sobota, 23 sierpnia 2014

WYCIECZKA Nr 282 - Sobótka i Tum

TRASA : Łódź (Wólczańska, Zamenhoffa, Nawrot, Targowa, Tuwima, Tramwajowa, Tuwima, Piotrkowska, Plac Wolności, Nowomiejska, Zgierska) - Zgierz - Lućmierz - Emilia - Rosanów - Sokolniki Las - Sokolniki Parcela - Małachowice Kolonia - Skotniki - Boczki - Mętlew - Tum - Kwiatkówek - Łęczyca - Topola Królewska - Dąbie - Siedlec - Goszczynno - Drzykozy - Mazew Kolonia - Mazew - Łubno - Nowa Sobótka - Sobótka - Stara Sobótka - Ostrówek - Besiekiery - Rybnik - Srebrna - Grabów - Byszew - Leszno - Zbylczyce - Grodzisko - Strachów - Kosew - Zimne - Parski - Borek - Leźnica Mała - Janków - Krzepocin Drugi - Krzepocinek - Sucha Górna - Leźnica Wielka Osiedle - Różyce Żmijowe - Różyce - Chrząstówek - Chrząstów Wielki - Parzęczew - Florentynów - Mariampol - Stare Krasnodęby - Karolew - Nakielnica - Ruda Bugaj - Aleksandrów Łódzki - Łódź (Kąkolowa, Szałwiowa, Zimna Woda, Aleksandrowska, Limanowskiego, al. Włókniarzy, Srebrzyńska, Ogrodowa, Zachodnia, Próchnika, Piotrkowska
(23.08.2014. - 159,23 km, 24,94 km/h, 6:23:19 h) 
ZDJĘCIA                   GPS                FILMY
Mr SCOTT jedzie do... Sobótki !!! Trasa WYCIECZKI Nr 282.
Dziś sobota i Mr SCOTT przygotował bardzo interesującą propozycję : rowerową eskapadę do... Sobótki w powiecie łęczyckim !!!
Wycieczkę zaczynam na ul.Tuwima 37. Przy skrzyżowaniu z ul. Targową znajduje się 3-piętrowa kamienica z lat 90-tych XIX wieku. Ponad 100 lat temu mieściła się w niej tzw. "Tramwajówka" - szkoła dla dzieci pracowników Kolei Elektrycznej Łódzkiej. Szkoła została założona z inicjatywy ówczesnego dyrektora tramwajów miejskich, Józefa Witkowskiego, znanego w Łodzi filantropa i społecznika. Została zlikwidowana w 1924 roku w związku z umiastowieniem szkół fabrycznych.
W dniu 22 listopada 2006 roku miała miejsce uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej poświęconej "Tramwajówce". Uroczystość zaszczycił pan Henryk Klajs, 93-letni absolwent tej szkoły, który osobiście dokonał odsłonięcia tablicy.
Na pamiątkowej planszy umieszczono napis o treści : "W latach 1906-1924 w tym budynku Towarzystwo Kolei Elektrycznej Łódzkiej prowadziło szkołę elementarną dla dzieci swoich pracowników tzw. "Tramwajówkę". W setną rocznicę powstania szkoły klub Miłośników Starych Tramwajów w Łodzi 2006 r.".
Łódzkie kamienice kryją wiele tajemnic i nie inaczej jest tutaj. Wchodzę na podwórze posesji, gdzie na wysokości pierwszego pietra znajduje się dawna kuczka, czyli drewniana przybudówka służąca do obchodów żydowskiego święta Sukkot.
To bardzo klimatyczne miejsce ! W ścianę pralni wbudowany jest żeliwny zdrój, będący dawniej ujęciem wody dla kamienicy.
Kręcę się na ul.Tuwima kilka minut, gdy nagle podchodzi do mnie młody mężczyzna z aparatem fotograficznym w ręku.
"Mister Skot ?" - pyta. "Tak, to ja" - odpowiadam i rozmawiamy kilka minut o moich wycieczkach oraz pasji tajemniczego przechodnia. Okazał się nim znany łódzki fotograf, który prowadzi na portalu facebook bardzo interesującą stronę pt. "Łódź Hudego. Fałszerz rzeczywistości.
Po miłej rozmowie ruszam na szlak i kieruję się do Zgierza. Od razu zauważam ciekawy obiekt. To nowy witacz miasta - trzymetrowa figura jeża wykonana z zielonych roślin. Kilka dni temu na osiedlu Kurak przy rozwidleniu ulic Łódzkiej i 1 Maja ustawiono metalową konstrukcję, która następnie wypełniona została roślinami. Są to tzw. sukulenty odporne na trudne warunki atmosferyczne. Jeż - symbol Zgierza, ma być bowiem zielony także zimą
Wyjeżdżam ze Zgierza po drodze krajowej nr 91 i kieruję się do Sokolnik Lasu. Stamtąd pędzę na północ do Sokolnik Parceli. Po przekroczeniu DW nr 708 zauważam rowerzystę, który zmierza w tym samym kierunku co ja. Postanawiam go dogonić, co udaje mi się przed wjazdem do wsi Skotniki
Jedziemy razem klika minut do rozwidlenia dróg w Skotnikach. Okazuje się, że Krzysztof z Łodzi, wybrał się dziś na swoim góralu na wyprawę wzdłuż rzeki Bzury. Oczywiście pogadaliśmy na wiadome tematy. Pozdrowienia Krzysiek i do zobaczenia na szlaku 
Ze Skotnik jadę do wsi Boczki. Na polach spory ruch. Rolnicy w pocie czoła obrabiają swoją ziemię
Pedałuję na zachód, mając cały czas widok na osiedle i cukrownię w Leśmierzu.
