[01.01.2013. - 79,6 km, 20,5 km/h, 3:52:33 h]
GPS
Mr SCOTT jedzie do Puczniewa i Lutomierska !!! Trasa Noworocznej WYCIECZKI Nr 152. |
Obecnie ulica Andrzeja Struga ma prawie 1,9 kilometra długości i kończy się przy al. Włókniarzy. Rozpoczyna się od ulicy Piotrkowskiej, gdzie przy skrzyżowaniu z ul. Tuwima Mr SCOTT zaczynał swoją zimową WYCIECZKĘ Nr 59. Zawsze miło znowu popatrzeć na magazyn Konfekcyjny Emila Schmechela, zwany popularnie "Domem Buta". |
Wyżej zawieszona jest także tabliczka Urzędu Miasta Łodzi z informacją na temat historii kamienicy. Podobne tabliczki znajdują się na wielu zabytkowych obiektach miasta. |
Kamienica przy Andrzeja Struga 3 pełna jest architektonicznych detali, o których do tej pory Mr SCOTT "nie miał zielonego pojęcia" ! Na przykład półkolumny przy oknach pierwszej kondygnacji, "swoją formą nawiązują do stylistyki kolumn egipskich". "Oprawę okien stanowią archiwolty zdobione płaskorzeźbioną dekoracją złożoną z oplecionych liści i kwiatów oraz naprzemiennie ułożonych liści i owoców dębu". Ach te archiwolty ! |
To trzykondygnacyjna budowla wzniesiona w 1890 roku. Na samym szczycie, przy zwieńczeniu gzymsu znajduje się półkolista nisza z datą zakończenia budowy. |
Jadę do skrzyżowania ulicy Andrzeja Struga 7 z al. Kościuszki 36. Na rogu stoi ogromna kamienica wybudowana w latach 1895-1896 dla Bernarda . To jedna z najbardziej rozpoznawalnych budowli Łodzi. |
Naprzeciwko pod adresem Andrzeja Struga 8/10, znajduje się piętrowy pawilon, w którym przez długie lata funkcjonował pierwszy w Łodzi bar samoobsługowy i kawiarnia "Balaton". |
Ruszam dalej na zachód i jadę do jednokierunkową Andrzeja Struga do ul. Żeromskiego. Dojeżdżam do zabytkowej kamienicy czynszowej, wzniesionej pod koniec XIX wieku pod nr 42. Mr SCOTT był już w tym miejscu podczas WYCIECZKI Nr 63 . |
Skręcam w lewo w zupełnie pustą ul. Konstantynowską. Pedałuję żwawo po drodze wojewódzkiej nr 710 do Konstantynowa Łódzkiego. |
Jadę ulicą Łódzką do centrum, mijając po drodze obiekty Gimnazjum nr 1, które zajmuje dużą nieruchomość oznaczoną nr 5/7. Mr SCOTT jest częstym gościem w "Kansas" - zobacz WYCIECZKĘ Nr 99. |
W noworoczne przedpołudnie główna ulica Konstantynowa jest do wyłącznej dyspozycji Mr SCOTT'a. |
Jednak na dłuższą metę Mr SCOTT z "kolarką" nie ma szans... "Złapać głód roweru" już pierwszego dnia Nowego Roku - to nadzwyczajne i bezcenne uczucie ! Szybkim tempem dojeżdżam do Mirosławic. |
Po chwili oddechu jadę dalej. Wkraczam do Lutomierska, który prawa miejskie otrzymał na mocy przywileju wydanego 24 kwietnia 1274 w Uniejowie przez Leszka Czarnego, księcia sieradzkiego. Mr SCOTT bardzo lubi tu przyjeżdżać - zobacz WYCIECZKĘ Nr 28, Nr 56, Nr 127. |
Tuż obok leży kamienna płyta kryjąca doczesne szczątki Rodziny Wasilewskich. Spoczął tu m.in. Jan Wasilewski, który urodził się 11 kwietnia 1830 roku i zmarł 10 lutego 1910 roku. |
Idąc dalej na wschód, trafiam na pod piękny pomnik z czarnego marmuru. Spoczywa tu nieodżałowany proboszcz parafii Lutomiersk ksiądz Włodzimierz Paszkowski. |
Przy tej samej alei znajduje się także grób księdza Walentego Jana Gierczyckiego. |
Duchowny był proboszczem kościoła farnego Lutomierska. Urodził się w Krakowie w 1822, zmarł w dniu 5 lutego 1898 roku. "Prosi o Zdrowaś Marya". |
Oglądam kolejny stary nagrobek. Pod krzyżem imitującym konary drzewa pochowano Pelagię z Romockich Świerzyńską, która zmarła 110 lat temu - w 1903 roku. |
W centrum cmentarza łatwo także odszukać grób kolejnego duchownego, którego los związał z lutomierską parafią. To ogrodzona żelaznymi przęsłami mogiła księdza Franciszka Kołodziejskiego. |
Na kamiennym nagrobku z jasnego piaskowca umieszczono inskrypcję o treści "D.O.M. Ś.P. Ksiądz Franciszek Kołodziejski Kanonik i Proboszcz Lutomierski, żył lat 66 † 6 sierpnia 1887". |
W dolnej części nagrobka widać napis o treści "Wdzięczny brat stawiając tę pamiątkę prosi o Zdrowaś Marya". |
Blisko grobowca księdza znajduje się stary nagrobek z ukruszonym krzyżem, gdzie spoczywa Pelagia Fram. Żyła tylko 14 lat i zmarła 15 września 1882 roku. |
Z centralnej alei skręcam na południe. Trafiam na wyjątkowy grobowiec Rodzin Jastrzębskich i Poszepczyńskich. |
W tym rodzinnym grobowcu umieszczono "Prochy z Majdanka, Gross Rosen i Warszawy". |
Wracam na główną aleję cmentarza i kieruję się dalej na wschód. Po prawej stronie widać dobrze utrzymana mogiłę Zofii Borsukównej. |
Zmarła w wieku 75 lat dnia 3 czerwca 1935 roku ś.p. Zofia Borsukówna, była "Ziemianką ziemi mińskiej humeńskiego powiatu". |
Na końcu alei skręcam w prawo do płd.-wsch. części cmentarza. Znajdują się tutaj groby księży Salezjanów, którzy sprawowali posługę kapłańską w miejscowym klasztorze przy ul. Kopernika. |
Oglądam groby księży przypominając sobie, jak ważną rolę w okresie Powstania Styczniowego odegrali oo. Reformaci z Lutomierska, którzy czynnie wspierali powstańców. W czasie powstania klasztor był ośrodkiem partyzanckim, dającym schronienie i opiekę. Podczas WYCIECZKI Nr 85 Mr SCOTT oglądał przecież w kruchcie klasztoru tablicę z napisem "Pamięci oddziałów powstańczych oraz ich wodza gen. Edmunda Taczanowskiego, dla których klasztor ten był twierdzą orężną i ostoją". |
Na rewersie pomnika wisi czarna tabliczka z miniaturą orderu "Virtuti Militari" - najwyższego polskiego odznaczenia wojskowego, nadawanemu za wybitne zasługi bojowe. |
Naprzeciwko mogiły powstańców styczniowych, oglądam skromny pomnik z zachwycającą płaskorzeźbą przedstawiającą modlącego się anioła. |
Przechodzę teraz do środkowej części lutomierskiego cmentarza. Szukam kolejnych miejsc wiecznego spoczynku osób zasłużonych dla Polski i miejscowej społeczności. |
Mr SCOTT "uruchamia cmentarną funkcję" zbliżoną dla właściwości detektora "Bounty Hunter Discovery 3300 |
Mr SCOTT przed frontem wspaniałego grobowca Rodziny Poreda. |
Ruszam na dalszą penetrację lutomierskiej nekropolii. Mr SCOTT znajduje kolejny bardzo stary nagrobek. Spoczywa tu Wojciech Tadeusiak, urodzony 15 marca 1857 r. - zmarł w dniu 15 marca 1899 roku. |
Sarkofag w kształcie kamiennej skrzyni posiada przepiękne zdobienia. Od strony zachodniej umieszczony jest wieniec z reliefem - ozdobną szarfą. |
Od strony wschodu wyryta jest inskrypcja "Ś.P. Regina Klinowska ur. 6.9.1896 r. zm. 16.2.1899 r.". |
Od południa na sarkofagu znajduje się napis "Ś.P. Marianna z Matuszewskich I voto Klinowska II voto Przybylska, ur.10.1.1858 r., zm.24.10.1924 r. " |
Oglądam następny stary nagrobek. Tu spoczywa Mikołaj Kasiński, który odszedł z tego świata w 1909 roku. |
Oczywiście wzdycham i szukam dalej, bowiem na cmentarzu w Lutomiersku jest jeszcze wiele zabytkowych nagrobków, które po prostu trzeba zobaczyć ! |
Z kolei ten odnowiony, stary grobowiec, to miejsce pochówku ś.p. Marcina Zbrożyńskiego, którego nazwisko widnieje na żelaznej tabliczce umieszczonej na podstawie krzyża. |
Okazuje się, że spoczywa tu "Ksiądz Stefan Olechnowicz Proboszcz Parafii Lutomiersk, żył lat 77, zmarł 5 marca 1911 roku. Prosi o westchnienie do Boga". Wzdychamy i wracamy na szlak. |
Do kamiennego postumentu przytwierdzona jest czarna tablica z inskrypcja "Zbawicielowi Świata Królowi wieków w 2000 Roku Wdzięczni Parafianie. 14.9.2000 r.". |
Kościół poznałem dość dobrze podczas WYCIECZKI Nr 127 w drodze do Wrzeszczewic. Dziś tylko spoglądam z zachwytem na zabytkową świątynię i skręcam w prawo w ul. Kościuszki. |
Dochodzi południem a na ulicach Lutomierska cisza "jak makiem zasiał". Jadąc w stronę Placu Jana Pawła II, oglądam parterową zabudowę historycznego centrum miasteczka. |
Mocnym tempem gnam po idealnie równym asfalcie do wsi Jerwonice. Kilkanaście metrów przed tablicą wjazdową, na przydrożnym drzewie zawieszono kolorową kapliczkę. |
Parę metrów dalej, po lewej stronie szosy znajdują się stawy hodowlane w Jerwonicach. Zanim pojadę w dalszą drogę, pięć minut na łonie przyrody na pewno nie zaszkodzi. |
Rozkoszując się pięknem krajobrazu i oglądając skutą lodem taflę stawu, Mr SCOTT "się zastanawia" - będzie ta zima w tym roku, czy nie ? |
Wracam na szosę i wjeżdżam do Jerwonic. Przejeżdżałem już tędy podczas kilku poprzednich wycieczek i prawie nic się tu do dziś nie zmieniło. Przez wieś nadal prowadzi mocno pokiereszowana droga. |
Za remizą strażacką skręcam na północ. Dojeżdżam do mostu na rzece Ner, który leży na granicy Jerwonic i wsi Szydłów. |
Zaliczam krótki postój, bo nad widokiem dwóch ślicznych łabędzi, polujących w zimnych wodach Ner, trudno przecież przejść obojętnie. |
Dojeżdżam do skrzyżowania z drogą prowadzącą do Kazimierza (to w prawo) i skręcam ponownie na zachód. Wyjeżdżam z Szydłowa. |
Przydałby się jakiś remont drogi prowadzącej do Zygmuntowa. Jest to przecież oznakowany szlak rowerowy. Może kiedyś znajdą się na to pieniądze w gminnej kasie ? |
Pomykam przez wieś oglądając zagrody gospodarcze i ładnie utrzymane domy jednorodzinne. Dojeżdżam do remizy strażackiej, która znajduje się po prawej stronie szosy. |
Strażacy mają do dyspozycji świetlicę oraz pomieszczenia do garażowania wozu bojowego, na którym zamontowana jest syrena alarmowa. |
Historia powstania pierwszych zastępów strażackich w Puczniewie sięga roku 1905, kiedy to leśniczy Kabza przystąpił do organizowania Ochotniczej Straży Pożarnej. |
Na ścianie remizy zawieszona jest piękna tablica na pamiątkę rocznicy 100-lecia działalności straży ogniowej w Puczniewie. Uroczystości z tej okazji odbyły się w dniu 22 maja 2005 roku. |
Majątek Puczniew pozostawał od 1844 roku w rękach rodziny Wernerów. Wówczas to Karol Jan Werner, pochodzący z rodziny przemysłowców włókienniczych z Ozorkowa, kupił od Tekli z hrabiów Załuskich
Wierzchlejskiej, Puczniew wraz z pobliską wsią Mianów. |
Na początku lat 30-tych ubiegłego stulecia, zadłużony majątek Puczniew objął w posiadanie Andrzej Jacek Jankowski herbu Nowina. Stało się to w związku z zawarciem małżeństwa z Haliną Marią ze Stegmanów, która po śmierci Leona Wernera w 1922 roku, odziedziczyła dobra puczniewskie na skutek podziałów rodzinnych. |
Dojeżdżam do bramy wjazdowej prowadzącej na teren dawnego folwarku. Naprzeciwko znajduje się jedyny działający w Puczniewie, dobrze zaopatrzony sklep ogólnospożywczy. |
W 1946 roku zwłoki rozstrzelanych ekshumowano i pochowano na Cmentarzu - Mauzoleum w Palmirach. Tablica pamiątkowa Andrzeja Jankowskiego znajduje się w kościele parafialnym w Małyniu. Cześć Jego Pamięci !!! |
Na cokole znajduje się pamiątkowa tablica z napisem "Na podziękowanie Panu Bogu za ocalenie małyńskiej parafii w r.1883 od klęski cholery. Krzyż ten stawiali mieszkańcy wsi Puczniew w r. 1896". |
Skręcam na drogę prowadzącą w stronę Kucin. Jadę prosto na północ, co pokazuje Mr SCOTT. |
Po pokonaniu około 600 metrów dojeżdżam do krzyżówki z wąską drogą, która prowadzi do wsi Puczniew Leonów. |
Skręcam w prawo w północną część Puczniewa. Oglądam stare domy jednorodzinne i zagrody gospodarcze, które przeważnie ustawione są po lewej stronie szosy. |
Co charakterystyczne dla tych okolic, wiele obiektów zbudowanych jest z charakterystycznego jasnego kamienia piaskowca oraz czerwonej cegły, która stanowi zazwyczaj szkielet konstrukcji. |
Mr SCOTT widział już podobne budynki we wsi Kałów , we wsi Sobień czy też w Dalikowie. |
Jadąc równą asfaltówką na wschód, mijam ruiny opuszczonego gospodarstwa, które stoi po lewej stronie drogi. |
Puczniew Leonów, to niewielka osada związana historycznie z wsią Puczniew. Znajduje się w niej tylko kilka gospodarstw rolnych. |
Przy końcu wsi, po prawej stronie drogi stoi skromna kapliczka ogrodzona płotkiem, z krzyżem zatkniętym na polnych kamieniach. |
Pędzę przez las do rozjazdu przed wsią Madeje Stare, który prowadzi do wsi Orzechów. Byłem tam podczas WYCIECZKI Nr 111. |
Stoi przy nim kapliczka z krzyżem, przystrojona zielonymi gałązkami z świątecznymi ozdobami. Na cokole przytwierdzona jest czarna tabliczka z napisem "Jezu ufam Tobie". |
Przez Madeje stare przepływa wąska struga, mała rzeczka, która ma swoje źródła we wsi Słowak k/Zgniłego Błota. Potem wpada do rzeki Ner w okolicach Poddębic. |
Po nacieszeniu oczu pięknym krajobrazem polskiej wsi, ruszam w dalszą podróż. Droga z Puczniewa do Kucin biegnie cały czas z górki, więc jedzie się bardzo sprawnie i szybko. |
Po obu stronach szosy rozciągają się lasy i ogromne stawy, które utworzyły się na rozlewiskach rzek Bełdówka i Kucinka. |
Przez cały czas towarzyszą mi zapierające w piersiach dech krajobrazy. Po chwili wjeżdżam na zielone tereny w gminie Dalików. |
Dojeżdżam do wsi Sarnów, której historia powstania sięga XII wieku. Oglądam zaplecze gospodarcze podworskiego folwarku oraz park, który jest dobrze widoczny po lewej stronie drogi. |
Sarnów i znajdujący się tutaj dwór, Mr SCOTT poznał w trakcie WYCIECZKI Nr 111. Ostatnim przedwojennym właścicielem Sarnowa był Józef Karol Stegman, który zmarł w roku 1932. |
Przejeżdżam przez dwa mosty na Kucince i Bełdówce i po dotarciu do drogi krajowej nr 71 skręcam w prawo. Wjeżdżam do wsi Sarnówek. |
Teraz już do samej Łodzi będę jechać na wschód. Szybko przenoszę się do wsi Prawęcice. To już tereny należące go powiatu zgierskiego i gminy Aleksandrów Łódzki. |
Utrzymując równe, miarowe tempo i prędkość na poziomie ok.25 km/h, lotem błyskawicy przedzieram się przez las. Wkrótce przybywam do wsi Jastrzębiec. |
Tym sposobem wracam na drogę krajową nr 71, gdzie nie mogłem przejechać obojętnie obok tego reklamowego banera z napisem "Pokaż jaja". Ciekawe czego dotyczy kampania reklamowa ? Mr SCOTT "szybko wykoncypował", że pewnie chodzi o to, aby nie bać się i za każdym razem lajkować "Mr SCOTT jedzie do..." na "Facebook'u". |
Po chwili autoreklam wjeżdżam do Łodzi. Gnam ile tylko sił w nogach Aleksandrowską, potem ścieżką dla rowerów po lewej stronie ul. Limanowskiego. |
Mijam Manufakturę i pałac Poznańskiego. Po dojechaniu do skrzyżowania Zachodniej i Ogrodowej, Mr SCOTT sprawdza postępy prac przy wyburzaniu starych kamienic czynszowych (zobacz foto z dnia 18.10.2012. i foto z dnia 15.11.2012.), które od lat szpeciły ten reprezentacyjny rejon Łodzi. Okazuje się, że nie ma po nich już śladu !!! |
Dojeżdżam do Placu Wolności, który Mr SCOTT wielokrotnie prezentował podczas swoich wypraw, ale i tak jeszcze wszystkiego nie pokazał ! |
Do kolekcji brakuje dwóch dwóch pamiątkowych tablic, które zawieszone są na ścianie Muzeum Archeologiczno - Etnograficznego przy Placu Wolności nr 13/14. |