niedziela, 3 czerwca 2012

WYCIECZKA Nr 93 - Szadek

TRASA : Łódź (Traugutta, Piotrkowska, Zielona, Konstantynowska) - Konstantynów Łódzki - Mirosławice - Lutomiersk - Kwiatkowice Las - Kwiatkowice - Kwiatkowice Kolonia - Dobruchów - Górna Wola - Tarnówek - Szadek - Wielka Wieś - Szadek - Dziadkowice - Ulejów - Bałucz - Łask - Kolumna - Dobroń - Chechło Drugie - Chechło Pierwsze - Pabianice (Zamkowa, Warszawska, Kapliczna, Żwirki i Wigury, Partyzancka) - Ksawerów - Łódź (Pabianicka, Plac Reymonta, Piotrkowska, Traugutta, Sienkiewicza, Plac 4 Czerwca 1989 r.) 
[04.06.2012. - 105,9 km, 21,3 km/h, 4:58:11 h]
GPS
Mr SCOTT jedzie do... Szadku !!! Trasa WYCIECZKI Nr 93.
Niedzielne przedpołudnie jest idealne na rowerową wycieczkę - "na ulicach cichosza, na chodnikach cichosza" 😃    
Dziś właśnie "po cichu po wielkiemu cichu, Mr SCOTT idu sobie ku miastu na zwiadu, idu i patrzu, rozpracuju ulicu Traugutta i pojadu do Szadku" !!!
Ulica Romualda Traugutta zaczyna się przy ul. Piotrkowskiej i ciągnie przeszło pół kilometra na wschód, do skrzyżowania z ul. Kilińskiego. Pod numerem 18 znajduje się Łódzki Dom Kultury, do którego przylega skwer im. Związku Strzeleckiego „Strzelec” z pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego. Zaczynałem tutaj WYCIECZKĘ Nr 49.
Naprzeciwko skweru pod adresem Traugutta 21/23/25, stoją dwa bardzo charakterystyczne wieżowce. W przeszłości była tu siedziba Centrali Handlu Zagranicznego i "Miastoprojektu". Obecnie w budynkach działa znana spółka "Textilimpex" oraz szereg różnych biur, instytucji, towarzystw i stowarzyszeń.
Wracam w okolicę ul. Piotrkowskiej i z rogu Traugutta z ul. Hotelową, oglądam gmach najstarszego łódzkiego hotelu "Grand". Ten wspaniały budynek zaprojektował w latach 1872–1887 Hilary Majewski - architekt miasta Łodzi.
W pierwszych latach XIX wieku ulica Traugutta nosiła nazwę Krótka. Dziś mieści się przy niej wiele wyśmienitych restauracji (m.in. "Chłopskie Jadło", "Varoska", "Akropol", "Savoy", "U Chochoła") oraz salony gier. Mr SCOTT dzisiaj od hazardu stroni, ale kiedyś tam w pinballa i trambambulę, nikt na Traugutta nie miał ze mną żadnych szans !
Oglądam absolutnie przepiękny, zabytkowy gmach hotelu "Savoy", który został wybudowany w roku 1912 dla wiedeńskiego inwestora Salomona Ringera. Był to wówczas najwyższy budynek w Łodzi !
Do roku 1920 ulica nazywała się Krótka i dopiero wtedy zyskała swojego patrona Romualda Traugutta - polskiego generała, dyktatora powstania styczniowego. Pod numerem 12 warto zobaczyć trzypiętrową, modernistyczno-secesyjną kamienicę zbudowaną na początku XX wieku.
Ulica Traugutta jest jednokierunkowa i posiada swój niepowtarzalny klimat. Z pewnością od ul. Piotrkowskiej do ul. Sienkiewicza, należy do najbardziej rozpoznawalnych i najładniejszych w śródmieściu Łodzi. Oglądam wszystkie zakamarki "Kurzestrasse" (bo tak się nazywała w latach 1915-1918) i "Herbert Norkus Strasse" (niemiecka nazwa w latach 1940-1945).
Na początku XX wieku życie Łodzi zaczęło się koncentrować w okolicach ul. Piotrkowskiej i Dworca Łódź-Fabryczna. Stąd też ulica Traugutta zaczęła nabierać wielkiego znaczenia. Zawsze chętnie otwierano tu sklepy, biura i restauracje. Miasto jeszcze śpi, więc mo bezkarnie przemieszczać się po jej całej długości "wte i nazad".
Wracam do skrzyżowania ul. Traugutta z ul. Piotrkowską i ruszam w trasę ! Dojeżdżam do ul. Zielonej i dalej do ul. Konstantynowskiej. Pędzę przez Park "Zdrowie" do zachodniej granicy miasta.
Za zajezdnią "Brus" jest spory spadek terenu, więc bardzo szybko dojeżdżam do Konstantynowa Łódzkiego. Jadąc do centrum miasta wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 710, można wykorzystać szeroki chodnik zbudowany z kostki brukowej.
Mijam budynek hotelu "Kacperski", który znajduje się przy ul. Łódzkiej 27/29 i docieram do Placu Kościuszki. Przejeżdżam prosto przez skrzyżowanie z drogą krajową nr 71 i pomykam dalej po ul. Jana Pawła II-go.
Dojeżdżając do zachodniego krańca Konstantynowa, towarzyszy mi widok BAZ OBCYCH w Bechcicach, których potężne maszty lśnią na horyzoncie po lewej stronie drogi. Mr SCOTT po raz kolejny przestrzega : "ONI są wszędzie !!! " 👽
Wjeżdżam na teren wsi Mirosławice, która leży wzdłuż szosy prowadzącej do Lutomierska i Kazimierza. W niedzielne przedpołudnie ruch pojazdów nie jest wielki, tak więc można się tędy poruszać spokojnie i bezpiecznie.
Szybkim tempem dojeżdżam do dużego skrzyżowania w Lutomiersku, gdzie skręcam w lewo. Za mostem na rzece Ner odbijam w prawo w ul. Kopernika.
Mijam klasztor Ojców Reformatów i podjeżdżam ul. Klasztorną na Plac Jana Pawła II-go. Przy odnowionym rynku znajduje się siedziba Urzędu Gminy w Lutomiersku.
Mr SCOTT jest w Lutomiersku kolejny raz - zobacz WYCIECZKĘ Nr 28, Nr 56 czy też Nr 85.
Na rynku w Lutomiersku znajduje się krańcówka tramwaju podmiejskiego linii 43, która ma swój początek na łódzkich Stokach. Wracam na szosę wojewódzką nr 710. Opuszczam dawny gród księcia sieradzkiego Leszka Czarnego - potem króla Polski, właściciela tych ziem w latach 1264-1279. Kontynuuję kurs na zachód.
Dobrze znanym szlakiem sprawnie docieram do letniskowej osady Kwiatkowice Las i ogromnych lasów należących do Nadleśnictwa Grotniki.
Mamy tu do dyspozycji wyśmienitą nawierzchnię, po której nie sposób jechać wolniej niż 30-35 km/h ! Radosnym rytmem dojeżdżam do Kwiatkowic, które zostały rozpracowane przez Mr SCOTT'a w trakcie WYCIECZKI Nr 75.
Dziś tylko przejeżdżam przez Kwiatkowice i leżącą za mostem na rzece Pisia Kolonię Kwiatkowice. Mijam późnorenesansowy kościół św. Doroty i św. Mikołaja i mocnym tempem gnam dalej na płd.-zachód.
Druh Mr SCOTT uważa, że ruch na świeżym powietrzu ma zbawienne skutki ! Bardzo szybko dojeżdżam do wsi Dobruchów, która położona jest na terenie gminy Wodzierady.
Po kilku minutach rytmicznego pedałowania, wita mnie Gmina Szadek i powiat zduńskowolski. Kolejna miejscowość na trasie to Górna Wola. Jechałem tą drogą w odwrotnym kierunku wracając z Lichawy - zobacz WYCIECZKĘ Nr 68.
Droga do rowerowych szaleństw jest w tych okolicach wymarzona ! Jedzie się bardzo szybko i bez specjalnego wysiłku. Docieram do wsi Tarnówka, która podobnie jak Górna Wola, należała w XVII wieku do Rodziny Grudzińskich herbu Grzymała - właścicieli Lutomierska.
Cały czas podjeżdżam na niewielkie wzniesienie i wreszcie przede mną Szadek ! To bardzo stare miasto o którym pierwsza wzmianka pisemna pochodzi z 1295 roku. Wtedy to późniejszy król Polski Władysław Łokietek, nadał niejakiemu rycerzowi Wilczkowi dwa łany ziemi na Wielkiej Wsi (apud civitatem nostram Schadek - pod miastem naszym Szadkiem).
Miasto położone jest na wzgórzu przy historycznym skrzyżowaniu dróg z Łęczycy do Sieradza oraz z Piotrkowa do Uniejowa. W okolicy aż roi się od ogromnych turbin wiatrowych ! Mr SCOTT jednak dobrze wie, że nie są to tylko zwykłe wiatraki ! To przerażające BAZY OBCYCH, które coraz częściej wrastają w krajobraz polskiej ziemi. Mr SCOTT ciągle ostrzega : ani się obejrzymy, jak zgotują dla nas dużo zła, zgryzoty i brzydoty... 👽
Po tych fantastycznych doznaniach, przenos się na nowiutki chodnik wyłożony estetyczną kostką brukową i jadę w stronę centrum miasta. Mijam mocno sfatygowany witacz Szadku.
Oglądam domostwa przy ul. Kilińskiego i dojeżdżam do skrzyżowania z drogą wojewódzką nr 473. Stoi tu gmach Ochotniczej Straży Pożarnej miasta Szadek.
Straż w Szadku działa już od 1896 roku ! Na ścianie remizy zawieszona jest tablica ufundowana w 1996 roku przez społeczeństwo miasta, w setną rocznicę utworzenie pierwszych zastępów strażackich.
Strażacy zajmują efektowną remizę wyposażoną w wysoką wieżę, która znajduje się przy ul. Nowe Miasto obok stacji benzynowej.
Po przeciwnej stronie zwraca uwagę potężny obiekt. To Młyn Zbożowy w Szadku. Skręcam w ul. Przatowską, która biegnie wzdłuż młyna na wschód miasta.
Oglądam walącą się chałupę stojącą po lewej stronie drogi prowadzącej do wsi Przatów oraz zaplecze gospodarcze wielkiego młyna. Na widok potężnego wiatraka Mr SCOTT wrzeszczy : "ONI są wszędzie !!!". Bo to jednak naprawdę bardzo zastanawiające i mocno podejrzane. Kto pozwolił na ulokowanie BAZ OBCYCH tak blisko ludzkich zabudowań ?
To przerażające, jak ONI potrafili omotać ludzi ! BAZY OBCYCH niczym forty - bastiony, otaczają Szadek ze wszystkich stron !!! Mr SCOTT jeszcze raz ostrzega ! Nie wróży to niczego dobrego... Wracam do centrum miasta i z ul. Przatowskiej przenos się na ul. Warszawską.
Dojeżdżam do skrzyżowania z ul. Uniejowską, gdzie znajduje się siedziba Urzędu Gminy i Miasta Szadek.
Od strony skweru przy ul. Warszawskiej 3, na ścianie gmachu urzędu zawieszona jest tablica dla upamiętnienia 700-rocznicy grodu położonego nad rzeką Pichną. Została ufundowana 22 września 1995 roku przez mieszkańców miasta.
W tej części miasta możemy oglądać wiele starych, drewnianych domów, pobudowanych pod koniec XIX wieku. Ten stoi naprzeciwko siedziby władz Szadku.
 Do końca XIX stulecia w Szadku dominowało budownictwo drewniane. Blisko 85% domów wyglądało podobnie, jak te domy stojące jeszcze przy ul. Wilamowskiej.
Dopiero od 1955 roku, kiedy wprowadzono w Polsce administracyjny zakaz realizacji w miastach domów z drewna, także i w Szadku zaczęły powstawać murowane budynki i osiedla z tzw. wielkiej płyty. Takie właśnie bloki mieszkalne można oglądać we wschodniej części ulicy Wilamowskiej.
W mieście oprócz starych domów powstaje wiele nowoczesnych zabudowań jednorodzinnych. Mr SCOTT zwrócił uwagę na ten ładny dom przy ul. Wilamowskiej 17, przed którym właściciel zbudował postument z wizerunkiem orła. "I to jest właśnie Polska".
Wracam na ulicę Warszawską i oglądam skwer przed siedzibą władz miasta. Stamtąd już tylko kilka metrów do rynku - historycznego centrum Szadku.
Jadę wokół rynku oglądając charakterystyczną, parterową zabudowę. Rynek w Szadku był w przeszłości oczywiście miejscem handlu i spotkań ludzi. Także i teraz koncentruje się tutaj życie miasta. Na parterze kameralnych kamienic mieszczą się sklepy i punkty usługowe.
Z rynku skręcam na północ w ul. Prusinowską. Przy skrzyżowaniu z ul. Wilamowską znajduje się Miejska i Gminna Biblioteka Publiczna w Szadku.
Przy ul. Prusinowskiej 4 mieści się edukacyjne zaplecze miasta. W nowoczesnych obiektach funkcjonuje Zespół Publicznego Gimnazjum i Szkoły Podstawowej im. Tadeusza Kościuszki w Szadku. Tradycje szkolnictwa sięgają tutaj czasów średniowiecza.
Oglądam budynki szkolne i domy mieszkalne stojące w okolicy ulic Prusinowskiej i al. 3 Maja. Wracam na rynek.
                                         
Sprzed krzyża kieruję się w ulicę Kościelną. Dojeżdżam do zabytkowego kościoła p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i św. Jakuba Apostoła. Akurat odprawiane jest świąteczne nabożeństwo.
Kościół w Szadku został zbudowany w latach 1332-1335 i stanowi jeden z najcenniejszych zabytków sztuki gotyckiej na ziemi łódzkiej. Powstał na miejscu wcześniejszego, drewnianego kościoła spalonego przez Krzyżaków w 1331 roku.
Wewnątrz świątyni znajduje się zabytkowe wyposażenie. Można podziwiać między innymi zespół pięciu renesansowych ołtarzy z początku XVII wieku, wielobarwną polichromię autorstwa Jana z Wrocławia z 1451 roku, czy też chór muzyczny z XVI wieku.
W kościele i na zewnątrz znajduje się szereg cennych nagrobków i tablic epitafijnych. Po lewej stronie kruchty zawieszony jest potężny krzyż z postacią Chrystusa, wyrzeźbiony przez jednego z uczniów Wita Stwosza ! Na zwiedzanie kościoła w Szadku warto zarezerwować sobie znacznie więcej czasu.
W prawej części kruchty wisi tablica pamięci doktora medycyny Ignacego Lipińskiego, ur. 14-I-1874 - zm. 24-XII-1928, który był założycielem i długoletnim prezesem Banku Szadkowskiego. Tablicę ufundował Bank Szadkowski "Dla uczczenie pamięci człowieka zacnego serca i czynu".
Jest także tablica pamięci Antoniego Niedźwieckiego - absolwenta Liceum w Zduńskiej Woli, który "Zginął śmiercią męczeńską w obozie koncentracyjnym Gussen-Mathausen w dniu 26-IX-1940 r. w wieku 21 lat. Prochy złożone na cmentarzu św. Idziego w Szadku. Duszy Jego wieczny odpoczynek. 26-IX-1948. Rodzice i Rodzeństwo".
Tuż obok wisi kolejna tablica z napisami : "ś.p. Antoni Nowacki, ur.2.VI.1842 r.- Głębokie ziemia kaliska, zm. 7.V.1915 r. Absolwent Szkoły Rolniczej w Radomsku, uczestnik powstania w 1863 r. - Sybirak, społecznik, tajny nauczyciel ludowy, leśnik w Kromolinie -- Monika z Duksztów Nowacka, ur.w 1857 r.- Domskitki ziemia kowieńska, zm. w 1931 r. w Kiernozi. Ku Ich pamięci - Wnuczka".
Kolejne epitafium poświęcone jest Zofii z Millerów Czesławowej Kubackiej - Górweckiej. To żona Burmistrza Miasta Szadku, która żyła lat 37 i zmarła 6 listopada 1924 roku. "Prosi o westchnienie do Boga".
Następna bardzo stara tablica posiada inskrypcję o treści : "Tu spoczywają zwłoki : Marianny z Gembockich Rogozińskiej w dniu 10 stycznia 1842 zmarłej. Tadeusza Milaczkiewicza, dnia 24 stycznia 1843 r. w uroku wieku swego zgasłego. Przechodniu westchnij do Boga za Ich dusze".
Ta tablica to wspomnienie absolwenta Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Poznańskiego, miejskiego lekarza - posiada napis  "Ś.P. Joachim Kowalski, doktor medycyny, ur.22.XII.1906. - zm.24.VIII.1972. długoletni zasłużony dla miasta Szadku lekarz społecznik. Pokój Jego duszy."
Kruchta kościoła w Szadku to prawdziwa skarbnica wiedzy ! To przepiękne epitafium posiada wyryty napis : "D.O.M. Stanisław Droszewski, b. oficer wojsk za Napoleona 1-go, kawaler Krzyża Legii honorowej, ozdobiony Medalem Ś-tej Heleny, Dziedzic Suchoczas. urodzony d.23 kwietnia 1793r., zmarł d.21 stycznia 1867 roku. Prosi o westchnienie do Boga". Suchoczasy to wieś leżąca na południe od Szadku, przy trakcie kolejowym do Zduńskiej Woli.
I wreszcie ostatnia zabytkowa tablica posiada inskrypcję o treści : "ś.p. Janowi Kobusiewiczowi Obywatelowi Miasta Szadku, ur. 28 wrz.1788 r. - zm.4 sierp.1852 r. i Jego żonie Lucyi z Lipskich, ur. 13 grud.1796 r. - zm. 3 marca 1854 r. Pokój Ich Duszom".
Pora teraz na obejrzenie najbliższego otoczenia zabytkowej świątyni, czyli robię tradycyjną rundkę wokół kościoła. Po lewej stronie od bramy wejściowej ustawiona jest figurka Najświętszej Maryi Panny. Na postumencie przytwierdzono tablicę z napisem "Niepokalane poczęcie Twoje Bogarodzico Dziewico radość zwiastowało całemu światu".
Na wschodniej ścianie świątyni znajduje się zabytkowa płyta nagrobna rodziny Stefana Wierzbowskiego, urodzonego w Szadku biskupa poznańskiego, założyciela Nowej Jerozolimy - obecnie Góry Kalwarii. Płytę wykonano z piaskowca w 1661 roku !
Pod zachodnią ścianą dzwonnicy można podziwiać szereg starych płyt nagrobnych pochodzących z dawnego cmentarza przykościelnego. Niestety większość z nich pozostaje w fatalnym stanie.
Mr SCOTT i kamień nagrobny pamięci Józefa Formańskiego i Heluni Formańskiej z 1904 roku.
Na rewersie kamienia wyryto inskrypcję o treści "Ukochanemu mężowi i Ojcu pozostała żona z dziećmi ten pomnik stawia".
O ścianę dzwonnicy opierają się duże płyty nagrobne. Ta poświęcona jest Wiktorii Rolińskiej z Zembrzuskich, ur. w 1830 roku, która "Przeżywszy bogobojnie i cnotliwie lat 79 zm.13 paźdz.1909 r. - Ukochanej Matce wdzięczny syn tę pamiątkę poświęca".
To fragment grobowca pamięci Józefy z Gorskich Maliszewskiej, która zmarła 24 marca 1906 roku.
Kolejny stary nagrobek posiada napis "Józef Kozieł żył lat 73, um.d.10 stycznia 1901 r. Prosi o westchnienie do Boga".
Obok leży bardzo zniszczony kamień nagrobny ś.p. Teodory z Mokaskich Kupińskiej, która przeżyła 68 lat i zmarła w 1908 roku.
Kościół w Szadku zbudowany jest z ciemnoczerwonej cegły na planie krzyża. Posiada charakterystyczne dla gotyku boczne łuki przyporowe.
Po prawej stronie kruchty umiejscowionej obok dzwonnicy, na murze świątyni umieszczono dwie płyty - zabytkowe epitafia. Ta z lewej jest poważnie uszkodzona i poświęcona jest dla Franciszka Mączyńskiego Brygadiera Wojsk Polskich, posła szadkowskiego na Sejm Czteroletni, który żył lat 73 i zmarł 22 września 1811 roku.
Ta jasna po prawej stronie posiada inskrypcję o treści "D.O.M. Salomea z Mączyńskich Leopold, urodzona 17 listopada 1797 r. z  Franciszka i Karoliny Mączyńskich, zmarłej w dobrach własnych Rzepiszew w dniu 8 lutego 1867 roku. Prosi o westchnienie do Boga". Mr SCOTT poznał dwór w Rzepiszewie podczas WYCIECZKI Nr 68.
Od strony południowej znajduje się boczna kruchta, którą dobudowano do kościoła w 1905 roku z cegły zendrówki.
Na ścianie południowej pomiędzy gotyckimi oknami ozdobionymi witrażami, znajduje się napis "Od 1335 r. tu Ciebie Boże chwalimy".
Natomiast od północnej strony kościoła znajduje się "romańska ściana z ciosów z dwoma sklepionymi okienkami i prostym portalem".
Przy kościele stoi dzwonnica zbudowana na przełomie XIV i XV wieku w kształcie obronnej baszty. Wewnątrz wisi dzwon z 1614 roku !
Kończę zwiedzanie gotyckiego kościoła w Szadku, wychodząc przez wschodnią bramę na ulicę Prusinowską.
Oglądam jeszcze budynek domu parafialnego, który stoi naprzeciwko głównego wejścia do kościoła.
Jeżdżę wąskimi uliczkami w okolicy rynku w Szadku - miasta królewskiego, którego dzieje są niezmiernie ciekawe. W latach 1807-1815 miasto należało do Księstwa Warszawskiego, a po Kongresie Wiedeńskim do Królestwa Polskiego. Od 1837 roku miasto znalazło się w guberni kaliskiej zaboru rosyjskiego. Natomiast w dniu 6.IX.1939 r. Szadek został zajęty przez Niemców i wcielony do Rzeszy.
Z centrum miasta kieruję się teraz na południe. Na ul. Sieradzkiej, po prawej stronie trasy do Zduńskiej Woli, stoją trzy metalowe krzyże z 1946 roku. Wystawiono je w obronie przeciwko "morowemu powietrzu" wierząc, że będą stanowiły skuteczną przeszkodę dla licznych epidemii chorób zakaźnych, które w przeszłości niejednokrotnie dziesiątkowały ludność Szadku.
Ulicą Sieradzką dojeżdżam do miejscowości Wielka Wieś i Szadek Ogrodzim -  historycznych rejonów starego Szadku, gdzie mieszczą się ważne dla miasta obiekty.
W zalesionej dzielnicy Ogrodzim znajduje się amfiteatr należący do Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Szadku.
 Ośrodek Kultury w Szadku działa w siedzibie przy ulicy Widawskiej 16 od 1991 roku. Wcześniej wykorzystywał pomieszczenia remizy strażackiej.
Wracam na ul. Sieradzką i skręcam w lewo w ul. Skrajną. Znajduje się tam cmentarz parafialny p.w. św.Idziego z zabytkowym kościołem wzniesionym w latach 1858-1860.
Przylega do niego zdewastowana pozostałość po cmentarzu ewangelickim, utworzonym w 1847 roku. Najlepiej zachowanym jest grobowiec Jerzego Karola Kurnatowskiego, ur. 1.07.1874. i zm. 22.05.1934 w Woli Krokockiej, wybitnego prawnika i ekonomisty.
Wchodzę na teren cmentarza katolickiego i zabieram się do oglądania tablic epitafijnych, umieszczonych na ścianach kościoła p.w. św. Idziego. Pochodzą one w większości ze zniszczonych grobowców. Od wschodu wmurowano cztery tablice : "Grób Rodziny Kozarskich" (to rodzina spokrewniona z rodem Leopoldów, byli to właściciele majątku w pobliskim Wilamowie), "Grób Rodziny Hałaczkiewiczów" (właściciele majątku w Dziadkowicach i Przatowie w okolicach Szadku), "Józef Czarnowski" (to dziedzic leżącej blisko Szadku wsi Prusinowice) i "Józef Dalak" (to ksiądz kanonik, proboszcz parafii w Szadku, wielki społecznik związany z Klonową w powiecie sieradzkim).
Od południa znajduje się tablica z inskrypcją "Helena Wołczyńska urodzona w Żarkach, z Leona Obrońcy Sądowego i Anieli z Rola – Różyckich, dnia 16 kwietnia 1856 – zmarła dnia 26 września 1874".
Kolejna tablica posiada wyryty napis o treści "ś.p. Eleonora z Kleszczyńskich Styczyńska, wdowa po rejencie, zm. 17 grudnia 1897 r. Zacnej Siostrze bratowa tę pamiątkę kładzie prosząc o westchnienie do Boga".
Następna posiada inskrypcję o treści "Najlepszemu i najukochańszemu Bratu ś.p. Adamowi Leśniowskiemu, zmarłemu w Wilamowie 30 października 1906 r. w wieku lat 56. Pokój Jego cieniom".
W ścianę kościoła wzniesionego w XIX wieku staraniem wikariusza księdza Teodora Majera, wmurowane jest stare epitafium z napisem "D.O.M. ś.p. Kazimiera z Raciborskich Ratyńska, urodzona d. 4 grudnia 1809 r., umarła d. 1 września 1883 r. Pokój Jej duszy".
Obok wisi czarna tablica z napisem "ś.p. Józef Zimnawoda Leśniowski - właściciel majątku Chodaki, zm.d. 1 stycznia 1920 r. przeżywszy lat 72. "Cichych cnót, lecz wielkiego serca". Najlepszemu Bratu i opiekunowi - Siostry".
Chodaki to wieś w okolicach Zygier i Mr SCOTT był tam w trakcie WYCIECZKI Nr 83.
Na północnej ścianie kościoła, znajdują się tablice umieszczone przez Antoniego Adama Leopolda - ostatniego przedwojennego właściciela majątku w Rzepiszewie. Pierwsza ma napis "Grób Rodziny Leopoldów z Rzepiszewa".
Na drugiej widnieje napis "Grób Rodziny Leopoldów z Tarnówki". Na początku lat 20-tych XIX wieku wieś Tarnówka należała do Kazimierza Antoniego Leopolda i jego żony Salomei Józefy Mączyńskiej. Oprócz tego należały do nich wsie Kwiatkowice, Górna Wola i oczywiście Rzepiszew. Mr SCOTT już tam był i jest bardzo szczęśliwy, że te rowerowe historie tak fajnie się układają.
Kościół św. Idziego został wzniesiony na miejscu pierwszej świątyni, która istniała tutaj już w XI wieku ! Wewnątrz znajduje się zabytkowe wyposażenie pochodzące z dawnego, drewnianego kościoła, który rozebrano w 1855 roku.
Oglądam kościół ze wszystkich stron podczas tradycyjnej rundki i opuszczam cmentarz kierując się do szosy wojewódzkiej nr 710.
Skręcam w prawo w ul. Sieradzką i ponownie wjeżdżam do centrum Szadku. Oglądam jeszcze zachodnią część miasta przy ul. Parczewskiego, gdzie dominuje charakterystyczna, drewniana zabudowa.
Wracam na rynek i ulicą Piotrkowską dojeżdżam do zaplecza siedziby Ochotniczej Straży Pożarnej.
W 2001 roku na zachodniej ścianie remizy umieszczono tablicę ufundowaną przez społeczeństwo miasta. W ten sposób uczczono 100-lecie powstania Orkiestry Dętej, która nadal działa przy OSP.
To już moje ostatnie chwile w pięknym Szadku. Mijam stację benzynową i pedałując po drodze wojewódzkiej nr 473, dojeżdżam do tablicy wyjazdowej z miasta.
Trochę leniwie zbieram się w drogę powrotną. Mr SCOTT wykorzystuje okazję, by po raz kolejny ogłosić wszem i wobec, że "ONI są wszędzie !!!". Rzeczywiście - BAZY OBCYCH w Szadku wywierają na przybyszu ogromne wrażenie i zmuszają do głębszej refleksji... 👽
Jest ICH tu całe mnóstwo i ciekawe kiedy dowiemy się, jaki jest prawdziwy powód, dla którego Szadek i okolice cieszą się takim powodzeniem wśród OBCYCH.
Widok monstrualnych BAZ OBCYCH towarzyszy mi aż do Dziadkowic. To bardzo stara wieś szlachecka, którą źródła pisane wymieniają już w roku 1386. Pedałuję na południowy wschód po wybornej, równej drodze.
Czeka mnie teraz prosty i bardzo długi odcinek jazdy po zazwyczaj ruchliwej drodze na Łask. Dojeżdżam do niewielkiej wsi Ulejów, która podczas I wojny światowej była areną krwawych walk armii niemieckiej, austro-węgierskiej i rosyjskiej.
Po lewej stronie szosy znajduje się tu dobrze zachowany cmentarz, ze szczątkami ponad 360 żołnierzy, którzy zginęli w ciężkich walkach w listopadzie i grudniu 1914 roku.
Wracam na szlak i szybkim tempem przybywam do wsi Bałucz. To również bardzo stara miejscowość, o której pierwsze wzmianki w dokumentach pochodzą z 1398 roku.
Dojeżdżam do centrum wsi. Przy skrzyżowaniu z drogą do osady Stryje Księże stoi krzyż z 1939 roku. Jest na nim napis "Boże Błogosław Nam R.P. 1939 - Na chwałę Bogu krzyż ufundowali mieszkańcy wsi Bałucza Parafii Borszewice"
Od 14 czerwca 1922 roku we wsi działa Ochotnicza Straż Pożarna, której remiza służy mieszkańcom także jako świetlica wiejska. Powstała na terenie podarowanym przez dziedzica majątku Bałucz - Otto Hoffmana.
Opuszczam Bałucz zjeżdżając ze sporego wzniesienia. Mijam stojący po prawej stronie drogi krzyż, wzniesiony na pamiątkę ofiar II wojny światowej.
Przez cały czas utrzymuję mocne, równe tempo jazdy. Na liczniku w porywach do 40 km/h !!! Bardzo szybko docieram do miasta Łask, które Mr SCOTT odwiedził podczas WYCIECZKI Nr 79.
Dziś tylko przemknąłem przez Łask, ale Mr SCOTT ma w planie kolejną wizytę w tym bardzo starym grodzie, który prawa miejskie otrzymał z rąk Króla Władysława Jagiełły 2 września 1422 roku ! Pędzę szybkim tempem ulicą Objazdową do ul. Warszawskiej i wpadam na drogę krajową nr 14. Dojeżdżam do Kolumny, która jest wschodnią dzielnicą Łasku.
Jadąc przez Kolumnę ulicą Armii Ludowej wykorzystuję wygodną ścieżkę rowerową, która przylega do północnej części szosy. Przy skrzyżowaniu z ul. Harcerską znajduje się remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Kolumnie. Straż działa tutaj już od 1914 roku.
 Wyjeżdżając z Kolumny przenos się na szerokie pobocze szosy prowadzącej do Pabianic. Po dobrych kilku minutach pedałowania dojeżdżam do wsi Dobroń. Mr SCOTT był już tutaj podczas WYCIECZKI Nr 34.
Dziś mam okazję ocenić tempo prac przy budowie węzła "Dobroń", który będzie częścią obwodnicy miasta Pabianic. Podobno jeszcze tylko miesiąc i w lipcu kierowcy pojadą nową drogą aż do zjazdu w okolicach marketu "Ikea" w Łodzi !
Za wiaduktem rozpoczyna się wieś Chechło Drugie. Po prawej stronie szosy znajduje się firma "Korczak", zajmująca się produkcją i handlem odzieżą ochronną oraz akcesoriami w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy.
Na zielonym terenie należącym do spółki wyeksponowane są wycofane z eksploatacji wojskowe pojazdy, działo przeciwlotnicze i śmigłowiec ! Mr SCOTT widział już dużo helikopterów podczas wizyty w Leźnicy Wielkiej.
Z Chechła Drugiego tylko rzut beretem do Chechła Pierwszego, dużej wsi powiatu pabianickiego. Stare dokumenty wymieniają ją już w 1398 roku, jako własność Kapituły Krakowskiej.
Przed wjazdem do Pabianic, po prawej stronie szosy stoi obelisk pamięci ofiar faszystowskiej zbrodni. Na czarnej tablicy umieszczono napis o treści "W tym miejscu w dniu 8.9.1939 roku zamordowanych zostało przez faszystów 7-miu Polaków, wśród nich Edward Grzanka, lat 20 rolnik ze wsi Klimkowizna k. Pabianic, Jan Piechota lat 19, harcerz z m. Pabianice oraz 5-ciu N.N. - ZBOWiD w Pabianicach Rok 1979".
Po kolejnej lekcji polskiej historii wkraczam do Pabianic. Jadę do centrum miasta ulicami Łaską, Zamkową i Warszawską.
Dojeżdżam do Starego Rynku, gdzie stoi Pomnik Bojowników o Wyzwolenie Społeczne i Narodowe. Odsłonięto go 14 grudnia 1968 roku w 20. rocznicę powstania Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Spod pomnika mamy piękny widok na zabytkową część Pabianic - dwór kapituły krakowskiej i kościół p.w. Najświętszej Maryi Panny Różańcowej.
Jadę dalej ulicą Warszawską na wschód miasta. Przy skrzyżowaniu z ul. Kapliczną znajduje się parafia rzymskokatolicka p.w. Świętego Floriana Męczennika. Od strony ul. Warszawskiej 34 stoi figurka Najświętszej Maryi Panny z 1908 roku. Na cokole znajduje się napis o treści "Bądź pozdrowiona Zdrowaś Marya łaskiś pełna".
Kościół Świętego Floriana Męczennika wybudowany został w latach 1898-1900 w stylu neoromańskim wg projektu Tadeusza Markiewicza - architekta powiatu łaskiego.
Robię rundkę wokół tej przepięknej świątyni i przez kraty zaglądam do wnętrza kościoła.
Starsi mieszkańcy Pabianic nazywają kościół św. Floriana "Kaplicą". Jest to jednonawowa świątynia otoczona ze wszystkich stron wysokimi drzewami, które uniemożliwiają wykonanie fotografii całego obiektu.
Po lewej stronie alei prowadzącej do kruchty, pomiędzy liściastymi drzewami stoi dzwonnica zbudowana w 1912 roku. Po zwiedzeniu kościoła z ul. Warszawskiej skręcam w lewo w ul. Sikorskiego i wracam ponownie na drogę krajową nr 14.
Przemieszczam się mocnym tempem po ul. Partyzantów i szybko dojeżdżam do Ksawerowa. Zobacz WYCIECZKA Nr 60.
Skręcam w lewo w ul. Łódzką, która doprowadza oczywiście do granic Łodzi. To już ostatnia prosta na trasie dzisiejszej wycieczki. Kieruję się w stronę centrum miasta przez Rudę Pabianicką.
Ulicą Pabianicką docieram do Piotrkowskiej i Placu Reymonta. Na rogu z ul. Przybyszewskiego stoi charakterystyczna, dwupiętrowa kamienica wielkomiejska zbudowana w okresie międzywojennym.
Mijam przepiękny Park im.Reymonta i "Białą Fabrykę" Ludwika Geyera. Dojeżdżam do skrzyżowania ulicy Piotrkowskiej 280 z ul.Miliono. Stoi tu zbudowany w połowie XIX wieku pałac przemysłowca Roberta Geyera.
W grudniu 1939 roku Robert Geyer - wnuk Ludwika Geyera, został zastrzelony przez gestapowców. Na ścianie "Białej Fabryki" znajduje się pamiątkowa tablica odsłonięta w grudniu 1996 roku, na której znajduje się napis o treści "Pamięci Roberta Franza Geyera i Gwido Wolfganga Johna, łódzkich przemysłowców, zamordowanych 12 grudnia 1939 roku przez hitlerowską policję bezpieczeństwa. Łodzianie. Grudzień 1996 roku".
Podążam dalej ulicą Piotrkowską na północ. Pod numerem 272 a i b znajduje się wspaniały pałac Karola i Emila Steinertów - synów Adolfa, który był właścicielem warsztatów i domów tkaczy zbudowanych w 1834 roku przy zbiegu ulic Tymienieckiego i ul. Piotrkowskiej.
Neobarokowy pałac wybudowano w latach 1909-1911 według projektu berlińskiego architekta Alfreda Balcke. Obiekt prezentuje tzw. styl renesansu północnoniemieckiego.
Jadę dalej ul. Piotrkowską. Pod numerem 258/260 podziwiam przepięknie odrestaurowaną kamienicę fabrykanta Henryka Birnbauma. Neorenesansowa budowla powstała w roku 1895 wg projektu słynnego architekta Gustawa Landau-Gutentegera.
Obecnie w budynku znajduje się Regionalny Ośrodek Europejskiego Funduszu Społecznego - placówki Instytutu Europejskiego.
Do wybuchu II wojny światowej mieścił się tutaj konsulat niemiecki. Natomiast w latach 1980-1981 działał w nim związek zawodowy "Solidarność". Na ścianie zabytkowego budynku zawieszona jest piękna tablica z napisem "W tym budynku mieścił się w roku 1981 NSZZ Solidarność - Zarząd Regionalny Ziemi Łódzkiej, którego działalność została przerwana brutalną interwencją sił ZOMO w dniu 13 grudnia 1981 roku. W 25 rocznicę powstania Związku - wdzięczni Łodzianie".
Na na frontowej ścianie budynku przy ul Piotrkowskiej 258/260 umieszczona jest także tablica upamiętniająca Grzegorza Palkę, który był współzałożycielem NSZZ “Solidarność” w Regionie Ziemia Łódzka oraz pierwszym prezydentem miasta Łodzi w III Rzeczypospolitej. Zginął w wypadku samochodowym 12 lipca 1996 roku.
W tej części ulicy Piotrkowskiej znajduje się jeszcze wiele innych zabytkowych i niepowtarzalnych obiektów, które Mr SCOTT pokaże zapewne w czasie kolejnych wycieczek. Pomykam dalej ul. Piotrkowską do historycznego centrum Łodzi.
Skręcam w ul. Traugutta i potem w lewo w ul. Sienkiewicza. Kończę ekscytującą wyprawę do miasta Szadek na Placu 4 Czerwca 1989 roku. Jest skąd świetny widok na wieżowiec przy ul. Narutowicza 13, do którego przylega siedziba łódzkiej telewizji.
Oooo! Na liczniku dystans 105,96 km ! To była bardzo długa eskapada i nie da się ukryć, że Mr SCOTT - niczym bohater południowoamerykańskiej telenoweli, odegrał dziś pierwszoplanową rolę ! Takich scen na pewno nie zobaczy się w telewizji ☺

4 komentarze:

  1. Obejrzałem wszystkie zdjęcia z dużym zainteresowaniem. Szczególnie te z Szadku (Szadka)ponieważ w tej miejscowości urodziła się dnia 09.11.1815 r. Włdysława-Nimfa Hubicka, po pierwszym i drugim mężu Stawińska. Córka Romana Hubickiego i Marianny Marii z Wolanowskich. Ojciec Władysławy pełnił różne funkcje, w tym: pisarz sędziego w Piotrkowie, dziedzic Kidowa, Przychodów, Smolenia i Złożeńca, naukowiec, sędzia apelacyjny Królestwa Polskiego powiatu pileckiego, "woźny sądowy", przez jakiś czas prokurator królewski. Pełnił też prawdopodobnie jakąś funkcję sędziego powiatu szadkowskiego. Jeżeli natrafił Pan na jakąkolwiek informację o Romanie Hubickim, to proszę o kontakt, mar_krawc@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za odwiedzenie Mr SCOTT'a i interesujący komentarz. Będę miał na uwadze Pańską sugestię. Pozdrawiam serdecznie(-:

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja także oglądałem Szadek - bo tam urodził się Marek Niedźwiecki (przez "c") zapewne krewny Niedźwiedzkiego (przez "dz") - bo pisownia się zmieniła. Myślałem, że będzie zdjęcie domu rodzinnego tego lubianego prezentera. Stał (już ponoć nie stoi) zaraz obok dzwonnicy kościoła przy Kościelnej 8 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek Niedźwiecki - ikona "Trójki" - bardzo GO LUBIĘ ! Będąc wtedy w Szadku, niestety o nim nie pomyślałem... Może ustalę, gdzie mieszkał i następnym razem zrobię zdjęcie (-:

      Usuń