niedziela, 23 lutego 2014

WYCIECZKA Nr 235 - Niemysłów

TRASA : Łódź (al. 1 Maja, Żeromskiego, Legionów, Konstantynowska) - Konstantynów Łódzki - Mirosławice - Lutomiersk - Kwiatkowice Las - Kwiatkowice - Czarnysz - Piorunów - Wola Łobudzka - Lichawa - Bąki - Zygry - Otok - Wola Zalewska -Zadzim - Pałki Rudniki - Pęczniew - Wylazłów -Popów - Siedlątków - Księża Wólka - Niemysłów - Borki Drużbińskie - Drużbin - Charchów Pański - Bratków Dolny - Bratków Górny - Pudłówek - Nowiny - Ruda Jeżewska - Jeżew - Kłoniszew - Małyń - Puczniew - Zygmuntów - Szydłów - Charbice Górne - Charbice Dolne - Zdziechów - Kazimierz - Babice - Babiczki - Krzywiec - Konstantynów Łódzki - Łódź (Złotno, Krakowska, Biegunowa, Drewnowska, Manufaktura, Park Staromiejski, Nowomiejska, Plac Wolności, Piotrkowska, Tuwima, Sienkiewicza, Narutowicza, Piotrkowska, Więckowskiego, Wólczańska) 
[23.02.2014. - 138,35 km, 21,51 km/h, 6:26:53 h]
ZDJĘCIA
Mr SCOTT jedzie do... Niemysłowa !!! Trasa WYCIECZKI Nr 235.
Nie ma słów by opisać, jaką mamy dziś piękną niedzielę ! Kalendarzowa wiosna co prawda dopiero za miesiąc, ale łódzka wiosna trwa w najlepsze już od tygodnia ! Ponieważ Mr SCOTT zaplanował daleką wycieczkę, to nie będzie zbędnych słów, tylko ostre pedałowanie i krótkie podpisy zdjęć. 
Zaczynam przy al. 1 Maja 4, gdzie właśnie dobiega końca budowa budynku Regionalnego Ośrodka Kultury, Edukacji i Dokumentacji Muzycznej.
Kończy się też remont kamienicy przy ul. Gdańskiej 35, który pochłonął blisko 7 mln zł. Projekt "Mia100 kamienic" od przyszłego tygodnia zmieni nazwę na "Miasto Kamienic". Zniknięcie cyfry "100" z nazwy programu to znak, że przekroczona została magiczna liczba stu budynków w Łodzi poddanych modernizacji. Mr SCOTT stara się na bieżąco pokazywać, jak pięknieją łódzkie kamienice.
Zanim wyruszę na szlak, zdążę jeszcze zwiedzić fragment ul. Żeromskiego. Poznam sobie jej najstarszy odcinek, od ul. Legionów do ul. Próchnika.
Ulica Stefana Żeromskiego powstała w latach 1872-1891 i początkowa dochodziła tylko do obecnego Placu Barlickiego. Dopiero w XX wieku przedłużono ją w kierunku południowym. Pod numerem 3 znajduje się kamienica z 1935 roku, którą dwa lata temu bardzo ładnie wyremontowano.
Na terenie posesji pod nr 1 stoi parterowy budynek, w którym mieści się sklep z artykułami dekoracji i wyposażenia wnętrz.
Na jego ścianie od strony południa, znajduje się rewelacyjny mural o zdecydowanie psychodelicznym klimacie.
Ulica Żeromskiego początkowo nazywała się Pańska, bo jednym z pierwszych właścicieli posesji i budynków był fabrykant Eliasz Pański. Dopiero w 1925 roku po śmierci naszego słynnego pisarza, nadano jej obecną nazwę.
Ten odcinek ul. Żeromskiego, składa się przede wszystkim ze starych kamienic z przełomu XIX i XX wieku. Być może trafi na listę budynków do remontu w przyszłym roku, ponieważ na 2014 rok zaplanowano remont kamienic przy ul. Żeromskiego 44, 54 i 59. Na zdjęciu kamienica na rogu ul. Żeromskiego 1 i ul. Legionów 54, która jest wpisana do rejestru zabytków.

"Mia100 Kamienic" to sztandarowy projekt władz Łodzi i jego znakomite efekty warto zobaczyć także przy ul. Legionów.
Kończy się już remont zabytkowej kamienicy przy ul. Legionów 50. Blask odzyskała także sąsiednia posesja pod numerem 48.
Ten rejon Łodzi zwany był dawniej Nowym Miastem ze względu na bliskość ul. Piotrkowskiej i pl. Wolności. Niestety przez lata popadał w coraz większą ruinę. Teraz wraca do czasów swojej świetności. Remont kamienicy przy ul. Legionów 50 kosztował blisko 4,9 mln zł. Warto było, prawda ?
Z Łodzi szybko dojeżdżam do Konstantynowa Łódzkiego. Na zdjęciu widok z parku miejskiego, na dawną fabrykę łódzkiego przemysłowca Abrama Libracha przy Placu Wolności.
Konstantynów Łódzki ul. Lutomierska i most na rzece Jasieniec.
Konstantynów Łódzki ul. Lutomierska, most na rzece Jasieniec i komin fabryki Abrama Libracha.
Źródła rzeki Jasieniec znajdują się w Łodzi w okolicach ulicy Cieplarnianej na Grabieńcu. To niewielka rzeczka o długości ok. 3,8 km, która zasila Ner w południowej części "Kansas".

Pogoda dopisuje, forma niezła i Mr SCOTT błyskawicznie dojeżdża do Lutomierska. Na zdjęciu rzeka Ner i klasztor Salezjanów (zobacz zdjęcie z dnia 26.04.2013).
Po 20 minutach zdyscyplinowanego pedałowania, pojawiam się w Kwiatkowicach (zobacz WYCIECZKA Nr 75). Na zdjęciu skrzyżowanie ulic Lutomierskiej ze Szkolną (w lewo na Wodzierady, w prawo na Małyń).

Za mostem na rzece Pisia, zjeżdżam z drogi wojewódzkiej nr 710 i skręcam w stronę sioła Czarnysz. Po chwili dojeżdżam do wsi Piorunów.
Przy polnej drodze prowadzącej do stawów hodowlanych znajduje się kapliczka, która stoi przy kikucie blisko 200-letniej topoli.
Gdy jesienią ubywa liści, drzewa i krzewy ukazują nowe, efektowne oblicze pałacu w Piorunowie. Oglądałem go podczas kilku wcześniejszych wycieczek (dużo zdjęć TUTAJ).
Do roku 1898 właścicielem wsi Piorunów był fabrykant Leon Dorszyński. W okresie międzywojennym majątek stał się własnością jego syna Lucjana Niemyskiego - warszawskiego fabrykanta i jego żony Barbary Niemyskiej, którzy w roku 1925 rozbudowali istniejący już w tym miejscu dwór.
Dzisiejszy przepiękny wygląd, dwór zawdzięcza obecnemu właścicielowi, który wykonał w nim kapitalny remont i dobudował portyk wsparty na czterech kolumnach. W pałacu mieści się teraz ekskluzywny hotel z restauracją i spa.
Z Piorunowa wjeżdżam do Przyrownicy.
Przez wieś przepływa bezimienna struga, która ma swoje źródła w okolicy wsi Dobruchów i zasilą Pisię.
Mr SCOTT w Przyrownicy. W lewo do wsi Magnusy, w prawo do Kolonii Małyń. W lesie przy drodze stoją ruiny dawnej szkoły.
Przede mną przejazd po nierównej drodze przez Wolę Łobudzką i Lichawę (zobacz WYCIECZKA Nr 68).
Jadę przez wieś Bąki i wjeżdżam na terytorium gminy Zadzim. Chyba najwyższy czas na wymianę witaczy, bo te pamiętają jeszcze czasy PRL-u...
Pędzę cały czas prosto, równą drogą przebiegającą przez las. Mijam rozjazd w lewo do wsi Zaborów. Po dojechaniu do drogi na linii Zygry - Nowy Świat (w prawo do słynnego masztu telewizyjnego), skręcam na zachód.

Pędzę z górki do drogi wojewódzkiej nr 483 i skręcam w lewo do mostu na rzece Pisia.
W Zygrach warto obejrzeć zabytkowy kościół p.w. św. Rocha, zbudowany w 1809 roku z fundacji Ignacego Zaremby Cieleckiego (zobacz WYCIECZKA Nr 76).
Z Zygier kieruję się na Otok i przez Wolę Zalewską dojeżdżam do Zadzimia.
Największą atrakcją turystyczną wsi, jest renesansowy kościół p.w. św. Małgorzaty. Został wzniesiony w latach 1640-1642 z fundacji Aleksandra Zaleskiego, herbu Dołęga z pobliskiego Otoka.
Robię sobie chwilę przerwy na odnowionym rynku w Zadzimiu. Przejeżdżam przez skrzyżowanie z drogą wojewódzką nr 479 i jadę dalej na zachód.
W okolicach wsi Hilarów i Przywidz, wkraczam na terytorium gminy Pęczniew. Przekraczam most na rzece Urszulinka.
Urszulinka to niewielka rzeczka, która ma kilka swoich źródeł w powiecie poddębickim (Wola Flaszczyna, Borki Drużbińskie, Suchorzyn) i zasila rzekę Pichnę.
Po 15 minutach melduję w Pęczniewie - zobacz WYCIECZKA Nr 135  (po lewej bloki mieszkalne Osiedla 40-lecia PRL.
Pęczniew i skrzyżowanie ul. Głównej i ul. Spółdzielczej (w prawo do Drużbina 8 km, w lewo do wsi Brzeg 7 km).
Rynek w Pęczniewie i historyczne centrum tej uroczej miejscowości.
Przy ul.Rynek nr 20 wybudowany został nowoczesny hotel-restauracja "Fregata".
Naprzeciwko kościoła p.w. św. Katarzyny ulokowano przystanki autobusowe.
Postawiono tam dwie wiaty z estetycznymi stojakami na rowery.
Zachował się dobrze krajobraz kulturowy Pęczniewa, który w tej części wygląda raczej na małe miasteczko niż na wieś. Historyczna zabudowa pochodzi z początku XX wieku.
Tworzą ją ceglane, parterowe domy jednorodzinne oraz budynki użyteczności publicznej. Większość kamienic i domów stojących przy ul. Rynek, została wyremontowana.
Wyjeżdżając z Pęczniewa, oglądam kapliczkę słupkową, która stoi po lewej stronie drogi.  Została odnowiona w ubiegłym roku.
Wjeżdżam do wsi Wylazłów, która położona jest nad Zalewem Jeziorsko.
Przebiegają tędy oznakowane szlaki rowerowe województwa łódzkiego. Zmieniam kierunek jazdy na północ.
Zbiornik Jeziorsko jest obszarem specjalnej ochrony ptaków w ramach sieci "Natura 2000".

Zobacz koniecznie WYCIECZKĘ Nr 196 dookoła Zalewu Jeziorsko, którą Mr SCOTT zaliczył w ubiegłym sezonie ! Za wsią Wylazłów kończy się asfaltowa nawierzchnia. Przez następną osadę Popów, droga ma betonową powłokę.
Skrzyżowanie z drogą do Kolonii Popów (w lewo) i wsi Siedlątków (1,5 km w prawo).
Pomiędzy wsiami Popów i Siedlątków, na wzgórzu nad Zalewem Jeziorsko, sterczy pięć obleśnych BAZ OBCYCH...  Mr SCOTT wykorzystuje sytuację, aby ostrzec cały świat przed grożącym nam niebezpieczeństwem.  
Takie są fakty - "ONI są wszędzie" !!! 👽

Skręcam na zachód w wąską, betonową aleję, która przebiega wzdłuż cmentarza parafialnego w Siedlątkowie (neogotycka kaplica z 1876 roku).
Droga biegnie zdecydowanie z górki i bardzo szybko docieram pod kościół parafialny p.w. św. Marka Ewangelisty (wzniesiony po 1683 roku) .
Zbiornik retencyjny Jeziorsko na rzece Warcie, jest drugim pod względem powierzchni zalewu i czwartym pod względem pojemności, wśród 71 takich wielkich akwenów w Polsce.
Zbiornik Jeziorsko wybudowano po przegrodzeniu doliny rzeki Warty w 484,3 km jej biegu na linii wsi Skęczniew-Siedlątków. Na zdjęciu panorama na zalew - na horyzoncie wieża kościoła w Miłkowicach.
Siedlątków to idealne miejsce do wypoczynku, na grzybobranie, rowerowe i piesze wycieczki, wędkowanie, pływanie, sporty motorowodne oraz jazdę konną. Na zdjęciu zapora wodna na Warcie w okolicy wsi Skęczniew.

Po chwili relaksu nad akwenem, dojeżdżam do drogi wojewódzkiej nr 478 i skręcam na wschód (prosto na Księże Młyny - tylko 4 km).
Podjeżdżam na wzgórze, skąd jest piękny widok na Zalew Jeziorsko.
Po lewej stronie szosy znajduje się gospodarstwo rolne z tradycyjną chałupą i stodołą krytą strzechą. W tym momencie po drodze mknie wóz bojowy straży pożarnej - w akcji OSP Niemysłów.

Wyjeżdżam z Siedlątkowa.
Po chwili docieram do wsi Księża Wólka.
We wsi znajduje się remiza Ochotniczej Straży Pożarnej. Jest to nowa strażnica, wybudowana z białej cegły w 1998 roku.
Straż pożarna w Księżej Wólce istnieje od 1925 roku.
Nad wejściem do remizy zawieszona jest tablica informacyjna. Okazuje się, że "Projekt pn. : "Remont wraz z modernizacją strażnicy OSP w Księżej Wólce pełniącej funkcji świetlicy wiejskiej", był współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Osi 4 LEADER Programu Rozwoju Obszarów wiejskich na lata 2007-2013".
Na końcu wsi stoi drewniany krzyż i tablice informacyjne Nadleśnictwa Poddębice. Naprzeciwko krzyża jest leśna droga, która prowadzi do miejsca pamięci narodowej.
Po przejechaniu około 200 metrów, w gęstym lesie znajduje się pomnik "W hołdzie zamordowanym przez Żołnierzy niemieckich 6 września 1939 r.".
Jest to symboliczna mogiła z żelaznym krzyżem, ogrodzona siedmioma filarami, które połączono ze sobą łańcuchem. Na mogile ustawiony jest pomnik, składający się z dwóch płyt z szaro-czarnego granitu. Na płycie parawanowej znajduje się orzełek w koronie i napis j/w.
Na płycie grobowej znajduje się szarfa w kolorze biało-czerwonym oraz inskrypcja o treści "Ś.P. Jan Nepomucen Ciesielski lat 17, Józef Ciesielski lat 19, Feliks Kałużny lat 20, Stanisław Kałużny lat 19, Tadeusz Mintus lat 16, Stanisław Świętaszczyk lat 20, Józef Kuna lat 19, Tadeusz Kuna lat 22 a także pozostałym ofiarom wojny rozstrzelanym w Księżej Wólce. Księża Wólka wrzesień 2011. mieszkańcy. Rada Ochrony Pamięci, Walk i Męczeństwa".



Wracam na asfaltową szosę i pędzę przez malownicze lasy do Niemysłowa ! Miejscowość położona jest po obydwu stronach drogi woj. nr 478.
Niemysłów to stara wieś w powiecie i gminie Poddębice. Pierwsza wzmianka o niej pochodzi z 1262 roku. Do XIX wieku miejscowość była własnością biskupów gnieźnieńskich.
Przy rozwidleniu drogi prowadzącej do wschodniej części osady, ustawiona jest kapliczka słupkowa. Jest to budowla murowana, otynkowana i ogrodzona żeliwnym płotkiem. W arkadowej wnęce ustawiona jest figurka Najświętszej Maryi Panny.
Na cokole znajdują się dwie żeliwne tabliczki z napisami o treści "Fundatorowie tej figury Toma. i Józefa Sikorscy r. 1866" oraz "Pamiątka zniszczona w r.1942. Odbudowana w r. 1948 na cześć Matki Bogarodzicy Niepokalanej Marji przez młodzież Niemysłowa".
Niemysłów jest typowo rolniczą osadą, o dużym potencjale produkcyjnym z uwagi na dogodne warunki agroklimatyczne. Produkcja rolnicza skierowana jest na uprawę zbóż, roślin okopowych oraz warzyw. Oglądam zabudowania po wschodniej części wsi, gdzie jest asfaltowa droga, która kończy się przed kompleksem leśnym Porczyny.
Około 100 metrów na północ od kapliczki, ustawiona jest tabliczka wyjazdowa z Niemysłowa w kierunku Poddębic (to tylko 13 km).
Istnienie wsi potwierdza "Słownik Królestwa Polskiego" z 1886 roku. Wówczas dobra Niemysłów obejmowały wieś Niemysłów, Lubiszewice, Księże Kowale, Księże Młyny i Księża Wólka. Na zdjęciu wjazd od strony północy.
Niemysłów - droga woj. nr 478 i rozwidlenie szosy do Księżych Młynów.
Znajduje się tam niewielki skwer, gdzie rośnie stara topola i ustawiony jest drewniany krzyż.
Akurat z akcji wracają strażacy OSP w Niemysłowie, którzy dysponują nowym wozem bojowym m-ki Renault.
Do krzyża przykręcona jest tabliczka z wygrawerowanym napisem "Dla uczczenia Jubileuszowego roku 200 w miejsce Krzyża zniszczonego przez hitlerowskiego okupanta. Niemysłów. Ochotnicza Straż Pożarna"
Obok krzyża ustawiona jest tabliczka z napisem "W tym miejscu okupanci hitlerowscy w czasie II wojny światowej ścięli krzyż, ale została jego podstawa. Drzewo rosnące obok zaczęło obrastać wokół podstawy tegoż krzyża jakby chciało chronić jego resztę. Nowy krzyż został poświęcony w roku 2000 podczas Jubileuszu Jezusa Chrystusa przez ks. Biskupa Romana Andrzejewskiego a drzewo zostało uznane za pomnik przyrody".
Po prawej stronie drogi widoczna jest stara plebania i dawne gospodarstwo przykościelne.
Widok na skwer z pomnikiem przyrody. Po drugiej stronie DW nr 478 znajduje się przedwojenna zagroda rolnicza i opuszczony budynek - dawny sklep.
Największą atrakcją turystyczną Niemysłowa, jest kościół parafialny p.w. św. Michała Archanioła.
Świątynia otoczona jest otynkowanym murem z kamienia polnego i cegły, który zbudowano pod koniec XIX wieku. Wcześniej w tym samym miejscu stał drewniany kościół, który ze starości chylił się ku upadkowi i rozebrano go.
Obecny został przemurowany w cegle w roku 1880 z zachowaniem dawnego planu i wysokości. Kościół był konsekrowany w 1911 roku.
Przed wejściem do świątyni zawieszona jest tablica z czarnego granitu z napisem "Kościół Rzymsko Katolicki p.w. św. Michała Arch. w Niemysłowie. Diecezja Włocławska".
Wyżej niej przymocowana jest tabliczka koloru niebieskiego, na której zamieszczono "Krótką historię kościoła". Parafia w Niemysłowie powstała na przełomie XIV i XV wieku. W drugiej poł. XV wieku arcybiskupi gnieźnieńscy pobudowali tu dwie kaplice. W roku 1515 parafia została wcielona do uposażenia wikariuszy uniejowskich.
W 1661 roku powołano przy kaplicy Bractwo Aniołów Stróżów. Drewniany kościół powstał w latach 1763-1765 z fundacji arcybiskupa Łubieńskiego, na skutek starań proboszcza Bartłomieja Lorentowicza, kanonika łaskiego.
W maju 2012 roku świątynia została wyposażona w nowe wrota z drewna dębowego, na których umieszczono sześć płaskorzeźb przedstawiających świętych. Na drzwiach wyryte są słowa "Maj 2012 wyk. W. Bocheński".
Przy dzwonnicy został także postawiony nowy krzyż.
Murowana dzwonnica w Niemysłowie. W prostokątnych prześwitach zawieszone są trzy dzwony.
Kościół jest jednonawowy z prezbiterium zamkniętym wielobocznie oraz posiada dwie kaplice : Aniołów Stróżów z I połowy XVII wieku oraz drugą dobudowaną przy przebudowie pod koniec XIX wieku.
Na ścianie prezbiterium zawieszony jest krucyfiks. Kościół w Niemysłowie wpisany jest na listę zabytków Powiatu Poddębickiego.
W murze kościelnym od strony wschodu, znajduje się furtka, która prowadzi pod dawną plebanię. Jest to murowany, parterowy dom z gankiem, pochodzący z 1912 roku.
Wewnątrz świątyni znajduje się pięć ołtarzy o wystroju barokowym, zabytkowe wyposażenie : krucyfiks w tęczy z XVII wieku, dwie XVII-wieczne monstrancje, kielich gotycko-renesansowy oraz dwa inne kielichy z początku XVII wieku.
Licząca niespełna 1,2 tys. wiernych parafia w Niemysłowie, jako jedna z nielicznych w Polsce, jest w posiadaniu relikwii pierwszej klasy błogosławionego Jana Pawła II.

Po obejrzeniu świątyni ruszam na dalsze poznawanie Niemysłowa.
Po drugiej stronie ulicy znajduje się remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Niemysłowie. Budynek spełnia także funkcję świetlicy wiejskiej. Jest w nim także filia Miejskiej i Gminnej Biblioteki Publicznej w Poddębicach.
Na ścianie strażnicy zawieszone są dwie pamiątkowe tablice. Na tej po lewej stronie widoczna jest dedykacja o treści "W dowód wdzięczności za ofiarną pracę dla dobra miejscowej społeczności 1907-2007. Zarząd OSP". Na tablicy wiszącej po prawej stronie umieszczony jest symbol braci strażackiej oraz napis o treści "1907-1987 W rocznicę 80-lecia powstania Ochotniczej Straży Pożarnej w Niemysłowie założycielom i działaczom wdzięczni strażacy. Niemysłów 28.6.1987".
Strażnica posiada dwa garaże na wozy bojowe. Cały teren jest ładnie zagospodarowany i ogrodzony. Na trawnikach zasadzone są drzewa i ozdobne krzewy.
W 1948 roku na skwerze przy remizie strażackiej, ustawiony został pomnik Tadeusza Kościuszki. Postać Naczelnika wykonano w naturalnej wielkości, w kamieniu z czerwonego piaskowca.
Pierwotnie pomnik Kościuszki został odsłonięty w dniu 14 października 1917 roku w 100 rocznicę jego śmierci. Odbyła się wtedy wielka uroczystość, której przewodniczył ksiądz Stanisław Ławiński, sędzia Radoszewski - właściciel majątku w Krępie oraz miejscowy gospodarz Józef Dziennicki. W roku 1940 pomnik został  ukryty przed okupantem hitlerowskim.
W dolnej części cokołu znajduje się półokrągła płyta z kamienia z dwoma, skrzyżowanymi gałązkami palmy i napisem "Tadeuszowi Kościuszce 1817 15/X 1917 Rodacy".
Naprzeciwko remizy zachował się stary dom z początku XX wieku, w którym kiedyś był prywatny sklep.
W Niemysłowie znajduje się Ośrodek Zdrowia z gabinetem stomatologicznym. Z historii miejscowości wiadomo, że od 1914 roku udzielał tu porad lekarskich felczer Łukasz Madaj, który wykonywał także proste zabiegi, jak stawianie baniek czy rwanie zębów.
Po tej samej stronie drogi co stary sklep i przychodnia zdrowia, znajdują się zabudowania Szkoły Podstawowej im. Tadeusza Kościuszki w Niemysłowie. Pierwsze wzmianki o istnieniu miejscowej szkoły pochodzą z roku 1827.
W centrum Niemysłowa jest także apteka, punkt pocztowy i kilka sklepów.
Przy rozwidleniu z drogą prowadzącą do Księżych Młynów, znajduje się niewielki staw. Zasilają go wody strugi, która ma swoje źródła we wschodniej części wsi i wpada potem do Warty.
Stoi tam także żelazny krzyż przystrojony kolorowymi kwiatami. Wieś posiada sieć wodociągową, ale nie ma zbiorowej kanalizacji sanitarnej.
W Niemysłowie aktywnie działa Koło Gospodyń Wiejskich. Skręcam na zachód w piaszczystą, dobrze ubitą drożynę, która prowadzi w stronę osady Paulina.
Obecnie w Niemysłowie mieszka na stałe około 400 osób, których głównym zajęciem jest praca we własnych gospodarstwach rolnych. Wiele osób pobiera różne świadczenia społeczne.
Dominują rodzinne gospodarstwa o powierzchni do 10 ha, nastawione głównie na uprawę : pszenicy, rzepaku, kukurydzy, ziemniaków, traw i kukurydzy oraz hodowlę trzody chlewnej i bydła.
Niemysłowianie z dziada pradziada prowadzili i prowadzą nadal wielokierunkową gospodarkę. Od lat obsiewają ziemię żytem, owsem, hodują bydło, świnie, kury, kaczki i gęsi.
We wsi dominuje zwarta zabudowa murowana. Są to ogrodzone posesje z wewnętrznym podwórzem, wokół którego stoją budynki mieszkalne i gospodarcze.
Największy rozwój gospodarstw rolnych nastąpił w latach siedemdziesiątych XX wieku. Wtedy ruszyła na tym terenie elektryfikacja wsi. Zachowało się jeszcze kilka tradycyjnych, drewnianych chałup, zbudowanych w latach międzywojennych.
Ruszam na końcowy rekonesans po wsi, oglądając zabudowania przy drodze do Księżych Młynów.  W okolicznych lasach znajduje się zespół przyrodniczo-krajobrazowy "Niemysłów". Powstał w celu ochrony starego drzewostanu sosnowo-dębowego.

W skład Niemysłowa wchodzi pięć części o nazwach Byków, Fiki, Kwiatkowizna, Piaski i Żabieniec. Wracam do centrum, gdzie obok remizy znajduje się dobrze zaopatrzony sklep. Mr SCOTT pstryka mnóstwo zdjęć, co nie do końca spodobało się miejscowemu pijaczkowi. Wiadomo przecież, że "Alkohol wchodzi, a słowo wychodzi". Zapowiadało się groźnie, ale na hasło "Chcesz się bić ? To jedź do Kijowa", delikwent ustąpił z pola walki. 
Uff ! Ale było gorąco !!! 
Kończę krótką wizytę w pięknym Niemysłowie, który położony jest w malowniczej okolicy, w otoczeniu lasów i na obszarze nieskażonym przemysłem. Wracam na drogę woj. nr 485 i jadę na południe zwiedzić miejscową nekropolię.
Dojeżdżam pod bramę cmentarza parafialnego w Niemysłowie, który został założony w 1888 roku.
Cmentarz zajmuje pow. ok.1,5 ha i posiada jedną, główną aleję prowadzącą na południe, od której odchodzą ścieżki do jego bocznych części. Mr SCOTT od razu zauważa kamienny monument, który otoczony jest czterema filarami spiętymi żeliwną balustradą.
Pochowany tutaj został "Ś.P. Tomasz Spławski członek straży ogniowej, żył lat 40, um. d. 5 sierp.1915 r. Wieczny Jemu pokój".
Nieopodal widać trzy kwatery grobowe, wyposażone w kamienne pomniki zwieńczone masywnymi krzyżami.
Tu spoczywa Marianna Łodzińska, która zmarła w 1915 roku.
W tej mogile pochowana została "Ś.P. Grendowa Marianna z Łodzińskich, żyła 67 lat, zm. 24.IV.1934. Prosi o westchnienie do Boga".
Na postumencie stojącym od frontu tej kwatery, widoczny jest napis "Ś.P. Wiktorya z Kowalskich Palkowa, ur. d. 16 grudnia 1856 r., um. d. 8 lutego 1916 r. Całą Jej pociechą te słowa i zmiłowanie wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie".
Blisko zachodniej ściany cmentarza, znajduje się kwatera grobowa ze starym pomnikiem. Na cokole ustawiona jest figura Najświętszej Maryi Panny, która odziana jest w zwiewną szatę.
Na pomniku zachowały się czytelne inskrypcję, ale upływ czasu pozbawił go porcelanowej fotografii zmarłej. Jest to miejsce wiecznego spoczynku dla Stanisławy Miłosz, która żyła tylko 17 lat i odeszła na zawsze 21 marca 1916 roku. "Nasza ukochana córka i siostra. Prosi o westchnienie do Boga".
Od strony zachodniej, na cokole widoczna jest inskrypcja o treści "Ś.P. Wojciech Miłosz, żył lat 54, zm. d. 12.VII.1918 r. Spokój Jego prochom. mężowi i ojcu zona i dzieci".
Przy głównej alei łatwo zauważyć odrestaurowany pomnik z kamienia jasnego piaskowca. Podsiada pole grobowe osłonięte dwoma płytami z lastryko, otoczone czterema filarami i żeliwną balustradą.
Na pomniku wyryta jest inskrypcja "Ś.P. Garbyel Ochlanek żył lat 76, um. d. 10 sierp. 1915 r./ Gertruda Ochlanek, żyła lat 76, ur. d. 18 grud. 1909 r. Wieczny odpoczynek racz im dać Panie".
Idąc dalej na południe, po prawej stronie cmentarza widać kamienny pomnik w formie kilku, połączonych ze sobą kamieni. Pękaty krzyż skrywa się w gąszczu zielonych tui.
Na kamieniu wyryto napis "Ś.P. Feliks Walisiak, żył lat 52, ur. 28 sierp. 1909 r. Prosi o westchnienie do Boga. Syn Ojcu".
Obok znajduje się dobrze zachowany nagrobek na mogile Michała Palka (28.08.1848-29.07.1905). W dolnej części cokołu znajduje się prośba o treści "Cnota, miłość kraju i bliźnich, była celem Jego życia. Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie".
W centralnej części cmentarza ustawiony jest granitowy ołtarz do nabożeństw pogrzebowych. Obok niego leży płyta nagrobna z kamienia lastryko i dużym znakiem krzyża.
Znajduje się na niej inskrypcja o treści "Proboszczom Parafii Niemysłów Ś.P. ks. Rafałowi Saganowskiemu 1791-1841, ks. Leopoldowi Gajewskiemu 1841-1895 R.I.P. w Roku Wielkiego Jubileuszu 2000 wdzięczni parafianie".
W płd.-zach. części cmentarza łatwo trafić pod charakterystyczny pomnik w kształcie krzyża, z wizerunkiem orzełka wojskowego.
Umieszczona jest na nim tablica z czarnego granitu z napisem "Miejsce spoczynku dwóch żołnierzy Ruchu Oporu Armii Krajowej poległych 23.4.1945 w Niemysłowie".
Mr SCOTT słusznie podnosi alert i wraca się kilka metrów na północ. Patrząc pod słońce, trudno było zauważyć piękny pomnik z kamienia ciemnego piaskowca, który stoi po prawej stronie od centralnej alei. Jest to potężny głaz ustawiony na stercie połączonych ze sobą kamieni.
Do pomnika przyklejona jest porcelanowa fotografia, przedstawiająca mężczyznę o chłopięcym wyglądzie, który ubrany jest w mundur i czapkę wojskową z orzełkiem w koronie. "Tu spoczywa w Bogu Ś.P. Aleksander Markowski, ur. 12 grudnia 1913 r. w Łodzi, zm. 13 lipca 1940 r. Kochanemu mężowi żona".
Na cmentarzu w Niemysłowie znajduje się także miejsce pamięci narodowej. Jest to "Mogiła zbiorowa ludności cywilnej wymordowanej przez okupanta hitlerowskiego w roku 1939. Cześć Ich Pamięci. Wieczny odpoczynek racz Im dać Panie".
Na mogile ustawiony jest pomnik z płyt granitowych. Na płycie pionowej wymienionych jest z imienia i nazwiska 49 osób, które straciły życie z rąk niemieckiego najeźdźcy. Przy nazwiskach podano także nazwy miejscowości z których pochodzili zabici.
Na mogile ustawionych jest dziesięć kamiennych krzyży, po pięć z każdej ze stron płyt parawanowych.
Mogiła otoczona jest kamiennym murkiem i znajduje się przed pomnikiem żołnierzy AK.
Tym smutnym, wojennym akcentem kończę definitywnie pobyt w Niemysłowie. Kilka metrów za cmentarzem, znajduje się rozwidlenie z drogowskazem "Drużbin 4". Skręcam w lewo, co demonstruje przyczajony Mr SCOTT.
Zaliczam krótki i szybki przejazd przez las. Wjeżdżam do wsi Borki Drużbińskie.
Trochę dokucza południowy wiatr, ale i tak sprawnie wpadam do Drużbina (zobacz WYCIECZKA Nr 208).
Dziś tylko spoglądam na zabytkowy kościół p.w. Św. Stanisława Biskupa, który w promieniach lutowego słońca prezentuje się znakomicie.
Pojadę teraz trasą poznaną w trakcie dojazdu do Drużbina w październiku 2013 roku. Tyle tylko, że teraz poruszam się w przeciwnym kierunku. Dojeżdżam do dużej wsi o nazwie Charchów Pański.
Przejeżdżam obok remizy miejscowych strażaków, przed którą stoi wieża z syreną alarmową oraz wyeksponowana jest stara pompa.
Sprawnie docieram do osady Bratków Dolny.
Wieś leży przy drodze wojewódzkiej nr 479. Przy rozwidleniu z drogowskazami (do Sieradza tylko 32 km) ustawiona jest kapliczka. Skręcam na południe, co pokazuje Mr SCOTT.
Pokonuję dystans około 200 metrów i skręcam ponownie na wschód na Bratków Górny.
Przy nowej drodze ustawiona jest tablica informacyjna z logo "ZPORR" (Zintegrowany Program operacyjny Rozwoju Regionalnego) i flagą Unii Europejskiej. Okazuje się, że remont drogi wykonano m.in przy udziale funduszy unijnych.
Po przejechaniu ok. 400 metrów, skręcam na północ na drogę wojewódzką nr 473. Po prawej stronie szosy widać jedną, wyjątkowo szkaradną BAZĘ OBCYCH. To jednak najprawdziwsza prawda, że "ONI są wszędzie" !!! 👽
Powrót do Łodzi jest bardzo przyjemny, bo poruszam się popołudniową porą, przy bezwietrznej aurze, pogodnym niebie i podczas fenomenalnego zachodu słońca. Bawię się własnym cieniem.
Po pokonaniu kolejnych 300 metrów, odbijam znowu na wschód, w rozjazd na Pudłówek.
Szybko dojeżdżam do wiaduktu nad torami kolejowymi.
Jest to magistrala węglowa - znana mi dobrze linia kolejowa, łącząca bezpośrednio Gdynię z Górnym Śląskiem.
Z wiaduktu rozciąga się przepiękna panorama na zielone pola w okolicy Pudłówka. Na horyzoncie widać dobrze maszt telewizyjny w Zygrach.

Zjeżdżam z wiaduktu krętą i mocno podniszczoną asfaltówką. Przede mną Pudłówek.
Tu znowu skręcam na wschód i kieruję się w drogę na Małyń (prosto do Pragi i Poddębic, zobacz WYCIECZKA Nr 228).
Zwiększam tempo jazdy i wnet dojeżdżam do mostu na rzece Pisia. Warto popatrzeć na północ, bo widać ujście drugiej odnogi tej rzeki, która ma swoje źródła w okolicach Lichawy.

Słońce coraz niżej i robi się bardzo zimno. Żwawo pedałuję przez osadę Nowiny. Na zdjęciu krzyż na stercie z kamieni, który stoi po lewej stronie szosy, za rozwidleniem do wsi Żerniki.
Zachodzące słońce nie pozwala przejechać mi obojętnie obok takich pejzaży ! Na zdjęciu krajobraz przed mostem na rzece Pisia, za osadą Nowiny. Jest pięknie.
Zachód słońca przy drodze we wsi Ruda Jeżewska.
Mr SCOTT nie może się oprzeć takim widokom.
Polny krzyż przy zakręcie drogi we wsi Jeżew. Na horyzoncie maszt w Zygrach.
Mr SCOTT podkręca tempo jazdy i bystro dojeżdżam do Małynia. Rzucam jedno spojrzenie na przepiękny kościół parafialny p.w. św. Andrzeja i ruszam w stronę sklepu.
"No nareszcie !" - cieszy się Mr SCOTT, bo termosik opustoszał już dawno ! Chyba wszyscy dobrze wiedzą, że "Życie jest krótkie a pić się chce" !
"Co za fart !" że sklep był otwarty ! Tankuję dwa "Tymbarki" na miejscu, zapas wody do termosu i po założeniu lamp oświetleniowych, ruszam w stronę lasu i Kwiatkowic.
Mr SCOTT forsuje wysokie tempo i szybko pojawiam się na rogatkach Puczniewa. Tylko na moment zaglądam na drogę prowadzącą do Mianowa (to w prawo) i wsi Jeziorko. To jedno z tych magicznych miejsc na mapie naszego województwa, gdzie warto trochę "wrzucić na luz". Zobacz dlaczego.
Z tego miejsca mamy świetną panoramę na dolinę rzeki Ner. Po prostu nie ma słów, by opisać ten fantastyczny krajobraz !!!
Patrząc na zachód, widać dobrze wieżę kościoła w Małyniu i oczywiście maszt w Zygrach.
Przy zapadających ciemnościach ruszam na ostatni fragment wycieczki. Przejeżdżam przez Puczniew, Zygmuntów i Szydłów. W Charbicach Górnych pomykam z górki do zakrętu (w prawo do mostu na rzece Ner), przy którym stoi wielka brzoza i żelazny, oświetlony lampkami krzyż.
Dalej prosto do Łodzi, po doskonale znanej i często wykorzystywanej trasie : Kazimierz-Babice-Babiczki-Krzywiec.
Dochodzi 19:00 i na krótko pojawiam się w słynnej na cały świat Manufakturze - dawnym Imperium Izraela Poznańskiego.
Mr SCOTT chciał uwiecznić na zdjęciu lodową rzeźbę (6-metrowy lodowy zaprzęg), ale ekspozycja została albo przeniesiona w inne miejsce albo po prostu się rozpuściła.
Krążę jeszcze dobry kwadrans po centrum miasta, by koniecznie zobaczyć jak zmienia się nasza Łódź, co się remontuje, buduje i przestawia. Trwa właśnie remont teatru "Arlekin", którzy znajduje się przy skrzyżowaniu ul. Wólczańskiej i al. 1 Maja. Modernizacja teatru to koszt około 30 mln zł. Finansuje ją Unia Europejska i łódzki magistrat. Do końca remontu aktorzy grają w Białej Fabryce przy ul. Piotrkowskiej 282a.
To już koniec bardzo dalekiej, wyjątkowo wiosennej wycieczki Mr SCOTT'a. Za mną blisko 140 przejechanych kilometrów, tysiące pięknych krajobrazów i mnóstwo niezapomnianych wrażeń. Nie ma słów, by to wszystko opisać !!!
Drogi Czytelniku ! Musisz tam sam pojechać i wszystko zobaczyć na własne oczy ! I nie miej mi za złe, że wyszedł taki oszczędny opis tej wyprawy.  

Wszak "Mądrej głowie dość dwie słowie".

2 komentarze: