poniedziałek, 3 marca 2014

WYCIECZKA Nr 237 - Romanów i Pabianice

TRASA : Łódź (Moniuszki, Sienkiewicza, Tylna, Kilińskiego, Siedlecka, Łęczycka, Zbaraska, al. Śmigłego-Rydza, Niższa, Śląska, Młynek, Wełniana, Kotoniarska, Tomaszowska, Jędrzejowska, Dworcowa, Feliksińska) - Wiśniowa Góra - Stróża - Wola Rakowa - Romanów - Kalinko - Modlica - Rzgów - Babichy - Guzew - Prawda - Pabianice - Szynkielew - Górka Pabianicka - Gorzew - Łódź  (Sanitariuszek, Maratońska, Popiełuszki, Kusocińskiego, Retkińska, Krzemieniecka, al. Bandurskiego, al. Mickiewicza, Żeromskiego) 
[03.03.2014. - 74,8 km, 21,2 km/h, 3:31;36 h]   
ZDJĘCIA
Mr SCOTT jedzie do... Romanowa i Pabianic !!! Trasa WYCIECZKI Nr 237.
Dziś poniedziałek - taki magiczny dzień, który u wielu ludzi wywołuje awersję. No bo wszyscy rano biegną do pracy, do szkoły, a ja jadę na nową, rowerową wycieczkę ! 
Mr SCOTT uwielbia poniedziałki !
Zaczynam na ul. Sienkiewicza 21, przed kamienicą mieszczańską z początku XX wieku, która stoi na rogu z ul. Moniuszki. Odcinek ul. Sienkiewicza (do roku 1850 ulica Graffa - nazwa pochodząca od nazwiska właściciela pierwszych znajdujących się przy niej nieruchomości, do roku 1900 ul. Dzika, do roku 1916 ul. Mikołajewska) od ul. Narutowicza do ul. Traugutta, poznałem na zakończenie WYCIECZKI Nr 151.
W latach 1946-1956, kiedy to kształtowała się tzw. państwowość Polski Ludowej pod rządami reżimowych komunistycznych władz, znajdowała się tutaj siedziba Wojskowego Sądu Rejonowego. W historii PRL-u okres ten nazywany był "umacnianiem się władzy ludowej".
Na ścianie kamienicy od strony ul. Moniuszki, zawieszona jest pamiątkowa tablica, która jest świadectwem państwowej machiny terroru komunistycznego. Na płycie z czarnego granitu umieszczono wojskowego orzełka oraz napis o treści "W gmachu tym w latach 1946-1956 Wojskowy Sąd Rejonowy w Łodzi skazywał na śmierć i wieloletnie więzienie patriotów polskich wiernych Bogu i Ojczyźnie. Panie Boże miej Ich w opiece. Związek Żołnierzy Podziemnych Sił Zbrojnych 1944-1956 Oddział Łódź. 3 maj 1999".
Jestem w tym miejscu nieprzypadkowo, bowiem w dniu 1 marca obchodziliśmy w Polsce Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych". To nowe święto, ustanowione na mocy ustawy z dnia 3 lutego 2011 roku, poświęcone pamięci Żołnierzy Wyklętych – wojownikom antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia, którzy z bronią w ręku przeciwstawili się brutalnemu, reżimowemu prawu narzuconemu ze Wschodu. Cześć Ich Pamięci !!!
W budynku przy ul. Sienkiewicza 21, znajduje się obecnie Katedra Filologii Romańskiej Uniwersytetu Łódzkiego. W czasach PRL-u na parterze kamienicy mieścił się sklep "Pewex", w którym można było kupić za waluty wymienialne towary niedostępne w innych sklepach lub trudno dostępne, zarówno importowane jak i krajowe. Na ścianie północnej zachowały się jeszcze fragmenty muralu z reklamą "Pewex".
Jadę na południe do końca ul. Sienkiewicza i skręcam w ul. Tylną. To bardzo stara arteria, wytyczona w roku 1827 podczas urządzania osady Łódka. Na zdjęciu nowoczesne osiedle "Barciński Park", które cały czas się rozrasta na terenach po byłej fabryce Salomona Barcińskiego.
Całą ul. Tylną poznałem dobrze podczas WYCIECZKI Nr 61. Przy okazji corpus delicti w sprawie "Mr SCOTT kontra rowerzyści łamiący przepisy ruchu drogowego" ! Zbliżając się do przejścia dla pieszych, należy zejść z roweru i pokonać je pieszo (prowadząc rower). Za złamanie tej zasady można dostać mandat karny. Kodeks wykroczeń przewiduje w art. 97 naganę, albo nawet do 3 tys. zł grzywny !
Skręcam w ul. Kilińskiego i jadę na południe. Przy skrzyżowaniu z ul. Milionową, pod nr 190 stoi kamienica robotnicza z 1900 roku. To tzw. famuła, którą wybudowano naprzeciwko dawnej fabryki włókienniczej Karola Scheiblera (zobacz proszę WYCIECZKA Nr 92).
Pedałuję dalej na południe i z ul. Kilińskiego skręcam na wschód w ul. Siedlecką. Jest to krótka uliczka, znana pod tą nazwą od 1910 roku. Po prawej stronie ulicy, pod nr 1 znajduje się obecnie "Ośrodek Kultury Górna".
Placówka mieści się w dawnej willi z 1898 roku, zbudowanej dla fabrykanta Otto Haesslera.
"Dom od frontu posiada strzelistą kopułę, spadzisty dach, dawniej były tu też przeszklone werandy oraz osobne wejście dla służby. Budynek powstał w niespotykanym w Łodzi stylu szwajcarsko-alpejskim. W ogrodzie utworzono staw, a na granicy działki przepływała, obecnie wyschnięta, rzeka Dąbrówka".
Historia tej parceli jest następująca : "W 1896 roku Teresa John kupiła plac między ulicami Widzewską (ob. Kilińskiego), rzeką Dąbrówką, obecną ulicą Łęczycką i projektowaną wtedy ulicą Siedlecką. Dwa lata później John sprzedała połowę częściowo zabudowaną budynkami fabrycznymi działkę niemieckiemu przedsiębiorcy Otto Haesslerowi, właścicielowi firmy Otto Haessler i S-ka. Haessler wybudował na tej parceli fabrykę, mieszkania dla majstrów, stajnię i wozownię". Po II wojnie światowej na terenie przyległej fabryki założono Zakłady Przemysłu Wełnianego im. J. Niedzielskiego. Obecnie w fabryce znajdują się siedziby wielu firm i przedsiębiorstw oraz restauracja "Fabrykant".
Poruszam się po terenie osiedla Zarzew, na którym jest dużo ulic odwołujących się w swej nazwie do miejscowości (wspomniana Siedlecka, Łęczycka, Zbaraska, Płocka, Poznańska itp.). Dojeżdżam do al. Śmigłego-Rydza i kieruję się ponownie na południe. Po dojechaniu do ul. Śląskiej, skręcam na wschód i jadę do torów kolejowych.
Jest to przejazd przez tory łódzkiej kolei obwodowej, który niedawno został wyposażony w automatyczne blokady. Po tym trakcie pojadą wkrótce szynobusy Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej.
Za przejazdem pędzę z górki do stawów na Młynku. Dalej po ul. Kotoniarskiej, Tomaszowskiej i Jędrzejowskiej - wzdłuż torów kolejowych, które biegną do stacji Łódź Olechów. Mr SCOTT się cieszy, bo po ostatnim pucowaniu, łańcuch został wreszcie porządnie nasmarowany i już nic nie skrzypi.
Z ul. Jędrzejowskiej skręcam w ul. Dworcową. To peryferyjne rejony dzielnicy Widzew. Jadę z górki do ul. Feliksińskiej. Po lewej stronie szosy widać budowę wiaduktu drogowego przy ul. Wieńcowej.
Przy skrzyżowaniu z ul. Giemzowską trwa właśnie budowa szeregu wiaduktów, które będą przebiegać nad przyszłym odcinkiem autostrady A-1. Trasa połączy wkrótce Trójmiasto, porty Gdańska i Gdyni, z granicą Polski z Czechami. Po drodze minie m.in. Toruń i naszą Łódź.
Architekci i projektanci tak przygotowali projekt A-1, że udało się ocalić kapliczkę, która od stuleci stała w tym miejscu. Ta jest konstrukcją słupkową, wykonaną z cegły i posiada ogrodzenie w postaci żelaznego płotka.
Do cokołu przytwierdzona jest tabliczka z czarnego granitu z napisem "Kapliczka pod wezwaniem Królowej Pokoju. Wyb. 1946 r.".
Po obejrzeniu kapliczki i placu budowy, dojeżdżam do wschodniej granicy miasta. Przejazd do Wiśniowej Góry dał mi się mocno we znaki. Dziś bowiem wieje dość silny wiatr ze wschodu, który bardzo przeszkadza w utrzymywaniu równego tempa jazdy.
W tym miejscu opuszczam Miasto Powiat Łódź. Takie niebieskie tabliczki ustawione są na granicy naszego miasta z sąsiednimi powiatami.
W Wiśniowej Górze wyjeżdżam na ul. Tuszyńską i kieruję się na południe. Pomykam przez Stróżę do Woli Rakowej.
Wolę Rakową poznałem dobrze w trakcie WYCIECZKI Nr 81. Na zdjęciu kościół parafialny p.w. Miłosierdzia Bożego.
Wyjeżdżam z Woli Rakowej, kierując się po ul. Tuszyńskiej do wsi Romanów. Mr SCOTT już kiedyś odwiedził te okolice (zobacz np. WYCIECZKA Nr 33).
Romanów to duża wieś położona na terytorium gminy Rzgów i powiatu łódzkiego wschodniego. Ziemie te należały niegdyś do powiatu piotrkowskiego.
Miejscowość leży na wzgórzu o wysokości ok. 217 m n.p.m. i rozciąga się wzdłuż drogi gminnej z północy na południe. 100 metrów od tabliczki wjazdowej, znajduje się piaszczyste odgałęzienie drogi do osady Kalinko Pole.
Przy rozjeździe znajduje się krańcówka dla autobusów lokalnych oraz zielony skwer z kapliczką. Jest to żelazny krzyż z figurką Najświętszej Maryi Panny, który otoczony jest żelaznymi filarami spiętymi łańcuchem. Obecny wygląd zawdzięcza przebudowie, która miała miejsce w maju 2008 roku. Na cokole umieszczona jest płyta z napisem "Jezu Ufam Tobie".
Wieś została założona prawdopodobnie pod koniec XV wieku przez osadników polskich, którzy otrzymali zezwolenie na lokację od Rakusa - właściciela wsi Wola Rakowa. Podzielił on swój majątek tworząc także pobliski Pałczew. Oglądam zabudowania stojące po obydwu stronach drogi, koncentrując uwagę na starych domostwach.
Domy w zróżnicowanym układzie, typu zagrodowego i pojedyncze, ustawione są we wsi kalenicowo lub szczytowo.
W części wschodniej Romanowa, znajduje się mnóstwo ogródków działkowych. Podjeżdżam pod bramę wjazdową na teren Rodzinnego Ogrodu Działkowego "Wełna" - Romanów nr 11, który należy do Polskiego Związku Działkowców.
Kolejne posesje zajmują Rodzinne Ogrody Działkowe "Oaza", na teren których wjeżdża się przez cztery oddzielne bramy. Na zdjęciu wjazd do ROD "Oaza" - sektor IV Romanów nr 12.
Zabudowa wsi w przeważającej części zlokalizowana jest wzdłuż odcinka głównej drogi. Jest tu jeszcze dość sporo starych gospodarstw, z drewnianymi domami, które służą teraz mieszczuchom jako letniska.
Zjeżdżam ze wzgórza pod bramę wjazdową, która prowadzi na teren kolejnego Rodzinnego Ogrodu Działkowego "Romantyk".
Obok wjazdu do ogrodów, ustawiony jest przystanek komunikacji autobusowej. Przez Romanów kursują lokalne busy obsługiwane przez spółkę PKS z Łodzi, czyli popularny "Pekaes".
Z tego wzniesienia można się nieźle rozpędzić ! Mr SCOTT szczytuje w Romanowie.
Romanów to typowo rolnicza osada, gdzie jeszcze do niedawna zamieszkiwało ponad 300 osób. Obecnie wiele starych gospodarstw stoi pusta i czeka na lepsze czasy.
Młodzież ucieka ze wsi do miast i nie kwapi się z przejęciem ojcowizny. Doszło do ciekawej sytuacji i tzw. sprzężenia zwrotnego, bo to teraz młodzi i zamożni Polacy coraz częściej osiedlają się właśnie na wsi. Na zdjęciu stary dom z lat międzywojennych - dawny sklep w Romanowie, który wkrótce zostanie rozebrany. Na jego tyłach powstał nowy dom jednorodzinny.
W Romanowie działa Ochotnicza Straż Pożarna, która dysponuje odnowioną remizą. W parterowym budynku są dwa garaże na wozy bojowe oraz świetlica, którą wykorzystuje się jak miejsce spotkań lokalnej społeczności.
OSP w Romanowie została założona w 1955 roku.
Naprzeciwko remizy znajduje się ogrodzony plac zabaw dla dzieci.
Panorama na centrum Romanowa w kierunku północy.
Po lewej nowy dom z drewna, wybudowany w latach 80-tych XX wieku, na wzór chłopskiej chałupy.
Naprzeciwko stoją trzy nowe, całoroczne domy jednorodzinne, wybudowane w prostym, tradycyjnym stylu. Najładniejszy jest ten piętrowy, z elewacją pomalowaną na ciepłe kolory.

Zjeżdżam ze wzgórza do rozwidlenia dróg z żelaznym krzyżem. Wkrótce pojadę na zachód w stronę Rzgowa.
Tymczasem ruszam na poznawanie południowej części Romanowa. Po lewej stronie szosy rozciągają się zaorane pola z wieloma gospodarstwami rolnymi. Przy obejściach stoją maszyny rolnicze. Wielu rolników nie stać niestety, na pobudowanie garaży czy wiat dla swoich maszyn.
Po prawej stronie drogi sterczy pień i kikut ściętej topoli. Sądząc po obwodzie, drzewo mogło mieć około 100 lat !
W tej części wsi droga wiedzie lekko pod górkę. We wsi dominuje zwarta zabudowa. Budynki w większości są murowane, powstałe w czwartej ćwierci XX wieku. W strukturze osadniczej dominują duże zagrody chłopskie, 5 i 4-budynkowe, ze szczytowo lokowanymi chałupami oraz stodołami od strony pola.
W Romanowie można obejrzeć bardzo ciekawą zagrodę chłopską, na tyłach której pobudowany został wystawny, jak na owe czasy, dom jednorodzinny.
Musiała się wydarzyć jakaś historia, o której nikt we wsi nie chce mówić, która sprawiła, że siedlisko to od lat stoi puste i niszczeje. Przed starą chatą wiejską wybudowano dużą, ceglaną bramę wjazdową. Całą nieruchomość ogrodzono tandetnym, betonowym płotem.
W tylnej części posesji pobudowany jest dwupiętrowy, obszerny dom w stylu góralskim, ze spadzistym dachem i wieloma balkonami. Na co ludziom na wsi te balkony - zastanawia się zawsze Mr SCOTT...
Na sąsiedniej posesji, stoi w polu stara, betonowa studnia. Swoim kształtem przypomina nieco poniemieckie bunkry, na które można się natknąć na terenie całej Łodzi.
Na wsi babcia straszyła, żeby nie zaglądać do studni, bo tam mieszka utopiec albo baba jaga. Ale Mr SCOTT musiał zajrzeć ! A tam nic - pusto, wody nie ma... Wyschła.
Po przeciwnej stronie drogi rozciągają się rozległe pola uprawne. Wjazd na teren jednego z nich, został przez pewnego rolnika zabezpieczony w szczególny sposób. Droga strzeżona jest barierkami z łańcuchem, na którym powieszona jest tabliczka ze znakiem "Stop" i napisem "Teren prywatny - wstęp i wjazd wzbronione".
Spoglądając na zachód, widać wyraźnie ekrany akustyczne i wiadukt nad autostradą A-1. Mr SCOTT od razu wspomina WYCIECZKĘ Nr 67, podczas której oglądałem początek budowy tego wiaduktu. Wówczas nie dało się tamtędy przejechać (zobacz film z budowy w 2012 roku).
Szybko dojeżdżam do południowego krańca Romanowa. Za ostatnią posesją kończy się asfalt. Do sąsiedniej wsi Modlica, prowadzi już tylko piaszczysta, ale dobrze ubita drożyna.
Zawracam i pędzę z górki do rozwidlenia z drogą na Rzgów.

Opuszczam cichy i spokojny Romanów, ale wrócę tu pewnie jeszcze nie raz ! Kieruję się na zachód w stronę wiaduktu.
Wjeżdżam na nowiutki wiadukt drogowy, który został oddany do użytku w listopadzie 2013 roku. Na zdjęciu widok na nieczynną jeszcze autostradę A-1 w kierunku Woli Rakowej.
W najbliższej okolicy Romanowa powstał ogromny węzeł drogowy "Łódź-Południe". Węzeł połączy budowaną drogę ekspresową S-8 z drogą krajową nr 1.
Zjeżdżam z wiaduktu do wsi Kalinko (zobacz zdjęcie z marca 2012 roku).
Przede mną najbardziej atrakcyjna część wycieczki ! A to dlatego, że od Romanowa pędzę wspomagany silnymi podmuchami wschodniego wiatru.
Bystro docieram do tabliczkowego skrzyżowania przy remizie OSP w Kalinku. Stoi tam klika tablic informacyjnych i drogowskazów : na Łódź, Romanów i Kalino. Skręcam na Tuszyn, co demonstruje Mr SCOTT.
Już nie zatrzymując się, przejeżdżam przez nowy wiadukt nad drogą ekspresową S-8 (byłem tu podczas niedawnej WYCIECZKI Nr 234). Na skrzyżowaniu dróg w Modlicy, skręcam ponownie na zachód.
Mr SCOTT "Promuje łódzkie" i gorąco zachęca do odwiedzenia rowerem tych malowniczych okolic powiatu łódzkiego-wschodniego.


Pomykam z wiatrem przez wieś Modlica, do drogi krajowej nr 1 w Rzgowie. Na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną, skręcam w lewo w ul. Żeromskiego. Jadę obok ogromnych zabudowań firmy "Kera Koll", która działa od lat na rynku chemii budowlanej.
W tej części Rzgowa przy ul. Żeromskiego 6, znajduje się "Ptak Outlet" - największe centrum wyprzedaży w Polsce.
Ogromny obiekt został oddany do użytku w październiku 2012 roku. Jego budowa trwała rok, a powierzchnia wynosi ponad 33 tys. m.kw.
W obiekcie którego architektura nawiązuje do XIX-wiecznej fabrykanckiej Łodzi, znajdują się sklepy znanych polskich i światowych marek - blisko 140 placówek oferujących produkty w fabrycznych cenach.
Outlet znajduje się zaledwie 10 km od Łodzi w obrębie powstającej areny autostradowej. Już niedługo tworzyć ją będą autostrady A-2 i A-1 oraz drogi ekspresowe S-8 i S-14. Wówczas Łódź będzie jednym z najlepiej skomunikowanych miast w Polsce !
Przy drodze wylotowej ze Rzgowa, znajduje się wielka mieszalnia nawierzchni bitumicznych firmy "Budimex". Firma jest odpowiedzialna za budowę budowę 8-go odcinka drogi ekspresowej S-8 (węzeł Róża – Wrocław). Mr SCOTT śledzi na bieżąco postępy prac budowlanych. Wszystko na to wskazuje, że droga będzie jednak oddana do użytku w terminie.
Po obejrzeniu imponujących maszyn i mieszalni, Mr SCOTT wjeżdża do znajdującej się tuż obok wsi Babichy. Już niedługo Międzynarodowy Dzień Kobiet i może by tak znowu odwiedzić Babichy ?
Przez Babichy przebiega równa i wąska asfaltówka, która wiedzie do centrum wsi z wysokiego wzniesienia. Spoglądam jeszcze na zachwycającą panoramę industrialnych zabudowań Rzgowa i rozpoczynam fantastyczny zjazd ! Na liczniku non-stop 45 km/h !!!

Błyskawicznie dojeżdżam do wsi Guzew.
Na skrzyżowaniu przy remizie strażackiej, skręcam na południe (w prawo do wsi Gospodarz i na Łódź, prosto do osady Czyżeminek).
Dojeżdżam do kolejnego nowego wiaduktu, który powstał niedawno nad drogą ekspresową S-8. Jest to szosa prowadząca do wsi Prawda i jeszcze w październiku 2013 roku, to samo miejsce wyglądało zgoła odmiennie (zobacz zdjęcie).

Mocno przyciskam na pedały i po chwili Mr SCOTT pojawia się w Prawdzie. Tej uroczej miejscowości poświęcona była WYCIECZKA Nr 133. Na skrzyżowaniu ponownie obieram kurs na zachód.
Forsując bardzo mocne tempo, z pomocą wiatru wartko docieram do końca wsi. Znajduje się on przed wjazdem na następny wiadukt, który powstał nad drogą ekspresową S-8.
Wiadukt pomiędzy wsią Prawda i Czyżeminkiem, został oddany do użytku na początku listopada 2013 roku. Na zdjęciu widok w stronę Rzgowa.
Na 20-kilometrowym odcinku S-8 między przyszłym wjazdem na autostradę A-1 (węzeł Łódź – Południe w rejonie Kalina), a węzłem Róża w gminie Dobroń, drogi lokalne biec będą nad trasą ekspresową po 10 wiaduktach. Widok w stronę węzła Pawlikowice.
Wykonuję kolejny, fantastyczny zjazd z wiaduktu i z impetem wpadam do Pabianic.
Wjeżdżam na teren dawnej wsi Sereczyn, znajdującą się tuż przed pabianickim lasem miejskim. Przed II wojną światową był tutaj folwark ze stawami rybnymi. Obecnie znajduje się tu popularna Osada Rybacka "Sereczyn".
W pobliżu przepływa rzeka Dobrzynka, która ma swoje źródła we wsi Górki Duże niedaleko Tuszyna. Rzeka ta odegrała podobną rolę w życiu Pabianic, jak rzeka Łódka w historii Łodzi.

Żwawo przemykam przez pabianicki las i wjeżdżam na ul. 20-go Stycznia. Przebiega ona przez osiedle mieszkaniowe Bugaj.
Przy ul. 20 Stycznia 77 znajduje się Parafia p.w. Miłosierdzia Bożego, która została erygowana 8 września 1984 roku przez Księdza Biskupa Józefa Rozwadowskiego.
Przed wejściem do kruchty, na ścianie świątyni zawieszona jest pamiątkowa tablica z napisem "Kamień węgielny kościoła Miłosierdzia Bożego poświęcony w Rzymie przez Papieża Jana Pawła II. 13 maja 1981 r.".
Na tyłach kościoła od strony ul. Smugowej, znajduje się ogromny dom parafialny (kaplica z wieżą, kancelaria, mieszkania księży, świetlica dla dzieci i młodzieży, parafialny zespół Caritas).
Kościół wybudowany został w latach 1989-1997 w stylu romańskim, trójnawowym z transeptem, wg projektu architekta Mirosława Rybaka.
Wracam na ul. 20 Stycznia i kieruję się do ul. Warszawskiej. Skręcam w stronę centrum miasta i pędzę z górki do ul. Gdańskiej.

Przy ul. Gdańskiej 4 znajduje się bardzo popularne kino "Tomi", które wyświetla światowe premiery także w technologii 3D. Jest to zabytkowy budynek z początków XX wieku, w którym kiedyś znajdowała się stara elektrownia.
W rejonie skrzyżowania ul. Gdańskiej i ul. Garncarskiej, blisko Parku im. Słowackiego, znajdują się bardzo ważne obiekty.
Przy ul. Gdańskiej nr 6 stoi trzypiętrowy budynek z lat międzywojennych, wyposażony w dwa skrzydła zwieńczone zadaszonymi balkonami. W czasie wojny mieściła się w nim siedziba hitlerowskiego gestapo, natomiast po 1945 roku Urząd Bezpieczeństwa. W latach 60-tych była tu komenda Milicji Obywatelskiej. Obecnie znajduje się tutaj wiele biur i różnych firm.
Nic dziwnego, że na ścianie tego budynku ktoś namalował napis "Idzie Antykomuna Łódź" i przekreślony znak "sierp i młot" - symbol komunistyczny, spopularyzowany po rewolucji październikowej. 
"Precz z komuną !!!" - wrzeszczy natychmiast  Mr SCOTT.
Przed wejściem do gmachu zawieszone są dwie pamiątkowe tablice. Po lewej stronie wisi płyta z czarnego granitu, ze "Znakiem Polski Walczącej", symbolem krzyża i inskrypcją o treści "W tych murach gestapo a od 1945 roku UB PRL więził i mordował najlepszych synów naszego narodu. "Jeśli się wzruszysz, Panie, naszym płaczem, nie karz piorunem tych, co nas skrzywdzili. Dla Twej miłości wszystko im przebaczym, Spraw tylko, byśmy wolnymi zawsze byli" A. Gorecki. Pamięci Tych, co cierpieli z rąk oprawców poświęca tę tablicę Związek Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego. Grudzień 1997".
Z prawej strony zawieszona jest tablica z czarnego granitu, z tarczą "Bóg, Honor, Ojczyzna" i "Znakiem Polski Walczącej". Umieszczono na niej inskrypcję o treści "Ku pamięci. W tym miejscu 10 czerwca 1945 r. oddziały Ruchu oporu Armii Krajowej z rozkazu mjr. Trybusa ps. Gaj, dowodzone przez por. A. Arkuszyńskiego ps. Maj i por. W. Szustera ps. Gajda, uwolniły żołnierzy Armii Krajowej więzionych w tym budynku przez Urząd Bezpieczeństwa. Światowy Związek Żołnierzy AK Koła : Łask i Pabianice 1998".
Przy ul. Gdańskiej 5 znajduje się Zespół Szkół Nr 3 im. Legionistów Miasta Pabianic. Szkoła funkcjonuje od września 2002 roku na gruncie wieloletnich doświadczeń Zespołu Szkół Ekonomicznych oraz Zespołu Szkół Odzieżowo-Włókienniczych. 
Zabudowania szkoły ciągną się wzdłuż ul. Garncarskiej, na której zachował się ponad stuletni bruk - tzw. kocie łby.
Na ścianie budynku zawieszona jest pamiątkowa tablica z jasnego granitu, na której umieszczono odznakę 27 Wołyńskiej Dywizji Armii Krajowej oraz inskrypcję o treści : "Tu osiadł i pracowała więziony bezprawnie Syn Ziemi Wołyńskiej, Komendant ZWZ-Lubomil, twórca Oddziału Partyzanckiego Jagodzin-Rymacze, Dowódca 1 Batalionu 43 PP 27 Wołyńskiej Dywizji Armii Krajowej kpt "KORD" mgr Kazimierz Filipowicz, kawaler Orderu Virtuti Militari. W latach 1930-1941 nauczyciel dzieci Wołynia, po wyzwoleniu - nauczyciel wf w I LO i ZSZ nr 1 w Pabianicach, inicjator wychowania patriotycznego na historycznych szlakach Ziemi Ojczystej. W hołdzie wychowankowie, koledzy - nauczyciele, Mieszkańcy Pabianic, Żołnierz 27 WD - AK. 1989.X.14".
Obydwa oglądane obiekty, mieszczą się w pobliżu najważniejszych obiektów zabytkowych Pabianic, które poznałem w trakcie wcześniejszych wycieczek. 
Wyjeżdżam z ul. Gdańskiej na Stary Rynek, na wprost zabytkowego kościoła p.w. św. Mateusza (zobacz opis świątyni - WYCIECZKA Nr 141).
Skręcam w prawo i jadę przez centrum Pabianic po ul. Zamkowej. Przy skrzyżowaniu z ul. Lipową, kończą się prace przy rewitalizacji starej fabryki "Powelany". Powstaje w niej "Fabryka wełny" - czterogwiazdkowy hotel z 54 pokojami, w tym 4 apartamentami, z widokiem na park im. Feliksa Kruschego. Budowa jest współfinansowana z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, będąc częścią projektu "Nowy Rynek Pabianic - etap I", na który spółka "Aflopa" otrzymała blisko 7,3 mln zł w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego na lata 2007-2013. Wartość całego projektu to ponad 40,5 mln zł.
Skręcam na północ w ul. Piłsudskiego, przy której znajdują się ogromne zakłady chemiczne, założone na przełomie XIX i XX wieku przez Ludwika Schweikerta, znane dzisiaj jako zakłady farmaceutyczne "Polfa". Przy ul. Piłsudskiego 12 zachwyca wspaniała, eklektyczna rezydencja z 1893 roku. Rodzina Schweikertów była silnie związana z Łodzią. Robert posiadał fabrykę i olśniewający pałac przy ul. Piotrkowskiej 262 (zobacz WYCIECZKA Nr 122), natomiast senior rodu Fryderyk Schweikert wybudował rezydencję przy ul. Wólczańskiej 215 (czeka grzecznie na swoją kolej i obejrzę ją przy najbliższej okazji).
Podziwiam kolejną fabrykancką willę - przy ul. Piłsudskiego nr 30, która znajduje się za skrzyżowaniem z ul. Partyzancką.
Szybkim tempem pokonuję kolejne kilometry i wjeżdżam do wsi Szynkielew (zobacz zimową WYCIECZKĘ Nr 232).
W miejscu gdzie zaczyna się Szynkielew Trzeci, przekraczam tory Kolei Warszawsko-Kaliskiej. Podjeżdżam na wiadukt nad drogą S-14, będącą obwodnicą Pabianic. Na zdjęciu panorama na południową część trasy i słynny wiadukt "Błędnik".
Widok na trasę S-14 w stronę Łodzi. W tym miejscu być może powstanie odgałęzienie tej drogi, która miałaby stać się zachodnią obwodnicą Łodzi. Plany są już od 1977 roku, ale do realizacji ciągle daleko.
Zjeżdżam z nowiutkiego wiaduktu i z wielką prędkością pomykam do Górki Pabianickiej.
Wykonując zamaszyste ruchy korbą, w okamgnieniu docieram do rozwidlenia dróg przed kościołem św. Marcina. Skręcam na północ i rozpoczynam rewelacyjny zjazd do wsi Gorzew.

Jadę wzdłuż lasu obok obiektów oczyszczalni ścieków. Kiedy wyjedzie się na zachodnią część ul. Sanitariuszek, po prawej stronie drogi widać mokradła i rozlewiska starorzecza rzeki Ner.
Po dojechaniu do ul. Maratońskiej, przejeżdżam przez osiedle mieszkaniowe Retkinia. Na zdjęciu krańcówka tramwajowa przy al. Wyszyńskiego. Na horyzoncie mural INTI .
Po 10 minutach mozolnego pedałowania, wyjeżdżam na drogę rowerową przy ul. Krzemienieckiej. Obok skrzyżowania z al. Bandurskiego przy ul. Krzemienieckiej 2a, znajduje się Poleski Ośrodek Sztuki.
Placówka ma swoją siedzibą w zabytkowej willi z lat 30-tych XX wieku, która należała do łódzkiego fabrykanta Leona Plihala. Instytucja zajmuje się wychowaniem estetycznym, edukacją artystyczną dzieci i młodzieży, upowszechnianiem kultury i sztuki.
Na murze okalającym ośrodek, zawieszona jest biało-niebieska tabliczka z rowerem i napisem "Przystanek zdrowie".
Mr SCOTT potwierdza, że rower to życie i samo zdrowie !!! Jeżdżenie na rowerze to wielka przyjemność, a do tego służy naszemu zdrowiu ! "Wysiłek, jaki wykonujemy podczas jazdy znacznie poprawia pracę naszego układu krążenia oraz poprawia wydolność organizmu. Osoby często jeżdżące na jednośladach znacznie rzadziej chorują i często unikają schorzeń kręgosłupa czy żylaków. Pedałując pozwalamy też naszemu organizmowi się dotlenić i dzięki temu poprawiamy pracę naszego układu oddechowego. Dodatkowo podczas podróży na rowerze mamy możliwość wysmuklenia swojej sylwetki. Oprócz ud i łydek pracują także mięśnie pleców i rąk. Regularna jazda na rowerze wspomaga ponadto funkcjonowanie serca i chroni nas przed nadciśnieniem".
Przy skrzyżowaniu ul. Krzemienieckiej i Karolewskiej, znajduje się obecnie siedziba Urzędu Miasta Łodzi i Delegatury Łódź-Polesie. W tle komin i fabryka wyrobów trykotowych i dzianych czeskiego przedsiębiorcy Leona Plihala, która powstała w latach 1893-1912.
Wyjeżdżam na drogę rowerową i jadę wzdłuż al. Mickiewicza. Mijam luksusowy "DoubleTree by Hilton Łódź". Bryłę budynku zdobi szklana elewacja, w którą wpisany jest kadr z "Zakazanych Piosenek" - pierwszego powojennego filmu zrealizowanego w Łodzi. By fasada obiektu przyciągała uwagę także w nocy, szklaną powierzchnię kolorowych wnęk budynku, równomiernie oświetlono diodami ledowymi RGB. Instalacja iluminacyjna pozwala na zmiany koloru w czasie oraz manipulacje natężeniem światła. Hotel zdobył niedawno pierwszą nagrodę w konkursie "Najlepsza inwestycja oświetleniowa 2013 roku".
Po dojechaniu do skrzyżowania z ul. Żeromskiego, oglądam postępy prac przy przebudowie łódzkiej Trasy W-Z.
Okazuje się, że Trasa W-Z powstaje szybciej niż przewiduje harmonogram robót. Rozpoczęto już budowę kładki pieszo-rowerowej przy wiadukcie na ulicy Żeromskiego. Kładka połączy istniejącą drogę rowerową wzdłuż al. Mickiewicza, ze ścieżką rowerową wzdłuż al. Politechniki i ulicy Żeromskiego, która ma powstać jeszcze w tym roku. Na budowie pracuje obecnie 200 osób.
Wyjeżdżam na ul. Żeromskiego i kieru się na Stare Polesie. Mr SCOTT nadrabia niedopatrzenie z WYCIECZKI Nr 182 i uwiecznia na zdjęciu siedzibę Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi (ul. Żeromskiego 88).
W wielu zakątkach Łodzi odnawia się stare wille, pałace i kamienice. Nie inaczej dzieje się na Starym Polesiu. Dojeżdżam do posesji przy ul. Żeromskiego 52, gdzie znajduje się dawna, secesyjna willa przemysłowca Karola Prusse, który w pobliżu miał fabrykę kartonowych pudełek.
Budynek powstał w 1912 roku i tego okresu zachowały drewniane schody i unikatowe witraże Tiffany'ego. Po 1945 roku w willi mieściła się drukarnia Łódzkich Zakładów Graficznych. Kończy się już generalny remont budynku i na początku czerwca ma zostać tu otwarty kameralny hotel "Łódzki Pałacyk".

Wnętrza hotelowe utrzymane zostały w stylu fabrykanckim, w których goście będą mogli poznać historię Łodzi. Poszczególne pokoje noszą nazwy Karola Scheiblera, Karola Poznańskiego, Karola Prusse, Bidermanna, Ludwika Geyera i Salomona Barcińskiego.
W hotelowym foyer wisi kryształowy żyrandol ważący 600 kg, gdzie znajduje się też galeria obrazów. Pokoje zostały wypełnione antykami z licznych licytacji w zamkach i pałaców Europy, tak by jak najwierniej oddać ducha tamtych czasów.
Ostatnim akcentem dzisiejszej przejażdżki, jest obejrzenie odnowionej kamienicy, która stoi przy ul. Żeromskiego 45 (własność prywatna). Została w niej wykonana renowacja elewacji oraz remont klatek schodowych wraz z instalacjami elektrycznymi.
Łódź pięknieje nam z każdym dniem, zmienia swoje oblicze, bogaci się i rozrasta. Zachęca przyjezdnych, by zostać tu na dłużej, zakotwiczyć, uczyć się, pracować i cieszyć się życiem. Podoba Ci się taka Łódź ? "Bella donna mamma mia" !!! Ale nie samą pracą człowiek żyje  !
Po robocie zawsze można przecież wyskoczyć na jakąś imprezkę i zaśpiewać "Zuppa Romana" albo z Mr SCOTT'em na rowerową wycieczkę !  

Pojedziesz ? 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz