poniedziałek, 8 kwietnia 2013

WYCIECZKA Nr 157 - Teodorów

TRASA : Łódź (Kilińskiego, Milionowa, Przędzalniana, al. Śmigłego-Rydza, Niższa, Śląska, Młynek, Wełniana, Kotoniarska, Tomaszowska, Kolumny, Kalinowskiego) - Posada - Stefanów - Giemzów - Giemzówek - Wola Rakowa - Nowiny - Wardzyn - Dalków - Kotliny - Teodorów - Łaznowska Wola - Michałów - Cisów - Rokiciny Kolonia - Nowe Chrusty - Stare Chrusty - Borowa - Gałków Mały - Justynów - Andrespol - Łódź (Rokicińska, Gajcego, Zakładowa, al. Książąt Polskich, Przybyszewskiego, Niciarniana, Małachowskiego, Konstytucyjna, Narutowicza, Kilińskiego, Tuwima, Sienkiewicza, Moniuszki) 
[08.04.2013. -  77,0 km, 21,7 km/h, 3:32:18 h]  
GPS
Mr SCOTT jedzie do Teodorowa !!! Trasa WYCIECZKI Nr 157. 
Tegoroczna zima, która tej wiosny nadal trwa w najlepsze, zaskoczyła wszystkich i dała się we znaki także rowerzystom. No bo ile można czekać na powiew wiosennego wiatru, słońce i niebieskie niebo ? To dopiero drugi w miarę ciepły dzień kwietnia i Mr SCOTT mówi : dosyć tego marazmu ! Jedziemy !!!
Zaczynam przy ul. Kilińskiego 46 (dawna ulica Widzewska nr 44), gdzie w dniu 13 września 1894 r. urodził się słynny poeta Julian Tuwim. 27 grudnia 2013 roku minie 60-ta rocznica jego śmierci i właśnie ta data była powodem ustanowienia przez polski Sejm Roku Tuwima (obok Tuwima patronami 2013 są jeszcze kompozytor Witold Lutosławski i chemik Jan Chochralski). 
W ramach obchodów Roku Tuwima, w dniu 5 kwietnia wiceprezydent Łodzi Agnieszka Nowak oraz rektor Uniwersytetu Łódzkiego prof. Włodzimierz Nykiel, odsłonili pamiątkową tablicę. Oprócz zdjęcia Tuwima, zamieszczono na niej także sentencję poety "Najdawniejsze wspomnienie moje o dzieciństwie jest niejako symboliczne (...) Widzę siebie przy pisaniu, jeżeli można tak nazwać proces bazgrania ołówkiem po jakiejś małej szarej książce".
Julian Tuwim Mr SCOTT'a bardzo obchodzi ! No bo któż nie lubił czytać w dzieciństwie wierszy poety ? To niewątpliwie klasyka polskiej literatury dziecięcej. Ruszam na południe miasta i z ul. Kilińskiego skręcam w lewo w ul. Milionową. Pod nr 25 znajduje się "Boutique Hotel's" - nowoczesny obiekt uruchomiony w listopadzie 2010 roku.
Z Milionowej kieruję się na ul. Śląską, którą bardzo często wykorzystuję jako drogę wyjazdową z południowej części miasta. Przy skrzyżowaniu ul. Śląskiej 130 i Lodowej, na ogrodzonym terenie firmy "Jogo Hurt", stoi ładna kapliczka z figurką Najświętszej Maryi Panny.
Kapliczka zbudowana jest z cegły klinkierowej i na cokole posiada tabliczkę z napisem "26 kwietnia Roku Pańskiego 2006. My zgromadzeni w firmie Jogo-Hurt oddajemy ku czci i chwale Matki Boskiej kapliczkę ofiarną. "Wszyscy jesteśmy Jej dziećmi. Niech Maryja będzie przykładem i przewodniczką w naszej, codziennej i szarej pracy. Niech wszystkim pomaga wzrastać w miłości Boga i miłości ludzi, budować wspólne dobra Ojczyzny, wprowadzać i umacniać sprawiedliwy pokój w naszych sercach i środowiskach" - Jan Paweł II. Powierzamy Twojej opiece naszą firmę, wszystkich pracowników i ich rodziny. Daj nam silę, jasność umysłu i mądrość do podejmowania słusznych decyzji, które pomogą w rozwijaniu się firmy. Prosimy Cię Matko Kościoła o wstawiennictwo u Twojego Syna, wypraszaj nam wielu łask, wytrwania w wierze i błogosławieństwa Bożego".   
 
Z ul. Śląskiej jadę do ul. Tomaszowskiej. Potem w lewo w ul. Kolumny i w prawo w ul. Kalinowskiego. Przejeżdżam obok kościoła p.w. św. Rafała Kalinowskiego. Świątynię oglądałem już kilka razy - zobacz WYCIECZKA Nr 60 i Nr 151.
Zatrzymuję się, aby obejrzeć pamiątkową tablicę, której wcześniej nie było. Zawieszona jest na zachodniej ścianie świątyni, po prawej stronie wejścia do kruchty. Znajduje się na niej napis o treści "Uczyńcie Mi święty przybytek, abym mógł zamieszkać między Wami. (Wj 25, 8). PAMIĄTKA KONSEKRACJI KOŚCIOŁA wybudowanego w latach 1984-1995 staraniem ks. kan. Antoniego Głowy pod wezwaniem św. Rafała Kalinowskiego w Łodzi-Wiskitnie, dokonanej 3 czerwca 2012 roku przez bp. Ireneusza Pękalskiego - sufragana łódzkiego przy licznym udziale wiernych parafian i duchowieństwa, gdy ordynariuszem był abp Władysław Ziółek - metropolita łódzki, proboszczem parafii ks. kan. Edmund Suchorski. Ta świątynia jest owocem Bożego błogosławieństwa, świadectwem żywej wiary i ofiarności parafian, zbudowana na większą chwałę Boga i zbawienny pożytek wiernych".
Wracam na szlak i szybkim tempem opuszczam zimową Łódź. Przejeżdżam przez miejscowości, które leżą na trasie dojazdowej do drogi wojewódzkiej nr 714 : Posadę, Stefanów, Giemzów i Giemzówek.
Docieram do Woli Rakowej, którą poznałem dobrze w trakcie WYCIECZKI Nr 81. Mijam kościół p.w. Miłosierdzia Bożego oraz remizę strażacką. Skręcam w prawo w drogę na Pałczew i jadę na południe. Trasę znam bardzo dobrze z kilku wcześniejszych wypraw.
 
Przed wjazdem do Pałczewa znajduje się rozjazd w lewo, przy którym stoi kapliczka. Skręcam do osady Nowiny, przez którą dojeżdżam do wsi Wardzyn - zobacz WYCIECZKA Nr 151
To bardzo przyjemny odcinek wycieczki. Równa droga wiedzie z górki, wprost do krzyżówki z szosą na linii Brójce-Czarnocin. Skręcam w prawo, oglądając przepiękną panoramę pól wokół budynków szkolnych.
Jak na razie jedzie się wyśmienicie i sprawnie dojeżdżam do wsi Dalków - zobacz WYCIECZKA Nr 138Już z oddali widać biały maszt BAZY OBCYCH, która usiłuje się skryć w śnieżnobiałym puchu pokrywającym pola. Nie ze mną te numery ! Zdaje się wołać Mr SCOTT 👽
Wjeżdżam do Dalkowa i skręcam od razu w lewo. To rozjazd którym jechałem podczas październikowej wyprawy. Proszę bardzo ! Oto koronny dowód, do czego może doprowadzić rażące lekceważenie BAZ OBCYCH ! Mijam rozpadający się dom, który jeszcze parę miesięcy temu był w całkiem niezłym stanie. Mr SCOTT nie ma wątpliwości, że za tym stoją właśnie ONI... 
 
Pędzę z górki do krzyżówki z kapliczką i skręcam w lewo. Dalej świetną asfaltówką do zalewu w Kotlinach, który podziwiałem wielokrotnie - np. w czasie WYCIECZKI Nr 9 .
             
Zalew jest jeszcze skuty lodem, ale wiosna zrobi swoje i za parę dni pozostanie po nim tylko wspomnienie. Oglądam tamę i stary młyn, stojący nad brzegiem rzeki Miazga. Obok młyna znajduje się przedwojenny dom z drewna, który na szczęście nie popadł w zapomnienie. Nowy właściciel właśnie wymienił na nim dach.
Znad zalewu jadę parę metrów na wschód. Na skrzyżowaniu skręcam w prawo, w wąską szosę, która doprowadza do Teodorowa. Jest to niewielka, rolnicza osada leżąca na terenie gminy Będków i powiatu tomaszowskiego.
               
Centrum wsi znajduje się na sporym wzniesieniu, na które wjeżdżam spokojnym tempem. Ale Mr SCOTT nie jest spokojny,  Mr SCOTT aż kipi z emocji ! Teodorów to bowiem warowna twierdza BAZ OBCYCH, którym postanowiłem wypowiedzieć bezwzględną wojnę podczas WYCIECZKI Nr 10 !
Wjeżdżając na wzgórze mijam wystawną rezydencję - bodaj najładniejszy dom w Teodorowie, który otoczony jest betonowym płotem.
Po drugiej stronie drogi ktoś urządził sobie urocze letnisko. Dawna stodoła i obora, zostały zaadoptowane na sielskie siedlisko.
Dojeżdżam na wzgórze, gdzie przy skrzyżowaniu z polną drożyną, stoi kapliczka z figurką Matki Boskiej. Jest to murowana budowla postawiona w 1935 roku, zwieńczona żelaznym krzyżem i otoczona metalowym płotkiem. Dzisiejszy wygląd zawdzięcza przebudowie z 1983 roku, kiedy to nie wiedzieć czemu, uderzył w nią piorun i uległa zniszczeniu.
Mr SCOTT przyjechał tu w konkretnym celu i natychmiast zapytał miejscową gospodynię, jak to jest z tymi wiatrakami, czy przeszkadzają i co na wsi się o tym mówi. Odpowiedź była jednoznaczna : "Ano panie ONY to się kręcą i taki niepokój człeka ogarnia". No dobrze, ale co jeszcze ? Mr SCOTT usiłował wydobyć prawdę, ale w oczach gospodyni pojawiło się tylko obce spojrzenie, odwróciła się na pięcie i bez słowa odeszła...
            
A prawda może być tylko jedna i Mr SCOTT nieustannie wszystkich przestrzega : "ONI są wszędzie" !!! Bliskość tych stalowych karykatur nie wróży człowiekowi nic dobrego. Czy już zapomnieliście, do czego ONI mogą być zdolni ? Takie są fakty !!! To cud, że w marcu 2010 roku nikomu się nic nie stało !!!
Zjeżdżam ze wzgórza do krzyżówki dróg, przy której ustawiona jest druga kapliczka w Teodorowie. Na cokole wykonanym z cegły klinkierowej, stoi przeszklona witryna z figurką Najświętszej Maryi Panny. Całość wieńczy stożkowaty daszek z krzyżem.
Kapliczka otaczana jest szczególną troską przez mieszkańców wsi. Wokół niej ustawiono niski płotek z kutego żelaza, a ponadto bronią ją przed OBCYMI dwa dodatkowe zabezpieczenia : głęboki rów na kształt fosy oraz ogrodzenie z metalowych prętów. Na postumencie zawieszona jest tabliczka z czarnego granitu z wezwaniem dla wiernych "... zróbcie wszystko cokolwiek wam powie. 2006". Chyba nie da się zrobić nic więcej... myśli sobie Mr SCOTT.
Jadę jakieś dwieście metrów na południe, gdzie zaczyna się duża wieś Prażki. Stoi tam trochę skorodowana tabliczka wjazdowa do Teodorowa. Z tego miejsca widać dopiero, na jakie niebezpieczeństwo narażeni są mieszkańcy wsi ! Po prostu zgroza !!!
Wracam do krzyżówki z kapliczką - fortecą. Za wiatą przystanku autobusowego, skręcam w lewo w rozjazd prowadzący do zachodniej części Teodorowa. Dookoła martwa cisza - żywej duszy nie uświadczysz... Gospodarze pochowani w swoich zagrodach, pewnie czekają aż śniegi stopnieją. Ale tu nie ma co czekać na dobre prognozy. Trzeba działać i to szybko
 Wracam do krzyżówki z kapliczką i jadę pod górkę do północnego krańca Teodorowa. Wzdłuż drogi rozciągają się tylko pokryte śniegiem pola, które w lecie zawsze obsiane są kukurydzą. Dlaczego tylko i wyłącznie kukurydzą ? Mr SCOTT od dawna ostrzega, ale czy to coś zmieni ? Wiadomo przecież, że "Ludzie są gotowi uwierzyć we wszystko, tylko nie w prawdę", ale czy ktokolwiek się nad tym zastanawia ? BAZY OBCYCH nieustannie pracują pełną parą ! Jutro może już być za późno... "Prawda, kiedy ją w końcu odkryjesz, jest prawie zawsze o wiele gorsza od twoich najczarniejszych wizji i obaw".
Do Teodorowa na pewno jeszcze wrócę, bo Mr SCOTT musi na bieżąco monitorować temat BAZ OBCYCH. Dojeżdżam do południowego krańca Łaznowskiej Woli i na pierwszym skrzyżowaniu, skręcam w prawo do Michałowa. Na krzyżówce z kapliczką odbijam w lewo i pomykam przez wieś Cisów do Rokicin Kolonii.
            
Ta droga przez Michałów i Cisów, to prawdziwa gratka dla rowerzystów ! Równa nawierzchnia, lekko z górki i piękne krajobrazy - cóż więcej do szczęścia potrzeba ? Wyjeżdżam na drogę wojewódzką nr 713 w Rokicinach Kolonii i dojeżdżam do skrzyżowania ul. Łódzkiej z Brzezińską. Skręcam na północ, co demonstruje Mr SCOTT. Chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że Rokiciny to dla Mr SCOTT'a drugi dom.
Od tego momentu południowy wiatr pcha mnie mocno do przodu ! Szybkim tempem przedzieram się przez rokiciński las do wsi Nowe Chrusty. Następnie skręcam w lewo w rozjazd na Stare Chrusty. Jadę w odwrotnym kierunku do trasy pokonanej podczas WYCIECZKI Nr 129
             
W lasach zima jeszcze się mocno trzyma, ale Mr SCOTT dowiedział się na wsi, że już po 10 kwietnia zacznie się prawdziwa wiosna ! Okazało się więc, że tegoroczna zima tej wiosny, to potwierdzenie ludowego porzekadła : "Gdy mróz w marcu dnia dziesiątego, jeszcze czterdzieści dni mrozu takiego".
Przejeżdżam przez całe Stare Chrusty i pomimo ciężkich warunków drogowych, sprawnie docieram do wsi Borowa. Na krzyżówce z kapliczką skręcam w prawo. Po kilkunastu metrach, za kolejną kapliczką i znajdującym się za nią skrzyżowaniu, odbijam ponownie na zachód.
Szybko dojeżdżam do Gałkowa Małego. Jadę przez Rezerwat przyrody "Gałków" do Justynowa, gdzie zaliczam rewelacyjny zjazd po ulicy Łódzkiej. Pędzę z górki do mostu na rzece Miazga i pedałując ul. Marysińską, docieram do Andrespola.
            
W Andrespolu skręcam w prawo na drogę wojewódzką nr 713 i korzystając ze ścieżki rowerowej, wracam do Łodzi. Aby nie jechać wąską i niebezpieczną ul. Rokicińską, przed kościołem p.w. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, skręcam w lewo w ul. Gajcego. Potem ul. Zakładową do osiedla mieszkaniowego Olechów. Dalej po ul. Przybyszewskiego, przez osiedle Widzew-Wschód. Za wiaduktem skręcam w prawo i wjeżdżam na nową drogę rowerową, którą wybudowano na ul. Niciarnianej.
                            
Jadę cały czas na północ, w stronę nieistniejącego już torowiska kolei i przystanku Łódź-Niciarniana. Mijam ogromną, monumentalną fabrykę, wybudowaną z czerwonej cegły w latach 1897-1903. Budynek nawiązuje do średniowiecznej architektury obronnej i jest jednym z pierwszych w Łodzi obiektów fabrycznych o cechach secesji. To dawna fabryka założona przez petersburskiego kupca Lejzora Lourie i widzewskiego fabrykanta Juliusza Kunitzera. Obecnie funkcjonuje w niej fabryka nici "Ariadna". Z popularnej "Niciarki" kieruję się do centrum miasta, pędząc z górki po ul. Narutowicza.
                            
Pierwszą tej wiosny zimową wycieczkę, kończę na ul. Moniuszki przed pomnikiem Juliana Tuwima. Autorami popiersia z brązu są Elwira i Jerzy Mazurczyk. Na cokole znajduje się napis "Julianowi Tuwimowi Łodzianie". Mr SCOTT ma nadzieję, że autor niezapomnianej "Lokomotywy", będzie w tym roku siłą napędową nie tylko dla całej Łodzi, ale i dla moich rowerowych wojaży. Swego czasu pojawił się przedziwny pomysł przeniesienie popiersia pod nową siedzibę Pałacu Młodzieży im. J. Tuwima, który obecnie znajduje się przy ul. Wyszyńskiego 86. Ci dziwni ludzie, którzy to wymyślili, niech porzucą swoje niecne zamiary !
Mistrz ubezpieczył się przecież na taką ewentualność, pisząc wyraźnie :  

"Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów,
I każdy nie wiem jak się natężał,
To nie udźwigną - taki to ciężar !

                               

6 komentarzy:

  1. Niestety zabudowania młyńskie w Kotlinach popadają w ruinę a nowy dach był wykonany przez dawnych właścicieli. Gdy byłem tam pierwszy raz dom posiadał jeszcze drewnianą werandę po której pozostały dziś już tylko ślady. Miejscowa patologia rozkrada co się da urządza libację w domu a młyn jest już chyba nie do odratowania. Jednym słowem całe obejście jest bezpańskie i niszczeje, wielka szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mr SCOTT dziękuje za komentarz i informację na temat młyna w Kotlinach (-:

    OdpowiedzUsuń
  3. A poza tym gratuluję inicjatywy!

    OdpowiedzUsuń
  4. "Towarzysz" Mr SCOTT bardzo dziękuje Czytelnikowi za miły komentarz (-:

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam ten młyn i dom, spędziłem tam dzieciństwo z moim kolegą. Az łezka w oku się kręci, że tak to wszystko niszczeje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mr SCOTT dziękuje za pozostawienie nostalgicznego komentarza. "Tych lat nie odda nikt" - pozdrawiam serdecznie (-:

    OdpowiedzUsuń