Blog ma na celu popularyzowanie rowerowych wycieczek po Łodzi, regionie łódzkim i okolicach.
Znajdziesz tu zdjęcia, filmy, opisy tras i ślady GPS.
Miasto Łódź i województwo łódzkie są naprawdę piękne !
Zobaczysz, że "ONI są wszędzie", wszystko się łączy i odbija w tablicach !
Zachęcam do czynnego wypoczynku i powodzenia na trasach !!!

WYCIECZKA Nr 183 - Czerniewice i Lubochnia

TRASA : Rokiciny Kolonia - Albertów - Wilkucice Małe - Wilkucice Duże - Eminów - Budziszewice - Józefów Stary - Mierzno - Rękawiec - Nowiny - Lesisko - Stanisławów Studziński - Annopol Duży - Studzianki - Czerniewice - Emilianów - Nowy Olszowiec - Olszowiec - Lubochnia - Skrzynki - Ujazd - Niewiadów - Lipianki - Ciosny - Janków Trzeci - Janków - Rokiciny - Rokiciny Kolonia 
[27.07.2013. -  78,5 km, 22,5 km/h, 3:29:29 h]  
Mr SCOTT jedzie do... Czerniewic i Lubochni !!! Trasa WYCIECZKI Nr 183.
Po tygodniu spędzonym w Łodzi, Mr SCOTT wraca do swojej BAZY WYPADOWEJ w Rokicinach Kolonii. 
"Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna".
Sobotnie przedpołudnie, sennie, leniwie... "Tu ptak mi w drzewach śpiewa, tutaj mam kwiaty ze wszystkich stron, tu latem pachną drzewa". "Sikorka" latem tonie w zieleni i można by trochę poleniuchować, ale chyba lepiej będzie pokręcić korbą.
Są tacy co lubią wypoczywać biernie - leżakować i snuć się z kąta w kąt. Mr SCOTT tak nie potrafi ! Jeśli już wypoczywać, to tylko aktywnie ! To sprawdzony sposób, który poprawia moją wydajność psychofizyczną, zapobiega chorobom i usprawnia funkcje życiowe. Ruszam na trasę 183-ciej wycieczki, kierując się po ul.Reymonta w stronę kipiącego zielenią, rokicińskiego lasu.
Mr SCOTT szybko łapie właściwy rytm. Tuż za lasem, na drodze do starych Rokicin, znajduję potwierdzenie, że jednak warto się było ruszyć z wygodnego hamaka.

Jadę cały czas na wschód, przez wsie Albertów, Wilkucice i Eminów. Za mostkiem nad rzeczką Piasecznica, wjeżdżam na leśne tereny powiatu tomaszowskiego.

Szybkim tempem przedzieram się przez las do drogi wojewódzkiej nr 715. Wjeżdżam do Budziszewic (zobacz WYCIECZKA Nr 91).
Po dojechaniu do Placu Krasickiego, przy którym znajduje się skrzyżowanie z drogą powiatową do Jeżowa, kieruję się dalej prosto. Na terenie placu kończą się już prace związane z jego przebudową. Ułożono nowe chodniki z kostki brukowej, trwa sadzenie drzew i krzewów oraz budowa oczka wodnego.
Wyjeżdżam z Budziszewic, kierując się do wsi Rękawiec. Jechałem tą trasą całkiem niedawno - zobacz WYCIECZKA Nr 177.

W Rękawcu obieram kurs na Żelechlinek i na pierwszym rozjeździe, skręcam w prawo w drogę na Nowiny i Lesisko.
Przejeżdżam przez Nowiny, niewielką wieś leżącą na terenie gminy Żelechlinek. W trakcie jazdy przez następną miejscowość Lesisko, Mr SCOTT porozmawiał sobie trochę z Grzegorzem - nastolatkiem mieszkającym w Nowinach. Chłopak pomykał do pracy przy żniwach na skrzypiącym niemiłosiernie rowerze m-ki "Ukraina". Na temat czyszczenia łańcucha nie chciał się za bardzo wypowiadać. Wiadomo przecież, że na wsi ludzie "nie mają głowy" do takich spraw.
Mr SCOTT bardzo lubi odwiedzać wioski o takiej nazwie. Znam też Nowiny w gminie Będków, które leżą niedaleko Łaznowa oraz Nowiny na trasie z Małynia do Pudłówka.


Lesisko otoczone jest od północy gęstymi lasami sosnowymi i leży na wysokości ok. 190 m n.p.m. Pędząc z górki przez las, dojeżdżam do niewielkiego zbiornika wodnego, który znajduje się na zakręcie drogi.
Nad akwenem ustawiona jest tablica pt. "Szlakiem natury, historii, kultury Gmina Żelechlinek". Jest to projekt realizowany przez Lokalną Grupę Działania, która skupia przedstawicieli gmin Drzewica, Poświętne, Rzeczyca, Czerniewice i Żelechlinek. W jego ramach wytyczono 100-kilometrowy szlak rowerowy, którego odcinki w poszczególnych gminach mają po 20 km. Podobną tablicę oglądałem już w Żelechlinku podczas WYCIECZKI Nr 177.
Zalew położony jest w malowniczej dolinie, przy zakręcie drogi prowadzącej do wsi Chociszew (znam też Chociszew w okolicach Parzęczewa, obydwie wsie nawiązały ze sobą stosunki partnerskie). Można się w nim kapać i łowić ryby. W łowisku występuje płoć, okoń, karaś i lin.
Chciałoby się dać nura do czystej wody, ale Mr SCOTT ma inne sprawy na głowie ! Na skrzyżowaniu skręcam na wschód i szybko docieram do wsi Stanisławów Studziński.
Po chwili droga skręca na południe i staję na kolejnym rozjeździe z czerwoną kapliczką. Są to dwie alternatywne trasy do Czerniewic. W lewo przez Teodozjów i Paulinów, natomiast prosto przez Annopol i Studzianki. Po chwili rozmowy z miejscowym gospodarzem, Mr SCOTT decyduje się na ten drugi wariant. Po krótkim zjeździe na południe, droga ponownie skręca na wschód.
Przejeżdżam przez las i niewielką wieś o nazwie Annopol Duży (około 30 gospodarstw). Na kolejnym skrzyżowaniu z kapliczką słupkową, znowu skręcam na południe, co demonstruje Mr SCOTT.

Sprawnie docieram do wsi Studzianki (niestety brak tabliczki wjazdowej). Zjeżdżam w dolinę wąskiej strugi, gdzie po lewej stronie szosy, za barierą drogową stoi kapliczka z figurą św. Jana Nepomucena. Naprzeciwko widać wielkie hale jakiegoś nowego zakładu.
Skręcam w lewo i po krótkim podjeździe, docieram do skrzyżowania. Zanim pojadę w prawo, na płd.-wschód do Czerniewic, najpierw odbijam na północ. Mr SCOTT dobrze wie, że skoro jest rzeczka, to może tu być w pobliżu młyn.

To była dobra decyzja, bo po szybkim zjeździe w dół, dojeżdżam do mostu na jednym z cieków rzeki Krzemionka. Jest to niewielka struga dorzecza Bzury, która właśnie gdzieś w tych okolicach ma swoje źródła. To prawy dopływ Rawki o długości ok. 16 km.
Przy moście stoi młyn i zabudowania starego gospodarstwa - osady młyńskiej z początków XX wieku.
Są to dobrze zachowane zabudowania z modrzewiowego drzewa. Dom jest ciągle zasiedlony, natomiast młyn już od dawna nie działa.
Budynek młyna fachowo zwany młynicą, to dwupiętrowa budowla przykryta dwuspadowym dachem. Młyn był pierwotnie napędzany turbiną Francisa, następnie energią elektryczną. Stara turbina zachowała się w dobrym stanie i może być używana jako alternatywne źródło energii.
W przeszłości w tym samym miejscu stał młyn wodny, który rozpadł się ze starości. Na ścianie frontowej zachowała się tabliczka z drewna, z wyblakłym od słońca napisem "Młyn gospodarczy Studzianki... Rawa Maz.".
Po tej samej stronie drogi ustawiona jest kapliczka domkowa. Jest to budowla murowana, otynkowana, przykryta czterospadowym daszkiem z blachy i zwieńczona krzyżem.
W ścianie zachodniej umieszczone są drzwi o wykroju arkadowym. Zaglądam przez szybę do wnętrza kapliczki. W ołtarzu zawieszony jest obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. W narożnikach ustawione są dwie figurki - św. Antoniego z Dzieciątkiem Jezus na rękach oraz św. Klary z Asyżu.

Zawracam do krzyżówki z traktem do Annopola i kieruję się w stronę drogi ekspresowej S-8. Trakt z Warszawy do Wrocławia, znajduje się tuż przed wjazdem do Czerniewic. Z wiaduktu rozciąga się wspaniały widok na okolicę i pachnący nowością, nowoczesny węzeł drogowy.

Patrząc z wiaduktu na południe, po prawej strony drogi szybkiego ruchu, widoczny jest teren cmentarza parafialnego w Czerniewicach. Zawracam więc i jadę w stronę miejscowej nekropolii.
Cmentarz wiejski w Czerniewicach, założony został pod koniec XVIII wieku. Ogrodzony jest murem zbudowanym u schyłku XIX stulecia z kamieni polnych i cegieł. Prowadzi do niego dwuskrzydłowa brama o dwóch, pękatych filarach.
Wchodzę na główną aleję i Mr SCOTT ma nadzieję znaleźć tutaj wiele interesujących mogił i starych pomników. Na początek trafiam pod kamienny sarkofag, stojący w cieniu wysokich drzew.
Pochowani tu zostali księża proboszczowie Parafii Czerniewice : Włodzimierz Bolechowski (1833-1903) i Henryk Bogacki (1897-1938).
W środowej części cmentarza stoi studnia z figurką siedzącego aniołka oraz krzyż z drzewa brzozy, który zatknięty jest na polu grobowym, otoczonym ramami żeliwnej balustrady.
Oglądam pomnik uformowany na kopcu ze skałek o naturalistycznie ciosanych krawędziach, z częścią grobową porośniętą żółtymi aksamitkami. Na cokole widoczny jest znak krzyża, kwiat lilii (symbol niewinności, czystości) oraz inskrypcja "Ś.P. z Golców Antonina Haraśna żyła lat 30, zm. 31/X/1910 r. Pokój Jej Duszy".
Kilka metrów dalej widać klasycystyczny pomnik z szarego piaskowca, wystawiony na grobie Zuzanny Pietrowskiej. Przeżyła lat 72 i zmarła w 1911 roku.
W płd.-wsch. części cmentarza znajduje się miejsce pamięci narodowej. Jest to obszerne, obramowane pole grobowe, na którym postawiony jest wysoki, żelazny krzyż. W szczycie mogiły ustawionych jest kilkanaście znaków krzyża z kamienia lastryko oraz pamiątkowe tablice, które wykonane są z czarnego granitu.
"Tu spoczywają weterani Powstania Styczniowego 1863-1864. Ś.P. Józef Marczyński ur. 28 marca 1846 - zm. 2 maja 1934, Kazimierz Józef  Wolniewicz, zm. 28 listopada 1920".
"Tu spoczywają żołnierze Wojska Polskiego polegli w obronie Ojczyzny przed niemieckim najeźdźcą we wrześniu 1939 roku". Cześć Ich Pamięci !!!
W środkowej części pomnika znajduje się płyta ze znakiem orła w koronie oraz dedykacją "W hołdzie Bohaterom walk o niepodległość Ojczyzny. Społeczeństwo Gminy Czerniewice".
Kolejna tablica poświęcona jest Bohaterom Powstania Styczniowego : "Tu spoczywają powstańcy z oddziału "Dzieci Warszawy" dowodzonego przez mjr. Ludwika Żychlińskiego. Polegli w walce z wojskiem carskim w bitwie pod Brenicą 14 lipca 1863 roku". Być może wybiorę się do Brenicy w następnym sezonie.
Ostatnia z tablic dot. Bohaterów drugiej wojny światowej : "Tu spoczywają Jan Jakubowski, ur. 1916 z Dąbrówki, Jan Majewski, ur. 1914 z Dąbrówki, Stefan Mierzejewski, ur. 1907 z Tomaszowa Maz., zamordowani przez Niemców za działalność konspiracyjną 15 lutego 1943 roku".
Po obejrzeniu miejsca pamięci narodowej, szukam dalej ciekawych pomników i starych grobów.

Tuż za mogiłą żołnierską oraz bohaterów walk o wolność i niepodległość Polski, stoi stylowy pomnik pomalowany farbą koloru srebrnego. Ma on kształt prostopadłościennego postumentu dekorowanego płyciną, na której umieszczono postać uskrzydlonego anioła oraz wiązankę z roślin. Stela zwieńczona jest krzyżem łacińskim o fantazyjnie ciętych ramionach z tzw. wyrostkami.
Pochowana tutaj została "Ś.P. z Chojnackich Maria Wójcik, żyła l. 30, zm. d. 23.11.1941. Pokój Twej zacnej duszy. Wznosim ten pomnik po Tobie, lecz Ty nie widzisz naszego żalu. Zostawiłaś łzy po sobie, znikając z tego padołu. Kochanej żonie Matusi".
Na pomniku umieszczona jest porcelanowa fotografia zmarłej, zamknięta w owalną ramkę, która podtrzymywana jest przez rękę anioła.
Obok stoi pomnik z 1946 roku, wystawiony na grobie Franciszki z Gierachów Kozik. Na płycie nagrobnej umieszczono wiązankę z liści palmy i tulipanów (zwiastun wiosny, symbol odrodzenia czyli zmartwychwstania).
Jest to najstarsza część nekropolii i zachowało się na niej kilka nagrobków z początku ubiegłego stulecia. Stoją one blisko południowej strony ogrodzenia, blisko nasypu drogi S-8. Posiadają podobną konstrukcję i są to przeważnie postumenty z szarego piaskowca, zwieńczone krzyżem. Tu spoczął na wieki Andrzej Kobyłecki, żył lat 57 i zmarł dnia 5 października 1916 roku. "Prosi o westchnienie do Boga".
Tu pochowany został Antoni Skoneczny, który żył tylko 18 lat i zmarł dnia 1 listopada 1918 roku. "Prosi o westchnienie do Boga". Wzdycham...
I jeszcze stary nagrobek, którego nieubłaganie mijający czas, pozbawił odzienia z krzyża. Spoczął tu na wieki Wojciech Staszek, któremu dane było przeżyć niespełna 21 lat... Zmarł dnia 15 października 1913 roku.
Wśród gąszczy współczesnych nagrobków, Mr SCOTT dostrzegł jeszcze jedną ciekawą mogiłę. Ten pomnik z kamienia szarego piaskowca, wystawiono na grobie Jadwigi z Rosołów Goździk, która żyła tylko 18 lat i zmarła w dniu 6.VII.1937 roku. Na podstawie cokołu zamieszczono inskrypcję o treści "Zgasłaś Jadziuniu jak gwiazdy w obłoku. Dla ojca i matki łzy zostały w oku".
Płyta pomnika ozdobiona jest reliefem ornamentalnym liści paproci (symbol długowieczności) oraz porcelanową fotografią zmarłej. Widzę na niej piękną dziewczynę o zapadającym w pamięć spojrzeniu. "Niech Ci ziemia lekką będzie Jadziuniu" - szepcze Mr SCOTT.

Po wyjściu z czerniewickiej nekropolii, wracam na wiadukt nad trasą S-8. Skręcam w prawo w ul. K.Kika i wjeżdżam do Czerniewic.
Najstarsze ślady osadnictwa odkryte w tych okolicach pochodzą sprzed ok. 10 tysięcy lat p.n.e. Pierwsza wzmianka pisana o Czerniewicach datuje się na rok 1396. Właścicielem wsi był wówczas Andrzej Rzeszotko herbu Łabędź, związany z dworem księcia mazowieckiego Siemowita IV. Kolejnym jej właścicielem był Stefan Rudzki herbu Wąż.
Już u schyłku III tys. p.n.e. obszar gminy (w pobliżu dzisiejszej wsi Zubki Duże), był zamieszkiwany przez ludność rolniczą, która wytworzyła tzw. kulturę pucharów lejkowatych. Przy ul. Kika 2 znajduje się Gminny Ośrodek Kultury w Czerniewicach.
Ze skrzyżowania w centrum, kieruję się w prawo na ul. Mazowiecką i jadę do płd.-zach. części wsi. Taki tradycyjny rekonesans, pozwala na rozeznanie się w usytuowaniu najważniejszych obiektów miejscowości i umożliwia zaplanowanie sobie zwiedzania.
Czerniewice położone są przy historycznym trakcie z Małopolski na Mazowsze. W dawnych czasach wieś była świadkiem wielu przemarszów wojsk oraz potyczek z nieprzyjacielskimi oddziałami. Najsłynniejsza bitwa rozegrała się 24 sierpnia 1656 roku na gościńcu wiodącym do wsi Lipie. Wówczas to oddziały Stefana Czarnieckiego starły się z wojskami Karola X Gustawa, odzyskując wiele cennych dóbr zrabowanych przez Szwedów w Krakowie.

Zawracam do krzyżówki z ul. Kika i rozpoczynam poznawanie Czerniewic. Przy ul. Mazowieckiej 42 znajduje się Urząd Gminy Czerniewice. Gmina należy do powiatu tomaszowskiego. Jest to typowo rolnicza jednostka samorządu terytorialnego, składająca się z 35 wsi, w których zamieszkuje ponad 5400 osób.
Przed urzędem ustawiona jest czytelna i estetyczna tablica z planem sytuacyjnym gminy, planem Czerniewic oraz historią tych okolic.
Obok urzędu znajduje się siedziba Ochotniczej Straży Pożarnej w Czerniewicach, która została założona w 1927 roku.
Plac przed remizą wyłożony jest kolorową kostką brukową. Podczas ważnych uroczystości, na maszt wciągana jest biało-czerwona flaga Rzeczypospolitej Polskiej. Za skwerze ułożony jest obelisk z pamiątkową tablicą z brązu, ufundowaną z okazji 85 rocznicy powstania OSP Czerniewice.
 Czerniewice jawią się nam bardziej jako małe miasteczko, niż tradycyjna, polska wieś. Przy ul.Mazowieckiej znajdują się najważniejsze instytucje, urzędy, bank, komisariat policji, przychodnie zdrowia i inne. Takich starych, drewnianych domów jest już bardzo mało. W centrum wsi dominuje zabudowa współczesna, z domami jednorodzinnymi ustawionymi po obydwu stronach ulicy.
Naprzeciwko ul. Leśnej znajduje się spory plac, przy którym zlokalizowane są różne sklepy i punkty usługowe. To historyczne centrum, przy którym od wieków skupiało się życie gospodarcze mieszkańców Czerniewic.
Na południe i płd.-wsch. od ul. Mazowieckiej, na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci wykształciło się osiedle domów jednorodzinnych. Rozciąga się ono na planie przełamanego prostokąta, z ulicami nazwanymi od gatunków drzew (Kasztanowa, Klonowa, Akacjowa, itp.). Przy skrzyżowaniu ul. Mazowieckiej i Jodłowej, ustawiona jest tablica informacyjna z herbem Gminy Czerniewice (przedstawia w polu czerwonym podkowę srebrną; nad nią krzyż kawalerski złoty, z prawej strzała srebrna, z lewej strzała bez opierzenia z rozszczepionym końcem) oraz planem sytuacyjnym ulic, pokazanym także z lotu ptaka.
Władze gminy oraz lokalna społeczność, dużą uwagę przywiązują do problemu ochrony środowiska. Pomiędzy ul. Mazowiecką, Leśną i drogą S-8 znajduje się niewielki kompleks leśny, który w przeszłości służył jako miejscowe wysypisko śmieci.
Obecnie w tym miejscu mieści się Ścieżka Leśno-Przyrodnicza "Czerniewicki smug", która została utworzona w 2010 roku. Ścieżka powstała przy wsparciu Nadleśnictwa Spała, pana Andrzeja Bednarka - mieszkańca Czerniewic oraz wielu firm i osób prywatnych, których dane umieszczono na tablicy informacyjnej.
W ramach projektu posprzątano spory fragment brzozowego lasu, na terenie którego ustawiono kilkanaście plansz edukacyjnych.
Ścieżka rozpoczyna się od prezentacji Spalskiego Parku Krajobrazowego, który wchodzi w skład Zespołu Nadpilicznych Parków Krajobrazowych.
Z tablic dowiadujemy się wielu interesujących rzeczy na temat lasu, dzięki czemu można poszerzyć swoją wiedzę na temat otaczającej nas przyrody. Na tej planszy opisano "Dlaczego las jest taki ważny" i wykazano, że "Bez lasu nie ma życia".
Na kolejnej planszy wymienione są "Funkcje lasu".
Z tej tablicy pt. "Powalone drzewo", poczytamy o grzybach i owadach, które powodują rozkład drewna.
Z plansz "Ile mamy lasów", Mr SCOTT dowiedział się, że na statystycznego Polaka, przypada obecnie ćwierć hektara lasu. Polska jest w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o powierzchnię lasów. Zajmują one 29,2 proc. terytorium naszego kraju. Gmina Czerniewice ma powierzchnię 12.700 ha, z czego 3.500 ha pokrywają właśnie lasy.
W trakcie tworzenia ścieżki, wykonane zostało odmulenie smugu, do którego mieszkańcy wpuścili ryby. W okresie zimowym służy on mieszkańcom jako ślizgawka, tak jak wiele lat temu. Akwen otoczono ogrodzeniem z żerdzi, a nad kanałem zbudowano małą kładkę.
Rowerowe wycieczki to także potwierdzenie tezy, że życie bez kontaktów z przyrodą nie jest możliwe. Mr SCOTT z ciekawością poczytał wiadomości na temat drzewa dębu, który jest symbolem długowieczności, posiada królewskie przymioty oraz symbolizuję siłę i wytrzymałość. Istnieje w Polsce zwyczaj, że gdy urodzi się syn, jego ojciec sadzi dąb.
Z następnej planszy pt. "Pomagamy ptakom" dowiemy się co robić, aby wspomóc naszych uskrzydlonych i rozśpiewanych przyjaciół.
Ścieżka powstała także z inicjatywy Uczniowskiego Klubu Sportowego "Promyk" działającego przy szkole podstawowej w Czerniewicach. Na tej planszy pt. "Sikory", można wyczytać wiele ciekawych informacji na temat tych niezwykle barwnych i pożytecznych ptaków. Mr SCOTT przyznaje, że czerniewicki projekt jak najbardziej spełnia swoje zadania - tj. propagowania postaw proekologicznych oraz ochronę przyrody przed dewastacją.
Po obejrzeniu ścieżki wracam na ul. Mazowiecką. Na tyłach remizy strażackiej znajduje się boisko miejscowego stowarzyszenia kultury fizycznej. W Czerniewicach działa Ludowy Klub Sportowy "Relax", którego piłkarze grają w A-klasie.
Spod remizy jadę zwiedzić płn.-wschodnią część Czerniewic. Kieruję się po ul. Mazowieckiej, przejeżdżając obok kolejnych, równie ważnych obiektów - przedszkola, poczty, biblioteki publicznej, komisariatu policji, sklepów i dwóch kościołów. Obecnie we wsi mieszka około 900 osób.

Skręcam w lewo w ul. Północną, która dochodzi do drogi technicznej trasy S-8 i łączy się z ul. Szkolną. Dojeżdżam do budynków miejscowej placówki oświatowej. Znajduje się tutaj Publiczna Szkoła Podstawowa oraz Gimnazjum Publiczne w Zespole Szkół i Przedszkola w Czerniewicach im. Wojciecha Bogusławskiego.
Historia szkolnictwa rozpoczyna się od roku 1839, kiedy to ówczesny dziedzic dóbr Czerniewic Jan Wojciech Lechowski herbu Pilawa, założył tu pierwszą szkołę. Placówka zajmuje nowoczesne budynki, które powstały w latach 1977-1978. Posiada halę sportową i boisko "Orlik", które zbudowano w 2008 roku.
Po obejrzeniu szkoły i niewielkiego osiedla mieszkaniowego przy ul. Osiedlowej, mijam przydrożną kapliczkę i wracam w stronę kościoła.
W Czerniewicach znajdują się dwa kościoły. Ten nowy p.w. Świętego Ojca Pio, został wybudowany według projektu architekta Aleksego Dworczaka z Łodzi. Bryła nowoczesnego kościoła jest typu halowego o obrysie kwadratu, z dwoma bocznymi nawami i wysoką wieżą zwieńczoną błyszczącym krzyżem. Trwającą wiele lat budowę murowanej, pięknie się prezentującej i z daleka widocznej świątyni, sfinansowali mieszkańcy i kuria biskupia.       
Na ścianie frontowej świątyni, zawieszona jest pamiątkowa tablica z czerwonego granitu, z której dowiadujemy się m.in., że "Kościół ten wybudowany został w latach 1990-2013 dzięki pracy i ofiarności parafian oraz staraniom ks. Stanisława Ciapały, ks. Henryka Sobieckiego i ks. Krzysztofa Osińskiego. Aktu konsekracji ołtarza i kościoła pw. św. Ojca Pio, dokonał ks. bp Andrzej F. Dziuba, ordynariusz Diecezji Łowickiej dn. 8.VI.2013".
W kruchcie Domu Bożego, w ozdobnej ramie zawieszona jest pamiątka pt. "Uroczyste poświęcenie kościoła" z 8 czerwca 2013 roku. Czytając ten pamiątkowy dokument, można się też dowiedzieć, że rysunki konstrukcji budynku wykonał inż. Janusz Frey, kamień węgielny został poświęcony przez papieża Jana Pawła II, a aktu wmurowania dokonał ks. bp. Alojzy Orszulik dnia 27.05.1992 roku.
Budowy nowej świątyni podjął się w 1990 roku ks. Stanisław Ciąpała. W starym, drewnianym kościele ludzie nie mogli się pomieścić. Plac pod budowę nowej świątyni poświęcił bp Marian Duś. Wznoszenie kościoła trwało 23 lata i prowadzone było systemem gospodarczym. Wielu parafian angażowało się w różnego rodzaju prace i pomoc.
Wnętrze czerniewickiego kościoła jest bardzo jasne i przestronne. W ołtarzu głównym umieszczony jest potężny krucyfiks. Po bokach krzyża ustawione są figury patronów św. Małgorzaty i św. Ojca Pio, którego kult w parafii jest bardzo żywy.
Kościół pełni ważną rolę w parafii. W podziemiach urządzono świetlicę dla młodzieży i dorosłych. Wydzielono osobne pomieszczenia do rozgrywek bilardowych, ping-ponga oraz innych gier. W nawie bocznej lewej, zawieszony jest obraz przedstawiający św. Floriana, pod którym stoi feretron z obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej.
Po przeciwnej stronie, na ścianie nawy prawej powieszony jest obraz Miłosierdzia Bożego z podpisem "Jezu Ufam tobie". Poniżej ustawiony jest feretron z obrazem "Serce Jezusa gorejące".
Tuż obok na ścianie, zawieszone jest barokowe lavabo - naczynie liturgiczne, służące do obmywania rąk. Na płycie z brązu o wykroju arkadowym, znajduje się rzeźba z głową delfina, przyozdobiona liśćmi akantu, która zawieszona jest nad misą z dzbanem.

Mr SCOTT miał dziś sporo szczęścia, bowiem po zakończonej mszy świętej, mogłem bez żadnych przeszkód obejrzeć całą świątynię i jej wyposażenie. W kościele zamontowane są nowe, 12-głosowe organy piszczałkowe.
Teren wokół kościoła wyłożony jest kolorową kostką granitową i stylowo zagospodarowany. Na trawnikach posadzonych zostało wiele gatunków ozdobnych roślin i niskopiennych krzewów. Nad placem zieleni góruje drewniany krzyż misyjny, do którego przytwierdzona jest biała tabliczka z napisem "Misje jubileuszowe 17.10.-24.10.1999 r. Księża Pallotyni. Czerniewice".

Zielony skwer ciągnie się od nowego kościoła, do skrzyżowania z drogą prowadzącą do wsi Wielka Wola. Pośród wielu kolorowych tui ustawiono małą fontannę w stylu ogrodów włoskich oraz rzeźbę z postacią Jana Pawła II. Całe centrum Czerniewic prezentuje się bardzo ładnie. Wzdłuż ul. Mazowieckiej biegnie szeroki chodnik wyłożony kostką brukową. Widać gołym okiem, że mieszkańcy bardzo dbają o swoją "małą Ojczyznę", odnawiają domy, zabudowania gospodarskie, ogrodzenia i pielęgnują swoje ogrody.
Skręcam w ul. Południową, przy której znajduje się kościół p.w. Świętej Małgorzaty Dziewicy i Męczennicy. Świątynia została wzniesiona w II połowie XVIII wieku, ale najprawdopodobniej jest dużo starsza, niż przypuszczano. Po odkrywkach jakich dokonano istnieje podejrzenie, że może być najstarszym kościołem na Mazowszu.

Drewniany kościół Świętego Andrzeja w Czerniewicach istniał już w 1311 roku. Powstał z fundacji Mieczysława i Andrzeja Rzeszotko herbu Łabędź. Arcybiskub Mikołaj Trąba potwierdził uposażenie kościoła i w 1413 roku erygował przy nim parafię. W 1645 roku pobudowano w tym miejscu nową, również drewnianą świątynię p.w. Św. Andrzeja i Św. Małgorzaty - w tym też roku kościół był konsekrowany. Niewielka świątynia była kilkakrotne niszczona i palona. Pożar strawił ją całkowicie 24 sierpnia 1656 roku, kiedy pod Czerniewicami starły się ze Szwedami wojska Stefana Czarnieckiego. Po potyczce najeźdźca spalił też wszystkie zabudowania Czerniewic, Lipia i Strzemeszna.
Świątynię odbudowano i modernizowano przez dwieście kolejnych lat. Pieniądze na ten cel łożyła szlachta i okoliczni właściciele ziemscy. Jest to drewniany budynek jednonawowy o konstrukcji zrębowej. Nawa została wzniesiona na rzucie prostokąta, a wieńczy ją węższe, wieloboczne prezbiterium. Kościół przykryto dwuspadowym, jednokalenicowym dachem, krytym gontem i wieżyczką na sygnaturkę.
Wewnątrz świątyni znajduje się drewniany ołtarz główny, pochodzący z XVII wieku. W centrum zawieszony jest malowany na desce, późnorenesansowy obraz olejny przedstawiający ukrzyżowanego Chrystusa. Natomiast w dwóch bogato zdobionych bocznych skrzydłach ołtarza, umieszczone są wizerunki św. Małgorzaty i św. Andrzeja. Na wyposażeniu domu Bożego znajduje się chrzcielnica barokowa z XVII wieku oraz zabytkowa kropielnica późnogotycka, datowana na 1551 rok.
Kościół był przebudowany w latach 1819-1841. Na ścianie prezbiterium zawieszony jest drewniany krucyfiks z rzeźbą Chrystusa, który pochodzi z połowy XIX wieku i osłonięty jest małym daszkiem krytym gontem.
W 1871 roku do kościoła została dobudowana zakrystia. Obok świątyni wznosi się wolnostojąca drewniana dzwonnica o konstrukcji słupowej, zbudowana na planie kwadratu, kryta dachem namiotowym, pochodząca z II poł. XVIII stulecia. 

Teren kościoła okala mur z łupanych kamieni polnych, który wzniesiony został pod koniec XIX wieku. Świątynia stoi przy historycznym trakcie, przez który przejeżdżało wielu królów Polski, car Rosji Mikołaj II Aleksandrowicz Romanow oraz "Franciszek Józef I z Bożej Łaski cesarz Austrii" wraz z całymi orszakami. Od 1684 roku przez Czerniewice wiodła trasa poczty konnej z Warszawy przez Rokiciny do Wrocławia, a od 1777 r. także z Warszawy do Krakowa. W 1773 roku z polecenia Komisji Edukacji Narodowej została tu założona szkoła parafialna. Na mocy dekretów gen. Józefa Zajączka - Namiestnika Królestwa Polskiego, Czerniewice stały się w 1818 roku siedzibą Urzędu Gminy. W 1841 roku powstał przy kościele dom szpitalny dla starców oraz ochronka dla sierot.
Po obejrzeniu kościoła kieru się dalej na południe. Przejeżdżam przez mostek na rzece Krzemionka, wokół którego rozciągają się pastwiska i łąki. Mimo niskiej bonitacji gleb, gmina Czerniewice jest prężnym ośrodkiem rolniczym. Działalność gospodarczą prowadzi tu ponad 250 podmiotów. Sieć wodociągowa liczy 125 km, co daje możliwość korzystania z dostaw wody na całym terenie gminy.

Podjeżdżam pod górkę w stronę zabytkowego parku w Czerniewicach, który rozciąga się pomiędzy ulicami Parkową i Zakładową. W swej bogatej historii dobra czerniewickie kilkakrotnie zmieniały swojego właściciela. W drugiej połowie XVII wieku należały do Aleksandra Feliksa Lipskiego herbu Łada.
Park powstał wraz z dworem w połowie XIX wieku na stromym brzegu doliny rzeki Krzemionka. Założony został przez dziedzica dóbr Czerniewice, Jana Wojciecha Lechowskiego herbu Pilawa.

Przez kolejne lata zieleniec wraz z pozostałościami dworu popadał w ruinę. Wreszcie w 2010 roku przeprowadzono jego gruntowną renowację. Obecnie z zabytkowego zespołu dworskiego pozostał jedynie XIX-wieczny park krajobrazowy.
Znajdujący się w parku budynek wzniesiony został na pozostałościach starego dworu, który uległ spaleniu w 1980 roku. Powstanie dworu w Czerniewicach, datowane jest najprawdopodobniej na 1890 rok.
Park dworski stanowi jedną z większych atrakcji Czerniewic. Na jego terenie posadzono wiele odmian rodzimych oraz egzotycznych odmian drzew, kwiatów i krzewów. 
W ostatnich latach park został gruntownie odnowiony. Za 1,2 mln zł została wyremontowana scena letnia, budynek socjalny, odrestaurowany drzewostan, wybudowany kort tenisowy, alejki i zamontowane nowe oświetlenie.  
Budynek stojący w centrum parku zaadaptowano na amfiteatr, w którym odbywa się szereg rożnych imprez okolicznościowych.  
Na terenie zieleńca ustawiony jest żelazny krzyż, stylizowany na cienkie konary drzewa, pochodzący z początków XX wieku. Wbudowany jest w kamienny podest stojący na niewielkim kopcu utworzonym ze sterty połączonych ze sobą kamieni.

Krążę wąskimi alejami parku, starając się wczuć jak najwięcej w ducha minionej epoki i czasy świetności rodów szlacheckich. Ten uroczy zakątek to miejsce nadzwyczaj magiczne, które pobudza wyobraźnię i mimowolnie zmusza do głębszej refleksji.

Park stanowi nie tylko miejsce wypoczynku dla mieszkańców Czerniewic, ale jest także chętnie odwiedzany przez miłośników sportu i aktywnej rekreacji. Na terenie zieleńca są korty tenisowe i siłownia pod gołym niebem.

Gmina Czerniewice ma do zaoferowania mnóstwo atrakcji turystycznych. Mr SCOTT planuje na przyszły sezon zwiedzenie zabytkowego zespołu dworskiego w Studziankach i Wielkiej Woli, wyprawę do wsi Krzemienica (kościół z 1598 roku) oraz przejazd prze wsie Chociw i Wale. Cały obszar gminy jest wolny od immisji przemysłowych. Jest tu czyste powietrze, woda i pachnący las, czyli wszystko to, czego także i rowerzyście do życia potrzeba.

Żegnam ze smutkiem Czerniewice, ale pewnie za rok tu przyjadę ! W drogę powrotną wybieram się drogą techniczną, która ciągnie się wzdłuż trasy S-8 w kierunku Lubochni. Mr SCOTT pojechał tędy pierwszy raz i mam po tym doświadczeniu wyłącznie pozytywne wrażenia.

Jedzie się wyśmienicie, bo droga prowadzi z górki, prosto do doliny rzeki Gać. To niewielka rzeczka, która ma swoje źródła w okolicach Tarnowskiej Woli i zasila Pilicę. Gać nazywana była dawniej Guźnicą i płynie m.in. przez Konewkę i Spałę.
Pedałuję przez około 10 minut, poruszając się żwawo wzdłuż ogromnego boru, który rozciąga się po obydwu stronach S-8. Szybko dojeżdżam do kolejnego, dużego węzła drogowego "Lubochnia". Wspinam się na wiadukt i przez chwilę obserwuję ruch na trasie popularnej "ósemki".
Po szusie z wiaduktu wjeżdżam do wsi Emilianów.
Ruch na drodze niewielki i poruszając się szerokim pasem pobocza, szybko i bezpiecznie docieram do miejscowości Nowy Olszowiec.
Stamtąd już tylko kilometr do wsi Olszowiec i niespełna 600 metrów do Lubochni. Mr SCOTT ma tu dziś do załatwienia ważny interes ! Podczas ubiegłorocznej WYCIECZKI Nr 109, nie uwieczniłem na zdjęciu mogiły Karoliny Augusty Bogusławskiej z Siegmóndów, żony Wojciecha Bogusławskiego - twórcy teatru polskiego i patrona szkoły w Czerniewicach !


Aby naprawić to niedopuszczalne uchybienie (rok temu Mr SCOTT "sklerotyk" kompletnie o tym zapomniał...), kieruję się od razu na cmentarz parafialny. Nekropolia znajduje się przy ul. Tomaszowskiej, przy trakcie prowadzącym do węzła S-8 "Jakubów". Do grobu łatwo trafić. Trzeba przejść główną aleją na wschód i skręcić pośrodku cmentarza w prawo. Mogiła znajduje się w tej jego części, gdzie poprzednio grzebano zmarłych wyznania ewangelickiego. Otoczona jest ogrodzeniem z kutego żelaza.
Jest to całkowicie żeliwny nagrobek, w którym zarówno ażurowy krzyż, schodkowy cokół, podobnie jak podstawa, na froncie której znajduje się inskrypcja - są zbudowane z płyt żeliwnych. Tablica inskrypcyjna wykonana jest z żelaza techniką odlewniczą i znajduje się na niej wypukły epigraf o treści "Tu spoczywają Karolina Augusta z Siegmundów Bogusławska, wdowa po Wojciechu Bogusławskim autorze. Zmarła d. 7 maja 1867 mając lat 69".
Z drugiej strony pomnika przytwierdzona jest żeliwna płyta z inskrypcją o treści "Marya Fryderyka z Schmidtów Siegmund, zmarła d. 2 marca 1840 w wieku lat 76".
Z cmentarza wracam do centrum. W sobotnie popołudnie ulice Lubochni świecą przysłowiowymi pustkami.
Przed Urzędem Gminy Lubochnia spore zmiany ! Plac przed wejściem do budynku, został wyłożony betonową kostką bruko.
Podobna nawierzchnia ma zostać ułożona także na placu manewrowym, przed  budynkiem Ochotniczej Straży Pożarnej.
Pora jednak kończyć krótką wizytę w pięknej Lubochni ! Dojeżdżam do kościoła p.w. św. Michała Archanioła i skręcam w ul. Łódzką. Kieruję się na Ujazd, co demonstruje Mr SCOTT.
Poruszam się doskonale znaną trasą i pomykam przez duży kompleks leśny należący do Lasów Spalsko-Rogowskich. Szybkim tempem docieram do wsi Skrzynki, gdzie przy tablicy wjazdowej ustawiony jest bardzo ładny witacz Gminy Ujazd. Jest to graficzne przedstawienie terytorium gminy, z zaznaczeniem traktów drogowych, adresem internetowym (www.ujazd.com.pl) oraz tytułem "Gmina Ujazd przyjazna inwestorom". To prawda, bowiem na terenie gminy działają takie znane firmy, jak huta szkła "Euroglas", producent kostki brukowej "Podsiadło", fabryka przyczep "Niewiadów" i wiele innych.

Podkręcam jeszcze bardziej tempo jazdy i z animuszem wpadam do Ujazdu. Mr SCOTT wybiera opcję przejazdu przez zabytkowy park, gdzie oglądam postępy prac przy renowacji pałacu hrabiego Antoniego Ostrowskiego. W porównaniu do ubiegłego roku, progres jest bardzo widoczny.
Zaglądam także do kościoła p.w. Świętego Wojciecha, by chociaż przez kratę popatrzeć na jego cudowne wyposażenie (zobacz WYCIECZKA Nr 101).
W nowej świątyni, którą pobudowano od strony wschodniej zabytkowego kościoła, odbywa się akurat ślub. Młoda para stanie za chwilę przed kapłanem, który udzieli im sakramentu małżeństwa. Mr SCOTT ma nadzieję, że młodzi wiedzą co robią, bo przecież ślubują sobie miłość i wierność małżeńską na całe życie !
Opuszczam Ujazd, kierując się drogą wojewódzką nr 713. Przed wsią Józefin skręcam na Szymanów. Pędzę z górki w dolinę rzeki Piasecznica, po trochę nierównej drodze, która obsadzona jest wielkimi brzozami. Przed dawnym folwarkiem skręcam w lewo do Niewiadowa.
Pedałując przez Niewiadów do wsi Lipianki, Mr SCOTT trafia na interesującą scenę. Do lotu na motolotni przygotowuje się miłośnik podniebnych podróży.

Po kilku minutach przygotowań i sprawdzaniu zabezpieczeń, wreszcie udanie startuje i krąży nad zielonymi polami. Motolotnia to trudna sztuka latania. Żeby legalnie latać motolotnią trzeba zdobyć świadectwo kwalifikacji pilota motolotniowego (PHGP) czyli licencję. Można to zrobić tylko w szkołach lub ośrodkach, które posiadają certyfikat z Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Mr SCOTT dziękuje - nam wystarczy rowerek.
Mechanizmy Mr SCOTT działają jak zwykle bez zastrzeżeń ! Podziwiając kolory polskiej wsi, przejeżdżam niespostrzeżenie odcinek na trasie od wsi Lipianki, przez Ciosny i Janków do starych Rokicin. Już po żniwach i niestety, po 26 lipca koniec lata bliski... "Od świętej Hanki, chłodne wieczory i poranki".
Przede mną ostatnia prosta i przejazd sprintem po ul. Tymienieckiego do Rokicin Kolonii. Mr SCOTT narzucił tak ostre tempo, że się czarno przed oczami zrobiło ! Wspaniałą wycieczkę kończę przed kościołem p.w. Świętej Rodziny, gdzie stoi kapliczka z figurką Najświętszej Maryi Panny. 
Na pamiątkowej tablicy umieszczony jest napis "Pamiątka 25-Lecia Parafii Św. Rodziny w Rokicinach 1928-1953 - Matko Najświętsza opiekuj się nadal nami ". Przy Placu Pamięci Ofiar 4 Sierpnia 1943 roku, znajduje się też kapliczka upamiętniająca ofiary II wojny światowej.
 Mr SCOTT wraca z radością do swojej BAZY WYPADOWEJ i odpoczywa w cieniu zielonych krzewów. 
O jak ja kocham te rowerowe wycieczki ! 
  Zamiast uskarżać się i widzieć przyszłość tego świata w czarnych barwach, wsiadaj i Ty na rower Drogi Czytelniku !
Nie jest to żadna czarna robota, tylko jeden z najprzyjemniejszych sposobów na spędzanie wakacji i organizowanie sobie wolnego czasu !  

 

2 komentarze:

  1. Witam bardzo dobre ujecia,zapraszam do krzemienicy !!!!;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mr SCOTT dziękuje za dobre słowo ! Krzemienicę odwiedziliśmy podczas W-297 : http://panaszonik.blogspot.com/2014/10/wycieczka-nr-297-krzemienica-wale-i.html

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Mr SCOTT jedzie do... (-: , Blogger