Mr SCOTT jedzie do... Drzewocin !!! Trasa WYCIECZKI Nr 374.
A kuku !!! Szybko "wylizałem rany", jakich doznałem po upadku w Dzień Dziecka i po kilkudniowej rekonwalescencji, znowu ruszam na szlak !
Wycieczkę zaczynam w śródmieściu Łodzi od obejrzenia nowego muralu. Przedstawia on wybitnego pianistę Artura Rubinsteina, który figlarnie uśmiecha się z malowidła, które odsłonięto na ścianie u zbiegu ulic Sienkiewicza i Traugutta. Autorem pracy jest brazylijski artysta Eduardo Kobra.
Mural powstał w ramach Galerii Urban Forms, na ścianie niedawno odnowionej kamienicy, którą zbudowano w 1893 roku. Budynek powstał wg planów architekta Stefana Jana Lemene. Pierwotnie należał do spółki założonej przez Ruchlę Łaję i Jakuba (Arona) Schlesser'a.
Wyremontowana została także sąsiednia - neogotycka kamienica przy ul. Sienkiewicza 20. Powstała w 1897 roku dla żydowskiego małżeństwa Herszy i Mindla Talermanów i pozostała w ich rękach do roku 1939. Jej projekt sporządził architekt Franciszek Chełmiński.
Kamienice przeszły gruntowny remont od fundamentów poprzez stopy aż po więźbę dachową w ramach programu "Mia100 Kamienic". Podciągnięto też ogrzewanie i wymieniono sieć wodno-kanalizacyjną.
Remont obydwu kamienic kosztował miasto ponad 13 mln złotych ! Ale warto było !!!
NA TRASIE DO WSI DRZEWOCINY
Dziś jest bardzo gorąco, tak więc od razu zabieram się do ostrego pedałowania, bo chcę jak najszybciej uciec z terenów miejskich. Jadę do Pabianic i dalej przez Pawlikowice do wsi Róża (zobacz WYCIECZKA Nr 197).
Z Róży kieruję się do osady Mierzączka Duża. Na zdjęciu remiza OSP.
Na polach pasą się dorodne Fanki. Po raz kolejny próbuję wykonać zdjęcia a'la okładka płyty Pink Floyd "Animals"
DRZEWOCINY
Szybko docieram do wsi Drzewociny, która będzie bohaterką dzisiejszej wycieczki.
Ośrodek Rehabilitacyjno-Wypoczynkowy Caritas Archidiecezji Łódzkiej w Drzewocinach. Przed II wojną światową obiekt należał do fabrykanta z Rudy Pabianickiej Adolfa Horaka i był wykorzystywany przez rodzinę Horaków jako dom letniskowy. Po wyzwoleniu ośrodek znacjonalizowano, podobnie jak fabrykę Horaka i przez długie lata wykorzystywano go jako ośrodek kolonijny dla dzieci pracowników ZPB im. Armii Ludowej - później ZPB ALBA (takie nazwy nosiła po wojnie dawna fabryka Horaka). W latach 90. ośrodek przekazano CARITAS.
Cmentarz ewangelicki (znajduje się w lesie w zachodniej części wsi, w sąsiedztwie ośrodka wypoczynkowego łódzkiego Caritas).
Wejście na cmentarz prowadzi przez odrestaurowaną bramę z szeroką, kamienną belką z fragmentem Apokalipsy św. Jana: Selig sind die Toten, die in dem Herrn sterben („Błogosławieni którzy umierają w Panu”).
Współczesnym elementem na cmentarzu jest ustawiony na wprost bramy
drewniany, zadaszony krzyż z figurą ukrzyżowanego Chrystusa.
Na terenie cmentarza znajduje się co najmniej kilkanaście pozostałości
po nagrobkach – zarośniętych ram grobowych, fragmentów pomników i mogił
ziemnych. Nie zachowały się płyty z czytelnymi inskrypcjami.
Początki cmentarza sięgają prawdopodobnie lat 30-tych XIX wieku; wówczas założono kolonię i sprowadzono w te okolice osadników z Niemiec.
Drzewociny to „zielone płuca” gminy Dłutów i powiatu pabianickiego. Wieś posiada wysokie walory przyrodniczo-krajobrazowe.
W osadzie natknąć się można na wiele starych domów i gospodarstw.
Kapliczka z miejscem medytacji.
Skrzyżowanie dróg w centrum wsi.
Tablica informacyjna dot. budowy sieci wodociągowej w Drzewocinach. Operację wspófinansowano m.in. ze środków UE w ramach programu rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013.
Przedrożne "drzewociny"
Po zwiedzeniu zachodniej części osady, wracam do skrzyżowania z przystankiem autobusowym.
Ustawiona jest tam tablica z mapą wsi, którą aktualnie zamieszkuje 150 osób.
Na drugiej tablicy umieszczony jest "Zarys historyczny" - najważniejsze informację dot. osady. Aż do 1928 roku wieś nosiła nazwę Erywangród. Upamiętniała zasługi Iwana Paskiewicza, znienawidzonego przez Polaków rosyjskiego namiestnika. Zanim stłumił powstanie listopadowe, wsławił się podczas wojny rosyjsko-perskiej, w 1828 roku zdobywając m.in. Erywań (dzisiaj stolica Armenii). W nagrodę za zasługi otrzymał dziedziczny tytuł „hrabiego erywańskiego”.
W latach 1795-1800 w ramach tzw. "kolonizacji pruskiej" przybyły w te strony rodziny niemieckie, tworząc osadę nazwaną w przyszłości Erywanogród. W 1881 roku kolonia ta wraz z osadą karczemną liczyła 148 mężczyzn i 176 kobiet oraz 40 domów. Ludność posiadała 694 morgi ziemi w tym 692 ornej. Koloniści wybudowali sobie we wsi ewangelicko-augsburski dom modlitwy. Przy zborze istniała szkółka dla dzieci.
W czasie I wojny światowej w pobliżu Erywangrodu przebiegała granica austriacko-pruska. W tym czasie przemycano na dużą skalę różne towary. Drzewociny nazywano jeszcze Erywangrodem w 1923 roku. Pięć lat później wieś zamieszkiwało 35 rodzin uprawiających 643 morgi ziemi, w tym ornej 248. Łąk było 57 mórg, pastwisk 150 mórg, lasów 54 morgi, reszta to nieużytki.
W 1938 roku wieś zamieszkiwało 19 rodzin niemieckich. Osiemnastu gospodarzy posiadało ziemię w okolicach takich wsi, jak : Mierzączka Duża, Orzk i Ślądkowice. We wsi był czynny sklep spożywczy. Rozwój osady przerwały działania wojenne w 1939 roku. 30 Dywizja Piechoty prowadziła tu działania opóźniające wkraczanie Wermahtu na odcinku Orzk, Mierzączka Duża, Drzewociny. W czasie okupacji hitlerowskiej wiele gospodarstw połączono w bauerstwa. W okresie II wojny światowej zniszczono 7 domów, 6 obór, 10 stodół, 14 szop, piwnicę i wozownię o wartości 36 tys. ówczesnych złotych. Wg stanu na 13 marca 1945 r. wieś zamieszkiwało 152 Polaków i 62 Niemców.
Po zwiedzeniu Drzewocin kieruję się leśnym duktem na zachód. Spotykam ojca z synem - sympatycznych rowerzystów z okolic Pabianic.
Dojeżdżam do szkółki leśnej w Drzewocinach, która wyposażona jest w wiatę do celów edukacyjnych, tablice edukacyjne oraz miejsce na ognisko.
W lesie znajduje się kilka stawów, które utworzone zostały z wód rzeki Dłutówka.
Na jednym z nich spotykam rodzinę łabędzi.
Przy stawie skręcam w lewo i jadę dobrze utwardzonym duktem na północ,
Jest droga pożarowa, która doprowadza do skrzyżowania, przy którym znajduje się miejsce odpoczynku dla turystów.
Po sesji zdjęciowej wyjeżdżam na asfaltową drogę i pedałuję na wschód. Po dotarciu do kolejnego rozjazdu, skręcam w lewo w leśną drożynę.
Po swojej prawej stronie widzę taflę stawu Torfianka.
DŁUTÓWEK
Po chwili dojeżdżam do pomnika samolotu "Łoś". Poznałem to miejsce podczas WYCIECZKI Nr 197.
6 września 2009 roku w 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej w Dłutówku na terenie Lasów Państwowych Nadleśnictwa Kolumna, odbyła się doniosła uroczystość odsłonięcia pamiątkowego obelisku w miejscu lądowania 4.IX.1939 r. zestrzelonego w walce powietrznej samolotu bombowego PZL – P 37 B „Łoś” (72.16) z 212 Eskadry Bombowej.
Pomysłodawcą budowy pomnika – makiety samolotu bombowego PZL – P 37 B „Łoś” w skali 1:1 jest pilot Polskich Linii Lotniczych „Lot” kpt. Wojciech Tomaszewski – pochodzący z Dłutowa. Dzieło budowali razem Wojciech Tomaszewski i Jan Rybak – mieszkaniec Dłutowa, społecznik, Naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Dłutowie - poświęcili na to ponad 500 godzin, wykorzystali około 100 arkuszy blachy i około 6 tys. sztuk nitów.
Każdy kto tu przybył jest pełen podziwu dla miejscowej społeczności za pamięć o poległych lotnikach oraz jedyny w swoim rodzaju samolot – pomnik. Mr SCOTT dobrze wie, że lubi tu przyjeżdżać wielu rowerzystów.
"Drzewociny" w lasach wsi Dłutówek.
Ścięte stare drzewo z próchnicą wewnętrzną pnia.
Dłutów - kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa i Trzech Króli z 1948 roku (więcej WYCIECZKA Nr 62).
Staw Topianka przy ul. Głównej w Dłutowie.
Droga we wsi Leszczyny Duże. Udaje mi się dogonić potężnie zbudowanego chłopaka ubranego w same spodnie, który wyciskał 7 poty ze swojego górala.
Skrzyżowanie na skraju wsi Leszczyny Duże (w prawo na Tążewy, w lewo na Czyżemin).
Wola Kozubowa - początek obszaru Powiatu Łódzkiego-Wschodniego i Gminy Tuszyn.
Remiza strażacka OSP Wola Kozubowa. Budynek powstał w 1958 roku.
Dawna szkoła w Woli Kozubowej. Obecnie mieści się w niej fima "MK Betten" - producent kołder, poduszek pierzowych i całej gamy produktów do wyposażenia wnętrz.
Aleja drzew we wsi Dylew.
Pole facelii błękitnej w Dylewie.
Biały rumak we wsi Garbów.
Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów „ERBEDIM”, Garbów ul. Kruszowska 16.
Przedmiotem działalności firmy jest wykonywanie robót ziemnych, drogowych i mostowych, robót budowlano-montażowych, działalność produkcyjna, usługi sprzętowo-transportowe i serwisowe.
Oberża "Złoty młyn" w Kruszowie. To idealne miejsce na szybkie i tanie jedzenie, które zaspokoi każdy głód.
Znakiem rozpoznawczym lokalu jest wiatrak, który stoi obok oczka wodnego.
Zbudowano przy nim kaskadę z kamieni piaskowca (zobacz więcej WYCIECZKA Nr 106).
Kruszów ul. Wolborska - budowa wiaduktu autostrady A-1.
Kapliczka na północnym krańcu wsi, przy krzyżówce z drogą na odcinku Rzepki-Czarnocin.
Ale osada ciągnie się jeszcze dalej na północ, do osady młyńskiej o nazwie Abram.
Przysiółek położony jest na terenie Tuszyńsko-Dłutowsko-Grabiańskiego
Obszaru Chronionego Krajobrazu, który obejmuje niewielką część gminy
Czarnocin, zawarty pomiędzy doliną Wolbórki a drogą wojewódzką nr 716.
Przepływająca tu rzeka Wolbórka, tworzy kilka małych stawów. Występują tu też niewielkie kompleksy bagien, stanowiących ostoje ptactwa wodnego i leśnego.
Obecnie młyn na Abramie jest nieczynny.
Przy stawie ustawione są kamienie żarnowe.
Z Tychowa jadę na północ przez kompleks leśny. Jego piaszczysty dukt prowadzi dalej na zachód do wsi Rzepki.
Potem przenoszę się na asfaltową drogę, która przebiega pomiędzy stawem a kapliczką.
Dojeżdżam do rzeki Wolbórka, która przepływa przez przysiółek o nazwie Ruta Żeromska.
Wola Kutowa i remiza strażacka.
Kaplica Najświętszej Maryi Panny Królowej korony Polskiej w Woli Kutowej.
Na ścianie kaplicy zawieszona jest tablica z napisem "IX 27.IV.2014. Kanonizacja przez Papieża Franciszka". Takie tablice można spotkać w wielu miejscach Gminy Czarnocin, a poświęcone są poszczególnym ważnym momentom z życia Ojca Świętego Jana Pawła II.
ŁÓDŹ
Z Woli Kutowej kieruję się do Woli Rakowej, a stamtąd już prosta droga do Łodzi. Na zdjęciu tablica wjazdowa przy ul. św. Rafała Kalinowskiego.
A oto mój trekkingowy rower Scott Sportster P4, który spisuje się świetnie w każdych warunkach terenowych. Jestem z niego WIELCE zadowolony
Bocznica kolejowa na terenie stacji Dąbrowa Przemysłowa.
Fundacja "GAJUSZ" ul. Dąbrowskiego 87 i bajkowy mural autorstwa Marty Zawieji. Obraz przedstawia długowłosą dziewczynkę na huśtawce w kształcie flaminga.
Jadąc po drodze rowerowej przy ul. Zbaraskiej, trafia mi się spotkanie z nowożeńcami, których do ślubu wiezie biała kareta zaprzęgnięta w dwa piękne konie fryzyjskie.
Z osiedla mieszkaniowego Zarzew docieram na ul. Sienkiewicza 54, gdzie mieści się obszerny parking. Kiedyś w tym miejscu znajdowała się remiza strażacka. W kwietniu 2008 roku w budynku wybuchł pożar, którego prawdopodobna
przyczyną było podpalenie. W wyniku szkód wywołanych przez pożar budynek
został rozebrany 1,5 roku później
Na ścianach starych kamienic, które otaczają plac parkingu, wymalowane jest interesujące graffiti.
Strażnik pozwala mi wejść na teren parkingu i uwieczniam na zdjęciach te futurystyczne malunki.
Jadę dalej przez śródmieście Łodzi ulicą Sienkiewicza. Po prawej stronie widoczny gmach na posesji nr 24 - była siedziba Banku Związku Spółek Zarobkowych. Budynek zaprojektował znany warszawski architekt Marian Lalewicz w roku 1923. Budowla została wzniesiona w latach 1925-1926.
Słoneczną wyprawę do wsi Drzewociny, kończą w tym samym miejscu, w którym ją zaczynałem - przed wyremontowanymi kamienicami na posesjach numer 18 i 20.
To była bardzo upalna wycieczka i cieszę się, że udało mi się przejechać w takich warunkach dystans ponad 100 km i że nie odczuwałem specjalnie skutków niedawnego wypadku. A kuku !!! Jadę do domu obmyślać trasę kolejnej eskapady 😋
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz