[18.11.2012. - 71,7 km, 20,3 km/h, 3:31:13 h]
GPS
Mr SCOTT jedzie do... Żeromina przez Tuszyn !!! Trasa WYCIECZKI Nr 145. |
W listopadzie trudno dopasować wolny dzień do dobrej pogody. Jesienne poranki dłużą się przeważnie mgłą i niskimi chmurami. Ale gdy na niebie pojawia się kawałek słońca, to Mr SCOTT natychmiast wyrusza na swój kolejny, rowerowy żer ! Zaczynam ze skrzyżowania ul. Traugutta z ul. Kilińskiego, skąd mamy piękną panoramę na cerkiew p.w. Aleksandra Newskiego i zabytkowy Hotel Polonia Palast. |
Trzeba też wiedzieć, że po II wojnie światowej ul. Dowborczyków została przemianowana w 1949 roku na ul. PKWN. Pierwotną nazwę przywrócono w roku 1990. |
Nad bramą wejściową, pomiędzy oknami pierwszego i drugiego pietra, znajduje się ozdobny relief. |
Przechodzę na drugą stronę ulicy. Na posesji numer 18 znajduje się willa, wzniesiona w |
Na południowej ścianie tej zabytkowej kamienicy, zawieszony jest zegar słoneczny, który co istotne - bardzo dokładnie pokazuje aktualny czas. |
Kamienice czynszowe, które są także wpisane do Gminnej Ewidencji Zabytków, stoją również na dwóch innych narożnikach ulicy Dowborczyków i Nawrot. Są to budynki oznaczone numerami 21 i 22. |
Obecnie wnętrza fabryki, po modernizacji w końcu lat 80-tych XX wieku oraz dzięki licznym remontom w ostatnich latach, służą jako pomieszczenia biurowe i siedziby różnych biur i instytucji. |
Przed 1938 rokiem do dawnych budynków przy ul. Dowborczyków dobudowano nowoczesną tkalnię, w której umieszczono krosna automatyczne. Obiekty te ciągną się w stronę ul. Targowej 35 i sąsiadują z dawną tkalnią braci Nauma i Borysa Eitingonów, którą oglądałem w trakcie WYCIECZKI Nr 74. |
Z ul. Kolumny skręcam na południe w ul. św. Rafała Kalinowskiego (zobacz WYCIECZKA Nr 60). Mijam kościół parafialny na Wiskitnie i wykorzystując spore nachylenie terenu, szybkim tempem wyjeżdżam z Łodzi. |
Na rozjeździe z drogowskazem "Rzgów, Kalino", skręcam w prawo i wjeżdżam do wsi Stefanów. |
Po kilku minutach mozolnego pedałowania (fatalna nawierzchnia - dziury, dołki, górki), zjeżdżam w niewielką dolinę, w której płynie rzeka Ner. |
Mijam rozjazd w prawo do niewielkiej wsi Tadzin. Po przejechaniu przez niebezpieczne skrzyżowanie z drogą wojewódzką nr 714, wjeżdżam do wsi Kalino. |
Po upływie ok. 10 minut staję na skrzyżowaniu dróg w sąsiedniej wsi Kalinko. Stoi tam kilka tabliczek z nazwami miejscowości i sporo znaków drogowych. Mijam remizę straży pożarnej i kieruję się prosto, do budowanego wiaduktu nad trasą drogi ekspresowej S-8. W okolicy wsi Kalinko i na terenie osady Modlica, budowany jest duży węzeł, który połączy się z powstającą autostradą A-1. |
Sprawnie przedzieram się przez ubłocony plac budowy (Och ! Och ! Moje białe oponki !). Dojeżdżam do skrzyżowania dróg w Modlicy. |
Jadę ciągle prosto i już po chwili wyjeżdżam z Modlicy. Pomykam w stronę Tuszyna. Jechałem już tym szlakiem wielokrotnie - zobacz np. WYCIECZKA Nr 62. |
Kręcę sumiennie korbą, pokonując równą trasę na terenie dawnej wsi Kępica, która obecnie znajduje się w granicach administracyjnych miasta Tuszyn. Niestety od tej strony, Tuszyn nie dorobił się jeszcze tabliczki z nazwą miejscowości... Jadę pod górkę po ul. Brzezińskiej i skręcam w lewo w ul. Noworzgowską. Dziś jest dobra okazja, aby poznać lepiej wschodnią część tego uroczego miasteczka, co będzie uzupełnieniem WYCIECZKI Nr 27 oraz WYCIECZKI Nr 133. |
Ulica Noworzgowska to kulturalno-sportowe centrum miasta. Pod nr 20a mieści się Miejski Ośrodek Kultury Sportu i Turystyki oraz Miejska Biblioteka Publiczna w Tuszynie. |
Trochę dalej na wschód, znajduje się kryta pływalnia "Oceanik", która została otwarta w 2007 roku. Największą jej atrakcją jest rura zjeżdżalni wodnej o długości 64 metrów. |
Nieopodal - przy ul. Tysiąclecia 8, oglądam halę sportową oraz boisko sportowe "Orlik", należące do Liceum Ogólnokształcącego w Tuszynie, które znajduje się przy ulicy Żeromskiego |
Po szybkim serwisie ruszam na szlak i po chwili wjeżdżam do Żeromina. |
Poruszam się spacerowym tempem, oglądając wiejskie zagrody i domy jednorodzinne, które stoją po obydwu stronach drogi. |
Droga do Czarnocina, rozdziela Żeromin na dwie części. Od południa rozciągają się pola uprawne, natomiast od północy tereny zalesione. Przy piaszczystej drożynie prowadzącej do ul. Patok, stoi drewniana kapliczka z figurą św. Huberta - patrona myśliwych. Ufundowało ją w 2009 roku, koło Polskiego Związku Łowieckiego nr 9 "Żubr" z okazji 60 rocznicy istnienia. Kapliczkę oglądałem już w trakcie WYCIECZKI Nr 48. |
Skręcam w tę piaszczystą drogę, która wije się pomiędzy iglastymi lasami. |
Z historii Żeromina wiadomo, że na początku XIX wieku właścicielem okolicznych dóbr był Wincenty Domaniewski, który w 1822 roku sprzedał ziemię Stanisławowi Krąkowskiemu. Dwie córki Krąkowskiego, po śmierci ojca sprzedały dobra żeromińskie Agnieszce Krapaczowej (nagrobek jej pamięci, oglądałem w Będkowie podczas WYCIECZKI Nr 82). Kolejnym właścicielem Żeromina został Andrzej Płodowski, który poślubił Emilię z Krapaczów. |
Przenoszę się teraz na ul. Stara Wieś, aby poznać południową część Żeromina. Jechałem już tędy od strony wsi Grabina Wola - zobacz WYCIECZKA Nr 70. |
W parku zachował się dąb o sześciometrowym obwodzie pnia, stare kasztanowce i akacje. Z ul. Stara Wieś wracam na ul. Tuszyńską i jadę do wschodniego krańca Żeromina. |
Znajdują się tam malowniczo położone stawy hodowlane, które wytworzyły się w naturalnej dolinie z licznych cieków i rozlewisk rzeki Wolbórki. |
Uroki Żeromina i bajkowe krajobrazy nad stawami, zachwalał profesor Uniwersytetu Łódzkiego Jan Dylik, w pierwszym przewodniku po Łodzi i okolicach wydanym w 1939 roku. |
Stawy w Żerominie są zawsze chętnie odwiedzane przez miłośników wędkarstwa oraz podpatrywania życia ptaków wodnych. Jest to też popularne miejsce wypoczynku dla mieszkańców tych okolic. |
Szybko docieram do mostu na rzece Wolbórka, który znajduje się na terenie osady o nazwie Ruta Żeromska. |
Po chwili dojeżdżam do skrzyżowania z żelaznym krzyżem i skręcam w lewo - na zachód (prosto do Dalkowa). Po raz kolejny jadę przez wieś Wola Kutowa. |
Kilka metrów za tablicą wyjazdową z Woli Kutowej, skręcam na północ do wsi Pałczew. |
Początkowo Pałczew był własnością Jarosława Romuniszewskiego z Wardzyna. W 1419 roku przeszedł w posiadanie kapituły krakowskiej w wyniku zamiany na inne wsie. Należał kolejno do parafii w Czarnocinie i Kurowicach, obecnie wchodzi w skład Parafii w Woli Rakowej. Naprzeciwko remizy strażackiej (oglądałem ten budynek w trakcie WYCIECZKI Nr 67, jadąc do pobliskiego Romanowa), ustawiony jest drewniany krzyż z kapliczką. Dalej widać ruiny opuszczonego domu z lat 30-tych ubiegłego stulecia. |
Zaraz za skrzyżowaniem rozpoczyna się wieś Wola Rakowa, którą poznałem należycie podczas WYCIECZKI Nr 81. |
Kierując się na północ, pośród zieleniących się pól, po lewej stronie drogi widać niewielki staw. Mr SCOTT od dawna chciał zobaczyć to miejsce, bo z daleka widać, że może tam stać kapliczka. |
Pedałuję dalej przez Wolę Rakową, zjeżdżając z DW 714 na płn.-zachód. Wkraczam do niewielkiej osady o nazwie Giemzówek. |
W Stefanowie działa Ochotnicza Straż Pożarna, która ma do dyspozycji dużą remizę. Jest to piętrowy budynek z czerwonej cegły, wyposażony w dwa stanowiska dla wozów bojowych oraz dużą świetlicę. |
Przed wjazdem na teren strażnicy ustawiona jest drewniana tablica z planem Gminy Brójce. Na planszy umieszczono zwięzłe informacje na temat gminy oraz jej największych, turystycznych atrakcji. |
Pierwsze wzmianki o tych terenach znajdują się w dokumentach z XI wieku, kiedy to Judyta - żona Władysława Hermana, przekazała je na własność kapitule krakowskiej. Mr SCOTT odwiedził Brójce podczas WYCIECZKI Nr 92, a przez obszar gminy przejeżdżam wiele razy w czasie rowerowych wypraw. |
Jest to skromny obelisk z czarną, granitową tablicą, na której wymieniono nazwiska zabitych oraz dedykację o treści "Męczennikom którzy za sprawę Polską w dniu 11.V1941 r. z rąk najeźdźcy hitlerowskiego polegli. Mieszkańcy gminy Wiskitno". Ciała ofiar tej niemieckiej zbrodni, zostały ekshumowane z lasu w okolicach wsi Stróża i pochowane na terenie cmentarza parafialnego w Kurowicach. Pomnik ku Ich czci oglądałem w trakcie WYCIECZKI Nr 130. |
Wchodzę też w głąb posesji przy ul. Kilińskiego 76, aby zobaczyć klasycystyczny budynek kierownictwa Elektrowni Łódzkiej. |
Bardzo chętnie przeglądam bloga i uważnie go śledzę, o czym wspominałem przy wycieczce nr 107, dlatego tym razem również chciałbym zgłosić małą poprawkę;)
OdpowiedzUsuńWspomniana i pokazana na zdjęciu hala sportowa znajdująca się w Tuszynie, nie znajduje się przy ulicy Tysiąclecia, lecz należy do Liceum Ogólnokształcącego w Tuszynie, które znajduje się przy ulicy Żeromskiego (na zdjęciu widzimy halę, którą wybudowano na tyłach budynku liceum). Hala przy ulicy Tysiąclecia jest halą gminną, natomiast w trakcie roku szkolnego korzysta z niej Szkoła Podstawowa nr 1 i Gimnazjum nr 1 :)
W tym sezonie nie zawsze miałem czas na dłuższe wyprawy, ostatnio głównie praktykuję wieczorne szybkie przejazdy po swojej trasie, ale już na najbliższe dni, gdy będzie stabilna pogoda, planuję wykorzystać znaną mi trasę Czarnocin-Będków-Popielawy-Ujazd i zmodyfikować ją o przejazd przez miejscowość Wolbórz i kolejno Kuznocin-Baby-Gościmowice-Srock-Wodzin-Szczukwin, a jeśli będą zapasy energii odpowiednio wydłużę ją o Górki Małe i Wolę Kazubową.
Dopiero od jakiegoś czasu korzystam z endomondo, dlatego nie mam zapisanych tras z początku sezonu, a później z braku czasu robiłem co raz to krótsze wypady. W ubiegłych latach trasy zapisywałem przez aplikację smart-runner i były to znacznie dłuższe trasy - wtedy zawsze znalazł się czas by nawet codziennie robić minimum 80 km :)
Na endomondo skromne (jak na razie) tegoroczne trasy można obejrzeć na profilu nr: 1883035
Pozdrawiam
Mr SCOTT dziękuje za pouczający komentarz - poprawiono podpis pod zdjęciem (-: Życzę dobrej formy i wielu rowerowych wypraw ! Profil obejrzymy rzecz jasna - pozdROWER !!!
OdpowiedzUsuńMr SCOTT to nie przypadek że złapałeś w rowerze gumę w gminie Tuszyn.Niestety w tej miejscowości pełno jest hołoty która (celowo?)tłucze butelki na ulicach.Również ze względu na duży ruch,brak kultury kierowców i fatalny stan nawierzchni większości dróg jest to gmina mało przyjazna rowerzystom.A szkoda..
OdpowiedzUsuń