[26.04.2013. - 91,2 km, 21,4 km/h, 4:13:37 h]
GPS
Mr SCOTT jedzie do... Rzepiszewa i Małynia !!! Trasa WYCIECZKI Nr 160. |
Dobrze wiemy, że rok 2013 został ogłoszony przez Sejm "Rokiem Juliana Tuwima". Stąd też Mr SCOTT podąża śladami poety i odwiedza kolejne miejsca związane z jego życiem w Łodzi. Tym razem jadę pod wspaniałą kamienicę przy ul. Traugutta 12, którą poznałem podczas WYCIECZKI Nr 93. Tuwim z żoną Stefanią, zamieszkali tu 9 sierpnia 1920, gdy wojska bolszewickie zbliżały się do Warszawy. |
Okazuje się, że zakończono już remont sąsiedniej kamienicy przy ul. Traugutta 10. Elewację budynków pokryto jasnożółtą farbą i teraz prezentują się kapitalnie ! |
Naprzeciwko na ścianie kamienicy przy ul. Traugutta 9, można obejrzeć jeden ze starszych, łódzkich murali. |
Z ul. Traugutta wyjeżdżam na Piotrkowską i kieruję się do al. Mickiewicza. Dalej na zachód miasta, ścieżką rowerową przebiegającą wzdłuż Parku im. Poniatowskiego. Tam Mr SCOTT zerka na hotel "Double Tree by Hilton" i stwierdza, że montaż olśniewającej elewacji budynku, dobiegł już końca (zdjęcie z dnia 11.12.2011. i zdjęcie z dnia 28.08.2012). Łódź może się pochwalić kolejnym, ekskluzywnym hotelem. |
Za estakadą na al. Włókniarzy, wjeżdżam na al. Bandurskiego. Jadę wzdłuż dworca Łódź-Kaliska oraz stadionu Łódzkiego Klubu Sportowego (zobacz WYCIECZKA Nr 99). To smutna historia, ale parę dni temu ten zasłużony dla naszego miasta klub, ogłosił swoją upadłość. Wielka szkoda, że tak się stało... |
Pędzę dalej po ul. Krzemienieckiej i skręcam w lewo w ul. ul. Konstantynowską. Przede mną trudny odcinek przejazdu po tej ruchliwej ulicy, która jest częścią drogi krajowej nr 71. Wspinam się w stronę zajezdni tramwajowej "Brus"" i po zaliczeniu szybkiego zjazdu, docieram do Konstantynowa Łódzkiego. Trwa właśnie rewitalizacja kolejnej części Placu Kościuszki. |
Jadę dalej na zachód i przez Mirosławice, wpadam z impetem do Lutomierska. Dojeżdżam do mostu na rzece Ner, skąd jest ładna panorama na użytkowany obecnie przez księży Salezjanów, dawny klasztor, który powstał przypuszczalnie przed rokiem 1418 z inicjatywy Wacława Zaręby z Kalinowej. Lutomiersk jest bardzo często na trasie moich wypraw - zobacz np. WYCIECZKA Nr 28 czy też Nr 152. |
Przejeżdżam przez centrum do krzyżówki z trzema krzyżami. Skręcam w ul. Łaską i przez wsie Dziechtarzew i Apolonia, sprawnie docieram do wsi Wodzierady. |
W Wodzieradach obieram kurs na zachód. Mijamy remizę strażacką i dwór Parczewskich. Jadę przez Leśnicę do wsi Dobruchów, gdzie kolonia młodych brzózek zdaje się pokazywać, że właśnie wiosna nam pięknie rozkwita. |
Poruszam się malowniczą trasą, którą poznałem w trakcie WYCIECZKI Nr 127. Po dojechaniu do szosy wojewódzkiej nr 710, skręcam w lewo. Za zakrętem jest jeszcze jeden rozjazd, który prowadzi do zabudowań wsi Dobruchów. Po prawej stronie drogi, na kilkustopniowym podeście ustawione są trzy żelazne krzyże i kapliczka z obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. Pod krzyżem z lewej strony widnieje data "1808 r.", pod krzyżem z prawej strony data "1971 r.", natomiast pod środkowym jest napis "Pod Twoją obronę uciekamy się". |
Wracam na szosę prowadzącą do Szadku (zobacz WYCIECZKA Nr 93). Wykonuję parę dobrych ruchów i wjeżdżam na tereny należące do gminy Szadek i osady Górna Wola. Nazwa odzwierciedla jej położenie. Przez kilka minut jadę pod górkę. |
Po chwili dojeżdżam do skrzyżowania z drogą na Lichawę. Skręcam w prawo, co demonstruje Mr SCOTT. Piaszczysta droga po lewej stronie, prowadzi do wsi Wilamów i Wrzeszczewice. |
Przejeżdżam przez całą Górną Wolę, oglądając przydrożne zabudowania i zagrody wiejskie. Dookoła bezkresne, zielone pola. Na horyzoncie można dostrzec szadkowskie BAZY OBCYCH 👽 Widać dobrze chyba z dziewięć trupiobladych masztów. Mr SCOTT przypomina sobie, że zawsze trzeba się mieć na baczności ! |
Szybko dojeżdżam do zakrętu, gdzie droga z zachodu wiedzie na północ. Jadę prosto, piaszczystą drożyną, która prowadzi na teren dawnego zespołu dworskiego należącego do rodziny Leopoldów. Mr SCOTT odwiedził już to magiczne miejsce podczas WYCIECZKI Nr 68. |
Neoklasycystyczny dwór w Rzepiszewie zbudowany został w latach 1835-1840 przez małżeństwo Salomei Mączyńskiej i Kazimierza Leopolda - oficera wojsk Księstwa Warszawskiego, dziedzica wsi Kwiatkowice. Widziałem jego grób podczas WYCIECZKI Nr 75. Tablicę epitafijną Salomei Mączyńskiej, oglądałem na ścianie zabytkowego kościoła w Szadku. |
Na terenie pięknego parku w Rzepiszewie, Mr SCOTT zauważył wspaniale rozkwitającą forsycję. To najlepszy dowód na to, że "Armia Wiosna" ruszyła wreszcie do zdecydowanego natarcia. |
Po chwili dojeżdżam do Rzepiszewa. To niewielka wieś w powiecie zduńskowolskim, którą źródła pisane wymieniają już w 1386 roku, jako własność szlachecka. |
We wsi jest przystanek "pekaes", gdzie zatrzymują się autobusy jadące do Łodzi Kaliskiej, Sieradza, Zduńskiej Woli i Zygier. Aktualny rozkład jazdy prezentuje Mr SCOTT. |
Dobra rzepiszewskie zostały w roku 1793 kupione od Hieronima Sanguszki przez Franciszka Mączyńskiego, który zmarł w drewnianym dworze w Rzepiszewie 20.10.1811 roku i został pochowany w kościele farnym Szadku (widziałem tam mocno zniszczoną tablicę epitafijną poświęconą jego osobie). Oglądam dom z czerwonej cegły pochodzący z lat 30-tych XX wieku, który stoi na terenie dużego gospodarstwa rolnego. |
Kończę krótką wizytę w Rzepiszewie i wąską asfaltówką pedałuję na północ. |
Za cmentarzem znajduje się skrzyżowanie z drogą na linii Wola Łobudzka-Szadek. Stoi tam rzymskokatolicka kaplica p.w. św. Stanisława Kostki, którą oglądałem już podczas WYCIECZKI Nr 68. |
We wsi znajduje się remiza Ochotniczej Straży Pożarnej, przy której urządzony został plac zabaw dla dzieci. Kiedy tak zwiedzam Łobudzice, do uszu dochodzi mi odgłos nadlatującego helikoptera, który leci zapewne do bazy wojskowej w Leźnicy Wielkiej. "I to jest właśnie Polska !!!" - drze się w niebogłosy Mr SCOTT. |
Ruszam w dalszą drogę i po kilku minutach wpadam do dawno nie widzianej wsi Lichawa. Mijam rozjazd w lewo prowadzący do Krokocic i kieruję się do centrum osady. |
Lichawę znam dobrze z przywoływanej już WYCIECZKI Nr 68, ale też z kilku innych wypraw. Droga widoczna po lewej stronie, prowadzi przecież przez wieś Bąki do masztu telewizyjnego w Zygrach. Na krzyżówce dróg pomiędzy trzema drzewami, ustawiona jest otynkowana kapliczka ku czci Pana Jezusa i Matki Bożej z 1946 roku. |
Mocno naciskam na pedały i w rewelacyjnym tempie dojeżdżam do wsi Kłoniszew. Jadę prosto przez skrzyżowanie z drogą na Zygry (to w lewo). Wspomagany przez wiatr, pędzę z górki do Małynia ! |
Po dojechaniu do krzyżówki dróg (w lewo na Pudłówek), skręcam w prawo i już jestem w Małyniu. Wiadomo, że czas płynie tu przecież zupełnie inaczej, a Mr SCOTT zawsze z przyjemnością tutaj wraca - zobacz np. WYCIECZKA Nr 15. |
Co ciekawe, marmurowy kamień na nowy ołtarz, przypłynął do Polski statkiem z Portugalii, natomiast płytki zdobiące podłogę kościelnego prezbiterium sprowadzono aż z dalekich Indii ! |
Pozłocono też XVIII-wieczny ołtarz Matki Boskiej z Dzieciątkiem oraz XIX-wieczną ambonę. Złocenia pojawiły się na stacjach Drogi Krzyżowej. |
Parafia w Małyniu została erygowana już w XIII wieku. Wcześniej w tym samym miejscu stał drewniany kościół, który 1752 roku został zniszczony na skutek pożaru. |
Kolatorem budowy świątyni w Małyniu był Feliks Wituski - właściciel majątków ziemskich Jeżew i Kłoniszew. Na cmentarzu przykościelnym znajduje się kaplica rodziny Wituskich, w której umieszczone są tablice epitafijne (zobacz WYCIECZKA Nr 68). |
Robię tradycyjną rundkę wokół cudownego kościoła. Oglądam co też się zmieniło od czasu mojej ostatniej wizyty w tym bardzo starym grodzie. Pierwsza pisemna wzmianka o wsi pochodzi z 1392 roku. |
Po chwili relaksu nad wodami czystego Neru, wracam do szosy przebiegającej przez Małyń. Skręcam na wschód, mijam kapliczkę z figurką św. Nepomucena i pedałuję przez małyńskie lasy drogą na Kwiatkowice. Dojeżdżam do krzyżówki z drogą na Kuciny i skręcam w lewo, co pokazuje Mr SCOTT. |
Wyjeżdżam z lasu i kieruję się do kolejnego mostu na rzece Ner, przy którym rośnie ogromne drzewo. |
Wspinam się na niewielkie wzniesienie i staję na rozjeździe z kapliczką. Skręcam w prawo do wsi Puczniew, którą zwiedziłem całkiem niedawno, bo podczas styczniowej WYCIECZKI Nr 152. |
Wiatr cały czas jest moim sojusznikiem, stąd też utrzymuję wysoką prędkość. Pędzę przez Puczniew i Zygmuntów do wsi Szydłów. Na tym rozjeździe skręcam w prawo w drogę na Lutomiersk. |
Zjeżdżam z górki w dolinę rzeki Ner. Krótki postój na moście obowiązkowy, bo można z niego zauważyć kontury grodziska stożkowego, pochodzącego z VIII-IX wieku. |
Po przejechaniu około 200 metrów wjeżdżam do wsi Jerwonice, którą znam z kilku poprzednich wycieczek. Ale z tej zachodniej strony, jeszcze do niej wjeżdżałem. |
Zmieniam kierunek jazdy na wschód i przejeżdżam obok siedziby miejscowych strażaków. Duża zmiana i to na lepsze ! Okazuje się, że nie dalej jak dwa dni temu, odnowiono elewację remizy, która jeszcze w maju 2012 roku prezentowała się mizernie. |
Z Jerwonic przenoszę się do Czołczyna, gdzie stan drogi znacznie się poprawia. Mr SCOTT wykorzystuje każdy sprzyjający moment, aby popracować nad zwiększeniem średniej wycieczki. |
W pięknej, leśnej scenerii szybko dojeżdżam do Lutomierska. Radosnym rytmem kieruję się po ul. Kilińskiego do centrum tego dawnego miasta. |
Przed Placem Jana Pawła II-go skręcam w lewo w ul. Zieloną, na której jest torowisko. Zjeżdżam z górki w dolinę Neru i jadąc wąską ścieżką, pedałuję w stronę mostu tramwajowego. |
Most tramwajowy znajduje się na trasie podmiejskiego tramwaju linii 43, który dojeżdża do Lutomierska z łódzkiej krańcówki na Stokach. Rozciąga się z niego wspaniały widok na panoramę wsi Kazimierz, którą zwiedziłem w czasie WYCIECZKI Nr 41. |
Most w Lutomiersku to jeden z nielicznych w Polsce kratownicowy most tramwajowy, wybudowany w latach 30-tych XX wieku. Nie da się ukryć, że potrzebuje pilnie remontu. Wstęp na most jest surowo wzbroniony ! |
To trudny odcinek wyprawy, bo nie dość, że wspinam się na spore wyniesienie terenu, to jeszcze muszę omijać całe ławice dziur i nierówności w asfalcie. Droga do wsi Babice (zerknij na zapis z WYCIECZKI Nr 150), bardzo tęskni do unijnych funduszy... |
Za rozjazdem w lewo na Kazimierz, skręcam na wschód. Jadę przez Babice i sąsiednie Babiczki do wsi Krzywiec. Drogowcy nie próżnują i postawili wreszcie tabliczkę wjazdową do Konstantynowa Łódzkiego. |
Przez ul. Niesięcin jadę krótko przez "Kansas". Dalej prosto przez niebezpieczne skrzyżowanie z ul. Zgierską i już jestem w Łodzi. |
"Przyginam" ulicą Złotno w stronę starego Polesia. Przy ul. Złotno 83 znajduje się restauracja i niewielki hotel "Yuca". |
Na ul. Drewnowskiej zahaczam o Manufakturę, gdzie zawsze dzieje się coś ciekawego. Dziś akurat trafiam na wystawę pojazdów rajdowych "Car Show 2013". |
Na rynku postawiono miasteczko sportowe "Dakar Orlen Team", na terenie którego można było obejrzeć rajdowe motocykle, samochody, olbrzymią ciężarówkę serwisową i hotel na kółkach dla zawodników. |
Mr SCOTT to przecież też maszyna rajdowa, nic więc dziwnego, że na pamiątkową fotkę zgodziła się urodziwa pani Maryla, która zachwalała terenowy model Nissana. |
Z Manufaktury kieruję się na ul. Piotrkowską. Mr SCOTT jest bardzo ciekawy jak przebiegają prace remontowe, bo podobno niedawny nawrót zimy, znacznie opóźnił układanie nowej nawierzchni. |
Wyprawę do Rzepiszewa i Małynia, kończę pod budynkiem znajdującym się przy ul. Próchnika 1. To wspaniała kamienicą Karola Scheiblera, którą wybudowano w latach 1880-1882. Na wysokości pierwszego i drugiego pietra, narożnik gmachu zdobi okrągły wykusz, który jest zwieńczony balkonem. W swej dolnej części posiada przepiękne, renesansowe zdobienia. |