poniedziałek, 30 września 2013

WYCIECZKA Nr 207 - Aleksandria i Ozorków

TRASA : Łódź (Żeromskiego, al. Mickiewicza, Park im. księcia J. Poniatowskiego, al. Włókniarzy, Zgierska) - Zgierz - Rosanów - Adolfów - Emilia - Słowik - Aleksandria - Ozorków - Kowalewice - Grotniki - Jedlicze A - Jastrzębie Górne - Brużyczka Mała - Aleksandrów Łódzki - Wola Grzymkowa - Rąbień A,B - Rąbień - Konstantynów Łódzki - Łódź (Nowy Józefów, Zapaśnicza, Gimnastyczna, Łyżwiarska, al. Wyszyńskiego, Retkińska, Maratońska, Obywatelska, al. Politechniki, Skrzywana, Wólczańska, Czerwona, Piotrkowska) 
[30.09.2013. -  86,8 km, 21,4 km/h, 4:04:14 h]  
Mr SCOTT jedzie do... Aleksandrii i Ozorkowa !!! Trasa WYCIECZKI Nr 207.
Ostatni dzień września przywitał Łódź genialną pogodą ! Krystalicznie czyste niebo i piękne słońce, to gwarancja udanej wycieczki ! Zaczynam na ul. Żeromskiego przy Placu Barlickiego. Kończy się tu remont nawierzchni jezdni, która po wielu latach czekania, otrzymała nareszcie należny wygląd.
Duch odnowy widoczny jest w Łodzi na każdym kroku ! Wypiękniała narożna kamienica przy skrzyżowaniu ul. Żeromskiego 38 i 6 Sierpnia 33, której elewację pokryła jasnożółta farba.
Jadę dalej po ul. Żeromskiego na południe. Zawsze miło popatrzeć na dawną willę Oskara Zieglera przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie 11.
Dojeżdżam do skrzyżowania ul. Żeromskiego z ul. Kopernika. Trwa nadal remont dawnej ul. Milscha, który potrwa jeszcze kilka tygodni (zobacz WYCIECZKA Nr 206). Teraz priorytetem jest przywrócenie ruchu tramwajów. Robotnicy montują właśnie trakcję elektryczną.
Pedałuję dalej prosto, do wiaduktów przy ul. Żeromskiego, które rozciągają się nad al. Mickiewicza. Jest z nich świetny widok na trasę W-Z i kościół p.w. Matki Boskiej Zwycięskiej (ul. Łąkowa 40/42).
Oraz na nowy hotel "Double Tree by Hilton" przy ulicy Łąkowej 29. Jego elewacja wyłożona została szklanymi płytami w różnych odcieniach szarości, z których utworzony został mozaikowy kadr z postaciami z kultowego filmu pt. "Zakazane piosenki".
"Rozpikslowaniem" kadrów z pierwszego, powojennego polskiego filmu, zajęli się architekci z warszawskiej pracowni Kuryłowicz & Associates. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania !  
Cały teren wokół hotelu został nowocześnie zagospodarowany. Na masztach powiewają flagi Polski, Unii Europejskiej i z logo przedsiębiorstwa "Hilton Worldwide". Jest to obecnie jedna z największych światowych firm w branży hotelarskiej.
Naprzeciwko hotelu znajduje się kładka dla pieszych, która umożliwia bezpieczne przejście nad trasą W-Z. Na przęsłach zawieszono niedawno baner z informacją "Łódź buduje trasę W-Z. Start budowy 4.XI.2013".
Do rozpoczęcia przebudowy łódzkiej trasy W-Z tylko miesiąc i trzeba przygotować się na ogromne utrudnienia w ruchu ! Od 4 listopada zamknięte zostaną newralgiczne skrzyżowania al. Mickiewicza z al. Kościuszki oraz al. Mickiewicza z ul. Wólczańską.
"Double Tree by Hilton", piąty czterogwiazdkowy hotel w Łodzi, został oficjalnie otwarty dla gości w lipcu 2013 roku. Hotel połączony jest z kompleksem kongresowo-wystawienniczym, kinem 3D i klubem Wytwórnia. Z całym konglomeratem przy ul. Łąkowej 29 tworzy Centrum Kongresowe Biznes Hub.
"Double Tree by Hilton" jest pierwszym w Polsce hotelem tej sieci. Inwestorem budowy była "Grupa Toya", a generalnym wykonawcą znana firma "Budimex". Prace przy budowie trwały ponad dwa lata. Hotel działa na zasadzie tzw. franczyzy. Koszt budowy wraz z dostosowaniem przyległych budynków wyniósł ponad 36 mln euro.
Widok z kładki dla pieszych stronę dworca Łódź-Kaliska. Właściwa przebudowa trasy W-Z rozpocznie się jednak już 1 października. W pierwszym etapie, który potrwa do 4 listopada, zmian w organizacji ruchu będzie jednak niewiele.
Po 4 listopada na al. Mickiewicza i al. Piłsudskiego otwarty będzie jeden pas ruchu, po którym na wprost pojadą wyłącznie autobusy. Na zdjęciu widok z kładki dla pieszych w kierunku centrum miasta. Na horyzoncie "Red Tower".

Drogowcy podkreślają, że w przebudowie i modernizacji Trasy W-Z priorytet mają tramwaje i ich pasażerowie. Dlatego w okolicach ul. Piotrkowskiej zostaną zlikwidowane przejścia podziemne.
Widok z kładki na kompleks hotelowy i kościół Matki Boskiej Zwycięskiej.
Imponujący gmach powstał na terenie dawnej Wytwórni Filmów Fabularnych. Jego architektura nawiązuje do historii łódzkiego przemysłu filmowego. W hotelowym lobby umieszczono kręcone schody, podobne do tych z Wytwórni Filmów Fabularnych. Wejścia do pokoi obramowane zostały motywami z 28 nakręconych w Łodzi filmów.
Wkrótce rozpocznie się demontaż zdezelowanego torowiska na al. Mickiewicza. Wszystkie prace mają się zakończyć w połowie 2015 roku. Koszty projektu oszacowano na ponad 600 mln zł. Na ten cel Łódź otrzyma dofinansowanie z środków unijnych w wysokości 300 mln zł.
Wracając do hotelu, to warto wspomnieć, że znajdującym się na ostatnim piętrze basenie, umieszczono dwie mozaiki przedstawiające kadry z filmu Romana Polańskiego "Dwaj ludzie z szafą". Część hotelu stanowi wydzielony architektonicznie biurowiec z osobnym wejściem, wyposażony w łącze internetowe o dużej przepustowości.
Po drugiej stronie kładki znajduje się zabytkowy park im. księcia Józefa Poniatowskiego.
Zieleniec początkowo zwany "Ogrodem przy ulicy Pańskiej" został założony w 1910 roku z inicjatywy władz miasta. Powstał na terenach dawnych lasów miejskich, na północ niż obecny park (obejmowały m.in. tereny obecnego szpitala WAM, kościoła i wytwórni filmowej).
Okazuje się, że nie tylko Mr SCOTT chce być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami, jakie mają miejsce w naszym mieście ! Na al. Mickiewicza pojawiła się właśnie ekipa filmowa łódzkiej telewizji.
Reporterzy ustawili kamerę na kładce i zapewne jeszcze dziś, w wieczornym wydaniu "Łódzkich Wiadomości Dnia", ukaże się relacja z przebudowy trasy W-Z.
Dziś jest piękna pogoda i tak znakomite światło, że Mr SCOTT postanawia pospacerować kilka minut po parku im. Poniatowskiego. Naprzeciwko gmachu hotelu znajduje się duży klomb, który zawsze porastają kolorowe odmiany kwiatów.
Zieleniec to jeden z największych i najpiękniejszych parków w Łodzi. Od 1917 roku nosi imię księcia Poniatowskiego.
W zachodniej części parku znajduje się niewielki most, który przerzucony jest nad wodami stawu. Mostek wygięty jest w łuk, a jego barierki ozdobione są figurkami koników morskich.
Jest to popularne miejsce spotkań dla zakochanych par, które zawieszają na przęsłach mostu kłódki ze swoimi imionami i wyznaniami dozgonnej miłości.

Staw posiada dwie wyspy. Jedna z nich stanowi schronienie dla ptactwa, druga zaś większa, połączona jest z lądem mostkiem. Po stawie pływają kolorowe kaczuszki.
W polskich miastach i wśród zakochany par coraz bardziej rozwija się tradycja tzw. "kłódkomani" i mostów zakochanych
W Łodzi most zakochanych powstał z inicjatywy samych mieszkańców w ubiegłym roku i uzyskał pełne poparcie władz miejskich.
Podczas spaceru po parku, prawie zawsze można spotkać piękne wiewiórki, które na widok przechodniów wyprawiają śmieszne harce.

Projekt parku wykonany został przez Teodora Chrząńskiego w 1903 roku, na zlecenie prezydenta miasta Łodzi Władysława Pieńkowskiego.
Plan parku łączył w sobie elementy naturalnego parku angielskiego i kształtowanego ręką ogrodnika parku francuskiego. Wnętrze na osi wsch.-zachodniej pozostaje otwartą przestrzenią z urządzoną zielenią niską.
W parku nasadzonych zostało mnóstwo okazów egzotycznych drzew i krzewów. Spotkać można piękne lipy krymskie, brzozę papierową i jarząb szwedzki. Obchodzimy dookoła staw, gdzie rośnie m.in. cis pospolity i daglezja zielona, sosna czarna, jałowiec i modrzew.

Obok stawu ustawiona jest wspaniała altana wsparta na ośmiu kolumnach. Mr SCOTT odnajduje w jej wyglądzie spodek UFO, który zrywa się z ziemi do podniebnego lotu. Kolumny, to przecież słupy gazów z paliwa startowego.
Mr SCOTT esteta zatrzymuje się na rozległej murawie, spogląda na staw i upaja się pięknem jesiennego pejzażu.
Patrząc na zachód od altanki, na trawniku można podziwiać okaz buka zwyczajnego w odmianie czerwonolistnej, który uznany został za pomnik przyrody.
Na terenie zieleńca księcia Poniatowskiego znajdują się szerokie aleje niespotykane w żadnym innym łódzkim parku. A to dlatego, że ideą projektanta było skomponowanie parku w ten sposób, aby stworzyć otwarte przestrzenie z miejscami przechadzek dla pieszych oraz szerokie aleje do jazdy powozami.

Pora jednak ruszać w dalszą drogę ! Wyjeżdżam z parku na al. Mickiewicza. To już ostatnie kursy łódzkich tramwajów na tym odcinku trasy W-Z.
Po chwili docieram do skrzyżowania z ul. Kopernika, gdzie trwają ciągle prace przy rewitalizacji tej bardzo starej arterii (zobacz historię ulicy - WYCIECZKA Nr 85).
Obecnie ruch dla rowerów jest tutaj zakazany. Remont ulicy ma się zakończyć dopiero za 21 tygodni. Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi zapewnia jednak, że tramwaje pojadą nowym torowiskiem na ul. Kopernika od początku listopada. Samochody będą mogły tędy jeździć od stycznia 2014 roku.

Pedałuję raźno po alei Włókniarzy, szybko docierając do skrzyżowania z ul. Pojezierską. Znajduje się tam elektrociepłownia EC-3.
Obecnie w Łodzi pracują pełną parą tylko dwie, spośród czterech wielkich elektrociepłowni. Właśnie EC-3 oraz EC-4 na Widzewie Wschodzie. W zabytkowej EC-1 trwa teraz rewitalizacja i dostosowanie jej wnętrz dla projektu Nowego Centrum Łodzi. Natomiast w drugiej połowie marca rozpocznie się pierwszy etap realizacji operacji, polegającej na zamknięciu elektrociepłowni EC2 przy ul. Wróblewskiego.



Kieruję się drogą rowerową na północ miasta. Potem sprawnie dojeżdżam do Zgierza. Przy skrzyżowaniu ulic Armii Krajowej i Długiej, ustawiona została reklama restauracji "Sphinx", co idealnie komponuje mi się do tematu dzisiejszej, "egipskiej" wycieczki.
Chwila przerwy na Starym Rynku - centralnym Placu im. Jana Pawła II, przy którym znajdują się najważniejsze urzędy miasta oraz pomnik jeża, który jest symbolem Zgierza. Inspiracją do wykreowania sympatycznego zwierzaka na symbol miasta, stał się fragment wiersza "Przygody jeża spod miasta Zgierza" Wandy Chotomskiej.
 Rzeźbę wykonał litewski artysta Henrikas Orauskas z Kupiszek na Litwie, miasta partnerskiego Zgierza. Jeż jest z blachy, a jego wnętrze zostało wypełnione betonem. Dumny jeż trzyma w łapkach herb miasta, promując je wśród przyjezdnych i miejscowych.

Ze Zgierza obieram kurs na Rosanów. Jadę dobrze znaną trasą, po ul. Łęczyckiej, Ozorkowskiej i Ogrodniczej.
Południowa część Rosanowa położona jest na wzniesieniu o wysokości +/- 180 m n.p.m. Jadąc z górki od tej strony, można poruszać się z dość dużą prędkością.

Szybko przejeżdżam przez cały Rosanów. Skręcam na północ w ul. Sosnową, która wiedzie do wiaduktu nad autostradą A-2.
Droga prowadzi w okolicy brzozowego lasu, którego widok zachwyca o każdej porze roku.
Mr SCOTT robi sobie na wiadukcie krótką przerwę, oglądając krajobraz i ruch pojazdów na autostradzie.

Mały łyk herbatki z termosu i kręcę krótki film o tym, jak to nam wszystko w życiu obraca się wokół roweru.
Mechanizmy Mr SCOTT'a działają bez zastrzeżeń ! Wnet staję na skrzyżowaniu dróg przed wsią Adolfów (w prawo Kania Góra).
Szybki szus ze sporego wzniesienia i wjeżdżam do wsi Emilia.
Kolejne metry jazdy z górki i po dotarciu do drogi krajowej nr 91, skręcam w prawo. Przede mną przejazd przez miejscowość o wdzięcznej nazwie Słowik.
Korzystając z szerokiego pobocza, dojeżdżam do granicy gminy Zgierz z gminą Ozorków.
Przy pasie drogowym ustawiony jest ceglasty witacz z herbem Gminy Ozorków.
Przejeżdżam przez skrzyżowanie z asfaltową drogą prowadzącą na wschód, za którym stoi tablica wjazdowa do miejscowości Aleksandria. Jest to niewielka wieś w gminie Ozorków, należąca do powiatu zgierskiego. Nazwa miejscowości odnosi się do popularnego imienia Aleksander i nie ma niestety nic wspólnego z miastem Aleksandria w Egipcie.

Skręcam w prawo, kierując się do rozwidlenia z niebieską tabliczką. Jest to droga wewnętrzna, prowadząca do terenu zakładu firmy "Polska Woda".

Obiekt położony jest na skraju lasu Sokolnickiego. Firma "Polska woda" jest producentem naturalnej wody źródlanej o nazwie "Primavera" (z włoskiego wiosna - "Primavera znaczy wiosna", to hasło reklamujące wodę).
"Primavera" czerpana jest ze studni zlokalizowanej w pobliżu rekreacyjnego i słynącego z leczniczego mikroklimatu Ogrodu Sokolniki, na granicy parku krajobrazowego. Głębokość źródła wynosi 473 metry. Jest to bardzo popularna woda butelkowana, którą można kupić w wielu sklepach regionu łódzkiego.
Wracam do DK nr 91. Na terenie Aleksandrii działa jeszcze jedna, duża firma. Jest to "Sako Expo Techtextilplast", która zajmuje się kompleksowym zaopatrywaniem klientów w surowce do produkcji plandek, hal namiotowych, reklamy zewnętrznej oraz markiz.
Poruszam się na północ pobocznej dawnej krajowej jedynki. Na placu przy dużym parkingu, ustawiona jest kompozycja ze zużytych opon samochodowych, stylizowana na logo znanej francuskiej firmy. To taki nasz aleksandryjski Michelin.
Przy parkingu znajduje się zajazd o nazwie "Leon" - stylowa restauracja oferująca staropolskie potrawy według oryginalnych receptur.


Przez Aleksandrię przebiega jednotorowa linia tramwajowa nr 46, którą można dojechać z Łodzi do Ozorkowa. Jest to druga co do długości, licząca około 30 km długości, linia tramwajowa w Polsce oraz trzecia w Europie (najdłuższą jest belgijska Kusttram). Oglądam przejazd popularnego "Helmuta" i wjeżdżam do Ozorkowa.
Do Ozorkowa zawsze chętnie i z przyjemnością zaglądam ! Na dziś Mr SCOTT postawił sobie zadanie odszukanie i obejrzenie dawnego cmentarza żydowskiego.
Cmentarz znajduje się przy ul. Sosnowej i obecnie jest to nieogrodzony teren, który porośnięty jest wysokimi drzewami. Na jego obszarze nie zachowały się żadne nagrobki. Gdzieniegdzie leżą kawałki macew, z fragmentami napisów w języku hebrajskim i resztkami polichromii. 
Wiadomo, że cmentarz uległ dewastacji w okresie drugiej wojny światowej, a proces ten był kontynuowany w latach późniejszych. Przykro patrzeć, że dziś nikt nie dba o miejsce wiecznego spoczynku tysięcy ludzi, którzy przez dziesiątki lat pracowali w Ozorkowie i przyczynili się do rozwoju tego miasta.

Pierwsi Żydzi zaczęli osiedlać się w Ozorkowie po 1816 roku, natomiast już trzy lata później powstała gmina żydowska. W 1900 roku w mieście żyło 5800 Żydów, stanowiąc 50% ogółu mieszkańców. 
Po obejrzeniu nekropolii przedostaję się nad zalew miejski. Następnie jadę po ul. Sienkiewicza, przy której znajduje się wiele parterowych domów tkaczy z końca XIX wieku. Po chwili docieram do centrum miasta.

Przy ul. Wyszyńskiego 43a znajduje się siedziba Miejskiego Ośrodka Kultury w Ozorkowie.
Na terenie miasta zachowała się kilkadziesiąt, drewnianych domów tkaczy z przełomu ostatnich wieków. Na zdjęciu piętrowy drewniak przy ul. Wyszyńskiego 14.
Klasycystyczny budynek mieszkalny przy ul. Wyszyńskiego 2, który zbudowano w 1825 roku.
Po przeciwnej stronie przy skrzyżowaniu z ul. Rzeczną, znajduje się obecnie Komisariat Policji w Ozorkowie.
Na ścianie frontowej umieszczona jest pamiątkowa tablica z napisem "18-I-1945 Żołnierzom polskim i radzieckim za wyzwolenie spod okupacji hitlerowskiej Społeczeństwo M. Ozorkowa 1-V-1957".
Przy ul. Wyszyńskiego 2 mieści się budynek kina "Ludowego" w Ozorkowie.
Obok znajduje się Parafia Świętego Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Ozorkowie. Kościół doskonale uzupełnia pierzeje starego rynku i zamyka perspektywę ulicy Listopadowej od południa.
Na ścianie zachodniej umieszczone są dwie pamiątkowe tablice. Ta poświęcona jest "Braciom i siostrom-Parafia Ozorków" i zawiera napis na krzyżu "Bogu 1939-1946 Ojczyźnie". Na granitowych tablicach wypisane są imiona i nazwiska ofiar drugiej wojny światowej, nazwy obozów koncentracyjnych i miejsc kaźni narodu polskiego oraz oraz cytat z Biblii - Księgi Mądrości 3,4 o treści : "Choć przed ludźmi męki cierpieli, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności".
Druga z tablic wykonana jest z kamienia szarego piaskowca i poświęcona jest "Poległym za Ojczyznę w latach 1918-1920".
Znajduje się na niej znak krzyża, orzełek - symbol żołnierza polskiego, nazwiska poległych oraz słowa Marszałka Józefa Piłsudskiego (wypowiedziane w dniu 28.06.1926 roku podczas powtórnego pogrzebu poety Juliusza Słowackiego) : "Są ludzie i prace ludzkie tak silne i tak potężne, że śmierć przezwyciężają i obcują między nami". Tablicę ufundowało "Społeczeństwo M. Ozorkowa 19.11.1938".
W ścianę budynku wmontowany jest także tzw. reper ze znakiem orła w koronie i napisem "PN Znak Wysokości". Mr SCOTT już teraz wie, że reper to "trwale stabilizowany znak geodezyjny osnowy wysokościowej o określonej rzędnej wysokościowej w przyjętym układzie odniesienia".

 Ozorkowski kościół p.w. Józefa Oblubieńca NMP i Podwyższenia Świętego Krzyża, stoi w miejscu pierwotnie tu znajdującej się kaplicy dworskiej, która została wzniesiona w 1668 roku przez ówczesnego właściciela Ozorkowa Jana Szymona Szczawińskiego.
Niestety świątynia jest zamknięta, więc oglądam tylko pomnik Jana Pawła II, który ustawiony jest na placu przykościelnym.
Pod cokołem ułożona jest płyta z brązu z dedykacją : "Umiłowanemu Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II".
Kościół przetrwał ponad dwieście lat w niezmienionej formie i dopiero w 1887 roku został gruntownie rozbudowany. Dzisiejszy swój wygląd zawdzięcza kolejnej przebudowie dokonanej w latach 1932-1934. Jego najbardziej charakterystycznym elementem jest przepiękna, trzykondygnacyjna wieża.
Słońce wychodzi zza chmur i ruszam na dalsze zwiedzanie Ozorkowa. Miasto posiada bardzo ciekawą historię powstania i rozwoju, bardzo podobną do Łodzi. "W 1821 roku osiedlili się w Ozorkowie bracia Schlőesserowie z Akwizgranu (Aachen), którzy założyli nowoczesną przędzalnię wełny. Jeden z braci Schlőesserów założył następnie przędzalnię bawełny, o pełnym cyklu produkcyjnym. W ten sposób Ozorków zapoczątkował rozwój przemysłu sukienniczego nad górną Bzurą, który rozwinął się na ziemiach Zgierza i Łodzi oraz na okoliczne miasta, tworząc największy w Polsce ośrodek przemysłu włókienniczego".
Z Placu Jana Pawła II skręcam w ul. Starzyńskiego. Po chwili staję na moście nad rzeką Bzurą.

Kieruję się na południe, do skrzyżowania ulic Nowe Miasto i Sucharskiego. Znajduje się tutaj duże osiedle mieszkaniowe - tzw. bloki z wielkiej płyty.
Na placu zieleni ustawiony jest obelisk i głaz narzutowy z pamiątkową tablicą.
Na płycie z czarnego granitu czytamy : "Osiedle Wojska Polskiego nazwane dla uczczenia XXV-lecia powstania Ludowego Wojska Polskiego. Uchwała M.R.N. z dnia 29.V.1968 r. Ozorków dn. 12.X.1968 r.".

Pobyt w Ozorkowie to zawsze ciekawe doświadczenie i Mr SCOTT cieszy się, że znowu poznał kawałek historii tego pięknego miasta. Ruszam w dalszą podróż i jadąc przez Kowalewice, bystro docieram do Grotnik (zobacz WYCIECZKĘ Nr 86). W tym popularnym letnisku zaszło sporo zmian ! Przy gmachu szkoły (Zespół Szkolno-Gimnazjalny im. Jana Pawła II-go) zbudowano wielofunkcyjne boisko sportowe.

Natomiast zaniedbana i niszczejąca stacja kolejowa w Grotnikach, została gruntownie zmodernizowana. Zbudowano nowe perony, wiatę dla podróżnych i ogrodzenie. W przyszłości na trasie z Łodzi do Kutna, pojadą pociągi łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej.

Opuszczam Grotniki pedałując do wsi Jedlicze A.
Mr SCOTT lubi tu chwilę postać i popatrzeć na "magiczne drzewo", które za każdym razem prezentuje swoje inne oblicze.

Jest wczesne popołudnie i Mr SCOTT postanawia zajrzeć jeszcze do Aleksandrowa Łódzkiego. Oglądam starą kapliczkę na ul. Warszawskiej, stojącą tuż przy stawie przy Targowym Rynku.
W kapliczce umieszczona jest rzeźba św. Jana Nepomucena oraz obraz Matki Boskiej. Na cokole znajduje się tabliczka z napisem "Kapliczka odbudowana w 1949 r. przez Zrzeszenie Kupców w Aleksandrowie przy poparciu miejscowego społeczeństwa".
Ulica Warszawska nazywała się kiedyś Armii Czerwonej. Na niektórych domach, zachowały się jeszcze tablice ze starą nazwą.
Przy ul. Warszawskiej 43 zwraca uwagę świetnie zachowany dom tkaczy, pochodzący z końca XIX wieku. 
Dojeżdżam do centralnego miejsca miasta - Placu Kościuszki. Ustawiony jest tam pomnik założyciela Aleksandrowa Rafała Bratoszewskiego, który spogląda na kościół Świętych Archaniołów Rafała i Michała (zobacz więcej WYCIECZKA Nr 53).
Jadę dalej na południe do Woli Grzymkowej. Ten odcinek drogi jest wyjątkowo szybki i gdy nie przeszkadza wiatr, można go pokonać z dość znaczną prędkością !
Skręcam na wschód i pedałuję przez Rąbień A,B do Rąbienia. Na drodze krajowej nr 71 obieram kurs na południe. Jadę obok zabudowań firmy "Geplastyk Polska".
Zakład prowadzi działalność produkcyjną w branży przetwórstwa tworzyw sztucznych. Współpracuje m.in. z hiszpańską firmą BSH Bosch und Siemens Hausgeräte GmbH. Dlatego też na maszcie obok budynku powiewają flagi Hiszpanii, Polski i Unii Europejskiej.
Kilka minut spokojnego kręcenia korbą i dojeżdżam do Konstantynowa Łódzkiego.

Po dotarciu do centrum, skręcam na wschód w ul. Łódzką. Potem w prawo w ul. Kościelną, gdzie jest most nad rzeką Łódką.

Rzeka przepływa w tych stronach wąskim korytem, przez tereny dawnej wsi Srebrna. W tle komin starej cegielni przy ul. Cegielnianej.
Mr SCOTT powtarza tym samym fragment trasy z WYCIECZKI Nr 99. Przejeżdżam obok kościoła p.w. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Konstantynowie Łódzkim - Srebrnej.
Kieruję się dalej po ul. Nowy Józefów. Są to tereny należące do Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Mieści się tutaj wiele zakładów przemysłowych. Oglądam siedzibę fabryki "Amcor".
Koncern zajmuje się produkcją opakowań. Główna siedziba firmy znajduje się w Australii, stąd też na maszcie obok flagi Polski, powiewa także flaga Związku Australijskiego.
W strefie można także podziwiać ogromną fabrykę firmy spółki "Gillette Poland International" (ul. Nowy Józefów 70). Jest to obecnie największa na świecie fabryka ostrzy i maszynek do golenia marki Gillette. 
Takie cuda tylko w Łodzi !!!
Niedaleko fabryki powstał dwa lata temu nowy zieleniec. Jest to niewielki Park na Smulsku, który wykorzystują przede wszystkim mieszkańcy pobliskiego osiedla. To popularne miejsce wypoczynku i rekreacji.
W latach 80. XX wieku na Smulsku zaczęło powstawać osiedle domków jednorodzinnych o zabudowie szeregowej. Ciekawostką jest to, że nazwy ulic na Smulsku nawiązują do różnych dyscyplin sportowych.
Tak więc jadę rowerkiem w stronę ul. Popiełuszki po ulicy Kolarskiej, Oszczepniczej i Łyżwiarskiej.
Wyjeżdżam na szeroką al. Wyszyńskiego, gdzie już z daleka jest świetnie widoczny nowy mural autorstwa Chilijczyka Inti.
Mural powstał w połowie tego miesiąca, w ramach 3. edycji Festiwalu Fundacji Urban Forms. Mr SCOTT śledził jego historię podczas wcześniejszych wojaży (zobacz WYCIECZKA Nr 202).
To obecnie jeden z największych murali w Polsce. Inti namalował go na ścianie bloku nr 267. Dzieło przedstawia wędrowca i jego śliczne kozy. Malowidło ma 33 metry wysokości i 13 metrów szerokości.
Inti jest już znany łodzianom z ubiegłorocznej edycji festiwalu. Wówczas na ścianie kamienicy przy ul. 28 Pułku Strzelców Kaniowskich 48 namalował obraz, który nazwał "Święty Wojownik".
Jadę dalej po al. Wyszyńskiego, do skrzyżowania z ul. Armii Krajowej. Oglądam potężne bloki mieszkalne oraz obserwuję codzienne życie mieszkańców. W tle bloki przy ul. Kostki Napierskiego.
Retkinia to obecnie największe łódzkie osiedle mieszkaniowe. Składa się z około 400 bloków cztero, dziesięcio i 11-piętrowych. Osiedle zamieszkuje blisko 100.000 osób ! Na zdjęciu kolorowe bloki przy ul. Hubala.
Z dzielnicy Polesie przenoszę się na Górną. Mr SCOTT podąża do ul. Skrzywana, gdzie kończyłem upalną WYCIECZKĘ Nr 90. Na terenie posesji nr 9 znajduje się siedziba firmy "Michalczyk i Prokop".
Z dziedzińca firmy jest ciekawy widok na kominy elektrociepłowni EC-2 przy ul. Wróblewskiego/al. Politechniki.
Z Górnej wjeżdżam do dzielnicy Śródmieście. Pomykam "najpiękniejszą ulicą świata" pod dawną fabrykę Markusa Silbersteina, którą wybudowano w 1894 roku (często zaglądam też do pałacu Silbersteina w Lisowicach - zobacz zdjęcie).
Przy ul. Piotrkowskiej 250 znajduje się czterokondygnacyjny, okazały gmach, który zachował swój oryginalny wygląd do dnia dzisiejszego. Fabryka powstała według planów architektonicznych słynnego architekta Adolfa Zeligsona. Przez dziesiątki powojennych lat mieściła się tam fabryka wyrobów dziewiarskich "Olimpia".
Opuszczony w latach 90. XX wieku budynek, wykorzystywały różne firmy i przedsięwzięcia handlowe. Po wielkim remoncie jest aktualnie ekskluzywnym centrum biurowo-handlowym.
Niskie pomieszczenia przylegające do ulicy Piotrkowskiej przez lata zajmował sklep firmowy "Olimpii". Dziś zasadniczo przebudowane mieszczą bank oraz restaurację "Sphinx". Jest to pierwsza i największa sieć restauracji z tzw. modułu "casual dining" (swobodny, nieformalny posiłek) w Polsce i jedna z największych w Europie. Pierwszy lokal tej marki został otwarty w 1995 roku właśnie w naszej Łodzi.

Okazuje się, że "Sphinx" jest najbardziej rozpoznawalną polską marką restauracyjną. Przy ul. Piotrkowskiej 175/177 znajduje się kolejny lokal tej firmy.
W Łodzi znajduje się jeszcze pięć restauracji "Sphinx", które mieszczą się w wielkich centrach handlowych. Znakiem rozpoznawczym restauracji, jest wizerunek Sfinksa - leżącego lwa z ludzką głową, który był w starożytnym Egipcie symbolem władzy królewskiej.
Tym samym Mr SCOTT pokazał dziś, że w Łodzi i regionie łódzkim mamy kilka egipskich akcentów ! Łodzianie bardzo chętnie latają też na wakacje do Egiptu. W tym roku z lotniska na Lublinku uruchomiono stałe połączenie do kurortów w Marsa El Alam oraz Szarm-el-Szejk.
Kulinarne akcenty mocno nadwyrężyły zmysł smaku i Mr SCOTT chciałby od razu wpałaszować jakiegoś soczystego steka ! Dojeżdżam do skrzyżowania ul. Piotrkowskiej z al. Mickiewicza i al. Piłsudskiego. Widać, że miasto zadbało o należytą kampanię informacyjną i przy trasie W-Z rozstawione są plansze z logo "Łódż buduje" i informacją "Start budowy 4.XI.2013".
Akurat trafiam na popołudniowe godziny szczytu komunikacyjnego. Po trasie W-Z mkną samochody, ciężarówki, tramwaje i autobusy. Ruch jest bardzo duży. Codziennie przejeżdża po tej arterii tysiące pojazdów ! Będzie lament i narzekania kierowców, gdy trasa zostanie zamknięta.
Największa łódzka inwestycja drogowa w Łodzi, czyli modernizacja trasy W-Z obejmuje budowę 18,5 km nowych torowisk tramwajowych oraz czterech punktów przesiadkowych. Trasa tramwajowa połączy wkrótce osiedle mieszkaniowe Retkinia z Olechowem.
Powstaną cztery punkty przesiadkowe : na al. Mickiewicza przy Piotrkowskiej, przy skrzyżowaniu al. Wyszyńskiego i Retkińskiej, w pobliżu dworca Łódź Kaliska oraz u zbiegu Rokicińskiej i Augustów. Plan przebudowy trasy W-Z zakłada, że w centrum miasta, między ulicami Kilińskiego i Wólczańską, powstanie tunel dla samochodów.
Ruszam dalej po ul. Piotrkowskiej, której całkowity remont zakończy się dopiero w czerwcu 2014 roku. Gotowy jest już jej fragment pomiędzy al. Mickiewicza i ul. Nawrot. Zachodnia pierzeja Piotrkowskiej (pałac Floriana Jarischa, pałac Gustawa Kindermanna, kamienica Traugota Lehmana, kamienica Roberta i Emmy Schweikertów, kamienica firmy Krusche i Ender), to na pewno jeden z najpiękniejszych i najbardziej rozpoznawalnych zakątków Łodzi.
Skoro już jestem w tym rejonie miasta, to wręcz obowiązkowo spoglądam w ul. Roosevelta. Na horyzoncie wieża kościoła p.w. Najświętszego Imienia Jezus, fragment rewelacyjnego murala Os Gemeos i budynku "Red Tower".
Na zakończenie wycieczki dojeżdżam do ul. Tuwima. Tu także trwa remont na odcinku od ul. Sienkiewicza do ul. Kilińskiego, który wkrótce się zakończy. Trafiam akurat na moment awarii sieci wodociągowej na wysokości Placu Komuny Paryskiej. Woda tryska z uszkodzonej rury tak wysoko, że jej słup widoczny jest z poziomu ul. Piotrkowskiej !
Łódź - to miasto żyje i się rozwija ! Cały czas coś tu się dzieje, cały czas pracuje się tu nad tym, by było ładniej i wygodniej dla wszystkich. Remontuje się praktycznie wszystko, ale przede wszystkim kamienice, ulice i drogi, bo w tej dziedzinie są największe zaległości i potrzeby. Teraz jest to uciążliwe, ale w przyszłości wszyscy będą zadowoleni z tych zmian ! To fakt, że zdarzają się spore utrudnienia i czasami awarie, ale jakoś do tej pory Łódź nie spowiły "egipskie ciemności".
Mr SCOTT należy do grona tych mieszkańców Łodzi, którzy cieszą się ze zmian, jakie dokonują się w naszym mieście. Wszystko zmierza przecież ku dobremu. Trzeba być aktywnym i działać, a nie ciągle narzekać ! 
No właśnie ! Licznik rowerowy nie kłamie i wskazał, że Mr SCOTT przejechał już w tym sezonie 5000 km !!! 
Tak trzymać !

3 komentarze:

  1. A, to z mojej wizyty na ozorkowskim kirkucie:
    http://staahoo.blox.pl/2012/07/Ostatnie-3-dni.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki STAAHOO za pozostawienie komentarza-przeczytałem posta. Nic się na tym kirkucie nie zmieniło. No może jest trochę więcej butelek... Niestety )-:

      Usuń
  2. Moim zdaniem bardzo fajnie opisany problem. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń