wtorek, 8 maja 2012

WYCIECZKA Nr 84 - Stary Waliszew

TRASA : Łódź (Narutowicza, Park im. Staszica, Jaracza, Uniwersytecka, al. Palki, Strykowska, Wycieczkowa, Okólna, Strykowska)  -  Stary Imielnik - Dobieszków - Ługi - Sosnowiec Pieński - Stryków - Nowostawy Górne - Kalinów - Wyskoki - Karasica - Bronisławów - Antoniew - Ziewanice - Boczki Domaradzkie - Chlebowice - Skubiki - Stary Waliszew - Waliszew Dworski - Mięsośnia - Popów - Wola Mąkolska - Gozdów - Wrzask - Bronin - Ciołek - Anielin Swędowski - Swędów - Szczawin - Glinnik - Samotnik - Smardzew - Nowe Łagiewniki - Łódź (Przyklasztorze, Okólna, Łagiewnicka, Sowińskiego, Folwarczna, Park im. Mickiewicza, Zgierska, Nowomiejska, Plac Wolności, Piotrkowska, Narutowicza, Park im. Moniuszki, Kilińskiego) 
[08.05.2012. - 111,7 km, 20,8 km/h, 5:21:13 h]
GPS
Mr SCOTT jedzie do... Starego Waliszewa !!! Trasa WYCIECZKI Nr 84.
Kiedy wszystko wali się na głowę, najlepiej skorzystać ze starego - sprawdzonego sposobu Mr SCOTT'a i wyruszyć na kolejną, rowerową eskapadę ! 
Można się wyciszyć, pozszywać myśli i opracować strategię działania na kolejne 24 godziny. Zaczynam na ulicy Narutowicza w centrum miasta. Pod nr 32 znajduje się przepiękna kamienica braci Chaima Mordki i Gersza Auerbacha. Została wzniesiona pod koniec XIX wieku wg projektu Gustawa Landau-Gutentengera. Na samej górze znajdują się tajemnicze maszkarony - nietoperze z ludzką twarzą.
Jadę ulicą Narutowicza na wschód. Naprzeciwko ul. Tramwajowej mieści się Park im. Stanisława Staszica. Został utworzony w latach 1899-1901 wg projektu Leona Grabowskiego - miejskiego ogrodnika.  
Park im. Staszica znajduje się w obrębie ulic Uniwersyteckiej, Narutowicza, Wierzbowej oraz Jaracza. Zieleniec przy dawnej ul. Dzielnej posiada bardzo ciekawą historię. Obecnie to popularne miejsce spacerów i odpoczynku. FILM 
Po zwiedzeniu pięknego parku, ruszam na szlak ze skrzyżowania ulic Jaracza i  Uniwersyteckiej. Pędzę na Doły do al. Palki, a potem ul. Strykowską do ul. Wycieczkowej.
                                         
Jadę drogą rowerową w stronę Łagiewnik. Mijam "Zbiornik Wycieczkowa"- suchy zbiornik retencyjny położony na rzece Sokołówce, wzdłuż ul. Fiołkowej między ulicami Wycieczkową i Centralną. 
Mr SCOTT gna niczym mustang do krzyżówki ulic Wycieczkowej z Okólną ! Odbijam w prawo i jadę miarowym tempem przez Las Łagiewnicki do ul. Strykowskiej.
Skręcam w lewo na drogę krajową nr 14. To sprawdzona i wielokrotnie wykorzystywana przeze mnie trasa wylotowa z miasta. Do północnej granicy Łodzi dojeżdżam w iście ekspresowym tempie !
Ze Strykowskiej skręcam w prawo i po chwili jestem już we wsi Stary Imielnik. To przepiękne okolice w gminie Stryków, która leży na terenie powiatu zgierskiego.
Stary Imielnik to typowa polska ulicówka. Wzdłuż równej drogi stoją domy mieszkalne i nieliczne już gospodarstwa rolne. Od czasu mojej ostatniej wizyty w tej kolorowej wsi (zobacz WYCIECZKA Nr 78), stara chałupa pod nr 25 zyskała zupełnie nowy wygląd.
Szybkim tempem dojeżdżam do następnej wsi. To doskonale mi znany Dobieszków (zobacz WYCIECZKĘ Nr 7).
Mijam wjazd do Rezerwatu "Struga Dobieszkowska" i malowniczy staw położony na skraju dorodnego lasu. Wjeżdżam do wsi Ługi zobaczyć, czy sołtys ma jakieś "newsy".
Przejeżdżam przez całe Ługi do piaszczystej drogi w letniskowej wsi Sosnowiec Pieńki. W bajkowej scenerii pomykam brzozową aleją wzdłuż ośrodka wypoczynkowego w Cesarce. Za drewnianym mostkiem na rzece Moszczenica skręcam w lewo do Strykowa.
Mr SCOTT jest tu dość często (zobacz WYCIECZKĘ Nr 44) i bardzo lubi Stryków.
  Popatrzeć na kościoły nad strykowskim zalewem - bardzo przyjemne doświadczenie ! Za każdym razem poznaję miasto i jego ciekawe miejsca.
Dziś zaglądam na cmentarz parafii rzymskokatolickiej p.w. św. Marcina w Strykowie. Idąc główną aleją na wschód, po lewej stronie można zobaczyć pomnik "Bohaterom Powstania Styczniowego". Wystawiony został przez "Młodzież Strykowa w 1963 roku" - w setną rocznicę tego bohaterskiego zrywu narodu polskiego przeciwko Imperium Rosyjskiemu.
Na końcu cmentarnej alejki trafiam na zbiorową mogiłę wojenna żołnierzy Wojska Polskiego poległych we wrześniu 1939 roku oraz żołnierzy rosyjskich i niemieckich poległych podczas I wojny światowej.  
Na kamiennym nagrobku stojącym po lewej stronie jest napis : "Tu spoczywa 17 żołnierzy polskich poległych w Strykowie w walce z najeźdźcą hitlerowskim w 1939 roku. Między innymi Józef Jaworski, Jan Trzmiel, Mikołajczyk, Kowalczyk, porucznik WP, podporucznik WP - Cześć poległym w obronie Ojczyzny "
Na środkowym pomniku z krzyżem umieszczona jest lśniąca, czarna tablica z cytatem  z "Reduty Ordona" Adama  Mickiewicza: 
" WSZYSTKO JAK SEN ZNIKŁO.
TYLKO CZARNA BRYŁA
ZIEMI NIEKSZTAŁTNEJ LEŻY
- ROZJEMCZA MOGIŁA.
TAM I CI, CO BRONILI,
- I CI, CO SIĘ WDARLI,
PIERWSZY RAZ POKÓJ SZCZERY
I WIECZNY ZAWARLI
".
Na pomniku stojącym po prawej stronie umieszczono napis : "Tu spoczywa 186 żołnierzy rosyjskich i 93 niemieckich z 1914 roku ".
Z cmentarza jadę do ulicy Brzezińskiej. Skręcam w prawo na Niesułków. Pokonuję podjazd na wiadukt nad autostradą "Węzeł Łódź Północ". Po zjeździe skręcam w lewo do wsi Nowostawy Górne.
W maju zawsze kwitnie bez, ale żeby aż tak ! Mr SCOTT musiał powąchać ! Pędzę przez Nowostawy Górne nadzwyczaj wyborną asfaltówką.
Za ładną kapliczką stojącą po prawej stronie drogi, rozpoczynam długi zjazd. Mijam rozjazd w prawo do sąsiedniej wsi Nowostawy Dolne i cały czas jadę prosto.
Przystaję tylko na moment przed białym sercem, które ktoś namalował na szorstkim asfalcie. Takie dowody sympatii ? Mr SCOTT się tego nie spodziewał.
Opuszczam Nowostawy Dolne i wjeżdżam do wsi Kalinów. Byłem już tutaj wracając z Bratoszewic - zobacz WYCIECZKĘ Nr 37.
Kalinów to rozległa osada leżąca na pofałdowanym terenie. Jadę ciągle prosto - na przemian z górki i pod górkę. Za skrzyżowaniem z kapliczką oglądam stary dom z czerwonej cegły, którego drewniana weranda zupełnie się już rozpadła.
Przejeżdżam przez cały Kalinów podziwiając zadbane gospodarstwa rolne, zielone łąki i owocowe sady. Docieram do drogi krajowej nr 14 i skręcam w lewo na Stryków.
Stosunkowo krótki odcinek do rozjazdu w kierunku wsi Wyskoki, lepiej pokonać poboczem drogi. Ruch pojazdów na tej trasie jest bardzo duży. Szosa jest wąska a potężne TIR-y potrafią nastraszyć nie tylko rowerzystów.
Skręcam w prawo i szybko dojeżdżam do skrzyżowania, gdzie stoi ta kapliczka z napisem "Boże błogosław tej wsi". Mr SCOTT nie ma dziś czasu na jakieś wyskoki, więc jadę dalej prosto do przejazdu kolejowego na trasie ze Strykowa do Głowna.
                                     
Za torami kończy się asfaltowa nawierzchnia i dalszą podróż kontynuuję wzdłuż lasu piaszczystą, dobrze ubitą drogą.
Dojeżdżam do początku asfaltówki, na wschodnim krańcu rolniczej osady Karasica. Oglądam wiejską kapliczkę stojącą pomiędzy starymi kasztanowcami i ruszam raźno na zachód.
Karasica to także typowa ulicówka granicząca z miejscowością Bronisławów. Powstała na przełomie XVIII i XIX wieku. Na tym skrzyżowaniu skręcam w prawo, co pokazuje Mr SCOTT.
Bronisławów to stosunkowa młoda wieś, którą utworzono w 1921 roku. Prezentuje także uliczny tryb zabudowy. Po lewej stronie szosy - naprzeciwko domu sołtysa, znajduje się Ośrodek Upowszechniania Kultury.
Spokojnym tempem przejeżdżam przez całą wieś. Za tabliczką skręcam w lewo.
Wjeżdżam do wsi Antoniew, która powstała w 1915 roku. Prowadzi przez nią dobrze utrzymana, wąska asfaltówka. Docieram do dużego skrzyżowania przy którym stoi wielki, rozpadający się ze starości drewniany dom.
Przejeżdżam na skos przez drogę prowadzącą do Głowna i wjeżdżam do Ziewanic. To bardzo stara miejscowość, która powstała w 1386 roku !
W 2011 roku w Ziewanicach oddano do użytku nową strażnicę. Co ciekawe - naczelnikiem Ochotniczej Straży Pożarnej został wybrany 18-letni Marcin Kołodziejski pochodzący z tej wsi ! 
Po obejrzeniu remizy zmieniam kierunek jazdy. Mr SCOTT pokazuje, że pojedziemy teraz w Stronę Boczków Domaradzkich i Waliszewa.
Pędzę przyzwoitą drogą na północ i podziwiam przepiękne krajobrazy po prawej stronie drogi. Te kolorowe łąki i skupiska drzew to dolina rzeki Mrogi.
W szybkim tempie osiągam Boczki Domaradzkie. To bardzo stara wieś, którą księgi arcybiskupów gnieźnieńskich wymieniają już w 1357 roku !
Po lewej stronie szosy prowadzącej do Starego Waliszewa, znajduje się miejsce pamięci narodowej. To granitowy kamień z tablicą pamięci podpułkownika Tadeusza Mikke, dowódcy 15 Pułku Ułanów Poznańskich Wojska Polskiego. 
Pułkownik zginął w dniu 12.09.1939 r. trafiony w czoło przez niemieckiego snajpera, w czasie wydawania rozkazów do natarcia. Spoczął na cmentarzu parafialnym w Bielawach, w kwaterze żołnierzy polskich poległych w Bitwie nad Bzurą podczas kampanii wrześniowej. Cześć Jego pamięci !!!  
Po kolejnej lekcji polskiej historii ruszam dalej. Wjeżdżam do centrum wsi. Po prawej stronie szosy znajduje się remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Boczkach Domaradzkich.
Zwiększam rytm pedałowania i po chwili już jestem w Chlebowicach. To bardzo stara wieś, która w XVI wieku nosiła nazwę Cybulice.
Z powiatu zgierskiego przenos się do powiatu łowickiego. Dojeżdżam do wsi Skubiki leżącej na zielonych terenach w gminie Bielawy. Cel mojej dzisiejszej wyprawy już blisko.
Niepostrzeżenie (brak tablicy z nazwą miejscowości) wjeżdżam do osady Stary Waliszew ! Pierwsza wzmianka o wsi pochodzi z roku 1386, kiedy to przed sądem w Łęczycy stanął Johannes de Wallysewo - bratanek Antoniego z Mięsośni.
Mijam cmentarz wojenny i nekropolię rzymskokatolicką, która znajduje się przy skrzyżowaniu z drogą na linii Bielawy - Popów. Robię mały rekonesans po wsi i ustalam co warto zwiedzić. Skręcam w prawo na Bielawy.
Dojeżdżam do mostu za którym leżą Psary. Stary Waliszew to mała wieś położona w odległości 200 metrów od rzeki Mroga, w południowej części gminy Bielawy, w obrębie Równiny Łowicko-Błońskiej. Liczy około 150 mieszkańców. W przeszłości wieś należała do Rodziny Waliszewskich herbu Leszczyc.
 Czasami można spotkać się z nazewnictwem Waliszew lub Waliszew Stary, ale prawidłowa nazwa miejscowości to na pewno Stary Waliszew. Że jest z tym problem, widać nawet po tabliczce stojącej przy wjeździe do wsi od strony Bielaw. "Rzutem na taśmę" dopisano "Stary".
Znad malowniczej rzeki ruszam do centrum tej ślicznej wsi i na krzyżówce dróg skręcam w prawo. Oglądam przelot miejscowego bociana FILM, remizę i szkołę.
We wsi znajduje się bardzo ładna remiza Ochotniczej Straży Pożarnej. Straż działa tu od 1916 roku. Prezesem zarządu jest Cezary Olejniczak - brat polskiego posła do Parlamentu Europejskiego, byłego ministra rolnictwa i rozwoju wsi w latach 2003-2005 Wojciecha Olejniczaka. Rodzina państwa Olejniczaków mieszka w Starym Waliszewie i od lat prowadzi wzorcowe gospodarstwo rolne. W związku z działalnością polityczną synów Państwa Olejniczaków, wieś może się pochwalić wizytami znanych osobistości.
Za remizą strażacką znajduje się kompleks budynków Zespołu Szkół Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Waliszew i Okolic im. Jana Pawła II w Starym Waliszewie.  
Jadę teraz zobaczyć największą atrakcję turystyczną Starego Waliszewa - kościół parafialny p.w. Narodzenia Najświętszej Marii Panny i św. Witalisa Męczennika
Na trawniku przy kruchcie, na pamiątkę misji świętych obecnego stulecia ustawiono biały obelisk "Epoka Ducha Świętego".
Parafia w Starym Waliszewie została erygowana przed 1389 rokiem ! Obecna świątynia została wzniesiona w 1763 roku z fundacji Adama Lasockiego z Gosławic - stolnika sochaczewskiego. Wchodzę do kruchty, która znajduje się od frontu nawy. Podziwiam marmurową tablicę z wyrytym napisem "Adam Lasocki y Apolonia z Niemoiewskich Fundatorowie proszą o Źdrowaś MARIA".
Po drugiej stronie kruchty ustawiona jest zabytkowa tablica z inskrypcją o treści : "PAMĘC Wawrżencowi Lasockiemu Roku 1761 tu pochowanemu WW Adama Lasockiego Stolnika Sochaczewskiego Starosty Mokrskiego y Apoloniy Niemoiewskieh Kościoła Waliszewskiego Nowego w Roku 1766 wystawienia Fundatorom Synowi - WYRYTA w Roku 1768 - Wieczny Odpoczynek Racz Mu dać Panie ".
 Wewnątrz kościoła znajduje się zabytkowe, rokokowo - barokowe wyposażenie : na ołtarzach obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, obraz patrona kościoła św. Witalisa, wizerunek św. Anny Samotrzeciej oraz obraz "Ukrzyżowanie". Trzeba koniecznie spojrzeć na kamienną, gotycką chrzcielnicę pochodzącą z 1538 roku i płytę nagrobną przedstawiającą rycerza z XVI wieku !
  W roku 1845 zabytkowa świątynia została gruntownie zrekonstruowana dzięki nakładom finansowym Rodziny Wilczyckich. Obecnie trwają  prace remontowe przy ogrodzeniu wokół kościoła.
Ruszam na zwiedzanie terenu wokół Domu Bożego. Od północy można podziwiać murowaną, wspaniałą neogotycką kaplicę z pierwszej połowy XIX wieku.
Kaplicę wybudowano dla fundatorów kościoła - Piotra i Maryanny z Orsettich Wilczyckich oraz fundatora kaplicy - ich syna Benedykta Wilczyckiego, który był ostatnim dziedzicem wsi Psary. Nad drzwiami wejściowymi do kaplicy znajduje się tablica z pamiątkową inskrypcją poświęconą Rodzinie Wilczyckich.
Na cmentarzu przykościelnym zachowały się stare nagrobki. Tu spoczywa Jan Słubicki, który żył 76 lat i zmarł 30 maja 1847 roku. Pomnik wystawiła kochająca Żona z trojgiem dzieci. Zmarły "Prosi przechodnia o pobożne westchnienie". Mr SCOTT wzdycha pobożnie i zwiedzamy dalej.
Przy południowo - zachodnim parkanie stoi modrzewiowa dzwonnica kościelna z II połowy XVIII wieku. Wewnątrz wiszą nowe dzwony, odlane w 1996 roku w przemyskiej firmie Jana Felczyńskiego.
Przed ogrodzeniem przykościelnym usytuowany jest kamienny obelisk z metalowym krzyżem, poświęcony pochodzącym z tego terenu uczestnikom wojny w latach 1918-1920.
Obelisk został ufundowany w roku 1938 przez parafian Starego Waliszewa. Obecnie w waliszewskiej parafii skupionych jest ponad 2200 wiernych.
Na kamiennej tablicy wyryty jest napis "Poległym za Ojczyznę r. 1918-20" oraz nazwiska ofiar. Ruszam drogą powiatową w kierunku cmentarza. Jeszcze raz oglądam szkołę oraz remizę i wracam ponownie w okolice kościoła.
Przy drodze prowadzącej za kaplicę znajduje się dom parafialny. Plebanię budowano w latach międzywojennych z ładnej, czerwonej cegły.
Naprzeciwko kruchty, blisko wschodniej ściany ogrodzenia stoi kolejny kamienny nagrobek. Upamiętnia Anielę Wilczycką zmarłą 5 maja 1850 roku i Maryannę Orsetti Wilczycką zmarłą w 1854 roku.
Oglądam gospodarstwa rolne i domy mieszkalne znajdujące się na północ od kościoła. Ruszam na zachód obejrzeć sąsiednią wieś Waliszew Dworski.
Waliszew Dworski to jeszcze mniejsza wieś granicząca od północy z Gosławicami. W XIX wieku należała do rodziny Mazarakich herbu Newlin z Popowa.
                                        
To piękna polska wieś o typowej, ulicznej zabudowie. Zawracam do Starego Waliszewa. Na rozjeździe w kierunku osady Dąbrowa oglądam przydrożną kapliczkę. Wracam w okolicę cmentarzy.
 
W Starym Waliszewie znajduje się jeden z większych cmentarzy wojennych w województwie łódzkim. Po lewej stronie przy furtce wejściowej ustawiona jest tablica z cytatem gen. dywizji Tadeusza Kutrzeby, który był dowódcą Armii "Poznań" podczas wojny obronnej 1939 roku :
  "A przechodząc
koło grobów żołnierskich
nad Bzurą
niech przyszli nasi dowódcy
sprawiedliwie wspomną
że leżą tu jedni z tych
którzy starali się wykonać
niewykonalny w 1939 r.
obowiązek - obronę Polski "
.
Na nekropolii spoczywa 54 żołnierzy Wojska Polskiego (25 o nieustalonej tożsamości) poległych podczas Bitwy nad Bzurą, we wrześniu 1939 roku. CZEŚĆ ICH PAMIĘCI !!!  Lista poległych
strz. Malczak Czesław
Matejski Jan
strz. Borowczyk Stanisław
strz. Pisiewczyk Kazimierz
strz. Godlewski Antoni
strz. Rusiecki Z.
strz. Wiercioch Bolesław
strz. Kontek Antoni
strz. Szarski Leon
Zawady Józef
strz. Kowalski Józef
strz. Kułak Stanisław
strz. Molesza Czesław
Wiśniewski Czesław
strz. Bobko Stanisław
strz. Gołębiowski Bazyli
Osses Józef
Bejman Jan
strz. Wasylak Jan
strz. Wachowski Jan
Szarski Leon
strz. Zielonka Wacław
podp. Jankowski Edward
podp. Jankowski Edward
Lukowczyk Roman
strz. Zamteki Wacław
strz. Łytiwczy Roman
strz. Duchowski Jan
kanon. Czarnopyski Michał
Ułański Adam 
Na końcu alei z kostki brukowej biegnącej przez całą długość cmentarza, znajduje się pomnik z symbolem polskiego wojska. Na cokole umieszczony jest inskrypcja wyryta w kamieniu : "Poległym za Polskę w 1939 r. Waliszew ".
                                          
Poniżej przytwierdzona jest czarna tablica z napisem : " Miejsce wiecznego spoczynku żołnierzy Wojska Polskiego poległych w walce z hitlerowskim najeźdźcą we wrześniu 1939 roku ".
 Z cmentarza kieruję się do centralnego skrzyżowania i skręcam na południe w drogę powiatową prowadzącą na Popów. Oglądam grotę - bardzo ładną kapliczkę ku czci "Królowej Polski" i skręcam w prawo. To już koniec krótkiej, ale bardzo pouczającej wizyty Mr SCOTT'a w Starym Waliszewie, gdzie pielęgnuje się najwyższe polskie wartości : patriotyzm, wiarę, przywiązanie do tradycji i szacunek do natury.
Szybkim tempem dojeżdżam do wsi Mięsośnia. Wracam na tereny powiatu zgierskiego.
Jeszcze tylko ostatnie spojrzenie na przepiękną panoramę pól rozciągających się wokół Starego Waliszewa. Kiedy znowu tam zawitamy ?
Wjeżdżając do Mięsośni oglądam znajdujący się po lewej stronie drogi ogród z kapliczką. To wyjątkowo zadbana i wypielęgnowana oaza ciszy i duchowego spokoju. Kolejny dowód, że do naszej codziennej kultury powoli wracają dawne, katolickie obyczaje. Mr SCOTT aż kręcił kierownicą z podziwu.
                                         
Po duchowym oddechu powracam na trasę i szybko dojeżdżam do miejscowości Popów. Pełna nazwa wsi to Popów Głowieński.
Na skrzyżowaniu dróg skręcam w lewo i mijam budynek Szkoły Podstawowej im. Józefa Chełmońskiego. Na następnym rozjeździe kieruję się na Mąkolice, co demonstruje Mr SCOTT.
Na hasło "Mąkolice" (to w prawo) serce rowerzysty zaczyna mocniej bić ! Zobacz WYCIECZKA Nr 51. Na tej krzyżówce jadę jednak prosto i mocno naciskając na pedały, bardzo sprawnie docieram do wsi Gozdów.
                                        
We wsi jest nadal mały rozgardiasz, bo budowa odcinka autostrady A-1 trwa w najlepsze ! Do EURO-2012 drogowcy na pewno nie zdążą, ale postępy w pracach są widoczne gołym okiem ! 
Mr SCOTT znowu marudzi, że pobrudzi sobie białe oponki, ale trudno - innej drogi nie ma ! Przejeżdżam objazdem przez plac budowy i spokojnym, równym tempem dojeżdżam do dużego skrzyżowania w centralnej części wsi Gozdów. Jadę prosto (w lewo na Koźle, w prawo na Władysławów).
Po chwili Mr SCOTT jazgocze - Wrzask ! Wrzask ! Faktycznie - dotarliśmy do uroczej wsi Wrzask w gminie Stryków. Byłem już tutaj w czasie WYCIECZKI Nr 6 i Nr 51.
Jadę dalej równym asfaltem do rolniczej osady Bronin.
Na południowym krańcu wsi znajduje się skrzyżowanie z drogą do sioła Zagłoba (to w prawo - zobacz WYCIECZKĘ Nr 20). To takie małe zagłębie tabliczkowe ! Kontynuuję kurs na wprost.
Przede mną na oko łatwy, ale wbrew pozorom monotonny odcinek trasy do wsi Ciołek. Równiutki asfalt ciągnie się pomiędzy bezkresnymi polami. Na najbliższym rozjeździe z wysokim krzyżem, skręcam w prawo. Wiadomo przecież, że Mr SCOTT to nie ciołek - prawda ? 
Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów skręcam w lewo. To rozjazd ze starą, małą kapliczką w kierunku wsi Anielin Swędowski. Pędzę po świetnej nawierzchni do szosy wojewódzkiej nr 708. Po obu stronach drogi wspaniałe krajobrazy ! Następnie na chwilę skręcam w lewo i opuszczam trasę 708 skręcając w prawo. Te okolice znam bardzo dobrze z kilku poprzednich wycieczek.
                                        
Przejeżdżam radośnie przez oblepiony działkami letniskowymi Anielin Swędowski. Dojeżdżam do traktu kolejowego ze Zgierza do stacji PKP Głowno.
Za torami jest lekki spadek terenu, więc wykorzystuję okazję i rozpędzam rower do prędkości 35 km/h ! Za mostkiem na rzece Moszczenica wita mnie Swędów.
Dalszą część trasy Mr SCOTT zna na pamięć ! Na krzyżówce przy sklepie skręcam w prawo i jadę do stacji kolejowej w Swędowie. Dalej równiutką ulicą Nad Torem do Szczawina (zobacz WYCIECZKĘ Nr 65). Ekspresowym tempem przemykam do centrum Szczawina, potem w lewo do wiaduktu nad autostradą A-2.
                                      
Zjeżdżam z wiaduktu, mijam boisko piłkarskie i rozjazd w prawo do wsi Wołyń. Na krzyżówce przed rozjazdem do Podola skręcam w prawo do Glinnika. Zobacz WYCIECZKĘ Nr 49.
Dalszą część trasy także znam doskonale ! Spory podjazd do torów kolejowych i wjeżdżam do malutkiej osady Samotnik.
Potem czeka mnie przejazd dziurawą drogą przez Smardzew.
Ostry szus z górki i przede mną Łagiewniki Nowe. Koniec wycieczki już blisko, więc pora pomyśleć o poprawieniu średniej prędkości ! Zabieram się do mocnego i rytmicznego pedałowania.
Wreszcie docieram do północnej granicy Łodzi. Tym razem wykręcam w lewo na szosę krajową nr 71.
Dojeżdżam do ul. Przyklasztorze i wspinam się w stronę klasztoru w Łagiewnikach. Dalej ul. Okólną do ul. Łagiewnickiej, gdzie oczywiście korzystam z okazji i pomykam z górki ile tylko sił w nogach !
                                        
Kieruję się do Parku im. Adama Mickiewicza - popularnego Julianowa. W jego południowej części, bliżej ul. Biegańskiego ustawiony jest wielki głaz z pamiątkową tablicą, ufundowaną ku pamięci poległych w tym miejscu żołnierzy polskich. Siedziba sztabu Armii "Łódź" znajdowała się właśnie w stojącym w tym miejscu, wspaniałym pałacu przemysłowca Juliusza Heinzela. Niestety pałac został w dniu 6 września 1939 r. uszkodzony podczas bombardowania i w rezultacie rozebrany przez okupanta... FOTO
Za tym wielkim głazem leży zdecydowanie mniejszy, na którym umieszczona jest mosiężna tablica "Pamięci 16 łódzkich skautów, którzy 29 X 1914 r. wyruszyli do Legionów pod rozkazy J. Piłsudskiego ".
W Parku Julianowskim zawsze jest prześlicznie ! Mr SCOTT uwielbia przemykać po jego wąskich, asfaltowych alejkach ! Zwłaszcza teraz, gdy "Armia Wiosna" przypuszcza swój rozkwitający zielenią szturm, trudno nie zachwycić się kolorami ogromnych  modrzewi, strzelistych świerków i jodeł, rozłożystych sumaków i pięknych jaśminów !
Z żalem opuszczam zieleniec i ulicą Zgierską jadę do centrum miasta. Za rynkiem przy ul. Dolnej przejeżdżam obok siedziby Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi.  
Jadę ul. Zgierską do Bałuckiego Rynku a tu buumm !!! Zderzenie samochodu z tramwajem ! Tak to jest, jak chce się jeszcze "zdążyć" przejechać na żółtym świetle... Wyglądało groźnie, ale na szczęście nikomu się nic nie stało ! Docieram do ul. Piotrkowskiej i skręcam w lewo w ul. Narutowicza.
                                       
Dojeżdżam do skrzyżowania z ul. Kilińskiego, gdzie znajduje się kolejny piękny, łódzki park. Utworzony został w 1874 roku w sąsiedztwie dworca i wówczas nosił nazwę "Park Kolejowy". Był to drugi zieleniec w Łodzi ! W latach 60. ubiegłego stulecia nadano mu imię wielkiego polskiego kompozytora Stanisława Moniuszki.
Kończę daleką wyprawę do Starego Waliszewa w dobrej formie ! 
Mr SCOTT niby stary, (bo "zszyli" Go na Tajwanie w 2005 roku), ale jary i jak widać się jeszcze nie sypie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz