[03.10.2012. - 56,2 km, 19,4 km/h, 2:53:35 h ]
GPS
Mr SCOTT jedzie do ... Swędowa, Dobrej i Zgierza !!! Trasa WYCIECZKI Nr 134. |
Jest to dwupiętrowa budowla wzniesiona w 1901 roku. Są w niej mieszkania księży, kancelaria parafialna i sala katechetyczna, którą wykorzystuje m.in. wspólnota AA i grupa samopomocowa "Bałutka.". |
Obecny kościół wybudowano w latach 1765-1768 z fundacji biskupa kujawskiego Antoniego Ostrowskiego. Modrzewiowa świątynia stanęła pierwotnie na Starym Mieście, na obecnym Placu Kościelnym i początkowo nosiła wezwanie NMP. |
Wybór padł na teren starego cmentarza na ul.Ogrodowej, na którym od 1856 roku nie chowano zmarłych. Władze carskie przekonano, że po przeniesieniu w głównym ołtarzu umieści się obraz św. Mikołaja, przed którym będzie można zanosić modlitwy za cara Mikołaja I. Ten chytry pomysł się powiódł i po 123 latach drewniany kościół został przeniesiony pod obecny adres. Na jego miejscu zbudowano świątynię p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, który stoi przy Placu Kościelnym. |
Wnętrze świątyni utrzymane jest w stylu klasycystycznym o zabarwieniu barokowym. Sklepienie, ściany i stropy zdobi piękna polichromia, a okna świątyni witraże z początku istnienia parafii. Nad głównym wejściem stoi chór muzyczny z 18-głosowymi organami, które wykonała w 1951 roku Firma Szczerbaniaka z Łodzi. |
Za czasów proboszcza ks. prałata Bronisława Sienickiego, parafia nabyła od gminy ewangelickiej plac po dawnym cmentarzu. Na jego terenie urządzono park imienia patrona parafii. |
W jego centralnej części stoi żelbetonowa figura przedstawiająca św. Józefa. Jest to dzieło artysty rzeźbiarza Stanisława Kowalewskiego. |
Na cokole pomnika wyryta jest inskrypcja o treści "Święty Józefie Opiekunie Bożej Rodziny miej nas w swej opiece". |
Z drugiej strony cokoły znajduje się napis o treści "Pierwotnie figura św. Józefa zbudowana w 1935 r. zburzona przez Niemców w 1941 r. Odbudowana ze składek parafialnych w 1946 r.". |
Zjeżdżam z górki wprost na jezdnię przechodzącą pomiędzy stawami, które utworzono na rzece Bzura-Czerniec. Mr SCOTT był już w tym miejscu podczas WYCIECZKI Nr 39. |
Dziś jest w miarę sucho, stąd też Mr SCOTT postanawia ruszyć dalej w głąb rezerwatu, rezygnując z poruszania się asfaltem ul. Wycieczkowej. |
Mr SCOTT narzuca mocne tempo ! Błyskawicznie docieram do osady Dobra Nowiny. |
Korzystając z szerokiego pobocza, szybko docieram do skrzyżowania z drogą w prawo do wsi Dobieszków. Skręcam w przeciwnym kierunku - na zachód i wjeżdżam do wsi Dobra. To sentymentalna podróż, bo przecież tutaj właśnie, Mr SCOTT przyjechał dawno temu na swoją WYCIECZKĘ Nr 1. |
W narożniku ceglanego ogrodzenia kościoła, wkomponowana jest murowana dzwonnica z arkadowymi oknami i zwieńczona wieżyczką. W latach 1917-1918 żołnierze armii niemieckiej zrabowali z niej dwa dzwony. |
Od południowej strony świątyni znajduje się budynek dawnej plebani. Jest to drewniany, parterowy dom z gankiem, pochodzący z końca lat 20-tych XX wieku z "Opatrznością Bożą" nad wejściem. |
Naprzeciwko kościoła znajduje się cmentarz parafialny. Jest na nim mogiła powstańców styczniowych, którą oglądałem podczas WYCIECZKI Nr 50. 24 lutego 1863 roku, w okolicach Dobrej miała miejsce bitwa z wojskami rosyjskimi, podczas której poległo 63 powstańców. Natomiast 25 września na terenie pobliskiego Dobieszkowa poległo 20 patriotów. 68 poległych powstańców miejscowa ludność pochowała we wspólnej mogile. W 1933 roku wzniesiono nad nią pomnik, który stoi do dziś. |
Większość nagrobków na nekropolii w Dobrej, pochodzi z lat powojennych. Mr SCOTT trafia jeszcze na jeden stary pomnik, który stoi w cieniu wysokich krzewów w centralnej części cmentarza. |
Została tu pochowana Jadwiga Czarnecka, córka Seweryna i Aurelii z Wąsowiczów, która zmarła 13 czerwca 1834 roku. |
Pędzę z górki do skrzyżowania z drogą krajową nr 71. Jadę dalej prosto przez Zelgoszcz, trasą poznaną podczas WYCIECZKI Nr 1. W tym kierunku jest duży spadek terenu, więc można się wykazać sprinterskimi umiejętnościami (FILM). Po kilku minutach dojeżdżam do Swędowa. |
Wjeżdżam na wiadukt nad autostradą A-2. Potem z górki po ul. Południowej, do skrzyżowania z ul. Główną. Stoi przy nim jeden z najstarszych, drewnianych domów w Swędowie. |
Dojeżdżam do skrzyżowania, przy którym stoi remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Swędowie. Wewnątrz jest duże pomieszczenie, które wykorzystuje się jako świetlicę wiejską i salę weselną. |
Za remizą znajduje się boisko piłkarskie. Rozgrywają tutaj swoje mecze zawodnicy klubu "Huragan" Swędów, którzy występują obecnie w A-klasie. |
Swędów leży na linii traktu kolejowego z Łodzi Kaliskiej do Łowicza i zatrzymują się na nim pociągi osobowe. Aktualny rozkład jazdy prezentuje Mr SCOTT. |
Z ul. Leśnej wracam do krzyżówki ulic Głównej i Nad Torem. Kończę krótką wizytę w Swędowie. Pomykam wzdłuż nasypu kolejowego i szybko dojeżdżam do Szczawina. To wielokrotnie wykorzystywany przeze mnie szlak rowerowy, którym często podróżuję w obydwie strony. |
Po dojechaniu do kolejnego przejazdu kolejowego, skręcam w lewo w piaszczystą drogę, która prowadzi do wiaduktu autostrady A-2. |
Na filarach i murach wiaduktu, znajduje się kilkanaście kolorowych graffiti, których autorem jest ekipa spod znaku "Skiny Kid Fonts". |
Graffiti widziałem już w drodze do Domaniewic - w trakcie WYCIECZKI Nr 98. |
Oglądam po kolei wszystkie obrazy, które na pewno są szczególnym sposobem wyrażania emocji przez tzw. "zbuntowaną" młodzież. |
Wszystkich ich połączyło na pewno wielkie zamiłowanie do street-artu, czyli sztuki ulicy. |
Dzięki ich pasji, szare i odrapane mury starych budynków, zapomnianych budowli czy też innych obiektów, stają się niekiedy prawdziwymi dziełami sztuki. |
Czy graffiti na wiadukcie w Szczawinie zasługuje na miano prawdziwego "dzieła sztuki" ? Mr SCOTT zostawia to do subiektywnej oceny oglądających. |
Nie da się ukryć, że dla wielu postronnych obserwatorów, te tętniące kolorami dzieła, to nie sztuka, tylko zwyczajne bohomazy a nawet chuligaństwo. |
Szczawińskie graffiti krzyczy, intryguje i trudno przejść obok niego obojętnie. Młodzi ludzie w ten właśnie sposób wypowiedzieli to, co ich dręczy, co nie daje im spokoju. |
Po chwili obcowania z "nowoczesną sztuką", ruszam w dalszą drogę. Przekraczam tory kolejowe i wjeżdżam do niewielkiej osady Marcjanka. |
Kilka energicznych obrotów korbą i już jestem we wsi Podole (zobacz WYCIECZKA Nr 49). |
Szybkim rytmem dojeżdżam do krzyżówki z drogą na linii Szczawin-Glinnik. Potem cały czas prosto przez Glinnik i przejazd kolejowy przed osadą Samotnik. |
Mocno zniszczoną szosą wjeżdżam do Smardzew. Zjeżdżam z górki do skrzyżowania ulicy Podleśnej z ul. Dębową. |
Za przejazdem rozpoczyna się wieś Maciejów, przez którą Mr SCOTT przejeżdżał na WYCIECZCE Nr 65. Tuż za tabliczką stoi kapliczka domkowa z 1945 roku. |
Podczas miłej konwersacji z opiekunem cmentarza, Mr SCOTT doprowadza do pomnika, gdzie spoczywa ksiądz Czesław Maria Polikarp Kahl (8.07.1878-24.02.1914). |
Tuż obok stoi kamienny nagrobek, gdzie spoczęła na zawsze siostra Eugenia M. Oktawia Gromulska. Żyła lat 25 i zmarła 8 kwietnia 1929 roku. "Prosi o Zdrowaś Marya". |
Mr SCOTT trafił jeszcze na grób siostry Cecylii Kraszewskiej. To kapłanka Maria Stanisława - proboszcz Parafii Mariawickiej w Zgierzu. Żyła lat 79 i zmarła 23 listopada 1985 roku. |
Proboszczem tej mariawickiej parafii, która należy do diecezji śląsko-łódzkiej Kościoła Starokatolickiego Mariawitów w RP, jest kapłan dojeżdżający z parafii św. Jana Chrzciciela w Dobrej. Kościół w Dobrej oglądałem wielokrotnie - zobacz np. WYCIECZKA Nr 29. Spod świątyni ruszam po ul.Dygasińskiego, do przejazdu kolejowego w rejonie ul. Kossaków i Reymonta. |
Wyjeżdżam na ul. Czerwieńskiego i zaglądam na chwilę pod kościół parafialny p.w. Chrystusa Króla w Zgierzu. Świątynię oglądałem już w trakcie WYCIECZKI Nr 43. |
Przedzieram się przez zatłoczony Zgierz do ul. Łódzkiej. Tam zaliczam następny, szybki zjazd w stronę wiaduktu, po którym przebiega linia kolejowa do Łodzi Kaliskiej. |
Za rondem mjr. Biłyka podjeżdżam na małe wzniesienie. Jadę obok mauzoleum i cmentarza na Radogoszczu do Parku im. Adama Mickiewicza. |
To już ostatnie chwile dzisiejszej, jakże udanej popołudniowej wycieczki. Zaglądam na ul. Ogrodową pod Manufakturę, gdzie vis a vis kościoła św. Józefa, oglądam absolutnie niezwykły zachód słońca. |
Na zakończenie wyprawy do Swędowa, podczas której Mr SCOTT poznał jeszcze lepiej Dobrą i Zgierz, udaję się na zaplecze posesji przy ul. Zachodniej 81/83. Jest to podwórze dawnego hotelu Adolfa Manteufla z 1879 roku, który oglądałem na początku WYCIECZKI Nr 56. |
Podczas pleneru graffiti, swoje prace pozostawili na murach tacy artyści, jak Meisal, Samer, Paskal, Sear, Kner, Chro, Nes, Chio, Derk i Maze. |
Street art budzi często bardzo różnorodne emocje. Być może dlatego, że malowidła i grafiki na murach mają bardzo zróżnicowany poziom. "Graffiti u Manteufla" może być tego najlepszym przykładem. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz