niedziela, 4 marca 2018

WYCIECZKA Nr 611 - Kochanów, Białynin i Prusy

TRASA WYCIECZKI i DANE STATYSTYCZNE : 
Koluszki - Słotwiny - Nowy Redzeń - Stary Redzeń - Regny - Budziszewice - Józefów Stary - Mierzno - Rękawiec - Nowiny - Żelechlin - Żelechlinek - Karolinów - Ignatów - Dzielnica - Taurów - Kopiec - Gutkowice Nowiny - Gutkowice - Jankowice - Kochanów - Jankowice - Kochanów - Białynin Południe - Białynin - Białynin Latków - Celigów - Prusy - Głuchów - Józefin - Naropna - Żelechlinek (trasa 50 km) - Żelechlin - Nowiny - Rękawiec - Mierzno - Józefów Stary - Budziszewice - Regny - Stary Redzeń - Nowy Redzeń - Słotwiny - Koluszki - Żakowice - Różyca - Gałków Duży - Gałków Mały - Justynów - Andrespol - Andrzejów - Łódź
[04.03.2018. - 132 km, 22,8 km/h,  5:48 h]
ZDJĘCIA                  FILMY                  GPS           
Mr SCOTT jedzie do... Trasa WYCIECZKI Nr 611.
Piękną zimę mamy w tym roku ! Utrzymuje się znakomita, wyżowa pogoda, jest zimno, ale słonecznie. I co najważniejsze - drogi są w miarę suche i znowu mogę pojechać do... ! 
W mroźną niedzielę 4 marca zaliczyłem kolejną, rewelacyjną przejażdżkę z Anną - moją rowerową koleżanką z Żelechlinka. Aby zaoszczędzić krótkiego jeszcze dnia, pojechałem z Łodzi do Koluszek pociągiem Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej i dopiero stamtąd dotarłem do Żelechlinka. 
Wspólnie przejechaliśmy ponad 50 km i odwiedziliśmy niezwykle atrakcyjne miejscówki na terenie powiatu skierniewickiego i tomaszowskiego (w których Anna jeszcze nigdy nie była). Oczywiście zrobiłem mnóstwo zdjęć i nakręciłem filmy kamerką GoPro Hero. To był cudowny dzień ! 
A oto co zarejestrowałem na trasie wycieczki i to w bardzo dużym skrócie !
Ulica Piotrkowska w niedzielny poranek.
Dworzec kolejowy Łódź Fabryczna.
Dworzec kolejowy w Koluszkach. O godz. 8:42 ruszam na szlak !
Jadę drogą woj. nr 715 do Budziszewic. Stamtąd szosą do wsi Rękawiec. Jest z niej piękny widok na aleję drzew na odcinku Stary Józefów - Adamów.
W osadzie Mierzno zatrzymuję się na na wiejski urbex. Jest swobodne wejście do tego przedwojennego, drewnianego domu. Korzystam z okazji i oglądam wszystkie pomieszczenia.
Kiedyś to miejsce tętniło życiem. Dziś aż strach wejść do środka...
W całym domu zachowało się wiele sprzętów codziennego użytku, mebli i osobistych pamiątek.
Reprodukcja obrazu "Najświętsze Serce Jezusa Chrystusa".
W takich chwilach zawsze się zastanawiam - co stało się z jego mieszkańcami ? 
Powiem szczerze, że poszukiwaczem opuszczonych miejsc stałem się dzięki poznaniu działalności Radka Redmana z Łodzi, który prowadzi stronę internetową "Redman Urban Explorer" (zobacz WYCIECZKA Nr 590).
Stąd też wiem, że w takich miejscach należy zachować się przyzwoicie.
Nie maluję farbami po ścianach, nie kradnę, nie rozbijam drzwi ani okien, aby dostać się do wejścia. 
Pojawiam się tam tylko po bo, aby zrobić zdjęcia, nagrać film lub zobaczyć na własne oczy zapomnianą miejscówkę.
Opuszczone miejsca są porzuconymi fragmentami historii wielu pokoleń. Stanowią też świadectwo tego co przeminęło i niestety zostało już, bardzo często bezpowrotnie, zapomniane.
Można śmiało powiedzieć, że w takich miejscach "czas stanął w miejscu". Mam nadzieję, że dzięki tym zdjęciom ten dom na nowo ożyje !
Po urbexowej przygodzie żwawo pedałuję do Żelechlinka (zobacz koniecznie WYCIECZKĘ Nr 108).
Tam czeka już na mnie Anna - moja rowerowa koleżanka i wyruszamy na spontaniczną przejażdżkę !
Wyjeżdżamy z Żelechlinka po ul. Zielonej i pedałujemy do wsi Karolinów.
Śmigamy przez las w osadzie Ignatów.
Na leśnej krzyżówce z kapliczką, skręcamy do przysiółka Dzielnica.
Jedziemy na północ piaszczysta drożyną.
Kapliczka na Dzielnicy przy drodze do wsi Sarbinów.
Kolejna kapliczka - krzyż we wsi Dzielnica. Na cokole wyryty jest napis "Boże błogosław ludowi twemu 1963".
Anna jest zachwycona, bo taka wędrówka to jej ulubiony klimat : piaszczyste drogi, piękna pogoda, dzika przyroda, z dala od ludzi i codziennych trosk.
Pagórkowate pola we wsi Dzielnica.
Sarenki łódzkie.
Droga przez las na Gutkowice Nowiny.

Przydrożny, niebieski krzyż we wsi Gutkowice Nowiny.
Skręcamy na północ do wioski Gutkowice.
Kapliczka domkowa w Gutkowicach.
Wewnątrz zawieszony jest obraz Matki Boskiej Częstochowskiej.
Remiza strażacka OSP Gutkowice.
Most na rzece Rawka - "Rzeka Rawka Rezerwat Przyrody".
Stary młyn w Gutkowicach.
Anna nad Rawką.
Wracamy do centrum Gutkowic i jedziemy na wschód do Jankowic.
Za kapliczką skręcamy na północ do mostu na Rawce w Kochanowie.
Na rzece znajdują się liczne ostoje bobrów i dzikich ptaków.
Drzewa przy młynie porośnięte są dzikim bluszczem.
Most i młyn nad Rawką.
Droga od mostu do centrum wsi.
Kościół p.w. św. Józefa w Kochanowie.
W Kochanowie skręcamy na południe do kolejnego mostu na rzece Rawka.
Podjeżdżamy na chwilę do wsi Jankowice, bo chcę pokazać Annie opuszczony dwór.
Należący do rodziny hrabiów Potockich majątek został założony pod koniec XIX wieku. Na skutek "zawirowań" rodzinnych, dwór jest obecnie w stanie ruiny. Otacza go park krajobrazowy z początku XX wieku. 
Wracamy do Kochanowa.
Jest to urocza wioska, którą ja po prostu kocham ! Zobacz koniecznie WYCIECZKĘ Nr 115.
Kapliczka w Kochanowie.
Podjeżdżamy na kochanowskie wzgórze. 
Nie jest łatwo wjechać, bo to wzniesienie o wysokości 170 m n.p.m. !
Na wzgórzu wita nas horda bezpańskich psów.
Anna & Mr SCOTT - nieustraszeni zdobywcy kochanowskiego szczytu !
Przy okazji obserwujemy stado ślicznych sarenek.
Pozostajemy tutaj dobry kwadrans, bo Mr SCOTT zarządza specjalną sesję fotograficzną !
Najpierw zdjęcia robi mi Anna.
A potem ja powtarzam jej podobne ujęcia.
Anna jest przeszczęśliwa, bo dawno nie jeździła w takiej scenerii !
Tym bardziej, że taka okolica aż roi się od trupiobladych BAZ OBCYCH ! 👽
"ONI są wszędzie" !!!
Anna zjeżdża z kochanowskiego wzgórza wolna jak ptak !
Podziwiamy fantastyczny krajobraz. Szczególnie urokliwa jest polna drożyna na granicy Kochanowa i wsi Białynin Południe.
Dziś jest słonecznie, ale bardzo zimno. Ratuje nas gorąca herbata z termosu.
Trzy "afrykańskie" drzewka na białynińskich polach.
Samotna brzoza na kochanowskim użytku.
Z szosy widać nawet kościół w Jeżowie !
Przejazd przez szyny wąskotorowej kolei rogowskiej.
3 X 3 = BAZY OBCYCH 👽 i "afrykańskie" drzewka we wsi Białynin Podbór.
Pofałdowane pola na mazowieckiej ziemi.
Śmigamy z górki do wsi Białynin Południe.
Wpadamy z impetem do Białynina. Miejscowość rozpracowałem podczas WYCIECZKI Nr 117.
Miejscowość położona jest przy drodze krajowej nr 72.
Kościół św. Wawrzyńca.
Rzeźba średniowiecznego woja i miejsce odpoczynku dla turystów przy remizie strażackiej.
Jedziemy cudowną aleją drzew, która prowadzi do wsi Białynin Latków (zobacz WYCIECZKA Nr 475).
Za wsią znajduje się jedna z najpiękniejszych tras rowerowych w regionie łódzkim. Anna jest zauroczona tą okolicą !
Rolniczy krajobraz wsi Białynin Latków.
Ta okolica pełna jest stalowych potworów. "ONI są wszędzie" ! 👽
Myszołów na czubku polnej gruszy.
Ja staram się przyjeżdżać tu o każdej porze roku. I potem mówię, że "byłem tu - jechałem i jeszcze tu wrócę" !
Anna ma duszę artysty (świetnie maluje i rysuje) i doskonale mnie rozumie, kiedy pokazuje jej samotną gruszę na białynińskim polu. Przyznaje głośno, że jest tu pięknie !
"Moje" białynińskie drzewko także wzbudza Jej zachwyt !
Po sesji zdjęciowej wjeżdżamy do wsi Celigów.
Brama wjazdowa na teren dawnego założenia dworskiego.
Remiza strażacka OSP Celigów.
Z Celigowa kierujemy się do wsi Prusy.
Na skrzyżowaniu skręcamy w prawo na Prusy Wieś.
Przejeżdżamy przez całą osadę do piaszczystej arterii, która prowadzi na południe.
Jesteśmy w samym centrum "Wioski OBCYCH" 👽 Potężne wiatraki łopocą śmigłami i kaleczą czyste, marcowe powietrze. "ONI są wszędzie" !!!
Podjeżdżamy na wzgórze, z którego jest fenomenalny widok na całą okolicę.
Na wzgórzu, pośród drzew znajduje się cmentarz wojenny z okresu pierwszej wojny światowej.
Jest to tzw. "Krowia górka".
Oglądamy mauzoleum z prochami poległych m.in. trzech wyższych oficerów niemieckich o nazwiskach von Massenbach, Wendt i Schaffer.
Pomnik na mogile porucznika Alfreda Wolffa. To niezwykłe miejsce znam dobrze z WYCIECZKI Nr 266.
Widok z nekropolii na wieś Prusy.
BAZY OBCYCH w blasku marcowego słońca.
Wracamy do wsi, gdzie można zobaczyć kilka drewnianych domów z okresu przedwojennego.
W Prusach zachował się drewniany dwór z początku XIX wieku.
Tuż obok znajdują się zabudowania dawnego folwarku (obecnie "Instytut Ogrodnictwa Ośrodek Elitarnego Materiału Szkółkarskiego w Prusach OEMS").
Słońce zachodzi i ruszamy w drogę powrotną do Żelechlinka.
Wartkim tempem dojeżdżamy do centrum Głuchowa.
Potem pedałujemy do wsi Józefin i Naropna.
Jeszcze przed zmrokiem udaje mi się namierzyć dwie śliczne sarenki.
O godz. 18:50 wracamy do Żelechlinka. Odprowadzam Anną pod dom i wracam samotnie do Łodzi.
Ostro kręcę korbą i bez problemów przejeżdżam dobrze mi znaną trasą. Wycieczkę kończę na ul. Piotrkowskiej przed DH "Magda". 
Sezon rowerowy w pełni ! Dowodem na to są bicykle łódzkiego roweru publicznego, które wystawiono już w wielu punktach miasta. Korzysta z nich mnóstwo osób. Np. w ubiegłym roku rowery wypożyczono 1,7 mln razy ! 
Wracam szczęśliwie do domu z myślą, że to był bardzo udany dzień. Spędziłem go z "bratnią - rowerową duszą". Przejechałem dziś ponad 132 km i odwiedziłem mnóstwo cudownych miejsc !!! 😎

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz