WYCIECZKA Nr 37 - Bratoszewice
TRASA : Łódź (Manufaktura, Drewnowska, al. Włókniarzy, Liściasta, Sowińskiego, Łagiewnicka, Okólna, Przyklasztorze) - Nowe Łagiewniki - Smardzew - Samotnik - Glinnik - Szczawin - Swędów - Anielin Swędowski - Osse - Koźle - Wola Błędowa - Bratoszewice - Kalinów - Nowostawy Górne - Stryków - Smolice - Swędów - Zelgoszcz - Dobra - Łódź (Strykowska, Rogowska, Wycieczkowa, Strykowska, Wojska Polskiego, Pankiewicza)
[22.09.2011. - 84,1 km, 4:03:34 h, 20, 8 km/h]
[22.09.2011. - 84,1 km, 4:03:34 h, 20, 8 km/h]
GPS
Mr SCOTT jedzie do... Bratoszewic !!! Ostatnia letnia WYCIECZKA Nr 37. |
Skręcam w lewo w stronę Zgierza i zaraz w prawo, w ten rozjazd na Smardzew i Szczawin. |
Z Łagiewnik Nowych do Smardzewa prowadzi nowa, równiutka szosa. Tę trasę poznałem dobrze podczas WYCIECZEK Nr 2, Nr 6 i Nr 20. |
Przejazd przez Smardzew trwa tylko chwilę, ale za to jaką ! Najpierw ostro z górki, wiraż przy rozjeździe do Maciejowa i porządny podjazd do osady Samotnik. |
Tuż za Samotnikiem znajduje się Glinnik - miejscowość szczególnie lubiana przez amatorów dwóch kółek. Przejeżdżam przez tory kolejowe i pedałuję do rozjazdu na Józefów ! |
Jadę przez Glinnik do Szczawina. Wspinam się na wiadukt nad autostradą A-2, a potem skręcam w drogę do Swędowa. |
Zanim jednak pognam do Swędowa, zatrzymuję się na dłużej, aby obejrzeć kościół p.w. św. Stanisława Biskupa i Męczennika. |
Świątynia została wzniesiona w 1992 roku na miejscu drewnianego kościoła, który spłonął niestety w 1987 roku. |
Wracam na szlak i wspaniałą dla rowerzystów drogą, szybko docieram do Swędowa. Jadę wzdłuż torów kolejowych i skręcam w prawo. Szosa prowadzi w stronę sklepu. Tam skręcam w lewo. |
Mijam boisko miejscowej drużyny piłkarskiej "Huragan" Swędów i za przejazdem kolejowym, wjeżdżam do kolejnej miejscowości. |
Jestem w Osse, rolniczej osadzie w powiecie zgierskim. Podkręcam tempo na idealnej dla rowerowych szaleństw drodze. Dojeżdżam do szosy przed wsią Tymianka i skręcam w lewo. To przepiękna okolica ! |
Na tym rozjeździe obok wsi Ciołek, jadę prosto - co pokazuje Mr SCOTT. |
Przede mną łatwy odcinek szosy do wsi Koźle, gdzie byłem już podczas WYCIECZKI Nr 20 i Nr 21. Mijam zabytkowy kościół p.w. św. Szczepana z 1752 roku. Skręcam w prawo i zaraz w lewo w stronę cmentarza i szkoły. |
Jadę dalej na Plac Staszica 4, do zabytkowego kościoła p.w. Świętego Augustyna, który został wzniesiony pod koniec XV wieku ! |
Początkowo romański, w wyniku licznych przebudów nabrał cech późnogotyckich. Obok kościoła stoi drewniana, XVIII-wieczna dzwonnica. Zwiedzam Bratoszewice jeżdżąc sobie ulicami Szkolną i Nowości. |
Bardzo ładnie w tych stronach ! Pędzę na południe do wsi Kalinów. |
Za Kalinowem znajdują się Nowostawy Górne - wieś niedaleko Strykowa, w której byłem już podczas WYCIECZKI Nr 30. |
Mijam neobarokowy, rzymskokatolicki kościół św. Marcina oraz starokatolicki kościół św. Anny i św. Marcina. Skręcam na zachód w drogę na Swędów, co demonstruje Mr SCOTT. |
Szybko docieram do Smolic... |
A następnie do Swędowa. Kieruję się na lewo, do podjazdu na wiadukt nad autostradą A-2. |
Przez skrzyżowanie z szosą wojewódzką nr 71, jadę prosto - w stronę Dobrej. |
Ta część wsi Dobra jest dobra do sprawdzania swoich rowerowych umiejętności ! Najpierw mamy lekki podjazd i wreszcie długi zjazd do przecięcia dróg przed Orzechówkiem. |
Jadę przez wschodnią część Dobrej, aż do drogi krajowej nr 14 i podziwiam po raz kolejny kościół św. Jana Chrzciciela i św. Doroty. Przed wsią Michałówek skręcam w prawo w stronę Łodzi. |
Tym razem omijam rozjazd do osiedla Dobra Nowiny i po pokonaniu długiego podjazdu, wpadam z impetem do Łodzi. Na liczniku w porywach do 48 km/h ! Mr SCOTT szaleje !!! |
Chyba lubisz Bratoszewice Mr.Scott? Ja także lubię ale niewiele pamiętam bo mieszkałam tam do 3 roku życia. Były tam jakieś budynki gminne i przy tym urzędzie mieszkaliśmy do 1948 r gdyż tata był przedwojennym urzędnikiem i dostał nakaz uporządkowania gminy Ujazd. W Woli Błędowej urodziła się w 1827roku moja prababka Marianna - córka Błażeja i Julianny Koszewskich,a w Smolarni par.Bratoszewice zmarła w 1838 w wieku 32 lat moja praprababka Julianna z Reyderów Koszewska. W kościele w Bratoszewicach zostałam ochrzczona w czerwcu 1946 roku.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za fajną wycieczkę!
Są takie miejsca na rowerowej mapie woj.łódzkiego, które się lubi bardziej lub mniej. Bratoszewice na pewno należą do tych, które Mr SCOTT zawsze z przyjemnością odwiedza i tęskni do widoku dworu Rzewuskich, kościoła i okolicznych krajobrazów (-: Cieszę się, że wycieczka się podobała !!!
Usuń