Blog ma na celu popularyzowanie rowerowych wycieczek po Łodzi, regionie łódzkim i okolicach.
Znajdziesz tu zdjęcia, filmy, opisy tras i ślady GPS.
Miasto Łódź i województwo łódzkie są naprawdę piękne !
Zobaczysz, że "ONI są wszędzie", wszystko się łączy i odbija w tablicach !
Zachęcam do czynnego wypoczynku i powodzenia na trasach !!!

WYCIECZKA Nr 202 - Kiełmina, Dobra & Inti

TRASA : Łódź (Nowomiejska, Północna, Park Helenów, Smugowa, Chłodna, Park Ocalałych, Wojska Polskiego, Strykowska, Wycieczkowa, Okólna, Strykowska) - Stary Imielnik - Dobieszków - Michałówek - Dobra - Kiełmina - Klęk - Skotniki - Łódź (Okólna) - Zgierz (Długa, Cezaka, 3 Maja, Popiełuszki, Śniechowskiego, Rondo Sybiraków, Konstantynowska) - Łódź (Szczecińska) - Konstantynów Łódzki (Zgierska, Łaska, 1 Maja, Kolejowa) - Łódź (Sanitariuszek, Maratońska, Popiełuszki, al. Wyszyńskiego, Retkińska, Krzemieniecka, al. Bandurskiego, al. Mickiewicza, Łąkowa, 26 Pułku Strzelców Kaniowskich, Andrzeja Struga) 
[16.09.2013. -  68,2 km, 22,3 km/h, 3:03:51 h]   
Mr SCOTT jedzie do... Kiełminy i Dobrej !!! Trasa WYCIECZKI Nr 202.
We wrześniu wszystko kręci się wokół trzeciej edycji Festiwalu Galeria Urban Forms ! Mr SCOTT na bieżąco śledzi poczynania artystów, którzy na zaproszenie organizatorów, tworzą fantastyczne malowidła na ścianach łódzkich budynków.
ROA - jeden z najsłynniejszych i najbardziej rozpoznawalnych artystów, wykonał na ścianie kamienicy przy ul. Nowomiejskiej 5 wielki mural przedstawiający trzy łasice. Oglądałem go w akcji w trakcie WYCIECZKI Nr 198.
Ale w Łodzi są także inne murale, które powstały przy okazji różnych artystycznych przedsięwzięć. Po drugiej stronie ul. Nowomiejskiej, na ścianie kamienicy pod numerem 10, znajduje się mural autorstwa artysty, grafika i plakacisty Tadeusza Piechury - rodowitego łodzianina, który niestety zmarł w dniu 16 czerwca 2013 roku w wieku 65 lat.
Mural został wykonany w ramach międzynarodowego, interdyscyplinarnego projektu pt. "Sztuka obiecana", który odbywał się od września do grudnia 2012 roku.
Nowomiejska nr 10 to bardzo szczególny adres. Na murze znajduje się jeszcze malunek nieznanego autora, przedstawiający żydowskiego mędrca, który cytuje fragment Ewangelii św. Mateusza (Mt 5, 38-48) "Słyszeliście, że powiedziano : Oko za oko, ząb za ząb. A Ja wam mówię : Nie zwalczajcie zła złem, lecz jeśli ktoś cię uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. A temu, kto chce się z tobą procesować o tunikę, oddaj także płaszcz. Jeśli cię ktoś zmusza, żebyś szedł z nim tysiąc kroków, idź z nim dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi i nie odmawiaj temu, kto chce od ciebie pożyczyć".
Na przeciwległej ścianie widoczny jest napis o treści "RTS kupuje chleb w meblach Bodzio". Jest to przykład tzw. futbolowej wojny na słowa, którą od jakiegoś czasu prowadzą ze sobą kibice dwóch łódzkich klubów piłkarskich : RTS Widzew i ŁKS. Działania te doczekały się nawet profilu na portalu społecznościowym pt. "Futbol Factory po łódzku".
Z ul. Nowomiejskiej jadę do Parku Ocalałych, który bardzo często trafia na trasę wypraw Mr SCOTT'a (zobacz chociażby WYCIECZKĘ Nr 141). Tym razem wjeżdżam od strony ul. Chłodnej.
Na trawniku ustawiona jest przezroczysta tablica, na której umieszczony jest tekst "Obwieszczenia gen. dr Fischera dot. kary śmierci za nieuprawnione opuszczenie żydowskich dzielnic mieszkaniowych".
Park Ocalałych i widok z mostu na rzece Łódka na Pomnik Polaków Ratujących Żydów. "To kompozycja architektoniczno-ogrodowa, stanowiąca dominantę znajdującego się w pobliżu Parku Ocalałych. Pomnik tworzą ściany z betonu architektonicznego ustawione na planie Gwiazdy Dawida. Forma Gwiazdy Dawida powtórzona jest przez szpaler grabów naokoło betonowych murów. Na każdej z nich znajduje się napis „Sprawiedliwi wśród Narodów Świata 1939-1945”. Strona wewnętrzna Pomnika wybrukowana jest kocimi łbami. Ściany pomnika oświetlone są lampami schowanymi w posadzce. W ścianach Gwiazdy umieszczono – jak w katakumbach – tabliczki z nazwiskami Polaków odznaczonych przez Yad Vashem medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Na jednym z wierzchołków gwiazdy znajduje się Orzeł umieszczony na trójkątnym cokole. Wykonana z trawertynu rzeźba wcina się w schody nabrzeża, które na długości około 76 m stanowią brzeg zbiornika dekoracyjno-retencyjnego rzeki Łódki. Na cokole umieszczono napis „Polakom ratującym Żydów w latach 1939-1945” oraz cytaty z Ewangelii i Talmudu po polsku, hebrajsku i angielsku".

Park rozciąga się na powierzchni 8,5 ha i posiada główną oś kompozycyjną wschód-zachód, którą jest aleja im. Arnolda Mostowicza. Łączy ona Pomnik z Kopcem Pamięci, wzgórzem o wysokości ośmiu metrów, na którym ustawiona jest "Ławeczka Karskiego".

W Parku Ocalałych znajduje się "Centrum Dialogu im. Marka Edelmana" - miejska instytucja kulturalno-edukacyjna, powołana do życia w 2011 roku. W budynku znajduje się m.in. widownia na 196 miejsc, dwie aule seminaryjne i sala wystawowa. Obiekt podzielony jest na trzy segmenty, które symbolizują przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Ma służyć przedsięwzięciom promującym wymianę międzykulturową.
Budowa siedziby Centrum, która trwała aż pięć lat, została zakończona 9 sierpnia i kosztowała około 14 mln zł. 6 mln zł z tej kwoty wyłożył żydowski przedsiębiorca Mordechai Zisser, którego rodzice pochodzili z Łodzi.
W centrum parku ustawiony jest kamienny obelisk, na którym zamontowane są trzy pamiątkowe tablice. 
Do głazu narzutowego przytwierdzona jest tablica z czarnego granitu z nst. napisem : "Park Ocalałych założony przez Prezydenta Miasta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego 30 sierpnia 2004 r. w 60. rocznicę likwidacji Liztmannstadt Ghetto dla upamiętnienia tragicznych wydarzeń z lat 1940-1944 z inicjatywy Haliny Elczewskiej, ocalałej z Liztmannstadt Ghetto, według koncepcji Grażyny Ojrzyńskiej".
Po lewej stronie kamienia ułożona jest podobna tablica, na której znajduje się ten sam tekst w języku angielskim.
Natomiast po prawej stronie, przytwierdzono tablicę z tym samym tekstem w języku hebrajskim.
Na terenie parku znajdują dwa pomnikowe okazy dębów szypułkowych.
Na jednym z nich widoczna jest mała tabliczka z napisem "Pomnik przyrody".
 W parku znajduje się ponad 450 drzew zasadzonych przez osoby, które przetrwały gehennę holocaustu. Graby, buki, klony, dęby, świerki, lipy i modrzewie, tworzą prawdziwą historię ocalałych ludzi. Drzewka zostały ponumerowane i wpisane do rejestru, a ocaleni otrzymali certyfikaty z nazwiskiem i numerem drzewka.
Robię rundkę po alejkach najmłodszego łódzkiego zieleńca, który jest żywą pamiątką poległych w Ghetto Litzmannstadt. Ruszam do Lasu Łagiewnickiego, który okrążam jadąc ulicami Wycieczkową i Okólną. Dalej ostro z górki po ul. Strykowskiej i drodze krajowej nr 14, do granicy miasta z wsią Stary Imielnik. Ale jazda !!!


Szybkim tempem przejeżdżam przez Dobieszków i Michałówek, stając ponownie przed skrzyżowaniem z DK nr 14. Jest to wyjątkowo atrakcyjna i łatwa trasa rowerowa. Jedzie się praktycznie cały czas z górki. Dopiero przed wsią Ługi (zobacz WYCIECZKA Nr 144), po skręcie w lewo, trzeba pokonać jeden długi i dość stromy podjazd.
Wykazując się ostrożnością przejeżdżam na drugą stronę skrzyżowania do Dobrej. Jest to jedna z największych wsi gminy Stryków, której Mr SCOTT zadedykował swoją premierową wycieczkę - WYCIECZKA Nr 1. Miejscowość położona jest na terenie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich i bardzo często tutaj zaglądam. Dziś trafiła się okazja obejrzenia wspaniałego kościoła Starokatolickiego Mariawitów p.w. św. Jana Chrzciciela.

 Trzynawowa świątynia została powstała na planie krzyża w latach 1906-1908, w stylu neogotyckim. Wielki ołtarz zbudowany jest w kształcie konfesji, którą utrzymano w kolorze biało-złotym. Drewniana konfesja zwieńczona jest tiarą – koroną Chrystusa Króla. Znajdują się na niej skrzyżowane dwa klucze, symbole ziemskiej i niebiańskiej władzy Jezusa Chrystusa.
W 1972 roku proboszczem tut. parafii został ksiądz Michał Maria Ludwik Jabłoński, dzięki któremu przeprowadzono kapitalny remont Kościoła. W 1993 roku dla uczczenia 100 rocznicy mariawityzmu, parafia ufundowała nowe dziewięciogłosowe organy pneumatyczne.
W świątyni znajdują się dwie pamiątkowe tablice. Na zdjęciu płyta z czarnego granitu z napisem "Wszystko na większą chwałę Bożą i Cześć Najświętszej Panny Maryi. 1906-25.06.2006. Na pamiątkę setnej rocznicy istnienia Parafii Kościoła Starokatolickiego Mariawitów w Dobrej. Wdzięczni Panu Bogu Proboszcz i Parafianie".
Początki mariawityzmu, a także parafii w Dobrej, wiążą się z osobą księdza Pawła Skolimowskiego, który jako kapłan mariawita przyjął imię zakonne Maria Dominik. W kruchcie zawieszona jest tablicą poświęcona jego pamięci. Znajduje się na niej wizerunek księdza oraz napis o treści : "Ś.P. Drogiemu Kapłanowi Marii Dominikowi Skolimowskiemu, założycielowi Parafii w Dobrej, budowniczemu kościoła, wiernemu słudze Eucharystycznego Pana i wielkiemu społecznikowi - w 80-tą rocznicę śmierci Wdzięczni Parafianie. Dobra 24.06.2001".
Na zdjęciu obraz "Serce Gorejące Jezusa", który zawieszony jest w nawie lewej. Kapłan Paweł Maria Dominik Skolimowski był współzałożycielem orkiestry parafialnej w 1909, która kontynuuje swoją działalność do chwili obecnej. Orkiestra bierze udział we wszystkich większych świętach kościelnych i parafialnych.
Obraz "Niepokalane Serce Maryi", który zawieszony jest w nawie prawej. W styczniu 1905 kapłan Skolimowski jako delegat mariawicki odbył audiencję u papieża Piusa X. Przez wiele lat ks. Skolimowski pracował w redakcji kościelnej pisma Mariawita, która mieściła się w Łodzi przy ulicy Franciszkańskiej 27 (zobacz WYCIECZKA Nr 106).
Wnętrze kościoła jest niezwykle piękne. Nawa główna o stropie kolebkowym podtrzymywana jest przez sześć kolumn, po trzy z każdego boku. W ostatnich latach wykonano wiele prac, podczas których przebudowano główne schody, odrestaurowano cztery boczne wieże, wymieniono wszystkie szyby w oknach,obsadzono nową bramę, pozłocono też ołtarz i konfesję.
Po zwiedzeniu świątyni zjeżdżam z górki do ul. Starowiejskiej. Dalej jadę na zachód po ul. Witanówk i w ten sposób opuszczam Dobrą.
Wjeżdżam do wsi Kiełmina, która jest głównym celem dzisiejszej przejażdżki. Podobnie jak w Dobrej, gościłem już tutaj wielokrotnie. Pierwszym źródłem pisanym, w którym pojawia się nazwa dzisiejszej Kiełminy są "Łęczyckie księgi sądowe". W roku 1387 użyto nazwy Kełmina przy okazji wpisu dotyczącego niejakiego Staszco de Kelmina.
We wsi działa Ochotnicza Straż Pożarna. Druhowie dysponują parterową strażnicą z jednym stanowiskiem na wóz bojowy. Remiza spełnia także funkcję świetlicy wiejskiej. Przed wejściem ustawiona jest żelazna wieża z syreną alarmową.

Słownik geograficzny Królestwa Polskiego informuje o Kiełminie jako wsi i folwarku w parafii i gminie Dobra, w powiecie brzezińskim, która w 1827 roku liczyła 87 mieszkańców i 11 domów. W ostatnim ćwierćwieczu XIX w. było już 30 zagród, w których żyło 236 osób, a powierzchnia ziem włościańskich (chłopskich) wynosiła wówczas 475 mórg. Obecnie we wsi mieszka na stałe około 480 osób, które w większości zajmują murowane domy wystawione w latach powojennych. Takich drewniaków jak ten, można policzyć na palcach jednej ręki.
Kiełmina położona jest w południowo zachodniej części gminy Stryków. Jest to dość duża wieś sołecka, w skład której wchodzą dwie osady : Kiełmina i Klęk. Obie wsie znajdują się w obrębie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. W odległości kilkuset metrów na północ biegnie droga krajowa 71 łącząca Stryków ze Zgierzem. Na dużej działce nr 29 znajduje się hotel dla... koni ! 
Jest to nowoczesny obiekt, w którym właściciele koni mają do dyspozycji pomieszczenia socjalne, kuchnię, pokój wypoczynkowy, toalety oraz natrysk. Wszystkie pomieszczenia wykonane są w wysokim standardzie.
Na terenie obiektu znajduje się grill, przy którym można miło spędzić przyjacielskie wieczory. Hotel proponuje przejażdżki bryczką, a w okresie zimowym kuligi z pochodniami, zakończone pieczeniem kiełbasek.

Kiełmina położona jest na pofałdowanym terenie w otulinie Lasu Łagiewnickiego. Wysokości bezwzględne wynoszą tu miejscami do 203 metrów n.p.m. W północnej części dominują wysokości w granicach 187–210 m n.p.m., zaś w południowych rejonach dochodzą nawet do 240 m n.p.m. !
W południowej części sołectwa występuje rozległa, sucha dolina o charakterze parowu, jedna z najpiękniej wykształconych tego typu form spotykanych w strefie krawędziowej Wyżyny Łódzkiej. Ma ona przebieg południkowy i długość około 1,5 km. Początek swój bierze poza granicami Kiełminy, na wysokościach 222–225 m n.p.m. na północ od wsi Nowe Moskule, zaś uchodzi do doliny rzeczki Kiełmiczanki (niewielki dopływ Moszczenicy) w jej górnym odcinku, na południe od Klęku, na wysokości 192 m n.p.m.
Kiełmina była i jest typową ulicówką, w której zabudowania rozmieszczone są po obu stronach drogi, wzdłuż której powstawały. Przez Kiełminę biegnie dobrze utrzymana, asfaltowa szosa, którą szybko docieram do osady Klęk. Istnieją zapisy w dokumentach notarialnych, z których wynika, że właścicielami majątku Klęk byli kolejno w XIX wieku : Rafał Taczanowski, potem rodzina Lassotów, od 1833 roku Leonard Mikołajewicz, zaś od 1865 r. małżeństwo Bieńkowskich - Jan i Zofia z Mikołajewiczów.

Na przełomie XIX i XX wieku jako właściciela majątku Klęk, wymienia się Józefa Tanfaniego du Monthal, zięcia jednego z najbardziej znanych łódzkich przemysłowców – Juliusza Heinzla. Od 1910 do 1921 roku, majątek o powierzchni 345 mórg należał do rodziny Hertzów (znana łódzka rodzina przemysłowców).

Szybkim tempem przemykam przez Klęk, mijając park podworski, który znajduje się po lewej stronie drogi. Czeka tu na mnie miła niespodzianka, bowiem na drodze do wsi Skotniki, drogowcy wyłożyli niedawno asfaltową nawierzchnię.

Przejeżdżam przez Skotniki do drogi krajowej nr 71. Pędzę z górki przez północne rejony Łodzi po ul. Okólnej i wjeżdżam do Zgierza.

Terytorium Zgierza rozpoczyna się za mostem na rzece Bzura. W tym miejscu ma ona postać wąskiego strumyka, który przeszywa łąki w okolicy ul. Długiej i J. Bema.
Jadę przez centrum Zgierza do ronda Sybiraków. Następnie kieruję się po ul. Konstantynowskiej do Łodzi.

Okrążam Łódź, poruszając się po ul. Szczecińskiej do Konstantynowa Łódzkiego.
Ale i tu długo nie goszczę. Z centrum "Kansas" pruję do ul. Kolejowej i znowu wjeżdżam do Łodzi. Z ul. Sanitariuszek odbijam w lewo w ul. Maratońską i jadę w stronę osiedla mieszkaniowego na Retkini.
Skręcam w ul. ks. J. Popiełuszki, gdzie pod numerem 9 znajduje się Kościół Najświętszej Eucharystii.
Parafia została erygowana 13 czerwca 1987 przez biskupa Władysława Ziółka, ordynariusza archidiecezji łódzkiej. Powstała poprzez wydzielenie części obszaru parafii Najświętszego Serca Jezusowego. Jej powstanie zbiegło się w czasie z wizytą w Łodzi papieża Jana Pawła II. Obecnie obejmuje ona fragment osiedla Retkinia-Balonowa a także osiedla Smulsko i Lublinek.
Od strony zachodu przed wejściem do świątyni, zawieszone są dwie pamiątkowe tablice z czerwonego granitu. "Kamień węgielny pod budowę Kościoła Najśw. Eucharystii w Łodzi poświęcony przez Ojca Św. Jana Pawła II d. 13.VI.1987 r. podczas II Krajowego Kongresu Eucharystycznego w Polsce".
"U stóp krzyż tej wieży Papież Jan Paweł II sprawował mszę świętą na lotnisku Lublinek 13 czerwca 1987 r. Krzyż poświęcił Arcybiskup Władysław Ziółek 14 września 2003 roku".
W ołtarzu głównym świątyni znajduje się wielki, podświetlany krzyż. Budowniczym kościoła był ksiądz kanonik Bogdan Papiernik, którego grób widziałem na cmentarzu w Tomaszowie Mazwowieckim - zobacz WYCIECZKA Nr 123.
W oknie nad głównym wejściem do kościoła umieszczono piękny witraż, przedstawiający symbole eucharystyczne. Posiada napis "Do końca ich umiłował".
Dom Boży powstał wg projektu arch. Mirosławy Herczyńskiej. Po obejrzeniu kościoła kieruję się do al. Wyszyńskiego 80. Jadę zobaczyć postępy prac przy powstawaniu najnowszego łódzkiego muralu, który na ścianie bloku nr 367, maluje chilijski artysta INTI.

Mr SCOTT zastosował przy tym tzw. korelację czasowo-przestrzenną ! Podjeżdżam na miejsce akcji w idealnym momencie ! Mistrz INTI odpoczywa na trawie i w skupieniu ogląda efekty swojej dotychczasowej pracy !
"Mistrzu ! Jedno zdjęcie z Mr SCOTT'em ! Plizzzz !!!". Ale INTI nie zgodził się stanąć do pamiątkowej fotografii...  Jeszcze nie wie, że za parę lat, gdy Mr SCOTT będzie miał na swoim koncie ponad 3000 wycieczek, będzie on tego gorzko żałował... 
W ramach trzeciej edycji Festiwalu Galeria Urban Forms, na ścianach łódzkich budynków powstają wielkoformatowe malowidła. Władze Łodzi dofinansowały festiwal kwotą 200 tys. zł.
Mural malowany przez Chilijczyka INTI (właśnie wstał i ruszył do roboty !), ma mieć 60 metrów długości i 16 metrów wysokości. Praca nad nim potrwa aż 3 tygodnie.
Znany na całym świecie artysta Inti Castro, tworzy postać podróżnika oraz towarzyszących mu owiec i koziołków.
Artysta ma doświadczenie w malowaniu dużych murali, bowiem kilka miesięcy temu stworzył podobne dzieło na jednym z wieżowców w Paryżu.
INTI to street artysta pochodzący z Santiago de Chile, obecnie mieszkający i pracujący w Paryżu. Elementem wyróżniającym jego uliczne kompozycje, jest zamalowywanie całej płaszczyzny elewacji, na której tworzy mural i umieszczanie na niej wyjątkowo kolorowych i kontrastujących ze sobą kompozycji.
Przy okazji powstawania muralu na al. Wyszyńskiego 80 okazało się, że część mieszkańców nie ma ochoty na to, by ich blok zdobiło modernistyczne malowidło. Temat został jednak szybko zakończony przez przedstawicieli spółdzielni mieszkaniowej, którzy stwierdzili, że ostateczna decyzja należy w tej sprawie do nich, a oni zgodę na powstanie muralu wyrazili.
W mediach oczywiście rozgorzała debata, czy murale szpecą Łódź, czy też nadają jej blasku. Zdania były podzielone. Ale pocieszające jest to, że znaczna większość łodzian, szczególnie młodych, odnosi się do tego znakomitego projektu z wielką aprobatą i entuzjazmem.
Nad jezdnią i torowiskiem tramwajowym al. Wyszyńskiego, przełożona jest żelbetonowa kładka dla pieszych. Jest z niej świetny widok na osiedle mieszkaniowe na Retkini. Większość bloków na tym osiedlu, została wykonana w popularnej na przełomie lat 70 i 80-tych technologii - "Szczecin" - zwanej potocznie "wielką płytą".
Retkinia początkowo była dużą wsią, należącą do gminy Brus powiatu łódzkiego. W 1970 roku wkroczyło na jej teren wielkie budownictwo mieszkaniowe. Od tego czasu przestała ona istnieć jako wieś, stając się obecnie jednym z największych osiedli mieszkaniowych naszego miasta.

Początki Retkini sięgają XIV wieku. Wymienia się ją w akcie erekcyjnym kościoła w Pabianicach sporządzonym w roku 1398. Według statystyki urzędowej z 1881 roku, Retkinia liczyła wówczas 50 dymów, a w nich - 270 mężczyzn i 290 kobiet, 1356 morgów gruntu, w tym 946 morgów ziemi ornej.
1 stycznia 1946 roku Retkinia została włączona w granice miasta Łodzi. Od tego czasu jej dzielnice otrzymały nazwy jako ulice. I tak Długa Kolonia przyjęła nazwę ul. Balonowej, Brzózki - ul. Hufcowej, itd. Do ważniejszych ulic na Retkini obecnie należą : Aleja Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego, ul. Księdza Jerzego Popiełuszki, Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich, Janusza Kusocińskiego oraz Retkińska. Na zdjęciu bloki mieszkalne przy skrzyżowaniu ulic al. Wyszyńskiego i Armii Krajowej.
Wykorzystując drogo rowerowe, opuszczam osiedle mieszkaniowe Retkinia. Jadę ulicami Retkińską i Krzemieniecką oraz al. ks. Bandurskiego. Mamy tam ładny widok na kompleks sportowy Łódzkiego Klubu Sportowego i "Atlas Arenę".
Za estakadą na al. Włókniarzy, wjeżdżam na drogę rowerową, która ciągnie się po obrzeżach Parku im. ks. Poniatowskiego.
Mr SCOTT ilekroć tędy przejeżdża, to nie może oczu oderwać od rewelacyjnego widoku na hotel "DoubleTree by Hilton Łódź".
W parku znajduje się okrągły klomb, obsadzony tysiącem kolorowych bratków. To dowód na to, że łódzka "Zieleń Miejska", coraz lepiej dba o wygląd naszych zieleńców. Trzeba wiedzieć, że zieleń miejska to nie tylko parki i lasy, ale wszystkie "zespoły roślinności spełniające cele wypoczynkowe, zdrowotne i estetyczne, a w szczególności : parki, zieleńce, zieleń na placach, ulicach, zieleń izolacyjna i pracownicze ogrody działkowe".
Przy skrzyżowaniu al, Mickiewicza z ul. Łąkową, mamy wspaniałą panoramę na trasę W-Z i wieżowce w śródmieściu Łodzi.
Skoro INTI stał się bohaterem dzisiejszej wycieczki, to jadę jeszcze na Stare Polesie. Na ścianie kamienicy przy ul. 28 Pułku Strzelców Kaniowskich 48, znajduje się rewelacyjny obraz, który INTI nazwał "Święty Wojownik". Dzieło powstało podczas ubiegłorocznej edycji Festiwalu Galeria Urban Forms i jest uznawane przez wielu łodzian za najpiękniejszy mural w mieście.
W "Świętym wojowniku" widać inspirację południowoamerykańskim folklorem, co jest charakterystyczne dla prac tego znakomitego artysty.
Wracam na al. Mickiewicza, by nacieszyć oczy widokiem budynków w centrum miasta. Od 1 października rozpocznie się przebudowa Trasy W-Z i mieszkańców Łodzi czekają ogromne zmiany i utrudnienia w komunikacji ! Na zdjęciu widok z al. Mickiewicza na skrzyżowanie z al. Kościuszki.
Remont potrwa dwa lata i obejmie budowę centrum przesiadkowego na al. Mickiewicza pomiędzy ul. Piotrkowską i al. Kościuszki (na zdjęciu to miejsce), wydłużenie linii tramwajowej na Olechów a także budowę tunelu dla samochodów. 
Przebudowana zostanie też jezdnia na alei Piłsudskiego, na odcinku 2,5 km w centrum miasta. Inwestycję wykona firma Mosty Łódź.
Na zdjęciu skrzyżowanie al. Mickiewicza, al. Piłsudskiego z ul. Piotrkowską, gdzie znajduje się przeszklone centrum biurowe.
W ramach najtrudniejszego etapu prac na odcinku od ul. Wólczańskiej do ul. Kilińskiego, zostanie wybudowany tunel drogowy, zaś nad nim powstaną cztery tory dla tramwajów. To zadanie pochłonie blisko 308,5 mln zł !
Przechodzę na ul. Piotrkowską 152, gdzie na ścianie kamienicy Ryszarda Betcholda, znajduje się fantastyczny mural "Łódź". Na muralu widzimy Łódź płynącą na fali powstałej z kostki brukowej, jedną z kamienic z ulicy Piotrkowskiej, pomnik Tadeusza Kościuszki, ratusz miejski oraz kościół p.w. Zesłania Ducha Świętego.
Tuż obok stoi najwyższy biurowiec naszego miasta - fenomenalny "Red Tower" !
Gmach stanowi doskonałe wypełnienie centrum miasta, gdzie secesyjna architektura współgra z nowoczesnymi budowlami.
Wchodzę na chwilę na ul. Roosevelta, gdzie na ścianie kamienicy pod numerem 5, znajduje się cudowny mural !
Jest to to osiemnasta praca, która powstała w 2012 roku w ramach drugiej edycji Galerii Urban Forms. Mural stworzyli brazylijscy bracia Os Gemeos i Hiszpan Aryz. Os Gemeos to dzisiaj jedni z najbardziej wpływowych street artystów na świecie. Znani są przede wszystkim z charakterystycznych, żółtych postaci, z których właśnie jedna pojawiła się już na łódzkiej kamienicy. Natomiast prace Aryza, pochodzącego z Barcelony, są równie kolorowe – znajdują się na nich potwory, zombie i najróżniejsze dziwne postaci. Razem artyści stworzyli wybuchową mieszankę, której rezultat z pewnością przejdzie do historii najważniejszych prac streetartowych nie tylko w Polsce, ale i na świecie.

Wracam na ul. Piotrkowską, na której cały czas można podziwiać 10 posągów Juliana Tuwima. Zostały ozdobione graficznie przez studentów i wykładowców łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych.
Posągi - poprzez ujęcie głowy poety w charakterystycznym kapeluszu - nawiązują także do słynnej już ławeczki Tuwima, stojącej przed łódzkim magistratem. Więcej na ich temat - WYCIECZKA Nr 192.
Warto zajrzeć na ul. Piotrkowską przed zapadnięciem zmroku. Wiele łódzkich kamienic jest iluminowanych i gdy światła zaczynają rozświetlać elewacje, widok jest naprawdę rewelacyjny !
Ostatni przystanek na trasie dzisiejszej wycieczki, to "Kuferek Reymonta", który ustawiony jest przy ul. Piotrkowskiej 137.
Sto przed zabytkowym pałacem Juliusza Kindermanna, skąd roztacza się nadzwyczajny widok na ulicę Piotrkowską i wieżowiec "Red Tower".
Kończę krótką przejażdżkę po najbliższych okolicach Łodzi, ustawiając Mr SCOTT'a do pamiątkowego zdjęcia w Towarzystwie Tuwima i Reymonta. Co niektórym może nawet zrzednąć mina, ale czyż nie jest to dobre zestawienie ? 
A gdzie INTI ? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Mr SCOTT jedzie do... (-: , Blogger