jej nawierzchni. Ale kres prac już bliski ! Spoglądam na uśpiony w ciemnościach najsłynniejszy łódzki "Grand Hotel", w którym Tuwim nocował w 1947 roku, gdy przybył na pogrzeb swojej matki. Była to ostatnia wizyta poety w rodzinnej Łodzi. |
Z ul. Piotrkowskiej wychodzę na ul. Moniuszki - dawny Pasaż Meyera, który poznałem w trakcie WYCIECZKI Nr 70. |
Znajduje się tu pomnik Juliana Tuwima, autorstwa Elwiry i Jerzego Mazurczyków. Na cokole wyryty jest napis "Julianowi Tuwimowi Łodzianie". |
Mr SCOTT kłaniał się już w tym miejscu i dziękował poecie za inspirację do WYCIECZKI Nr 157. Tuwim niczym Fantomas, spojrzał i rzekł był te słowa : "Niechaj potomni przestaną snuć domysły "w sprawie Tuwima", Bo sam oświadczam: mój gród - to Łódź, To moja kolebka rodzima !". |
Z ul. Moniuszki przejeżdżam przez ul. Hotelową do ul. Traugutta, gdzie przed wojną rozpościerał się hotelowy ogród z kabaretową scenką. Było to ulubione miejsce dorosłego poety. Dziś na tym miejscu stoi gmach YMCA. Kieruję się pod kamienicę przy ul. Kilińskiego 46. |
To dawna ulica Widzewska nr 44, gdzie w dniu 13 września 1894 roku urodził się Julian Tuwim. Mr SCOTT zaczynał stąd swoją kwietniową wyprawę do Teodorowa. |
Siły, uporu i wytrwałości oraz samych sukcesów w Nowym Roku 2014, życzy wszystkim Mr SCOTT ! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz