sobota, 17 sierpnia 2013

WYCIECZKA Nr 192 - Warta

TRASA : Łódź (Piotrkowska, Brzeźna, Radwańska, Inżynierska, Parkowa, al. Jana Pawła II, al. Bandurskiego, Krzemieniecka, Konstantynowska) - Konstantynów Łódzki - Mirosławice - Lutomiersk - Kwiatkowice Las - Kwiatkowice - Dobruchów - Górna Wola - Tarnówka - Szadek - Wielka Wieś - Kromolin - Kotliny - Kotlinki - Hamentów - Sikucin - Boczki - Lipiny - Borek Lipiński - Rossoszyca - Włyń - Warta - Włyń - Rossoszyca - Borek Lipiński - Lipiny - Boczki - Sikucin - Hamentów - Kotlinki - Kotliny - Kromolin - Wielka Wieś - Szadek - Tarnówka - Górna Wola - Dobruchów - Kwiatkowice - Kwiatkowice Las - Lutomiersk - Mirosławice - Konstantynów Łódzki - Łódź (Konstantynowska, Legionów, Zielona, al. 1 Maja, Lipowa, Próchnika, Piotrkowska) 
[17.08.2013. - 141,1 km, 24,9 km/h, 5:40:28 h] 
Mr SCOTT jedzie do... Warty !!! Trasa WYCIECZKI Nr 192.
Czy warto tak ciągle jeździć tym rowerem ? Tłuc się po drogach, wysilać, starać ? Może lepiej nic nie robić, po prostu żyć ? Czasami Mr SCOTT'a ogarniają takie wątpliwości, ale odpowiedź zawsze przychodzi szybko - WARTO !!! 
Dla zdrowia, dobrego samopoczucia, niebieskiego nieba, zadowolenia z siebie i życia !
Mr SCOTT doczyścił się już po ostatniej wyprawie do Brudaków i w wyjątkowo piękne, sobotnie przedpołudnie, wyruszam na daleką wycieczkę !
Zaczynam na ul. Piotrkowskiej od popatrzenia na rzeźby przedstawiające poetę Juliana Tuwima. Jego podobizny wędrują w różnie miejsca naszego miasta, przypominając wszystkim, że trwa właśnie Rok Tuwima.

Widziałem już Tuwimy w Manufakturze i na lotnisku "Lublinek". Tym razem stanęły na odcinku ul. Piotrkowskiej między al. Piłsudskiego i ul. Nawrot. Każda z dziesięciu rzeźb waży 180 kg.
Pierwsze uroczyste odsłonięcie pomnika odbyło się na ul. Piotrkowskiej 153, przy budynku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Przyznacie, że to bardzo interesujące zestawienie - Tuwim, Reymont i Mr SCOTT.
Posągi powstały w Pracowni Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Wykonaniem formy zajęli się rzeźbiarze Zbigniew Dudek, Janusz Czumaczenko i Tomasz Kowalczyk - autor projektu.
Każdy z pomników został pomalowany przez kogoś innego. Pięć z nich ozdobili studenci i wykładowcy ASP, kolejne m.in. organizatorzy łódzkich festiwali artystycznych tj. "Fashion Week" czy Festiwalu Komiksu.
Posągi poprzez ujęcie głowy poety w charakterystycznym kapeluszu, nawiązują także do słynnej już "Ławeczki Tuwima", stojącej przed łódzkim magistratem.
Na każdej rzeźbie artyści zinterpretowali wybrany wiersz Tuwima. Agata Wojtkiewicz - projektantka mody, przedstawiła "Kwiaty polskie", "Lokomotywę" wybrał Samorząd Studencki ASP w Łodzi, a "Ptasim radiem" inspirowali się twórcy pod egidą Pałacu Tuwima. Pomniki są kolorystycznie bardzo zróżnicowane : na jednych widać czcionkę autorstwa Władysława Strzemińskiego znaną z logo "Łódź kreuje", jedna jest cała złota, na innej namalowane są koty.
Tuwim przedstawiony jest "na luzie", w długim płaszczu, trzyma ręce w kieszeniach, stoi zawadiacko. "Staraliśmy się, żeby poszczególne rzeźby różniły się między sobą w formie przez lekką zmianę pozycji głowy - Tuwim patrzy raz na balkony kamienic, innym razem przed siebie" - tłumaczył prof. Zbigniew Dudek, jeden z twórców rzeźby, dziekan wydziału tkaniny i ubioru ASP.
Skoro mam dziś pojechać aż do Warty, to Mr SCOTT postanowił obejrzeć siedzibę Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji "Warta".
Jest to narożny budynek przy skrzyżowaniu ul. Piotrkowskiej i ul. Brzeźnej. Składa się z dwóch części : nowa ciągnie się wzdłuż ul. Brzeźnej i została dobudowana do pałacu stojącego przy ul. Piotrkowskiej 236.
Barokowy pałac został wzniesiony w latach 1895-1896 wg projektu Franciszka Chełmińskiego, dla łódzkiego fabrykanta Augusta Haertiga.
Po wojnie mieściła się w nim siedziba łódzkiego Polskiego Czerwonego Krzyża. Na początku obecnego stulecia, pałac wraz z przyległym placem zostały zakupione przez TUiR "Warta".

Rezydencja została pieczołowicie odrestaurowana. Przywrócono jej wszystkie architektoniczne detale oraz odtworzono w najdrobniejszych szczegółach wyposażenie komnat i pokoi. W 2005 roku, po zakończeniu remontu pałac otrzymał dwie nagrody : w konkursie "Zabytek zadbany", który organizowany jest przez Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków oraz w konkursie "Najlepsze wnętrze Roku 2005" organizowanym przez Fundację Ulicy Piotrkowskiej.
Pałac wzniesiono w stylu eklektycznym i jest on idealnym przykładem śródmiejskiej rezydencji, która łączyła funkcję mieszkalną oraz biurowo-handlową. Na parterze mieścił się bowiem kantor fabryczny, natomiast piętra zajmowały reprezentacyjne salony. Do dziś zachowały się cenne elementy wystroju i wyposażenia, m.in. kraty z kutego żelaza, dawne piece majolikowe, sztukaterie, polichromie oraz witraże.
Szczególnie pięknie prezentuje się wykusz nad bramą przejazdową, który  wspierają postacie kariatyd. Zadzierając głowę do góry, ujrzymy płyciny pod oknami wypełnione sztukaterią, gzymsy nad oknami wsparte na lwich głowach czy tympanony pokryte dekoracją roślinną. Warto postać przy pałacu dłuższą chwilę i nacieszyć oczy widokiem jednej z najpiękniejszych budowli w centrum naszej Łodzi.



Po obowiązkowym wstępie, ruszam na trasę słonecznej wycieczki. Już bez żadnego postoju, wartko przejeżdżam przez Konstantynów Łódzki do Lutomierska. Przede mną prosty odcinek po drodze wojewódzkiej nr 710 w stronę Szadku. To tylko 19 km, więc zajmie mi to nie więcej, niż 30 minut.

Na trasie mały ruch, wiatr nie przeszkadza i bardzo sprawnie przejeżdżam przez Kwiatkowice do wsi Górna Wola. W tym miejscu rozpoczyna się terytorium Gminy Szadek.
Miasto Szadek poznałem należycie podczas WYCIECZKI Nr 93.
Szadek położony jest na Wysoczyźnie Łaskiej, na wysokości ok. 200 m n.p.m. Wschodni fragment miasta leży na dużej, otwartej przestrzeni, na której ONI ulokowali swoje BAZY OBCYCH. Po obydwu stronach szosy, widocznych jest kilkanaście konstrukcji, które ludzie identyfikują jako turbiny wiatrowe. Czy jednak tak jest naprawdę ? Mr SCOTT oczywiście ostrzega : "ONI są wszędzie" !!! 👽


Szybkim tempem przejeżdżam przez centrum miasta. Kontynuuję kurs po DW nr 710, zaliczając kolejne tabliczki na trasie do Rossoszycy. Jadę przez wieś Kromolin.
W Kromolinie znajduje się skrzyżowanie z drogą do Grzybowa i Zduńskiej Woli. To tylko 12 km na południe i pewnie już w przyszłym sezonie tam pojadę.
Dziś jest genialna pogoda ! Żar leje się z nieba od samego rana, ale chłodny wiatr z południa sprawia, że nie odczuwa się upału. Przejeżdżam przez małą wioskę o nazwie Kotlinki.
Następnie przez osadę Sikucin, gdzie po prostu wypada zatrzymać się w wiadomym celu. Panie mogą kucać.

Jedzie się wyśmienicie ! Z każdym kilometrem pozbywam się zbędnych kalorii i "wytapiam" Boczki.
Pomiędzy wsią Boczki i kolejną miejscowością Lipiny, rozpoczyna się terytorium Gminy Warta. Przy drodze ustawiony jest bardzo efektowny witacz, z herbem gminy, adresem internetowym i napisem "Gmina Warta. Witamy".
Jadę przez Lipiny. Miejscowość o takiej samej nazwie znajduje się na trasie z Łodzi do Brzezin.
Następnie pomykam przez Borek Lipiński.
Mija druga godzina wyprawy, gdy pojawiam się w Rossoszycy (zobacz WYCIECZKA Nr 164).



Za Rossoszycą wjeżdżam na ogromny kompleks leśny, który rozciąga się na południe, aż na przedmieścia Sieradza. Podążam do wsi Włyń po wyśmienitej, równej jak stół DW nr 710. Zachwycam się pięknymi krajobrazami.
Mijam rozwidlenie drogi prowadzące na północ do sioła Dzierżązna. Wjeżdżam na teren "Obszaru Natura 2000. Zbiornik Jeziorsko".
Przejeżdżam przez most na rzece Niniwka. To niewielka rzeczka, która ma swoje źródła w okolicach Sieradza.
Po chwili staję na kolejnym moście - tym razem na wielkiej rzece Warta. Jest to trzecia pod względem długości rzeka w Polsce i liczy 808 km.
Z mostu rozciąga się nadzwyczajny widok na stalowo-niebieskie wody Warty i zielone łąki wokół jej brzegów.

Przechodzę przez stary, mocno zniszczony most, na którym dla bezpieczeństwa obowiązuje ruch wahadłowy. Po lewej stronie drogi znajduje się przystań kajakowa, do której przechodzi się przez wyłożony tłuczniem duży parking.
Przy alejach parkingu stoją różne tablice informacyjne. Oglądam je po kolei, dowiadując się wielu ciekawych rzeczy na temat "Zbiornika Jeziorsko. Natura 2000. Miejsce żyjące-miejsce do życia". Czytam, że "Obszar ten stanowi ostoję ptasią o randze europejskiej. Obejmuje zbiornik zaporowy Jeziorsko na Warcie oraz przylegające do niego fragmenty dna doliny pomiędzy miejscowościami Skęczniew i Warta. Leży w Kotlinie Sieradzkiej, stanowiącej fragment niziny Południowowielkopolskiej w pasie nizin Środkowopolskich", itd.
Okazuje się, że budowa przystani kajakowej "Warta" to "Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego", zrealizowany przez Gminę i miasto Warta.
Tablice ustawione są na drewnianych, zadaszonych stojakach. Oprócz wiadomości na temat danego zagadnienie, zawierają także mapy i kolorowe ilustracje. Na planszach umieszczone jest logo "Programu Regionalnego. Narodowa Strategia Spójności", logo "Łódzkie" i logo "Unia Europejska. Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego".
Na tej planszy opisany jest "Obszar Natura 2000".
Kolejna tablica zawiera informacje na temat "Wybrane gatunki ptaków i zwierząt występujących na Obszarze Natura 2000, Strefy Nadwarciańskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu oraz Rezerwatu Ornitologicznego "Jeziorsko".
Oprócz zwięzłych wiadomości dot. poszczególnych gatunków ptaków i zwierząt, umieszczono także ich fotografie. 
To znakomita lekcja przyrody, podczas której można odświeżyć sobie wiadomości z czasów szkolnych.
"Wybrane gatunki ptaków i zwierząt występujących na Obszarze Natura 2000, Strefy Nadwarciańskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu oraz Rezerwatu Ornitologicznego "Jeziorsko" - część 2.
Wracam na szlak i pędzę w stronę Warty. Mr SCOTT dziś w świetnej formie ! Pedałuję z prędkością ponad 25 km/h i nic dziwnego, że cała średnia przejazdu prezentuje się bardzo przyzwoicie - 24,5 km/h !!!
Po chwili wjeżdżam do miasta Warty, którego nazwa pochodzi po prostu od nazwy rzeki Warty. To bardzo stara miejscowość, jedno z najstarszych w Polsce, które istniało już w X wieku za czasów panowania Mieszka Pierwszego !

Prawa miejskie otrzymała Warta około 1255 roku, a korzystne położenie - na skrzyżowaniu dróg z Wielkopolski, Małopolski, Mazowsza i Kujaw - sprzyjało dalszemu rozwojowi miasta. Lokacji miasta na prawie niemieckim dokonał książę łęczycko-kujawski Kazimierz Kondratowic. Dojeżdżam do skrzyżowania z drogą krajową nr 83 (trasa ta łączy Turek z Sieradzem) i skręcam na południe.
Na początek zwiedzania miasta, skręcam w prawo w ul. Depczyńskiego, przy której znajduje się stadion klubu piłkarskiego MKS "Jutrzenka" Warta.
Klub założony został w dniu 11 marca 1925. Piłkarze występują obecnie w łódzkiej IV lidze. Stadion znajduje się pomiędzy ulicami 700-lecia i Sadową.
Dojeżdżam do ul. Sadowej, przy której mieści się cmentarz żydowski w Warcie. Założono go w 1800 roku.

"Społeczność żydowska w Warcie zaczęła formować się w pierwszej połowie XVI wieku, kiedy to osiedlili się tu wyznawcy judaizmu prześladowani w Czechach i na Morawach".
"Mimo odmienności kulturowej i religijnej, Żydzi w Warcie spotkali się z przyjaznym przyjęciem. W 1534 r. wybudowali drewnianą synagogę, natomiast murowaną wzniesiono dwadzieścia lat później".
"Do XVII wieku zróżnicowana kulturowo społeczność Warty żyła w zgodzie. Napływ ludność przyspieszył rozwój miasta we wszystkich kierunkach. Jednakże zwiększający się dobrobyt ekonomiczny Żydów zaczął wywoływać zawiść wśród pozostałych obywateli; zdecydowaną walkę z innowiercami podjęły też władze kościelne".
W okresie międzywojennym, w 1921 roku w Warcie żyło 2.025 Żydów, stanowiąc 49% ogółu mieszkańców.
Po ostatniej wojnie cmentarz był całkowicie zaniedbany, zaśmiecony, opuszczony i w większości zdewastowany - setki macew rozbito bądź skradziono. W 1984 roku władze miejskie podjęły nawet uchwałę o likwidacji nekropolii, którą jednak wstrzymano decyzją ministra ds. wyznań. Nastąpiło to w wyniku starań pana Ireneusza Ślipka - członka Wojewódzkiej Komisji Opieki nad Zabytkami w Sieradzu. Właśnie dzięki niemu, możemy dziś obejrzeć tu dziś kilkadziesiąt pięknych nagrobków.
Na cmentarzu zachowało się około 150 nagrobków, na których w większości umieszczone są inskrypcje w języku hebrajskim. Ale są też pomniki z napisami w języku polskim. Na zdjęciu macewa dot. "Chana Roza Fridman z domu Złoczewska ze swym niemowlęciem. Dnia 25.08.1942 r. zaryzykowała ucieczkę z transportu warckich żydów do obozu zagłady w Chełmie nad Nerem. Ciężko ranną, wpółżywą, na tym kirkucie pogrzebano".
W listopadzie 1940 roku Niemcy utworzyli w Warcie getto, w którym zgromadzili 2,8 tys. Żydów. Natomiast w maju 1942 roku, hitlerowcy przeprowadzili masowe egzekucje jego mieszkańców.
"Rabin Laskowski okazał bohaterska postawę, podtrzymał skazanych na duchu, odmówił modlitwę przed śmiercią i przepowiedział wyzwolenie Izraela. W sierpniu 1942 roku około 400 Żydów wywieziono do getta w Łodzi. Wszystkich pozostałych (około 1,8 tys.) deportowano do ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem".
Na zdjęciach nagrobek z inskrypcją "Tu spoczywa dziesięciu Żydów mieszkańców Warty powieszonych przez hitlerowców dnia 14.04.1942 r." i nazwiskami zamordowanych - m.in. Eliasz Laskowski rabin lat 65, Hersz Laskowski lat 26, Josek Abram Landsderg lat 51, Szmul Jerozolimski lat 40 i inni.
Cmentarz żydowski w Warcie był miejscem licznych egzekucji. Między innymi w lutym 1942 roku, naziści rozstrzelali tu krawca o nazwisku Josek Król.
"Wieści o uratowaniu cmentarza dość szybko rozniosły się w diasporze. 13 października 1987 z wizytą przybył ze Szwajcarii wraz z córka Francie, by odwiedzić grób brata Motusia zastrzelonego przez Niemców podczas likwidacji getta". Oglądamy dużą macewę z inskrypcjami w jęz. hebrajskim i polskim : "Tu spoczywa Motus Gelbart syn Abrahama i Fraidil brat Mosesa i Rubena, zastrzelony prze hitlerowców w sierpniu 1942 roku podczas likwidacji Żydów w Warcie. Ten pomnik ma być wiecznym wspomnieniem dla Rodziny Gelbart. Ruben Gelbart - Luzern Szwajcaria 1988".
"W tym grobie spoczywa również 10 Żydów rozstrzelanych podczas wysiedlania z Warty w dniu 20 sierpnia 1942 roku".
W dniu 23 sierpnia 1992 roku - w 50. rocznicę likwidacji getta, Ruben Gelbart przybył do Warty ponownie, by wziąć udział w uroczystości odsłonięcia pomnika ufundowanego przez siebie i Leona Klinowskiego, poświęconego dziesięciu Żydom powieszonym w czasie publicznej egzekucji.
"Mosze Szajniak. Meir Laub Rozenwald. Prawie cudem przeżyli koszmar i piekło drugiej wojny światowej. Wrócili do Warty, chcieli żyć i pracować. Zastrzelono ich na ulicy dnia 13.XII.1945 r.". 
"Hirsz Gelbart syn Gitli z Moszkowiczów. mieszkaniec Błaszek. W wieku 18 lat powieszony przez Niemców w Warcie dnia 16.07.1942 r.".
 
Podczas II wojny światowej hitlerowski okupant dokonywał licznych zbrodni. M.in. w kwietniu 1940 roku w specjalnym samochodzie - komorze gazowej, zamordowano 499 pacjentów Szpitala Psychiatrycznego w Warcie,
"W 1995 roku przybyła z wizytą do Warty Bronka Ajzensztajn-Rosen z Izraela, by na warckim kirkucie ufundować dwie granitowe płyty nagrobne również poświęcone dziesięciu powieszonym".
"W 2000 roku Wartę odwiedzili Ada Holtzman i Benjamin Yaari, współtwórcy projektu mającego na celu udokumentowanie cmentarzy żydowskich znajdujących się na terenie Polski".
"Za swoją działalność p. Ireneusz Ślipek w lipcu 1998 r. został uhonorowany "Dyplomem uznania za zasługi dla ochrony zabytków kultury żydowskiej w Polsce", wręczonym przez ambasadora Izraela w Polsce p. Yigala Antebi podczas Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie".
"W 2004 r. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie złożył mu podziękowanie "Za działalność na rzecz restauracji i konserwacji cmentarza Żydowskiego w Warcie".
Ireneusz Ślipek zmarł nagle w dniu 4 maja 2006 roku. Wszystkie opisy do zdjęć pochodzą ze strony internetowej "Cmentarze żydowskie w Polsce".
Na cmentarzu żydowskim w Warcie udało się zarejestrować około 320 nagrobków dzięki wspólnym wysiłkom pana Ireneusza Ślipka, Beniamina Yaari, Ady Holtzman i Sebastiana Angresa. Najstarszy zachowany nagrobek pochodzi z 1812 roku i należy do Abrahama.
Po zwiedzeniu cmentarza wracam na ul. 3 Maja. Na posesji nr 30 oglądam zabudowania młyna motorowego.
Naprzeciwko młyna przy ul. 3 Maja 29, znajduje się Zespół Szkół Specjalnych w Warcie. W jego skład wchodzą Szkoła Podstawowa Nr 2 im. Marii Konopnickiej, Gimnazjum Nr 2 im. Marii Konopnickiej oraz Szkoła Specjalna Przysposabiająca do pracy.
Kieruję się kilkanaście metrów na południe i wjeżdżam do Parku Miejskiego w Warcie. Stoi tam kamienny obelisk z pamiątkową tablicą, na której umieszczony jest herb Warty oraz inskrypcja o treści "1255-1955 W 700-letnią rocznicę nadania praw miejskich Warcie przez Kazimierz Księcia Łęczyckiego na miejscu dawnego zamku warckiego. Społeczeństwo Warty. 4.IX.1955". Teraz już wszystko wiem.

Okres świetności miasta przypada na wiek XIV i XV, kiedy między innymi odbyło się tu siedem ogólnopolskich zjazdów szlachty z udziałem króla oraz sejmiki Ziemi Sieradzkiej. Przebywali w Warcie królowie : Władysław Łokietek, Władysław Jagiełło, Kazimierz Jagiellończyk i Zygmunt August. W 1423 roku uchwalono tutaj "Statut Warcki", dot. praw ziemskich. Na terenie dawnego parku podworskiego, wybudowany został letni amfiteatr, gdzie odbywają się różnego rodzaju imprezy lokalne.
O pozycji miasta w tamtym czasie świadczy fakt udzielenia królowi Kazimierzowi Jagiellończykowi wysokiej pożyczki na wojnę z Zakonem Krzyżackim, na którą wystawiono także kontyngent żołnierzy. Z parku jadę na Plac Błogosławionego Ojca Rafała, przy którym znajduje się budynek dawnego dworca autobusowego.

Przy placu jest zielony skwer z kapliczką i figurą Najświętszej Maryi Panny.
Do cokołu przytwierdzona jest płyta z kamienia szarego piaskowca z napisem "Królowo Korony Polskiej Błogosław Ojczyźnie Naszej. Warta 8.6.1945".
W Warcie wdrożony został System Informacji Miejskiej, oparty na białych tabliczkach z herbem miasta, z nazwami ulic, placów, dróg i obiektów użyteczności publicznej, muzeów i zabytków. Dochodzę do jednego z głównych skrzyżowań, gdzie łączą się za sobą ulice 3 Maja, 20 Stycznia i płk. Tarnowskiego.
Przy ul. 20 Stycznia znajduje się Muzeum Miasta i Rzeki Warty, które powstało w 1981 roku przy oddziale PTTK. Placówka zajmuje pierwsze piętro XIX-wiecznej kamienicy, która stała już w tym miejscu w 1823 roku.
Na ścianie kamienicy zawieszona jest tablica z brązu, z płaskorzeźbą Eugenii Kaleniewicz (1908-1988), odsłonięta w dniu 13.10.2000 roku. Znajduje się na niej inskrypcja o treści "Zasłużony lekarz, wybitny społecznik, humanista, Honorowy Obywatel M. Warty, założycielka Muzeum i Towarzystwa Przyjaciół Miasta i Rzeki Warty".
Skręcam na wschód i jadę z górki po ul. płk. Tarnowskiego. Po lewej stronie ulicy, na trawniku ustawiony jest kamienny obelisk.
Przytwierdzona jest do niego tablica z czarnego granitu z inskrypcją o treści "W dniach 21-27.IV.1790 Gen. Mjr Tadeusz Kościuszko zlustrował w Warcie dwie Chorągwie Kawalerii Narodowej Brygady Pawła Biernackiego Kasztelana Sieradzkiego. 11.V.1969. PTTK Warta".
Przy ul.Tarnowskiego znajduje się remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Warcie. Druhowie dysponują dużą strażnicą, wyposażoną w cztery stanowiska dla wozów bojowych. Zabudowania strażnicy dochodzą do skrzyżowania z ul. Garncarską.
Oficjalne powołanie straży pożarnej w Warcie, miało miejsce w dniu 2 maja 1881 roku.
Na ścianie remizy zawieszona jest pamiątkowa tablica z czarnego granitu, z herbem miasta i napisem "W setną rocznicę powstania O.S.P. w Warcie. Społeczeństwo. 3 maj 1981 r.".

Oglądam domy i obiekty na ul. Tarnowskiego i Garncarskiej - stare przedmieście, gdzie dominuje parterowa i piętrowa zabudowa murowana.

Jadę teraz na warcki rynek im. Władysława Reymonta, wokół którego zachował się historyczny układ przestrzenny. Rynek ma kształt prostokąta. Z jego czterech rogów rozchodzą się na boki po dwie ulice. W południowej części rynku znajduje się Ratusz Miejski, który zbudowany został w 1842 roku.
Na ścianie frontowej budynku, zawieszona jest pamiątkowa tablica z inskrypcją o treści "W stuletnią rocznicę zgonu Tadeusza Kościuszki 1917 r. Rodacy".
Obecnie jest to siedziba władz miejskich. Ratusz zbudowany jest na planie wydłużonego prostokąta. Najciekawszym elementem jest elewacja frontowa, na której znajduje się trzyosiowy portyk z podcieniem składającym się z półkolistych arkad. Podpierają one obszerny balkon, z którego wyrastają cztery doryckie kolumny zakończone szczytem z herbem Warty. Okna na piętrze ozdobione są dekoracyjnymi gzymsami.
Od strony ul. Kaliskiej znajduje się brama wjazdowa na dziedziniec ratusza. Na ścianie zawieszone są dwie tablice informacyjne. Ta mniejsza zawiera graficzne przedstawienie terenów wokół Zalewu Jeziorsko wraz z legendą.
Na większej planszy opisane są zasady gry rowerowej pt. "Powstaniec Maria". Jest to "rowerowa gra terenowa. Poruszając się rowerem po wyznaczonych miejscowościach poznacie losy Marii, która w obliczu szansy odzyskania wolności – wybuchu Powstania Styczniowego – wraz z mężem i częścią służby przyłącza się do oddziału powstańczego. Czy podoła temu wyzwaniu ? Co spotyka ją na powstańczej drodze? – Tego możecie się dowiedzieć włączając się do gry !". Rewelacyjny pomysł !
Oglądam urocze, piętrowe kamienice mieszczańskie, które znajdują się dookoła rynku. Wkrótce rozpoczną się na nim prace związane z rewitalizacją zieleni. Działanie to wchodzi w część projektu odnowienia Rynku im. Władysława Reymonta w Warcie, który jest współfinansowany z unijnego "Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013".
Na rynku w Warcie ustawiony jest pomnik z popiersiem pułkownika Stanisława Skarżyńskiego.
Pomnik został odsłonięty w dniu 21 czerwca 2003 roku. Na cokole z kamienia jasnego piaskowca, wyryta jest inskrypcja o treści "Płk Pilot Stanisław Skarżyński 1899-1941 Warcianin. Warta 2003".
U podstawy pomnika wyłożone są granitowe płyty. Na jednej z nich umieszczono nst. tekst "Stanisław Skarżyński. Był Komendantem POW w Warcie 1918 r. Walczył w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 r. Wsławił się lotem wokół Afryki w 1931 r. i samotnym przelotem przez Atlantyk na RWD 5 bis w 1933 r. W roku 1939 uczestniczył w wojnie obronnej Polski. Poległ śmiercią lotnika w 1942 roku".
Pilot Stanisław Skarżyński swój historyczny lot odbył 8 maja 1933 roku. Rekord długości lotu pobił lecąc małym, polskim samolotem turystyczno-sportowym RWD-5 bis. W ponad 20 godzin przeleciał 3582 km, startując z wybrzeża Senegalu. Wylądował w brazylijskiej miejscowości Maceio ! W kwietniu 1939 roku płk Skarżyński został prezesem Aeroklubu Rzeczypospolitej Polskiej. Zginął w czerwcu 1942 w czasie powrotu z brytyjskiego nalotu na Bremę.
Na rynku ustawionych jest kilka tablic informacyjnych. Na jednej z nich znajduje się plan centrum miasta i najbliższych okolic Warty. Okazuje się, że miastem partnerskim Warty, jest niemiecki gród Lengerich w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia.
W tej samej linii ustawiona jest tablica pt. "Stowarzyszenie "Lokalna Grupa Działania - Przymierze Jeziorsko". Taką tablicę widziałem w Pęczniewie podczas WYCIECZKI Nr 135.
"Organizacja powstała w marcu 2006 roku i stawia przed sobą ogromną paletę celów, które determinuje obecność w granicach swojego działania, jednego z największych w kraju sztucznych zbiorników wodnych oraz malowniczo położonej rzeki Warty".
 Warta zniszczona w 1656 roku przez Szwedów, nie odzyskała już dawnego znaczenia. Do czasów rozbiorów miasto leżało w województwie sieradzkim, a w 1793 r. znalazło się w zaborze pruskim. W latach 1807-1815 wchodziła w skład zależnego od Francji Księstwa Warszawskiego. Na fotografii rynek im. Władysława Stanisława Reymonta - widok na pierzeję zachodnią.
Ratusz Miejski w Warcie został spalony przez hitlerowców we wrześniu 1939 roku. Po wojnie odbudowano go według pierwotnego projektu.
Przystępuję do oglądania południowej części rynku. Na narożnej kamienicy w której jest sklep, zawieszona jest pamiątkowa tablica.
Jest to płyta z czarnego granitu, na której czytam : "W tym domu dnia 15.1.1881 r. urodził się Doc. dr Witold Łuniewski, założyciel Szpitala Psychiatrycznego w Warcie oraz twórca Polskiej Szkoły Psychiatrii Sądowej. Urząd Gminy i Miasta w Warcie. Towarzystwo Przyjaciół Miasta i Rzeki Warty. Listopad 1998 r.".
Wracam do ul.Kaliskiej, przy której znajduje się jedna z dwóch rzymskokatolickich parafii w mieście Warta, należąca do diecezji włocławskiej i dekanatu warckiego. Parafia p.w. Świętego Mikołaja Biskupa została erygowana w XIII wieku i obsługiwana jest przez księży diecezjalnych.

Świątynia utrzymana jest w stylu gotyckim i została wzniesiona w 1340 roku. Wcześniej na tym samym miejscu stał drewniany kościół, spalony przez Krzyżaków w roku 1331.
W ołtarzu głównym znajduje się niezwykle piękny i bardzo cenny, renesansowy tryptyk przedstawiający "Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny". Został namalowany na drzewie, jest bogato złocony i pochodzi z początku XVI wieku. Według historyków jest to najcenniejsze dzieło wielkopolskiego renesansu, wykonane prawdopodobnie przez Franciszka z Sieradza.
Skrzydła tryptyku po wielu latach starań, zostały odzyskane z Muzeum Narodowego w Warszawie. Świątynia niestety jest zamknięta, ale przez szyby w drzwiach kruchty, można jednak dostrzec jej wspaniałe i zabytkowe wyposażenie.
Na filarze nawy lewej zawieszona jest granitowa tablica z wykazem księży proboszczów i administratorów Parafii św. Mikołaja (lista z nazwiskami od 1779 roku).
Świątynia była kilkakrotnie przebudowywana i remontowana. Wewnątrz posiada sklepienia kolebkowe z lunetami, pochodzące z XVII wieku. W kruchcie zawieszone są granitowe tablice, na których wypisano darczyńców - osoby fizyczne i instytucje, które przyczyniły się do restauracji Domu Bożego : ks. Józef Wieczorek Warta, Rada Gminy i Miasta Warta, Rząd Republiki Federalnej Niemiec, Nadleśnictwo Sieradz, Paweł Kurek Błaszki, W.F.O.Ś. i G.W. Łódź, Cezary Wiśniewski Łódź, Grzegorz Kopacki Proboszczewice, Władysław Janiak Warta.
W ścianę nawy prawej wmurowana jest płyta nagrobna z wizerunkiem średniowiecznego rycerza.
Na murach kościoła zawieszonych jest kilkanaście płyt epitafijnych. Mr SCOTT stara się odczytać treści chociaż kilku z nich.
Ta poświęcona jest pamięci członków Rodziny Chodyńskich.
Na tej płycie widoczna jest złota inskrypcja "Ś.P. Jan Nepomucen Wesołowski żył lat 62, zm. d. 28 maja 1883. Pokój Jego duszy".
Tablica z brązu poświęcona Mateuszowi Gustowskiemu, byłemu Radcy Wojewódzkiemu i Marszałkowi b. Powiatu Wareckiego.
Szaro-czarna tablica dedykowana jest duchownym - księdzu proboszczowi Włodzimierzowi Kiełkiewiczowi i Kazimierzowi Zacharkowi. Dostrzec można inskrypcję : "Którzy zginęli tragiczną śmiercią w czasie okupacji hitlerowskiej. Wdzięczni parafianie wartcy".
Zgodnie ze spisem z roku 1783 w kościele znajdowało się dziesięć ołtarzy, utrzymywanych przez różne bractwa. Do dzisiaj zachowała się połowa – pozostałe zostały zniszczone po III rozbiorze Polski.
Na ścianie nawy lewej widoczne są dwie tablice epitafijne. Ta na górze dot. pamięci Kazimierza Biernackiego (1829-1875). Niżej znajduje się  tablica epitafijna poświęcona "Wielce cnotliwego męża, dobrego ojca, wzorowego urzędnika. Jan Salikiewicz - podsędek pow. wartckiego, magister prawa, przeżywszy lat 51 umarł dnia 19 maja 1831 r. Zostawił strapioną małżonkę i córkę, które mu ten pomnik...". Dalej treści nieczytelne, bo ksiądz ustawił ławkę...
Kościół św. Mikołaja to trójnawowa budowla ceglana z wieżą i gotyckimi portalami. Obecnie prowadzone są prace przy restauracji elewacji, która zbudowana jest z ciemnoczerwonej cegły.
Duże zasługi dla Warty poniósł ks. Józef Mankiewicz (proboszcz tut. parafii w latach 1914-1924), który na początku ubiegłego wieku założył bank, towarzystwo dobroczynności i kółko rolnicze. Po obejrzeniu świątyni i tradycyjnej rundce wokół zabytkowych murów, ruszam na zwiedzanie zachodniej części Warty.
Jadę po ul. Kaliskiej. Na posesji nr 7 znajdują się zabudowania Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" w Warcie, która została utworzona 10 czerwca 1945 roku.
Wracam na warcki rynek i oglądam jego wschodnią pierzeję, która zabudowana jest głównie piętrowymi kamienicami z końca XIX wieku.
Na rogu z ul. Prefekturalną, ustawiona jest stara kamienica przykryta dachem z czerwonej dachówki.
Zawieszona jest na niej pamiątkowa tablica z szaro-czarnego granitu, którą wypełnia kompozycja tarczy na tle szabli.
Znajduje się na niej napis o treści "W tym domu w cukierni Szwajcara Karola Vaucher - Przyjaciela Polaków, Józef Oxiński, Dowódca I Oddziału powstańczego w sieradzkiem, spotykał się z towarzyszami walki w 1863 r. PTTK Warta".
Na drugim rogu przy skrzyżowaniu ul. Prefekturalnej i Klasztornej, znajduje się siedziba Banku Spółdzielczego w Warcie. Bankowcy zajmują kamienicę z końca XIX wieku. Bank Spółdzielczy w Warcie powstał w 1889 roku, jako Towarzystwo Oszczędnościowo-Pożyczkowe.

Przy ul. Klasztornej nr 7 znajduje się klasztor Sióstr Bernardynek i kościół p.w. Najświętszej Marii Panny Matki Kościoła i św. Józefa z 1680 roku. Historia warckiego klasztoru Sióstr Bernardynek sięga 1538 roku. Niestety już w 1683 roku, drewniany kościół i klasztor uległy zniszczeniu wskutek pożaru. Odbudowa ich trwała 13 lat. Nowy kościół powstał około roku 1770 przez fundację Klary z Balickich Szczyrzyńskiej. 
Zakon Bernardynek należy do rodziny instytutów monastycznych. Siostry prowadzą życie kontemplacyjne i klauzurowe, a od 1959 roku tworzą federację zakonną. Na placu przykościelnym ustawiona jest oszklona kapliczka z figurką Jezusa Chrystusa, w królewskiej koronie na głowie i berłem w ręku.
Dopiero w 1764 roku, po zburzeniu drewnianego kościoła, położono fundamenty pod nową, obecną murowaną świątynię barokową p.w. św. Józefa. Mr SCOTT ma wielkie szczęście, bo jej drzwi są dziś szeroko otwarte ! Wchodzę więc do środka i oglądam przepiękne wyposażenie kościoła.
Siostry Bernardynki należą do wielkiej rodziny zakonów franciszkańskich. Jego korzenie związane są z trzecim zakonem św. Franciszka z Asyżu, którego początki sięgają roku 1221. W ołtarzu głównym znajduje się cudowny obraz z wizerunkiem Matki Bożej Licheńskiej, który ukazuje pełną smutku Najświętszą Maryję Pannę.
W Polsce pierwsze informacje o siostrach bernardynkach pochodzą z roku 1453, kiedy to Jan Kapistran założył pierwszy klasztor franciszkanów-obserwantów w Krakowie p.w. św. Bernardyna ze Sieny. Na zdjęciu ołtarz prawy-boczny, z krucyfiksem przestawiającym konającego Chrystusa. Jest to otoczony czcią Krzyż z Warty.
Z czasem zakonników zaczęto nazywać bernardynami. Pod wpływem kazań Jana Kapistrana, wiele kobiet wstępowało w szeregi trzeciego zakonu. Zgromadziły się one w pobliżu kościoła Ojców Bernardynów, przez co z czasem ludzie zaczęli nazywać je właśnie bernardynkami. Na fotografii ołtarz lewy, z obrazem św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus na rękach.
W okresie rozbiorów Polski, zakon warcki podzielił los innych rodzimych zakonów. W 1898 roku władze carskie przystąpiły do likwidacji klasztoru w Warcie, wydając zakaz przyjmowania do klasztoru nowych kandydatek. Po kasacie budynek klasztorny od 1908 r. stał się częścią szpitala psychiatrycznego.
W roku 1956 kościół spłonął od uderzenia pioruna wraz z całym swym zabytkowym wnętrzem (5 zabytkowych ołtarzy, chór, ambona). Jednak ojcowie bernardyni z Warty odremontowali Dom Pański. Przekazali także ze swojego kościoła trzy barokowe ołtarze. Na zdjęciu chór i organy świątyni.

W 1983 roku przełożona klasztoru sióstr Bernardynek w Wieluniu - Matka Antonina  Mazurek, podjęła starania o reerekcję klasztoru w Warcie. W 1986 r. rozpoczęto budowę nowego ośrodka i przeprowadzono jednocześnie gruntowny remont kościoła. W dniu 10 lipca 1994 roku J.E. ks. Biskup Ordynariusz Włocławski Bronisław Dembowski, dokonał uroczystego poświęcenia nowego klasztoru i odrestaurowanego kościoła p.w. Najświętszej Marii Panny Matki Kościoła i św. Józefa.
Obecnie w części parterowej klasztoru, Siostry Bernardynki prowadzą Dom Pomocy Doraźnej dla starszych pań im. Św. Franciszka z Asyżu.
W 1775 roku kościół i klasztor został ogrodzony murowanym  parkanem, w którym zachowała się oryginalna brama. Wchodzę na teren kościoła i klasztoru Ojców Bernardynów w Warcie. 
Historia kościoła p.w. Najświętszej Marii Panny i klasztoru OO. Bernardynów, sięga roku 1457, kiedy to mieszczanie wartcy - Świętosław i Anna Darmopychowie oraz Dorota Kurska i Dorota Zarębina, ofiarowują ziemię pod jego budowę.
  W chwili obecnej na palcu przykościelnym trwają zakrojone na szeroką skalę prace remontowe. Ojcowie Bernardyni otrzymali pomoc finansową z Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi w kwocie 78 tysięcy złotych. Aby uzbierać dodatkowe pieniądze na remont ojcowie wymyślili, że w dzień odpustu parafialnego, zorganizują 3. Bernardyński Festyn Parafialny. Festyn obył się trzy dni temu.
Kościół powstał w latach 1479-1482. Jest to gotycka, murowana budowla, którą w roku 1696 i 1721 przebudowano w stylu barokowym. W jednym kompleksie znajduje się kościół Wniebowzięcia NMP, klasztor bernardynów i kaplica.
W latach 1610-1612 powiększono kościół poprzez dobudowanie kaplicy św. Anny. Stojąca przed klasztorem barokowa kaplica powstała w roku 1726. W 1775 roku przed świątynią postawiono kolumnę z figurą św. Jana Nepomucena.
W kruchcie zawieszona jest tablica z opisem historii kościoła OO. Bernardynów.
Na innej tablicy opisana jest historia Rafała z Proszowic, zwanego w okolicy błogosławionym. Rafał - wielokrotny prowincjał, właśnie w Warcie odszedł do Domu Pana w 1534 roku, w czasie gdy wizytował wielkopolskie klasztory.
Wewnątrz kościoła znajduje się przepiękne, w większości barokowe wyposażenie. Najcenniejszym zabytkiem kościoła jest sarkofag błogosławionego Rafała z Proszowic, który powstał w roku 1640. Ufundował go Prymas Polski abp Jan Lipski. Ojciec Rafał był jednym z najwybitniejszych członków zakonu Braci Mniejszych (zwanych popularnie bernardynami) z przełomu XV i XVI wieku. Ciało jego złożono w podziemiach zakonnej świątyni, pod stopniami wielkiego ołtarza.  
Wystrój wnętrza świątyni zapiera dech : piękne polichromie na sklepieniu, prześliczne ołtarze oraz imponujące obrazy. Na szczególną uwagę zasługuje ołtarz główny. Na pierwszym planie widoczne są rzeźbione figury Trójcy Świętej i aniołów. Na drugim zaś Matka Boska Wniebowzięta w otoczeniu aniołów.
Atrakcją są dobrze zachowane XVII wieczne obrazy, autorstwa najsłynniejszego mistrza pędzla doby baroku w Polsce Tomasza Dolabelliego - nadwornego malarza trzech królów polskich. Są to płótna pt. "Gniew Boży", "Wizja Świętego Antoniego", "Wizja Świętego Antoniego"oraz obraz "Króla Bolesława Śmiałego i Świętego Stanisława".
Zachowały się też znakomite freski z XVI wieku, autorstwa Franciszka z Sieradza, które oglądać można przy ołtarzu głównym oraz obok wejścia do zakrystii i na ścianie przy reflektarzu.

W kruchcie można obejrzeć kilka tablic epitafijnych. Ta dotyczy "Rzewnej pamięci Felixa ur. 4 lis. 1802  13 paźd. 1863, Honoraty z Wiesiołowskich ur. 19 sty. 1812  12 maja 1848, Zofii z Rybarskich ur. 27 sty. 1836  26 lipca 1866 r., Józefa ur. 4 lip. 1862 16 sier.1867, Michała ur. 21 wrz. 1863  12 lip. 1867 CHODYŃSKICH. Pomarli lecz nie dla mnie. Ja im zawsze bliski. Bo miłość jest silniejsza nad śmierć i pociski". Taka sama tablica znajduje się w kościele św. Mikołaja.
"Pamięci Pawła Biernackiego brygadiera wojsk koronnych Kasztelana Sieradzkiego ur. w r.1735, †1825. Konstancyi z hrabiów Małochowskich małżonki Jego zm. w r. 1840, właścicieli dóbr Bartochowa, Małkowa etc. Synowie i wnuki pamięci Ich ten kamień poświęcają Prosząc o westchnienie do Boga". Bartochów i Małków to wsie leżące na południe od Warty.
Płyta z 1608 roku z kamienia z szarego marmuru, z inskrypcjami w języku łacińskim dot. Nicoleo Zbrożek.
"Ś.P. Ksiądz Szymon Dymek żył lat 26, zm. d.22 maja 1903 r. Prosi o Zdrowaś Maria".
W kruchcie stoi bardzo stary, drewniany krzyż. Postać Jezusa przybitego do krzyża jest niezwykle realistyczna i bardzo sugestywnie oddaje cierpienie. Dłonie i stopy, przybite do krzyża, ociekają krwią. Korona na głowie nie jest złota, ale cierniowa, mocno wbijająca się w czoło tak, że krew spływa aż po twarzy. Przebity bok, umęczone oczy, wyraźnie uwidocznione żyły i żebra, porażają rozmiarem bólu i mają prowadzić człowieka ku refleksji, jak wielki ogrom cierpienia stał się udziałem Chrystusa Zbawiciela.
Przy bocznym wejściu do kruchty, ustawiony jest bardzo stary, drewniany konfesjonał z końca XVIII wieku z łacińskim napisem "Concrita placebunt".
W latach 1796-1836 przy klasztorze działała szkoła podwydziałowa pod auspicjami Komisji Edukacji Narodowej. Jej uczniem był m.in. Kazimierz Deczyński z Brodnii, późniejszy bohater powieści "Kordian i cham" Leona Kruczkowskiego.
W podziemiach klasztoru znajdują się groby zakonników oraz podobno, bo co do tego pewności nie ma, także powstańców styczniowych.

Dzieje i historia zakonników jest bardzo ciekawa. Bernardyni przybyli do Warty w roku 1468. W roku 1898 na mocy nakazu władz carskich, klasztor przekazano księżom diecezjalnym. Zakonników wywieziono, ale powrócili tu jednak 31 lat później. Otrzymali kościół oraz część budynku klasztornego i ogrodu.
W roku 1908 niektóre pomieszczenia klasztoru funkcjonowały jako szpital dla umysłowo chorych. W roku 1941 Niemcy znów usuwają z Warty zakonników i kościół zamieniają na magazyn zboża. W klasztorze władze umieściły wtedy niemieckich kolonistów, a następnie Żydów. Bracia wrócili tu jednak 1945 roku, podejmując się również opieki nad sąsiednim kościołem SS. Bernardynek. 
Klasztor w Warcie odgrywał ważną rolę w prowincji zakonnej. Odbywały się tu kapituły. Tu też mieściło się studium zakonne : filozofii, teologii i retoryki. Na zdjęciu zegar na wieży kościelnej.
Rzadko spotyka się tak duże nagromadzenie skarbów kultury na tak małej przestrzeni, jak w niewielkiej, bo liczącej niespełna 3,5 tys. mieszkańców Warcie. Miasteczko aż kipi od zabytków, których może mu pozazdrościć niejedno wielkie miasto !
Z ul. Klasztornej przemieszczam się na ul. Sieradzką 3, gdzie znajduje się Wojewódzki Szpital Psychiatryczny w Warcie. Założycielem i pierwszym dyrektorem był doc. dr Witold Łuniewski, syn rejenta z Warty. Początkowo był to przytułek wraz z lecznicą dla umysłowo chorych. 

"Historia Szpitala sięga połowy XIX wieku, kiedy to powstał projekt budowy w budynkach poklasztornych lecznicy - przytułku dla osób umysłowo chorych. Oficjalnie Szpital otwarto 29 lipca 1908 roku".
Wjeżdżam na teren szpitala i oglądam znajdujące się tam obiekty. Na ścianie Oddziału Leczenia Uzależnień, zawieszona jest pamiątkowa tablica z inskrypcją o treści "Pawilon ten praca d-ra med. Karola Szymańskiego, wzniesiony imieniem Jego nazwany MCMXXXI. Kuratorium Szpitala".

W dniu 19 października 2010 roku, na terenie szpitala odsłonięty został pomnik upamiętniający ofiary mordu dokonanego na pacjentach szpitala w czasie drugiej wojny światowej. Jest to blok z kamienia jasnego granitu, który w swej górnej części posiada nieociosany kształt. Znajdują się na nim sylwetki ludzkie i inskrypcja o treści "Pamięci ofiar mordu dokonanego na pacjentach Szpitala Psychiatrycznego w Warcie w dniach 2-4.IV.1940 r. i 16.VI.1941 r. Hitlerowcy zamordowali 581 pacjentów. 367 narodowości polskie, 177 narodowości żydowskiej, 31 narodowości niemieckiej, 6 narodowości rosyjskiej".
Szpital w Warcie jest sukcesywnie odnawiany i remontowany. Na ścianie jednego z pawilonów zachowano łaciński napis "MCMXXXIV Anno Domini", co jest pamiątką jego budowy z 1934 roku.
Ze szpitala wyjeżdżam na drogę krajową nr 83. Jadąc po ul. Sieradzkiej na południe, po chwili docieram do sąsiedniej miejscowości o nazwie Duszniki.
Wzdłuż szosy są dobrze widoczne zabudowania szpitala. Placówka od lat cieszy się bardzo dobrą opinią. W jednostce funkcjonuje : Poradnia Zdrowia Psychicznego, Poradnia Terapii Uzależnienia od Alkoholu i Współuzależnienia, Poradnia Seksuologiczna i Patologii Współżycia.
Zawracam w okolicę klasztoru i skręcam na zachód na drogę wojewódzką nr 710. Jadę po ul. Świętojańskiej, gdzie można obejrzeć parterowy, drewniany dom z gankiem z pierwszej dekady XX wieku.
Poruszam się dalej szosą na Błaszki, podjeżdżając pod bramę cmentarza parafialnego w Warcie. Nekropolia została założona w XV wieku. Od strony ul. Świętojańskiej, otoczona jest otynkowanym murem z kamienia polnego i cegieł. Zarówno parkam, jak i brama wejściowa, zostały niedawno wyremontowane.
Wychodzę za bramę na główną aleję, która wiedzie na zachód i wyłożona jest płytami chodnikowymi. Pośrodku niej ustawiony jest pomnik z kamienia lastryko, z dużym krzyżem i napisem "Za wiarę i Ojczyznę".
Na płycie nagrobnej umieszczony jest napis "Grób Nieznanego Żołnierza".
Nekropolia położona jest na wysokim wzniesieniu (ok. 150 m n.p.m.) i roztacza się z niej wspaniała panorama na miasto. Widać dobrze gotyckie wieże klasztoru Bernardynów.
Na szczycie wzgórza stoi kaplica cmentarna p.w. św. Stanisława, która postawiona jest na wysokiej podmurówce. Na jej ścianach zawieszone są tablice pamiątkowe. Odczytuję po kolei zawarte na nich treści.
"Ś.P. Władysław Gitner Burmistrz Warty żył lat 77, zm. 31 maja 1931 r. Prosi o Zdrowaś Maryjo".
"Raciecki h. Pomian Ignacy, Kapitan wychowanek Szkoły Bernardyńskiej w Warcie, uczestnik wojen napoleońskich, Urban Porucznik  P. 3 SK w Warcie, uczestnik Powstania Listopadowego, Stanisław Żołnierz WP, uczestnik wojny bolszewickiej, spoczywa w Brześciu n. Bugiem. Pamięci przodków poświęca Aleksandra Raciecka".
"Ś.P. Czesław Kubacki Gorwecki, ur. 1883-zm. 1945 Burmistrz miasta Warty w latach 1932-1939. Aniela Kubacka Gorwecka z domu Bakalarska, ur. 1902, zm. 1969 spoczywa na cmentarzu w Turku. Rodzicom córka. Non omnis moriar".
"Ś.P. Matce chrzestnej dr med. Stefanii Nowakowskiej, zm. dn. 20.08.2000 spoczywającej na cmentarzu w Turku, tablicę Jej pamięci poświęca wraz z modlitwą Ave Maryja Aleksandra".
"Ś.P. Zygmunt Andrychiewicz 1861-1943 artysta malarz. Walentyna Pstrokońska 1859-1939 kolekcjonerka dzieł sztuki. Marta Pstrokońska 1880-1941 artystka malarka. Fundatorka Iwona Krzoska - cioteczna wnuczka z Andrychiewicza".
Wokół kaplicy odnajmuję kilka starych pomników. Tu spoczywa dziecko - Basia Kowalewska, która zmarła 21.12.1924 roku. "Powiększyła grono aniołków".
Tuż obok znajduje się pomnik w formie stery połączonych ze sobą kamieni z piaskowca, którego krzyż odpadł ze starości i ułożono go na części nagrobnej.
"Tu spoczywa mój ukochany mąż, nasz drogi ojciec Ś.P. Marian Tomasz Kasprzak, przeżywszy lat 37 zmarł d. 15 września 1918 r. Prosi o westchnienie do Boga".
Po stronie północnej kaplicy, stoi kilka imponujących pomników. To grobowiec Rodziny Langwerskich.
A to miejsce wiecznego spoczynku Sióstr Bernardynek.
Przed grobem Bernardynek znajduje się duża płyta z czarnego granitu, wokół której ustawione są kwadratowe bloki z kamienia. Na ich ścianie frontowej przytwierdzone są małe, czarne tablice epitafijne.
W grobowcu spoczywa m.in. Czesław Kubacki-Gorwecki Burmistrz Warty 1927-1939 (06.07.1883-14.11.1945).
Na cmentarzu w Warcie znajdują się także mogiły żołnierzy niemieckich, którzy polegli w trakcie pierwszej wojny światowej. Jak dobrze wiemy, w listopadzie 1914 roku w okolicach Łodzi rozegrała się jedna z najkrwawszych bitew I wojny światowej.

Leżą tu żołnierze biorący udział w uderzeniu od strony Sieradza i Wielunia, których zadaniem było wejście do Łodzi od strony dzisiejszego osiedla Retkinia.
Historycy uważają Bitwę Łódzką za największą bitwę manewrową w I wojnie światowej. Pomiędzy 11 listopada i 6 grudnia 1914 roku, w okolicach Łodzi rozegrał się krwawy bój pomiędzy 9. Armią Niemiecką dowodzoną przez Augusta von Mackensena a Armiami Rosyjskimi. Mogiły żołnierzy znajdują się na szczycie wzgórza.
Bitwa o Łódź pochłonęła w ciągu 26 dni około 200 tysięcy istnień – 110 tysięcy Rosjan i 90 tysięcy Niemców. Na warckiej nekropolii zachowało się jeszcze kilka nagrobków z szarego kamienia. Tu spoczywa Robert Paul z 9 kompanii.
Oglądam pomniki i grobowce, które znajdują się wokół kaplicy cmentarnej. To grobowiec zasłużonej Rodziny Wiśniewskich, wykonany z płyt szarego granitu. Umieszczono na nim inskrypcje o treści :  "Jan Kazimierz Wiśniewski, porucznik 53 Poznańskiego pułku piechoty, żył lat 43, zamordowany 30.06.1946 r."; "Jan Józef  Wiśniewski założyciel poczty w Warcie, żył lat 86, zm. 8.08.1961 r."; "Ryszard Władysław Wiśniewski żołnierz września 1939 r. major 5 KDP II Korpusu gen. W. Andersa, uczestnik bitwy o Monte Cassini, Ankonę, Bolonię i innych, żył lat 76, zm. 7.01.1981 r."; "Witold Stanisław Wiśniewski wieloletni dyrektor banku w Warcie, odznaczony Krzyżem Kawalerskim i Komandorskim OOP, żył lat 79, zm. 24.11.1989 r.".
Pomnik z kamienia szarego piaskowca, posiadający ślady po oderwanym krzyżu : "Pokój spoczywającym cieniom Ś.P. Alojzego Kwaskowskiego b. ziemskiego obywatela zmarłego w d. 9 kwietnia 1853 r. żył lat 73 oraz jego córki ośmioletniej Marty w d. 8 sierpnia 1856 r. zmarłej".
Ogromny grobowiec Rodziny Skarżyńskich, wykonany z płyt szarego piaskowca, ogrodzony czterema filarami spiętymi żelaznym prętem. Pomnik obłożony jest kilkoma płytami epitafijnymi i posiada pięć porcelanowych fotografii zmarłych. Po jego prawej stronie ustawiony jest niewielki nagrobek, z figurką aniołka na szczycie. To miejsce wiecznego spoczynku dziecka : "Irenka Skarżyńska żyła 1 rok i 3 miesiące, zmarła d. 14 lutego 1906 r.".
Pod imponującym pomnikiem został pochowany m.in. "Ś.P. Tomasz Władysław Bończa Skarżyński przeżywszy lat 54 zm. 30 września 1918 r. Prosi o westchnienie do Boga".
W dolnej części podstawy neogotyckiego pomnika, znajduje się płyta z białego marmuru poświęcona "Ś.P. Stanisław Skarżyński, ur. 1.V.1898 płk pilot zdobywca Atlantyku w 1933. Zginął śmiercią lotnika 26.VI.1942. Pochowany w Holandii". Pułkownik Skarzyński spoczywa na cmentarzu w miejscowości West-Terschelling, na wyspie Terschelling w Holandii (Wyspy Fryzyjskie).  
Kolejny pomnik to uformowana sterta kamieni szarego piaskowca, z dekoracyjnym motywem liści paproci i bluszczu. W górnej części widoczny jest ślad po ukruszonym krzyżu. Pochowany tutaj został Franciszek Grygosiński, który zmarł w 1926 roku.
Blisko centralnej alei łatwo odszukać grób z posągiem modlącej się Matki Boskiej, który ustawiono na mogile duchownego.
Spoczął tutaj na wieki "Ś.P. Ksiądz Adam Łaniewski przeżywszy lat 31 zakończył życie d. 6 lipca 191 r. Wdzięczni parafianie za gorliwą pracę przy kościele po bernardyńskiem kładąc tę pamiątkę proszą o Zdrowaś Maria".
Obok stoi pomnik z kamienia szarego piaskowca, z figurą Serca Gorejącego Jezusa Chrystusa, który został wystawiony na grobie Ignacego Strzelińskiego (żył lat 65 i zmarł 28 marca 1897 roku). Na podstawie pomnika umieszczono motto o treści "Pójdźcie i odpoczywajcie u stóp moich po cierpieniach i trudach życia".
Po prawej stronie od głównej alei, widoczna jest pomalowana na biało, krypta grobowa zwieńczona trójlistnym, bogato zdobionym krzyżem z figurką konającego Chrystusa. Jest to grobowiec Rodziny Kolińskich. Na ścianie frontowej posiada kilka tablic inskrypcyjnych.
Złożono tu również doczesne szczątki Stanisława Tyszkowskiego (1863-1937) - długoletniego Burmistrza Warty.
W tej części cmentarza mamy wspaniały widok i panoramę na północno-zachodnią część miasta. Ruszam na zachód główną aleją i oglądam napotkane pomniki.
Stos połączonych ze sobą kamieni, z krzyżem stylizowanym na obcięte konary drzewa, ozdobiony kwiatem lilii i figurką opierającego się o niego aniołka. Grób 16-letniej dziewczynki, która zmarła w marcu 1917 roku (Stanisława Tylkicka ?).
Przepiękny pomnik z kamienia jasnego piaskowca, na grobie Marii Wolnej (ur. 26 stycznia 1920 r.- um. 22 stycznia 1942 r.), który "Najukochańszej Córce-Matka" wystawiła. Znajduje się na nim porcelanowa, owalna fotografia młodej kobiety i inskrypcja o treści "Żyłam Boże, bo chciałeś, umarłam, bo kazałeś, zbaw, bo możesz !". Pomnik to bryła nieociosanego kamienia zwieńczona stylizowanym na bierwiona krzyżem, o który opiera się postać smutnego i zamyślonego anioła. Trzyma on w lewem ręku bukiet róż. Piękne łodygi lilii (symbolizuje niewinność, czystość, dziewictwo), ułożone są także u stóp anioła.
Oglądam kolejny wspaniały pomnik, wystawiony na grobie przedwcześnie zmarłej Wandy Anny z Wardyńskich Wolskiej (żyła lat 24 i zmarła 11.V.1924 roku). Jest to kompozycja połączonych ze sobą kamieni piaskowca, zwieńczona krzyżem oplecionym bluszczem, z figurką rozpostartego na nim Chrystusa.
Na płycie nagrobnej, która uformowana jest na kształt zwijającej się banderoli udekorowanej bluszczem i kwiatem lilii, znajduje się fotografia pięknej kobiety. Spoczywa tutaj również "Ś.P. Halusia Wolska, żyła 9 m-cy, zm. 19.I.1924. Wieczny odpoczynek racz im dać Panie".
Na cmentarzu znajduje się ołtarz do odprawiania nabożeństw pogrzebowych, przy którym ustawiony jest żelazny krzyż. Stół ołtarzowy stoi na grobowcu założonym na rzucie kwadratu.
Na bocznej ścianie grobowca przymocowana jest płyta epitafijna z czarnego granitu. Znajduje się na niej cytat z Ewangelii  św. Jana AP 14,13 "Błogosławieni, którzy w Panu umierają. Niech odpoczną od swoich trudów, bo ich czyny idą wraz z nimi" oraz inskrypcja o treści "Ks. Józef Janusz Wrzosek *1.01.1939  14.03.2005 Proboszcz Parafii Św. Mikołaja w Warcie 1993-2005. Kanonik Kapituły Sieradzkiej. Non omnis moriar".
Grób Rodziny Gumowskich z 1890 roku.
W północnej części cmentarza, nietrudno zauważyć neogotycką kaplicę grobową Rodziny Łuniewskich. Na portalu nad wnęką frontową, umieszczony jest symbol trójkąta z okiem opatrzności boskiej. Obiekt o kształcie miniaturowej świątyni, zbudowany jest w całości z beżowego piaskowca.
Wewnątrz kaplicy zawieszone są tablice epitafijne z owalnymi, porcelanowymi fotografiami zmarłych. Spoczywa tutaj m.in. doc. dr Witold Łuniewski - założyciel i dyrektor Szpitala Psychiatrycznego w Warcie.
W środkowej części nekropolii, znajduje się mnóstwo starych i bardzo pięknych nagrobków. Na zwiedzenie cmentarza warto więc przeznaczyć znacznie więcej czasu. Czarny monument o spłaszczonym trzonie, stoi na grobie ze Zdybickich Florentyny Stanisławskiej, która zmarła w 1905 roku.
Tu pochowany został "Ś.P. dr Jan Popielawski lekarz m. Warty, przeżywszy lat 54 zm. 13 kwietnia 1905 r. Prosi o modlitwę"
Tuż obok widoczny jest duży grobowiec Rodziny Popielawskich. W szczycie grobu ustawiona jest płyta parawanowa, na której wyryto m.in. inskrypcję o treści "Ś.P. Stefan Popielawski inż. chemik b. Wojewoda Białostocki * 13.X.1879  16.XII.1934".
Mr SCOTT doprowadza na grób Lucyny Dulik, ur. 30 września 1921, zm. 1 września 1942, na którym umieszczono inskrypcję o treści "Żyłam Boże, bo chciałeś. Umarłam, bo kazałeś".
Jest to pomnik identyczny, jak pomnik na grobie Marii Wolnej, który powstał zapewne w tej samej firmie kamieniarskiej z Sieradza. O nieociosany fragment skał zwieńczonej krzyżem, opiera się zamyślony i smutny anioł, który dzierży w dłoni bukiet róż.
Pochowany tutaj został także Stefan Kapitułka, który żył lat 27 i zmarł 1 czerwca 1934 roku. "Pokój jego duszy". Na pomniku umieszczono owalne, porcelanowe podobizny zmarłych.
Tak prezentuje się płn.-zach. część warckiej nekropolii, z wieloma starymi drzewami, zabytkowymi pomnikami i grobowcami.
W tym sektorze cmentarza znajduje się mogiła Ś.P. Celiny Paulus - nauczycielki (ur.1887 r.- zm.17.IX.1958), która "Całe swe życie poświęciła nauczaniu młodzieży".
Jest tu także monumentalny pomnik, stylizowany na obcięte konary drewna. W części środkowej posiada czarną banderolę ze szklistego, czarnego marmuru. Pochowany tutaj został 31 maja 1939 r. Stanisław Lenkiewicz.
Na końcu tej alei pod zachodnią ścianą cmentarza, ustawiona jest duża, murowana kaplica - Grób Rodziny Mazurkiewiczów.
Mr SCOTT ogranicza rejestrowanie pomników tylko do tych najciekawszych, najstarszych i łatwo wpadających w oko. Czas nagli i trzeba powoli wracać do wyjścia z ogromnej nekropolii miasta Warta.
Trafiam pod murowany postument z tablicą epitafijną z cyny, na której widoczny jest epigraf o treści "Ś.P. Stanisława Filipowicz przeżywszy lat 35 umarła 1900 r. Osierociłaś dzieci, zostawiłaś męża. Pokora z wiarą tylko żal zwycięża. Ukochaną mateczkę zabrały do nieba, sierotki biedne opieki nam trzeba. Błogosław nam z góry Ty najlepsza z matek, błagamy Cię ze łzami nie opuszczaj dziatek. Cieniu najdroższy my Cię tak kochamy. Jesteś i będziesz zawsze między nami".
Udaje się nie przeoczyć secesyjnego pomnika, który wystawiono na mogile małżonków. Tu zasnęli na wieki "Ś.P. Janina z Dzieranów Kubiakowa, żyła lat 27, zm. 28 stycznia 1920 r. / Ś.P. Feliks Kubiak, żył lat 38, zm. 26 maja 1927 r. Proszą o Zdrowaś Maria".
Przechodzę teraz na południową stronę cmentarza, gdzie pomiędzy współczesnymi nagrobkami góruje piastowski orzeł, który wieńczy Pomnik Powstańców Styczniowych. Jest to duża kwatera grobowa obudowana granitowymi płytami, ze stertą połączonych ze sobą kamieni polnych.
Przytwierdzona jest do nich prostokątna płyta z szarego granitu z napisem "Mogiła zbiorowa Powstańców 1863 roku, poległych w walce z zaborcą rosyjskim w dniach 17 marca, 15 czerwca, 1 lipca pod Wartą, 23 sierpnia pod Poprężnikami oraz straconych w Warcie w latach 1863-64" oraz lista zabitych Patriotów. Cześć Ich Pamięci !!!
W gąszczu historii ludzkich żyć, Mr SCOTT dostrzegł jeszcze wielostopniowy postument z czerwonego granitu, górujący zdecydowanie nad pozostałymi grobami. Jest to kwatera Rodziny Duszkiewiczów, otoczona kamiennym filarami spiętymi ze sobą łańcuchem.
Na pomniku widoczne są m.in. inskrypcje o treści "Z woli Twej Panie wierni Ci żyli, z woli Twej wiecznie posnęli. Zbaw ich bo możesz, by w niebie byli, cieszyć się z Tobą poczęli" oraz "Niniejszy pomnik poświęcił wzorowym, kochanym rodzicom wdzięczny syn Wawrzyniec Duszkiewicz".
Tu spoczywa "Katarzyna z Zientalskich Duszkiewicz. Obywatelka M. Warty".
Tutaj pochowana została "Marcyanna z Duszkiewiczów Szczawińska, amatorka chóru kościelnego, żyła lat 32, zm. d. 11 października 1886 r. Prosi o szczere westchnienie do Boga". Szczerze wzdycham...
W tym grobie pochowany został Marcin Duszkiewicz, Obywatel Miasta Warty, wieloletni Senior Bractwa Literackiego przy kościele parafialnym, który żył lat 62.
Zbliżając się do wyjścia z cmentarza, oglądam jeszcze imponującą kaplicę Rodziny Wiśniewskich, która ustawiona jest na zboczu wzniesienia obok kaplicy p.w. św. Stanisława (wzniesiona w połowie XIX stulecia).
W południowej strefie nekropolii, znajduje się oddzielona betonowym płotem, strefa pochówku pacjentów Szpitala Psychiatrycznego w Warcie.
Znajduje się na niej kilkanaście, głównie ziemnych mogił, które porozrzucane są na przestrzeni porośniętej starym drzewostanem. Są to przeważnie groby samotnych osób, które pochowane zostały na koszt miasta. Na zegarze godz. 15:4o i Mr SCOTT stwierdza, że już najwyższa pora, by kończyć niezapomnianą wizytę w stolicy największej terytorialnie gminy województwa łódzkiego. Warto było tu przyjechać !


Do Łodzi bardzo daleko i czeka mnie blisko 3 godzinny seans mozolnego kręcenia korbą. Ale ja to lubię robić.
Mocno napieram na pedały i bystro zajeżdżam pod most na rzece Niniwka. A tam wielka niespodzianka ! "Góra z górą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem zawsze" !!! To prawda, która właśnie znalazła potwierdzenie w praktyce. Pamiętacie Jacka, którego Mr SCOTT spotkał w Tumie podczas WYCIECZKI Nr 125
Cały czas utrzymujemy ze sobą kontakt, tylko jakoś trudno się nam umówić na wspólną przejażdżkę. Mr SCOTT wraca z Warty, a Jacek właśnie zmierza swoim bicyklem na poznanie Warty ! Tym razem dajemy sobie słowo, że jeszcze w tym miesiącu, wybierzemy się razem na wyprawę do Łowicza.
Po niespodziewanym i jakże sympatycznym spotkaniu, szybko dojeżdżam do osady Włyń.
Powrót do Łodzi odbędzie się taką samą trasą, jak droga do Warty. Na szosie wojewódzkiej nr 710 jest dziś bardzo mały ruch, więc nie ma co się obawiać o swoje bezpieczeństwo. Inny wariant powrotu raczej nie wchodzi w grę, ponieważ letni wiatr cały czas dmie z południa. Wykorzystam więc jego zbawienne, boczne podmuchy i pognam radośnie przed siebie !

Po niespełna 15 minutach melduję się w Rossoszycy.
Takiej okazji nie wolno przegapić i jadę sprawdzić, czy jest może otwarty kościół p.w. św. Wawrzyńca w Rossoszycy. Świątynia usytuowana jest w centralnej części wsi, po północnej stronie drogi z Warty do Szadku, za obszernym stawem. Niestety zamknięty... To jeszcze nie ten dzień, nie ta godzina.
"Kościół ten zbudowany został w 1783 roku z fundacji Maksymy z Szembeków Pstrokońskiej. Jest budowlą późnobarokową, drewnianą o konstrukcji zrębowej, oszalowaną deskami w układzie pionowym. Nawa jest prostokątna z dwiema prostokątnymi kaplicami po bokach, tworzącymi rodzaj ramion transeptu".

Po 4o minutach zostawiam za sobą Szadek, robiąc krótki odpoczynek w zaciszu falującej kukurydzy. Mr SCOTT wykorzystuje każdą okazję, by przestrzec świat i ludzi przed niebezpieczeństwem, jakie czyha na nas ze strony BAZ OBCYCH. Na szadkowskich polach "ONI są wszędzie" i pracują dziś pełną parą  !!! 👽





Po upływie kolejnych 40 minut, dojeżdżam do Konstantynowa Łódzkiego. W mieście atmosfera świątecznego pikniku. Ludzie grillują w swoich ogródkach, na ulicach sennie i pusto. Na miejscowym stadionie w rozgrywkach Łódzkiej Ligi Seniorów, KKS Włókniarz Konstantynów Łódzki mierzy się z drużyną GKS Pogoń Rogów. Mecz zakończył się wynikiem 2-0 (0-0).



Dochodzi godz. 19:oo, gdy Mr SCOTT pojawia się na ul. Piotrkowskiej w swojej ukochanej Łodzi.
Na zakończenie wspaniałej wycieczki, sprawdzam postępy prac przy remoncie "Najpiękniejszej ulicy świata". Kończą się już roboty na jej odcinku pomiędzy ul. Próchnika i ul. Więckowskiego. Na zdjęciu widok na pałac Karola Scheiblera na rogu ul. Próchnika i ul. Piotrkowskiej, która jest pierwszą wybudowaną z rozmachem kamienicą wielkomiejską w Łodzi. Budynek powstał w latach 1879-1881.
Okazuje się, że remont tego odcinka ul. Piotrkowskiej, wydłużył się o pół miesiąca z powodu braku granitowych płyt. Podobno dostawca nie zdążył wyprodukować odpowiedniej ilości materiałów... Takie rzeczy tylko w Łodzi !!!
Czy warto było tłuc się 140 km do tej Warty ? Na takie pytanie może być tylko jedna odpowiedź : pewnie, że tak !!! Mr SCOTT trochę zmęczony, ale niezmiernie szczęśliwy, bo udało mi się dziś za jednym zamachem poznać nie tylko fragment naszej pięknej Łodzi, ale i porządny kawałek historii województwa łódzkiego oraz naszej Ojczyzny
Podróże kształcą i warto czasami się ruszyć z domu ! Jesteś zwarty i gotowy ?
Zapraszamy do Warty. Naprawdę warto !

1 komentarz:

  1. Z tym "krzykiem: to jest właśnie Polska!" w sprawie zamordowanych Żydów- bym się wstrzymał i nie obciazal kraju czy narodu.
    Polska to był przez wieki przyjazny dom dla Żydów, którzy bardzo rzadko odwdzieczali się na miarę pomocy jaką od Polaków otrzymali.
    Mówię tutaj o niezbyt licznej i chetnej pomocy wojskowej (powstania, legiony, wojna z bolszewią, rok 1939), propagandowej (brak wsparcia na miarę możliwości dla sprawy Polski w latach 1795-1920 oraz 1939-1945) wśród żydowskich emigrantów, którzy bardzo szybko zapominali o wielowiekowej pomocy ze strony Polski czy też w końcu finansowej i intelektualnej. Żydzi niezwykle rzadko zakładali Kasy dla Polaków i Żydów, nie interesowało ich też np kształcenie polskich dzieci, stypendia etc (na miarę możliwości).
    W zamian oferowali często okupantom swoją nadreprezentatywną obecność w służbach, które dreczyly Polaków i Żydów-patriotów.
    W kwestii mordu na tych wlasnie osobach wiedzy nie mamy. Może byli uczciwymi ludźmi. Może donosili i sami mieli na rękach krew braci i Polaków? Może zostali zamordowani przez UB/NKWD za działalność na rzecz AK czy NSZ?
    Tak po prostu wstrzynajmy się z oskarzaniem o wszystko Polski i Polaków. Święci nie jesteśmy, ale na tle ogromnej ilości innych narodów wypadamy nadzwyczaj pozytywnie, czy to wobec Żydów czy w ogóle.
    Sama wycieczka świetna, Warta opisana najlepiej w necie;)
    Pozdrawiam, Paweł Tłokoński

    OdpowiedzUsuń