czwartek, 22 września 2011

WYCIECZKA Nr 37 - Bratoszewice

TRASA : Łódź (Manufaktura, Drewnowska, al. Włókniarzy, Liściasta, Sowińskiego, Łagiewnicka, Okólna, Przyklasztorze) - Nowe Łagiewniki - Smardzew - Samotnik - Glinnik - Szczawin - Swędów - Anielin Swędowski - Osse - Koźle - Wola Błędowa - Bratoszewice - Kalinów - Nowostawy Górne - Stryków - Smolice - Swędów - Zelgoszcz - Dobra - Łódź (Strykowska, Rogowska, Wycieczkowa, Strykowska, Wojska Polskiego, Pankiewicza) 
[22.09.2011. - 84,1 km, 4:03:34 h, 20, 8 km/h]      
GPS                                                           
Mr SCOTT jedzie do... Bratoszewic !!! Ostatnia letnia WYCIECZKA Nr 37.
W ostatni dzień tegorocznego lata, po prostu trzeba pojeździć na rowerku. Pogoda kiepska - ciepło i bardzo pochmurnie... Mówi się trudno i jedzie się dalej ! Ruszam z rynku niepowtarzalnej i zjawiskowej łódzkiej Manufaktury.
Mr SCOTT na deptaku w Manufakturze. Dojeżdżam ulDrewnowską do ścieżki rowerowej przy al. Włókniarzy. Potem skręcam w prawo w ul. Liściastą, gdzie na terenie posesji nr 9, znajduje się Kościół p.w. Opieki Świętego Józefa i Matki Bożej z Góry Karmel.   
   

        
Budowę neogotyckiej świątyni rozpoczęto w roku 1933. Do roku 1960 był tu kościół ewangelicko-augsburski. Erygowanie obecnej parafii nastąpiło w dniu 26 listopada 1974 roku. Posługę sprawują tutaj karmelici bosi. Po obejrzeniu świątyni jadę do Łagiewnik ulicami wymienionymi w opisie, do trasy wojewódzkiej nr 71. Zaliczam fantastyczny zjazd po ul. Przyklsztorze !
       
Skręcam w lewo w stronę Zgierza i zaraz w prawo, w ten rozjazd na Smardzew i Szczawin.
Z Łagiewnik Nowych do Smardzewa prowadzi nowa, równiutka szosa. Tę trasę poznałem dobrze podczas WYCIECZEK Nr 2, Nr 6 i Nr 20.
Przejazd przez Smardzew trwa tylko chwilę, ale za to jaką ! Najpierw ostro z górki, wiraż przy rozjeździe do Maciejowa i porządny podjazd do osady Samotnik.
Tuż za Samotnikiem znajduje się Glinnik - miejscowość szczególnie lubiana przez amatorów dwóch kółek. Przejeżdżam przez tory kolejowe i pedałuję do rozjazdu na Józefów !
                                                                                 
Jadę przez Glinnik do Szczawina. Wspinam się na wiadukt nad autostradą A-2, a potem skręcam w drogę do Swędowa.
                                                                                  
Zanim jednak pognam do Swędowa, zatrzymuję się na dłużej, aby obejrzeć kościół p.w. św. Stanisława Biskupa i Męczennika.
Świątynia została wzniesiona w 1992 roku na miejscu drewnianego kościoła, który spłonął niestety w 1987 roku.
                                           
Wracam na szlak i wspaniałą dla rowerzystów drogą, szybko docieram do Swędowa. Jadę wzdłuż torów kolejowych i skręcam w prawo. Szosa prowadzi w stronę sklepu. Tam skręcam w lewo.
                                                                                 
Mijam boisko miejscowej drużyny piłkarskiej "Huragan" Swędów i za przejazdem kolejowym, wjeżdżam do kolejnej miejscowości.     
                                              
To Anielin Swędowski - letniskowa osada z pięknymi działkami. Docieram do szosy wojewódzkiej nr 708 i skręcam w lewo w stronę Ozorkowa. Po kilkunastu metrach jazdy, odbijam na prawo w nową gminną drogę i pędzę pośród zielonych pól. Skręcam dalej w ten właśnie gościniec, przy którym stoi Mr SCOTT.
Jestem w Osse, rolniczej osadzie w powiecie zgierskim. Podkręcam tempo na idealnej dla rowerowych szaleństw drodze. Dojeżdżam do szosy przed wsią Tymianka i skręcam w lewo. To przepiękna okolica !
                                                                                  
Na tym rozjeździe obok wsi Ciołek, jadę prosto - co pokazuje Mr SCOTT.
Przede mną łatwy odcinek szosy do wsi Koźle, gdzie byłem już podczas WYCIECZKI Nr 20 i Nr 21. Mijam zabytkowy kościół p.w. św. Szczepana z 1752 roku. Skręcam w prawo i zaraz w lewo w stronę cmentarza i szkoły.
                                                                                  
Dojazd do Woli Błędowej to istna "droga przez mękę"... We wsi budowany jest odcinek autostrady A-1 i póki drogowcy nie skończą pracy, pewnie nie ma szans na remont tej pokiereszowanej, gminnej "arterii". To trasa raczej dla zawodów enduro, ale Mr SCOTT nie ciołek i sobie świetnie poradził !
                                               
                               
Umorusany mokrym cementem jadę drogą, która pnie się na wschód między gospodarskimi zabudowaniami a szlakiem kolejowym. I wreszcie docieram do Bratoszewic - celu dzisiejszej wyprawy. To bardzo stara wieś, znana już z połowy XIV wieku, która od roku 1458 do końca XVII wieku posiadała prawa miejskie.
Dojeżdżam do drogi krajowej nr 14 i skręcam na Głowno. Trzeba bardzo uważać, bo to bardzo uczęszczana trasa i ruch samochodowy jest bardzo duży. Korzystam z sygnalizacji świetlnej i włączam zielone światło na przejściu dla pieszych, które znajduje się naprzeciwko wjazdu na teren zespołu szkół rolniczych. Szkoła ulokowała się na terenie zespołu pałacowego, wzniesionego w latach 1921-1922 dla Kazimierza Rzewuskiego, właściciela tych dóbr od roku 1911. W roku 1985 pałac zniszczył pożar. Zabytek do dziś stoi pusty i niestety niszczeje... Byłem tu już podczas WYCIECZKI Nr 21, kiedy wracałem z Głowna.
Jadę dalej na Plac Staszica 4, do zabytkowego kościoła p.w. Świętego Augustyna, który został wzniesiony pod koniec XV wieku !   
      
Początkowo romański, w wyniku licznych przebudów nabrał cech późnogotyckich. Obok kościoła stoi drewniana, XVIII-wieczna dzwonnica. Zwiedzam Bratoszewice jeżdżąc sobie ulicami Szkolną i Nowości.
                                                                            
Pewnie przyjadę tutaj jeszcze w kolejnym sezonie ! Wracam do Łodzi. Jadę obok zabytkowego kościoła na koniec Bratoszewic, potem w malowniczej scenerii do tego skrzyżowania z ładną kapliczką w Starym Kalinowie. Tu skręcam w prawo.
 Bardzo ładnie w tych stronach ! Pędzę na południe do wsi Kalinów.
Za Kalinowem znajdują się Nowostawy Górne - wieś niedaleko Strykowa, w której byłem już podczas WYCIECZKI Nr 30.
Przejazd przez tę miejscowość nie należy do łatwych, bo leży po prostu na górce i to sporej ! Asfalt jest jednak nowy i płaski, jak tafla spokojnego stawu u schyłku lata. Tutaj "Mr SCOTT poeta - tylko rama nie ta", przed wjazdem na szosę wojewódzką nr 708.
Docieram do wschodniego krańca Strykowa i do centrum miasta, jadę mocno pokiereszowaną drogą. Cały czas trwają w tej okolicy prace przy budowie drugiego co do wielkości w Polsce węzła autostradowego, łączącego autostrady A1 i A2. Wspinam się na wiadukt, potem sunę z górki do ulWarszawskiej i skręcam w lewo na Łódź.
Mijam neobarokowy, rzymskokatolicki kościół św. Marcina oraz starokatolicki kościół św. Anny i św. Marcina. Skręcam na zachód w drogę na Swędów, co demonstruje Mr SCOTT.
Szybko docieram do Smolic...
A następnie do Swędowa. Kieruję się na lewo, do podjazdu na wiadukt nad autostradą A-2.
Przez skrzyżowanie z szosą wojewódzką nr 71, jadę prosto - w stronę Dobrej.
                                                     
Ta część wsi Dobra jest dobra do sprawdzania swoich rowerowych umiejętności ! Najpierw mamy lekki podjazd i wreszcie długi zjazd do przecięcia dróg przed Orzechówkiem.
                                              
Jadę przez wschodnią część Dobrej, aż do drogi krajowej nr 14 i podziwiam po raz kolejny kościół św. Jana Chrzciciela i św. Doroty. Przed wsią Michałówek skręcam w prawo w stronę Łodzi.   
                                 
Tym razem omijam rozjazd do osiedla Dobra Nowiny i po pokonaniu długiego podjazdu, wpadam z impetem do Łodzi. Na liczniku w porywach do 48 km/h ! Mr SCOTT szaleje !!! 
         
Jadę spokojnym tempem ulicą Strykowską, aż do wschodniej ściany Lasu Łagiewnickiego. Potem w prawo w ulicę Rogowską i w lewo w ul. Wycieczkową. Do ul. Strykowskiej gnam ostrym tempem ścieżką dla rowerów. Jadę dalej do ul. Wojska Polskiego i w prawo do ul. Pankiewicza. Na zakończenie pochmurnej wycieczki do Bratoszewic, odwiedzam kolejny z łódzkich kościołów.
W głębi posesji przy ulicy Błogosławionego Anastazego Pankiewicza 15 (do roku 2007 ulica nazywała się Sporna), znajduje się Parafia św. Elżbiety Węgierskiej i błogosławionego Anastazego Pankiewicza - pierwszego łódzkiego męczennika. 
  
Parafia została erygowana w roku 1974. Przy kościele znajduje się klasztor Ojców Bernardynów oraz prowadzone przez nich katolickie liceum ogólnokształcące i gimnazjum. Zaglądam przez szybę do wnętrza świątyni - nie ma o czym mówić - prezentuje się skromnie, ale bardzo okazale. Pokrzepiony duchowo dziękuję "komu trzeba" za szczęśliwy koniec wyprawy ! 
Było wspaniale i Mr SCOTT chce jeszcze !!! 
                       

2 komentarze:

  1. Chyba lubisz Bratoszewice Mr.Scott? Ja także lubię ale niewiele pamiętam bo mieszkałam tam do 3 roku życia. Były tam jakieś budynki gminne i przy tym urzędzie mieszkaliśmy do 1948 r gdyż tata był przedwojennym urzędnikiem i dostał nakaz uporządkowania gminy Ujazd. W Woli Błędowej urodziła się w 1827roku moja prababka Marianna - córka Błażeja i Julianny Koszewskich,a w Smolarni par.Bratoszewice zmarła w 1838 w wieku 32 lat moja praprababka Julianna z Reyderów Koszewska. W kościele w Bratoszewicach zostałam ochrzczona w czerwcu 1946 roku.
    Dziękuję bardzo za fajną wycieczkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są takie miejsca na rowerowej mapie woj.łódzkiego, które się lubi bardziej lub mniej. Bratoszewice na pewno należą do tych, które Mr SCOTT zawsze z przyjemnością odwiedza i tęskni do widoku dworu Rzewuskich, kościoła i okolicznych krajobrazów (-: Cieszę się, że wycieczka się podobała !!!

      Usuń