poniedziałek, 26 września 2011

WYCIECZKA Nr 38 - Bełdów

TRASA : Łódź (Plac Sałacińskiego - Dworzec PKP Łódź-Fabryczna, Składowa, Kilińskiego, Narutowicza, Zielona, Legionów, Park im. Piłsudskiego "Zdrowie", Jarzynowa, Srebrzyńska, Wieczność, Siewna, Rąbieńska) - Antoniew - Rąbień A,B - Wola Grzymkowa - Budy Wolskie - Zgniłe Błoto - Słowak - Bełdów - Sanie - Łobódź - Ruda Bugaj - Nakielnica - Ruda Bugaj - Aleksandrów Łódzki (Daszyńskiego, Piotrkowska) - Łódź (Kąkolowa, Hodowlana, Szczecińska, św. Teresy od Dzieciątka Jezus, Traktorowa, Aleksandrowska, Woronicza, Wielkopolska, al. Włókniarzy, Dworzec PKP Łódź-Kaliska) 
[25.09.2011. - 67,9 km, 3:05:13 h, 22,0 km/h]     
GPS          
Mr SCOTT jedzie do... Bełdowa !!! WYCIECZKA Nr 38.
To ostatnia okazja, aby nacieszyć się widokiem dworca Łódź-Fabryczna, który 15.10.2011. zostanie na zawsze zamknięty i potem zburzony ! Dlatego słoneczną wycieczkę do Bełdowa, zaczynam z Placu Sałacińskiego, gdzie prawdopodobnie w 2014 roku, znajdować się już będzie nowoczesne, nowe centrum naszego miasta.
Dworzec i stacja kolejowa do Koluszek powstały w latach 1865-1868 z inicjatywy wielkiego łódzkiego przemysłowca Karola Scheiblera. Szkoda bardzo, że nie zwyciężyła koncepcja zachowania tego zabytkowego budynku... Mr SCOTT na peronie nr 2, żegna się z tym wielkim pociągiem Łodzi. Ruszam na trasę i do zachodnich granic miasta docieram m.in. przez piękny Park na Zdrowiu.
Jadę prosto ulicą Rąbieńską, przecinając właśnie to skrzyżowanie z ul. Szczecińską.
Przejeżdżam przez Antoniew i Rąbień.
Na rondzie w Rąbieniu obieram kurs na Lutomiersk.
Przede mną przejazd nierówną drogą przez malownicze lasy w Rąbieniu A i B. Znam dobrze te tereny z poprzednich WYCIECZEK Nr 3 i Nr 22.
Docieram do Woli Grzymkowej i przedostaję się na drugą stronę szosy łączącej Aleksandrów Łódzki z Lutomierskiem.
Jadę przez kilka minut niemiłosiernie dziurawą drogą do wsi Grunwald. Mr SCOTT się śpieszy, by przed godz.14:10 być z powrotem w domu.
Mr SCOTT oczywiście nie poległ pod Grunwaldem i dał sobie radę z wszelkimi drogowymi komplikacjami ! Do rozjazdu we wsi Budy Wolskie, jedzie się mimo wszystko szybko, bo jest zdecydowanie z górki.
Po chwili ląduję w Zgniłym Błocie ! To jedno z ulubionych miejsc na trasach rowerowych wycieczek nie tylko Mr SCOTT'a. Za wsią skręcam w lewo i jadę po równym asfalcie. Mijam przepiękne akweny miejscowego zalewu i las we wsi Słowak.
W tych stronach jedzie się naprawdę wyśmienicie ! Za lasem dojeżdżam do krzyżówki z drogą Bełdów-Kazimierz i dalej - jak pokazuje Mr SCOTT, skręcam w prawo.
Mijam nasyp stawu Słowak. Wzdłuż drogi, która skręca na zachód, rosną nadzwyczajne, stare drzewa. Bardzo szybko docieram do rozwidlenia z dobrze widocznym krzyżem.    
 
Dotarłem do celu dzisiejszej wyprawy ! Bełdów to bardzo stara wieś, wymieniana w źródłach pisanych już w 1386 roku. Jej założycielem była rodzina Bełdowskich z herbu Jastrzębiec. W XIX wieku wieś przeszła  w ręce rodziny Wężyków.
Na początku wsi, w tzw. Bełdowie Poduchownym znajduje się cmentarz, gdzie można podziwiać imponującą kaplicę p.w. Przemienienia Pańskiego, wybudowaną w stylu klasycystycznym w 1854 roku !
W centralnej części Bełdowa znajduje się piękny kościół p.w. Wszystkich Świętych.
Wybudowana w latach 1897-1901 świątynia, została ufundowana przez Jana Wężyka - dziedzica Bełdowa. Na tle niebieskiego nieba biała kopuła bełdowskiego kościoła, pozostawia niezapomniane wrażenie.
Kościół parafialny zbudowano w stylu neobarokowym, wg projektu warszawskiego architekta Stanisława Adamczewskiego.  
Zwiedzam dalej Bełdów i drogą biegnącą pośród stawów hodowlanych na zachód, trafiam do parku. Stoi tam zaniedbany i niszczejący dwór powstały w pierwszej połowie XIX wieku. Jego budowę przypisuje się Janowi Wężykowi. Jest to obiekt w stylu północno-włoskiego renesansu. Po II wojnie światowej należał do PGR w Nakielnicy, teraz jest prywatną własnością, podobnie jak bełdowska gorzelnia, która znajduje się tuż obok dworu rodziny Wężyków.
Wracam do centrum Bełdowa, gdzie znajduje się Szkoła Podstawowa im. Ryszarda Wyrzykowskiego i duży sklep. Jadę w północne rejony osady. Tu Mr SCOTT przed wjazdem od strony wsi Ciężków.
 
                                       
 
A tu Mr SCOTT przed wjazdem do Bełdowa od strony Starej Wsi i Jastrzębca.
W Bełdowie jest rzeczywiście ślicznie i pewnie jeszcze nie raz tutaj wrócę ! Ruszam w drogę powrotną do Łodzi. Za cmentarzem skręcam w lewo.
Jadę do wsi Sanie porządną szosą, która ciągnie się pośród wspaniałych lasów. Na krzyżówce skręcam w lewo na Aleksandrów Łódzki.
Sunę przez Sanie do drogi krajowej nr 72 z Aleksandrowa Łódzkiego do Poddębic. Przejeżdżam na drugą stronę szosy do wsi Łobódź.
Mamy tu do dyspozycji równą, nową drogę, która zaprowadzi nas do zachodniej części wsi Ruda Bugaj. To bardzo malownicza okolica, dookoła lasy i ładne krajobrazy.
                 
Po wspaniałym zjeździe docieram do krzyżówki z drogą Parzęczew-Aleksandrów Łódzki, gdzie skręcam w prawo.
Jestem na krótko w Nakielnicy i jadę szybkim tempem do północnych granic Aleksandrowa Łódzkiego.
Jeszcze raz trafiam do Rudy Bugaj, tym razem od strony rzeki Bzury. Te okolice znamy dobrze np. z WYCIECZKI Nr 8.
Odcinek trasy do Aleksandrowa Łódzkiego, należy zdecydowanie do najtrudniejszych. W jezdni pełno dziur i kolein, no i trzeba się męczyć pod górkę...
Zaciskam jednak zęby, naciskam mocno na pedały i wspinam się ulicą Daszyńskiego do krzyżówki z trasą do Zgierza. Dalej, przez skrzyżowanie ulic Piotrkowska-Wolności, też jadę prosto.
Ta droga dojazdowa do Łodzi jest bardzo atrakcyjna ! Biegnie nieco z górki, nie ma dużego ruchu, a w asfalcie co rusz wkręcone są zapory ograniczające prędkość jazdy pojazdów. Jest więc bezpiecznie i można tu porządnie rozpędzić rower !
Wjeżdżam do Łodzi i przemieszczam się ul.Kąkolową w stronę cmentarza przy ul.Szczecińskiej. Mijam żelazny krzyż przy przecięciu z ul. Zimna Woda.
Za cmentarzem skręcam w prawo i następnie w lewo, w szeroką św. Teresy od Dzieciątka Jezus. To przemysłowa część osiedla Teofilów, gdzie  pełno fabryk i zakładów produkcyjnych. Znajduje się tu między innymi kompleks budynków firmy "Rossmann" z okazałym, niedawno wybudowanym, 55-metrowym, 11-piętrowym biurowcem !
Dojeżdżam do ulicy Aleksandrowskiej, potem Woronicza i Wielkopolską do al. Włókniarzy. Skręcam w prawo i pedałuję na południe ścieżką rowerową. Słoneczny wypad do Bełdowa kończę na dworcu PKP Łódź-Kaliska, który znajduje się w rejonie al. Bandurskiego i al. Unii Lubelskiej. Obiekt został oddany do użytku w roku 1994.  Mr SCOTT jedzie do... (-:
W czasie II wojny światowej, ze stacji Łódź-Kaliska hitlerowcy wywozili na przymusowe roboty do Niemiec tysiące niewinnych ludzi... Mr SCOTT pod tablicą upamiętniającą te tragiczne dla narodu polskiego wydarzenia.
Jeszcze tylko pamiątkowa fotka Mr SCOTT'a na peronie dworca Łódź-Kaliska i kolejną, bardzo fajną wycieczkę po zachodnich rejonach województwa, mam poza sobą !  
Było oczywiście wspaniale, bo Mr SCOTT ma pociąg do jazdy !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz