Blog ma na celu popularyzowanie rowerowych wycieczek po Łodzi, regionie łódzkim i okolicach.
Znajdziesz tu zdjęcia, filmy, opisy tras i ślady GPS.
Miasto Łódź i województwo łódzkie są naprawdę piękne !
Zobaczysz, że "ONI są wszędzie", wszystko się łączy i odbija w tablicach !
Zachęcam do czynnego wypoczynku i powodzenia na trasach !!!

WYCIECZKA Nr 221 - SKOTniki & SKOTniki

TRASA : Łódź (Zgierska, Park im. A. Mickiewicza, Zgierska) - Zgierz - Lućmierz - Emilia - Rosanów - Kania Góra - Sokolniki Las - Sokolniki Parcela - Skotniki - Śladków Podleśny - Śladków Rozlazły - Borowiec - Gieczno - Besiekierz (Nawojowy i Rudny) - Kębliny - Wola Branicka - Biała - Cyprianów - Szczawin - Glinnik - Palestyna - Ukraina - Skotniki - Łódź (Przyklasztorze, Okólna, Łagiewnicka, Plac Kościelny, Lutomierska) 
[27.11.2013. - 73,53 km, 22,06 km/h, 3:20:34 h] 
ZDJĘCIA                                    FILMY
 Mr SCOTT jedzie do... SKOTnik !!! Trasa WYCIECZKI Nr 221
Listopad jest ostatnim miesiącem jesieni, zazwyczaj chłodnym i wilgotnym. Nie inaczej jest w tym roku, kiedy to słońca jak na lekarstwo, a szare i deszczowe dni, chyba nikomu nie sprawiają radości. 
Jak stawić czoła jesiennej depresji ? To proste ! Gdy tylko trochę się wypogodzi, to decyzja może być tylko jedna ! Pojedziemy na rowerową wycieczkę.
Mr SCOTT obmyślił na dziś spontaniczną trasę, dedykowaną miejscowościom o rowerowej nazwie SKOTniki. Zaczynam pod kościołem Najświętszego Serca Jezusowego i Świętej Marii Małgorzaty Alacoque, który znajduje się przy ul. Zgierskiej 123.
Przed świątynią ustawiony jest pomnik Jana Pawła II-go. Trzymetrowa figura z brązu stoi na wysokim cokole z brunatno-czerwonego granitu. Monument został wmontowany między stopniami schodów świątyni w taki sposób, że odnosi się wrażenie, jakby papież wychodził z kościoła. Autorami pomnika są łódzcy rzeźbiarze Krystyna i Bogusław Solscy. Odlew posągu wagi trzystu kilogramów, wykonał zakład hutniczy pod Śremem w Wielkopolsce.
Uroczystego odsłonięcia pomnika w dniu 1 kwietnia 2009 roku, dokonał Metropolita Łódzki ks. arcybiskup Władysław Ziółek.
Pomnik jest wotum wdzięczności za 27 lat pontyfikatu naszego papieża i podziękowaniem za Jego wizytę w Łodzi w czerwcu 1987 roku. Ufundowali go byli parafianie – prof. Politechniki Łódzkiej Piotr Klemm z małżonką Barbarą.
Nad drzwiami wejściowymi do kruchty, umieszczona jest kolorowa mozaika Najświętszego Serca Jezusowego. Warto zajrzeć do wnętrza świątyni, w której znajdują się m.in. piękne witraże poświęcone błogosławionym i świętym polskim kanonizowanym przez Ojca Świętego Jana Pawła II.
Obok domu parafialnego ustawiona jest 16-metrowa dzwonnica z żelbetonu.
W ogrodzie przykościelnym znajduje się kapliczka z figurą Jezusa Chrystusa.
Do cokołu przytwierdzona jest tabliczka z brązu z inskrypcją o treści "Dla upamiętnienie pobytu Ojca Świętego Jana Pawła II w Ojczyźnie naszej 1979".
Kościół został wybudowany w latach 1949–1956 na planie krzyża łacińskiego, którego ramiona tworzą dwie kaplice w stylu nawiązującym do bazylik starochrześcijańskich. Świątynia wzorowana jest na rzymskiej bazylice San Paolo fuori le Mura.

Na południowej ścianie kościoła zawieszona jest tablica upamiętniająca śmierć harcerzy ŁDH im. gen. Pułaskiego, zamordowanych przez nazistów w czasie II wojny światowej
Umieszczone są nie niej : miniatura krzyża harcerskiego oraz napis "1939-1945. Podczas drugiej wojny światowej zginęło z rąk hitlerowskiego okupanta dwunastu harcerzy 16 Ł.D.H. im. Gen K. Pułaskiego (lista 12 nazwisk), ich kapelan ks. Henryk Pytko, ich nauczyciel i opiekun Karol Budrowicz oraz dwie harcerki 17 Ł.D.H. Anita Trzeciak, Wiesława Trębacz. Niech pamięć o nich trwa wśród nas. Czuwaj !".
Kościół znajduje się na terenie Julianowa - jednego z najpiękniejszych łódzkich osiedli mieszkaniowych. Ziemia pod jego budowę, została podarowana przez znanego łódzkiego przemysłowca - barona Juliusza Hainzla. Dominującym akcentem całej kompozycji architektonicznej, jest wysunięty naprzód portyk wsparty na sześciu kolumnach
Ruszam na trasę wycieczki, przejeżdżając przez zabytkowy Park Julianowski im. Adama Mickiewicza (zobacz WYCIECZKA Nr 136).
Jadę w stronę Zgierza, wykorzystując drogę rowerową przebiegającą po ul. Zgierskiej. Mijam obdrapany budynek na posesji nr 251 oraz stację benzynową "Shell".
Po przeciwnej stronie ul. Zgierskiej, znajduje się zajezdnia tramwajowa "Helenówek".


Szybkim tempem dojeżdżam do centrum Zgierza. Przy skrzyżowaniu ważnych arterii komunikacyjnych - ulic Łęczyckiej i Piątkowskiej, w Parku Miejskim im. Tadeusza Kościuszki, znajduje się skwer im. Waleriana Łukasińskiego.
Na terenie pasażu ustawiony jest obelisk z pamiątkową tablicą, wykonaną z kamienia białego marmuru. Jest to oryginalna tablica, która ocalała z pomnika, zniszczonego przez Niemców podczas drugiej wojny światowej. Znajduje się na niej napis "Walerian Łukasiński major Pułku Czwartaków Wojska Polskiego ur. w Warszawie d. 14 kwietnia 1786 r. za gorące umiłowanie ziemi ojczystej i za podjęcie dla jej zbawienia owocnej pracy pozbawiony wolności w 1824 r. wtrącony przez siepaczy carskich do lochów Schlüsselburga dokonał tam żywota 27 lutego 1868 r. Ciało Łukasińskiego pochowano w Schlüsselburgu. Duch jego spoczął w Polsce. Cześć i sława bohaterowi! Wzór naśladownictwa dla potomnych !"
Na drugim kamieniu przymocowana jest prostokątna tablica z czarnego granitu z napisem : "Dla upamiętnienia pomnika mjr Waleriana Łukasińskiego fundacji Antoniny i Edmunda Wasilewskich, zburzonego przez hitlerowców w 1939 r. odbudowanego przez Miasto Zgierz w 1989 r. przeniesionego z ul. Andrzeja Struga w 2011 r.".
Przy pamiątkowych tablicach znajduje się także fotografia z podpisem "Widok pierwszego pomnika Waleriana Łukasińskiego wzniesionego przez Edmunda i Antoninę Wasilewskich w majątku Piaskowice (obecnie w granicach Zgierza)".

Pełny opis tej ciekawej historii, można przeczytać na stronie internetowej Miasta Zgierz.
Przejeżdżając przez skwer w stronę ul. Łęczyckiej, Mr SCOTT zauważył napis na budynku przychodni lekarskiej "STOP islamizacji Europy". 
Boimy się tego ?

Wyjeżdżam ze Zgierza po drodze krajowej nr 91. Jadę jej szerokim poboczem przez las w Lućmierzu. Przed wjazdem na teren spalonego zajazdu, na pasie zieleni ustawiony jest krzyż i wielki kamień.
Do kamienia przytwierdzona jest tablica z czarnego granitu z napisem "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybki odchodzą. Maciek Kurasiak 03.03.2005". Natomiast na krzyżu umieszczona jest tabliczka pogrzebowa z napisem "Tyleś smutku w naszych sercach zostawił odejściem swoim". Pewnie w tym miejscu miał miejsce tragiczny wypadek. Smutna historia...
Po dojechaniu do Rosanowa, kieruję się ulicami Telefoniczną i Sosnową do wiaduktu nad autostradą A-2.
Następnie gnam świetnie znaną trasą : przez Kanią Górę i Sokolniki Las (zobacz WYCIECZKA Nr 87). Mijam rozjazd do wsi Sokolniki i jedziemy dalej prosto do drogi woj. nr 708.
Przejeżdżam przez Sokolniki Parcelę, podróżując po wąskiej i równej asfaltówce. Droga wiedzie cały czas na północ i przebiega pomiędzy osadami Małachowice i Dybówka.

Po chwili docieram do wsi Skotniki, która położona jest na terenie Gminy Ozorków.
Mijam parterowy budynek, w którym po zakończeniu ostatniej wojny mieściła się szkoła powszechna.
Po przeciwnej stronie szosy widać zabudowania dawnego folwarku i dwór w Skotnikach.
We wsi funkcjonuje jeden sklep spożywczo-przemysłowy, prowadzony przez Gminną Spółdzielnię Samopomoc Chłopska z Ozorkowa. To dobrze zaopatrzony sklepik, który stoi przy zakręcie drogi prowadzącej do wsi Boczki.
Na tyłach sklepu znajduje się duży budynek mieszkalny z czerwonej cegły. Mieszczą się w nim lokale gminne. Obecnie w Skotnikach mieszka około 120 osób.
Przy polnej drodze prowadzącej do Karsznic, ustawiony jest drewniany krzyż.
Naprzeciwko sklepu znajduje się droga, która wiedzie w stronę zespołu dworskiego i zachodniej części wsi. W Skotnikach można obejrzeć opuszczony dwór z 1843 roku (zobacz film).

Klasycystyczny dworek został wybudowany przez Józefa Wernera, który posiadał duże udziały w cukrowni w Leśmierzu. Korpus budowli nakrywa dach naczółkowy. Po bokach znajdują się symetryczne dobudówki. Wokół budynku znajduje się zaniedbany park o powierzchni ponad 6 ha.
Przed laty we dworze mieściły się biura Państwowego Gospodarstwa Rolnego, które zajmowało budynki należące do dawnego folwarku skotnickiego.
Obecnie cały ten teren należy do prywatnego właściciela, który prowadzi gospodarstwo nastawione na produkcję mleka. W miesiącach letnich, na polach wokół tych obiektów, pasie się zawsze mnóstwo krów- tfu ! Fanek Mr SCOTT'a.
Na filarach bramy wjazdowej, zachowały się oryginalne tabliczki pochodzące z czasów Polaki Ludowej. Na tej widnieje napis : "Palenie tytoniu i chodzenie z otwartym ogniem po terenie całego gospodarstwa surowo wzbronione".
Na drugiej "władza ludowa troszczy się" i ostrzega swoich obywateli : "Nie lekceważ nawet drobnych okaleczeń. Zgłoś się zaraz po prawidłowy opatrunek".
W tej części Skotnik mamy do dyspozycji dobrze utrzymaną, wąską szosę, którą można dojechać do wsi Boczki.
Wzdłuż drogi ciągnie się polna struga, która potem zasila rzekę Bzurę w okolicach Leśmierza. Przy zabudowaniach folwarku znajduje się zespół połączonych ze sobą stawów.
Mieszkańcy Skotnik pracują przede wszystkim we własnych gospodarstwach rolnych. Wielu z nich utrzymuje się ze skromnych świadczeń społecznych.
Jednak wiele gospodarstw rolnych to małe 2,5 do 5-hektarowe, wielokierunkowe gospodarstwa prowadzone przez ludzi starszych, których dzieci wyprowadziły się do miasta lub wyjechały za granicę. Ludziom się nie przelewa i ciężko im się utrzymać z pracy na gospodarce.

Zwiedzam Skotniki przemieszczając się głównymi traktami komunikacyjnymi. Przy drodze do Małachowic stoją ruiny po remizie strażackiej. Na dachu ostała się jeszcze syrena alarmowa.
Wracam w okolicę dawnej szkoły. Za mostkiem nad strugą skręcam w lewo, co pokazuje Mr SCOTT.
We wschodniej części Skotnik, znajduje się kilka gospodarstw, które są rozproszone wzdłuż wąskiej drożyny.
Po takich drogach i w takiej malowniczej scenerii, chciałoby się jeździć jak najczęściej.
Jednak co dobre, nie trwa zbyt długo... Kończy się twarda nawierzchnia, która urywa się za ostatnimi zabudowaniami. Żegnam Skotniki !
Polny trakt łączy się z inną drogą, która prowadzi w prawo do Kolonii Małachowice. Skręcam w przeciwnym kierunku - na północ. Wkrótce dojeżdżam do osady Śladków Podleśny.
Śladków Podleśny to wieś położona w powiecie łęczyckim, w gminie Piątek. Po dojechaniu do skrzyżowania z wielkim, metalowym krzyżem, skręcam na południe. W lewo dojedzie się do osady Mchowice i drogi powiatowej z Leśmierza do Piątku.
Na terenie Śladkowa Podleśnego znajduje się kilka prężnie działających gospodarstw, których właściciele postarali się o dofinansowanie z funduszy europejskich.
Po chwili droga skręca na wschód i wjeżdżam do wsi Śladków Rozlazły.
Szybko docieram do drewnianego mostu.
Przez Śladków Rozlazły przepływa niewielka struga, która płynie do Piątku i zasila potem rzekę Malinę.

Jadę wzdłuż bezkresnych, zielonych pól, ciesząc oczy wiejskim klimatem. Mijam mały staw ze stadem domowych kaczek, przy którym odżywa na nowo stara wierzba. W powietrzu unoszą się zapachy dochodzące z gospodarstw : aromat obornika, stęchlizny i czarnoziemu. 
Och ty moja wsi sielska, wsi anielska.
Życie na wsi toczy się swoim własnym rytmem. Nie ma zgiełku i pośpiechu, tylko wszechobecny, błogi spokój i harmonia z przyrodą. Zbliża się godz. 16:00 i już dzieci wracają z szkoły.
W Śladkowie nie wolno być jednak wiecznie rozlazłym ! Można sobie pozwolić na chwilę rozpasania, ale trzeba być czujnym, bo tutaj rezydują "ONI" ! Szkaradna BAZA OBCYCH stoi przecież na polach w okolicy wsi Mysłówka... 
"ONI są wszędzie" !!! 👽

Zwiększam tempo kręcenia korbą i jadąc żwawym tempem przez cały Śladków Rozlazły, docieram do mostu na rzece Moszczenica.
Jestem na terenie wsi Borowiec, gdzie rzeka płynie dość szerokim korytem.
Moszczenica jest rzeką o długości 49 km, która wypływa z rejonu wsi Byszewy na terenie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Kończy bieg w okolicach Woli Kalkowej zasilając Bzurę.

Podziwiając bystry nurt Moszczenicy, trafia mi się także fantastyczny zachód słońca.
Z osady Borowiec jadę do Gieczna (zobacz WYCIECZKA Nr 52). Wyjeżdżam na drogę wojewódzką nr 702 i kieruję się do Rogóźna.
W Rogóźnie znajduje się miejsce pamięci narodowej. Jest to pomnik w formie kopca połączonych ze sobą kamieni, na którym zatknięty jest krzyż. Na pamiątkowej tablicy czytam : "We wrześniu 1939 roku zostali zamordowani przez hitlerowski Wermacht. W XXV rocznicę zwycięstwa nad niemieckim faszyzmem, dla upamiętnienia  pomordowanych. Społeczeństwo Gminy Wypychów. Wypychów 9 maja 1970 roku".
Rogóźno poznałem dobrze podczas WYCIECZKI Nr 170. Po dojechaniu do skrzyżowania z kapliczką, skręcam w lewo w rozjazd na Gozdów.
Przejeżdżam obok pięknego krzyża z realistyczną figurą Jezusa.

Jadę wzdłuż osady Wola Rogozińska. Przed wjazdem do wsi Władysławów, skręcam na południe.
Przejeżdżam przez kilka części wsi Besiekierz. To Besiekierz Rudny i Besiekierz Nawojowy, którego nazwa wywodzi się od imienia Nawoja - jednego z XVI-wiecznych właścicieli. Przyjazd Mr SCOTT'a, wywołuje tutaj zawsze wielkie poruszenie.
Na terenie Besiekierza znajduje się niewielki staw. Mr SCOTT zatrzymuje się tam na kilka minut i podziwia niezwykle kolorowy zachód słońca. Słońce zatrzymało się tuż nad horyzontem i potem bardzo, bardzo powoli się chowało. Niebo płonnie czerwienią i pomarańczowo-żółtymi barwami. Niesamowite wrażenie !!!
Po tym niezwykłym spektaklu, leniwym tempem docieram do drogi woj. nr 708 w Kęblinach. Naprzeciwko dworku - ośrodka "Monar", skręcam w prawo w rozjazd na Białą.

Pędzę z górki do mostu na rzece Moszczenica.
Następnie przemykam przez Wolę Branicką, wieś Biała, Cyprianów, Szczawin i Glinnik.
To same znajome miejscowości, w których już wielokrotnie byłem. W Glinniku kieruję się do Palestyny. Dalej jadę przez Ukrainę do drogi krajowej nr 71
Już ciemna noc, gdy pojawiam się w kolejnej wsi o nazwie Skotniki. Jest to bardzo stara osada, położona na terenie gminy Zgierz. We wczesnym średniowieczu, Skotniki wraz z Łagiewnikami, były wsią służebną. To znaczy, że pełniły określone powinności na rzecz jakiegoś dworu i jej ludność zajmowała się na pewno hodowlą bydła. Staropolskie określenie tej czynności, to właśnie "skot", które do dziś używane jest w większości słowiańskich języków. Określenie "skotniki" odnosiło się więc do dzisiejszych pasterzy. Teraz już nareszcie wiem, że mój stary, poczciwy SKOT - Mr SCOTT, to po prostu zwykły pasterz, który karmi swoje owieczki rowerowymi opowieściami.

Trzeba już zakończyć ten bardzo udany, aktywnie spędzony, jesienny dzień. Z Łagiewnik przemieszczam się do Placu Kościelnego i dalej po ul. Lutomierskiej, pod gmach Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi (ul. Lutomierska 108/112).
Przy drzwiach wejściowych, na tle okratowanych okien zawieszona jest pamiątkowa tablica, którą odsłonięto uroczyście w dniu 12 listopada 2013 roku.
Jest to płyta z czarnego granitu "W hołdzie policjantom II RP województwa łódzkiego zamordowanym przez NKWD i zaginionych na terenie Związku Sowieckiego w latach 1939 – 1945". Tablicę ufundowało Ogólnopolskie Stowarzyszenie "Rodzina Policyjna 1939 r." - Oddział w Łodzi oraz Wojewoda Łódzki.
Pora kończyć atrakcyjną wycieczkę do Skotnik, podczas której tempo nadawał jak zwykle niezmordowany Mr SCOTT
Skot ośmiela się dziś powiedzieć : "Ja jestem dobrym pasterzem ! Będę dbał o Was moje owieczki i dalej podążał ścieżkami regionu łódzkiego, pokazywał jego atrakcje, piękno i dzień powszedni.  
Takie jest moje powołanie i niech już tak zostanie" !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Mr SCOTT jedzie do... (-: , Blogger