poniedziałek, 28 października 2013

WYCIECZKA Nr 215 - Tychów i Bukowiec

TRASA : Łódź (Piotrkowska, Plac Reymonta, Rzgowska) - Starowa Góra - Rzgów - Tuszyn - Kruszów - Grabina Wola - Szynczyce - Tychów - Czarnocin - Zawodzie - Zamość - Kotliny - Kurowice Kościelne - Kurowice - Bukowiec - Kraszew - Andrespol - Łódź (Rokicińska, Gajcego, Zakładowa, al. Książąt Polskich, Przybyszewskiego, Augustów, Rokicińska, al. Piłsudskiego, Konstytucyjna, Park im. Baden Powella, Narutowicza, Muszyńskiego, Pomorska, Kilińskiego) 
[28.10.2013. - 76,2 km, 21,8 km/h, 3:29:29 h] 
ZDJĘCIA                                   FILMY
Mr SCOTT jedzie do... Tychowa i Bukowca !!! Trasa WYCIECZKI Nr 215.
Tegoroczna jesień da się lubić ! Cały czas utrzymuje się słoneczna pogoda i po dwóch dniach odpoczynku, Mr SCOTT znowu wyrusza na szlak ! Dziś w planie nieco krótsza wycieczka i kurs w południowe rejony województwa łódzkiego. 
Zaczynam na ul. Piotrkowskiej, gdzie w dalszym ciągu wyeksponowane są rzeźby z wizerunkiem Juliana Tuwima (zobacz WYCIECZKA Nr 189).

Kieruję się po ul. Piotrkowskiej na ul. Rzgowską 52, pod kamienicę stojącą naprzeciwko ul. Bednarskiej.
Parę dni temu 3TTMAN (człowiek z trzema głowami) - francuski artysta urodzony w Madrycie, namalował na niej fantastyczny mural.
Jest to szóste i ostatnie dzieło, jakie powstało w ramach tegorocznego Festiwalu Fundacji Urban Forms. Obraz ma około 20 metrów wysokości, 14 metrów szerokości i malowany był przez osiem dni.

Malowidło nie posiada tytułu, ale wg zamysłu twórcy uosabiać ma "skalę władzy". Mr SCOTT zgłasza wniosek formalny, aby go nazywać "Strażacki melanż".
Jadę cały czas prosto po ul. Rzgowskiej, w stronę wiaduktu na ul. Śląskiej.
Przejeżdżam przez osiedle mieszkaniowe Chojny, do placu budowy "Trasy Górna", która będzie łódzkim odcinkiem drogi krajowej nr 1. Koszt budowy to 460 mln zł.
Projekt współfinansowany jest przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
Opuszczam Łódź, jadąc przez Starową Górę do Rzgowa. Na zdjęciu stadion piłkarski im. Henryka Śmiechowicza, który znajduje się przy ul. Tuszyńskiej 56. Rozgrywają tutaj swoje mecze zawodnicy klubu Zawisza Rzgów.

Wyjeżdżam ze Rzgowa na drogę krajową nr 1. Przejeżdżam pod wiaduktem trasy S-8 i mijam rozjazd w lewo do wsi Modlica. Po prawej stronie szosy, w gęstym lesie widoczne są źródła rzeki Wolbórki.
Wolbórka to lewobrzeżny dopływ Pilicy i nieodłączny towarzysz wycieczek Mr SCOTT'a. Wypływa na północ od Tuszyna, kończy swój bieg po 49 km, wpadając do Pilicy w Tomaszowie Mazowieckim.

Pedałuję dalej po DK nr 1 i jadę przez Tuszyn do wsi Kruszów. Na skrzyżowaniu ze światłami, skręcam na wschód w ul. Wolborską. Zaraz po lewej stronie drogi znajduje się park i dwór.

Tym samym powtarzam we fragmencie trasę WYCIECZKI Nr 106. Przejeżdżam przez plac budowy autostrady A-1 ze Strykowa do Tuszyna.
Pomykam z górki po drodze powiatowej, która prowadzi do Wolborza. Ze wsi Grabina Wola do królewskiego miasta, jest tylko 18 km !
Przejeżdżam przez mostek, nad jedną ze strug rzeki Wolbórki.
Mamy koniec października, a na polach jest zielono-żółto, zupełnie jak w lato ! Cieszą oczy piękne krajobrazy.
Szybko dojeżdżam do wsi Szynczyce i oglądam zespół dworsko-parkowy. Obecnie mieści się tutaj Szkoła Podstawowa w Szynczycach, której uroczyste otwarcie miało miejsce w dniu 2 listopada 1938 roku.
Dwór w Szynczycach - willa w stylu toskańskim, powstał ok. 1872 roku z funduszy i według pomysłu Adama Chrzanowskiego herbu Poraj (ur. 24.12.1806 - zmarł 28.05.1884, syn Ignacego, chorążego Kawalerii Narodowej, był oficerem wojsk polskich). Tablica epitafijna jego pamięci, znajduje się w kościele w Czarnocinie.

Po śmierci Adama Chrzanowskiego majątek w Szynczycach (około 647 hektarów, 28 gospodarstw z 284 mieszkańcami) przejął Teodory Chrzanowski, dziedzic dóbr Podstole i Cieśle w powiecie piotrkowskim. Na przełomie XIX i XX wieku włości szynczyckie kilkakrotnie zmieniały właścicieli. Ostatnimi posiadaczami dworu byli Paula i Ryszard Daube, rodzina łódzkich przemysłowców.
Na ogrodzeniu terenu dawnego zespołu dworskiego, zawieszona jest tablica informacyjna dot. projektu "E-Leader szansą na przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu dla mieszkańców gmin Moszczenica, Ujazd, Będków, Czarnocin". Dzięki temu programowi, w szkole możliwe jest bezpłatne korzystanie z internetu.
Za szkołą droga prowadzi z górki, w stronę niewielkiej doliny i kolejnego cieku wodnego.
Wąska struga tworzy wśród drzew rozlewisko i dalej płynie już odkrytym korytem do rzeki Wolbórki.
Podjeżdżam na wzniesienie, przy którym znajduje się rozwidlenie drogi.
W ten sposób pojawiam się na południowym krańcu wsi Tychów, którą Mr SCOTT wybrał sobie dziś za główny cel wycieczki.
Przy drogowskazie ustawiona jest też tablica, pokazująca drogę do Kopalni Kruszywa Naturalnego "Tychów".

Tychów to duża wieś w gminie Czarnocin i powiecie piotrkowskim, która położona jest w Mezoregionie Równiny Piotrkowskiej. Na terenie tej miejscowości występuje jedno z najwyższych wzniesień w regionie łódzkim - 234,3 metrów nad poziomem morza.
Jest to typowa polska rzędówka, która ciągnie się przez blisko 2 km do drogi powiatowej z Czarnocina do Tuszyna. Po obydwu stronach szosy, porozsiewane są zabudowania gospodarcze i domy mieszkańców. Na terenie wsi występują gleby średnie i słabe, zaliczane do IV i V klasy bonitacyjnej.

W środkowej części osady ustawiony jest żelazny krzyż, który otoczony jest metalowym płotkiem i przystrojony kolorowymi wstążkami. W tym właśnie miejscu, na Mr SCOTT'a czekała łaciata "Fanka".
Krzyż osadzony jest w murowanej podstawie. Przykręcona jest do niej tabliczka z napisem "Błogosław nam Jezu. Wybudowali mieszkańcy Tychowa w 1978 r.".
Przejeżdżam obok remizy Ochotniczej Straży Pożarnej, która stoi po prawej stronie porządnego gościńca. Oprócz straży, we wsi działa prężnie Koło Gospodyń Wiejskich.
Trochę dalej na północ, znajduje się parterowy budynek z czerwonej cegły.
Ma w nim swoją siedzibę punkt wykładania gołębi, który należy do Polskiego "Związku Hodowców Gołębi Pocztowych Oddział Rzgów Sekcja Tuszyn".
We wsi można obejrzeć kilka drewnianych chałup, które powstały na początku XX wieku.
Poszczególne gospodarstwa są ogrodzone i niedostępne dla osób postronnych. Składają się przeważnie z domu mieszkalnego, stodoły i budynków gospodarczych, które skupione są wokół wewnętrznego podwórza.
We wsi Tychów mieszka obecnie ponad 160 osób, których źródłem utrzymania jest praca we własnych gospodarstwach rolnych. Z ksiąg kościelnych wiadomo, że w latach 1910-1931 doliczono się tutaj ponad 75-ciu obywateli.
Znajdująca się w Tychowie żwirownia, wydobywa kruszywo naturalne z osadowych utworów piaszczysto-żwirowych.

Zakład daje zatrudnienie kilkudziesięciu osobom. Firma oferuje do sprzedaży żwir i piasek, który odbierany jest bezpośrednio z wyrobiska eksploatacyjnego.
Na północnym krańcu wsi ustawiona jest przedwojenna kapliczka słupkowa.
Oraz podniszczona tabliczka z nazwą miejscowości.
Na murowanym cokole kapliczki, umieszczona jest aluminiowa tabliczka z napisem "Figurę tę budowała wieś Tychów w 1939 r. Dokończono ją z inicjatywy miejscowej Ochotn. Straży Pożarnej i poświęcono dn. 9 maja 1948 r. Boże Błogosław Nam".
Naprzeciwko kapliczki stoi drogowskaz z napisem "Szynczyce".
Wieś Tychów położona jest na terenie Tuszyńsko-Dłutowsko-Grabiańskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu, który obejmuje niewielką część gminy Czarnocin, zawarty pomiędzy doliną Wolbórki a drogą wojewódzką nr 716.
Po zwiedzeniu Tychowa jadę do Czarnocina (zobacz np. WYCIECZKĘ Nr 48).
Dziś tylko przejeżdżam przez stolicę gminy, kierując się na północ, do mostu na Wolbórce.
Mam z tego miejsca ładny widok nie tylko na zalew, ale też na zabudowania wsi Zawodzie. Patrząc na zachód, widać pasące się na polu koniki.
Ruszam dalej na północ, mając do dyspozycji bezpieczny ciąg pieszo-rowerowy.
Chodnik z kostki brukowej, wybudowano na odcinku od mostu do skrzyżowania we wsi Zawodzie. Stoi tam stara kapliczka słupkowa. Skręcam w prawo - na Zamość, co demonstruje Mr SCOTT.
Jadąc na wschód mam cały czas piękny widok na zalew w Czarnocinie.
Błyszczą się w słońcu przemysłowe obiekty Czarnocina : mleczarni "Milkpol" oraz firmy "AGRO-Kocięba".
Ze wsi Zawodzie dojeżdżam do osady Zamość, do której Mr SCOTT przyjechał na jedną ze swoich pierwszych wycieczek.
We wsi działa Ochotnicza Straż Pożarna, którą założono w 1947 roku. Mijam remizę i na skrzyżowaniu kieruję się na północ.
Pedałuję z wiatrem przez wieś Zamość i Kolonię Zamość. Po drodze oglądam bardzo ładne siedlisko. Za gustownym ogrodzeniem, stoi dom pomalowany na niebiesko. To chyba najładniejsze obejście w całej okolicy.
Jadąc przez Kolonię Zamość, przez cały czas towarzysz nam widok na złowrogie BAZY OBCYCH, które sterczą za lasem, na polach sąsiedniej wsi Teodorów. 
"ONI są wszędzie" !!! 👽 Wrzeszczy Mr SCOTT !!!

Mijam stojącą przy skrzyżowaniu, ładną kapliczkę słupkową z klinkierowej cegły.
Za Kolonią Zamość rozpoczyna się terytorium wsi Kotliny. Uuuu !!! Dawno tu nie byłem ! Zobacz - WYCIECZKA Nr 9).
Zaraz po wjeździe po prawej strony drogi, znajduje się opuszczone gospodarstwo rolne.
Są to budynki wystawione w latach 60-tych XX wieku, nawet w dobrym stanie, Dlaczego ludzie zdecydowali się stąd wynieść, zostawiając na pastwę losu cały swój majątek ? Mr SCOTT przypuszcza, że za tym muszą stać "ONI" !!! Nie może być innego wytłumaczenia !!! Na horyzoncie widać łopoczące śmigło trupiobladej BAZY OBCYCH... 👽
Pomykam dalej po nowej nitce asfaltu i przejeżdżam przez skrzyżowanie na linii Dalków-zalew w Kotlinach. Cały czas pruję prosto. Jadę przez Kotlinki i Kurowice Kościelne.
Na horyzoncie po lewej stronie drogi, widać wieżę kościoła w Kurowicach i zabudowania na ul. Słonecznej (zobacz WYCIECZKĘ Nr 67).
Od kościoła kieruję się na północ, jadąc po drodze rowerowej wzdłuż szosy wojewódzkiej nr 713. Po lewej stronie, na zielonych polach widać cztery koszmarne BAZY OBCYCH... 👽
"ONI są wszędzie" !!! Wydziera się w niebogłosy Mr SCOTT, wzbudzając przerażenie u dorodnej "Fanki"... Czy ta istota może dawać zdrowe mleko ?
Czy na tych polach może wyrosnąć zdrowe zboże, soczysta trawa i wolna od GMO pszenica ? Wątpię... Przecież "ONI" do tego nie dopuszczą !!!
Skutki działania "OBCYCH" są widoczne przy drodze prowadzącej do pobliskiego Bukowca. Po lewej stronie stoi od paru lat i niszczeje, zupełnie nowy budynek gospodarczy. Dlaczego został zostawiony na pastwę losu ? Czyżby to znowu była sprawka tych, o których wszyscy dobrze wiedzą, ale cały świat milczy, bo nikt nie chce uwierzyć, że to może być prawda ? Nic dziwnego, bowiem "O prawdzie nikt nie pamięta, a nawet jeśli pamięta, to prawdę uważa za 11-stą teorię spiskową"...
Po porządnej dawce adrenaliny i oglądaniu widoków, od których dostaje się gęsiej skórki, Mr SCOTT wjeżdża do wsi Bukowiec.
Do pełnego poznawania tej miejscowości, której poświęcona została WYCIECZKA Nr 136, pozostało mi jedynie spenetrować teren cmentarza ewangelickiego.
Zapomniana nekropolia znajduje się przy DW nr 713, naprzeciwko zakładów "Intap".
Cmentarz został założony prawdopodobnie na początku XIX wieku. Wówczas to w Bukowcu zaczęli się osiedlać pierwsi niemieccy osadnicy, którzy przybyli z Badenii i Wirtembergii w 1803 roku. Nowa osada otrzymała nazwę Königsbach od miejscowości, z której pochodzili jej założyciele. Na zdjęciu płyta nagrobna z 1906 roku.
Była to przez długie lata miejscowość zamieszkała tylko przez niemieckich osadników. Do końca 1944 roku na terenie Bukowca mieszkały tylko dwie polskie rodziny. Mr SCOTT odnalazł przykryty liśćmi kawałek płyty nagrobnej, z fragmentem Pisma Świętego w jęz. niemieckim.
Cmentarz przez wiele lat był bardzo zaniedbany i porośnięty gęstymi krzakami. Nikt nie zadał sobie trudu, nawet władze gminy, aby ustalić, kto dysponuje prawem własności do tej działki. Na fotografii dobrze zachowana płyta z piaskowca z 1905 roku.
Dopiero w roku 2009 sprawą zajęli się przedstawiciele Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Grupa Łódź", którzy wcześniej wykonali porządkowanie i ewidencjonowanie cmentarza wojennego w Wiączyniu Dolnym (zobacz WYCIECZKA Nr 193). Kolejne znalezisko : fragment pomnika wystawionego dla dziecka - Herman Necel, który urodził się i zmarł w 1885 roku.
Szybko ustalono, że właścicielem nieruchomości jest Skarb Państwa, którego reprezentuje na tym terenie Starostwo Powiatu Łódzkiego Wschodniego. Po uzyskaniu niezbędnego zezwolenia, członkowie stowarzyszenia przystąpili do porządkowania cmentarza.
Dzięki ich zaangażowaniu i pracy społecznej, teren nekropolii został uporządkowany. Wycięto setki krzaków, dzięki czemu światło dzienne ujrzało kilkanaście zniszczonych nagrobków.
Na terenie cmentarza można obejrzeć teraz wiele fragmentów pomników z piaskowca. Znajdują się na nich trudne do odczytania, inskrypcje w języku niemieckim.
Pełny opis działań stowarzyszenia, które otrzymały nazwę "Akcja Bukowiec", można przeczytać na tej stronie.
Czas płynie szybko i po blisko trzech latach, teren cmentarza znowu zarósł krzewami i drzewami samosiejkami...
Najstarszy nagrobek pochodzi z 1852 roku. To już chyba ostatnia szansa, aby utworzyć na cmentarzu chociażby lapidarium. Inaczej za rok, dwa, po zabytkowych nagrobkach może już nie być śladu...
Fragment płyty nagrobnej z 1895 roku.
Dobrze zachowany element pomnika z 1890 roku.
W smutnym nastroju opuszczam teren cmentarza ewangelickiego w Bukowcu...  

Jadę cały czas wzdłuż DW nr 713 do Kraszewa. Po prawej stronie drogi widać lśniący od nowości budynek. Jest to sala Królestwa Chrześcijańskiego Zboru Świadków Jehowy.
Przedzieram się następnie przez Andrespol i wjeżdżam do Łodzi. Jadę przez Andrzejów do ul. Gajcego. Dalej po ul. Zakładowej, gdzie przed ul. Dyspozytorską powstaje autostrada A-1. Wschodnia obwodnica Łodzi ma być gotowa w 2016 roku.
Przemieszczam się przez osiedle mieszkaniowe na Olechowie (na zdjęciu skrzyżowanie ulic Zakładowej i Hetmańskiej - na horyzoncie kominy EC-4).

Po dojechaniu do ul. Augustów, skręcam na północ i dojeżdżam do osiedla Widzew-Wschód. Tam kieruję się w lewo i jadę po ul. Rokicińskiej na Stary Widzew.

Z ul. Niciarnianej podjeżdżam do Parku im. Baden-Powella - Naczelnego Skauta Świata. Przechodzę po kładce nad zdemontowanym torowiskiem Kolei Fabryczno-Łódzkiej.
W wykopie są prowadzone prace przy budowie tunelu dojazdowego do nowego dworca Łódź Fabryczna. 700-metrowy tunel będzie się ciągnął od ul. Niciarnianej do ul. Kopcińskiego.
Z kładki jest dobry widok na stadion RTS Widzew i dwie wieże kościoła p.w. św. Kazimierza.
Przejeżdżam przez park do ul. Narutowicza, gdzie znajduje się duże osiedle mieszkaniowe "Konstytucyjna". Powstało one w latach 1967-1969.
W drodze do centrum miasta, Mr SCOTT podjeżdża na chwilę pod budynek Centrum Kształcenia Ustawicznego Nowoczesnych Technologii przy ul. Narutowicza 122. Jest to placówka oświatowa, powołana do życia przez Samorząd Województwa Łódzkiego we wrześniu 2013 roku.
Na ścianie budynku namalowane jest logo "promuje łódzkie", które od maja tego roku, jest hasłem reklamowym strategii promocyjnej województwa łódzkiego, przygotowanej przez Urząd Marszałkowski w Łodzi. Logo to przedstawia wszywkę przypominająca metkę od ubrań. Na czerwonym tle z uciętym rogiem, widnieje napis "promuje Łódzkie". Obok umieszczono literę "Ł", jako znak towaru zastrzeżony. Logo ma nawiązywać do włókienniczych tradycji naszego województwa. 
Po ogłoszeniu przez Urząd Marszałkowski nowej strategii reklamowej, Mr SCOTT zwrócił się do w/w urzędu z prośbą o możliwość wykorzystania tego znaku na stronie swojego bloga. Parę dni temu nadszedł mail z Wydziału Promocji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego o treści : "Po zapoznaniu się z Pańską działalnością pragnę poinformować, że Pana inicjatywa jest zdecydowanie warta poparcia. Miło wiedzieć, że są mieszkańcy województwa, którzy tak chętnie zwiedzają nasze okolice i zachęcają innych do tego samego". Bardzo dziękuję !!! Stąd też od dnia 18 października 2013 roku, piękne logo umieściłem na stronie głównej Mr SCOTT'a.
Na odnowionej elewacji budynku, zawieszona jest tabliczka z herbem Województwa Łódzkiego i napisem "Dofinansowanie przedsięwzięcia w ramach programu priorytetowego system zielonych inwestycji - GIS - Green Investment Scheme - zarządzanie energią w budynkach użyteczności publicznej. Termomodernizacja budynków użyteczności publicznej Województwa Łódzkiego. Dofinansowano ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej".
W piętrowym pawilonie przy ul. Narutowicza 122, mieściła się kiedyś szkoła dla pielęgniarek. W tej części śródmieścia Łodzi, są jeszcze inne obiekty wykorzystywane przez szkoły i uczelnie wyższe.
Przy ul. Makuszyńskiego 1 znajduje się Wydział Farmaceutyczny Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Jest to kompleks nowoczesnych budynków, który ciągnie się wzdłuż ul. Makuszyńskiego w stronę ul. Pomorskiej. Na zdjęciu wejście główne do Wydziału Farmaceutycznego UM.
Łódź to rzeczywiście "Miasto Akademickie" - zobacz mapkę ! Przecież witacze z takim napisem, stoją od prawie dwóch lat na głównych trasach wjazdowych - przy ulicach Zgierskiej, Strykowskiej czy Rokicińskiej.
Na budynku uczelni zawieszona jest tablica informacyjna z logo Uniwersytetu Medycznego w Łodzi i informacją dot. kompleksowej termomodernizacji jego wybranych obiektów.
Na wielkiej działce od ul. Makuszyńskiego do ul. Pomorskiej, ciągną się w stronę ul. Matejki i w kierunku ul. Kopcińskiego, ogromne kampusy Uniwersytetu Łódzkiego.
Uniwersytet Łódzki od wielu lat buduje tutaj swoje nowoczesne obiekty. Przy ul. Pomorskiej 171/1713 powstał nowy Wydział Filologiczny, przy ul. Matejki nowy gmach Biblioteki Uniwersyteckiej, przy ul. Kopcińskiego słynny "Paragraf" - Wydział Prawa i Administracji, przy ul. Tamka 12 Wydział Chemii, przy ul. Pomorskiej wydział Lekarski i Wojskowo-Lekarski
Po przedostaniu się do ul. Pomorskiej, jadę w stronę Ronda Solidarności. Przy zachodzącym słońcu, podziwiam fantastyczną bryłę kościoła Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus i Świętego Jana Bosko (ul. Kopcińskiego 1/3).

Pędzę z górki po ul. Pomorskiej w stronę Placu Wolności. Mr SCOTT postanawia zakończyć dzisiejszą wycieczkę przy ul. Pomorskiej 28/Kilińskiego. Na narożnej kamienicy znajduje się mural autorstwa artysty z Hiszpanii o pseudonimie KENOR. Obraz powstał latem 2011 roku w ramach X edycji festiwalu "Viva Flamenco" i współpracy z Fundacją Urban Forms. Według zamysłu autora, tematem obrazu są ludzie - okoliczni mieszkańcy śródmieścia Łodzi.
KENOR to artysta pochodzący z Barcelony, który znany jest z prac charakteryzujących się bujną kolorystyką. Są to zwykle abstrakcyjno-geometryczne formy, nawiązujące do różnych kształtów i sylwetek, stwarzających wrażenie wielowymiarowości. 
Oooo ! No właśnie ! To podobnie, jak wycieczki Mr SCOTT'a ! Przecież ich bohaterami są nie tylko łodzianie i mieszkańcy naszego województwa, ale też kompilacja przeróżnych spraw i wydarzeń historycznych dot. Łodzi i całego regionu łódzkiego. Czyli wielowymiarowość we wszelkiej postaci, w której dziś znalazło się także miejsce dla wsi Tychów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz