Mr SCOTT jedzie do... Rochny !!! Trasa WYCIECZKI Nr 345.
Luty rozpieszcza rowerzystów !!! To już siódma wycieczka w tym miesiącu, którą rozpoczynam na ul. Pomorskiej 163. W tym budynku znajdowała się kiedyś fabryka pończoch braci Seidenwurm.
Obecnie w wyremontowanym obiekcie mieści się Publiczne Liceum Ogólnokształcące Uniwersytetu Łódzkiego.
Na ścianie budynku zawieszone są dwie tablice. Na tej po lewej widnieje napis"Publiczne Liceum Ogólnokształcące Uniwersytetu Łódzkiego im. Sprawiedliwych wśród Narodów Świata".
Natomiast na drugiej tablicy umieszczone są informacje w trzech językach - polskim, hebrajskim i angielskim : "W tym miejscu znajdowała się fabryka braci Jankiela i Mojżesza Seidenwurmów oraz dom Mojżesza i jego żony Mirli Dwory ze Skurów oraz Wolfa-Hirsza Skury z rodziną. Jankiel i Mojżesz Seidenwurm wraz ze swoimi najbliższymi stracili życie w czasie Holocaustu".
Mr SCOTT ustalił, że w 1912 roku bracia Jankiel i Mozes Seidenwurm uruchomili w tym budynku fabrykę pończoch. Zatrudniali 300 robotników, a zakłady produkowały pończochy i skarpetki z wełny, bawełny i jedwabiu. Bracia mieli także filię przedsiębiorstwa w Warszawie.
Ta część miasta w rejonie ulic Pomorska-Matejki-Narutowicza, zajmowana jest przez obiekty Uniwersytetu Łódzkiego. Oglądam je sukcesywnie podczas swoich wojaży (zobacz np. WYCIECZKA Nr 94).
Po uniwersyteckim początku ruszam na szlak. Kieruję się na Stoki i zaliczam trudny podjazd po ul. Janosika, na wzgórze o wysokości ok. 220 m npm.
Potem wyjeżdżam na ul. Brzezińską i drogą krajową nr 72 pedałuję do Nowosolnej. Tam obieram kurs na Wiączyń Dolny. Na zdjęciu kapliczka przy skrzyżowaniu (w prawo na Łódź do ul. Gajcego).
Jadę w stronę wsi Efeminów. Szybko docieram do Jordanowa, do skrzyżowania z remizą strażacką.
Pędzę prosto do Adamowa, gdzie zaliczam fantastyczny zjazd do Małczewa. Wieś została założona przez osadników niemieckich w 1796 roku.
Zjeżdżam w dolinę rzeki Miazga.
W Małczewie skręcam na wschód i dojeżdżam do dawnego dworu, który został zbudowany w 1918 roku.
Przy szosie w Małczewie znajduje się zespół dworsko - parkowo - gospodarczy, na który składają się oprócz dworu, czworaki, stróżówka, obora i pozostałości parku.
Potem dojeżdżam do Witkowic, które znam dobrze z WYCIECZKI Nr 155.
Skręcam na chwilę w drogę prowadzącą do Brzezin.
Powód jest prosty : kiedy tu jestem, lubię sobie spojrzeć na ten malowniczy staw.
Następnie wracam do skrzyżowania, skręcam w lewo i pomykam do wsi Bogdanka. To rewelacyjna trasa rowerowa, na której można porządnie się rozpędzić !
Skoro był zjazd, to musi być zaraz podjazd ! I tak właśnie jest na odcinku do skrzyżowania z drogą woj. nr 715.
Przejeżdżam przez Zalesie i docieram do wsi Rochna. To główny cel mojej dzisiejszej wycieczki.
Byłem już tutaj wielokrotnie, ale i tak jeszcze wszystkiego nie widziałem. Na początek kieruję się do mostu i zastawce na rzece Mroga.
Rochna to dawna rezydencja myśliwska rodziny Lasockich, właścicieli Brzezin i folwarku. Wokół niego poprzez spiętrzenie rzeki Mrogi, powstał rozległy zalew o powierzchni ponad 5 hektarów.
Po wschodniej części stawu rozciąga się ogromny kompleks leśny. Na jego terenie utworzony został w 1998 roku Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy "Rochna". Występuje tu znaczne zróżnicowanie krajobrazu z parowami, wąwozami i torfowiskami.
ZPK "Rochna" wchodzi w skład Nadleśnictwa Brzeziny oraz Leśnego Kompleksu Promocyjnego Lasy Spalsko-Rogowskie. Niestety jakiś kretyn pomazał tablicę z informacjami na ten temat...
Rzeka Mroga bierze swój początek nieopodal Brzezin na wysokości 195 m n.p.m. Są to okolice wsi Gałkówek-Kolonia (zobacz WYCIECZKA Nr 198).
Staw na Mrodze to raj dla wędkarzy. Zawsze mnożna tu spotkać miłośników "moczenia kija".
Przy stawie rosną potężne dęby szypułkowe - pomniki przyrody (osiem okazów o obwodach pni 365 do 560 cm).
W miesiącach letnich funkcjonuje tutaj przystań kajakowa.
Rochna od wielu lat była miejscowością wypoczynkową. W latach osiemdziesiątych istniało tu pole namiotowe, basen kąpielowy wybudowany pod koniec lat siedemdziesiątych XX wieku, przystań wodna dla łódek i rowerów wodnych.
Zbiornik wodny "Rochna" stanowi obwód rybacki nr 1, którym opiekuje się Koło PZW z Brzezin.
Blisko zalewu znajduje się restauracja "Fregata", która oferuje smakołyki kuchni polskiej.
Przy stawie ustawiona jest tablica z serii "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego". Na planszy pt. "Dziedzictwo kulinarne znad Mrogi", zawarto wiadomości na temat tradycyjnych potraw, które składają się na bogactwo dziedzictwa kulinarnego ziemi łódzkiej (bigos witkowicki, kaszanka jeżowska, kiełbasa nadolska i jordanowska, będzelińskie prażoki ze słoniną i kapuśniakiem czy też zalewajka łódzka).
Wracam do drogi przechodzącej przez Rochnę i dojeżdżam do rozwidlenia, które prowadzi na południe w stronę hotelu.
Ustawiona jest tam kolejna tablica z serii "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego". Zawarto na niej wiadomości pt. "Rochna i drzewa pomnikowe".
Jadę dalej do Hotelu nad Mrogą, którego usługi są wysoko oceniane przez gości. Można tu skorzystać m.in. z wypożyczalni rowerów górskich, zewnętrznych basenów kąpielowych oraz sauny.
W hotelu funkcjonuje znakomita restauracja "Cztery Pory Roku".
W parku hotelowym wyeksponowana jest bryczka z początków XX wieku.
W Rochnie znajduje się także Ośrodek Wypoczynkowo-Szkoleniowy "Relaks". Są tutaj boiska do gry w piłkę siatkową oraz nożną, plac zabaw dla dzieci oraz miejsce na ognisko.
Po zwiedzeniu Rochny dojeżdżam do Lisowic i staję przed bramą do domu opieki społecznej.
Zakład znajduje się w dawnym pałacu rodziny Dobieckich, który został wzniesiony na przełomie XVIII i XIX stulecia w stylu klasycystycznym.
W końcu XIX w. właścicielami pałacu była rodzina łódzkich przemysłowców – Silbersteinów.
Od strony północnej parku pałacowego, zachowała się piękna brama z czerwonej cegły.
Jadę dalej po niemiłosiernie dziurawej drodze, która prowadzi do drewnianego mostu na rzece Mroga. Obecnie most jest uszkodzony i czeka na pilny remont.
Przed mostem jest betonowa, północna krawędź zbiornika "Lisowice". To tzw. wodospad, który stanowi niewątpliwą ozdobę tego akwenu.
Następnie przejeżdżam przez wieś Tworzyjanki, wzdłuż której przepływa rzeka Mroga.
Długość Mrogi wynosi 60,9 km, a
powierzchnia jej zlewni to ok. 531 km kwadratowego. Górny odcinek Mrogi
ma charakter wyżynny, o dość szybkim prądzie wody z licznymi zakolami i
dołami.
Z Tworzyjanek dojeżdżam do Bronowic i skrzyżowania z kapliczką (na zdjęciu widok w kierunku Brzezin).
Ustawiona jest tam tablica "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego". Na planszy zamieszczono informacje na temat "Zespołu przyrodniczo-krajobrazowego dolina Mrogi".
Jego powierzchnia wynosi 493 ha i został utworzony w 1997 roku celu zachowania krajobrazu oraz wartości przyrodniczych przełomowej doliny rzecznej na krawędzi Wzniesień Łódzkich. Rzeka płynie na tym odcinku (od Bronowic do Kołacina) na dnie głębokiej doliny o stromych stokach.
Most znajduje się na końcu osady o nazwie Mroga Górna.
Przy drodze jest staw, a przy nim dwie kapliczki. Jedna zawieszona jest na drzewie, natomiast druga to kapliczka z figurą Św. Jana Chrzciciela.
Dolina rzeki Mroga charakteryzuje się urozmaiconą rzeźbą terenu i licznymi parowami, źródliskami i zabagnieniami. Od samych źródeł do ujścia, nieodłącznie towarzyszy jej malowniczy pejzaż.
Kilkanaście metrów za mostem, rozpoczyna się terytorium wsi Mroga Dolna.
Dojeżdżam do skrzyżowania, przy którym stoi kapliczka i wiata przystanku autobusowego.
Skręcam w prawo i jadę przez północną część wsi.
Wreszcie dojeżdżam do jej zachodniego krańca, który znajduje się przed drogą woj. nr 704.
Znam tę drogę bardzo dobrze, bo poświęciłem jej WYCIECZKĘ Nr 244.
Mocnym tempem pedałuję przez wieś Kołacin.
W centrum Kołacina zachował się zabytkowy budynek dawnego zajazdu poczty konnej. Został wzniesiony w 1859 roku. Stoją przy nim dwie tablice : "Muzeum w przestrzeni..." oraz "Śladami Powstania Styczniowego 1863 roku w gminie Dmosin".
Po drugiej stronie szosy stoi dawny drewniany młyn wodny z 1906 roku, obecnie posiadający napęd elektryczny.
Obok młyna znajduje się drewniany dom z lat międzywojennych. Mieszkał w nim kiedyś młynarz.
Przez Kołacin przepływa rzeka Mroga. Jej woda jest krystalicznie czysta, nurt wartki i w tym fragmencie wyjątkowo bystry.
Przy moście znajduje się się malowniczy staw. Na środku jest maleńka wysepka, na której rośnie drzewo.
Jadę dalej do rozwidlenia z drogą na Jeżów (to w prawo).
Podjeżdżam na wzniesienie w Kołacinku. Przy drodze w stronę cmentarza, ustawiony jest "Krzyż trzeźwości".
Kołacinek także "znam jak własną kieszeń" - zobacz WYCIECZKA Nr 73. Mijam rozjazd na Zacywilki, przy którym ustawiony jest drewniany krzyż.
Zaiwaniam parę metrów dalej i skręcam z DW 704 w lewo.
Most znajduje się już na obszarze wsi Koziołki. Największą powierzchnię doliny Mrogi zajmują zbiorowiska leśne. Większość z nich na zboczach i dnie doliny, pochodzi z naturalnych samosiewów. W bezpośrednim sąsiedztwie koryta rzeki występują płaty łęgu jesionowo-olszowego. Dominuje olsza, której towarzyszą jesion, czeremcha i świerk.
Na terenie doliny Mrogi występuje ok. 350 gatunków roślin naczyniowych. Spośród gatunków chronionych odnotowano tu m.in. storczyki, kukułkę szerokolistną i kukułkę krwistą.
Mr SCOTT - zdobywca doliny rzeki Mroga 😎
Od mostu szosa wiedzie do skrzyżowania. Stoi przy nim tablica z napisem "Lasy Spalsko-rogowskie".
Skręcam w prawo i pedałuję przez Koziołki oraz wieś Nagawki. Dojeżdżam do wiaduktu autostrady A-2 w Dmosinie.
Podążam przez cały Dmosin do wsi Dmosin Drugi. Znajduje się tam kolejny most na rzece Mroga.
Dużą cześć doliny rzeki zajmują rozległe płaty roślinności szuwarowej i łąkowej, z kolekcją rzadkich i chronionych gatunków roślin.
Liczne źródła i wypływy wód gruntowych sprawiają, że woda w Mrodze jest wyjątkowo zimna. Przyjmuje się, że jej nazwa pochodzi od słowa "mróz".
Po nacieszeniu oczu bystrym nurtem Mrogi, wracam do Dmosina.
Skupiam się na mocnym kręceniu korbą. Szybko docieram na obszar Powiatu Brzezińskiego.
DW 708 nie posiada pobocza i trzeba na niej bardzo uważać ! Może nie ma na niej zbyt dużego ruchu, ale przejazdy ogromnych TIR-ów każą się mieć na baczności.
Zasuwam równym tempem, trzymając się jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. Mijam rozjazd do wsi Poćwiardówka (WYCIECZKA Nr 252).
Pędzę z górki do Dąbrówki Dużej.
Szybko docieram do Tadzina i przecinam skrzyżowanie z drogą na Grzmiącą (to w prawo) i do Marianowa Kołackiego.
Wyjeżdżam z Tadzina wspinając się na to wzniesienie, przy którym znajduje się gruntowa droga do leśniczówki.
Ustawiona jest przy niej czerwona tablica z napisem "Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy Górna Mrożyca".
Ruszam w dalszą podróż, która przebiega łatwo i przyjemnie. Bystro docieram do Brzezin, ale dziś tylko przejeżdżam przez całe miasto.
Kieruję się do wsi Witkowice i po raz drugi w dniu dzisiejszym, spoglądam na urokliwy staw.
Jadę dalej na południe, do mostu na rzece Mroga we wsi Gałkówek Parcela. Zostawiam za sobą nierówną drogę na obszarze Powiatu Brzezińskiego i wjeżdżam na terytorium Powiatu Łódzkiego Wschodniego.
To właśnie w tych okolicach ma swoje źródła rzeka Mroga.
Kontynuuję kurs na południe i dojeżdżam do Gałkowa Dużego. Przejeżdżam obok pięknego kościoła p.w. Świętej Trójcy.
Szybko zapada zmrok, chowam aparat do sakwy i skupiam się już tylko i wyłącznie na uważnej jeździe. Przede mną ostatnia prosta i dojazd do Łodzi. Wybieram najprostszą drogę - przez Justynów i Andrespol. Przejeżdżam po ul. Tuwima do skrzyżowania z ul. Targową.
Znajduje się tam zabytkowy budynek biurowy dawnego Towarzystwa Elektrycznego Oświetlenia w Łodzi. Na elewacji zawieszona jest tabliczka informacyjna Urzędu Miasta Łodzi.
Dawna siedziba dyrekcji Elektrowni Łódzkiej, wykorzystywana jest obecnie przez administrację Łódzkiego Zakładu Energetycznego.
Na bocznej ścianie budynku umieszczona jest pamiątkowa tablica.
Poświęcona jest "Energetykom Łódzkim ofiarom hitlerowskiej okupacji 1939-1945", którą ufundowali "Współtowarzysze pracy".
Ufff !!! To była bardzo elektryzująca wycieczka i bardzo się cieszę, że poszerzyłem swoją wiedzę na temat rzeki i doliny Mrogi. Mam nadzieję, że może teraz przyjmą mnie już na honorowego członka do "Stowarzyszenia Mroga" 😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz