czwartek, 13 marca 2014

WYCIECZKA Nr 239 - Świnice Warckie, Dzierżawy i Grodzisko

TRASA : Łódź (Plac Niepodległości, Pabianicka, Park im. Słowackiego, al. Politechniki, Wróblewskiego, al. Jana Pawła II, al. Bandurskiego, Krzemieniecka, Krakowska, Złotno, Rąbieńska) - Antoniew - Rąbień, Rąbień A,B - Wola Grzymkowa - Grunwald - Zgniłe Błoto - Słowak - Bełdów - Jastrzębiec - Prawęcice - Sarnówek - Kuciny - Dalików - Brudnów - Domaniew - Nowa Wieś - Tur - Stary Gostków - Wartkowice - Ner Parcel - Dzierżawy - Saków - Wola Świniecka - Świnice Warckie - Głogowiec - Świnice Warckie - Kraski - Świnice Warckie - Wyganów - Zbylczyce - Podgórze - Grodzisko - Bielawy - Piaski - Władysławów - Parski - Borek - Leżnica Mała - Janków - Krzepocin Drugi - Krzepocinek - Parądzice - Sucha - Wierzbówka - Powodów Trzeci - Powodów Drugi - Łążki - Chrząstówek - Chrząstów Wielki - Parzęczew - Mariampol - Stare Krasnodęby - Karolew - Nakielnica - Ruda Bugaj - Aleksandrów Łódzki - Łódź (Aleksandrowska, Limanowskiego, al. Włókniarzy, Zielona, Żeligowskiego, Łąkowa, al. Mickiewicza, Wólczańska, Sieradzka, Plac Niepodległości) 
[13.03.2014. - 157,1 km, 22 km/h, 7:07:58 h]
ZDJĘCIA
Mr SCOTT jedzie do... Świnic Warckich, Dzierżaw i Grodziska !!! Trasa WYCIECZKI Nr 239.
W końcu przyszedł ten dzień ! Święta Faustyno ! Jadę do Ciebie !!!  
Mr SCOTT zaplanował na dziś rowerową pielgrzymkę do Świnic Warckich, prastarej wsi w powiecie łęczyckim, która słynie przede wszystkim jako miejsce kultu religijnego. W leżącej obok niej wsi Głogowiec, urodziła się bowiem Helena Kowalska, znana jako Święta Faustyna - święta kościoła katolickiego, zakonnica ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, głosicielka kultu Miłosierdzia Bożego. 
Zaczynam spod pomnika-fontanny św. Faustyny, który zbudowano na Placu Niepodległości, obok kościoła pod Jej wezwaniem. Z historią świętej, która jest Patronką Miasta Łodzi, zetknąłem się podczas WYCIECZKI Nr 129.
Z Placu Niepodległości jadę do Parku im. Słowackiego, który znajduje się w trójkącie ulic Pabianicka - Cieszyńska - al. Politechniki. To przedwojenny Park Wenecja, w którym w lipcu 1924 roku podczas zabawy tanecznej, Helena Kowalska doznała objawienia umęczonego Jezusa. Po wizji cierpiącego Chrystusa na balu w łódzkim parku, mimo wcześniejszego sprzeciwu rodziców, zdecydowała się wstąpić do klasztoru.
W parku rośnie potężne drzewo, na którym w dniu 5 października 1985 roku siostra Magdalena Górska  - Urszulanka SJK, powiesiła małą kapliczkę - na pamiątkę cudownej wizji - zachęty o głoszeniu prawdy o Bożym Miłosierdziu.
Na konarach drzewa zawieszone są obrazki : z wizerunkiem św. Faustyny, Chrystusa "Jezu Ufam Tobie" oraz Najświętszej Maryi Panny Ostrobramskiej. Nieopodal ustawiony jest krzyż oraz wielki kamień, który położono w dniu 5.10.2005 roku z okazji 100 rocznicy urodzin św. Faustyny.
Na białej płycie ze znakiem krzyża, zapisano nst. informację : "W tym parku w 1924 roku podczas zabawy tanecznej, Pan Jezus ukazał się 19-letniej Helenie Kowalskiej i stąd powołał Ją do życia zakonnego w Zgromadzeniu Matki Bożej Miłosierdzia. Jako Siostra M. Faustyna otrzymała od Jezusa posłannictwo głoszenia światu prawdy o miłości miłosiernej Boga i przekazaniu nowych form kultu Miłosierdzia Bożego. Dzisiaj S.Faustyna znana jest jako Apostołka Bożego Miłosierdzia"
Do pnia drzewa przytwierdzony jest również obrazek "Objawienie Najświętszej Maryi Panny Licheńskiej pasterzowi Mikołajowi 1850-2000".
To właśnie w tym miejscu Helenka doznała niezwykłego przeżycia, o czym napisała w swoim słynnym "Dzienniczku" te słowa : "Kiedy wszyscy najlepiej się bawili, dusza moja doznała wewnętrznych [udręczeń]. W chwili, kiedy zaczęłam tańczyć, nagłe ujrzałam obok Jezusa umęczonego, obnażonego z szat, okrytego całego ranami, który mi powiedział te słowa : Dokąd cię cierpiał będę i dokąd mnie zwodzić będziesz ? W tej chwili umilkła muzyka, znikło sprzed oczu moich towarzystwo, w którym się znajdowałam, pozostał Jezus i ja. Usiadłam obok swej drogiej siostry, pozorując to, co zaszło w duszy mojej bólem. Po chwili opuściłam potajemnie towarzystwo i siostrę..." (Dz.9).

Po duchowym preludium, wyruszam na szlak słonecznej wycieczki. Jadę dobrze znaną trasą : przez Antoniew, oba Rąbienie i Grunwald. Upłynęła niespełna godzina, gdy przybywam do Zgniłego Błota. Po jesiennym czyszczeniu, w stawach jest już woda. To ważny znak, bo wiosna i sezon turystyczny już niebawem.
Przejeżdżam przez las we wsi Słowak. Na najbliższym skrzyżowaniu skręcam w prawo w drogę do Bełdowa.
W Bełdowie krótki postój przy miejscowym sklepie, gdzie można uzupełnić zapasy picia. Mr SCOTT jak zwykle "szaleje" i kupuje jedną butlę napoju "Tymbark" za 1.30 zł. Odkrywam kapsel, a tam pytanie "Czujesz ten rytm ?". 
Baaa ! No pewnie ! Już od samego rana.
Po porannym "Nie chce mi się" nie pozostało już śladu ! Jest moc i pałer w nogach ! We wsi Jastrzębiec, obok rozjazdu do osady Sobień, wyjeżdżam na zupełnie pustą drogę krajową nr 71.
Równym, miarowym tempem pedałuję przez Prawęcice i Sarnówek do wsi Kuciny. Tam skręcam na północ. Jadę przez Dalików do wsi Brudnów.


W Brudnowie skręcam na chwilę na zachód, w dobrze widoczny rozjazd na Tur.
Szybki szus z górki i za tablicą wyjazdową z Brudnowa, skręcam w prawo - co demonstruje Mr SCOTT (prosto do Poddębic).
Podążam dokładnie taką samą trasą, jak podczas WYCIECZKI Nr 111. Szybko dojeżdżam do wsi Domaniew, która jest jedną z najstarszych miejscowości powiatu poddębickiego.
Mr SCOTT dokonuje już trzeciego, znowu nieudanego podejścia w celu zwiedzenia miejscowego kościoła p.w. św. Floriana. Trudno - przyjadę tu jeszcze raz.
Pomykam cały czas na zachód, trasą przez Nową Wieś do miejscowości Tur - zobacz WYCIECZKA Nr 167.
Zaglądam na chwilę na miejscowy cmentarz, aby raz jeszcze spojrzeć na wspaniały pomnik na grobach rodziny Rudnickich - dziedziców wis Tur.
Zajeżdżam pod kościół p.w. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Turze. Tu także świątynia zamknięta na cztery spusty... Trudno się mówi, pedałuje się dalej.
Wracam do drogi wojewódzkiej nr 703 i kieruję się na północ. Jadę po wyśmienitej drodze rowerowej, która ciągnie się od Poddębic do Starego Gostkowa.
Zachodni wiatr już nie przeszkadza i błyskawicznie docieram do miejsca, które poznałem dobrze w trakcie WYCIECZKI Nr 131.
W Starym Gostkowie, w dawnym pałacu rodziny Załuskich, znajduje się siedziba Urzędu Gminy Wartkowice.
Po obejrzeniu zabytkowej budowli, wracam na DW nr 703. Na rondzie skręcam w drogę woj. nr 469 - co demonstruje Mr SCOTT.
Przy skrzyżowaniu stoi pomnik ku czci Legionów Józefa Piłsudskiego, który został wybudowany w 1938 roku z funduszy i inicjatywy gminy Wartkowice. Na kamieniu umieszczony jest symbol Wojska Polskiego i napis o treści "TU CZASU WIELKIEJ WOJNY DNIA 29 PAŹDZIERNIKA 1914 R. STOCZYŁY BITWĘ Z WOJSKIEM ROSYJSKIM ODZIAŁY LEGIONÓW JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO WALCZĄC O HONOR I WOLNOŚĆ OJCZYZNY". Zakończono już remont nawierzchni wokół pomnika. Cały teren wyłożono szarą kostką brukową.
Ruszam w stronę Uniejowa i po chwili dojeżdżam do mostu na rzece Ner. Z tego miejsca mamy zachwycający widok na rzekę i zieleniące się pastwiska. Na horyzoncie błyszczą w słońcu dwie ohydne BAZY OBCYCH 👽
Jadę po nowej warstwie nawierzchni, która wraz z poboczem dla pieszych, została wyremontowana ze środków Urzędu Marszałkowskiego. Stoi przy niej estetyczna tablica z logo Województwa Łódzkiego.
Dosłownie po chwili, wjeżdżam do dawno nie widzianych Wartkowic. Mr SCOTT był tu ostatnio we wrześniu 2012 roku. Jak ten czas leci... Wartko ! Wartko !
Jadę po ul. Legionów Polskich, przy której znajdują się zabudowania Zespołu Szkół w Wartkowicach imienia Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Na szkolnym zieleńcu można podziwiać pomnik poświęcony lotnikom ziemi wartkowickiej.
Po dojechaniu do Placu Kościuszki, skręcam na północ. Stoją tam dwa drogowskazy - w lewo do poddębickiej Pragi oraz w prawo do Świnic Warckich. Równo po 11 kilometrów !
Centrum Wartkowic prezentuje się obecnie wyśmienicie ! Wyremontowano ulice i chodniki, przy szosie do Uniejowa założono ładny skwer. Ustawiono ławki, nową wiatę dla oczekujących na busy, zasadzono mnóstwo zieleni.
Z tablicy ustawionej przy placu dowiaduję się, że projekt pn. "Przebudowa drogi powiatowej nr 2531 E (stary numer 37102) Wartkowice-Saków, ul. Targowej w Wartkowicach z budową kanalizacji deszczowej został zrealizowany przez Powiat Poddębicki w roku 2009 w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych 2008-2011"
Na zdjęciu Plac Kościuszki i kościół parafialny p.w. Świętej Anny i Najświętszej Maryi Panny Matki Miłosierdzia w Wartkowicach.
Testuję nową drogę i szybko docieram do wsi Ner Parcel.
Mr SCOTT forsuje silne tempo i błyskawicznie pojawiam się we wsi Dzierżawy.
Miejscowość położona jest wzdłuż autostrady A-2. Wspinam się na wiadukt, skąd jest świetny widok na okolicę. "Летят журавли".
W Dzierżawach znajduje się kościół parafialny p.w. Miłosierdzia Bożego.
Parafia w Dzierżawach została erygowana w 1958 roku, natomiast konsekrowana w dniu 25 maja 1988 roku.
Po wejściu na plac przykościelny, po lewej stronie od bramy ustawiony jest kamienny obelisk z trzema pamiątkowymi tablicami.
Na największej z tablic umieszczony jest orzeł w koronie, znak krzyża i napis o treści "Katyń 1940 W hołdzie 2 tysiącom Polaków barbarzyńsko zamordowanych przez władze sowieckie w lesie katyńskim i innych miejscach kaźni. 10.04.2010.w hołdzie Prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu, Jego Małżonce Marii i 94 osobom, które zginęły pod Smoleńskiem pełniąc służbę Ojczyźnie". Cześć Ich Pamięci !!!
Na tablicy wiszącej po lewej stronie, znajduje się znak krzyża i inskrypcja o treści "Ś.P. Józef Wesołowski ur. 14.03.1907 r. w Dzierżawach st. posterunkowy policji w Łęczycy, zamordowany wiosną 1940 spoczywa w Miednoje. Pamiętamy 10.04.2012".
Na trzeciej tablicy zamieszczono wizerunek Generała Pilota Andrzeja Błasika (11.10.1962-10.04.2010), dowódcy sił Powietrznych RP, który zginął w drodze do Katynia służąc Ojczyźnie. "Panie Generale Pamiętamy ! 10.04.2012".  
Po drugiej stronie alei znajduje się kapliczka z figurą Najświętszej Maryi Panny. Rzeźba ustawiona jest na cokole z kamieni polnych, który otoczony jest sznurem modlitewnym różańca.
Na cokole widoczna jest tablica z białego granitu z napisem "Matce Bożej Królowej Polski na 1000-lecie Chrześcijaństwa, 50-lecie odzyskania wolności, 10-lecia Parafii. Wdzięczni Parafianie 1968". Pod tabliczką wyeksponowany jest medalion różańca z napisem "25 lat Pontyfikatu Jana P.II i 40 lat Parafii Dzierżawy".
Dwunawowy kościół wykonany jest z bardzo oryginalnego budulca. Jest to skała osadowa - margiel kredowy, pochodzący z kamieniołomów we wsi Rożniatów koło Dąbia nad Nerem.
Na placu przykościelnym wyeksponowana jest rzeźba ryby z napisem "IHS III Tysiąclecie". Jak wiadomo symbol "IHS" oznacza, że Jezus jest Zbawicielem wszystkich ludzi - "Jezus Hominum Salvator".
Obok ustawiony jest drewniany krzyż misyjny z pamiątkową tabliczką "Misje święte jubileuszowe 25.VI.-2.VII.2000 r. Najświętsze Serce Jezusa przyjdź Królestwo Twoje przez Niepokalane Serce Maryi. OO. Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryi".
Parafia w Dzierżawach oprócz pięknego kościoła, wyróżnia się jeszcze dwoma pomnikami, która ustawione są przed wejściem do świątyni. Po lewej stronie, na pięknym postumencie obłożonym czerwonym granitem, znajduje się rzeźba Jana Pawła II-go.
Na cokole umieszczono napis "Santo Subito" (czyli Święty teraz), herb Jana Pawła II oraz tablica z czarnego granitu z inskrypcją "Pokój Tobie Polsko Ojczyzno Moja. Jan Paweł II Papież największy z Roku Polaków, który wprowadził nas w II Tysiąclecie. Ojcze Święty jesteśmy i będziemy z Tobą zawsze".
Z lewej strony cokołu widać tabliczkę z czarnego granitu z cytatem z Tryptyku Rzymskiego "A przecież nie cały umieram, to, co we mnie niezniszczalne, trwa..." oraz napis : "Urodził się 18.V.1920 w Wadowicach. Wybrany Papieżem 16.X.1978. Odszedł do wieczności 2.IV.2005 godz. 21.37".
Po prawej stronie postumentu zawieszono tabliczkę z nst. słowami : "Szukałem Was, teraz przyszliście do mnie, za to Wam dziękuję [Do Młodych 1.IV.2005 r.]. Błogosław nam z Domu Ojca. Pokolenie JP II. Dzierżawy 2.IV.2006r.".
Na ścianie kościoła zawieszony jest ogromny krzyż, a pod nim tabliczka z napisem "Krzyż III Tysiąclecia poświęcony na Jasnej Górze przez Biskupa Bronisława Dembowskiego 13.08.2001 r. - XII piesza pielgrzymka. Przyniesiony przez pielgrzymów 19.08.2001 r.".
Po prawej stronie od wejścia do kruchty, ustawiony jest pomnik z rzeźbą Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Podobnie jak pomnik Papieża-Polaka, postument obłożony jest płytami z czerwonego granitu.
Na ścianie frontowej zawieszona jest tabliczka z czarnego granitu z napisem "Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce. Ks. Kardynał Stefan Wyszyński Prymas Tysiąclecia 1901-1981 Niezłomny obrońca praw boskich i ludzkich".

Parafia w Dzierżawach powstała z inicjatywy i przy wielkim zaangażowaniu ks. Kan. Franciszka Jabłońskiego, który przeżył piekło obozu koncentracyjnego w Dachau. Tam przyrzekł sobie i Bogu, że jeżeli zostanie ocalony, to wróci do Dzierżaw i jako wotum dziękczynne wybuduje tu kaplicę. Słowa dotrzymał.
Po obejrzeniu świątyni skręcam w drogę na Drozdów. Jadę zobaczyć miejscowy cmentarz parafialny.
Po prawej stronie od bramy wejściowej, widoczny jest symboliczny pomnik poświęcony "Pamięci Dziecka Nienarodzonego".
W północnej części nekropolii, znajduje się symboliczna mogiła poświęcona ofiarom drugiej wojny światowej. Jest to kompozycja złożona z brzozowego krzyża oraz kilku głazów narzutowych.
Na mogile leżą pamiątkowe tabliczki. Na tej widnieje napis "Ziemia z obozu koncentracyjnego 1939-1945 Dachau-Stutthof, Treblinka, Majdanek, Oświęcim, Brzezinka".
Do kamienia leżącego pośrodku mogiły, przytwierdzona jest tabliczka z napisem "Ziemia z Katynia 1940".
Trzecia z tabliczek zawiera napis "Ziemia z pola bitwy pod Monte Cassini 1944 r.". Na cmentarzu w Dzierżawach nie ma żadnych zabytkowych pomników.
Wracam pod kościół w Dzierżawach i kontynuuję kurs na płn.-zachód. Wjeżdżam do wsi o nazwie Saków.
W jej centralnej części, po lewej stronie szosy widać interesujący dom z czterema kolumnami. W polu sterczy maszt BAZY OBCYCH, co jest oczywiście dowodem na rewolucyjną teorię Mr SCOTT'a, że "ONI są wszędzie" !!! Jakie katastrofalne ma to skutki dla miejscowej ludności, niech zaświadczy właśnie ta fotografia ! Gospodarz zapytany co sądzi o wiatraku, tylko spojrzał groźnie, burknął coś pod nosem, odwrócił się na pięcie i odszedł do swoich zajęć... 
Jadę dalej i po prawej stronie drogi, na terenie posesji pana Jana Wojtczaka, oglądam kapliczkę z dwuspadowym daszkiem, na którym zatknięty jest żelazny krzyż. W jej górnej części przytwierdzona jest granitowa płyta przycięta na kształt serca. Znajduje się na niej wizerunek Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny.
Jest to kapliczka słupkowa z figurą Św. Faustyny i dwoma tabliczkami. Na czerwonej tablicy widnieje prośba "Św. Faustyno weź w opiekę Ojczyzną naszą". Do ceglanego cokołu przytwierdzona jest tabliczka z cytatem z "Dzienniczka" Św. Faustyny o treści : "...ze względu na Ciebie udzielam łask całej okolicy (...) na mocy twojej wdzięczności błogosławić im nadal będę /Dz.719/". Kapliczkę w Sakowie poświęcił J. E. Ks. Bp. Wiesław Alojzy Mering .
Z Sakowa dojeżdżam do wsi Wola Świniecka. Na skrzyżowaniu (prosto droga na zatracenie - w paszczę krwiożerczej BAZY OBCYCH...) skręcam w prawo, co demonstruje przerażony Mr SCOTT... W przeciwnym kierunku mamy nową drogę, którą dojedzie się do autostrady A-2 i wsi Głogowiec.
Szybkim tempem docieram do skrzyżowania z drogą powiatową na linii Świnice Warckie - Wilczkowice. Skręcam na zachód.
Niestety w tej okolicy nie ma żadnych tabliczek wjazdowych, ale na pewno przejeżdżam przez osadę Świnice Kolonia. Dojeżdżam do cmentarza parafialnego Świnic Warckich.
Jest ta bardzo stara nekropolia, ogrodzona betonowym płotem. Wejścia strzeże żelazna brama, zamontowana na pękatych filarach z cegły.
W środkowej części głównej alei, ustawiony jest grobowiec księży proboszczów miejscowej parafii. Część grzebalna obłożona jest płytami z kamienia lastryko. W szczycie grobu ustawiony jest pomnik z kamienia piaskowca, zwieńczony łacińskim krzyżem.
Na cokole umieszczone są dwie porcelanowe fotografie zmarłych, którymi są : ks. Wojciech Skrzypowski, który był Proboszczem w latach 1895-1903...
... oraz ksiądz Włodzimierz Kostyrko, Proboszcz Parafii Świnice Warckie w latach 1975-1982 (żył lat 70 i zmarł 23 kwietnia 1982 roku).
Na cmentarzu w Świnicach Warckich nie zachowały się szlacheckie miejsca pochówków. Obejrzeć można tylko kilka starych pomników. W środkowej części nekropolii widać grobowiec z betonu, z kilkustopniowym cokołem uformowanym ze sterty połączonych ze sobą kamieni i zwieńczony krzyżem z granitu.
Spoczywa tutaj "D.O.M. Ś.P. Tomasz Poręczewski ur. d. 21/XII 1851, um. d. 29/IX 1919 r. Spoczywaj w Bogu drogi Ojcze".
Na cmentarzu stoi kilka piwnic grobowych o wysokiej nadziemnej wybudowie, w ryzalicie których znajdują się metalowe klapy stanowiące wejście. Na zdjęciu potężny grobowiec Rodziny Miętusów i Lisiaków.
Tu spoczywa "Ksiądz Józef  Chodyński Proboszcz Parafii Świnice ur. d. 19 X 1875 r. zm. d. 22 VI 1909 r. Polega się modlitwom. Pomnik ten postawiły najlepszemu Bratu siostry".
Na cmentarzu parafialnym w Świnicach Warckich pochowani zostali rodzice św. Faustyny Kowalskiej. Do grobu łatwo trafić, ponieważ prowadzą do niego drogowskazy, które umieszczono na bramie wejściowej i alejach nekropolii. Grób znajduje się na końcu głównej alei, po jej prawej stronie.
Jest to pomnik z płyt nowoczesnego granitu, na którym umieszczono wizerunek Jezusa z podpisem "Jezu Ufam Tobie" oraz inskrypcję o treści "Ś.P. Grób Rodziców Świętej Siostry Faustyny. Marianna 1875-1965, Stanisław 1868-1946 Kowalscy".
We wschodniej części cmentarza stoi rozpadająca się ze starości piwnica grobowa, wybudowana z cegły zapewne na przełomie XIX i XX wieku. Nie wiedzieć czemu, nie ma na niej żadnych tablic epitafijnych. Sądząc po skali obiektu, musiała zostać wybudowana dla bardzo majętnej rodziny.
Po zwiedzeniu cmentarza wjeżdżam do Świnic Warckich. To bardzo stara miejscowość, o której pierwsza wzmianka pochodzi z 1301 roku. Położona jest w Kotlinie Kolskiej, na terenie powiatu łęczyckiego.
Według legendy wieś założył na początku XIV wieku arcybiskup gnieźnieński Jakub Świnka. W 1458 roku posiadała nawet prawa miejskie i na przestrzeni wieków jej nazywała zmieniała się kilkakrotnie. Pierwotnie miejscowość nazywano Świnie, Śwince i Świńcze (1691, 1743, 1755), Świeńce, Świeńcze (1698,1705), Swence (1718), Świenie (1755). Nazwa Świnice występuje od roku 1757. Później dodano wyraz Warckie ze względu na płynącą opodal rzekę Wartę.
W centrum Świnic Warckich, przy skrzyżowaniu ulic Kościuszki i św. Faustyny, znajduje się kościół św. Kazimierza. Bezstylową świątynię wzniesiono w 1859 roku z fundacji Kazimierza Karwowskiego, dziedzica wsi.
Tutejsza parafia została erygowana w 2 połowie XIII wieku. Pierwszy kościół nosił wezwanie św. Gotarda. Wiadomo, że na przestrzeni wieków istniało tu kilka drewnianych kościołów. W 1828 roku wybudowano nową świątynię, która w kilka dni po uroczystości poświęcenia spłonęła wraz z plebanią, dzwonnicą, schroniskiem dla starców i zabudowaniami gospodarczymi. Obecny kościół był konsekrowany w 1882 roku.
Kościół św. Kazimierza jest Sanktuarium Narodzin i Chrztu Św. Faustyny, które w dniu 25 IX 2002 roku, ustanowił ordynariusz włocławski, biskup Bronisław Dembowski. Świątynia zbudowana jest z czerwonej, palonej cegły, obecnie otynkowanej, na fundamentach z kamienia polnego.
Na ścianie świątyni zawieszona jest tablica informacyjna z tekstem w języku angielskim i polskim o treści "W tym kościele Św. Siostra Faustyna przeżyła dwa doświadczenia duchowe (objawienia). Pierwsze, gdy miała 7 lat - wtedy po raz pierwszy, na nieszporach, udzieliła się Jej miłość Boża i napełniła Jej serce (Dz.7 i 1404). Drugie objawienie miało miejsce w lutym 1935 r. kiedy odwiedziła chorą matkę. Wówczas będąc w kościele ujrzała Jezusa, który polecił Jej, aby była świadkiem Jego nieskończonego miłosierdzia (Dz.400)".
W ścianie frontowej świątyni umieszczone są dwie arkadowe, przeszklone wnęki. W tej po lewej stronie ustawiona jest figura Chrystusa Króla Miłosierdzia i Polski.
We wnęce po prawej stronie od drzwi wejściowych, umieszczona jest figura Najświętszej Maryi Panny w niebieskiej sukience. Obok wisi tabliczka z informacją "Kościół Parafialny w Świnicach Warckich Diecezja Włocławska". Wyżej wisi prospekt reklamowy z wizerunkiem Św. Faustyny ("100 lecie Urodzin i Chrztu Św. Faustyny 1905-2005. Św. Faustyno módl się za nami").
Przy bramie wejściowej ustawiona jest drewniana dzwonnica z 1946 roku. Zawieszone są w niej trzy dzwony o imionach Maryja, Józef i Bogumił.
Drzwi do kruchty są szeroko otwarte i zapraszają do przekroczenia jej progu. Mr Pielgrzym SCOTT już wie, że czekają tu na mnie cuda !!!
Na ścianie kruchty zawieszona jest wielka tablica z czarnego granitu ze "Wspomnieniem Proboszczów zwłaszcza XX wieku" i wykazem księży od roku 1895 do końca II Tysiąclecia. Na płycie umieszczono także dwie inskrypcje o treści : "Bóg i Ojczyzna. Wielki Jubileusz Zbawienia Roku Pańskiego 2000. 700 lat Parafii Świnice Warckie" oraz "Kanonizacja Bł. św. Faustyny Jan Paweł II 30 kwietnia 2000 r. Rzym. Jezu Ufam Tobie - Alleluja ! Świnice 2 lipca 2000 r. Bogu niech będą dzięki !".
Niżej wisi tabliczka z białego marmuru z kwietną ozdobą i napisem "27 sierpnia 1905 r. tu została ochrzczona Święta Faustyna Apostołka Miłosierdzia Bożego. Bogu niech będą dzięki !".
Na ścianie południowej zawieszony jest mosiężny medalion wybity z okazji jubileuszu 2000 lat chrześcijaństwa w roku 2000 oraz tabliczka z białego granitu z napisem "Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu. Rok 2000 Pański".
W górnej części tej ściany, zawieszone są trzy tablice epitafijne. Po lewej z inskrypcją o treści "Ś.P. Ks. Józef Chodyński żył lat 34, um. 22.VI.1909. Pokój Jego Duszy". Pośrodku znajduje się prostokątna tablica z czarnego mosiądzu, która posiada wypukłorzeźbiony herb Leszczyc z klejnotem, zrobiony z materiału jasnego. Napis na tablicy głosi : 
"D. O. M. ś.p.
Maciejowi † 1831 r. i Franciszce † 1844 r. z Sakowa
Małżon. Radolińskim z familią
wdzięczny syn Antoni w 1874 r. ten pomnik poświęca
prosząc o Zdrowaś Marya
". Na tablicy wiszącej po prawej stronie czytam "Ś.P.  Ignacy Dzierżanowski żył lat 38, um. 10 list.1872".
Kościół św. Kazimierza to świątynia w stylu klasycystycznym, jednonawowa, zbudowana na planie prostokąta, z węższym prezbiterium, do którego przylega mała zakrystia. Wewnątrz znajdują się trzy ołtarze barokowe. Na łuku prezbiterium zostały umieszczone słowa, które Św. Faustyna słyszała z ust Jezusa podczas objawienia, jakie przeżyła tutaj w roku 1931, podczas odwiedzin chorej matki (Dz. 400).
W ołtarzu głównym umieszczony jest cudowny obraz Jezusa Miłosiernego - dar stowarzyszenia "Faustinum".
"Obraz Jezusa Miłosiernego należy do najbardziej znanych w historii Kościoła i we współczesnym świecie wizerunków Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. Jest to obraz niezwykły nie tylko z tego względu, że jest najbardziej upowszechniony, ale przede wszystkim dlatego, że jego współautorem jest sam Pan Jezus".
Na obrazie przedstawiony jest Jezus ubrany w białą szatę. Stojąc, unosi prawą rękę w geście błogosławieństwa, lewą ręką wskazuje na swoje serce, z którego wychodzą promienie : jasny blady i czerwony. Ten pierwszy symbolizuje wodę usprawiedliwiającą duszę, czerwony zaś to krew, która jest życiem dusz (obie miały wytrysnąć z przebitego na krzyżu boku Jezusa). Pierwszy obraz Miłosierdzia Bożego wg wizji, jaką otrzymała Siostra Faustyna, powstał pod jej okiem w pracowni Eugeniusza Kazimirowskiego w Wilnie w 1934 roku.
W ołtarzu bocznym po prawej stronie, umieszczony jest obraz Św. Siostry Faustyny. W jego górnej części znajduje się obraz patrona kościoła św. Kazimierza królewicza, który pochodzi z początku XIX wieku.
Obraz św. Siostry Faustyny wypełnił centralną część ołtarza w 2002 roku.
Przy tym ołtarzu znajduje się ozdobny relikwiarz Św. Siostry Faustyny i chrzcielnica, przy której została ochrzczona.
Chrzcielnica wykonana jest z drewna modrzewiowego i pochodzi z drugiej połowy XIX wieku.
Na ścianie zawieszona jest tabliczka z informacją w jęz. polskim i angielskim o treści : "Drewniana chrzcielnica z XIX wieku, przy której została ochrzczona w dniu 27 sierpnia 1905 roku Helenka Kowalska - Św. Siostra Faustyna".
W ołtarzu bocznym lewym, znajduje się obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, który wcześniej mieścił się w ołtarzu głównym.
Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej.
Na płycie ołtarza ustawiona jest tabliczka z informacją : "Obraz Matki Bożej (z począt. XIX w.), który do 1983 r. był w głównym ołtarzu. Przed nim modliła się Helenka Kowalska - Św. Siostra Faustyna".
Chór i organy kościoła św. Kazimierza. Na ścianach świątyni zawieszone są rzeźby - obrazy Drogi Krzyżowej.
W ścianie nawy północnej kościoła, wbudowane są trzy piękne witraże, wykonane w 1981 roku wg projektu Władysława Kiliana z Towarzystwa Świętego Franciszka Salezego. Witraż "Jezu Ufam Tobie", który znajduje się w oknie przy ołtarzu Matki Bożej, ufundowała rodzina Kowalskich.
Witraż środkowy "Święta Rodzina" ufundowali małżonkowie Lisiakowie.
Witraż "Królowa Jadwiga" ufundowali sadownicy z Parafii Świnice.
Przechodzę teraz do zakrystii, w której ustawiony jest mały ołtarz z krucyfiksem i obrazem Jana Pawła II oraz zabytkowy konfesjonał.
Na ścianie zakrystii zawieszona jest tablica z czerwonego granitu z napisem "Pod posadzką kaplicy znajdują się szczątki fundatora kościoła Kazimierza Karwowskiego i Jego Rodziny".
W tym kościele Helenka Kowalska modliła się, uczestniczyła w Eucharystii, nabożeństwach z wystawieniem Najświętszego Sakramentu i przystępowała do spowiedzi. Oglądam konfesjonał, "który jest niemym świadkiem jej dziecięcych spotkań z Bogiem w tym sakramencie miłosierdzia". 
Przy nim właśnie w wieku 9 lat, Helenka przeżyła swoją pierwszą spowiedź. W jego górnej części widoczna jest data budowy - rok 1877.
Na ścianie zawieszona jest tabliczka z informacją w jęz. angielskim i polskim o treści "Konfesjonał z XIX wieku, przy którym spowiadała się Helena Kowalska - Św. Siostra Faustyna".
Na ścianach świątyni zawieszonych jest kilkanaście obrazów o tematyce religijnej. W prezbiterium wisi obraz przedstawiający scenę zabójstwa Św. Stanisława Biskupa i Męczennika. To właśnie o tym kościele pisała Św. Faustyna w swoim "Dzienniczku" : "Przypomniałam sobie wszystkie łaski, które w tym miejscu otrzymałam, a których wówczas nie rozumiałam i tak często nadużywałam; i dziwiłam się sama sobie, jak mogłam być tak zaślepiona. Kiedy tak rozważałam i ubolewałam nad swoją ślepotą, nagle ujrzałam Pana Jezusa jaśniejącego pięknością niewymowną – i rzekł do mnie łaskawie: „Wybranko Moja, udzielę ci jeszcze większych łask, abyś była świadkiem przez całą wieczność nieskończonego miłosierdzia" (Dz. 400).
We wnęce przy kruchcie, zawieszony jest obraz z podpisem "Ks. Jan Weigert Proboszcz Parafii Świnickiej i Chwalborskiej za które : bytności kościół ten wystawiony został w r.1858".
Po wschodniej stronie kościoła, na ścianie prezbiterium wybudowany został ołtarz do odprawiania letnich nabożeństw.
W roku Maryjnym 1954-tym, ks. Proboszcza Franciszek Jabłoński wybudował przy kościele grotę dla figury Matki Bożej. Jest to budowla z kamieni polnych.
Znajduje się na niej tablica "Pamięci tych, którzy cierpieli i zginęli w drugiej wojnie światowej. W roku Maryjnym 1954 ofiarują wdzięczni rodacy" z nazwiskami ofiar II wojny światowej. Wśród 49 nazwisk, na dwóch pierwszych pozycjach figurują dwaj kapłani : ks. Teodor Portych i ks. Bronisław Placek. W dolnej części tablicy umieszczono skargę o treści : "Boże przyszli poganie do dziedzictwa Twego, rozlali krew ich jak wodę a nie było ktoby grzebał".
Z okazji 40 rocznicy zwycięskiej bitwy i ofiary polskiego żołnierza, w roku 1984 umieszczono w grocie ziemię z cmentarza na Monte Cassino. Ufundowano pamiątkową płytę z napisem "Za wolność Ojczyzny poległym na Monte Cassino 1944-1984. Ziemię z grobów poległych przywiózł ks. S. Spychalski Prob. Par. Świnice".
Natomiast w dniu 19.10.1994 roku - w 10 rocznicę męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki - odsłonięto tablicę pamięci Ofiarom przemocy w PRL. Zamieszczono na niej słowa o treści "Ofiarom przemocy w PRL ks. Jerzy Popiełuszko 19.X.1984-1994. SOLIDARNOŚĆ. Hołd. Modlitwa. Pamięć".
Na tyłach kościoła znajduje się ogromny plac, przeznaczony na przyjmowanie wiernych i pielgrzymek. Po beatyfikacji i kanonizacji Siostry Faustyny, bardzo wzrosło zainteresowanie jej rodzinnymi stronami. Kościół parafialny w Świnicach Warckich jest każdego roku celem wielu pielgrzymów z Polski i innych krajów świata, którzy nawiedzają miejsca związane z życiem Apostołki Bożego Miłosierdzia.
W narożniku tego placu, blisko ogrodzenia klasztoru, ustawiona jest rzeźba z figurką Świętej Faustyny, która trzyma w rękach obraz "Miłosierdzie Boże".
Po zwiedzeniu kościoła ruszam na dalsze poznawania Świnic Warckich. Jadę po ul. Św. Faustyny do placu im. Marii Konopnickiej, który znajduje się w południowej części wsi.
Jest tam zielony skwer obsadzony krzewami i drzewami. Przy wąskich alejkach ustawione są ławki i tablice informacyjne.
Na tej planszy znajduje się herb Gminy Świnice Warckie i schemat przebiegu szlaków turystycznych. Na terenie gminy istnieje łącznie 5 oznakowanych szlaków turystycznych, w tym 3 rowerowe i dwa piesze. Ich atrakcyjność wzbogacają rozmieszczone na terenie gminy obiekty zabytkowe.
Przy placu im. Konopnickiej zachował się budynek dawnego dworca autobusowego. Obecnie mieści się w nim sklep odzieżowy.
Na ścianie zawieszony jest rozkład jazdy autobusów PKS. Są nawet dwa kursy do Łodzi ! Świnice Warckie są dobrze skomunikowane. Przez teren gminy przebiega przecież autostrada A-2, drogi wojewódzkie i lokalne arterie oraz linia kolejowa. Najbliższy wjazd na A-2 znajduje się w miejscowości Domanin (9 km) oraz Pełczyska (16 km).
Przy skwerze ustawiona jest także duża tablica pt. "Gmina Świnice Warckie - mapa atrakcji turystycznych". Mr SCOTT nabrał oczywiście ochoty na odwiedzenie tych wszystkich miejsc. Na mapie zaznaczono wiele ciekawych szlaków pieszych i tras rowerowych. Atrakcyjność tych okolic wynika m.in z faktu położenia ich w pobliżu rzeki Ner oraz licznych oczek wodnych i rozlewisk  mniejszych rzek, co daje gwarancję miłego spędzenia wolnego czasu.
Z placu im. M. Konopnickiej skręcam na chwilę w ul. Chopina. Jadę obejrzeć Klasztor Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. "Podstawowym celem klasztoru kontemplacyjnego w Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia jest realizacja charyzmatu Zgromadzenia przez modlitwę, czyli wypraszanie miłosierdzia dla świata (…). Drugorzędnym celem jest odnowienie duchowe sióstr posłanych do realizacji charyzmatu przez słowo i czyn, czemu ma służyć intelektualne zgłębianie i kontemplacja tajemnicy miłosierdzia Bożego".
Wracam do placu i na skrzyżowaniu skręcam w ulicę prowadzącą do wsi Głogowiec. Jest to ciąg dalszy ul. Św. Faustyny.
Po drodze mijam kapliczkę z figurką Jezusa "Miłosierdzie Boże", przy której w dzieciństwie modliła się Helenka Kowalska. Kapliczka ustawiona jest pośród młodego lasu, przy zakręcie asfaltowej drogi, która skręca na wschód.
Po minucie pojawiam się we wsi Głogowiec - rodzinnej wiosce Helenki Kowalskiej.
Przyszła święta kościoła katolickiego, urodziła się 25 sierpnia 1905 roku w tym domu, jako trzecie spośród dziesięciorga dzieci w rodzinie rolników Stanisława i Marianny Kowalskich. Od dzieciństwa odznaczała się umiłowaniem modlitwy, pracowitością, posłuszeństwem i wielką wrażliwością na ludzką biedę.
Dom znajduje się w centralnej części osady i łatwo do niego trafić. Naprzeciwko zbudowano duży parking dla zmotoryzowanych pielgrzymów i turystów. Jest to czwarte posesja za gospodarstwem miejscowego sołtysa. Stoi przy niej nieco wyblakła tablica pt. "Dom narodzin Św. Siostry Faustyny Kowalskiej".
W dziewiątym roku życia przystąpiła do I Komunii Świętej. Do szkoły chodziła niecałe trzy lata i jako kilkunastoletnia dziewczyna opuściła rodzinny dom, by na służbie u zamożnych rodzin w Aleksandrowie Łódzkim (zobacz WYCIECZKA Nr 146), w Łodzi (zobacz WYCIECZKA Nr 149) i Ostrówku, zarobić na własne utrzymanie i pomóc rodzicom.

Rodzinny dom Św. Faustyny należy do parafii w Świnicach Warckich. Urządzone jest w nim małe muzeum, w którym znajduje się ekspozycja sprzętów z gospodarstwa domowego Państwa Kowalskich, jak również warsztat stolarski ojca Heleny. Przedmioty te mają oddać klimat tamtych czasów i życia rodziny.
Z Głogowca wracam tą samą drogą do Świnic Warckich i przystępuję do dalszego poznawania tej uroczej miejscowości. Przy ul. Św. Faustyny stoi kilka domów w okresu międzywojennego, które wykonane są ze skał osadowych. Jest to bardzo popularny budulec, z którego stawiano domy nie tylko w tych okolicach. Podobne domy z jasnego piaskowca, znajdują się na terenie całego woj. łódzkiego.
Przy ul. Kościuszki 18 znajduje się gmach Gminnego Ośrodka Kultury w Świnicach Warckich. Jest tu także Gminna biblioteka Publiczna oraz Punkt Informacji Turystycznej.
Na terenie domu kultury można skorzystać z kawiarenki internetowej, która znajduje się w "Centrum kształcenia".
Na ścianie budynku zawieszona jest pamiątkowa tablica z wizerunkiem Świętej Siostry Faustyny. Znajduje się na niej dedykacja o treści "W 50-lecie istnienia i w dniu nadania imienia Św. Faustyny kowalskiej Gminnej Bibliotece Publicznej w Świnicach Warckich. fundatorzy Radni Gminy Świnice Warckie. 20 listopada 2008 r.".
Spod gmachu ośrodka kultury wyjeżdżam na ul. Kościuszki i jadę zwiedzić zachodnią część Świnic Warckich.
Miejscowość jest dużą wsią, zamieszkaną przez około 640 mieszkańców. Znajdują się tu sklepy, urzędy, instytucje i wszystkie placówki potrzebne do funkcjonowania ludności i prowadzenia działalności gospodarczej.
W murze dużej posesji przy ul. Kościuszki, znajduje się kapliczka z figurką Najświętszej Maryi Panny.
Pod figurką wmurowana jest tablica z inskrypcją o treści "Ad Maiorem Dei Gloriam. Na większą chwałę Boga, wkraczając w trzecie tysiąclecie wybudowała rodzina : Dominik, Grażyna i córka Veronika Cieślak. Poświęcenia dokonali : Ks. Biskup Prof. Bronisław Dembowski, Ks. Dr Tadeusz Talik, Proboszcz parafii P.M.K. Bonn, Ks. Dr Mirosław Miłek Proboszcz parafii Świnice. Świnice. 25.08.2002".
Przy ul. Kościuszki 29 znajduje się ludowy Bank Spółdzielczy w Strzałkowie, oddział w Świnicach Warckich.
Po chwili dojeżdżam do zachodniego krańca Świnic Warckich.
Na całej trasie dzisiejszej wycieczki, obserwuję tabliczki szlaków rowerowych województwa łódzkiego. Przez Świnice Warckie przebiega szlak oznaczony żółtym kolorem. Jest to "Nadwarciański Szlak Bursztynowy" oraz Szlak "Św. Faustyny Kowalskiej", który liczy ok. 30 km i wiedzie przez Uniejów - Czekaj - Wielenin - Kraski - Świnice Warckie - Głogowiec - Kiki Kol. - Dzierżawy - Ner - Wartkowice - Stary Gostków.
Mr SCOTT opracował na dzisiaj bardzo napięty plan zwiedzania Świnic Warckich i najbliższej okolicy. Pogoda dopisuje, ale czas nagli i trzeba się wyrabiać ! Szybkim tempem dojeżdżam do sąsiedniej wsi o nazwie Kraski.
Dojeżdżam do żelbetonowego wiaduktu kolejowego, gdzie skręcam w lewo. Przez wieś Kraski przebiega magistrala węglowa na trasie Gdynia-Śląsk.
Po przejechaniu około kilometra, dojeżdżam do dworca kolejowego Kraski. Linia kolejowa z Gdyni na Górny Śląsk została wybudowana w latach 1926–1933 z funduszy Francusko-Polskiego Towarzystwa Kolejowego (Compagnie Franco-Polonaise de Chemins de Fer z siedzibą w Paryżu). 
Cechą charakterystyczną magistrali było to, że miała ona na całej długości jednolity charakter pod względem technicznym i wyposażeniowym. Podobny budynek oglądałem już na stacji we wsi Otok - zobacz WYCIECZKA Nr 216.
Kolejowa Magistrala Węglowa była obok rozbudowy Gdyni oraz tworzenia Centralnego Okręgu Przemysłowego, najważniejszą inwestycją II Rzeczpospolitej w okresie międzywojennym. Liczy ponad 552 km i prawie na całej swej długości, była budowana jako linia jednotorowa.
Magistrala okazała się dochodową od samego początku jej użytkowania. Zyski osiągane z jej eksploatacji wykazywały stały wzrost, stanowiąc poważną pozycję w dochodach PKP. W 1937 roku węgiel stanowił około 60% ogółu przewozów magistralą, 20% stanowiły przewozy innych towarów, pozostałe 20% – przewozy towarów importowanych.
W przeszłości magistrala była wykorzystywana także dla ruchu pasażerskiego. Ale w kilku ostatnich latach ruch ten na południe od Inowrocławia systematycznie malał. Jeszcze w 2008 r. podstawę oferty stanowiły codzienne międzywojewódzkie pociągi osobowe Katowice – Inowrocław, które nie tylko zapewniały obsługę ruchu lokalnego, ale także stanowiły szybkie połączenie Śląska z Kujawami. Obecnie jedynymi pociągami na linii pozostały liczne składy towarowe. Budynek dworca pełni od dawna funkcję mieszkalną dla lokalnej ludności. Wejścia do dawnej poczekalni są zamknięte na amen.

Mr SCOTT zagląda przez szybę do pomieszczenia nastawni, gdzie znajdują się oryginalne urządzenia z lat międzywojennych.
Dziś służbę pełni niezwykle sympatyczny pan Ryszard - etatowy pracownik PKP. Ponieważ od dawna dobrze wiadomo, że "Wszystkie Ryśki", to porządne chłopy", jest zgoda na wejście do środka i obejrzenie zabytkowej maszynerii. Na zdjęciu nastawnica mechaniczna scentralizowana. 
Przy okazji serdeczne pozdrowienia od Mr SCOTT'a.
Na starych urządzeniach do sterowania ruchem kolejowym, zachowały się oryginalne tabliczki znamionowe. Na aparacie blokowym przytwierdzona jest tabliczka z numerem seryjnym 33881 i napisem "Verinigte Eisenbahn-Signalwerke GmBH Blockwerk Berlin-Siemensstadt".
Urządzenia sygnalizacji i bezpieczeństwa kolei, są jednymi z najstarszych gałęzi niemieckiej firmy "Siemens". Istotnym elementem większości nastawnic mechanicznych są bloki elektromechaniczne, umieszczane w aparatach blokowych. Sterowanie ruchem kolejowym (SRK), to bardzo skomplikowana dziedzina wiedzy, do której trzeba mieć odpowiednie przeszkolenie. Dobrze wiem, że przejazd taboru musi być odpowiednio zabezpieczony przed kolizją z innymi składami czy też np. nieprawidłowym ułożeniem zwrotnic.
Pan Ryszard starał się wytłumaczyć o co chodzi w przedmiocie sterowania ruchem kolejowym, ale Mr SCOTT niewiele z tego zrozumiał... Na zdjęciu urządzenie stacyjne, które odpowiada za zabezpieczanie ruchu taboru w obrębie posterunku ruchu. Jego główną rolą jest umożliwienie sterowania zwrotnicami, sygnalizatorami i innymi urządzeniami oraz wzajemne ich uzależnienie - np. niemożliwe powinno być podanie sygnału zezwalającego na jazdę gdy droga przebiegu jest ustawiona nieprawidłowo, czy też zmiana ustawienia zwrotnic, wykolejnic biorących udział w nastawionym przebiegu po podaniu sygnału. Jeżeli posterunek ruchu wyposażony jest w kilka nastawni, ich czynności muszą być wzajemnie uzależnione - zadanie to spełnia blokada stacyjna.
W pomieszczeniu nastawni zachował się oryginalny piec kaflowy z lat 30-tych XX wieku. Wszystkie informacje na temat nastawni pochodzą ze strony internetowej "Beskidzka Strona Kolejowa". Po znakomitej lekcji z zakresu kolejnictwa, wracam na szlak i dojeżdżam do drogi na trasie Świnice Warckie-Rożniatów.
Mr SCOTT ustalił, że jest jednak szansa na reaktywowanie ruchu pasażerskiego na tej trasie ! W dniu 9 grudnia 2013 roku przedstawiciele 29 samorządów terytorialnych (m. in. prezydent Gdyni, starosta powiatu wieluńskiego i wicemarszałek województwa łódzkiego) oraz organizacji pozarządowych, podpisali porozumienie w sprawie pełnej rewitalizacji historycznej Magistrali Węglowej.
Znowu jestew Świnicach Warckich ! Jadę po ul. Kościuszki w stronę kościoła, oglądając przydrożne zabudowania. Obecnie na terenie całej gminy mieszka ponad 4200 osób. Głównym zajęciem ludności jest praca w przydomowych gospodarstwach rolnych.

Na skrzyżowaniu w centrum wsi, skręcam na północ. Przy ul. Szkolnej 1 znajduje się gmach Urzędu Gminy Świnice Warckie. Swym zasięgiem gmina obejmuje 30 miejscowości, które skupione są w 22 sołectwach.
Przed budynkiem urzędu ustawiony jest pamiątkowy obelisk, na którym umieszczono medalion Roku 2000 Jubileuszowego oraz napis z liter wykonanych z brązu : "Bóg. Ojczyzna. W Roku wielkiego Jubileuszu 700 lat Świnic rodzinnej Parafii Św. Faustyny - społeczeństwo. 2 lipca 2000 r.".
W tym samym budynku (wzniesiony w 1977 roku), znajdują się siedziby wielu instytucji oraz organizacji społecznych. Między innymi jest tu biuro Lokalnej Grupy Działania "Między Wartą a Nerem".
Od połowy XV miejscowość należała do rodu Świnieckich. Na początku XVII wieku Świnice stały się własnością szlachecką. Po nich właścicielami byli kolejno Byszewscy, Karwowscy, Rembiescy. W czasach II wojny światowej znajdowały się w okupacji hitlerowskiej w Kraju Warty. W 1973 roku Świnice Warckie stały się siedzibą urzędu gminy. W latach 1975-1998 miejscowość wchodziła w skład województwa konińskiego, a po reformie administracyjnej włączona została w obszar województwa łódzkiego.
Przy ulicy Szkolnej znajduje się wiele bardzo ważnych obiektów stolicy gminy. Oglądam remizę Ochotniczej Straży Pożarnej przy ul. Szkolnej 4. Straż istnieje tu od 1917 roku. Działa przy niej orkiestra dęta, którą założono w 1918 roku.
Po przeciwnej stronie przy ul. Szkolnej 5, znajdują się budynki szkolne. W Świnicach Warckich funkcjonuje Zespół Szkolno-Przedszkolny ze Szkołą Podstawową im. Marii Konopnickiej oraz Gimnazjum im. Św. Faustyny.
Na ścianie szkoły zawieszona jest tablica z czarnego granitu, z wizerunkiem Marii Konopnickiej i fragmentem jej najsłynniejszego dzieła - "Roty" "Nie rzucim ziemi skąd nasz ród, Nie damy pogrześć mowy..." oraz dedykacja o treści "W 30 rocznicę nadania Szkole Podstawowej w Świnicach Warckich imienia Marii Konopnickiej - Społeczność szkolna. 1 czerwca 2007".
Obok budynków szkoły znajdują się tereny i urządzenia sportowo-rekreacyjne : plac zabaw dla dzieci, boisko "Orlik 2012" oraz park rehabilitacyjno-rekreacyjny w Świnicach Warckich.
Inwestycja realizowana przez Gminę Świnice Warckie, uzyskała dofinansowanie w ramach działania 413 Wdrażanie lokalnej strategii rozwoju dla małych projektów poprzez wnioski złożone za pośrednictwem Lokalnej Grupy Działania – "Między Wartą a Nerem". Przed wejściem na teren kompleksu, ustawione są tablice informacyjne z logo beneficjentów tego znakomitego przedsięwzięcia.
Projekt pn. "Budowa bezpiecznego i ogólnie dostępnego placu zabaw w Świnicach Warckich" dofinansowano na kwotę 20 446,95 zł - ogólna wartość projektu 35 670,97 zł, natomiast kwota dofinansowania projektu pn. "Park rekreacyjno-rehabilitacyjny w Świnicach Warckich" wyniosła 20 445,74 zł, z czego ogólna wartość wynosiła 35 201,00 zł. Dofinansowanie pochodziło ze środków Unii Europejskiej.
Jadę dalej na północ, do widocznego z daleka stawu i starego dworu. Jest to budowla z 1910 roku, którą wystawił Kazimierz Karwowski - ówczesny dziedzic Świnic Warckich. Przy stawie rośnie ogromny dąb szypułkowy, który uznany został za pomnik przyrody.
Po wojnie mieściły się we dworze biura tutejszego PGR-u, którego zabudowania znajdują się nieopodal. Obecnie budynek jest opuszczony i niestety od lat niszczeje.
Dojeżdżam do skrzyżowania z ul. Spółdzielczą, przy której znajduje się Spółdzielnia Kółek Rolniczych w Świnicach Warckich.
Obiekty SKR-u ciągną się do skrzyżowania z ul. Polną. Skręcam ponownie na północ i jadę przez wieś Wyganów. Są to wyjątkowo malownicze okolice gminy Świnice Warckie. Nowa asfaltówka biegnie pomiędzy rozległymi polami i łąkami. Droga wije się w stronę płn.-wschodu i jedzie się po niej wyśmienicie !
Po upływie ok.10 minut dojeżdżam do skrzyżowania (prosto do wsi Grodzisk, w prawo do Świnic Warckich), na którym obieram kurs na północ. Nie ma tu niestety tabliczki wjazdowej, ale Mr SCOTT wie, że to wieś Zbylczyce.
Znajduje się tu klasycystyczny dwór, który w 1850 roku wybudował ówczesny właściciel tych dóbr Jan Huisson. Jest to bardzo długi budynek (36 metrów), który stoi na planie kilku, połączonych ze sobą prostokątów. Od strony elewacji płn.-zach. znajdują się pozostałości parku dworskiego z II poł. XIX wieku, z wieloma pomnikami przyrody - okazami kasztanowców, klonów i topoli białych. Cennym elementem dawnego parku są szpalery grabowe, ograniczające park od strony południowej i zachodniej. Aleja grabowa zajmuje długość około 400 m i składa się z około 360 drzew. Obiekt położony jest przy niewielkim oczku wodnym.
Od roku 1865 posiadłość przeszła na własność ziemiańskiej rodziny Wyganowskich herbu Łodzia, a potem należała do rodziny Orzechowskich. W rękach tych ostatnich majątek należał do roku 1939, kiedy to Tadeusz Orzechowski popełnił samobójstwo podczas zajmowania dworu przez Niemców. Do roku 1990 w budynku mieściła się szkoła podstawowa. Obecnie obiekt należy do Skarbu Państwa i znajdują się w nim mieszkania gminne.
Po obejrzeniu pałacu ruszam dalej na północ, szybko dojeżdżając do mostu. Jest to południowy dopływ rzeki Ner. Właściwe koryto rzeki Ner znajduje się jakieś pół kilometra dalej na północ.
Rzeki woj. łódzkiego są nieodłącznym towarzyszem moich wycieczek. Mr SCOTT systematycznie uwiecznia wszystkie takie miejsca, jakie występują na rowerowych trasach.
Z mostu mamy fantastyczny widok ! To jedyny i niepowtarzalny krajobraz polskiej wsi. Wzdłuż koryta rzeki rosną rosochate wierzby. Dookoła rozciągają się niezmierzone pola i podmokłe łąki, będące siedliskiem dzikich zwierząt i ptactwa.
Przy następnej okazji pojadę jeszcze dalej na północ ! Mr SCOTT planuje na ten sezon wycieczkę do Grabowa. Póki co zawracam w okolicę pałacu, przy którym znajdują się spichlerze i inne obiekty, które kiedyś wchodziły w skład miejscowego folwarku.
Dojeżdżam do skrzyżowania z drogą na Wyganów (to w prawo). Skręcam na wschód, co demonstruje Mr SCOTT.
Przy skrzyżowaniu ustawiona jest charakterystyczna tablica informacyjna. Okazuje się, że te wspaniałe krajobrazy to Obszar Natura 2000 i Pradolina Warszawsko-Berlińska. Takie tablice widziałem już np. we wsi Bielawy, czy też w miejscowości Błonie.
Jadę przez osadę Podgórze do wsi Grodzisko, w której znajduje się remiza Ochotniczej Straży Pożarnej. To odnowiony budynek, który stoi przy skrzyżowaniu. Posiada jedno stanowisko na wóz bojowy.
Na ścianie strażnicy zawieszona jest tablica z czarnego granitu, przycięta na kształt terytorium Polski. Znajduje się na niej symbol  Związku OSP RP oraz napis o treści "Bogu na chwałę, Ludziom na ratunek. 100-lecie założenia Ochotniczej Straży Pożarnej w Grodzisku. 1913-2013. Druhowie OSP Grodzisko. 07-Lipiec-2013r.".
Przy remizie znajdują się zabudowania tradycyjnego gospodarstwa rolnego. Drewniany dom mieszkalny i stodoła, pochodzą z lat 20-tych XX wieku.
Grodzisko to bardzo stara wieś szlachecka. Podobnie jak Świnice Warckie, miejscowość wzmiankowana jest po raz pierwszy w 1301 roku. Znajduje się tutaj zabytkowy kościół, ale Mr SCOTT decyduje się najpierw na zwiedzenie miejscowego cmentarza parafialnego. Za remizą skręcam na płd.-wsch. i dojeżdżam do nekropolii, która położona jest na sporym wzniesieniu.

Cmentarz w Grodzisku istnieje w tym miejscu od wieków. Jest to niezwykle malowniczo położona i starannie utrzymana nekropolia. Od głównej bramy wejściowej, wiedzie przez nią szeroka aleja, która wyłożona jest kostką brukową. Wzdłuż niej ustawione są przeważnie współczesne pomniki, wykonane z nowoczesnych odmian granitu.
Na wzgórzu stoi kaplica cmentarna p.w. św. Józefa, którą wzniesiono w 1850 roku. Świątynia została odnowiona w 1992 roku i posiada stożkowy dach kryty blachą, który zwieńczony jest wieżyczką.
Mr SCOTT włącza swój niezawodny "Detektor Hunter Graves" i po chwili trafiam na zabytkowy pomnik z kamienia czerwonego piaskowca. Jest to grobowiec rodziny Pijewskich.
Na nieociosanej bryle kamienia, którą przyozdobiono motywem kwiatów maków (symbol snu i śmierci), wyryta jest inskrypcja o treści "Tu spoczywają zwłoki Ś.P. Pijewskich : Janiny zm. w 18 wiośnie d. 18/VIII 1917 i Heleny zm. w 21 wiośnie d. 3/IX 1918. Kto chce duszę ratować, ten ją straci, a ktoby duszę swą dla mnie stracił, ten ją odzyska".
Grób ten znajduje się po zachodniej stronie kaplicy. Obok przyciąga uwagę kwatera na grobach rodziny Matusiaków. Ogrodzona jest parkanem z bogato zdobionego, kutego żelaza. Przytwierdzona jest do niego żeliwna tabliczka z 1917 roku, pomalowana na kolor srebrny.
Za wzgórza mamy rewelacyjny widok na podmokłe łąki, pola i pastwiska Pradoliny Warszawsko-Berlińskiej.
Na zdjęciu widok kaplicy św. Józefa od strony zachodu. Teren całego cmentarza porośnięty jest starymi drzewami, które poddano zabiegom pielęgnacyjnym. Widok sterczących kikutów sprawia niesamowite wrażenie !
Przy alei prowadzącej do kaplicy, po prawej stronie widać nowoczesny pomnik, który szkli się granitową czernią. Pochowany tu został ksiądz Stanisław Pawlak (5.VIII.1926-20.IV.1994).
Na płycie nagrobnej znajduje się inskrypcja o treści "Proboszcz Parafii Bronisław 1959-1994. Spoczął w Panu na rodzinnym cmentarzu".
Wokół kaplicy znajduje się kilka starych i zabytkowych pomników. Oglądam nagrobek z kamienia szarego piaskowca, który ustawiony jest pod ścianą wschodnią. Na płycie znajdują się dwie kwietne rozety i tarcza w kształcie serca zwieńczonego krzyżem. Jest to miejsce wiecznego spoczynku dla Powstańca Styczniowego 1863 roku. Franciszek Wronowski przeżył lat 77 i zmarł w dniu 10 grudnia 1910 roku. "Prosi o westchnienie do Boga". Wzdycham...
W tej samej części znajduje się kamienny grobowiec - płyta porośnięta bluszczem. W szczycie znajduje się nagrobek w formie steli zwieńczonej schodkowym portalem, zakończonej żelaznym krzyżem.
Do cokołu przytwierdzona jest mała tabliczka z białego granitu z napisem "Ś.P. Tadeusz Oksza Orzechowski właściciel Zbylczyc. Zginął tragicznie 8.IX.1939 przeżywszy 50 lat".
Tuż obok znajduje się duża kwatera grobowa, która ogrodzona jest płotkiem wykonanym z kutego żelaza. Wielki krzyż, który ułamał się ze starości, stoi oparty o pomnik nagrobny.
Jest to nagrobek całkowicie żeliwny, z płytą epitafijną na której umieszczono inskrypcję o treści "Ludwika z Hennequin'ów Huisson wdowa po pułkowniku kom. woj. b. wojsk pol. zmarła 10 kwietnia 1864 roku". Czyli jest to żona byłego właściciela dóbr Zbylczyce.
Pomnik posiada od wschodu zdobienie w postaci pochodni, które skierowane są ogniem w w dół. Pochodnia jako źródło światła i ognia jest symbolem życia. W sztuce sepulkralnej przedstawiana w postaci zgaszonej i skierowanej w dół, symbolizuje gasnące życie. Od strony północy umieszczony jest wieniec laurowy. Pole grobowe porośnięte jest bujnie kwitnącą roślinnością.
Na szczycie cmentarnego wzgórza, można spojrzeć na swoje życie z trochę innej perspektywy. Napisy na nagrobkach przypominają nam, że wszyscy kiedyś umrzemy... 
Nie ma więc co oglądać się za siebie i niepotrzebnie zadręczać się, co będzie jutro. "Bo jeno dobrze przeżyte dziś, jest gwarancją lepszego jutra".
Oglądam nagrobki stojące wzdłuż alei prowadzącej we wschodnie rejony cmentarza. To pomnik na grobie dziecka Wojtusia Pawlaka, który w wieku 5 lat "Powiększył grono aniołków" - zmarł w dniu 28.07.1935 roku.
Po przeciwnej stronie widać płytę nagrobną z szarego piaskowca, przy której zasadzono trzy tuje. Pochowany tu został Klemens Busse urodz. dnia 9 listopada 1836 roku w Żernikach w Wielkim Księstwie Poznańskim. "Umarł w Parskach d. 23 listopada 1892 r. Pokój jego duszy".
Nieopodal widoczny jest neoklasycystyczny monument wykonany z żeliwa. Na dwustopniowej, żeliwnej podstawie ustawiono prostopadłościan z epitafium na froncie, który zwieńczony jest szerszą od niego konstrukcją z akroteriami żeliwnymi w narożnikach i tympanonami pośrodku.
Na szczycie pomnika zachowała się bardzo bogata podstawa nieistniejącego krzyża. Na pomniku odlano epitafium z wypukłych liter, które informuje, że : "Tu spoczywają zwłoki Jana barona Stokowskiego urodzonego dnia 18 listopada 1806 roku zmarłego dnia 10 listopada 1853. Pokój Duszy Jego".
Jeszcze dalej na wschód, widoczny jest prosty pomnik z kamienia szarego piaskowca. Pochowane tutaj zostały dwie młode dziewczyny : "Ś.P. Maryanna Matusiak, żyła lat 18, zm. 20 wrześ. 1909 r. i  Franciszka Matusiak, żyła lat 16, zm. 30 wrześ. 1909 r." Dlaczego ?   
Życie ludzkie jest kruche i nikt nie zna dnia i godziny swojej śmierci... "Każdy z nas jest płonącą świeczką, która w końcu gaśnie". Mr SCOTT spogląda z nostalgią na podmokłe łąki w dolinie rzeki Ner... "Bliskość śmierci zawsze sprawia, że staramy się żyć lepiej". No, ale nie ma co się rozczulać nad sobą ! Jedziemy dalej !!!
Wychodzę z cmentarza na asfaltową szosę i wracam do skrzyżowania z remizą strażacką. Tam skręcam na północ i kieruję się w stronę widocznego z daleka kościoła.
Kościół położony na niewielkim wzniesieniu, wśród podmokłych łąk, oddalony o około 500 m od głównej drogi i przystanku autobusowego. Droga kończy się na placu o kształcie ronda, na którym ustawiona jest kapliczka z figurą św. Floriana. Plac obsadzony jest niskopiennymi krzewami. Stoi tam także maszt z flagą Polski.
Na cokole zawieszone są dwie tabliczki : granitowa z napisem "Święty Florian" oraz metalowa z tekstem "Święty Florianie wypraszaj u Boga potrzebne łaski dla Straży Pożarnej, orkiestry i całej naszej Parafii. 1913-2013".

W Grodzisku znajduje się kościół p.w. św. Apostołów Piotra i Pawła. Jest najstarszym zabytkiem architektury sakralnej na terenie gminy Świnice Warckie. Parafia Grodzisko została założona na przełomie XIV i XV wieku. Pierwszy drewniany kościół p.w. Nawrócenia św. Pawła istniał od początku funkcjonowania parafii i jest wzmiankowany w 1492 roku. Jego fundatorami była rodzina Chebdów z Niewiedza Niewieskiego.
Kościół wzniesiony został w 1612 roku przez Jana Rudnickiego, kasztelana sieradzkiego, natomiast w roku 1620 został konsekrowany przez biskupa warmińskiego Szymona Rudnickiego. Świątynia była kilkakrotnie odnawiana, m.in. w latach 1909-1911, roku 1920 i 1979. Dzięki hojności wiernych, obecnie na placu przykościelnym układana jest kostka brukowa.
Jest to obiekt jednonawowy, późnorenesansowy, murowany z cegły, z prezbiterium zamkniętym półkolistą absydą, nakrytym eliptyczną konchą. Nawa rozczłonkowana jest płytkimi wnękami arkadowymi, między którymi ustawione są parzyste pilastry podtrzymujące gzyms. Na jednej z nich zawieszona jest tablica z czarnego granitu. Wypisano na niej nazwiska księży Proboszczów Parafii Grodzisko w latach 1895-2007. Tablicę ufundowali "Wdzięczni Parafianie".
Od strony południa, na placu przykościelnym ustawione są dwie rzeźby z postaciami Jana Pawła II-go oraz Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Od strony zachodu znajduje się rzeźba przedstawiająca św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus na rękach. Przy kościele stoją jeszcze trzy rzeźby, ale nie przedstawiają one wartości historycznej czy zabytkowej.
W ogrodzenie kościoła od strony zachodu, wmurowana jest ściana z czerwonych cegieł, która zwieńczona jest żelaznym krzyżem. Pole przed murem wyłożone jest ozdobną kostką granitową.
Do muru przytwierdzona jest tabliczka z napisem "Miejsce spoczynku zmarłych pochowanych niegdyś na cmentarzu przykościelnym. Wieczny odpoczynek racz im dać Panie...".
Przed wejściem do świątyni ustawione są trzy masztu z flagami Polski, Maryjną i Papieską. W tle widoczna jest stara plebania, która po ostatnim remoncie prezentuje się bardzo ładnie.
W kalenicy pośrodku nawy widoczna jest wieżyczka na sygnaturkę, zwieńczona hełmem. Dzięki życzliwości księdza Proboszcza Aleksandra Rybczyńskiego (przy okazji serdeczne pozdrowienia), Mr SCOTT może wejść do wnętrza zabytkowej świątyni i wysłuchać wielu ciekawostek na jej temat.
W kruchcie zawieszone są dwie tablice z białego granitu, upamiętniające księży z tut. Parafii. Na tej zawieszonej na górze, znajduje się porcelanowa fotografia księdza Antoniego Pawlaka oraz napis o treści "Ks. mgr Antoni Pawlak ur.18.V.1901 r. w Grodzisku, Profesor Seminarium we Włocławku. Zmarł śmiercią męczeńską w 1940 r. w Działdowie ZA WIARĘ i OJCZYZNĘ". Na drugiej tablicy umieszczono znak krzyża i inskrypcję o treści : "Pamięci ks. dr Teodora Portycha Proboszcza Parafii Grodzisko, zmarłego śmiercią męczeńską za wiarę i Ojczyznę Dachau 1.X.1942".
Przed wejściem do wnętrza kościoła, na ścianach kruchty zawieszone są dwa zabytkowe portrety z 1620 roku !!! Ten przedstawia Jana Rudnickiego - kasztelana sieradzkiego, fundatora miejscowej świątyni.
Na drugim portrecie znajduje się podobizna Szymona Rudnickiego - biskupa warmińskiego, który w roku 1620 dokonał konsekracji kościoła. Obydwa portrety zostały przemalowane w 1793 roku.
W kruchcie zawieszony jest także przedwojenny krucyfiks oraz zabytkowy obraz  "Zaśnięcia Św. Józefa", którego żegnają Jezus i Maryja (kiedyś znajdował się w zasuwie w ołtarzu głównym).
 
Wewnątrz Domu Bożego znajduje się przepiękne, rokokowe i głównie barokowe wyposażenie. Na tęczowym łuku półkolistym widnieje napis: "Boże zbaw Polskę" wraz z wizerunkiem orła w koronie. Z sufitu zwisa piękny żyrandol eklektyczny z połowy XIX wieku.
Barokowy ołtarz główny pochodzi z XVII wieku i wypełniony jest cudownym obrazem Matki Boskiej z Dzieciątkiem, odzianej w sukienkę z 1902 roku.
W rokokowym ołtarzu po prawej stronie, znajduje się obraz przedstawiający patronów kościoła - świętych Piotra i Pawła, który jest zasuwany obrazem Matki Bożej Różańcowej. Przy kolumnach ustawione są rzeźby z postaciami Św. Izydora i Św. Walentego. W górnej części znajduje się obraz Św. Michała Archanioła.
Pod witrażem zawieszona jest zabytkowa, drewniana chrzcielnica ze sceną Chrztu Chrystusa, pochodząca z XVII wieku.                             
W rokokowym ołtarzu bocznym lewym, znajduje się obraz Najświętszego Serca Jezusa, który bywa przesłonięty obrazem Ukrzyżowania Chrystusa. Po bokach ustawione są rzeźby św. Rocha i św. Kazimierza. W górnej części umieszczony jest obraz Święte Serce Matki Boskiej.
Najważniejszym zabytkiem Parafii w Grodzisku, jest średniowieczny portal nad drzwiami wejściowymi do zakrystii.
Na płycie z beżowego piaskowca, umieszczona jest inskrypcja w języku łacińskim poświadczająca, że "Kościół roku 1612 przez Jana Rudnickiego dziedzica ze Zbylczyc zbudowany; roku 1620 przez Szymona Rudnickiego Biskupa Warmińskiego wyświęcony; roku 1909 kosztem parafian oraz staraniem Zygmunta Wronowskiego proboszcza tego odbudowany (restaurowany) a przy tym odmalowany".
Kolejnym zabytkiem kościoła, jest XVII-wieczna ambona, zbudowana z drewna modrzewiowego, która jest jedną z około 60 ambon łodziowych w Polsce.
Jest to niezwykły przykład sztuki ciesielskiej. Kazalnica jest niezwykle ciekawym i bodaj najbardziej wyróżniającym się elementem wystroju świątyni. Formą swą naśladuje przód łodzi wyposażonej w maszt z żaglem tworzącym baldachim, który skrzyżowany z reją tworzy krzyż. Przy prawej burcie umieszczona jest pomalowana na złoty kolor kotwica.
Nad portalem w nawie południowej, umieszczona jest polichromia ze sceną namaszczenia chorego i napisem - fragmentem z Listu Jakuba 5,14-15 o treści "Choruje ktoś między wami ? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone".
Pod portalem znajdują się drzwi prowadzące do babińca - bocznej kruchty, przez którą kiedyś wchodziły do kościoła kobiety. Obecnie drzwi do niej są zamurowane. Ksiądz Proboszcz urządził tam salkę modlitewną i zawiesił w niej XVII-wieczny obraz Św. Franciszek Ksawery adorujący Matkę Bożą z Dzieciątkiem (nieudolnie przemalowywany przez nieznanego"tfórcę").
Nad kruchtą znajduje się drewniany rokokowy chór muzyczny, który wsparty jest na dwóch kolumnach. Znajdują się na nim organy pochodzące z 1928 roku, które zostały wyremontowane w 2000 roku. W Parafii wreszcie jest młody organista, który aktualnie kończy szkołę muzyczną. 
Ściany świątyni ozdobione są przepięknymi malowidłami. Większość polichromii pochodzi z XVII i XVIII wieku. Okna Domu Pańskiego wypełnione są współczesnymi witrażami. pochodzącymi z pracowni witraży Leona Jędrzejowskiego z Torunia. Są to sceny pt. Św. Piotr, Św. Paweł, "Jezu Ufam Tobie", Matka Boża z Lourdes, Św. Andrzej i Jan Paweł II. Projekt witraży wykonała pani Anna Wadowska z Torunia.
W całym kościele jest mnóstwo przedmiotów pamiętających czasy ostatnich trzech stuleci. Uwagę zwracają oryginalne, ozdobne okucia drzwi i szaf. W zakrystii ustawiony jest dębowy kredens z końca XIX wieku, służący do przechowywania  wszelkich paramentów liturgicznych.
Mr SCOTT tak się zaaferował zabytkowym kościołem, że z wrażenia nie zrobiłem jednego ważnego zdjęcia. Od strony północnej, na zewnętrznej ścianie kościoła umieszczona jest klasycystyczna płyta nagrobna Franciszka Gorzkowskiego z 1822 roku. Widać ją na tej fotografii pod oknem prezbiterium. Trudno ! Ale "Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło" ! Przyja tu jeszcze raz.
Przy murze kościelnym stoi murowana dzwonnica pochodząca z XVII wieku. Kończę zwiedzanie prastarego Grodziska i po sprawdzeniu ekwipunku, ruszam w drogę powrotną do Łodzi.
Mr SCOTT nie miał na dziś w grafiku poznawania tej pięknie położonej miejscowości. Grodzisko i Zbylczyce były w planie na całkiem inną przejażdżkę ! Ale przy tak rewelacyjnej pogodzie, życie samo ułożyło rowerowy scenariusz ! Moje wycieczki mają tę wspaniałą zaletę, że w trakcie ich trwania, często spontanicznie, decyduję się na modyfikacje wcześniej zaplanowanej trasy. Ma to oczywiście swoje dobre i złe strony. Dobre, bo poznaję kolejne ciekawe miejsca, złe, bo tak jak dziś - na pewno nie zdążę dojechać przed zmrokiem do domu...
Ruszam w stronę cmentarza i po chwili opuszczam Grodzisko.
Pedałuję do wsi Bielawy, gdzie zmieniam kierunek jazdy na południe. Szybko docieram do osady Piaski. Jest tam skrzyżowanie z drogą na linii Świnice Warckie (to prosto) - Wilczkowice.
Przy skrzyżowaniu znajduje się odnowiona remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Piaskach.
Skręcam ponownie na wschód i sprawnie dojeżdżam do wsi Władysławów.

Po drodze mijam rozjazd w lewo do wsi Parski, w której do dziś działa stara gorzelnia (na zdjęciu). Parski to wieś szlachecka, w której znajduje się zabytkowy dwór i park z początku XIX wieku. Trzeba więc tutaj koniecznie wrócić !
Zwiększam tempo jazdy, ale to daremny trud ! Po przejechaniu około 300 metrów, wyrasta przede mną most na rzece Ner.
Mr SCOTT bardzo docenia wyjątkowe walory przyrodniczo - wypoczynkowe, jakie posiada dolina rzeki Ner.
Trudno się im oprzeć, dlatego też zawsze chętnie się zatrzymuję, by chociaż przez moment popatrzeć na takie przepiękne krajobrazy.
Okolice Władysławowa prezentują wyjątkowe wartości przyrodnicze. Wokół koryta Neru wytworzyły się liczne rozlewiska, które już teraz są siedliskiem dostojnych łabędzi.
Tym razem już bez żadnych postojów, bystro dojeżdżam do kolejnej wsi o nazwie Borek. Zachodzące słońce tworzy na niebie niezwykle barwną paletę barw. Pędząc ciągle na wschód, Mr SCOTT zwiększa tempo do średniej prędkości 35 km/h ! Przy okazji trwa w najlepsze zabawa z własnym cieniem !

Księżyc już wysoko na niebie, gdy pojawiam się w Leźnicy Małej - zobacz WYCIECZKA Nr 110. Tu następuje szybkie uzupełnienie zapasów picia i zamontowanie przedniego oświetlenia.
Po dojechaniu do mostu na rzece Gnida, zmieniam kierunek jazdy na południe. Cały czas odwracam się i spoglądam na cudowny zachód słońca, którego obserwacja, zawsze przynosi mi lawinę doznań estetycznych.
Na liczniku już grubo ponad 100 przejechanych kilometrów. Robi się coraz chłodniej, co wręcz wymusza żwawe i rytmiczne kręcenie korbą !
Jadę przez sioło Zduny Parcele, do drogi wojewódzkiej nr 703 we wsi Janków. Zakończył się już remont tego skrzyżowania, które w lipcu 2012 roku, prezentowało się znacznie gorzej.
Mr SCOTT jest tam świadkiem przelotu bojowego śmigłowca, który zapędził się w te rejony z bazy macierzystej w Leźnicy Wielkiej.

Ciągle trzymam kurs na południe i przejeżdżam przez skrzyżowanie, wprost do wsi Krzepocin Drugi.
Słońce zbliżyło się już do horyzontu, oświetlając mocno wierzchołki zagród chłopskich i kępki liściastego lasu. Mr SCOTT stanął na chwilę, by w skupieniu uchwycić w pamięci ten niezwykły "pożar dachu świata".
Omijam rozwidlenie drogi na wschód, które prowadzi przez Krzepocinek Drugi i Krzepocinek Pierwszy do wsi Topola Katowa. Droga skręca tam jeszcze bardziej na południe i po chwili dojeżdżam do mostu na rzece Gnida.
Rzeka Gnida jest prawobrzeżnym dopływem Neru. Ma swoje źródła w okolicach wsi Ignacew Podleśny koło Parzęczewa.
To niewielka rzeczka, która posiada całkowitą długość ponad 28 km i stanowi malownicze dopełnienie wiejskiego krajobrazu.
Tuż za mostem rozpoczyna się terytorium powiatu poddębickiego i Gminy Wartkowice.
Poruszam się po nowej warstwie szorstkiego asfaltu, który został położony w 2012 roku, w ramach projektu współfinansowanego przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
Wjeżdżam do wsi Krzepocin. Szybko docieram do osady o nazwie Sucha, która położona jest po zachodniej części szosy. Po drugiej stronie znajdują się dobrze mi znane Parądzice (zobacz WYCIECZKA Nr 158).
Po dojechaniu do najbliższego skrzyżowania, obieram kurs na zachód (w przeciwnym kierunku do Leźnicy Wielkiej). Jadę przez sioło o nazwie Sucha Dolna, gdzie droga znowu skręca na południe. Dojeżdżam do mostu na kolejnym odcinku rzeki Gnida, który znajduje się przed wjazdem do wsi Wierzbówka.
Most to swoisty taras widokowy, z którego można zachwycać się wspaniałym krajobrazem. Rzeczka wije się w tych stronach pomiędzy pastwiskami i łąkami.
Widok na rzekę Gnida w stronę Wartkowic.
Podkręcam tempo jazdy, zbliżając się coraz szybciej do autostrady A-2. Skręcam na wschód i wyjeżdżam na drogę wojewódzką nr 469 w miejscowości Powodów Trzeci.
Równie szybko pojawiam się we wsi Powodów Drugi. Mr SCOTT umila sobie podróż, wymieniając kilka oczywistych powodów, dla których warto jeździć na rowerowe wycieczki. Co tu dużo mówić : rower powstał 200 lat temu i jest obecnie najpopularniejszym pojazdem na świecie. Codziennie używa go ponad miliard ludzi. Jazda na dwóch kółkach poprawia kondycję i sylwetkę, dostarcza przyjemności i niezwykłych emocji.
Jechałem już tędy, ale w przeciwnym kierunku w trakcie WYCIECZKI Nr 131. We wsi Powodów Drugi poruszam się po wyśmienitej drodze, która została zmodernizowana ze środków finansowych Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego. Podobne tablice oglądam na swoich trasach coraz częściej.

Szybkim tempem docieram do skrzyżowania z drogą na linii Leźnica Wielka (w lewo na Ozorków) - Budzynek (w prawo przez Dalików na Kuciny).
Za skrzyżowaniem zaczyna się teren wsi Łążki.
Kiedy zapada zmrok, pojawiam się na terenie powiatu zgierskiego i Gminy Parzęczew.
Pomykam przez osadę Różyce do wsi Chrząstówek.
To niesamowite jaka cudowna jest ziemska natura ! Kiedy na wschodzie jest już ciemna noc, na zachodzie niebo rozpalają jeszcze czerwono żółte płomienie słońca. Dziś na niebie nie pojawiła się ani jedna chmura ! To naprawdę rzadkie zjawisko.
Mimo ciemności sprawnie pokonuję kolejne kilometry. Zaliczam przejazd przez Chrząstów Wielki i wjeżdżam do Parzęczewa.
Wjazd do stolicy Gminy Parzęczew, znajduje się przy rozwidleniu drogi do wsi Budzynek. Mr SCOTT cały czas ogląda się na zachód (dosłownie i w przenośni), gdzie zachodzące słońce pozostawia na niebie nieziemskie malowidła.
Rozpoczynam przejazd po świetnie znanej trasie od Parzęczewa do Aleksandrowa Łódzkiego. Mr SCOTT zna tutaj każdą dziurę i wyrwę w asfalcie. Dzięki dobremu oświetleniu (polecam lampy "Energizer Bike Light Kit") dystans około 17 km, udaje się pokonać w niecałe 40 minut.
Po wyjechaniu na ul. Daszyńskiego, zaglądam na chwilę na ul.1 Maja 7. Właśnie w tym domu w roku 1921, pracowała jako pomoc domowa Helenka Kowalska. Siostra Faustyna zatrudniona została przez Kazimierza i Leokadię Bryszewskich, którzy prowadzili w Aleksandrowie sklep i piekarnię. Pracowała tu prawie rok : "...sprzątała, pomagała gotować, musiała pozmywać, śmieci wynieść, wody przynieść, bo wodociągów nie było, podać jedzenie pracownikom piekarni (...)".
Na ścianie budynku zawieszona jest pamiątkowa tablica z czarnego granitu, na której zamieszczono wizerunek świętej oraz napis "W tym domu u pp. Leokadii i Kazimierza Bryszewskich w roku 1921 pracowała jako pomoc domowa Helenka Kowalska, później w Zgromadzeniu Matki Bożej Miłosierdzia siostra M. Faustyna. Beatyfikowana 18.IV.1993 r. w Rzymie. Ks. Proboszcz i czciciele. Aleksandrów Ł. 27.IX.1993 r.".
Pobyt w Aleksandrowie Łódzkim, wykorzystuję też aby zobaczyć iluminację miejscowych zabytków. Jadę ul. Łęczycką do Placu Kościuszki, gdzie znajduje się dawny kościół ewangelicko-augsburski, wzniesiony w 1828 roku. Obecnie to świątynia p.w. św. Stanisława Kostki.
Przy południowej pierzei rynku stoi ratusz miejski w Aleksandrowie Łódzkim, który został zbudowany w roku 1824. Jego fundatorem był założyciel Aleksandrowa Łódzkiego Rafał Bratoszewski.
Spoglądam także na kościół p.w. Świętych Archaniołów Rafała i Michała, do którego przychodziła na nabożeństwa Helenka Kowalska. Wyjeżdżam na ul. Wojska Polskiego i utrzymując wysoką prędkość, szybko opuszczam granice Aleksandrowa.

Mija dziesiąta godzina wycieczki, gdy melduję się na rogatkach Łodzi. Ostatni etap dalekiej wyprawy, to przejazd na Plac Niepodległości pod pomnik Św. Faustyny. Jadę szybkim tempem po ul. Aleksandrowskiej, do drogi rowerowej na ul. Limanowskiego. Dalej al. Włókniarzy do centrum miasta, które o tej porze świeci pustkami.

Po trudach rowerowej pielgrzymki, Mr SCOTT staje przed obliczem Świętej Faustyny szczęśliwy, bo udało się tego dokonać ! Żywot Helenki nie był usłany różami. Nim została przyjęta do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia  (1 sierpnia 1925), jeszcze przez rok pracowała w Ostrówku gmina Klombów, by zarobić na skromną wyprawkę. W Zgromadzeniu przyjęła zakonne imię Maria Faustyna.
Przebywała w wielu klasztorach Zgromadzenia, najdłużej w Krakowie, Płocku, Wilnie i Warszawie, pełniąc obowiązki kucharki, ogrodniczki i furtianki. Na zewnątrz nic nie zdradzało jej niezwykłego życia mistycznego, była naturalna, pogodna i życzliwa. Siostra Faustyna wyniszczona ciężką chorobą i cierpieniem zmarła 5 października 1938 roku mając zaledwie 33 lata. Po dwudziestu siedmiu latach od śmierci, 21 października 1965 roku, rozpoczęto formalny Proces Informacyjny odnośnie życia i cnót Faustyny Kowalskiej. Na podstawie dowodów i przeprowadzonych badań rozpoczęto proces wyniesienia na ołtarze. Siostra Faustyna została beatyfikowana w dniu 18 kwietnia 1993 roku przez papieża Jana Pawła II. Natomiast w dniu 30 kwietnia 2000 r. Ojciec Święty dokonał kanonizacji, która włączyła Faustynę w poczet świętych.
W dniu 10 grudnia 2005 roku z inicjatywy arcybiskupa - metropolity łódzkiego Władysława Ziółka, Święta Faustyna została ogłoszona patronką Miasta Łodzi (zdjęcie pochodzi ze strony UM w Łodzi). Imię Świętej z miłością wymawiane jest na wszystkich kontynentach, a teologowie zaliczają Ją do grona wybitnych mistyków Kościoła. 
Poprzez tą marcową wycieczkę, Mr SCOTT spełnił jedno ze swoich rowerowych marzeń i odwiedził piękne Świnice Warckie oraz niezwykłe Sanktuarium Urodzin i Chrztu Świętej Siostry Faustyny. 
Była to nie tylko niezapomniana, rowerowa krucjata, ale też ogromnie ważne doznanie duchowe.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz