[29.06.2012. - 73,7 km, 20,4 km/h, 3:36:04 h]
GPS
Mr SCOTT jedzie do... Świn i Świniokierza !!! Trasa WYCIECZKI Nr 100. |
Na jubileuszową setną już wycieczkę, Mr SCOTT wyrusza z BAZY WYPADOWEJ w Rokicinach Kolonii ! Lato w pełni ! Pora więc zrealizować obietnicę złożoną rok temu w trakcie WYCIECZKI Nr 18. Dziś wprawdzie nie postąpię po Świńsku, ale za to pojadę do wsi Świny i Świniokierz. |
Przy przejeździe kolejowym w Rokicinach Kolonii (skrzyżowanie ulicy Tomaszowskiej z ul. Kolejową), stoi bardzo stara kapliczka z krzyżem, godłem Polski, symbolem kolejarzy i pamiątkową tablicą. |
Kapliczkę i tablicę ufundowali w roku 1919-tym "Kolejarze Stacji Rokiciny w pierwszą rocznicę wyzwolenia Polski spod najazdu wroga dnia 11 listopada 1918 r.". Ruszam za tory na ul. Łódzką. |
Jadę kilkanaście metrów drogą wojewódzką nr 713 i skręcam w prawo w ul. Brzezińską. Po prawej stronie szosy znajduje się Ośrodek Zdrowia w Rokicinach. |
Dojeżdżam do tabliczki wyjazdowej z Rokicin Kolonii. Przede mną przejazd przez malowniczy sosnowy las, który rozdzielają tory Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. |
Szybko docieram do wsi Nowe Chrusty, która powstała w połowie XIX wieku. Z ul. Rokicińskiej skręcam w prawo w ul. Klonową i wyjeżdżam na ul. Główną - szosę wojewódzką nr 716. |
Pedałuję radośnie przez centralną ulicę Nowych Chrustów. Mijam kościół i wjeżdżam do wsi Będzelin, która leży już na terenie gminy Koluszki. |
Endorfiny zrobiły co trzeba, więc nic dziwnego, że do wsi Kaletnik wpadam w poczuciu rowerowego szczęścia. |
Za wiaduktem skręcam w lewo w ul. 11 Listopada. Dojeżdżam do cmentarza parafialnego, który został założony w 1898 roku. Mr SCOTT co prawda zna dobrze Koluszki, ale tutaj jeszcze nie byłem. Włączam funkcję "search" i szukam miejsc pamięci narodowej, ciekawych pomników i mogił. Na początek trafiam na grobowiec Rodziny Starzyńskich z charakterystycznym krzyżem z kotwicą. |
Spoczywa tu także Władysław Strzemiński - oficer marynarki handlowej, były oficer wojsk polskich. Zmarł dnia 10 sierpnia 1936 roku przeżywszy lat 50. |
W centralnej części cmentarza łatwo odszukać zbiorową mogiłę żołnierską z czasów drugiej wojny światowej. |
Wracam na ul.11 Listopada i pędząc z górki opuszczam Coluszcovice. Na pierwszej krzyżówce za odlewnią żeliwa, skręcam w prawo do wsi Katarzynów. |
Zmieniam kierunek jazdy na północ. Równa warstwa szarego asfaltu zachęca do podkręcenia tempa jazdy. Po krótkiej chwili wjeżdżam do wsi Długie, która powstała w połowie XIX wieku. |
W Długiem działa Ochotnicza Straż Pożarna, którą utworzono w czerwcu 1928 roku z inicjatywy mieszkańców wsi i kierownika szkoły powszechnej. |
W 2008 roku odbyły się uroczystości z okazji 80-lecia działalności OSP. Na ścianie strażnicy zawieszono pamiątkową tablicę. |
Po takim zastrzyku adrenaliny błyskawicznie docieram do wsi Wierzchy, której historia powstania sięga początków XVI wieku. |
Jadę kilkanaście metrów na południe, mijając odnowioną strażnicę Ochotniczej Straży Pożarnej w Wierzchach. Za remizą droga skręca na wschód w dolinę rzeki Rawka. |
Jest to bezstylowy kościół wybudowany w latach 1992–1997, wg projektu znanego architekta Aleksego Dworczaka. Wcześniej w tym samym miejscu stał drewniany kościół zbudowany w 1920 roku. |
W 2000 roku na ścianie dzwonnicy odsłonięto uroczyście pamiątkową tablicę z informacją dot. budowy świątyni. |
Oglądam zielony teren wokół kościoła. Przed wejściem stoi nowy krzyż misyjny. Równiutko przycięty żywopłot prezentuje się bardzo efektownie i stanowi naturalne uzupełnienie ogrodzenia. |
Szkoda, że wrota świątyni są zamknięte na amen, bo wewnątrz znajdują się marmurowe ołtarze oraz droga krzyżowa wykonana z egzotycznego drewna, którą przeniesiono ze starego kościoła. |
W Świnach działa całkowicie skomputeryzowany Zakład Przetwórstwa Zbożowego "JAKPOL". Obecnie jest to jeden z najnowocześniejszych młynów pszennych w Polsce ! |
Skręcam w piaszczystą drożynę, rozciągającą się niczym jasny dywan pomiędzy kolorowymi łanami zboża. Jadę dalej na wschód. |
To typowo leśny odcinek wycieczki. Po oby stronach mocno zniszczonej szosy, rozciągają się gęste i pachnące lasy leśnictwa Stary Redzeń. Dojeżdżam do osady Węgrzynowice Modrzewie. |
Tym razem droga równa jak stół, błyskawicznie przenosi mnie do sąsiedniej osady. To Węgrzynowice, która położone są na terenie gminy Budziszewice. |
Jest to dawna posiadłość dziedzica Węgrzynowic Aleksandra Kamockiego z Kamocina herbu Jelita, który był także właścicielem Dłutowa w okolicach Pabianic - zobacz WYCIECZKA Nr 62. W roku 1636 urodził się tutaj wybitny pamiętnikarz i kronikarz XVll-wiecznej Polski Jan Chryzostom Pasek, którego ojciec był w połowie XVII wieku dzierżawcą dóbr Węgrzynowice. |
Mr SCOTT także nie rzuca słów na wiatr ! Obietnica powrotu w te okolice, dana w ubiegłym roku przy tym właśnie skrzyżowaniu, została więc w 100% zrealizowana ! Skręcam w prawo na drogę prowadzącą z Żelechlinka do Lubochnii. |
Mijam stojącą po prawej stronie szosy, remizę Ochotniczej Straży Pożarnej w Rękawcu. |
Jeszcze parę machnięć korbą i na tym właśnie - pierwszym skrzyżowaniu z krzyżem, zmieniam kierunek jazdy skręcając na zachód. |
Przy skrzyżowaniu znajduje się teren szkoły i przedszkola w Rękawcu. Jest to filia Publicznej Szkoły Podstawowej z Budziszewic. |
Równą i wygodną szosą docieram do kolejnej wsi Józefów Stary. To typowa dla krajobrazu polskiej wsi tzw. ulicówka. |
Jadę spokojnym rytmem przez całą wieś przyglądając się przydrożnym zabudowaniom. Przy rozjeździe prowadzącym do Nowego Józefowa, znajduje się bardzo ładna kapliczka z figurką Matki Boskiej. |
Pokrzepiony duchowo pędzę dalej do Budziszewic, które poznałem dobrze w trakcie WYCIECZKI Nr 91. Na skrzyżowaniu z drogą wojewódzką nr 715, skręcam w lewo w ul. Jana Chryzostoma Paska. |
Zaglądam przed ładny budynek Urzędu Gminy w Budziszewicach, który w blasku letniego słońca prezentuje się o niebo lepiej. |
Podziwiam wspaniały ołtarz główny z obrazem Przemienienia Pana Jezusa na Górze Tabor oraz z figurami św. Piotra oraz św. Pawła. Przed nim stoi ołtarz pomocniczy wykonany z białego marmuru. |
W prawym bocznym ołtarzu, znajduje się obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy z Dzieciątkiem Jezus. Na podstawie ołtarza ustawiono portret Kardynała Stefana Wyszyńskiego. |
W lewym bocznym ołtarzu, umieszczony jest obraz Jezusa Chrystusa "Jezu Ufam Tobie". Na podstawie ołtarza stoi portret błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki. |
Neogotycka świątynia w Budziszewicach wyposażona jest w piękne organy. Pod chórem przy wejściu, stoją dwa piękne konfesjonały z początku XX wieku. |
Po wyjściu z kościoła kieruję się pod południowe ogrodzenie, gdzie znajduje się kaplica pogrzebowa. |
Budziszewice to piękna miejscowość i Mr SCOTT zawsze tu chętnie wraca ! Wychodzę przed kościół na szosę wojewódzką nr 715 i ruszam dalej na południe. |
Przede mną łatwy odcinek wycieczki - przejazd równą drogą prowadzącą lekko z górki, pomiędzy ogromnymi lasami Nadleśnictwa Brzeziny. |
Bardzo szybko docieram do wsi Zaosie. Byłem już w tych okolicach podczas WYCIECZKI Nr 12. |
Przejeżdżam przez całą miejscowość pustą drogą. Pomiędzy Niewiadowem a kolejną wsią Lipianki jadę wzdłuż sosnowego lasu, który ciągnie się po prawej stronie szosy. |
Jazda przez Lipianki jest równie miła i przyjemna, jak przez Niewiadów. Na końcu wsi droga skręca lekko w stronę południa i sprawnie dojeżdżam do kapliczki w Ciosnach. Odbijam w prawo i pomykam do zachodniego krańca wsi. |
Trwa też ostre sprzątanie strażnicy. Wieś Janków powstała w XVI wieku w związku z prowadzoną akcją kolonizacyjną z wsi Łaznów. Obecnie mieszka tu na stałe ponad 130 osób. |
Szkoła powstała w 1910 roku z inicjatywy właściciela majątku Janków Józefa Mazurkiewicza. Obok budynku znajduje się boisko piłkarskie i kapliczka. Oglądam zadbane tereny wokół szkoły i zbieram się do ostatniego etapu wycieczki. |
Przejeżdżam przez cały Janków i skręcam w lewo w stronę starych Rokicin. Na krótką chwilę odbijam w prawo na drogę wojewódzką nr 716. Oglądam zabudowania stojące po prawej stronie szosy, mijam remizę OSP Rokiciny i skręcam w lewo - na zachód. |
Jadę pod górkę po ulicy Tymienieckiego, patrząc na wschodnie skrzydło kościoła parafialnego w Rokicinach Kolonii. Skręcam w lewo w ul. Reymonta. Potem w prawo w ul. Tomaszowską i dojeżdżam do przejazdu kolejowego. Podjeżdżam za dyskont "Biedronka", gdzie przy ul. Łódzkiej 8a mieści się Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej "Medyk". |
Z centrum Rokicin Kolonii wracam na ul. Reymonta, gdzie mieści się cmentarz parafialny. Zaglądam na grób ś.p. Czesława Trela, który zmarł w dniu 9 maja 2012 r. po długiej i ciężkiej chorobie... "Pokój Jego Duszy"... Dom Państwa Trelów znajduje się blisko BAZY WYPADOWEJ Mr SCOTT'a. |
Trafiam też na mogiłę ś.p. Franciszka Feja - byłego więźnia obozów koncentracyjnych Oświęcim i Sachsenhausen - nr.150194. Żył lat 82 i zmarł w dniu 25.09.1006 roku. |
W centralnej części cmentarza znajduje się grób księdza Kazimierza Gawrońskiego (27.III.1947- 27.XII.2009), który był proboszczem Parafii Rokiciny w latach 1996-2006. |
Znam te tereny od wielu lat, ale od 2009 r nigdzie nie pojechałam. Dziękuję więc za tę uroczą wycieczkę i tylko mogę cichutko pozazdrościć wspaniałych wrażeń...
OdpowiedzUsuńMr SCOTT "nie świnia" i dziękuje za pozostawienie miłego komentarza (-:
UsuńGospodarstwa ogrodnicze rodziny Jagielińskich są w Świniokierzu dwa - to widoczne na zdjęciu z wycieczki, z siedzibą "przypisaną" do Świniokierza Włościańskiego, należy do p. Jana Jagielińskiego (i/ lub jego rodziny). Do p. Romana Jagielińskiego (i/ lub jego rodziny) należy gospodarstwo po przeciwnej stronie drogi z Węgrzynowic do Stanisławowa, działające pod szyldem RoJa Sp. z o. o. i "przypisane" do Świniokierza Dworskiego. Firma p. Romana jest jednym z członków (członkiem-założycielem?) grupy producentów owoców Roja z siedzibą (i zakładem sortowniczo-przechowalniczym) w Regnowie w powiecie rawskim.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wycieczkę Mr. Scotta w te strony - w gospodarstwie mojego dziadka w Świniokierzu Dworskim spędziłem niejedne wakacje i były to jedne z najszczęśliwszych chwil w moim życiu. Wielka szkoda (jak dla mnie :-) ), że tamtego Świniokierza już nie ma i raczej nigdy nie wróci - polska wieś stopniowo przestaje być wsią, a staje się miejscem, w którym produkuje się żywność i robi interesy :-(.
Na szczęście pozostają wspomnienia :-).
A także cmentarze, kapliczki, krzyże i wszystkie te krajobrazy, które wciąż jeszcze, przynajmniej na razie, pozostają takie jak kiedyś. I które Mr Scott, za co mu chwała, potrafi dostrzec i pokazać innym.
Wycieczka między innymi do Świniokierza była moją pierwszą z Mr. Scottem, ale na pewno nie ostatnią, bo łódzkie to jest to :-).
Pozdrawiam
Krzysztof Kacprzyk
Panie Krzysztofie ! Bardzo dziękuję za pozdrowienia, informację na temat Świnikierza i miłe słowa ! Doskonale Pana rozumiem, bo Mr SCOTT jako mały rowerek, każde wakacje spędzał na wsi, u babci i dziadka. Tęsknimy do tych chwil, do polnych krzyży, zapachu żniw, smaku zalewajki na śniadanie...Może uda się jeszcze to ocalić od zapomnienia ?
OdpowiedzUsuńJak to wspomnienia do nas wracają..... :) Bywałam tam,bo to rodzinna wieś mojej mamy i z tego co się dowiedziałam,to właśnie pan Roman Jagieliński kupił gospodarstwo po moich dziadkach ale nie bezpośrednio od nich,tylko po następnym właścicielu.Też spędzałam tam wakacje i zawsze było CUDNIE :) Tylko jedno mi się nie podobało :( Nie mogłam spać razem ze starszym kuzynostwem w stodole,bo byłam za smarkata xD Za czasów mojej bytności piękna piaszczysta droga przez wieś,stara szkoła,niedaleko żuraw ze studnią,po drugiej stronie piaszczystej drogi sad owocowy.......Gdzieś mam jeszcze zdjęcie z podwórka moich dziadków na syrence jako berbeć :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń