Blog ma na celu popularyzowanie rowerowych wycieczek po Łodzi, regionie łódzkim i okolicach.
Znajdziesz tu zdjęcia, filmy, opisy tras i ślady GPS.
Miasto Łódź i województwo łódzkie są naprawdę piękne !
Zobaczysz, że "ONI są wszędzie", wszystko się łączy i odbija w tablicach !
Zachęcam do czynnego wypoczynku i powodzenia na trasach !!!

WYCIECZKA Nr 87 - Sokolniki

TRASA : Łódź (Wojska Polskiego, Marynarska, Mjr Szendzielarza "Łupaszki", Krawiecka, Zawiszy Czarnego, Bałucki Rynek, Zgierska) - Zgierz - Rosanów - Kolonia Ciosny - Kania Góra - Sokolniki Las - Sokolniki Wieś - Sokolniki Las - Katarzynów - Bądków - Warszyce - Wola Branicka - Biała - Cyprianów - Szczawin - Czaplinek - Palestyna - Janów - Skotniki - Łódź (Łagiewniki, Przyklasztorze, Okólna, Łagiewnicka, Inflancka, Franciszkańska, Czarnieckiego, Franciszkańska, Organizacji WIN, Młynarska, Berlińskiego, Łagiewnicka, Kościelna, Stary Rynek, Podrzeczna, Park Staromiejski) 
[18.05.2012. - 78,4 km, 20,1 km/h, 3:52:46 h]
GPS
Mr SCOTT jedzie do... Sokolnik !!! Trasa WYCIECZKI Nr 87.
Mr SCOTT "Sokole Oko" rusza na kolejną, majową wyprawę !!! 
Rozpoczynam znowu na Starych Bałutach. Przy ul. Wojska Polskiego 84 znajduje się "Stara Kuźnia", która w czasie wojny pełniła funkcję kostnicy. Na terenie łódzkiego getta hitlerowcy utworzyli tu tzw. obóz cygański dla Romów przywiezionych z Burgenlandu (pogranicze Austrii i Węgier).
10 stycznia 2004 roku odsłonięto pamiątkową tablicę ku czci 5000 Romów, którzy w latach 1941-1942 zostali zamordowani przez bezwzględnego okupanta...  
Z ul. Wojska Polskiego (która w czasie wojny nazywała się Brzezińska), skręcam w prawo w ul. Obrońców Westerplatte i poznaję historię "Litzmannstadt Ghetto". Na rogu ulic Zawiszy Czarnego i Krawieckiej znajduje się popularny "Emdek" - centrum zajęć pozaszkolnych - kuźnia wielu łódzkich talentów ! W 1966 roku uczęszczałem tu na kurs majsterkowania, ale nauczyciel stwierdził, że jestem totalne beztalencie i dałem sobie spokój...  
Przy ul. Krawieckiej 3 stoi niewielki budynek, w którym w marcu 1941 roku utworzono Dom Kultury. Po wojnie funkcjonowało w nim bardzo popularne kino "Halka". Obecnie jest tutaj minimarket spożywczy. 
Jeżdżę po terenie dawnego getta zaglądając m.im. na ulicę Marynarską, która w czasie wojny nazywała się Kelmstraße. W latach 50-tych XX wieku, w kwadracie obecnych ulic Wojska Polskiego-Marynarska-WIN-Obrońców Westerplatte zbudowano duże osiedle bloków mieszkalnych.
Getto łódzkie przetrwało do lata 1944 roku. Było najdłużej istniejącym gettem na terenie okupowanych ziem polskich. Stare Bałuty to jedno z tych miejsc na mapie Łodzi, gdzie Mr SCOTT czuje się, jak u siebie w domu (ul. Marynarska 5 - tu kiedyś mieszkałem, od 1960 do 1967 roku). Po sentymentalnej podróży w lata młodości, czas ruszać na trasę dzisiejszej wycieczki.
Dojeżdżam do Bałuckiego Rynku. Skręcam w ulicę Zgierską i docieram do Zgierza. Pędzę po ulicy Łódzkiej w stronę wspaniałego kościoła św. Katarzyny Aleksandryjskiej.
Przemykam przez centrum Zgierza do ul. Łęczyckiej, która biegnie na północ i łączy się z ul. Ozorkowską. Mijam ładną kapliczkę stojącą po prawej stronie drogi krajowej nr 1 (posesja przy Ozorkowskiej nr 116). Skręcam w prawo w ul. Ogrodniczą.
Dobrze znanym traktem szybko docieram do Rosanowa. Pomykam z górki ulicami Długą i Główną. Za charakterystycznymi tablicami opisującymi historię Rosanowa, skręcam w prawo w ul. Konopnickiej. Mijam stojącą na rogu kaplicę rzymskokatolicką.
W pięknej scenerii szybko dojeżdżam do wiaduktu nad autostradą A-2 we wsi Kolonia Ciosny.
Zaliczam fajny zjazd i piaszczystą drogą docieram do szosy z Białej do wsi Kania Góra. Skręcam w lewo, co demonstruje Mr SCOTT.
Przede mną przejazd wzdłuż ślicznego lasu do dużego skrzyżowania, gdzie skręcam w prawo. Mr SCOTT był już w Kaniej Górze niejeden raz ! Zaglądam na chwilę pod siedzibę Ochotniczej Straży Pożarnej. Na wschodniej ścianie remizy umieszczono figurkę patrona strażaków i napis "Broń nas od ognia Święty Florianie".
Jadę szybkim tempem równą szosą. Mijam zabudowania w Kaniej Górze i po chwili wjeżdżam do miejscowości Sokolniki Las. 
 Miasto-Ogród Sokolniki to malowniczo położona osada, która powstała z inicjatywy ostatniego właściciela tych terenów - warszawskiego barona Aleksandra Rozstockiego. W latach 1928-1930 przystąpił on do podziału swojego majątku na leśne działki i ich sprzedaży.
Przy samym wjeździe do Sokolnik ustawiona jest duża tablica z planem tego leśnego osiedla, które na stałe zamieszkuje ponad 1100 osób. Miejscowość zajmuje powierzchnię bliską 600 hektarów. Jest tu ponad 130 ulic i około 4000 działek letniskowych, przez co liczba mieszkańców wzrasta w sezonie letnim do kilku tysięcy !
Mr SCOTT był oczywiście w Sokolnikach nie raz, nie dwa - zobacz WYCIECZKI Nr 26, Nr 29, Nr 35, Nr 55, Nr 66, Nr 77.
Zwiedzanie zaczynam od zobaczenia świetlicy i galerii sztuki przy ul. Kasprowicza 30, która należy do Gminnego Ośrodka Kultury z siedzibą w Leśmierzu. Jeżdżę po wschodniej części Sokolnik. Docieram do targowiska przy ul. Sokolnickiego.
Wyjeżdżam na Jagiellońską - centralną ulicę Sokolnik Lasu. Dojeżdżam do nowego ronda, z którego rozchodzą się drogi do Ozorkowa - w lewo, do ul. Królowej Jadwigi - prosto i do wsi Katarzynów - to w prawo.
Najważniejszym obiektem Sokolników Lasu jest kościół parafialny p.w. Matki Bożej Królowej, który znajduje się przy ul. Kościuszki 1. Kościół wybudowano w latach 1981–1984.  
Do dnia 1 lipca 1998 roku była to kaplica filialna pobliskiej parafii Modlna, gdzie znajduje się kościół p.w. Bożego Ciała i św. Stanisława Biskupa i Męczennika. W tym właśnie uroczystym dniu biskup łódzki Władysław Ziółek erygował tak bardzo oczekiwaną przez wiernych, parafię Matki Bożej Królowej. W roku 2000 wokół kościoła postawiono efektowne ogrodzenie.
Oglądam kościół ze wszystkich stron, podziwiając architektoniczne detale świątyni. Składa się ona z trzech nakładających się na siebie brył i przylegającej do nich wysokiej wieży dzwonniczej górującą nad kruchtą.
19 października 2003 roku metropolita łódzki abp Władysław Ziółek, dokonał konsekracji świątyni parafialnej. Poświęcił także pomnik czcigodnego sługi Bożego Jana Pawła II, który odsłonięto od południowej strony kościoła.
Pod pomnikiem umieszczono pamiątkową tablicę, na której znajduje się inskrypcja o treści : "Odmawiajcie Różaniec - Jan Paweł II. Umiłowanemu Ojcu Świętemu w 25 lecie pontyfikatu i 5 rocznicę ustanowienia Parafii p.w. Matki Bożej Królowej i wierni Bogu i Kościołowi  - 19.X.2003. Rok Różańca Świętego".
Teren wokół kościoła w Sokolnikach Lesie został oryginalnie zagospodarowany. Zbudowano przepiękne alejki z kostki brukowej. Na trawnikach posadzono mnóstwo ozdobnych roślin i krzewów, aranżując na nich wzbudzające podziw kolorowe kompozycje.
Po prawej stronie od bramy wejściowej, w otoczeniu strzelistych drzew ustawiony jest potężny krzyż misyjny.
Przed kruchtą i naprzeciwko południowej nawy ustawiono rzędy ławek, które służą wiernym w czasie letnich nabożeństw.
Z budynkiem kościoła połączona jest plebania. Przy tarasie na ceglanym postumencie, ustawiono figurkę Najświętszej Maryi Panny.
Ściany sokolnickiej świątyni zdobią piękne malowidła o tematyce religijnej. Pod tym freskiem z wizerunkiem św. Jana Chrzciciela trzymającego na ramieniu Dzieciątko Jezus, znajduje się niezwykłe oczko wodne. Pływają w nim nawet złote rybki, a z paszczy krokodyla sączy się struga wody ! Mr SCOTT nie widział jeszcze takich cudów.
Na ścianie pod letnim ołtarzem widnieje malowidło przedstawiające Matkę Bożą Królową, trzymającą na ręku Dzieciątko Jezus.
Natomiast południową ścianę domu parafialnego zdobi malowidło, którego bohaterami są mieszkańcy sokolnickich lasów : dorodne jelenie, smukłe sarny i wszelakie ptactwo.
Przenoszę się teraz pod północną część kościoła, gdzie w pięknej kapliczce wyeksponowana jest słynna Figurka Matki Boskiej w Sokolnikach Lesie. 11 czerwca 1933 r. uroczystego poświęcenia Figurki dokonał Ksiądz Biskup Wincenty Tymieniecki.
Fascynującą historię Figurki przypomina pamiątkowa tabliczka, którą odsłonięto w trakcie uroczystości kościelnych w dniu 11 czerwca 2005 roku. Figurka Matki Boskiej w Sokolnikach Lesie, została zniszczona przez hitlerowców w trakcie II wojny światowej. Dzięki mieszkańcom Sokolnik została przewieziona na cmentarz w Modlnej, gdzie ukryta w ziemi doczekała szczęśliwie końca wojennej zawieruchy.  
Na trawniku obok kapliczki ustawiono potężny kamień, na którym wyryto napis "X lat Parafii p.w. Matki Bożej Królowej 1998 - 2008".  
Pora teraz na obejrzenie sokolnickiej świątyni od wewnątrz. Co prawda wejście główne do kościoła jest zamknięte, ale kruchta jest dostępna dla zwiedzających codziennie. Po prawej wisi granitowa chrzcielnica i tablica upamiętniająca wejście Kościoła katolickiego w III Tysiąclecie "Christus Heri Hodie Semper".
 Na ścianie głównej świątyni stoi granitowy ołtarz wyobrażający scenę z Golgoty : ukrzyżowanie Jezusa i stojących pod krzyżem Maryję i św. Jana. Po prawej stronie znajduje się ołtarz boczny Matki Bożej Królowej z obrazem tytularnym.
W kruchcie wisi przepiękna tablica w formie miedziorytu, którą ufundowano na święto X-lecia erygowania Parafii w Sokolnikach Lesie. Poświęcenia tablicy dokonano w uroczystość odpustową w dniu 22 sierpnia 2008 roku. Mr SCOTT znowu miał farta ! Na zakończenie zwiedzania, na kościelnej wieży odezwały się przepięknie brzmiące, sokolnickie dzwony.
                                         
Wyjeżdżam spod kościoła na skąpane w zieleni, rewelacyjnie prezentujące się rondo i skręcam w ul. Ozorkowską. Przyjrzę się teraz bliżej zachodniej części Sokolnik Lasu.
Sokolniki Las leżą na rozległym, nizinnym terenie w samym centrum lasów położonych na malowniczych terenach gminy Ozorków. W miejscowości pełno jest nowoczesnych domów i rezydencji wybudowanych w ostatnich latach. Wyróżniają się jednak stare, drewniane wille i domy, jak chociażby ten, przed którym pozuje Mr SCOTT i traktuje je ze szczególną estymą.
Jadę do zachodniego krańca miejscowości, oglądając zabudowania znajdujące się po obydwu stronach szosy.  Mr SCOTT przed tablicą wyjazdową z Sokolnik Lasu.
Zawracam i ruszam ul. Ozorkowską na dalsze zwiedzanie tego przepięknego miasta-ogrodu. Znajduje się tu praktycznie wszystko, czego potrzeba do życia współczesnemu człowiekowi. Są świetnie zaopatrzone sklepy, poczta, internet, restauracje, kościół, działa komunikacja zbiorowa. Ale przede wszystkim jest tu niepowtarzalny klimat, który bardzo korzystnie wpływa na ludzi.
Dojeżdżam do dużej posesji przy ul. Ozorkowskiej 25, gdzie mieści się popularna restauracja "Nasza Chata" serwująca przepyszne potrawy kuchni polskiej.   
Z ul. Ozorkowskiej skręcam w lewo w ulicę Narutowicza. To wygodna szosa ciągnąca się do drogi wojewódzkiej nr 708 we wsi Sokolniki Parcele. Przydrożna tablica informuje, że te rozciągające się po obu stronach drogi piękne lasy, należą do Leśnictwa Sokolniki w Nadleśnictwie Grotniki.
Szybkim tempem docieram do północnego krańca Sokolnik Lasu. Od samego początku powstania miejscowości działa tu "Stowarzyszenie Właścicieli Działek Leśnych" oraz "Rada Osiedla i Towarzystwo Przyjaciół Miasta-Ogrodu Sokolniki".
Na najbliższym skrzyżowaniu skręcam w prawo w stronę Wsi Sokolniki. Pierwsze wzmianki pisane o tej osadzie pochodzą już z XIV wieku !
Zanim jednak dojadę do pierwotnej części Sokolnik, oglądam "Ścieżkę leśną w Sokolnikach". To projekt Nadleśnictwa Grotniki pt. "Program edukacji leśnej społeczeństwa".
Na skraju pachnącego lasu ustawiono szereg tablic edukacyjnych. Ta pokazuje plan sytuacyjny ścieżki i wskazuje miejsca, gdzie ustawione są tablice informacyjne.
Na tej tablicy umieszczono najważniejsze informacje o lesie - najwspanialszym tworze natury, zielonych płucach Ziemi.
Po drugiej stronie drogi znajduje się leśniczówka w Sokolnikach. Przy ścieżce prowadzącej do wejścia siedziby leśników, ustawiono tablicę z mapą Nadleśnictwa Grotniki. Mr SCOTT dobrze wie, że wszystkie lasy nadleśnictwa położone są w województwie łódzkim na terenie miasta Łódź, siedmiu powiatów i aż dwudziestu gmin !
Tuż obok postawiono tablicę z wiadomościami na temat skrzynek lęgowych, jakie leśnicy budują dla ptaków - swoich leśnych sprzymierzeńców.
W bezpośrednim sąsiedztwie leśniczówki zbudowano punkt edukacji przyrodniczo-leśnej. Projekt jest skierowany przede wszystkim do dzieci i młodzieży szkolnej, na których czekają tu liczne atrakcje ! "Wiedzy nigdy dość" ! Mr SCOTT z przyjemnością powiększył swoją wiedzę o lesie.
Na tej tablicy opisano działania leśników w celu ochrony lasu przed jego mieszkańcami. Okazuje się bowiem, że najwięcej szkód w uprawach leśnych powodują nie ludzie, ale właśnie leśne zwierzęta.
Na kolejnej tablicy opisano działania służb leśnych związane z dokarmianiem zwierzyny w okresie zimowym.
Ta tablica zawiera wiadomości o gospodarce łowieckiej leśników, czyli o działalności w zakresie ochrony, hodowli i pozyskania zwierzyny.
Następna plansza skupia wiadomości na temat łowiectwa, czyli co leśnik powinien robić, "Aby las był zdrowy, a zwierz syty".
Kolejne tablice zawierają najważniejsze wiadomości o występujących na terenach leśnych roślinach i zwierzętach. Na tej "Grzyby naszych lasów" są ilustracje grzybów jadalnych i trujących.
"Owady" - z tej planszy dowiemy się dużo na temat najpracowitszych istot zamieszkujących naszą planetę. Ciekawe, że w polskich lasach żyje ponad 20.000 różnego rodzaju gatunków owadów !
"Płazy i gady" - na tablicy są fotografie najczęściej występujących w naszych lasach kręgowców. Mr SCOTT wie o co kuma, bo nie raz natknął się w czasie swoich wojaży na żabę.
"Ptaki" - plansza zawiera ilustracje dziesięciu najczęściej spotykanych ptaków w polskich lasach. Mr SCOTT "nie wypadł sroce spod ogona" i niejednokrotnie słyszał w lesie "ku-ku, ku-ku".
"Zwierzęta naszych lasów". To prawda, że "spacerując drogą po lesie przy odrobinie szczęścia i zachowaniu ciszy, można spotkać leśne zwierzęta". Ale Mr SCOTT dobrze wie, że "Dzik jest dziki, dzik jest zły, Dzik ma bardzo ostre kły. Kto spotyka w lesie TADzika, ten na drzewo szybko zmyka".
"Drzewa naszych lasów" - tablica przedstawia ilustracje dziesięciu najbardziej pospolitych drzew polskich lasów. Są to brzoza, sosna, dąb, jodła, klon, topola, modrzew, buk, świerk i jesion.
Na terenie punktu edukacyjnego znajduje się także mała stacja meteorologiczna. Z tablicy informacyjnej dowiemy się wszystkiego na temat procesów i zjawisk występujących w ziemskiej atmosferze. Naładowani wiedzą na temat lasu wracamy na szlak i jedziemy do Wsi Sokolniki.
Przez najstarszą część Sokolnik prowadzi na wschód porządna, wąska asfaltówka. To typowa polska ulicówka - osada o zwartej zabudowie po obu stronach drogi. W środkowej części wsi znajduje się duża, ładna kapliczka przystrojona wstążkami i kwiatami.
Wiadomo, że pierwszymi właścicielami wsi była Rodzina Sokolnickich herbu Nałęcz. To właśnie od ich nazwiska pochodzi nazwa Sokolnik. W XIX wieku dobra sokolnickie przechodziły w ręce kolejnych rodzin szlacheckich : Bełdowskich, Łobodzkich, Biernawskich i Skarżyńskich. W roku 1883 Sokolniki kupił łódzki fabrykant Edward Herbst - zięć Karola Scheiblera, który w roku 1910 odsprzedał je Juliuszowi Boeticherowi. Ostatnim właścicielem Sokolnik był baron Aleksander Rozstocki. Oglądam przydrożną kapliczkę utworzoną na pniu drzewa i wracam w okolice leśniczówki.
Po lewej stronie szosy jakieś trzysta metrów przed leśniczówką, znajduje się zbudowana z pięknego drewna zagroda jeździecka. Na terenie całego województwa łódzkiego powstają tego typu obiekty w ramach projektu "Turystyka w siodle - infrastruktura innowacyjnego i unikatowego produktu turystycznego". Już w przyszłym roku w Łódzkiem będzie gotowa najdłuższa (1817 km) trasa do jazdy konnej w Europie !
Po chwili odpoczynku wracam ponownie do Sokolnik Lasu. Jadę do centrum po ulicy Narutowicza, gdzie można podziwiać mnóstwo wspaniałych willi i rezydencji.
Raz jeszcze przejeżdżam przez rondo i ulicą Kościuszki dojeżdżam do wsi Katarzynów. Osada powstała na początku XIX wieku w wyniku działań kolonizacyjnych władz pruskich.
Przez Katarzynów wiedzie wąska asfaltówka - idealna do rowerowych wycieczek ! Jedzie się łatwo, bo jest lekko z górki. Po lewej stronie są zabudowania wiejskie i działki letniskowe, po prawej zielone pola obsiane zbożem. Mijam tę niebieską kapliczkę stojącą na krzyżówce z polną drożyną i cały czas pędzę na wschód.
Wieś jest położona na skraju pierwotnego obszaru wydmowego. Po prawej stronie drogi można cieszyć oczy licznymi stawami będącymi ciągami wodnymi rzeki Struga, która w okolicach wsi Kotowice wpada do Moszczenicy.
Na kilkanaście minut opuszczam twardą nawierzchnię. Polną drogą dojeżdżam do dużego lasu, przez który dojeżdżam do szosy wojewódzkiej nr 708 w pobliżu wsi Bądków. Łatwo trafić w ten leśny dukt, bo na drzewie namalowany jest numer "094". Skręcam w prawo, co pokazuje Mr SCOTT.
Czeka mnie teraz kilkanaście minut pedałowania po nowiutkiej szosie prowadzącej do ronda w Warszycach. Wieś poznałem dość dobrze podczas WYCIECZKI Nr 29 WYCIECZKI Nr 55 .  
Mr SCOTT jest przerażony, bo znowu będzie musiał stoczyć krwawy bój z przerażającymi BAZAMI OBCYCH ! 👽
Po konfrontacji z odwiecznym wrogiem, Mr SCOTT wraca na trasę wyprawy. Spokojnym tempem jadę cały czas na wschód. Docieram do nowego mostu na rzece Moszczenica we wsi Wola Branicka Kolonia. Zatrzymuję się tu na moment posłuchać jak szumi czysta woda i śpiewają ptaszki. Po chwili relaksu pędzę dalej do wsi Kębliny, gdzie skręcam w prawo na Białą.
Wykorzystując spory spadek terenu, pomykam z zawrotną prędkością w dolinę rzeki Moszczenicy. Przez las kębliński docieram do wsi Wola Branicka. Mr SCOTT lubi tu trochę powisieć.
Jadąc po mocno zniszczonej nawierzchni dojeżdżam do wsi Biała, która była celem WYCIECZKI Nr 40.
W Białej wielokrotnie podziwiałem zabytkowy kościół p.w. Świętych Apostołów Piotr i Pawła. Dziś ogląda kapliczkę Najświętszej Maryi Panny, która ustawiona jest na ładnym zieleńcu naprzeciwko domu parafialnego.
Wracam na doskonale mi znany szlak. Mijam cmentarz parafialny w Białej i dojeżdżam do letniskowej osady Cyprianów.
Po chwili trafiam na skraj gęstego lasu w okolicach wsi Jeżewo. Mr SCOTT aż jęknął z zachwytu ! Metalowy krzyż stojący po prawej stronie drogi, został niedawno udekorowany kolorowymi kwiatami.
Przez pachnący las w Jeżewie prowadzi wąska asfaltówka, którą sprawnie dojeżdżam do Szczawina. To bardzo popularny trakt rowerowy i nic dziwnego, że także i Mr SCOTT lubi tu często zaglądać. Zobacz przede wszystkim WYCIECZKĘ Nr 65 !
Tym razem nigdzie się nie zatrzymuję i mocnym tempem pomykam do wiaduktu nad autostradą A-2. Dalej z górki prosto do przejazdu kolejowego w okolicy stacji PKP Glinnik.
Przekraczam tory i krótkim, piaszczystym odcinkiem drogi przenos się na asfaltową szosę we wsi Czaplinek. Po dojechaniu do pierwszego skrzyżowania, skręcam w prawo do osady Palestyna.
Na kolejnej krzyżówce skręcam w lewo i sunę z górki przez całą Palestynę. To kolejna wizyta Mr SCOTT'a w tej uroczej miejscowości ! Zobacz przede wszystkim WYCIECZKĘ Nr 50 !
Na krzyżówce przed wsią Józefów skręcam w prawo. Pokonuję trudny podjazd i dojeżdżam do Janowa. Stamtąd już tylko rzut beretem do osady Skotniki, której południowa część leży blisko Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich.
Pędząc z górki szybko docieram do drogi krajowej nr 71, za którą jest już Łódź i przepiękny Las Łagiewnicki !
Piaszczysto-kamienistą drogą dojeżdżam do bramy założonego w 1902 roku, cmentarza rzymskokatolickiego przy parafii św. Antoniego w Łodzi Łagiewnikach.
Na cmentarzu znajdują się dwie zbiorowe kwatery nagrobków ojców franciszkanów z pobliskiego klasztoru w Łagiewnikach.
Przy głównej kwaterze przykuwa uwagę pomnik błogosławionego ojca Rafała Chylińskiego, którego grób znajduje się w łagiewnickim kościele p.w. św. Antoniego.
Idąc od bramy do kaplicy cmentarnej, po prawej stronie usytuowana jest kwatera wiecznego spoczynku żołnierzy Armii Krajowej. Na końcu krótkiej alejki ustawiono postument z pamiątkową tablicą i Znakiem Polski Walczącej - której człon w kształcie litery "P" symbolizuje Polskę, a ramiona literę "W" – walkę lub "kotwicę" – symbol nadziei na odzyskanie niepodległości.  
Pochowani są tu bohaterscy weterani walk o niepodległość Polski, którzy zmarli już po zakończeniu II wojny światowej. Kończę krótką wizytę na łagiewnickim cmentarzu i utartym szlakiem (ulice Okólna i Łagiewnicka) jadę w stronę Starych Bałut. Skręcam na krótko w ul. Inflancką i zaraz w prawo w ul. Franciszkańską.
Z ul. Franciszkańskiej skręcam w lewo do ul. Czarnieckiego. Na zieleńcu przed blokiem posesji nr 6 znajduje się czarna, pamiątkowa tablica ustawiona przez Urząd Miasta Łodzi.
To bardzo ważne miejsce na szlaku "Litzmannstadt Ghetto". W czasie II wojny światowej  znajdował się w tym miejscu zespół budynków Centralnego Więzienia dla Żydów, skazanych przez gettowy wymiar sprawiedliwości. W okresie wysiedleń działał tu także punkt zborny osób skierowanych do obozów zagłady.
Z ul. Czarneckiego jadę w stronę Starego Rynku. Przy ul. Podrzecznej 9 znajduje się kolejna pamiątkowa tablica Urzędu Miasta Łodzi, związana w historią łódzkiej dzielnicy żydowskiej.
W tym miejscu w dniu 9 czerwca 1944 roku, w podwórzu znajdującej się tu kiedyś kamienicy, odebrał sobie życie Chain Natan Widawski. Był on poszukiwanym przez Gestapo słuchaczem ukrytego radia i kolporterem nadawanych w języku polskim wiadomości "Radia Londyn".
Obydwie tablice łatwo przeoczyć, ale chociaż Mr SCOTT nie na darmo nosi przydomek "Sokole Oko", to jednak  "... oczy są ślepe. Trzeba szukać sercem".
 Wycieczkę do przepięknego Miasta-Ogrodu kończę nad malowniczym stawem w Parku Staromiejskim, gdzie w przeciwieństwie do Sokolnik, próżno szukać sokołów !
Za to gołębi ci u nas
dostatek !!!  

2 komentarze:

  1. Ciepło się robi więc w Sokolnikach coraz ludniej.
    Jest wiadomość w bikestats.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mr SCOTT pozdrawia Velomana (-: Do zobaczenia na szlaku !

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Mr SCOTT jedzie do... (-: , Blogger