sobota, 24 stycznia 2015

WYCIECZKA Nr 337 - Nowy napęd

TRASA WYCIECZKI i DANE STATYSTYCZNE
Łódź (Piotrkowska, Więckowskiego, Zachodnia, Zgierska, Park Julianowski, Zgierska) - Zgierz - Lućmierz - Emilia - Rosanów - Kania Góra - Sokolniki Las - Sokolniki Parcela - Czerchów - Tymienica - Leśmierz - Mierczyn - Tum - Kwiatkówek - Łęczyca - Borki - Lubień - Tkaczew - Skromnica - Borszyn - Opole - Leźnica Wielka - Powodów Pierwszy - Łążki - Woźniki - Budzynek - Psary - Brudnów - Dalików - Kuciny - Sarnów - Madeje Stare - Franciszków - Puczniew - Piorunówek - Wola Czarnyska - Kwiatkówek - Wodzierady - Alfonsów - Mikołajewice - Wrząca - Prusinowiczki - Prusinowice - Porszewice - Konstantynów Łódzki - Łódź (Konstantynowska, Zielona, al. 1 Maja, Lipowa, Próchnika) 
[24.01.2015. - 123,54 km, 24,63 km/h, 5:01:02 h] 
ZDJĘCIA                         GPS                          
Mr SCOTT jedzie sprawdzić nowy napęd !
Minęły tylko dwa dni od ostatniej wycieczki, ale w rowerowym życiu Mr SCOTT'a bardzo wiele się wydarzyło ! Jest nowy napęd, ale o tym za chwilę ! W sobotni poranek zapadła niespodziewanie ważna decyzja - jest sucha szosa, więc jedziemy !!!
Zaczynam przy ul. Piotrkowskiej 41, przed wspaniałą kamienicą zbudowaną w 1889 roku dla Wilhelma Matza. Zaprojektował ją jeden z najsłynniejszych łódzkich architektów Hilary Majewski.
Od 1903 roku roku jej właścicielem został Robert Weyrauch. Wówczas to budynek podwyższono, a na frontonie umieszczono efektowne ozdoby secesyjne.
Zdobią go wielka girlanda z liśćmi kasztanowca oraz trzy malowidła z motywami roślinnymi.
Kamienica została odnowiona pod koniec 2011 roku. Prace restauracyjne wykonano na zlecenie Administracji Nieruchomości Łódź-Śródmieście Centrum.
Do wyremontowania pozostał jeszcze prześwit bramowy. W jego górnej części znajdują się ozdobne konsole podtrzymujące sufit, wypełnione motywami roślinnymi.
Podwórze posesji to tzw. studnia z oficynami mieszkalnymi oraz pomieszczeniami gospodarczymi. Drewniane komórki mieszkańców, nadbudowane są nad garażami oraz pralnią i stoją wzdłuż ściany sąsiedniej posesji.
Dawno temu na parterze kamienicy funkcjonował popularny sklep wędliniarski. Obecnie mieści się tutaj pizzeria i restauracja. Ruszam na szlak i z ul. Piotrkowskiej kieruję się na północ miasta.
Można tam jechać cały czas drogą rowerową po ul. Zgierskiej, aż do granicy ze Zgierzem. Ale Mr SCOTT musiał się na chwilę zatrzymać w Parku Julianowskim. Na zdjęciu aleja lip krymskich od strony ul. Biegańskiego.
Podziwiam częściowo zamarznięty staw na rzece Sokołówka.
Ruszam dalej w kierunku ronda mjr Biłyka. Przed skrzyżowaniem z ul. 11 Listopada, po prawej stronie ul. Zgierskiej, ustawiono niedawno nową tablicę informacyjną. Właśnie w tych okolicach ma swoje źródła rzeka Brzoza, która rozpoczyna się wylotem istniejącego kanału deszczowego na ulicy Bema, na wschód od ulicy Szczęśliwej. Na przejściu pod al. Włókniarzy, koryto rzeki ujęte jest w prefabrykowaną obudowę żelbetową.
Jest to prostokątna płyta koloru czerwonego, z Godłem Rzeczypospolitej Polskiej i napisem "Użytek Ekologiczny Mokradła Brzozy". Poniżej wisi biała tablica z napisem "W stosunku do użytku ekologicznego obowiązują następujące zakazy" i wyszczególnienie czynności, których nie wolno dokonywać na tym terenie.
Użytek Ekologiczny Mokradła Brzozy został utworzony na mocy prawa miejscowego naszego miasta. Była to Uchwała Rady Miejskiej Łodzi z dnia 27 maja 2009 roku. Na obszarze Łodzi znajdują się nst. formy ochrony przyrody określone na mocy Ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 roku o ochronie przyrody : rezerwaty przyrody Las Łagiewnicki i Polesie Konstantynowskie; użytki ekologiczne : Międzyrzecze Bzury i Łagiewniczanki, Stawy w Nowosolnej, Mokradła Brzozy, Stawy w Mileszkach, Mokradła przy ul. Pomorskiej, Jeziorko Wiskitno, Międzyrzecze Sokołówki i Brzozy, Łąka w Wiączyniu, Łąki na Modrzewiu, Majerowskie Błota, Dolina dolnej Wrzącej, Olsy na Żabieńcu, Majerowskie Pole, Olsy nad Nerem, Źródliska na Mikołajewie oraz 280 pomników przyrody.

Pruję prosto do Zgierza i ostro z górki po ul. Łódzkiej. Mr SCOTT jedzie szybko, ale zawsze stara się kierować zasadą ograniczonego zaufania wobec innych uczestników ruchu. Lata praktyki i doświadczenie, potrafią czasami uratować życie ! Zachowanie tego kierującego już z daleka wydawało mi się podejrzane ! Stąd też dzięki rozpoczęciu zawczasu drogi hamowania, udało się uniknąć zderzenia z potężnym samochodem BMW ! Warto było zainwestować w dobre hamulce. "Z duszą na ramieniu" pedałuję po drodze krajowej nr 91, jadąc przez Zgierz i Lućmierz.
Na rondzie przy zjeździe na węzeł Emilia", skręcam do Rosanowa. Potem znowu na północ, do wiaduktu nad autostradą A-2.
Na wsi zima, nie to co w mieście ! Pola i łąki zapruszone są białym puchem. Jest pięknie.
Pedałuję dalej świetnie znanym szlakiem : przez Kanią Górę i Sokolniki Las.
Chwilka przerwy, aby pochwalić się nowym napędem, jaki Mr SCOTT zafundował sobie na początek nowego sezonu.
W sumie nie jest to nic specjalnego, bo to tylko przerzutka tył SHIMANO Acera RD-M360, nowy łańcuch i kaseta SRAM PG830 11-28. Na razie wszystko gra i jedzie się oczywiście zdecydowanie lepiej, niż przy starym napędzie.
Szybkim tempem dojeżdżam do drogi wojewódzkiej nr 708. Jadę prosto przez Sokolniki Parcelę.
Na pierwszym skrzyżowaniu skręcam w lewo, jadąc na zachód w stronę Czerchowa.
Zatrzymuję się przed posesją w Sokolnikach Parceli, gdzie przed jednym z domów ustawiono nową tablicę informacyjną. Jest to bardzo estetycznie wykonana i czytelna plansza pt. "Trasa turystyczno-historyczna 32 Eskadry rozpoznawczej z 3 Pułku Lotniczego w Poznaniu". Umieszczono na niej biało-czerwoną szachownicę - symbol polskiego lotnictwa wojskowego, herb Gminy Ozorków, graficzne przedstawienie lotniska polowego 32 Eskadry Rozpoznawczej, dane techniczne samolotu rozpoznawczo-bombowego "Karaś" PZL-23b oraz mapkę działań operacyjnych 32 Eskadry Rozpoznawczej.
Okazuje się, że w dniach od 27 sierpnia do 6 września 1939 roku, w Sokolnikach stacjonowała 32 Eskadra Rozpoznawcza, która dysponowała 10 samolotami typu PZL 23B "Karaś" i jednym samolotem łącznikowym RWD-8. Pas startowy lotniska znajdował się na polu koniczyny, na terenie gospodarstwa, przy którym ustawiona jest teraz tablica. Ciągnął się na zachód do obecnej drogi woj. nr 708. Samoloty starowały w kierunku wsi Czerchów (zobacz WYCIECZKA Nr 159).
Z Sokolnik dojeżdżam do Czerchowa. Na skrzyżowaniu w centrum wsi, kieruję się na północ.
Jadę przez Tymienicę do Leśmierza.
Spoglądam na leśmierskie pola i stawy na rzece Bzura.
Jak zawsze muszę popatrzeć na Zespół Szkół i cukrownię w Leśmierzu. 
Z Leśmierza kieruję się do Tumu - zobacz WYCIECZKA Nr 77.
Mr SCOTT za każdym razem nie może uwierzyć, że kolegiatę w Tumie zbudowano w latach 1141-1161 ! Powstała z inicjatywy arcybiskupa gnieźnieńskiego Jana Janika z Brzeźnicy.
Obok stoi drewniany kościół parafialny p.w. św. Mikołaja, który wzniesiono w 1761 roku z fundacji biskupa Kajetana Sołtyka.
Droga w Tumie skręca na północ. Jadę dalej obok Skansenu Łęczycka Zagroda Chłopska Kwiatkówek.
Największą atrakcją skansenu jest wiatrak z 1820 roku, przeniesiony ze wsi Zawady w gminie Łęczyca. Na turystów czeka również gliniana chałupa chłopska z Chorek w gminie Grabów, olejarnia z 1948 roku, kuźnia z początku XX wieku oraz stodoła, którą niegdyś budowano w Łęce (gm. Łęczyca).
Patrząc w przeciwnym kierunku, widać dziś dobrze cmentarz parafialny w Tumie.
Po dojechaniu do drogi wojewódzkiej nr 703 skręcam na zachód. Szybkim tempem dojeżdżam do Łęczycy (zobacz WYCIECZKA Nr 125). Jadę do centrum po ul. 18 Stycznia, gdzie na ścianie kamienicy znajduje się wspaniały mural. Namalował go wrocławski artysta Otecki, który scharakteryzował swoje dzieło nst. słowami : "Malowidło jest inspirowane XI-wiecznymi ilustracjami. Przedstawia walkę rycerza ze zwierzęciem, które nawiązuje do diabła Boruty. Natomiast sam rycerz jest dość abstrakcyjny, w geometrycznych wzorach, w stroju paradnym. Jest to trochę oparte na kanonie walki św. Jerzego ze smokiem, jednak sama historia jest bardziej wymyślona. Nawiązuje do średniowiecza ze względu na sąsiedztwo z zamkiem". Więcej na ten temat WYCIECZKA Nr 282.
Ratusz miejski w Łęczycy, który został wzniesiony w latach 1787-1790 wg projektu architekta królewskiego Jakuba Kubickiego. Chwila odpoczynku na Placu Kościuszki. Mr SCOTT musi pogłówkować, gdzie by tu dalej pojechać ? Bo trasa dzisiejszej wycieczki nie była planowana. Jej celem jest przede wszystkim rekreacja i przetestowanie nowego napędu.
Siedziba Starostwa Powiatowego w Łęczycy. W latach PRL-u mieścił się tutaj Komitet Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Zamek Królewski w Łęczycy.
Po nacieszeniu oczu zabytkami Łęczycy, ruszam na południe miasta. Jadę po ul. Sienkiewicza i Ozorkowskim Przedmieściem, do rozjazdu na Parzęczew. Stamtąd dobrze znanym szlakiem przez Borki i wieś Lubień. Przed sklepem spożywczym, Mr SCOTT znalazł  bardzo fajne ogłoszenie : "Skup cieląt. Byczki i cieliczki. Ceny do uzgodnienia. Płatność na miejscu". Macie jakiegoś byczka na zbyciu ? 
Kieruję się dalej prosto na Parzęczew, omijając rozjazdy do wsi Sierpów i Solca Mała. Skręcam w prawo do Tkaczewa, jadąc w szpalerze ogromnych jesionów. Droga prowadzi do dawnego założenia dworskiego.
Po dojechaniu do wsi Skromnica skręcam w lewo i jadę do jej południowego krańca. Droga dochodzi do skrzyżowania, przy którym ustawiona jest współczesna kapliczka. Mr SCOTT ma dylemat - jechać w prawo od razu na Opole, czy też w lewo przez Borszyn. Zwycięża ta druga opcja i bystro podążam do DW nr 493. Dalej ponownie na zachód, aż do samego Opola.

Jedzie się wyśmienicie, po szosie równej jak stół. Szybko docieram do Opola. Tak, tak ! Właśnie do Opola ! Nazwa ta kojarzy się wszystkim przeważnie z dużym miastem w płd.-zach. Polsce. I jeśli potem mówisz komuś, że pojechałeś rowerem do Opola, to nikt ci nie uwierzy ! A Mr SCOTT dojechał !!! Z Łodzi do tamtego Opola jest około 200 km i gdyby tak się uprzeć, to jednak można by tam dotrzeć w jeden dzień.
Z Opola tylko parę metrów do Leźnicy Wielkiej, gdzie znajduje się jednostka wojskowa i lotnisko 25. Brygady Kawalerii Powietrznej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Byłem już tutaj wielokrotnie. Dziś tylko spoglądam na oryginalny śmigłowiec, który stoi tuż za bramą wjazdową. Na maszcie powiewa biało-czerwona flaga. 
W Leźnicy Wielkiej znajduje się zabytkowy kościół p.w. Świętego Jakuba Apostoła
Parafię w tej miejscowości erygował w XV wieku abp Wojciech Jastrzębiec - przy istniejącym kościele św. Jakuba. Była to budowla drewniana, wystawiona na początku XV wieku. Przetrwała ona do XVIII wieku, po czym została rozebrana. Na jej miejscu w tym samym wieku wystawiono istniejący do dziś drewniany kościół, z murowanymi fundamentami.
W 1882 roku on został odnowiony i poszerzony przez frontową przybudówkę i murowaną zakrystię. Kolejna restauracja miała miejsce w latach 1910-1922, kiedy to założono nowy dach, a zakrystię przebudowano i powiększono.
Oglądając świątynię, warto zwrócić uwagę na bardzo ciekawą dekorację, która zawieszona jest nad drzwiami wejściowymi od strony chóru.
Jest to prostokątna tablica zawierająca : w czterech narożnikach symbole literowe  "V CH P Z", w dolnej części niebieskie oko opatrzności, z wyraźnie zaznaczonym trójkątem, który ma reprezentować Trójcę Świętą, nad nim wizerunek białego orła bez korony, nad którym widnieje krzyż papieski. Ale to nie koniec ! W górnej części namalowany jest przedmiot do złudzenia przypominający latający spodek, z którego rozchodzą się na dwie strony białe przewody. "Wychodzą" z nich postacie, coś na kształt rozmnażających się komórek. Ludzi ?
Tyle interpretacji Mr SCOTT'a, dla którego jest to koronny dowód dla potwierdzenia teorii, że "ONI są wszędzie" !!! Dużo na ten temat wie Watykan, ale od wieków jest to pilnie strzeżona tajemnica. Kim są ci ONI ? Kierują naszym życiem z kosmosu, to pewne ! Ale czy jest to akurat Bóg ? Hmmm....
Po nieziemskich doznaniach wracam na szlak.
Pobudzony Mr SCOTT ostro depcze w pedał ! Błyskawicznie dojeżdżam do skrzyżowania z drogą do osiedla wojskowego w Leźnicy Wielkiej - to w prawo. Natomiast droga w lewo prowadzi przez Różyce do wsi Chrząstówek.
Jest teraz znakomita okazja, by przetestować nowy napęd i to na dobrej drodze ! Nowa kaseta Sram, to dla Mr SCOTT'a nowa jakość jeżdżenia ! Tamta stara m-ki Shimano, miała o dwa rzędy mniej. Stąd też jazda na tej, oznacza o wiele szybsze poruszanie się po szosie ! Trzeba wiedzieć, że im mniejsza jest tylna zębatka rowerowa, tym większą prędkość możemy uzyskać, i odwrotnie, jeśli zębatka ma większą ilość zębów tym trudniej będzie nam rozpędzić się do większej prędkości, ale jednocześnie łatwiej będzie nam poruszać się po trudnym, piaszczystym terenie.
Trochę trzeszczy, coś tam puka, ale biegi zmieniają się płynnie i wyraźnie czuć pod stopą, że mechanizmy się docierają. Szybkim tempem dojeżdżam do skrzyżowania przed wsią Łążki. Opuszczam wygodną DW nr 469 i jadę prosto do wiaduktu nad autostradą A-2.

Dalej z górki do wsi Woźniki, ale spokojnie, bo przy nowych mechanizmach z napieraniem na korbę nie należy przesadzać ! Mr SCOTT kręci "na pół gwizdka", aż tu nagle tylna przerzutka sama zmienia przełożenia. Z biegu nr 5 wskakuje na tryb nr 6...
Co jest do stu tysięcy zardzewiałych łańcuchów ??? Mr SCOTT ląduje na rancie tablicy wjazdowej i sprawdzamy co jest grane. Ale wszystko na oko w jak najlepszym porządku. Łańcuch dobrze zakonserwowany i wg zapewnień, powinien bez żadnej ingerencji wytrzymać bez czyszczenia ok. 800 km
W takim razie pędzę dalej do Budzynka. Wieś poznałem dobrze podczas WYCIECZKI Nr 72.
Nazwa Budzynek pochodzi do wyrazu "budzyń", wywodzącego się z gwary ludowej  ("budzyna" - pogardliwie o lichszej części wsi). Przez osadę przepływa wąska struga - jeden z wielu polnych dopływów rzeki Gnida.
We wsi zachowało się jeszcze kilka drewnianych domów z początków XX wieku. Jeden z nich stoi za mostem, po lewej stronie szosy. Był w nim kiedyś sklep, który obecnie jest pewnie "zamknięty do odwołania"...
Turystyczną atrakcją Budzynka jest zabytkowy kościół p.w. ścięcia świętego Jana Chrzciciela i Świętej Trójcy.

Przejeżdżam przez Budzynek do drogi powiatowej z Parzęczewa. Skręcam na Psary i kieruję się do osady Brudnów.  Za wsią znajduje się kopalnia piasku.
Bardzo głębokie wyrobiska, ciągną się na wschód, w stronę lasu.
Pełno w nich różnego rodzaju śmieci : części samochodowych i mnóstwo opon. Czyli opony zostały rzucone i ktoś powinien za to beknąć - myśli sobie Mr Cezar SCOTT.
Ruszam dalej i gnając z górki, przemykam przez wieś Lubocha (w prawo do osady Krzemieniew i Panaszewa, w lewo do Dąbrówki).
Przede mną fantastyczny odcinek trasy, z przepięknym krajobrazem pól wokół Dalikowa.
Po prawej stronie drogi znajduje się duży staw, który utworzony został na wodach wąskiej strugi - dopływu rzeki Kucinki.
Staw w Dalikowie to akwen należący do osoby prywatnej. Nie wolno się w nim kąpać i łowić ryb.
Gmina Dalików leży w pasie Wysoczyzny Łaskiej i Kotliny Kaliskiej. W krajobrazie dominują więc wysoczyzny morenowe oraz płaskie i faliste równiny. 
Mr SCOTT odpoczywa na pięknej, dalikowskiej ziemi.
Dookoła Dalikowa rozciągają się malownicze pola uprawne i zielone łąki.
Wracam na trasę i wjeżdżam do Dalikowa (zobacz WYCIECZKA Nr 90). Po prawej zabudowania Zespołu Szkół.
W centrum stolicy gminy stoi przepiękny kościół p.w. świętego Mateusza Ewangelisty (zobacz WYCIECZKA Nr 299).
Przy Placu Powstańców znajduje się budynek Gminnej Biblioteki w Dalikowie.
Mr SCOTT zauważył, że ustawiono przed nim nową tablicę informacyjną.
Jest to duża plansza z planem administracyjnym Gminy Dalików oraz opisem najważniejszych atrakcji turystycznych w miejscowościach Budzynek, Dalików, Domaniew, Idzikowice, Marcinów, Sarnów i Wilczyca. W tym roku trzeba wreszcie pojechać do Marcinowa i Wilczycy.
Jest co zwiedzać ! Gmina Dalików i Mr SCOTT zapraszają wszystkich na rowerowe wycieczki.
Plac Powstańców 1863 roku w Dalikowie : biblioteka i Urząd Gminy.
Kościół w Dalikowie o każdej porze roku prezentuje się zjawiskowo !

Pora ruszać w dalszą drogę ! Wykorzystując spore nachylenie terenu, pędzę z górki do drogi krajowej nr 71 w Kucinach. Dalej cały czas prosto, do wsi Sarnów.
Sarnów i znajdujące się dookoła wsi stawy hodowlane, poznałem dobrze podczas WYCIECZKI Nr 152.
Stawy hodowlane zajmują powierzchnię 170 hektarów. Rozdziela je droga powiatowa prowadząca z Kucin do Puczniewa.
Stawy zasilane są czystymi wodami rzeki Bełdówki oraz Sroczka.
Akweny w Sarnowie powstały z inicjatywy Józefa Karola Stegmana, który w latach 20-tych XX wieku zrealizował wielkie przedsięwzięcie.
Kazał wykopać torf, który zalegał na tamtejszym gruncie, a na jego miejscu założył te właśnie wspaniałe stawy. Wjeżdżam do Sarnowa i jadę wzdłuż dawnego założenia dworskiego.
Wszystkie stawy należą do gospodarstwa rolno rybackiego w Sarnowie.
Zbiorniki są oczywiście siedliskiem niezliczonej ilości gatunków ptactwa. Warto tu przyjechać latem, gdy wypełnione wodą stawy, tętnią w pełni ptasim i rybim życiem.
Po sesji zdjęciowej ruszam w dalszą trasę.
Szybkim tempem dojeżdżam do wsi Madeje Stare.
Jedzie się wyśmienicie ! Mijam rozjazd w prawo do wsi Oleśnica (zobacz WYCIECZKA Nr 326).

Pędząc przez las opuszczam terytorium powiatu poddębickiego. Wjeżdżam na teren powiatu pabianickiego i Gminy Lutomiersk
Mocnym tempem przejeżdżam przez wieś Franciszków, kierując się w stronę kolejnego kompleksu leśnego.
Są to lasy należące do Nadleśnictwa Poddębice.
Na terenie powiatu pabianickiego, lasy występują przeważnie na siedliskach borowych i zajmują powierzchnię ponad 13.000 ha.
W tym miejscy występują gęste skupiska mchów porastające drzewa. Mr SCOTT od razu sobie przypomniał, że przecież "Nasi przodkowie namCHUJAdali".
Jedziemy dalej przez gęsty las, omijając rozjazd do siła Żurawieniec.
Po chwili pojawiam się przed dwoma skrzyżowaniami. Droga w prawo prowadzi do wsi Mianów i Jeziorko, natomiast ta po lewo do Puczniewa.
Takiej okazji nie wolno przegapić i do kolekcji trafia kolejna fotografia magicznego miejsca - skrzyżowania dróg z Puczniewa. Jadąc na prawo dotrzemy do Kałowa przez Mianów, zaś w lewo do Małynia przez Jeziorko.
Pozdrowienia z rowerowych tras przesyła Mr SCOTT !!!

Po chwili oddechu wracam na szosę prowadzącą do mostu na rzece Ner.
Stoi przy nim ogromna topola, która ma obwód pnia ponad 6 m ! Jest to najstarsza i najpotężniejsza topola w powiecie pabianickim, nie zaliczona formalnie do pomników przyrody i liczy sobie ok. 300 lat.
Ner w Puczniewie płynie prostym, dość głębokim korytem, którego brzegi porośnięte są głównie wikliną i olchą czarną.
Obrzeża rzeki stanowią łąki i lasy, zaś w środkowym i dolnym biegu głównie pastwiska i grunty orne.
Jadę dalej prosto w stronę lasu. Po prawej stronie drogi znajduje się plantacja wierzby energetycznej. Jest to stanowisko eksperymentalne, prowadzone przez Międzynarodowe Centrum Ekologii Polskiej Akademii Nauk i Uniwersytet Łódzki.
Na leśnym skrzyżowaniu skręcam w lewo na Kwiatkowice (w prawo do Małynia).

Wspinam się na spore wzniesienie i pędzę z górki do wsi Piorunówek. Po lewej stronie drogi widać komin starej cegielni.
Po chwili docieram do wsi Wola Czarnyska.
Po prawej stronie drogi zwraca uwagę starannie odnowiony dom, pochodzący  z okresu międzywojennego. Stoi na posesji oznaczonej numerem 27.
Następnie jadę przez Kwiatkowice, gdzie także po prawej stronie szosy, znajduje się opuszczone gospodarstwo. Na jego terenie widać tradycyjną, drewnianą chałupę i drewnianą stodołę, która ustawiona jest w głębi podwórza.
Po dotarciu do drogi wojewódzkiej nr 710, jadę dalej prosto.
Jest to droga powiatowa prowadząca do Łasku. Mijam rozjazd do letniska Nowy Świat.
Przed miejscowością Wodzierady, Mr SCOTT wypatrzył trzy smukłe sarenki ! Przebiegały przez pole, w pobliżu masztu podtrzymującej trakcję elektryczną.
Przejeżdżam przez Wodzierady, kierując się na Lutomiersk i potem w prawo na Mikołajewice.

Jadę przez niewielką osadę o fajnej nazwie Alfonsów.
Równa droga prowadzi nas przez las, wprost pod kościół p.w. Narodzenia NMP oraz św. św. Piotra i Pawła.
Świątynię poznałem podczas WYCIECZKI Nr 56. Jest to budowla drewniana, konstrukcji zrębowej, orientowana, trójnawowa, z węższym wielobocznie zamkniętym prezbiterium, przy którym od północy znajduje się prostokątna zakrystia.
Przy budynku kościoła znajdują się dwie lipy szerokolistne - pomniki przyrody ożywionej. Świątynia została w 2014 roku gruntownie odnowiona.
Naprzeciwko stoi stary dwór. Budowla wzniesiona została prawdopodobnie na początku XIX wieku przez Bobrownickich, ówczesnych właścicieli wsi. Można tu kupić pyszny miód z przydomowej pasieki.
Trzeba tu będzie przyjechać na dłuższy rekonesans. Widać gołym okiem, że we wsi wiele się zmieniło i to oczywiście na lepsze ! Odnowiona została np. remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w pobliskiej Wygodzie Mikołajewskiej. Budynek stoi blisko skrzyżowania z drogą powiatową na linii Lutomiersk-Janowice (to w prawo).

Skręcam w lewo w stronę wsi Wrząca. Mr SCOTT pilnuje wskazań rowerowego licznika, aby uchwycić moment pokazania się liczby 100 przejechanych kilometrów. W tym sezonie mam taki ambitny plan, aby jeździć tylko na wyprawy o dystansie ponad 100 km ! Czy ten projekt ma szansę powodzenia ? Zobaczymy !

Po zmianie kierunku jazdy na północ, wartko przejeżdżam przez starszą część wsi Wrząca. Potem w prawo na drogę prowadzącą przez Prusinowiczki.
Nowy napęd działa więcej niż nieźle ! Mocno naciskając na pedały, szybko docieram do Prusinowic i Porszewic.
Po dojechaniu do niebezpiecznego skrzyżowania w Porszewicach, skręcam w lewo na drogę krajową nr 71. Pędzę z górki do Konstantynowa Łódzkiego.

W popularnym Kansas chwilka przerwy. Świetnie się prezentuje pomnik tramwajowej linii 43 łączącej Łódź z Konstantynowem i Lutomierskiem. Zabytkowy tramwaj 2N2, to jedyny w kraju wagon ustawiony, by upamiętniać... istniejącą linię tramwajową.
Ruszam na ostatnią prostą dzisiejszej przejażdżki. Z Konstantynowa Łódzkiego wracam do Łodzi, jadąc na wschód po ul. Konstantynowskiej. Przystaję pod wejściem do łódzkiego ZOO.
Ogród Zoologiczny czynny jest codziennie od godz. 9:00 do 15:30. Trzeba by się tu w końcu wybrać na konkretną przechadzkę. Ale oczywiście bez roweru. Mr SCOTT planuje sobie taką wycieczkę na wiosnę. Natomiast jeszcze tej zimy, chcę wybrać się na sfotografowanie wszystkich murali i kolorowych malowideł, jakie znajdują się na ogrodzeniu ZOO.
Przed wejściem do ZOO ustawiona jest rzeźba pt. "Maurycy i Hawranek". Są to bohaterowie serialu lalkowego wyprodukowanego przez łódzki "Se-ma-for" na zamówienie polskiej telewizji. Rzeźba jest częścią szlaku turystycznego pt. "Łódź bajkowa". Na jego trasie stoją jeszcze mini rzeźby bohaterów kultowych bajek Se-ma-fora : Miś Uszatek, Pingwin Pik-Pok, Koty Filemon i Bonifacy, bohaterowie "Zaczarowanego ołówka", Plastuś i jego pamiętnik, Trzy misie oraz Wróbel Ćwirek.
Na pomniku zawieszona jest kartka z prośbą "Nie rozbieraj mnie bo będzie mi zimno" i instrukcją dalszego postępowania w sprawie specjalnego konkursu. Każdy może zrobić zdjęcie bajkowego bohatera, najciekawsze fotografie zostają nagrodzone.
 Od grudnia 2012 roku, postacie lalek ubrane są w kolorowe czapki i szaliki. Jest to wspólna akcja magistratu i "Galerii Łódzkiej". Szaliki i czapki dla filmowych bohaterów wykonała ręcznie projektantka Agata Rabose.
Autorem pomnika jest artysta Marcin Mielczarek. Główni bohaterowie to postacie oparte na książce Zbigniewa Żakiewicza "Dwaj dzielni z Plimplańskiego lasu". Rzeźba w całości jest wykonana z brązu, jako jedna zintegrowana forma. Jeden z bohaterów wita klientów ZOO, drugi wychyla się zza jego ramienia.
Ciemno już, późno się zrobiło i najwyższa pora zakończyć rowerową wycieczkę ! Na liczniku przejechanych ponad 123 kilometrów, w czasie nieco ponad 5 godzin ! W sumie Mr SCOTT spędził dziś na świeżym powietrzu 7 godzin i 21 minut.
Jak zwykle była to wspaniała przygoda i co najważniejsze - nowy napęd działa jak należy !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz