Mr SCOTT jedzie do... wsi Guźnia, wsi Bocheń i do Łowicza !!! Trasa WYCIECZKI Nr 214.
Na taki dzień Mr SCOTT czekał od dawna ! Temperatura w piątek osiągnie 16 °C i wiać będzie silny wiatr z południa ! Stąd też pomysł, by zafundować sobie daleką wycieczkę w jedną stronę, w północne rejony regionu łódzkiego. Powrót do Łodzi pociągiem ze stacji w Łowiczu.
Zaczynam na ul. Pomorskiej 67 od obejrzenia wspaniałego malowidła, które powstało we wrześniu 2011 roku w ramach pierwszej edycji festiwalu Galerii Urban Forms.
Autorem muralu jest hiszpański artysta ARYZ, który podczas tworzenia swoich prac nie używa sprayu. Korzysta z farb elewacyjnych, które miesza ze sobą bezpośrednio na ścianie. Dzieło przestawia dziewczynę podczas kąpieli, która czyta list. Czyżby od ukochanego ? Muralstał się bardzo sławny po tym, jak został wykorzystany w grze komputerowej "DmC : Devil May Cry", którą na świecie kupiło już ponad 2 miliony osób !
Obok znajdują się zabudowania dawnej fabryki wyrobów jedwabnych Gethart i spółka (ul. Pomorska 65). Pierwszym zakładem przemysłowym w tym miejscu była przędzalnia wełny
odpadkowej Arona Landsberga, wybudowana w 1896 roku. Kilka lat później
jej miejsce zajęła fabryka Getharta, by w 1920 roku stać się częścią
łódzkiej firmy "Setelana", produkującej wyroby jedwabne. Po 1945 roku fabryka była siedzibą Zakładów Przemysłu Dziewiarskiego im. Teodora Duracza. Po upaństwowieniu powstał tu III Oddział Zakładów Przemysłu Zgrzebnego ZPW "Lodex". Podobno ma być tutaj teraz market spożywczy firmy "Netto".
Dojeżdżam do skrzyżowania ul. Pomorskiej 91 z ul. Kamińskiego. Stoi tam okazała kamienica z 1907 roku, której właścicielami był w 1920 r. Eliasz Kryszek i małżeństwo Erlichsterów. Jej elewacja została odnowiona w grudniu 2011 roku.
Na parterze tej kamienicy znajduje się słynna apteka "Pod Niedźwiadkiem". Nad wejściem zawieszona jest figurka niedźwiadka z podniesioną łapą. Podczas wojny apteka pozostawała pod zarządem Niemców, którzy nadali jej właśnie taką nazwę.
Do fasady budynku przytwierdzona jest granitowa tablica z napisem "W tej aptece w latach 1945-1947 działała wytwórnia materiałów wybuchowych Sił Zbrojnych Polski Podziemnej. Związek Żołnierzy Podziemnych sił Zbrojnych 1944-1956".
W witrynie widoczna jest tabliczka z napisem o treści : "Apteka Pod Niedźwiadkiem magistra farmacji Tadeusza Stanilewicza założona w 1928 roku. Właściciel prof. dr farm. Władysław Stanilewicz". Po wojnie apteka została przejęta przez państwo i do rodziny Stanilewiczów wróciła dopiero w latach 90.
Po dwóch kwadransach poznawania naszej Łodzi, ruszam na szlak ! Jadę do końca ul. Pomorskiej ido gwiaździstego skrzyżowania, przy którym znajduje się Parafia św. Andrzeja Boboli w Nowosolnej.
Wyjeżdżam z Łodzi po ul. Byszewskiej w stronę Niesułkowa. Mr SCOTT zalicza tę trasę do swoich ulubionych ! Pędzę przez Plichtów, Byszewy i Boginię do wsi Stare Skoszewy. Ale jazda !
Staję na chwilę przed Sanktuarium Maryjnym w Skoszewach. Chcę obejrzeć nową tablicę, która pojawiła się przed parkanem kościoła.
Jest to bardzo duża i czytelna plansza informacyjna, która została wystawiona przez Gminę Nowosolna we współpracy z Gminno-Parkowym Centrum Kultury i Ekologii w Plichtowie.
Umieszczono na niej : w górnej części herb Gminy Nowosolna, logo Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich i GCKiE w Plichtowie, natomiast w prawym, dolnym rogu oznaczenia innych beneficjentów przedsięwzięcia.
Po lewej stronie planszy ukazano lokalizację terenu Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich na mapie okolic Łodzi (zobacz film promocyjny).Chyba
nie trzeba nikogo przekonywać, że PKWŁ to doskonały cel wycieczek,
miejsce obfitujące w skarby przyrody i zabytki. A wszystko to zaledwie o
kilka kilometrów od naszego miasta.
Po prawej stronie tablicy, zamieszczono ogólną charakterystykę Gminy Nowosolna oraz wykaz najważniejszych atrakcji turystycznych i ich krótki opis. Jest także informator teleadresowy dot. różnych placówek znajdujących się na jej terenie(urzędy, szkoły i inne).
Pedałuję dalej przez wieś Sierżnia, gdzie w przyszłości ma przebiegać autostrada A-1. Prace budowlane rozpoczęły się w kwietniu tego roku, jednak m.in. ze względu na problemy z podwykonawcami w minionych miesiącach, nie przebiegały w zbyt szybkim tempie. Do tej pory wykonano ok. 30% prac związanych z przebudową urządzeń infrastruktury technicznej (woda, kanalizacja, energetyka, gaz) oraz budową przepustów. Przy realizacji miejsc obsługi podróżnych wykonano ok. 15 proc. niezbędnych prac, a przy robotach ziemnych ok. 5%. Jak na razie na placu budowy nie dzieje się nic.
Zaliczam kolejne atrakcyjne zjazdy, pedałując przez Lipkę do Niesułkowa. Po wyjechaniu na DK nr 708, skręcam w drogę na Dmosin. Robię sobie krótki postój na moście nad rzeką Mrożyca.
Mrożyca stanowi lewy dopływ Mrogi. Jej źródła znajdują się na Wyżynie Łódzkiej na wysokości 180 m n.p.m. Rzeka jest zarybiona i stanowi siedlisko ptactwa wodnego. Prawie zawsze można tu spotkać piękne kaczki.
Przez Niesułków przebiega trasa niebieskiego szlaku rowerowego.W regionie łódzkim jest prawie sto takich szlaków podzielonych tematycznie. Kolorem czerwonym zazwyczaj oznaczone są szlaki krajowe i
międzynarodowe, niebieskie to trasy regionalne, a żółte i zielone -
lokalne.
Za mostem rozpoczyna się terytorium powiatu brzezińskiego. Wspinam się na wzgórze do wiaduktu nad autostradą A-2. Potem pomykam ostro z górki do wsi Nowostawy Dolne.
Przy skrzyżowaniu z drogą do Nowostawów Górnych, znajduje się drewniany budynek starej remizy strażackiej. Na wysokim rusztowaniu zamontowana jest syrena alarmowa.
Ale w Nowostawach Dolnych jest już nowa strażnica, którą oddano do użytku w maju 2012 roku. Przy ogrodzeniu ustawiona jest tablica informacyjna dot. jej budowy.
"Europejski Fundusz na rzecz Rozwoju Obszarów
Wiejskich Europa inwestuje w obszary wiejskie. Beneficjent : Gmina
Dmosin. Operacja pt. Budowa strażnicy OSP w Nowostawach Dolnych na
potrzeby świetlicy środowiskowej, mająca na celu zaspokojenie potrzeb
społeczno-kulturalnych mieszkańców, współfinansowana jest ze środków Unii Europejskiej w ramach działania Odnowa i rozwój wsi Programu Rozwoju Obszarów wiejskich na lata 2007-2013".
Ciepły wiaterek pcha mnie mocno do przodu i szybko dojeżdżam do Szczecina.
Z Łodzi do Szczecina nie jest aż tak daleko, co Mr SCOTT udowodnił w trakcie WYCIECZKI Nr 78.
Jadę dalej przez Dmosin Pierwszy do Dmosina. TuMr SCOTT zawsze podziwia niezwykłą panoramę na kościół p.w. św. Andrzeja Apostoła i św. Małgorzaty Dziewicy i Męczennicy.
Obecny murowany i orientowany kościół został zbudowany został w 1728 roku.
Konsekrowany był w roku 1761. Spłonął jednak na początku pierwszej wojny światowej, ale w 1918 został
odbudowany. Więcej na jego temat : WYCIECZKA Nr 95.
Na placu przykościelnym ustawiony jest pomnik poświęcony ofiarom drugiej wojny światowej. Jest to prostokątny obelisk zwieńczony wizerunkiem orła w koronie, na którym zawieszone są dwie tablice.
"Ku czci żołnierzy poległych w walce z okupantem hitlerowskim w latach 1939-1945. Społeczeństwo i Młodzież Szkolna Dmosina".
"W hołdzie poległym Bohaterom w walce z okupantem hitlerowskim w latach 1939 - 1945. Związek Bojowników o Wolność i Demokrację w Dmosinie".
Z centrum Dmosina kieruję się na Dmosin Drugi i wieś Borki.
Przejeżdżam prosto przez skrzyżowanie z drogą na Wiesiołów i Rozdzielnię. Mijam wielką halę Grupy Producentów Owoców "Elita" i docieram do mostu nad rzeką Brzuśnia.
Brzuśnia jest prawym dopływem rzeki Mrogi i ma swoje źródła w okolicach wsi Kuźmy.
Na rzece jest kilka połączonych ze sobą stawów, których wypatrywać należy po prawej stronie tej drogi, przed wjazdem do kompleksu leśnego.
Na ścianie strażnicy zawieszono tablicę z informacją o treści : "Projekt wyposażenie świetlicy wiej w Ochotniczej Straży Pożarnej w Lubiankowie został współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu rozwoju Obszarów wiejskich na lata 2007-2013. Instytucja pośrednicząca Lokalna Grupa Działania POLICENTRUM".
We wsi wykonano także remont budynku Zespołu Szkół w Lubiankowie. Prace przy wymianie poszycia dachu, oglądałem w trakcie WYCIECZKI Nr 97.
Obok budynków szkoły znajduje się wąska asfaltówka biegnąca na północ, którą dojeżdżam do Ostrołęki. Skręcam na wschód, co demonstruje Mr SCOTT.
Ostrołęka i jej malownicze okolice, to wielkie zagłębie sadownicze - zobacz WYCIECZKA Nr 205.
Jadę cały czas prosto przez wieś Albinów., kierując się do skrzyżowania z wielką tablicą dot. programu "Sapard". Skręcam tam na północ.
Jest to droga prowadząca do Domaniewic - zobacz koniecznie WYCIECZKĘ Nr 98.
Pedałuję dobre dziesięć minut po drodze, która nazywa się Długa Wieś. Na horyzoncie widać kościół parafialny p.w. św. Bartłomieja Apostoła.
Wreszcie docieram do skrzyżowania z ul. Główną, gdzie znajduje się sanktuarium Matki Bożej Domaniewskiej Pocieszycielki Strapionych (kaplica p.w. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny).
Na ogrodzeniu zawieszona jest tablica łódzkiego oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego pt. "Szlak pieszy - czerwony - Polski Walczącej AK". Szlak biegnie z Lipiec Reymontowskich do Domaniewic i posiada długość 32 km.
Wyjeżdżam na drogę krajową nr 14 i jadę do wsi Krępa.
Jest to duża osada w powiecie łowickim, której większość zabudowań leży po zachodniej stronie DK 14. We wsi znajduje się m.in zakład produkujący fontanny i akcesoria ogrodowe.
Jest też skromna remiza Ochotniczej Straży Pożarnej, która wykorzystywana jest jako świetlica wiejska.
Przejeżdżam przez skrzyżowanie z drogą na linii Łyszkowice-Chruślin.
Stoi tam stara kapliczka zwieńczona krzyżem, na której widoczna jest data jej budowy - rok 1906.
Jadę ciągle szerokim poboczem DK 14, do północnego krańca wsi Krępa. Po lewej stronie szosy ustawiona jestjeszcze jedna kapliczka.
Jest to bardzo wysoka kapliczka słupkowa z bogato zdobionym krzyżem. Na cokole widoczny jest napis o treści : "J.M.J. Panu Jezusowi Zbawicielowi na chwałę 1906 r. Franciszek Bryszewski z Krępy".
Ruszam dalej i przejeżdżam pod wąskim wiaduktem kolejowym. Przebiega po nim jednotorowa linia na odcinku Łowicz-Zgierz, która została zmodernizowana pod koniec 2011 roku. Wykonanie robót pozwoliło na przywrócenie na tej trasie prędkości 90 kilometrów na godzinę, co skróci czas przejazdu pociągów na odcinku Łowicz - Łódź Kaliska z ponad dwóch godzin do godziny !
Za wiaduktem przepływa mała rzeczka o nazwie Bobrówka.
Bobrówka to prawobrzeżny dopływ rzeki Bzury i liczy sobie niespełna 27 km. Jej źródła znajdują się we wsi Bobrowa koło Chlebowa.
Dojeżdżam do skrzyżowania z drogą wojewódzką nr 704.
Akurat od strony Łyszkowic, wyjeżdża wóz strażacki OSP Bąków. Czołem druhowie !
Przy skrzyżowaniu ustawione są dwie tablice : czerwona z napisem "Pradolina Warszawsko-Berlińska. Obszar Natura 2000 - PLB100001" oraz biało-niebieska wskazująca dojazd do Kopalni Rydwan-Guźnia firmy "Eurovia".
Skręcam w tym kierunku i jadę zupełnie pustą, wąską drogą, która wiedzie przez tereny leśne. Po lewej stronie widać chwilami, błyszczącą w słońcu taflę jeziora "Okręt".
To znakomita trasa rowerowa, prowadząca wprost pod bramę wjazdową do Kopalni Rydwan-Guźnia.
Zakład należy do Kopalń Surowców Mineralnych "Kosmin", wchodzących w skład Grupy "Eurovia".
Kopalnia wydobywa i posiada w swojej ofercie następujące produkty : żwir, piaski, pospółkę i torf.
Tereny kopalni znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie jeziora "Okręt" oraz ogromnego kompleksu leśnego.
Poruszanie się po tym terenie jest zabronione. Zakaz ten "Nie dotyczy służb działających na rzecz bezpieczeństwa publicznego i ochrony środowiska". Czyli Mr SCOTT może wjechać.
Miejsca po wyrobiskach są zalane wodą i tworzą zjawiskowe, leśne jeziora.
Zanurzam się w pachnące jesienią lasy. Szybko dojeżdżam do cmentarza wojennego we wsi Guźnia.
Cmentarz położony jest na trasie zielonego szlaku rowerowego "Dwory i kościoły".
Jest to samodzielny cmentarz żołnierzy Wojska Polskiego oraz innych ofiar hitlerowskiej pożogi, poległych we wrześniu 1939 roku. Nekropolia została założona w trakcie wojny.
W jej centralnej części ustawiony jest krzyż z kamienia lastryko. Przytwierdzona jest do niego czarna tablica z orzełkiem i napisem o treści : "Dla uczczenia i zachowania po wsze czasy w dowód wdzięcznej pamięci 147 żołnierzy Dywizji Poznań oraz 14 ofiar ludności cywilnej poległych w walkach z najeźdźcą w 1939 r., 34 ofiarom zamordowanym w czasie okupacji, nieznanym kościom które tu spoczęły we wspólnej mogile. Cześć Ich Pamięci. Pomnik ufundowali dnia 1.IX.1938 r. mieszkańcy gminy Dąbkowice".
Pochowani są tu polscy żołnierze z 14 i 67 pp 4 Dywizji Piechoty Armii
"Pomorze" oraz innych jednostek, polegli w walce z niemieckim
najeźdźcą w dniach 12-16 września 1939 roku.
Na mogiłach ustawione są krzyże z tabliczkami identyfikacyjnymi. Jedna z granitowych płyt zawiera dedykację o treści : "Bohaterom Grudziądzkiego Pułku, którzy polegli w boju dnia 12.IX.1939 r. Cześć Ich Pamięci. Tą pamiątkę składa wieś Parma".
Żołnierze zginęli w trakcie ciężkich walk w okolicy Dąbkowic, Guźni oraz Jamna. Na jednym z krzyży widoczna jest tablica z napisem : "Żołnierz Polski zm. 11.IX.1939 r. Cześć Jego Pamięci".
Patronat społeczny nad cmentarzem sprawuje Szkoła Podstawowa w Dąbkowicach Dolnych. Nekropolia jest uporządkowana i zadbana.
Cmentarz położony jest naprzeciwko skrzyżowania z drogą do wsi Lisiewice Duże.Już z daleka widać wielkie stawy hodowlane o powierzchni ok. 220 ha, z których obecnie spuszczona została woda. Są to dwa akweny o nazwie "Rydwan", które istnieją w tym miejscu już od XVI wieku.
Znajdujące się tutaj zbiorniki wodne powstały w dolince rzeki Bobrówka, pomiędzy pasmami wałów polodowcowych Dąbkowickim i Rogozińkim.
Po sesji zdjęciowej zawracam w stronę cmentarza i skręcam na północ (czyli w lewo).
Po przejechaniu dwustu metrów, staję przed tablicą wjazdową do wsi Guźnia.
Pierwsze zabudowania tej osady, znajdują się już przy drodze prowadzącej przez las na wschód, do kolejnego jeziora o nazwie "Rydwan".
Naprzeciwko domów gospodarzy, znajduje się dość duża plaża z żółtym piaskiem. W sezonie letnim wypoczywa tu wielu mieszkańców Łowicza i okolicznych miejscowości.
Wszystkie te przepiękne jeziora, to oczywiście miejsce bytowania wielu gatunków ptactwa.
Wracam do drogi prowadzącej przez wieś, przy której znajduje się zakład górniczy Kopalnie Surowców Mineralnych "Kosmin".
Kieruję się dalej na północ i skręcam na chwilę na wschód. Przy drodze prowadzącej do wsi Dąbkowice Dolne, ustawiona jest kapliczka z figurą Jezusa. Wyryty jest na niej napis "Błogosławiony ten, który przychodzi w Imię Pańskie. 2000".
Wracam do krzyżówki dróg we wsi Guźnia. Stoi tam drewniany krzyż otoczony metalowym płotkiem.
Na podmurówce widać napis o treści "Maryjo kiedy los narodu mierzą a wróg jest w ciężkiej zadumie opasz świętym różańcem naszą polską ziemię".
Od frontu umieszczono wezwanie o brzmieniu : "Przechodniu nie zdradzaj Boga i Narodu idąc obok Świętego Krzyża abyś potrafił odszukać siebie".
Natomiast na okratowaniu widoczna jest prośba "... (nieczytelne) narodów i pokojem świata zmiłuj się nad nami".
Od strony północy wypisana jest jeszcze jedna prośba : "Jezu ratuj Ojczyznę od kłamstwa, pijaństwa, wojny i biedy, bo w Polsce radosne chwile zdarzają się mało kiedy".
Obszar dzisiejszej wsi Guźnia, przynależał w przeszłości do kasztelanii łowickiej zwanej Księstwem Łowickim, stanowiącej dobra ziemskie arcybiskupów gnieźnieńskich na Mazowszu. Po trzecim rozbiorze tereny te uległy konfiskacie na rzecz rządu pruskiego. W czasach Królestwa Polskiego weszły w skład województwa warszawskiego.
W 1837 roku
przeprowadzona zastała reforma administracyjna wg wzorców rosyjskich,
województwa przemianowano na gubernie, następnie zaś obwody na powiaty.
Powiat Łowicki wszedł do guberni warszawskiej. W 1849 roku ziemie dzisiejszej gminy zostały włączone do powiatu łowickiego. Na mocy ukazu carskiego z 1859 roku, Guźnia weszła w skład gminy Dąbkowice.
Wieś Guźnia posiada XIV-wieczny rodowód. Pierwsza wzmianka o niej pochodzi z 1367 roku i w starych dokumentach występuje jako "Zoruvice". Następnie wymienia się nazwy "Gosnva" (1511 rok), "Goznia" (1531) i wreszcie Guźnia w 1881 roku. Nazwa nawiązuje do słowa gozd, czyli las.
Dojeżdżam do centrum wsi, gdzie stoi kapliczka posiadająca XIX-wieczny rodowód. Niedawno została odnowiona i obłożono ją klinkierową cegłą. Mr SCOTT pogawędził sobie sympatycznie z miejscowymi gospodarzami.
Wyremontowano także świetlicę wiejską. Trwają obecnie prace przy układaniu kostki brukowej wokół domu ludowego.
Guźnia to typowo rolnicza osada, w której obecnie znajduje się ponad 60 gospodarstw o przeciętnej powierzchni 7,17 ha. Ciekawostką jest, że w 1859 roku na zorganizowanej przez Warszawskie Towarzystwo Rolniczej wystawie inwentarza włościańskiego w Łowiczu, nagrody zdobyli gospodarze z Guźni - Ludwik Jaros za klacz i Józef Sołtyszewski za dwa woły.
Osada położona jest wzdłuż drogi gminnej, tworząc zabudowę typu ulicowego. Stoją przy niej w większości domy murowane, zbudowane w latach powojennych, nawiązujące formą do swoich drewnianych poprzedników.
Ale można się też natknąć na kilka starych chałup z początków XX wieku, jak ten dom z przeszklonym gankiem.
W północnej części wsi jest jeszcze jedna kapliczka, którą wybudowano w 1901 roku. Zwieńczona jest żelaznym krzyżem, przystrojona kolorowymi wstążkami i otoczona czterema tujami.
We wsi trwa obecnie rewitalizacja przestrzeni publicznej. Ekipa budowlana wykonuje remont nawierzchni drogowej, buduje wjazdy gospodarcze z kostki brukowej oraz nowy chodnik.
Kończę zwiedzanie wsi Guźnia i kieruję się cały czas na północ.
Po chwili dojeżdżam do skrzyżowania, przy którym ustawiony jest ogromny, drewniany krzyż.
Jest to skrzyżowanie z drogą wojewódzką nr 703, przez które jadę dalej prosto. Stoi przy niej drogowskaz z napisem "Guźnia 1".
Po przejechaniu około 500 metrów wjeżdżam do wsi Bocheń, która jest drugim, głównym celem dzisiejszej wycieczki. Wita mnie tablica wjazdowa, która odwrócona jest w niewłaściwą stronę. Pierwsze wzmianki źródłowe o Bocheniu „Bochynya” pochodzą z 1359 roku. Następnie w 1375 r. odnajdujemy nazwy "Bochyn" i "Bochna". Wieś została przeniesiona przez arcybiskupa Jana Suchywilka na prawo średzkie. Sołectwo otrzymał Mikołaj Jakubowicz z Soboty. W 1548 r. występuje miano "Bochinia", w 1579 r. "Bochin", natomiast od 1827 roku „Bocheń". Nazwa ta nawiązuje do pierwotnego oznaczenia położenia - "zagłębienie moczarowate" .
Za szpalerem wysokich drzew skrywa się Szkoła Podstawowa im. Adama z Bochenia. Szkoła początkowa istnieje tutaj od 1875 roku. Obecny budynek został wzniesiony w 1935 roku. Jednym z pierwszych nauczycieli bocheńskich był Paweł Kozakowski vel Kozak, któremu ówczesna młodzież wiele zawdzięczała.
Na ścianie odnowionego budynku, umieszczona jest tablica z jasnego piaskowca z napisem o treści : "Pamięci Adama Bochenia ur. ok. 1470 r. - zm. 12.11.1614 r. filozofa, przyrodnika, królów polskich lekarza, Rektora Akademii Krakowskiej. W 450 rocznicę śmierci, a 600 lecie Uniwersytetu Jagiellońskiego 1964". Patron szkoły był lekarzem królów polskich Aleksandra Jagiellończyka i Zygmunta I
Starego. W latach 1510-1511 piastował urząd Akademii Krakowskiej, w której
wprowadził wiele zmian w dziedzinie majątkowej i administracyjnej.
Należy do prekursorów humanizmu w Polsce. Jest autorem dzieła "Dialog
czterech stanów", które zrywało ze średniowiecznym poglądem na świat,
stając się zaczątkiem polskiego renesansu.
W tym samym budynku mieści się również Gminna Biblioteka Publiczna w Bocheniu orazIzba Tradycji
Środowiskowych. Założona została w 1977 roku z inicjatywy mieszkańca
Bochenia Mieczysława Burzyńskiego, który przez wiele lat zbierał i
gromadził pamiątki z przeszłości. Bibliotekę publiczną założono w Bocheniu w 1892 roku. Niewątpliwie była jedną z pierwszych bibliotek wiejskich w Polsce centralnej. Przywieziono do niej dwa worki książek z Warszawy. Prawdopodobnie pochodziły one z Biblioteki Załuskich. Prócz tego zakupiono ok. 400 książek beletrystycznych m.in. powieści Kraszewskiego i Sienkiewicza oraz nowe wydania książek rolniczych. Łącznie biblioteka bocheńska liczyć miała z czasem ok. 600 tomów.
Przy bibliotece działa także "Centrum Kształcenia", utworzone w ramach projektu "Wioska internetowa-kształcenie na odległość na terenach wiejskich".
Za szkołą znajduje się piętrowy budynek remizy strażackiej, w którym mieści się także sklep ogólnospożywczy. W roku 1911 przybył do Bochenia nowy nauczyciel - Czesław Motyliński. Młody, energiczny, pełen zapału, świetny organizator, poza nauką w szkole szybko włączył się do pracy społecznej we wsi. Jego zasługą było odrodzenie chóru wiejskiego, powstanie orkiestry smyczkowej i stworzenie zespołu teatralnego. Przyczynił się też do powstania w 1913 roku Ochotniczej Straży Ogniowej. Już w drugim roku swego istnienia straż bocheńska zdobywa pierwsze miejsce na konkursie straży ogniowych w Łowiczu.
Przy drzwiach wejściowych do strażnicy, zwieszone są dwie pamiątkowe tablice. Na tej wykonanej z czarnego, błyszczącego granitu, umieszczono w górnej części słowa Jana Pawła II : "Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to kim jest, nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi", symbol Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP oraz napis "100 lat Ochotniczej Straży Pożarnej w Bocheniu 1913-2013. W hołdzie wszystkim strażakom, założycielom i kontynuatorom działalności OSP w Bocheniu za trud, narażanie życia, ratowanie ludzi i ich mienia. Wdzięczni za stuletnią opiekę i pomoc społeczeństwu w walce z żywiołami. Mieszkańcy Bochenia".
Natomiast na płycie z jasnego piaskowca, widoczna jest inskrypcja o treści : "Pamięci dr Stanisława Flisaur. 1902 r. w Bocheniu, zm. 1976 r. w Olsztynie. Lekarz, historyk medycyny, etnograf, antropolog i bibliograf. Pionier służby zdrowia na Warmii i Mazurach. Bocheń 1978".
W 1927 roku straż bocheńska pod dowództwem Stanisława Rybusa, zdobyła pierwsze miejsce w ogólnopolskim konkursie ochotniczych straży pożarnych w Poznaniu. Na ścianie remizy znajduje się jeszcze jedna pamiątkowa tablica z szarego piaskowca, która poświęcona jest ofiarom ostatniej wojny światowej.
"Pamięci rozstrzelanych przez Niemców we wrześniu 1939 r. mieszkańców wsi Bocheń", ufundowana przez obywateli tej miejscowości w 1975 roku. Na tablicy wymienione są nazwiska 14 osób. W połowie września 1939 r. Bocheń stał się terenem walk polsko-niemieckich W czasie tych walk na polach bocheńskich poległo około 12 żołnierzy niemieckich i jeden żołnierz polski. Najeźdźcy zamordowali wówczas 12 bezbronnych mieszkańców wsi, w tym jedną kobietę. Podczas okupacji niemieckiej istniał w Bocheniu podziemny Ruch Oporu. Jedna z miejscowych organizacji podziemnych przyjęła zrzut lotniczy na polach Drzewicza w nocy z 8 na 9 kwietnia 1942 roku.
Przy skrzyżowaniu dróg ustawiony jest pomnik poświęcony Tadeuszowi Kościuszce - narodowemu bohaterowi Polaków.
Na cokole umieszczona jest tablica z błyszczącego granitu z dedykacją "Tadeuszowi Kościuszce w hołdzie Bocheń 1917-1967".
Pomnik został wystawiony w roku 1917, w setną rocznicę śmierci Najwyższego Naczelnika Siły Zbrojnej Narodowej w czasie insurekcji kościuszkowskiej w 1794 roku.
Na postumencie znajduje się jeszcze jedna tablica z dedykacją o treści "Tadeuszowi Kościuszce w setną rocznicę śmierci dnia 15.X.1917 Bocheniacy". Począwszy od listopada do
połowy grudnia 1914 roku, tereny wokół wsi były areną trzytygodniowych walk
pozycyjnych między wojskami rosyjskimi i niemieckimi.
W listopadzie 1918 r. Bocheńska Straż Ogniowa brała czynny udział w rozbrojeniu Niemców na terenie miasta Łowicza.
Po obejrzeniu najważniejszych obiektów, ruszam na dalsze zwiedzanie wsi Bocheń. Jadę od pomnika na zachód, oglądając przydrożne zabudowania. Zachowało się tutaj dość dużo tradycyjnych, drewnianych domów z początków ubiegłego stulecia.
Wieś Bocheń jest starym
osiedlem ludzkim, wywodzącym się z czasów przedhistorycznych lub
wczesnośredniowiecznych. Świadczą o tym cmentarzyska, rozsiane po okolicznych polach. Znajdowały się w miejscach zwanych dziś : Żale, Ostrów,
Sosnówka, Rąbinie i Podlesie. Stwierdzono na nich bądź groby kamienne z
urnami, bądź też znajdowano same urny lub ich skorupy.
Jan Warężak w swej pracy pod tytułem "Osadnictwo kasztelani łowickiej" zaznacza, że wieś ta istniała już przed rokiem 1300. Wśród wielu innych wsi łowickich, Bocheń jest wymieniony w dokumencie księcia Ziemowita mazowieckiego, wydanym w Skierniewicach dnia 17 maja 1359 roku. To wieś typu ulicowego, przez którą prowadzi dobrze utrzymana, asfaltowa droga. Zabudowania mieszkańców skupione są przy głównym ciągu komunikacyjnym.
Wiadomo też, że na łąkach bocheńskich wzdłuż rzeki Bzury, znajdowały się bogate pokłady rudy żelaznej. Eksploatowano je już za czasów króla Kazimierza Wielkiego. Pierwsza wiadomość o nich i hucie żelaza pochodzi z 1375 roku. Pokłady rudy w Bocheniu wyczerpały się jednak prawdopodobnie w ciągu XV wieku. Na zdjęciu budynek gospodarczy z czerwonej cegły. W górnej części posiada napis "F.S. 1916 r.", który świadczy o tym , że został wystawiony w 1916 roku.
Na zachodnim końcu wsi, po południowej stronie drogi, na schodkowym podeście ustawiona jest stara kapliczka słupkowa. Pod obrazem Matki Boskiej znajduje się napis "Królowo Korony Polskiej módl się za nami".
Dojeżdżam do sąsiedniej miejscowości Mystkowice i zawracam.Bocheń do dziś podlega pod Parafię w Chruślinie - zobacz WYCIECZKA Nr 137. Z zachowanych akt parafialnych z lat 1669-1698 wynika, że wówczas we wsi zamieszkiwało najwięcej rodzin o nazwiskach Rybus i Flis. Jeszcze obecnie kilka rodzin nosi nazwiska spotykane w Bocheniu w XVII wieku.
W czasach "potopu" szwedzkiego wieś bardzo ucierpiała. Przez pola bocheńskie w pobliżu Guźni, biegł bowiem trakt z Łowicza do Chruślina i dalej przez Bielawy i Piątek do Łęczycy. Traktem tym w dniu 24 sierpnia 1655 roku jechał z Łowicza król Jan Kazimierz, by stanąć na czele pospolitego ruszenia i chorągwi kwarcianych, które zbierały się pod Piątkiem.
Tędy też wprędce potem ciągnął z Soboty ze swym wojskiem król szwedzki
Karol Gustaw. Zniszczenie wsi łowickich, spowodowane okupacją szwedzką i
jej następstwami było wielkie. Z dokumentów lustracyjnych z owego czasu
wynika, że wsie liczące przed najazdem szwedzkim 100 i więcej zagród,
"nie miały ich nad 20 lub 30 po wojnie w 1660 roku".
W pierwszych latach XVIII wieku w Polsce szalała dżuma. Również w Bocheniu zbierała ona obfite żniwo. W XVI wieku wieś posiadała 17,5 łanów ziemi. W XVII i XVIII w. Bocheń liczył 19,5 łanów/włók ziemi. W 1685 roku we wsi było 27 poddanych. Posiadali oni 17 koni, 82 woły i 32 krowy. Pańszczyznę odrabiali w folwarku w Chruślinie.
W roku 1785 Bocheń posiadał 19,5 łanów ziemi. Wówczas znajdowało się tutaj 29 gospodarstw, 26 domów i 23 stodoły. Koni było 16, wołów 60 i krów 44. W roku 1789 wieś liczyła ogółem 35 domów. Ludność wsi wynosiła wtedy ogółem 163 osoby, w tym 88 płci męskiej i 75 - żeńskiej. Na skutek odpływu ludności do miast i mniejszego przyrostu naturalnego, w okresie powojennym nastąpił spadek liczby mieszkańców.
Do roku 1882 zabudowania wsi Bocheń ciągnęły się od drogi guźnickiej do dąbkowickiej. Na skutek dokonanej komasacji gruntów, od tego roku osada poczęła się rozbudowywać w kierunku Ostrowa i Mystkowic. W okresie 15-lecia
powojennego wzniesiono blisko 100 budynków inwentarskich i mieszkalnych.
Wyróżniają się one na ogół wysoką jakością i estetycznym wyglądem. Nowe domy są przeważnie z cegły, kryte są blachą lub dachówką.
Poruszam się cały czas na wschód, oglądając obejścia mieszkańców.
Dojeżdżam do skrzyżowania z drogą prowadzącą na północ do DW nr 703.Stoi tam kapliczka z figurą Najświętszej Panienki. W latach 1884-1885 zjawiają się w Bocheniu pierwsi prenumeratorzy bardzo popularnego i pożytecznego pisma ludowego "Gazety Świątecznej". Są nimi Jan Kaźmierski, Andrzej Ładacki oraz Andrzej Flis. W roku 1886 prawie cała młodzież męska prenumeruje "Gazetę Świąteczną". Rozwija się też czytelnictwo książek. Czerpano je w tym czasie głównie z biblioteczki prywatnej Jana Kaźmierskiego, która liczyła wówczas około 200 tomów.
W roku 1902 powstaje w Bocheniu tzw. Spółka Rolnicza. Członkami jej byli zarówno niektórzy mieszkańcy Bochenia, jak i innych wsi. W skład zarządu spółki weszli : Władysław Grabski (późniejszy premier Rządu Polskiego) jako prezes, Feliks Kazimierski z Guźni jako jego zastępca oraz ksiądz Stanisław Żdanowicz - sekretarz. Działalność Bocheńskiej Spółki Rolniczej wzbudziło duże zainteresowanie w społeczeństwie. Na skutek tego w 1904 r. Założono w Łowiczu podobną spółkę dla całego powiatu. W związku z tym rozwiązano spółkę bocheńską i wcielono ją do spółdzielni powiatowej, której prezesem był również Władysław Grabski.
W roku 1903 założono w Bocheniu mleczarnię, natomiast w roku 1907 Koło Rolnicze im. Staszica, którego przewodniczącym został Piotr Deka. Od roku 1908 istnieje jednopiętrowy młyn motorowy, wzniesiony przez Antoniego Panka i
wspólników, który stoi przy drodze wiodącej do Dąbkowic.
Jest kilka większych gospodarstwa nastawionych na produkcję mleka i chów trzody chlewnej. Działa też firma "Agro-plon", która sprzedaje środki ochrony roślin, nawozy i art. ogrodnicze.
We wsi nie ma żadnych zakładów przemysłowych. Miłośnicy jazdy konnej mogą znaleźć tu stajnię, która leży na trasie Łódzkiego Szlaku Konnego. Znajduje się w tym gospodarstwie agroturystycznym, przy drodze w stronę Łowicza.
Przez Bocheń wiedzie również rowerowy szlak "Szable i bagnety", który liczy 119 km. Jadąc tym szlakiem odwiedzimy miejsca związane z do najważniejszych
wydarzeń historycznych w dziejach regionu i kraju - powstań narodowych
oraz obu wojen światowych. Mr SCOTT planuje przejazd tym szlakiem za "jakiś" czas.
Kończę poznawanie wsi Bocheń, dojeżdżając do sąsiedniej wsi o nazwie Ostrów. To również bardzo stara osada, która pierwszy raz wzmiankowana jest w roku 1359, następnie pięć lat później w dokumencie fundacji nowej parafii św. Ducha w Łowiczu.
Na granicy tych dwóch miejscowości, okoliczne pola są rdzawe i posiadają odcień ciemnej miedzi, co jest potwierdzeniem o występowaniu tutaj złóż rud żelaza. Najbogatsze pokłady rudy ciągnęły się wzdłuż Bzury i były eksploatowane już od czasów arcybiskupa Skotnickiego, czyli połowy XIV wieku.
W Ostrowiu działa "Stowarzyszenie Dolina Bobrówki" oraz Ochotnicza Straż Pożarna. W budynku remizy znajduje się jedyny w tej okolicy sklep spożywczy.
Z Ostrowa wywodzi się Teofil Kurczak, znany działacz ruchu ludowego i poseł na Sejm RP w 1919 roku. Na murze strażnicy zawieszona jest pamiątkowa tablica. W jej górnej części umieszczono myśl Wincentego Witosa "Polska winna trwać wiecznie" oraz napis o treści "W 100 lecie ruchu ludowego Teofilowi Kurczakowi 1877-1962, zasłużonemu działaczowi ruchu ludowego, posłowi na Sejm 1-ej kadencji II Rzeczypospolitej Polskiej, założycielowi Ochotniczej Straży Pożarnej w Ostrowie, w setną rocznicę jej powstania w 1910 r. Mieszkańcy Ostrowa 7 maja 1995 r.".
Dojeżdżam do skrzyżowania, gdzie zmieniam kurs na południe. Ustawiona jest tam kamienna kapliczka z figurką Matki Boskiej i napisem "Matko Niepokalanego Poczęcia módl się za nami".
Na schodkowym cokole wyryta się nota darczyńców "Fundatorzy Małż. Kubisiak".
Szybko docieram do drogi woj. nr 704 i skręcam w lewo. To już teren miejscowości Otolice i Pilaszków (po prawej).
Trzymam się blisko prawej krawędzi jezdni, aczkolwiek ruch na tej trasie nie jest dzisiaj duży. Wjeżdżam do osady o nazwie Jastrzębia.
Po dwóch minutach już jestem w Łowiczu.
W drodze do centrum miasta przejeżdżam przez mostek na rzece Uchanka. Jest to prawy dopływ Bzury, który wpada do niej w okolicy ruin zamku przy DK nr 14.
Pedałuję przez łowickie Bratkowice do ul. Mickiewicza, gdzie na skwerze obok ul. Wojska Polskiego, znajduje się zabytkowa kapliczka p.w. Św. Rocha.
Ufundowali ją w 1852 roku łowiczanie ocaleni z epidemii cholery. Na jej szczycie ustawiona jest figurka patrona, który zazwyczaj jest przedstawiany w czarnym kapeluszu i laską w dłoni. W pobliżu tej kaplicy urodziła się i wychowywała założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny Bolesława Maria Lament.
W dniu 16 sierpnia 2012 roku odbyły się w tym miejscu uroczystości, podczas których osłonięto pamiątkowy kamień. Umieszczono na nim napis o treści : "Bolesława Lament. Urodziła się 3 lipca 1862 r. w Łowiczu. Tu spędziła lata dzieciństwa i młodości. W 1905 r. w Mohylewie założyła Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny. Zmarła 29 stycznia 1946 r. w Białymstoku. 5 czerwca 1991 r. została beatyfikowana przez Papieża Jana Pawła II. Dla upamiętnienia 150. rocznicy urodzin. Łowicz 16.08.2012. Łowiczanie".
Przechodzę na drugą stronę jezdni, gdzie przy ul. Mickiewicza 1 znajduje się Gimnazjum nr 2 im. Jana Wegnera w Łowiczu. Szkoła została wybudowana w latach 1929-1931 wg projektu inż. arch. Stanisława Porczyńskiego (projektował też m. in.
budynki szkoły rolniczej na Blichu oraz przebudowę gmachu
pobernardyńskiego dla Seminarium Nauczycielskiego w Łowiczu).
Kieruję się następnie do ul. Długiej i przejeżdżam obok kościoła Świętego Ducha w Łowiczu. Jest to najstarsza murowana świątynia w Łowiczu. W tej parafii właśnie urodziła się Bolesława Lament.
Na ścianie świątyni znajduje się tablica epitafijna z czerwonego marmuru z 1833 roku.
Na zegarze już godz.16:03 i Mr SCOTT wpada na dworzec Łowicz Główny.
Trzeba się upewnić i lepiej od razu sprawdzić, czy pociąg do Łodzi odchodzi na pewno o godz. 19:00.
Okazuje się, że tak - wszystko gra ! Bilet kupiony i mam jeszcze trzy godziny na poznawanie miasta. Mr SCOTT przystępuje więc do trzeciego aktu dzisiejszej wycieczki. Z kładki nad torami, jest ładny widok na centrum Łowicza.
Z dworca dojeżdżam na Stary Rynek, gdzie zawsze zachwyca klasycystyczny ratusz miejski z 1826 roku. Ta część dzisiejszej wyprawy, to znakomite uzupełnienie ubiegłorocznej WYCIECZKI Nr 195. Wówczas to Mr SCOTT poznał najważniejsze zabytki i obiekty tego pięknego miasta.
W latach 1917-1996 Stary Rynek nazywał się Rynkiem Tadeusza Kościuszki.
Na fasadzie kamienicy przy Starym Rynku nr 16, umieszczona jest tablica dot. projektu współfinansowanego przez UW z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz budżetu państwa pt. "Uzupełnienie oferty turystyczno-kulturalnej Powiatu Łowickiego poprzez przebudową budynku siedziby Centrum Kultury, Turystyki i Promocji Ziemi Łowickiej".
Na zdjęciu bazylika katedralna Wniebowzięcia NMP i św. Mikołaja w Łowiczu. Kościół znajdujący się przy Starym Rynku, nazywany jest "Mazowieckim Wawelem". To miejsce powinien odwiedzić każdy turysta !
Mr SCOTT zagląda na chwilę do wnętrza świątyni, którą poznałem bardzo dobrze podczas ubiegłorocznej wycieczki.
Ale dziś główną atrakcją pobytu w Łowiczu, będzie zwiedzenie cmentarza ewangelickiego. Nekropolia znajduje się przy ul. Bocznej 9. Prowadzi do niej zabytkowa brama w klasycyzującym stylu, ufundowana przez Johanna Gottlieba Saxa w roku założenia nekropolii.
Tak więc Mr SCOTT wypełnia dokładnie obietnicę złożoną rok temu na tym cmentarzu, że "powróci do Łowicza już solo i postara się opisać co ważniejsze mogiły".
Cmentarz został założony w 1841 roku, na
ziemi przekazanej parafii ewangelickiej w wieczystą dzierżawę. Poświęcony został 26 września 1841 roku przez księdza Gustawa Ludwika Schwartza.
Na jego terenie odnajdziemy kilka cennych przykładów sztuki kamieniarskiej oraz wiele grobów osób zasłużonych dla miasta Łowicza, które stanowiły mniejszość społeczności wyznania ewangelickiego.Najstarsze groby pochodzą jeszcze z pierwszej połowy XIX wieku. Oglądam poszczególne nagrobki, odczytując inskrypcje umieszczone na pomnikach i tabliczkach.
"Ś.P. Ks. Adolf Uppman żył lat 73, zmarł d. 1.XII.1909 r. Długoletniemu pasterzowi swemu Zbory Łowicki i Kutnowski. Ps. 27.1 Pan jest światłością moją i zbawieniem mojem".
"Hier ruht | sel. And. | JOHANN JACOBI | Weil hiesiger Bürger | gest.
den 15 Maj 1874 | im Alter von 74 J. | Dankbare Kinder setzten ihm
dieses | Denkmal < Friede seiner Asche".
Cmentarz zajmuje działkę o powierzchni ok. 1,68h, przylegającą bezpośrednio do cmentarza katolickiego. Od bramy wejściowej prowadzi na zachód szeroka aleja, przy której znajduje się wiele zabytkowych pomników.
"Ś.P. Edmund Riedel żył lat 80, zmarł dn. 27 maja 1927 r. Pokój Jego duszy".
"Ś.P. Henio Borowski żył lat 5, zm. d. 7 maja 1877 r. Ukochanemu synkowi rodzice".
"Ś.P. Juliusz FUCHS żył l.60, zm. 21.XI.1912 r. IDA FUCHS żyła lat 98, zm. 23.X.1926 r. Ś.P. Teodor FUCHS - dalej nieczytelne".
"Ś.P. Henryk Kerner zm. 30 stycznia 1919 r.".
"Ś.P. Julia z Kernerów NASTOWA, żyła lat 27, zm. 30.IX.1928 r. Prosi o westchnienie do Boga".
Obecny stan cmentarza pozostawia wiele do życzenia. Większość grobów pod
wpływem czasu, braku opieki i zainteresowania ze strony mieszkańców
uległa znacznemu zniszczeniu. Mimo tego miejsce to posiada niespotykany
nigdzie indziej w Łowiczu klimat, dla którego warto tam się udać.
"Ferdynand Eichhorn inżynier-budowniczy Powiatu Łowickiego. Żył lat 58, zmarł d. 6 grudnia 1895 r.".
"Ś.P. Juliusz Koch żył lat 71, zm. d. 16 grudnia 1905 r. Spokój jego duszy".
Po lewej pomnik w kształcie monumentu z końca XIX wieku. Tablica inskrypcyjna zniszczona. Tekst niemożliwy do odczytania.
"Hier ruhet Johan Gottlieb Pokrant geb. d. 18 mai 1843 | gest. d. 1 januar 1882".
W dolnej części pomnika, wyryta jest inskrypcja w języku niemieckim.
"Ś.P. Leokadya SZTARK urodziła się d. 7 marca 1883 r. zmarła d. 22 lutego 1887 r.".
Nagrobek inżyniera komandora Mikołaja Berensa (zm.11.XII.1944 r.), który "Nie doczekał wolnej Polski".
Mikołaj Berens był inżynierem budowy okrętów, zastępcą szefa służb Kierownictwa Marynarki Wojennej. W czasie okupacji wykładowca w państwowej Szkole Techniczno-Mechanicznej
w Warszawie (tajne kursy dla podchorążych). Oficer Komendy Głównej
Armii Krajowej - III Oddział (Operacyjno-Szkoleniowy) - Wydział
Marynarki Wojennej "Alfa", "Ostryga".
Kwatera grobów rodziny Reinecke, którzy byli czynnie zaangażowani w życie społeczne Łowicza.
"Ś.P. Maria z Bocquetów Kolaszyńska ur. 26 sierpnia 1833, zm. 17 sierpnia 1894".
"Z Bocqetów Henryka Wilhelmina Reinecke ur. dn. 11.IX.1836 r.| zm. dn. 4.I.1901 r.".
"Ś.P. Gottfryd Adam Reinecke ur. 17 grudnia 1837, zm. 1 stycznia 1895".
"Wilhelmina z Hoenów Bocquet ur. 12 maja 1810 r. zm. 10 stycznia 1870 r.".
"Lunid Liebert lat 2. Andzia i Gocio Reinecke".
"Grób Rodziny Reinecke Anna z Hoffmanów zmarła d. 19 czerwca 1855 roku i Gottfryd zmarły d. 4 kwietnia 1868 roku". Gotfryd Adam Reinecke
(1837-1895) to znany łowicki producent piwa, który był członkiem dozoru kościelnego gminy ewangelickiej,
radnym miejskim, członkiem komisji kwaterunkowej i współorganizatorem
ochotniczej straży ogniowej.
"Ludwik Bocquet ur. 26 lipca 1800 r. zm. 25 sierpnia 1881 r.".
Po lewej tablica z napisem "Adela ze Schmidtów I.V. Reinecke, II.V. Gołębiowska ur. dn. 27.II.1873 r. zm. dn. 30.IX.1932 r.".
"Ś.P. Henryk Aleksander Reinecke ur. d. 5 lutego 1872 r. w Łowiczu, zm. d. 23 września 1907 r. Pokój jego duszy". Henryk Aleksander Reinicke piastował funkcję
naczelnika straży pożarnej, był członkiem rady magistrackiej, działał aktywnie w
różnych komitetach i stowarzyszeniach, należał do organizatorów życia
kulturalnego w mieście.
Płyta z czarnego granitu z inskrypcją "Ś.P. Edmund Szmidt ur. dn. 6 czerwca 1868 r. zm. dn. 1 marca 1934 r. | Ś.P. Maria z Reinecków Schmidt ur. dn. 29 czerwca 1873 r. zm. dn. 12 września 1952 r." oraz płyty z białego marmuru dot. innych członków rodziny Reinecke. Inżynier Edmund Szmidt, to znany łowicki przedsiębiorca.
"Ś.P. Ksiądz Stefan Aleksander STEGMAN Proboszcz Parafii Ewang.-Augsb. w Łowiczu w latach 1920-1944 żył lat 60 zm. 27.XII.1944 r.".
Klasycystyczny grobowiec rodziny Johana Gottlieba Saxa z 1842 roku.
Po terenie cmentarza przechadza się ciągle czarny kot. Właśnie zmierza łasić się do Mr SCOTT'a.
Piękny pomnik z jasnego piaskowca, z postacią płaczącego anioła, wystawiony na grobie Anny Daab.
W dolnej części pomnika widoczna jest inskrypcja o treści : "Ś.P. Anna z Skibińskich Daabowa ur. 26 stycznia 1863 r. zm. 28 lutego 1893 r.".
Kwatery grobowe członków rodziny Józefa Miszlera.
Groby rodziny Wiede.
Natalie Wiede (1890-1894).
Joseph Wiede (1815-1906).
Emilia Kornelia Zimermanowa, żyła lat 80 zm. 8-IX-1934.
Karolina Repsch (1834-1857.
Groby zasłużonej rodziny Wegner.
"Samuel Gottlob Wegner ur. 1770 w Królewcu zm. 17.IV.1832 w Ozorkowie. Właściciel farbiarni w Królewcu i Ozorkowie. Radca Rady Municypalnej w Ozorkowie".
"Carl Siegesmundus Wegner ur. 4.III.1821 w Ozorkowie zm. 8.XII.1852 w Ozorkowie. Właściciel farbiarni w Ozorkowie i Łasku oraz fabryki sukna wełnianego w Łasku".
Duży grobowiec otoczony żeliwną balustradą, z dobrze zachowanym pomnikiem z jasnego piaskowca, gdzie spoczywa "Ś.P. Maria z Estoppeyów Sarnowska ur. 26 kwiet. 1815 r. zam. 30 kwiet. 1897 r."...
Oraz "Ś.P. Eliza Sarnowska ur. 19 kwiet. 1848 r. zm. 18 grud. 1893 r.".
Na terenie cmentarza znajduje się grób żołnierza niemieckiego, który zmarł podczas pierwszej wojny światowej : "Oberleutnant Fritz Zunke Kompagnie-Führer 9. Komp. Res. Inf. Reg.12 Gefallen am 7.7.1915 Er starb den Heldentod"
Płyta nagrobna z 1915 roku z nazwiskiem Schneider.
Klasycystyczny grobowiec rodziny Johana Gottlieba Saxa, który został zbudowany w 1842 roku. Kaplica grobowa posiada główne wejście z stalowymi drzwiami, ujęte w dekoracyjny portal zwieńczony trójkątnym naczółkiem. Na szczycie widać ułamany krzyż oraz motyw dekoracyjny w formie wieńca z róż. Ma płycie epitafijnej widnieje inskrypcja w języku niemieckim "Gruft Famailien Johann Gottlob Sax 1842".
"Ś.P. Mieczysław Rozenblum ur.26 marca 1859, zm. 1909".
"Ś.P. Paulina Findeisen um. d. 1 września 1881 r. żyła lat 50".
Współczesny grobowiec członków rodziny Uthke : "Magister inż. Jan Uthke żył lat 81, zmarł 19.X.1972. Naczelnik oddziału drogowego PKP w Łowiczu, Komendant Obwodu kolejowego PKP AK w Łowiczu, pseudonim Krzak, odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Zwycięstwa i Wolności, Medalem za długoletnią służbę Odznaką Grunwaldu | Doktor Medycyny Raisa Gubina Uthke | Kapitan Wojska Polskiego oficer Brygady Karpackiej 2-go korpusu Antoni Uthke, żył lat 72 zmarł 26.XII.1992. Kawaler Krzyża Virtuti Militari V kl. Krzyż Polonia Restituta, Krzyż Walecznych-dwukrotnie, Krzyż Monte Cassino. Złoty Krzyż Zasługi z mieczami, Krzyż Polskie Siły na Zachodzie 1939-1944, Krzyż Harcerski z rozetą, Gwiazda Afryki, Medal Polska swemu obrońcy, Medal 1939 r. za udział w wojnie obronnej, Medal Zwycięstwa i Wolności, dwa srebrne Medale Króla Jerzego. Ranny 5 razy". Antoni Uthkebrał udział w wojnie obronnej 1939 roku, to żołnierz Samodzielnej Brygady
Strzelców Karpackich, walczył m.in. pod Tobrukiem i Monte Cassino. Cześć Jego Pamięci !!!
Naprzeciwko znajduje się grób rodziny Leopolda Schönfelda.
Kwatera z grobami rodziny Tetzlaff .
"Ś.P. Leonard Tetzlaff artysta malarz ur. dn. 23.V.1903 r. w Skierniewicach, zm. dn. 13.X.1959 r. w Krynicy".
"Ś.P. Zinaida z Fomińskich Tetzlaff żona artysty malarza ur. w Kijowie 1902 r. zm. 1991 r.".
"Edward Borkerhagen ur. 10.X.1847, zm. 15.IV.1885".
Dobrze zachowany pomnik z jasnego piaskowca, z kamienną częścią grobową i czterema filarami na obrzeżach.
Spoczywa tutaj : "Ś.P. Wilhelm Bryling ur. 1833 + 1907 Błogosławiony o cieniu ukochany i błogosławiona twa pamięć na wieki".
Ostatni obiekt, który zarejestrowało "rowerowe oko" Mr SCOTT'a, to duża piwnica grobowa ze stalowymi wrotami. Niestety nie zachowała się na niej żadna tablica z nazwiskiem zmarłego.
Na tym kończę zwiedzanie cmentarza ewangelickiego, który od strony ulicy Bocznej i Blich otacza ceglany mur. W północno-wsch. narożniku widać tablicę piaskowcową z napisem w jęz. niemieckim : "Aby naszym kochanym zmarłym dla ich doczesnych szczątków przyjemne i miłe miejsce spoczynku przygotować, niżej podpisani wznieśli ofiary i zbudowali ten mur".
Wracając z cmentarza, przejeżdżam po ul. Mostowej przez most na rzece Bzura.
Do odjazdu pociągu zostało trochę czasu i Mr SCOTT postanawia pozwiedzać jeszcze Łowicz. Przejeżdżając przez Park Błonie-Bohaterów Września, mam dobry widok na katedrę łowicką.
Jadę do centrum miasta w poszukiwaniu ciekawych miejsc. Przy ul. Podrzecznej 22 znajduje się klasycystyczny budynek, w którym we wrześniu 1930 roku, odbyło się uroczyste poświęcenie nowej siedziby Miejskiej Szkoły Handlowej w Łowiczu.
Obecnie mieszczą się tutaj gabinety lekarskie. Na fasadzie zawieszona jest pamiątkowa tablica.
"W tym budynku w latach 1930-1998 mieściły się Szkoły Handlowe i Ekonomiczne w Łowiczu. Wrzesień 2011 r.".
Natomiast przy ul. Podrzecznej 20 znajduje się piętrowy budynek, gdzie ma swoją siedzibę m.in. Miejska Biblioteka Publiczna w Łowiczu, Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 1 im. 10 Pułku Piechoty w Łowiczu orazŁowicki Ośrodek Kultury.
Budynek powstał w 1899 roku według projektu Jana Zapolskiego, inżyniera i architekta powiatu łowickiego i sochaczewskiego.
Przed wejściem zawieszona jest tabliczka z miedzi z informacją, że "W tej kamienicy w 1912 roku Edmund Aleksander Szmidt i Aleksy Kobielski uruchomili pierwszy w Łowiczu Kinematograf EOS. 100 lat kina w Łowiczu. W setną rocznicę wydarzenia Miłośnicy Kina Łowicz 27 maja 2012".Aleksy Kobielski (ur. 17 VII 1866 r.), był właścicielem zakładu kołodziejsko-stolarskiego w Łowiczu.
Ponadto na fasadzie budynku umieszczona jest tablica informacyjna w języku polskim, angielskim, francuskim i niemieckim. Umieszczono na niej herb Łowicza, fotografię ulicy Podrzecznej z początku XX wieku oraz wiadomości na temat kamienicy i wydarzeń z nią związanych.W 1899 roku funkcjonował tutaj teatr "EOS" i resursa. W listopadzie 2006 r. reaktywowano w tym miejscu kino "Fenix".
Jadę do skrzyżowania ul. Podrzecznej z ul. Browarną, gdzie stoi dawny kościół ewangelicko-augsburski. Został wzniesiony w latach 1838-1839 wg projektu JanaŁuczaja i Henryka Marconiego.
Pieczołowicie odrestaurowana świątynia jest dziś siedzibą Galerii "Browarna"prowadzonej przez artystę - malarza Andrzeja Biernackiego.
Widok na dawny kościół od strony ul. Browarnej.
Po przeciwnej stronie ul. Browarnej, usytuowana jest dawna plebania, obecna kaplica ewangelicko-augsburska
wzniesiona w 1856 roku. Wcześniej w budynku na piętrze znajdowało się
mieszkanie pastora, niżej mieściła się szkoła i mieszkanie nauczyciela.
Na ścianie budynku zawieszona jest tablica z granitu z napisem "Kaplica kościoła ewangelicko-augsburska w Łowiczu".
Przemierzając cała ulicę Podrzeczną, trafiam na jej końcu pod wejście główne do katedry łowickiej.
Skoro już jestem przy Starym Rynku, to oglądam budynek, w którym obecnie mieści się plebania Parafii Wniebowzięcia NMP i św. Mikołaja w Łowiczu.
Dawna kustodia czyli mieszkanie kustosza, który sprawował opiekę nad kolegiatą łowicką, to odnowiony obiekt zbudowany w końcu XVIII wieku (ul. Podrzeczna 24/39).
W posesji oznaczonej nr 20 mieści się Księgarnia Diecezjalna.
Przy Starym Rynku 20 znajduje się także Kuria Diecezjalna Łowicka - dawne kanonie 1559-1683 oraz Sąd Biskupi Łowicki.
Na fasadzie budynku zachowały się dwie pamiątkowe, bardzo stare tablice. Ta pochodzi z 1792 roku i dotyczy wydarzenia związanego z osobą konsula łowickiego - kanonika Felixa Wodzińskiego.
Druga z płyt pochodzi z roku 1635 i dot. kanonika łowickiego Piotra Małokleckiego.
Na Starym Rynku znajdują się stylowe zabudowania mieszczańskie z przełomu XVIII i XIX wieku.
Przy Starym Rynku nr 19 ulokowany jest także Caritas Diecezji Łowickiej (dawne kanonie w latach 1559-1683, czyli domy mieszkalne przeznaczone dla księży kanoników).
Zachodnią granicę rynku wyznacza szeregowa zabudowana XVI-wiecznych, wielokrotnie przebudowywanych kanonii.
Widok od południowej strony Starego Rynku : bazylika Katedralna WNMP, dzwonnica i pomnik papieża Jana Pawła II z 2000 roku.
Przy Starym Rynku 5/7 i skrzyżowaniu z ul. 3 Maja, znajduje się Muzeum w Łowiczu (dawne seminarium Księży Misjonarzy). Na skrzyżowaniu ustawiony jest drogowskaz, pokazujący kierunek jazdy w stronę Łodzi.
Wieczorna panorama na Stary Rynek w Łowiczu.
Zapadł już zmrok, a Mr SCOTT krąży jeszcze ulicami Łowicza ! Na zdjęciu Mazowiecka Wyższa Szkoła Humanistyczna przy ul. Akademickiej 1/3 (widok z ronda od strony ul. 11 Listopada).
Kościół mariawicki Przenajświętszego Sakramentu - widok od Al. Henryka Sienkiewicza.
Pijarski kościół w Łowiczu p.w. Matki Bożej Łaskawej i św. Wojciecha, zbudowany w stylu barokowym w latach 1672-1680, z fundacji Jana Szamowskiego.
Wieczorem większość zabytkowych budowli jest iluminowana. Na zdjęciu Bazylika Katedralna WNMP, przed którą znajduje się Pomnik Synom Ziemi Łowickiej - Bojownikom o Niepodległość.
Katedra łowicka - widok od strony ul. Podrzecznej. Ufff ! Dosyć już tego zwiedzania !
Mr SCOTT pędzi na dworzec w Łowiczu, gdzie podstawiony jest właśnie pociąg do Łodzi Kaliskiej. Obecnie kursy na tej trasie, obsługują wysłużone jednostki Przewozów Regionalnych.
Mr SCOTT zajmuje wygodne miejsce w przedziale "dla osób z większym bagażem". W wagonie jest czysto i bardzo ciepło, bo działa już ogrzewanie całego składu. Jedziemy przez dobrze znane okolice : Domaniewice, Głowno, Stryków i Zgierz.
Podróż do Łodzi trwa niecałą godzinę. Mr SCOTT postanawia wysiąść na stacji Łódź Żabieniec i popedałować jeszcze trochę po mieście.
Łódź Żabieniec to czwarty co do wielkości dworzec kolejowy w Łodzi, położony w dzielnicy Bałuty, na północ od dworca Łódź Kaliska. Jego historia sięga początku lat siedemdziesiątych, gdy rozbudowane już osiedle mieszkaniowe "Teofilów" i sąsiedztwo okolicznych fabryk, skutkowały wzrostem dużego ruchu pasażerskiego. Z peronów do miasta przechodzi się ponurymi tunelami, gdzie wieczorem naprawdę "strach się bać".
I to już koniec październikowej opowieści o tym, jak Mr SCOTT wyrwał się tylko w jedną stronę, na zwiedzania pięknego powiatu łowickiego. Po raz kolejny przekonałem się na własnej skórze, że w okolicach Łowicza znajdują się miejsca, które pozwalają przenieść się w czasie i zapomnieć na chwilę o problemach współczesnego świata. Guźnia, Bocheń i Łowicz ! Będę do Was bardzo tęsknił w długie, zimowe wieczory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz