poniedziałek, 12 sierpnia 2013

WYCIECZKA Nr 190 - Nadolna i Kołacinek

TRASA : Łódź (Rewolucji 1905 roku, Uniwersytecka, Rondo Solidarności, Pomorska, Krokusowa, Janosika, Brzezińska, Marmurowa) - Wódka - Kalonka - Niecki - Borchówka - Boginia - Stare Skoszewy - Sierżnia - Lipka - Niesułków Kolonia - Kolonia Wola Cyrusowa - Wola Cyrusowa - Koziołki - Kołacin - Kołacinek - Nadolna - Kraszew - Kamień - Janów - Nagawki - Dmosin - Dmosin Pierwszy - Szczecin - Nowostawy Dolne - Niesułków - Warszewice - Cesarka - Sosnowiec Pieńki - Ługi - Dobieszków - Stary Imielnik - Łódź (Strykowska, Rogowska, Wycieczkowa, Strykowska, al. Palki, Telefoniczna, Matejki) 
[12.08.2013. - 86,8 km, 22 km/h, 3:56:11 h]  
Mr SCOTT jedzie do... Nadolnej i Kołacinka !!! Trasa WYCIECZKI Nr 190.
Po wczorajszej wycieczce jak marzenie, Mr SCOTT ponownie wyrusza na szlak ! Można oczywiście siedzieć bezczynnie w domu i się dołować, ale skoro pogoda dopisuje, to nie lepiej skołować nową przejażdżkę ? 
Wyruszam z ul. Rewolucji 1905 roku nr 28, spoglądając na zabytkową kamienicę Wilhelma Reichera, którą zbudowano w 1893 roku. Po lewej stronie bramy można dostrzec napisy w języku niemieckim, natomiast po prawej stronie znajduje się napis w jęz. rosyjskim. W podwórzu tej posesji mieści się jedyna w Łodzi, przedwojenna synagoga.
Za skrzyżowaniem z ul. Kilińskiego, przy ul. Rewolucji 1905 r. nr 36, znajduje się przedwojenna, trzypiętrowa kamienica czynszowa.
Na ścianie budynku zawieszona jest tablica z czarnego granitu z orzełkiem - symbolem Wojska Polskiego, na której znajduje się napis o treści "W tym domu w latach 1945-1948 mieściła się rusznikarnia i magazyn broni Sił Zbrojnych Polski Podziemnej. Związek Żołnierzy Podziemnych Sił Zbrojnych 1944-1956".
Po przeciwnej stronie ul. Rewolucji 1905 roku, wielką działkę od numeru 37 do nr 43 i ul. P.O.W., zajmują budynki należące do Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego.
W gmachu pod nr 37/39 przez wiele lat (okres 1971-2005) mieściła się popularna "Palma" - przychodnia lekarska dla pracowników i studentów łódzkich uczelni wyższych.
Po przeprowadzeniu generalnego remontu, w budynku ulokowano Centrum Informatyczno-Ekonometryczne Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego UŁ.
Nowoczesne Centrum Informatyczno-Ekonometryczne Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego UŁ, wyremontowano kosztem blisko 26 mln zł - w większości unijnych. Dawne szare obiekty, przywołujące skojarzenia z najgorszym okresem budownictwa PRL-u, na zawsze odeszły w zapomnienie.
W odnowionych obiektach powstały sale seminaryjne, 23 sale ćwiczeniowe i wykładowe oraz 11 pracowni komputerowych. Utworzono również pracownie z szerokopasmowym dostępem do internetu oraz specjalistyczną bibliotekę.

Oprócz rewitalizacji starych budynków, UŁ buduje także nowe obiekty od podstaw. Ten nowoczesny kompleks zaprojektowała łódzka pracownia "AGG Arcadis Grabowska Grabowski".
Wydział Ekonomiczno-Socjologiczny Uniwersytetu Łódzkiego, jest największym z dwunastu wydziałów tej uczelni. Kształci się tu prawie 10 tys. osób - jedna czwarta wszystkich studentów UŁ. Zajęcia prowadzone są na trzynastu kierunkach i sześciu specjalnościach.
Przy okazji remontu dawnej "Palmy", wydłużono parking wzdłuż ul. Rewolucji 1905 roku. Powstało wiele miejsc parkingowych dla kadry dydaktycznej i studentów uczelni. Cały teren został gustownie zagospodarowany. Nasadzono mnóstwo ozdobnych krzewów i drzew.
Standardy nowego Centrum Informatyczno-Ekonometrycznego na Uniwersytecie Łódzkim, można porównać jedynie z nową siedzibą Wydziału Prawa i Administracji przy ul. Kopcińskiego. Spoglądam na skąpaną w słońcu północną pierzeję ul. Rewolucji 1905 r. (od lewej zabytkowa willa Leona Rappaporta i ciąg modernistycznych kamienic) i kieruję się przez Stoki do ul. Brzezińskiej.


Skręcam w ul. Marmurową i dobrze znanym traktem, dojeżdżam do granicy Łodzi i powiatu łódzkiego-wschodniego.
Skręcam w lewo do wsi Wódka i pedałuję przez terytorium gminy Nowosolna.
Poruszam się po malowniczych okolicach Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Pomykam przez Kalonkę, Niecki, Borchówkę i Boginię.







To znakomite trasy rowerowe, na których każdy znajdzie coś dla siebie. Liczne zjazdy i podjazdy na wysokie wzgórza, przepiękne krajobrazy i czyste powietrze. Szybko dojeżdżam do wsi Stare Skoszewy (zobacz np. WYCIECZKA Nr 39).
Przed kościołem ustawiona jest tablica z mapą Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Można zaplanować trasę następnej wycieczki.
Neobarokowy kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, został wybudowany w latach 1934-1938.
Po chwili odpoczynku ruszam dalej i kieruję się do Sierżni. Na zdjęciu "rozgrzebana" budowa autostrady A-1. 


Zaliczam kolejne rewelacyjne zjazdy i pruję przez Lipkę do Koloni Niesułków. Wyjeżdżam na krótko na drogę wojewódzką nr 708 i skręcam na Kołacin. Wspinam się na wzgórze, gdzie zaczyna się Las Poćwiardowski. Uroczysko "Poćwiardówka" jest drugim co do wielkości (po Lesie Łagiewnickim) kompleksem leśnym na terenie PKWŁ.
Na skraju lasu ustawiona jest tablica edukacyjna z serii "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego". To wspólny pomysł gmin z pow. brzezińskiego : Brzezin, Dmosina, Jeżowa, Rogowa i miasta Brzeziny, oraz z powiatu łódzkiego wschodniego - gminy Koluszki.
Po wielu miesiącach ociągania się, wreszcie zaglądam na cmentarz z okresu pierwszej wojny światowej. Na cmentarz łatwo trafić. Wystarczy skręcić w piaszczystą drogę prowadzącą wzdłuż lasu na południe i przejechać ok. 20 metrów. 
Nekropolia w Lesie Poćwiardowskim, kryje prochy kilkuset żołnierzy niemieckich i rosyjskich, a także wielu Polaków wcielonych w szeregi armii niemieckiej.
Teren cmentarza jest odgrodzony od drogi drewnianym parkanem. Przy wejściu ustawiona jest tablica edukacyjna PKWŁ pt. "Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich. cmentarz wojenny w uroczysku Poćwiardówka".
Umieszczono na niej najważniejsze informacje na temat krwawych starć zwanych później "Operacją łódzką" - jednym z najważniejszych wydarzeń w początkowej fazie wojny na froncie wschodnim. Są tam także wiadomości na temat samego uroczyska.
W czasie walk toczących się od września do końca listopada 1914 roku, ziemie te przechodziły kilkakrotnie z rąk do rąk. Najcięższe starcia toczyły się o miasto Brzeziny. W centralnej części cmentarza, który został odnowiony w 2001 roku,  znajduje się kamienny pomnik z czarną tablicą. Umieszczono na niej napis "Cmentarz wojenny z pierwszej wojny światowej 1914-1918".

W połowie listopada 1914 roku, Niemcy rozpoczęli szeroko zakrojoną ofensywę w celu ostatecznego rozbicia 2 i 5 armii rosyjskiej. Wojska rosyjskie pomimo wielu strat, przystąpiły do kontrataku od strony Łowicza. Punktem kulminacyjnym bitwy były walki były walki w dniach 22 i 23 listopada. Rosjanom udało się zająć Brzeziny, jednak nieudolność dowodzących spowodowała, że Niemcy po krótkiej walce odbili miasto.
W efekcie wojskom niemieckim pod dowództwem gen. Karl Litzmanna, udało się rozbić 6 dywizję rosyjską, która straciła 3000 żołnierzy i 44 oficerów. Propaganda znacznie wyolbrzymiła sukces Litzmanna kreując go na bohatera i nazywając 'lwem Brzezin'. W czasie II wojny światowej na jego cześć Łódź została przemianowana na "Litzmannstadt", a Brzeziny "Loewenstadt".

Po zwiedzeniu cmentarza jadę przez Las Poćwiardowski do Woli Cyrusowej. Dalej cały czas prosto do wsi Koziołki, gdzie na wzgórzu sterczy szkaradna BAZA OBCYCH.
Mijam ubojnię drobiu "Piórkowski" i pędząc z górki, dojeżdżam do Kołacina.
Przy drodze prowadzącej do Brzezin, znajduje się mały, ale dobrze zaopatrzony sklep. Mr SCOTT uzupełnia zapasy wody i tradycyjnie kupuje butelkę napoju "Tymbark". Odkrywam kapsel, a tam napis "Jest dobrze !". 
Podczas rowerowych wycieczek nie może być przecież inaczej.
Mijam zajazd poczty konnej z 1859 roku oraz stary młyn i staję na moście nad rzeką Mroga. Region woj. łódzkiego przez który płynie Mroga, jest intensywnie użytkowany rolniczo, dlatego też zachowało się tu niewiele lasów. Większe płaty lasów występują tylko w okolicy Kołacina.

Pod mostem jest zastawka, która spiętrza wody rzeki i tworzy od strony południa malowniczy staw. Przez most przebiega droga wojewódzka nr 704. 
Za mostem szosa skręca w lewo i wjeżdżam do Kołacinka (zobacz WYCIECZKA Nr 73). Po prawej stronie jest rozwidlenie drogi do Jeżowa (tylko 10 km).
Zanim podjadę na wysokie wzgórze (+/- 170 m n.p.m.), Mr SCOTT rozprawia się z czterema BAZAMI OBCYCH. Stoją po prawej stronie szosy, na szczycie wzniesienia pomiędzy Kołacinkiem i wsią Kobylin. Już dawno po żniwach i na polach zalegają ogromne bele sprasowanej słomy.
Po wjechaniu na wzgórze, skręcam w lewo w piaszczystą drogę, która prowadzi do cmentarza parafialnego w Kołacinku. Stoi przy niej wielki, drewniany krzyż, ufundowany w intencji trzeźwego życia. Na poziomej belce widoczna jest prośba "O dar trzeźwości prosimy Panie".
Cmentarz w Kołacinku zwiedzałem podczas WYCIECZKI Nr 73. Obecna nekropolia została założona w pierwszej połowie XIX wieku. Wcześniej zmarłych grzebano na cmentarzu przykościelnym z XVI wieku.
Na wprost bramy wejściowej znajduje się duży grobowiec - tzw. piwnica, na dachu której, ustawiony jest bogato zdobiony, żeliwny krzyż łaciński. To prawdziwe dzieło sztuki kowalstwa artystycznego. Liście krzyża zakończone są ornamentyką w kształcie głów aniołów. W środkowej części wbudowana jest rzeźba z postacią Chrystusa. U jego podstawy widoczne są dwa serca przebite strzałą, co może oznaczać symbol herbu "Przyjaciel".
Pod krzyżem przymocowana jest uszkodzona tablica z żeliwa. Spoczywa tu m.in. Łukasz Berent, obywatel ziemski i sędzia pokoju okręgu brzezińskiego, zmarły w 1869 roku, który przeżył lat 63. Na tablicy widnieje jeszcze nazwisko Krystyny z Warmińskich Berent.
Cmentarz posiada główną aleję, która rozciąga się ze wschodu na zachód. Po lewej stronie od wejścia, widoczna jest duża kwatera grobowa, ogrodzona żelaznym przęsłem. W szczycie grobu znajduje się trójlistny krzyż z żelaza, który zatknięty jest na kilkustopniowym, kamiennym cokole.
Na pomniku doklejone są dwie owalne, porcelanowe fotografię z wizerunkiem zmarłych. Spoczywają tutaj "Ś.P. Jan Czerwiński, żył lat 20, zm. d. 18 stycznia 1927 r. / Ś.P. Władysława z Czerwińskich Barcakowa, żyła lat 21, zm. d. 18 stycznia 1924 r. Proszą o Zdrowaś Maria".
Dwa metry dalej znajduje się duża kwatera z kilkoma grobami. W szczycie stoi pomnik z kamienia piaskowca, na podstawie uformowanej z bierwion drewna, z krzyżem oplecionym liśćmi bluszczu.
Na zwoju-banderoli, wydobytym ze skalnej podstawy z naturalistycznie wykutymi kwiatami, znajduje się następująca inskrypcja : "Ś.P. Andrzej Lachowicz żył lat 79, um. d. 11 maja 1919 r. Prosi o Zdrowaś Marja ! ".
W tej samej mogile pochowana została również "Ś.P. Alicja Anna Kapecka, zm. 17 kwietnia 1942 przeżywszy lat 22. Pokój Jej Duszy". Na grobie ustawiona jest tablica epitafijna w formie otwartej księgi. Umieszczono na niej gałązkę palmy i dedykację o treści "Sercu które bić przestało".
W tej samej linii co grobowiec rodziny Berent, znajduje się współczesny nagrobek zbudowany z płyt jasnego granitu. Pole grobowe wyłożone jest płytami brukowymi, po bokach ustawione są dwie stylowe ławki. Na kolumnie stoi gipsowa figurka Najświętszej Maryi Panny.
Jest to mogiła księdza Ryszarda Grefkiewicza - Proboszcza Parafii w Kołacinku w latach 1999-2005 (ur. 28.03.1949-zm. 8.12.2005). Na parawanowej płycie nagrobnej, umieszczona jest porcelanowa fotografia zmarłego.
Na pomniku umieszczono fragment z Orędzia Matki Bożej z Medziugorja : "Dziękuję, że odpowiedziałeś na moje wezwanie. Królowa Pokoju".
Przy głównej alei cmentarza znajduje się grób Rodziny Dobieckich, którzy w XIX wieku byli właścicielami majątku w Kołacinku.
Jest to pomnik z jasnego piaskowca, uformowany w monument, pozbawiony ze starości krzyża. Do postumentu przykręcona jest płyta z cyny z wypukłą inskrypcją "Ś.P. Marya z Walewskich Dobiecka d.14 lutego 1879. Teodor Dobiecki d. 9 lipca 1892. Proszą o westchnienie do Boga".
Pod pomnikiem ustawiona jest płyta epitafijna z nazwiskiem Bielincka, która żyła lat 76 i zmarła dnia 31 maja 1852 roku (pozostałe inskrypcje trudne do odczytania).
Naprzeciwko mogiły dziedzica Kołacinka (od połowy XIX wieku byli to kolejno Dobieccy, Kochanowscy, Weichta i Myszkiewiczowie), znajduje się kilka pomników wykonanych z szarego kamienia. Zwraca uwagę mogiła z krzyżem stylizowanym na obcięte konary drzewa.
Do pomnika przytwierdzona jest płyta z białego granitu, na której wyryto inskrypcję o treści "Ś.P. Henryk Egert zm. d. 14 lutego 1927 r. przeżywszy lat 82. Prosi o westchnienie do Boga".
Trochę dalej na wschód, znajduje się pomnik bohaterów Powstania Styczniowego, którzy zginęli w walce z wojskami rosyjskimi w pamiętnej bitwie stoczonej 4 września 1863 roku pod Wolą Cyrusową. Pomnik ufundowany został w 1938 roku, przez mieszkańców powiatu brzezińskiego.
W zbiorowej mogile spoczywa 45 żołnierzy, spośród których szesnastu zidentyfikowano i jest wśród nich bohaterski chłop Wawrzyniec Rykała. Wieczny odpoczynek znalazł tu także dowódca kosynierów - Francuz płk Paul Gannier d'Aubin. Nazwiska dzielnych powstańców umieszczono na pamiątkowej tablicy.
Mogiła powstańców znajduje się za pomnikiem, na którego szczycie umieszczona jest rzeźba z wizerunkiem orła. Jest to prostokątna kwatera grobowa, obłożona dziesięcioma kamiennymi krzyżami.
Na cmentarzu w Kołacinku spoczywają także żołnierze Wojska Polskiego, którzy polegli w pierwszych dniach II wojny światowej. Mogiły żołnierzy 2 Dywizji Piechoty Armii "Łódź" i innych jednostek, znajdują się przy północnej ścianie cmentarza.
Na pomniku umieszczona jest płyta z czarnego granitu z napisem "W hołdzie Żołnierzom Polskim 2 Dywizji Piechoty Armii Łódź i innych jednostek poległym w obronie Ojczyzny w walce z niemieckim najeźdźcą we wrześniu 1939 roku *** st. strz. Edward Domański, strz. Jana Kujawa *1907, kpr. Próchniak, strz. Jan Szulik *1909, rotm. Józef Harasz i wielu innych N.N.".
W środkowej części cmentarza widać kilka bardzo starych pomników. Są one jednak tak bardzo zniszczone, że nie sposób zidentyfikować napisów na płytach nagrobnych.
W poszukiwaniu ciekawych i starych pomników, przechodzę do południowej części cmentarza. Mr SCOTT doprowadza pod żelazny krzyż, który zatknięty jest w kamienny postument. Widnieje na nim data  - rok 1899.
Patrząc dalej na południe widać wąski, kamienny postument z trójlistnym, czarnym krzyżem z figurką Jezusa, którego liście zostały pomalowane farbą koloru złotego. Część grobową porastają zielone rośliny.
Na cokole przytwierdzona jest porcelanowa fotografia, która przedstawia młodą kobietę ubraną w ciemną suknię zapinaną na guziki, z wywiniętym na ramiona kołnierzem białej bluzki. Na szyi kobiety zawieszony jest sznur białych korali.
Pochowana tu została "Ś.P. Wanda Muszyńska, żyła lat 20, zmarła 12 lipca 1928 roku. Prosi o Zdrowaś Maria".
Pomimo szczerych chęci, udało mi się jeszcze odszukać tylko jeden, stary nagrobek. To kamienny postument zwieńczony ułamanym krzyżem - miejsce wiecznego spoczynku członków rodziny Łygan (Arkadiusz 1917, Wacław 1917 i Bolesław 1919). "Proszą o westchnienie do Boga".
Po zwiedzeniu cmentarza wychodzę na piaszczystą drożynę, którą dojeżdżam do miejscowego kościoła. W Kołacinku znajduje się Parafia p.w. Wszystkich Świętych. Świątynię zbudowano w XVIII wieku i potem przebudowano w 1788 roku (dobudowano kaplice boczne). W 1870 r. dobudowano kruchtę i zakrystię.

Dzięki funduszom pozyskanym z Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich "Europa inwestująca w obszary wiejskie" oraz pomocy Urzędu Marszałka Województwa Łódzkiego, możliwa była renowacja kościoła w Kołacinku. Była to gruntowna restauracja od fundamentów, przez wymianę podłogi, żaluzji okiennych po więźbę dachową i położenie gontu. 

Pora kończyć wizytę w Kołacinku i ruszać w dalszą drogę. Zjeżdżam ze wzgórza na którym stoi kościół i kieruję się po drodze woj. nr 704 na wschód. Na rozjeździe, przy którym ustawiony jest drewniany krzyż i drogowskaz "Słupia 10", skręcam na północ - co demonstruje Mr SCOTT.

Najbliższe 10 minut to jazda po wyśmienitej szosie, która wiedzie do Łyszkowic. Dookoła niej rozciągają się fantastyczne krajobrazy ! Mijam rozjazd w prawo do wsi Kotulin i na następnym rozwidleniu skręcam w lewo na Nadolną. Jest to równa droga, która prowadzi z górki w dolinę rzeczki Ignatówka. Po lewej stronie widać cztery potężne wiatraki, czyli jak to rzecze Mr SCOTT - BAZY OBCYCH, które kaleczą wiejskie powietrze w północnej części Nadolnej. Jest to wysokie wzgórze o wysokości 196 m n.p.m.

Pędzę z górki do skrzyżowania z drogą na linii Janów-Teresin (w prawo na Lipce Reymontowskie). Skręcam na zachód, co pokazuje stojący w dole Mr SCOTT.
Tuż za skrzyżowaniem znajduje się przystanek autobusowy oraz tabliczka wjazdowa do Nadolnej. Jest to dość duża wieś w gminie Dmosin, której terytorium ciągnie się na płn.-zachód. Jest jeszcze Nadolna Kolonia - oddzielne sołectwo, ale pojadę tam przy najbliższej okazji. Główna część osady pozostaje w otulinie drogi do Janowa. Nazwa wsi jest odzwierciedleniem jej nizinnego położenia.

Mocno naciskam na pedały i sprawnie przejeżdżam przez Nadolną, Kraszew, Kamień i Janów (wszystkie te miejscowości są opisane w kilku poprzednich wycieczkach - wystarczy wpisać nazwę w wyszukiwarkę Mr SCOTT'a, a pojawią się odpowiednie wyniki). 
Za mostem na rzece Mroga, staję przy drodze z Kołacina do Dmosina. Skręcam w prawo na Głowno.

Szybko dojeżdżam do Dmosina, gdzie Mr SCOTT natychmiast zauważa pozytywne zmiany ! Nie wiadomo kiedy i jak, ale została odnowiona remiza Ochotniczej Straży Pożarnej.
Przed strażnicą ustawiona jest tablica informacyjna z logo Unii Europejskiej, Województwa Łódzkiego i Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013. Jest to podobna plansza, jaką widzieliśmy na kościele w Kołacinku. Różnią się rzecz jasna tylko treścią. Okazuje się, że remont budynku OSP w Dmosinie odbył się dzięki dotacjom unijnym.
Mr SCOTT urządza sobie krótką przerwę przed budynkiem władz gminnych. Ustawiona jest tam czytelna tablica z planem i terytorium Gminy Dmosin.
Podczas każdej wizyty w Dmosinie (zobacz np. WYCIECZKA Nr 97), Mr SCOTT nie może się napatrzeć na wspaniały plac przed kościołem św. Andrzeja Apostoła i św. Małgorzaty Dziewicy i Męczennicy. Stoi przed nim absolutnie magiczna figurka Najświętszej Maryi Panny z 1908 roku.

Czas nagli  i zabieram się do porządnego kręcenia korbą ! Jadę przez Dmosin Pierwszy, Szczecin i Nowostawy Dolne do wiaduktu nad autostradą A-2.
Nowe autostrady to nie tylko symbol 25 lat polskiej transformacji, ale i dowód na to, że członkostwo w Unii Europejskiej, chociażby tylko z tego powodu się opłaca. Jeszcze w 2007 roku mieliśmy około 1000 km autostrad i dróg ekspresowych. Obecnie do użytku oddane jest 2805 km.

Do końca 2014 roku, gdy zbudowane zostaną brakujące odcinki północnej części A1, podkarpackiej części A-4 oraz pozostałej części S-8 pomiędzy Wrocławiem a Łodzią, w Polsce będzie ich prawie 3300 km ! Mr SCOTT pozdrawia Brukselę, bo tam taż są moi Czytelnicy.
Szusuję z wiaduktu do Niesułkowa, gdzie stan nawierzchni się znacznie pogarsza. Zjeżdżam do mostu na rzece Mrożyca.

Potem w prawo na drogę wojewódzką nr 708, na której lepiej skorzystać z szerokiego ciągu pieszo-rowerowego. Ruch na tej trasie jest dość duży.
Przy poboczu drogi ustawiona jest tablica informacyjna z logo Województwa Łódzkiego, Programu Regionalnego "Narodowa Strategia Spójności i flagą Unii Europejskiej. Na planszy znajduje się informacja, że "Rozbudowa drogi wojewódzkiej nr 708 na odcinku Ozorków-Warszyce-Stryków-Niesułków wraz z realizacją obwodnicy miasta Stryków" to "Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu rozwoju Regionalnego oraz z budżetu samorządu województwa łódzkiego". Są też wymienione koszty inwestycji : "Całkowita wartość projektu : 122.718.817 PLN, Kwota dofinansowania z EFRR : 99.303.569 PLN" oraz "Nazwa beneficjenta : WOJEWÓDZTWO ŁÓDZKIE".
Z wybornej DW nr 708 skręcam w lewo do wsi Niesułków. Przejeżdżam przez całą osadę, do wiaduktu nad nieczynną jeszcze autostradą A-1.

Dalej jadę już znacznie szybciej do drogi na linii Brzeziny-Stryków, gdzie skręcam na północ i zaraz w lewo w betonowy rozjazd do Warszewic. Trwa układanie kostki brukowej przed miejscową remizą strażacką. Sam budynek też został odnowiony i teraz prezentuje się wybornie.
W trymiga przejeżdżam przez Cesarkę i skręcam w lewo do drewnianego mostu na Moszczenicy. Znowu jestem na terenie PKWŁ. Pomykam przez Sosnowiec Pieńki do wsi Ługi (zobacz WYCIECZKA Nr 144).


Potem jadę już bez żadnego postoju, przez Dobieszków i Stary Imielnik do mojej kochanej Łodzi. Poruszam się po ul. Strykowskiej (na zdjęciu widok z wiaduktu na stację Radegast) do al. Palki. Tam na moment odbijam w ul. Telefoniczną i kieruję się po ul. Matejki w stronę ul. Pomorskiej.

Ostatnim przystankiem na trasie dzisiejszej wycieczki, jest obejrzenie siedziby Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, która znajduje się przy ul. Matejki 16.
Nieruchomość leśników to duża posesja otoczona drzewami, krzewami i wypielęgnowanymi trawnikami. Na zieleńcu przed budynkiem dyrekcji, rośnie młody dąb, którego pień otoczony jest drewnianym płotkiem. Obok ustawiony jest obelisk z pamiątkową tablicą.
Na tabliczce z mosiądzu znajduje się napis o treści "Dąb o numerze 173 zasadzono 25.05.2006 r. dla uczczenia Pontyfikatu Ojca Świętego Jana Pawła II. Dąb ten wyhodowano z nasion poświęconych przez Ojca Świętego Jana Pawła II podczas Ogólnopolskiej Pielgrzymki Leśników do Rzymu w 2004 r.".
Polskie Lasy Państwowe zostały powołane rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z 28 czerwca 1924 roku. Obecnie w Polsce obowiązuje trójstopniowy model organizacji i zarządza nimi Dyrekcja Generalna kierowana przez dyrektora generalnego LP. Drugim szczeblem organizacyjnym jest 17 Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych i właśnie jedna z nich znajduje się w naszym mieście. W tym samym budynku znajduje się także łódzki Bank Ochrony Środowiska.

Gmach Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych został pięknie wyremontowany. Jego płd.-zach. narożnik obłożony jest niebieskim szkłem, natomiast ściany przed głównym wejściem płytami z jasnego granitu. Na ścianie zawieszone jest logo Lasów Państwowych - świerk i  litery "LP".
W podcieniach przed wejściem do budynku, zawieszona jest także pamiątkowa tablica. Jest to plansza z brązu ze znakiem krzyża i dwoma mieczami, przykręcona ozdobnymi nitami do płyty z szarego granitu.
Wytłoczona jest na niej inskrypcja o treści "Pamięci pracowników Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego, poległych w latach 1939-1945 w walce z najeźdźcą hitlerowskim o wolną, niepodległą i demokratyczną Polskę. Łódź 22 lipca 1972". W lewym dolnym narożniku, przyklejona jest mała tabliczka z informacją "Tablica historyczna przeniesiona z budynku byłej siedziby Okręgowego Zarządu Lasów Państwowych w Łodzi przy ul. Zachodniej 105".
Na dolnym trawniku przed gmachem leśników, powiewają na maszcie flagi Lasów Państwowych, Polski i Unii Europejskiej. Mnogość funkcji, które pełnią lasy, jest tak ogromna, że Mr SCOTT mógłby je w koło wymieniać ! Wszyscy doskonale wiedzą, co lasy znaczą dla nas samych i całego świata. Lasy to nasz skarb narodowy i nasze dziedzictwo, więc chrońmy je i dbajmy o nie tak dobrze, jak tylko możemy najlepiej !!!  
Także podczas rowerowych wycieczek !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz