wtorek, 16 lutego 2016

WYCIECZKA Nr 458 - Grądy nad Lindą

 TRASA WYCIECZKI i DANE STATYSTYCZNE : 

Łódź (Zielona, Legionów, Konstantynowska, Park na Zdrowiu, Srebrzyńska, Biegunowa, Krakowska, Złotno, Podchorążych, Szczecińska) - Antoniew - Rabień - Babiczki - Stanisławów Stary - Zgniłe Błoto - Słowak - Bełdów - Dzierżanów - Sarnów - Kuciny - Dalików - Dąbrówka Woźnicka - Dąbrówka Nadolna - Dąbrówka Folwarczna - Piotrów - Gajówka Parcel - Bardzynin - Włodzimierzów - Anastazew - Florentynów - Mariampol - Nowomłyny - Tkaczewska Góra - Pustkowa Góra - Chociszew - Pustkowa Góra - Orła - Duraj - Grotniki - Jedlicze A - Zgierz - Łódź (Szczecińska, Sianokosy, Okręglik, 11 Listopada, al. Włókniarzy, Drewnowska) 

[16.02.2016. - 95 km, 18,8 km/h, 5:03:06 h]
ZDJĘCIA            GPS           FILMY
Mr SCOTT jedzie do... rezerwatu przyrody "Grądy nad Lindą" !
Trasa WYCIECZKI Nr 458.
Dziś kolejna odsłona mojej fascynującej przygody z elektrycznym rowerem Scott E-Genius 910 ! Wycieczkę rozpoczynam na ul. Pogonowskiego 27, przy boisku sportowym Szkoły Podstawowej nr 26. W tej okolicy aż roi się od wspaniałych murali !!! Zobacz koniecznie WYCIECZKA Nr 423.
Pogonowskiego 25 - mural "Grzebyk" warszawskiego kolektywu Massmix, który powstał w 2010 roku w ramach projektu "Lipowa 2010. Reaktywacja".
Pogonowskiego 12 - mural  "Madonna Astronautów", autor Egon Fietke (zerknij proszę WYCIECZKA Nr 428).
Stare Polesie jest bliskie mojemu sercu, bo w latach 1989-2005 mieszkałem przy ul. Pogonowskiego.
Ten obszar miasta, to enklawa kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego. Niemal na każdym kroku można spotkać na murach napisy lub rysunki gloryfikujące ŁKS. Często są to po prostu akty pospolitego wandalizmu...
NA  TRASIE  DO  CELU  WYCIECZKI
Wieś Rąbień gm. Aleksandrów Łódzki - brama wejściowa na teren dawnego cmentarza ewangelickiego.
Rąbinek ul. Przyrodnicza - krzyż z tablicą pamięci.
"Ku pamięci. Wczesnym rankiem 14 września 1940 roku łomotem kolb niemieckich karabinów wyrwani ze snu mieszkańcy tej wówczas małej polskiej wioski Rąbinek. Mieli kwadrans na spakowanie dobytku. Wysiedlono ich na teren Generalnej Guberni w okolicy Lubartowa i Miastkowa, a wioską okupanci niemieccy zburzyli, dzieląc między siebie pozostawiony dobytek i inwentarz. Wysiedlenie objęło rodziny : Urbaniak, Nowak, Szymczak, Okupski, Wrzawiński, Stasiak, Dąbek, Krajewski, Włodarek, Frątczak, Maciaszczyk, Dopierała. Razem ok. 80 osób. Starsza młodzież pozostała u okolicznych niemieckich rolników jako siła robocza. Na odległej ziemi w nieznanych dziś mogiłach pozostali między innymi : Jan Wrzawiński, Walenty Stasiak, Józef Okupski, Marianna i Antoni Urbaniak, Józef Urbaniak, Władysław Nowak, małżeństwo Szymczak, Szczepan Krajewski, Michał Krajewski, Tomasz Krajewski zaś Władysław Stasiak aresztowany już w maju 1940 roku - zmarł w obozie koncentracyjnym Dachau. Po zakończeniu wojny ci którzy przetrwali, powrócili i ogromnym wysiłkiem w latach 40, 50 i 60-tych XX wieku wioskę odbudowali. Relacje tamtych wydarzeń przekazali naoczni świadkowie, między innymi : Michał Urbaniak, Tadeusz Włodarek, Bronisław Stasiak, Mieczysław Stasiak, które zebrał i opracował Tadeusz Stasiak. Wrzesień 2008 r. Krzyż przy wsparciu finansowym mieszkańców wykonał Kazimierz Stasiak".
Mr SCOTT i droga przez las na odcinku Rąbinek - Babiczki.
Takie trasy to idealne środowisko dla elektrycznego roweru Scott E-Genius 910 ! Docieram do terenu dawnego cmentarza ewangelickiego w Babiczkach.
Zachował się na nim jeden duży grób otoczony betonową ramą oraz drewniany, współczesny krzyż z wymalowanymi na pozimowej belce datami: „1945 – 2005”.
Dojeżdżam do drogi powiatowej na trasie Babice - Wola Grzymkowa. 
Jadę dalej cały czas prosto do sioła Stanisławów Stary. Na rozjeździe z drogowskazami "Łódzkiego szlaku konnego", skręcam w prawo do wsi Zgniłe Błoto.
Po dojechaniu do asfaltowej szosy, skręcam w lewo do wsi Słowak.
Zaglądam na chwilę do nieczynnego ośrodka wypoczynkowego nad zalewem "Zgniłe Błota".
Ośrodek odwiedziłem bardzo dawno temu, bo w styczniu 2012 roku - zobacz WYCIECZKA Nr 58.
Potem pedałuję do skrzyżowania z drogą na trasie Kazimierz-Bełdów.
Skoro mam do dyspozycji terenowy rower, to grzechem byłoby nie zaliczyć leśnej trasy do Bełdowa ! Jadę więc cały czas prosto dobrze utwardzonym duktem, który ciągnie się wzdłuż bełdowskich stawów.
Dojeżdżam do gospodarstwa rolno-rybackiego w Bełdowie.
Na jego terenie zachowały się zabudowania dawnej gorzelni, którą zbudowano w 1906 roku.
Obok gorzelni stoi dwór szlachecki w stylu klasycystycznym z przełomu XVIII i XIX wieku. Całość otacza park krajobrazowy, w którym można odnaleźć okazy drzew liczących po 180-250 lat.
Dwór powstał z fundacji rodziny Wężyków - właścicieli majątku Bełdów. Obecnie jest w bardzo złym stanie technicznym i pewnie wkrótce zniknie z powierzchni ziemi...
Da dawnego majątku dworskiego prowadzi piękna aleja lipowa.
Jadę tą drogą na zachód i mijam staw o nazwie "Wolny".
Drogą przez las docieram do wsi Dzierżanów.
Przy skrzyżowaniu polnych arterii rośnie wielkie drzewo, na którym ktoś zawiesił grubą linę. Chciał się powiesić ? Wykorzystuję ją do zabawy i "bujam w obłokach" przez parę minut 😊
Skręcam na północ i jadę szutrową drogą do wsi Sarnów. 
Na terenie dawnego majątku Sarnów znajduje się dwór z końca XIX wieku, który należał do rodziny Stegmanów.
Przejeżdżam przez Sarnów do mostu na rzece Bełdówka.
Bełdówka ma długość ok. 31 km. Wypływa na płd.-wsch. od Woli Grzymkowej, uchodzi we wsi Bałdrzychów do rzeki Ner.
"Staw koło krzyża" w Sarnowie. 
Jadę drogą z Sarnowa do wsi Kuciny, która wiedzie pomiędzy ogromnymi stawami hodowlanymi.
Most na rzece Kucinka w Kucinach.
Nowa szosa na trasie Kuciny-Dalików. Przebiega tędy zielony szlak rowerowy "Po ziemi Poddębickiej".
Przejeżdżam przez Dalików do wsi Lubocha. Skręcam w prawo w stronę osady Dąbrówka Woźnicka.
Po drodze trafia mi się okazja obserwować wielkie stado pięknych sarenek.
Pedałuję na wschód do wsi Dąbrówka Nadolna, gdzie zachowały się zabudowania dawnego folwarku. Ta część wsi nosi nazwę Dąbrówka Folwarczna.
Potem skręcam na południe i jadę przez osadę o nazwie Piotrów.
Docieram do drogi we wsi Gajówka Parcel. Tam skręcam na północ i kieruję się przez wieś Bardzynin. 
Dobra droga prowadzi do wsi Huta Bardzyńska, gdzie na polu sterczy samotna BAZA OBCYCH. "ONI są wszędzie" 👽 !!!
Wrzeszczy Mr SCOTT 😵
W Hucie Bardzyńskiej skręcam na wschód i jadę piaszczystą drogą przez pola i lasy.
Docieram do osady Włodzimierzów i dalej pędzę na wschód.
Dookoła żywej duszy ! Pedałuję radośnie przez wieś Anastazew.
Następnie jadę szutrową drożyną przez osadę Florentynów.
Dojeżdżam do wsi Mariampol i na skrzyżowaniu przy sklepie skręcam w prawo.
Pędzę na południe w stronę lasu i opuszczam Mariampol. Wieś poznałem dobrze podczas WYCIECZKI Nr 219.
Dziś czuję przysłowiowego "pałera" w nogach i rzadko korzystam z elektrycznego napędu. Przejechałem już ponad 52 km, a rowerowy wyświetlacz nadal pokazuje mi, że bateria jest nadal pełna ! 
Po dojechaniu do krzyżówki we wsi Nowomłyny, skręcam w lewo - na wschód.
Szybkim tempem docieram do mostu na rzece Bzura.
Bzura to typowo nizinna rzeka na Nizinach Środkowopolskich, lewy dopływ Wisły o długości 166 km. Jej źródła znajdują się na wysokości 238 m n.p.m. w granicach Łodzi, a ujście do Wisły na wysokości 60 m n.p.m. w Wyszogrodzie.
Super droga przez las na odcinku Nowomłyny-Tkaczewska Góra.
Tkaczewska Góra został założona w latach 80-tych XVIII wieku przez kolonistów niemieckich. We wsi znajduje się zaniedbany cmentarz ewangelicki (zobacz zdjęcia).
Kapliczka na krzyżówce dróg.
"Kapliczka Krzyża Św. w Tkaczewskiej Górze. Wybudowana wysiłkiem tutejszych Parafian, w miejscu w którym stał drewniany krzyż z 1948 r. postawiony przez Jana Romańskiego. Kapliczkę poświęcił 10.VII.2011 ks. bp Ireneusz Pękalski".
Ogromne szklarnie na terenie gospodarstwa rolno-sadowniczego w Tkaczewskiej Górze.
We wsi zachowało się kilka murowanych i drewnianych domów z początku XX wieku.
Z Tkaczewskiej Góry dojeżdżam do wsi o nazwie Pustkowa Góra. Cały czas jadę po piaszczystych drożynach, na których mój elektryk "idzie jak burza" !
Stadnina koni w Pustkowej Górze i tablica informacyjna na trasie "Łódzkiego Szlaku końskiego".
Obok stadniny znajduje się "Agromuzem" przy gospodarstwie agroturystycznym.
Okazuje się, że operacja "Budowa małej architektury turystycznej przy "Agromuzeum" w Pustkowej Górze" została współfinansowana z funduszy Unii Europejskiej.
Kapliczka z krucyfiksem w Pustkowej Górze.
Pustkowa Góra - rozjazd do przejazdu kolejowego.
Stacja kolejowa we wsi Chociszew.
Z Pustkowej Góry kieruję się do wsi Orła, którą rozpracowałem podczas WYCIECZKI Nr 165.
Przy kapliczce we wsi Orła skręcam na południe do wsi Duraj.
Te okolice to istny "Raj" nie tylko dla działkowców, ale i dla miłośników rowerowej turystyki ! 
Po dojechaniu do Grotnik skręcam za mostem w leśny dukt, który biegnie równolegle do rzeki Linda.
Jadę wzdłuż rzeki do kąpieliska przy ul. Brzozowej w Grotnikach.
Potem cały czas na południe po ul. Rozrywkowej. Jest to leśny dukt, który prowadzi do stawu we wsi Jedlicze A.
Za stawem znajduje się ogromny obszar zajmowany przez szkółkę leśną Nadleśnictwa Grotniki.
Naprzeciwko bramy ustawione są tablice edukacyjne i informacyjne dot. rezerwatu przyrody "Grądy nad Lindą".
Rezerwat "Grądy nad Lindą" położony jest w w południowo-wsch. części Lasów Grotnickich, na wysoczyźnie lekko pochylonej w kierunku doliny Lindy. Koryto rzeki (spadek ponad 5%) wcina się w wysoczyznę miejscami na głębokość 20 m.
Zasadniczymi celami ochrony są : zachowanie naturalnego krajobrazu rzeki i strumienia śródleśnego, zachowanie unikalnych form geomorfologicznych, wysięków i nisz źródliskowych oraz zachowanie grądowych i łęgowych zbiorowisk leśnych z bardzo bogatą szatą roślinną.
Na terenie rezerwatu przeważają grądy, a nad samą rzeką wąskim pasem - łęgi jesionowo-olszowe. Wszystkie drzewostany zakwalifikowano do stadium regeneracji czyli, że lasy powracają do formy lasu naturalnego. 
W grądach, drzewostanach wielogatunkowych, występują głównie sosna, dąb, olcha, a także brzoza, jawor, grab, lipa. W podszytach występują kruszyna, leszczyna, grab, jarzębina, dąb, czeremcha, trzmielina. W drzewostanach położonych wzdłuż rzeki dominują olsza czarna, brzoza, miejscami jesion, klon, wiąz.
W bogatym runie występują m.in. gatunki chronione : bluszcz, wawrzynek wilczełyko, lilia złotogłów, barwinek i 3 gat. storczyków : listera jajowata, kukułka szerokolistna, kukułka plamista.
Ochronie częściowej podlegają : kopytnik, marzanka wonna, konwalia, i 3 gat. krzewów : kalina, kruszyna i porzeczka czarna. Osobliwością florystyczną rezerwatu jest gatunek górski, reglowy- kokoryczka okółkowa.
Na końcu rezerwatu, przy drodze prowadzącej do wsi Jedlicze, znajduje się "Ścieżka przyrodniczo-leśna" z mapą proponowanej trasy spacerowej.
Na jednej z plansz znajduje się apel : "Leśny turysto ! Zapraszamy Cię do lasu ! Odpoczywaj, wdychaj świeże powietrze, korzystaj z leśnych darów ! Pamiętaj, że w lesie jesteś miłym gościem, pod warunkiem, że zachowasz się jak przystało na gościa".
Po nacieszeniu się widokiem tajemniczego lasu, kieruję się do wsi Jedlicze. Przy ul. Grotnickiej ustawiona jest bardzo ładna kapliczka z figurą Matki Bożej.
Obserwuję fantastyczny zachód słońca, które chowa się za widnokręgiem na tle niebieskim niebie.
Przejeżdżam przez przejazd kolejowy przy ul. Grotnickiej i pędzę w stronę Zgierza !
Po dotarciu do miasta wjeżdżam na teren Parku Przemysłowego "Boruta Zgierz". Zwiedziłem to miejsce podczas WYCIECZKI Nr 251.
W centrum tych przemysłowych terenów znajduje się zgierska elektrociepłownia. 
Na jej terenie stoi największy obiekt budowlany w Zgierzu - 100-metrowy komin.
Po dotarciu do Łodzi jadę po ul. Sianokosy, gdzie znajdują się opuszczone zakłady "Investment Łódzki" S.A.
Następnie przejeżdżam po piaszczystej ul. Okręglik, do stacji kolejowej Radogoszcz Zachód.
Z Radogoszcza kieruję się w okolicę Manufaktury, pod okazały gmach Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 5 w Łodzi przy ul. Drewnowskiej 88.
Szkołę wybudowano w 1925 roku wg projektu wybitnego łódzkiego architekta Wiesława Lisowskiego. W ciągu wielu lat istnienia placówka wielokrotnie zmieniała charakter edukacyjny.
Na koniec aktywnie spędzonego dnia okazuje się, że przejechałem dziś w terenie 95 km ! Rzadko korzystałem z pomocy elektrycznego napędu i wykorzystałem niespełna 2/5 pojemności baterii.
I powiem Wam szczerze, że ten elektryczny Scott E-Genius 910 to bardzo fajny rower, ale ma jedną wadę : jest cholernie drogi, bo kosztuje aż 22.000 zł ! Jest to fajna "zabawka" dla wyjątkowo bogatych koneserów, którzy potrzebują takiego sprzętu np. do uganiania się po górskich ścieżkach. I tak sobie myślę, że dla mnie amatora, aby dojechać do Rezerwatu "Grądy nad Linda", wystarczy zwykły rower - najlepiej mój nieśmiertelny trekking za 3.000 zł !!! 😄

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz