WYCIECZKA Nr 164 - Rossoszyca
TRASA : Łódź (Wólczańska, Zielona, Legionów, Konstantynowska) - Konstantynów Łódzki - Mirosławice - Lutomiersk - Kazimierz - Zdziechów - Charbice Dolne - Charbice Górne - Szydłów - Zygmuntów - Puczniew - Jeziorko - Małyń - Kłoniszew - Nowy Świat - Sikory - Zygry - Zalesie - Borki - Borki Prusinowskie - Rzeczyca - Ralewice - Rożdżały - Rossoszyca - Borek Lipiński - Lipiny - Boczki - Sikucin - Hamentów - Kotlinki - Kotliny - Kromolin - Wielka Wieś - Szadek - Tarnówka - Górna Wola - Dobruchów - Kwiatkowice Kolonia - Kwiatkowice - Kwiatkowice Las - Lutomiersk - Babice - Babiczki - Krzywiec - Konstantynów Łódzki - Łódź (Złotno, Krakowska, Krzemieniecka, al. Bandurskiego, al. Mickiewicza, al. Piłsudskiego)
[19.05.2013 - 125,6 km, 22,8 km/h, 5:30:54 h]
[19.05.2013 - 125,6 km, 22,8 km/h, 5:30:54 h]
GPS
Mr SCOTT jedzie do... Rossoszycy !!! Trasa WYCIECZKI Nr 164. |
Willa należy do najcenniejszych obecnie zabytków architektury secesyjnej w Polsce i Europie. Powstała w latach 1902-1903, według projektu znanego łódzkiego architekta Gustawa Landau-Gutentegera. Zabytkowy obiekt jest obecnie restaurowany. Zakończenie prac planowane jest na jesień tego roku. |
Na terenie tej samej posesji stoi jeszcze jedna przepiękna willa, zbudowana w 1903 na córki Kindermana - Eleonory. W budynku mieści się Przedszkole Miejskie nr 54. Już raz ją oglądałem - na początku WYCIECZKI Nr 53. |
Pod nr 20 znajduje się czteropiętrowa, modernistyczna kamienica wielkomiejska, którą wzniesiono w latach 30-tych XX wieku. Przed wojną mieszkało w niej wielu miejskich urzędników. Jak na owe czasy, mieszkania w kamienicy były bardzo luksusowe. Każde z nich posiadało służbówkę, spiżarnię, bardzo duży hall, łazienkę z wc i oddzielną toaletę. Po zwiedzeniu ulicy Wólczańskiej wyjeżdżam na ul. Zieloną i po skręcie w ul. Legionów, pędzę z górki do wiaduktu kolejowego przy ul. Konstantynowskiej. Dalej drogą krajową nr 710, przez Konstantynów Łódzki i Mirosławice do Lutomierska. |
Zaraz po wjeździe do Lutomierska, jadę z górki do dużego skrzyżowania, przy którym jest stacja benzynowa. Za rozjazdem w prawo, który prowadzi do Aleksandrowa Łódzkiego, rozpoczyna się wieś Kazimierz (zobacz WYCIECZKA Nr 41). |
Wjeżdżam na ul. Kilińskiego, wzdłuż której przebiega bezpieczna i bardzo ładna droga rowerowa. Przejeżdżam obok budynku pod nr 50, w którym mieści się Przedszkole Niepubliczne Zgromadzenia Sióstr Urszulanek SJK. Dojeżdżam do rynku w Kazimierzu i skręcam w lewo w drogę powiatową prowadzącą do Puczniewa. To sprawdzony przeze mnie i wielokrotnie wykorzystywany trakt rowerowy. Na trasie duże zmiany, bo od wsi Zygmuntów drogowcy ułożyli wreszcie nową warstwę asfaltu. |
Wyjeżdżam z Puczniewa skręcając w prawo w drogę na Kuciny i po chwili odbijamy w lewo w trasę na Kałów. Zachwycam się niesamowitym widokiem rzepakowych pól. |
Po przejechaniu kolejnych 50 metrów, skręcam w lewo w rozjazd na Jeziorko, co pokazuje Mr SCOTT. To miejsce za każdym razem prezentuje mi swoje fantastyczne oblicze. |
W zachwycającej scenerii dojeżdżam do mostu i śluzy na rzece Ner w Małyniu (zobacz WYCIECZKI Nr 68 albo Nr 16o). Po chwili relaksu nad wodą, wpadam na główną ulicę tej prastarej osady i jadę w stronę kościoła p.w. św. Andrzeja. Będąc w Małyniu, za każdym razem odkrywam coś nowego. Dziś trafiła się okazja posłuchania bicia kościelnych dzwonów. |
Z Małynia wjeżdżam do osady Kłoniszew i na pierwszym skrzyżowaniu skręcam w lewo. Kilka minut pedałowania pod górkę i na kolejnej krzyżówce, skręcam w prawo na Zygry. |
Jadę przez wieś Nowy Świat i Sikory. Za skrzyżowaniem przy którym stoi remiza strażacka, cały czas prosto. To leśne tereny w gminie Zadzim. Po prawej stronie szosy, znajduje się leśniczówka Zygry. |
Pomykam przez gęsty i rozśpiewany ptasim trelem las. Mijam kopalnię piasku i ogromny maszt telewizyjny. Pędzę z górki do szosy wojewódzkiej nr 473, która przebiega przez Zygry. Skręcam w lewo i przez most na rzece Pisia, podjeżdżam w stronę zabytkowego kościoła p.w. św. Rocha. |
Dojeżdżam do dużego skrzyżowania z żelaznym krzyżem. Skręcam w prawo w drogę na Zadzim, co demonstruje Mr SCOTT. Szybkim tempem zmierzam w stronę wiaduktu kolejowego, który znajduje się na trasie magistrali węglowej łączącej Górny Śląsk z portem w Gdyni. Trafiam na przejazd pociągu towarowego, który ciągnie długi skład wagonów wypełnionych węglem. |
Za wiaduktem jest rozjazd w prawo prowadzący do wsi Otok. Dziś jednak skręcam w ten rozjazd w lewo, który przez osadę Zalesie, prowadzi do kolejnej rolniczej osady Borki. |
Przejeżdżając przez Zalesie, oglądam budynki dawnego folwarku oraz trzy żelazne krzyże, które stoją na zakręcie szosy prowadzącej do wsi Borki Prusinowskie. Są to tzw. krzyże choleryczne, które stawiono masowo na terenie dawnego powiatu szadkowskiego przeciwko "morowemu powietrzu". Podobne krzyże oglądałem już w Szadku podczas WYCIECZKI Nr 93, czy też we wsi Dobruchów w czasie niedawnej WYCIECZKI Nr 160. |
Borki Prusinowskie to rolnicza osada i tzw. ulicówka. Po obydwu stronach drogi, stoją zagrody gospodarcze, wśród których jest jedna perełka - chata kryta strzechą, pochodząca z lat 20-tych XX wieku. |
Jedzie się wyśmienicie ! Równa droga wiedzie lekko z górki i bardzo szybko docieram do Rzeczycy. To dawna wieś szlachecka o starym rodowodzie, sięgającym końca XIV wieku. |
Z pomocą ciepłego wiatru, Mr SCOTT cały czas utrzymuje wysoką średnią przejazdu ! Pedałuję mocnym rytmem, a na liczniku bardzo pozytywne odczyty. |
Po chwili dojeżdżam do skrzyżowania z drogą wojewódzką nr 479, przy którym stoi ta oto ceglana kapliczka. Skręcam w lewo i wjeżdżam do wsi Ralewice. |
Przede mną kilkunastominutowy przejazd przez piękne lasy, które leżą już na terenie gminy Warta. Po prawej stronie drogi stoi estetyczny witacz z herbem tej gminy. |
Za mostem jest niebezpieczny zakręt w lewo i droga ponownie skręca na południe. Wjeżdżam do miejscowości o nazwie Rożdżały, kierując się wprost do celu dzisiejszej eskapady. |
Jadę równym tempem po idealnie wyprofilowanej szosie i nagle... Ross... "Co tak syczy ? A teraz ? Przestało". Wjeżdżam do Rossoszycy, starej wsi leżącej w gminie Warta i powiecie sieradzkim, o której pierwsze wzmianki pochodzą z 1390 roku ! |
Poruszam się w stronę środkowej części cmentarza. Po prawej stronie rzuca się w oczy ogromny grobowiec Rodziny Kaweckich. |
Na płycie nagrobnej umieszczonej w dolnej części krzyża czytam "Ś.P. Ksiądz Kanonik Jan Kawecki, dziekan i proboszcz konstantynowski, ur. 23.10.1899 r.-zm. 30.9.1964 r. Prosi o modlitwę". |
Idąc dalej na zachód trafiam bez problemu na mogiłę, której część grobowa jest porośnięta trawą. W szczycie grobu ustawiony jest pomnik z jasnego piaskowca, zwieńczony krzyżem. |
Na zakończenie zwiedzania rossoszyckiej nekropolii, oglądam jeszcze ogromną kwaterę grobową Rodzin Stankiewicz i Cywińskich. |
Z ul. Cmentarnej wracam na ul. Warcką i dojeżdżam do ul. Strażackiej. Jest to rozjazd prowadzący do wsi Raszelki, którą Mr SCOTT minął w czasie powrotu z WYCIECZKI Nr 135. Przy skrzyżowaniu znajduje się bardzo ładna remiza Ochotniczej Straży Pożarnej, która posłużyła mi wtedy za schronienie przed deszczem. Straż w Rossoszycy istnieje od 1919 roku. |
Jadę dalej po ul. Warckiej do kolejnego rozjazdu w lewo. Skręcam w ul. Kościelną, która biegnie wzdłuż malowniczo położonego stawu. Przy brzegu rosną okazałe lipy drobnolistne. |
Przy ul. Kościelnej 4 stoi budynek plebani i salki katechetyczne. Dom parafialny zbudowano w 1908 roku z ciemnoczerwonej cegły. Kościół w Rossoszycy jest bardzo podobny do świątyni p.w. św. Mikołaja w Wierzchach, którą oglądałem podczas WYCIECZKI Nr 83 oraz do kościoła w Kałowie - zobacz WYCIECZKA Nr 90. |
Na cokole wyryty jest napis o treści "Fundator Marcin i Małgorzata Borczykowie 1901". |
Z ul. Kościelnej przenoszę się na ul. Sieradzką. Oglądam stary, nieczynny obecnie młyn, który stoi przy drodze wojewódzkiej nr 479. |
Szusując z górki wracam do skrzyżowania dróg wojewódzkich 479 i 710. Stoi tam niewielka kapliczka z wysokim krzyżem. Skręcam w prawo, co demonstruje Mr SCOTT. |
Szybko opuszczam Rossoszycę i zmagając się z silnym wiatrem, wjeżdżam do wsi Borek Lipiński. |
Równym tempem pokonuję kolejne kilometry i po chwili melduję się w osadzie Lipiny. Miejscowości o takiej nazwie, jest w Polsce kilkanaście. Najbliżej Łodzi mamy Lipiny, które leżą przy drodze krajowej nr 72, na trasie do Brzezin. |
Poruszam się dalej po DW nr 710, która kilkadziesiąt metrów za mostem, skręca na południe. Wjeżdżam do osady Sikucin, gdzie po chwili droga ponownie wykręca na wschód. |
Mijam rozjazd w prawo do wsi Babiniec. Stoi tam żelazny krzyż przystrojony kwiatami i tablica wjazdowa do osady Hamentów. |
Po tej samej stronie drogi znajduje się bardzo stylowy gmach Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Sikucinie. |
Kontynuuję kurs na wschód i po chwili wjeżdżam do wsi Kotlinki. |
Za Kotlinkami leży równie mała osada Kotliny. Wieś o takiej nazwie jest także w gminie Brójce - zobacz WYCIECZKA Nr 9. |
Mocno napieram na pedały i za moment pojawiam się we wsi Kromolin. Miejscowość położona jest w bezpośrednim sąsiedztwie dużego skupiska leśnego, które widać po prawej stronie szosy. |
Zjeżdżam z wiaduktu do niebezpiecznego skrzyżowania z drogą powiatową na linii Szadek-Zduńska Wola. Ustępuję pierwszeństwa nadjeżdżającym pojazdom i jadę prosto w stronę cmentarza św. Idziego przy ul. Skrajnej. Tą nekropolię zwiedziłem podczas WYCIECZKI Nr 93. Dziś przyszła pora na poznanie drugiego cmentarza, jaki znajduje się na terenie Szadku. Jest to cmentarz św. Wawrzyńca, który znajduje się przy skrzyżowaniu ulic Skrajnej i Widawskiej. |
Po prawej stronie od mogiły bohaterskich powstańców, znajduje się grób szlachetnie urodzonego ziemianina. Część grobowa obsadzona jest kwitnącymi bujnie kwiatami. |
Na cokole z żelaznym krzyżem, widnieje inskrypcja "Lucyan Radajewski ur. 6 maja 1835 roku w Wielkim Księstwie Poznańskim zm. 22 września 1908 roku". |
Pod nią umieszczona jest mała, prostokątna płyta z mottem "Życie nasze żeśmy Polsce oddali, ciała nasze w tej ziemi schowali, wiarę w Boga wam przekazali". |
Na pomniku po stronie południowej, znajduje się płyta z czarnego granitu, a na niej napis "Ś.P. Żołnierzom Wojska Polskiego poległym za Ojczyznę w roku 1939 w walce z najeźdźcą hitlerowskim cześć !". |
Za tabliczką wjazdową przepływa wąska struga rzeki Pichna, której bystre wody oglądałem dzisiaj we wsi Ralewice. |
Jestem ponownie na wyśmienitej i równej jak stół, drodze wojewódzkiej nr 710. Wyjeżdżając z Szadku towarzyszą mi wspaniałe krajobrazy : obsiane wschodzącym rzepakiem pola i widok łopoczących śmigłami kilkunastu BAZ OBCYCH, które zagnieździły się na szadkowskich wzgórzach i od lat sieją popłoch i zgorszenie ! Mr SCOTT od dawna ostrzega : "ONI są wszędzie" - "ONI żyją" !!! Ani się nie obejrzycie, jak doszczętnie Was zniewolą !!! 👽 |
Z Szadku wartko dojeżdżam do wsi Tarnówka. Jeszcze bardziej podkręcam tempo jazdy, bo na tym odcinku jest lekki spadek terenu i można mocno się rozpędzić ! |
W doskonałej dyspozycji dojeżdżam do granicy Tarnówki z wsią Górna Wola. |
Znajduje się ona na terenie niewielkiego skupiska drzew, które porastają brzegi jednej ze strug rzeki Pisia. |
Szybkim tempem przemykam przez Górną Wolę. Już po chwili jestem na terenie powiatu łaskiego, w gminie Wodzierady i wsi Dobruchów, |
Dalsza droga, to znana mi doskonale trasa przejazdu na linii z Kwiatkowic, przez Kwiatkowice Las do Lutomierska. Trzymam się blisko krawędzi jezdni i po upływie dwóch kwadransów, dojeżdżam do tego samego skrzyżowania dróg przy stacji benzynowej, przez które przed południem wjechałem do Kazimierza. Jadę prosto na Aleksandrów, wspinając się na spore wzniesienie. Przede mną przejazd przez Babice, oraz osady Babiczki i Krzywiec. |
Jadę wielokrotnie wykorzystywanym traktem do ul. Krętej w Konstantynowie Łódzkim. Za remizą OSP Niesięcin przejeżdżam przez niebezpieczne skrzyżowanie z ul. Zgierską i wjeżdżam do Łodzi i ul. Złotno. |
Dalej szybkim tempem przez Złotno do ul. Krakowskiej. Potem na południe do ścieżki rowerowej po ul. Krzemienieckiej i al. Bandurskiego. Wpadam na chwilę pod kolorowy klomb w Parku im. Poniatowskiego, by popatrzeć na imponującą elewację czterogwiazdowego hotelu "DoubleTree by Hilton". To jeden z ulubionych punktów widokowych Mr SCOTT'a w naszej niezwykłej Łodzi ! - zobacz foto z 8.08.2012) |
Wiosna w zabytkowym Parku księcia Poniatowskiego, jest widoczna na każdym kroku ! Łódzka przyroda nie próżnuje i budzi się do życia. Wspaniale kwitną wszystkie drzewa i egzotyczne krzewy. |
Mr SCOTT nabija się na licznik rowerowy, który stoi przy przystanku MPK na al. Mickiewicza. Zatrzymuję się na chwilę przy skrzyżowaniu z ul. Piotrkowską. Łódzki Manhattan wygląda dziś po prostu zachwycająco ! |
Daleką wycieczkę do Rossoszycy kończę przy skrzyżowaniu z ul. Sienkiewicza. Zakończyła się już budowa kolejnego łódzkiego hotelu francuskiej sieci "Novotel" (foto z dnia 13.08.2012). Budynek ma jedenaście kondygnacji, w tym jedną podziemną. Znajduje się w
nim 161 pokoi, osiem sal konferencyjnych i klub fitness. Na parterze -
restauracja, bar, recepcja i lobby.
To czwarty hotel w Łodzi, po "Andels Hotel Łódź" przy ul. Ogrodowej,
"Ambasador Centrum" przy al. Piłsudskiego oraz "Holiday Inn " przy ul.
Piotrkowskiej, o standardzie czterech gwiazdek. Zaraz, zaraz - wtrąca się Mr SCOTT - cztery ? "– Dwa razy dwa? – Cztery. – Za dokładnie! – Pan spyta jeszcze raz. – Dwa razy dwa? – Czczeryy... – Dobrze! – Fronczewski. – Rosssssssss....oszyca ! – A co tu tak syczy? – ...ssss. A teraz? – Przestało. – A widzi pan!" |
Mr Scott wyjeżdżając z Szadku, zapomniał wspomnieć o zbiorowej mogile żołnierzy z armii pruskiej z czasów I wojny światowej, położonej po prawej stronie drogi na wysokości ulicy lub wsi Osiny około 500 m od drogi. Tam, gdzie niby są "bazy obcych". Nic dziwnego, bo do niedawna miejsce to było zupełnie nieoznakowane. Teraz wszystko jest ok:)
OdpowiedzUsuńMr SCOTT jest jak Chuck Norris - nigdy i niczego nie zapomina !!! Wtedy było nie po drodze. Cmentarz został opisany podczas WYCIECZKI Nr 259. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam (-: https://plus.google.com/photos/search/szadek%20cmentarz%20wojenny
OdpowiedzUsuń