Na skrzyżowaniu przed Leśmierzem, wyjeżdżam na nową warstwę asfaltu. Ale jadę po niej bardzo krótko, bo zaraz skręcam na północ w wąską szosę prowadzącą do Tumu.
Szybkim tempem zbliżam się do tej prastarej wsi, którą poznałem dobrze w trakcie WYCIECZKI Nr 77.
Największą atrakcją turystyczną Tumu jest archikolegiata p.w. Najświętszej Maryi Panny i św. Aleksego Wyznawcy
Wnętrze świątyni udało mi się poznać podczas pamiętnej WYCIECZKI Nr 125. Dziś także mam sporo szczęścia, bo kościół jest otwarty i takiej okazji nie mogę przegapić ! Przecież świątynia została wzniesiona w latach 1141-1161 
W ołtarzu głównym zawieszony ogromny krucyfiks.
Przed ołtarzem ustawione są obecnie wieńce dożynkowe, które wykonano ze słomy i kłosów zbóż !
W ołtarzu bocznym zawieszone są trzy obrazy przedstawiające św. Maksymiliana Kolbego, Matkę Boską z Dzieciątkiem Jezus i błogosławionego Jana Pawła II-go.
Oglądam też dwie płyty nagrobne kanoników łęczyckich, które wykonano z kamienia jasnego piaskowca w XV wieku !!!
W świątyni znajdują się 14-głosowe organy o trakturze elektro-pneumatycznej. Sprowadzone zostały z miejscowości Westerburg w Niemczech.
Podziwiam bardzo cenny zabytek sztuki zdobniczej XII wieku - fresk przedstawiająca Chrystusa Pantokratora.
Na tumską archikolegiatę mógłbym patrzeć godzinami ! Przechadzam się jeszcze wokół starych murów, nie mogąc uwierzyć, że jestem obok budowli, która liczy blisko 1000 lat !!!
Następnie wyjeżdżam z Tumu, kierując się na północ. Przejeżdżam obok Skansenu Łęczycka Zagroda Chłopska, który położony jest we wsi Kwiatkówek.
Po dojechaniu do DW nr 713 skręcam w lewo i pedałuję do Łęczycy. Wjeżdżam wprost na ul. 18 Stycznia, gdzie na ścianie kamienicy znajduje się wspaniały mural.
Namalował go wrocławski artysta Otecki, który scharakteryzował swoje dzieło nat. słowami : "Malowidło jest inspirowane XI-wiecznymi ilustracjami. Przedstawia walkę rycerza ze zwierzęciem, które nawiązuje do diabła Boruty. Natomiast sam rycerz jest dość abstrakcyjny, w geometrycznych wzorach, w stroju paradnym. Jest to trochę oparte na kanonie walki św. Jerzego ze smokiem, jednak sama historia jest bardziej wymyślona. Nawiązuje do średniowiecza ze względu na sąsiedztwo z zamkiem".
Mural wykonany został w ramach "Festiwalu myślenia projektowego" i odsłonięto go w dniu 2 sierpnia 2014 r. podczas obchodów 95-lecia istnienia województwa łódzkiego. W tym dniu w Łęczycy odbył się tzw. "Mixer Regionalny" -  do niedawna nazywany Jarmarkiem Województwa Łódzkiego.
Dzisiaj w Łęczycy wielkie święto, bo na Zamku Królewskim odbywa się "Jarmark Benedykta Polaka" !
Jest to jedna z ciekawszych imprez, która na stałe wpisała się w łęczycki kalendarz. Ma ona na celu przybliżenie postaci wielkiego odkrywcy Benedykta Polaka, który w XIII wieku wyruszył z Łęczycy w wielomiesięczną podróż odkrywczą.
Efektem eskapady było odkrycie Azji na kilkadziesiąt lat przed Marco Polo. Podczas dwóch dni imprezy turyści i Łęczycanie mogą zgłębić tajemnice ekspedycji oraz poznać kulturę jednego z krajów, przez które wędrował polski misjonarz.
W trakcie Jarmarku łęczycanie i goście mogli poznać bliżej kulturę Mongolii, Francji, Kazachstanu, Ukrainy. Mr SCOTT wykorzystał oczywiście nadarzającą się okazję i poprosił o pamiątkowe zdjęcia uczestników imprezy.
Z postacią Benedykta Polaka zatknąłem się podczas zwiedzania Łęczycy na WYCIECZCE Nr 125. Na Zamku Królewskim zawieszona jest pamiątkowa tablica poświęcona osobie średniowiecznego podróżnika.
Jarmark to wielka okazja do zaprezentowania swoich prac przez wielu artystów i rzemieślników. Mr SCOTT z ciekawością obejrzał wszystkie stoiska oraz przejazd zastępów rycerzy na koniach, którzy uczestniczyli w XVI Międzynarodowym Turnieju Rycerskim na Zamku Królewskim w Łęczycy. 
Z Łęczycy pedałuję do Topoli Królewskiej, gdzie skręcam w drogę na Kłodawę. Przejeżdżam przez wiadukt kolejowy, który wkrótce ma być wyremontowany.
Staję na chwilę i oglądam przejazd pociągu pasażerskiego, który jedzie w stronę Łęczycy. Przez te tereny przebiega linia kolejowa nr 16 Łódź Widzew – Kutno.
Ruszam dalej do wsi Siedlec, którą poznałem dobrze podczas WYCIECZKI Nr 247. Przejeżdżam obok pięknego kościoła p.w. św. Marcina. Świątynia została wzniesiona w latach 1922–1930 wg projektu prof. architekta Zdzisława Mączeńskiego.
Dziś tylko przejeżdżam przez Siedlec i kieruję się równą asfaltówką do sioła Goszczynno.
To znakomita trasa rowerowa, która prowadzi na północ do wsi Drzykozy. Wjeżdża się na dość spore wzniesienie, z którego jest przepiękny widok na rolnicze tereny w gminie Daszyna.
Następnie zaliczam rewelacyjny zjazd wprost do wsi Mazew. Dostrzegam pasącego się na polu urodziwego konika. Spędzam tam kilka minut, podziwiając poczynania tego pociągowego wierzchowca.
Mazew to urocza, senna osada, którą odwiedziłem w trakcie WYCIECZKI Nr 270. Na skrzyżowaniu przy kościele p.w. św. Jana Crzciciela, skręcam w lewo - na zachód. Stoi tam drogowskaz z napisem "4 Sobótka".
Szybko opuszczam Mazew i dojeżdżam do wsi Łubno.
Kilkanaście zgrabnych obrotów korbą i docieram wreszcie do wsi Sobótka Nowa, która z sąsiednią Sobótką Starą stanowi jedno sołectwo w gminie Grabów. To główny cel mojej dzisiejszej wycieczki i od razu zabieram się do zwiedzania.
Poczytałem trochę w internecie o tej miejscowości, stąd też wiem czego szukać. Na początek oglądam kościół, będący siedzibą mariawickiej parafii św. Mateusza. 
Kościół p.w. świętego Mateusza Apostoła i Ewangelisty zbudowany został w roku 1907 w stylu neogotyckim. Świątynia jest trzynawowa i powstała na planie krzyża.
Dom Boży w Nowej Sobótce oraz parafia pod wezwaniem Przenajświętszego Sakramentu w niedalekiej Kadzidłowej, to dwie placówki Kościoła Starokatolickiego Mariawitów należące do diecezji śląsko-łódzkiej.
Parafia w Sobótce liczy około 100 osób, jest bardzo rozległa terytorialnie i swoim zasięgiem obejmuje m.in. Kutno, Łęczycę, Ozorków, Krośniewice, Kłodawę i Koło.
Obok kościoła znajduje się plebania zbudowana w 1908 roku.
Za świątynią mieści się niewielki cmentarz parafialny.
Znajdują się tutaj groby zmarłych przeważnie wyznania mariawickiego. Udaje mi się odszukać kilka pomników, ważnych dla lokalnej społeczności.
Tu spoczywa ksiądz Franciszek Feliks Anielak. Żył lat 82 i zmarł w dniu 2 grudnia 1962 roku.
Tu pochowany został "Ks. Piotr Władysław Goliński pierwszy proboszcz parafii w Markuszewie k/Lublina, ur. 22.V.1882 r. zm. 12.VI.1910 r. w Sobótce".
"Ś.P. Ks. Leon Józef Miłkowski, żył lat 74, zm. 30.V.1947 r. Pokój Jego Duszy".
"Ś.P. Siostra Maria Eliza Patora 15.VIII.1900-20.I.1964. Pokój Jej Duszy".
W Nowej Sobótce nie ma już innych atrakcji. To typowa wiejska osada, gdzie głównym zajęciem ludności jest praca we własnych gospodarstwach rolnych. Miejscowość leży na Równinie Kutnowskiej, będącej krainą geograficzną usytuowaną pomiędzy Niziną Wielkopolską a Niziną Mazowiecką. Obszar ten charakteryzuje się niewielkimi wysokościami względnymi.
Po wyjściu z nekropolii kieruję się prosto na południe, do mostu na bezimiennej strudze. Takich cieków wodnych, które przeszywają żyzne pola, jest na terenie gminy Grabów bardzo dużo. Na przęśle mostku namalowany jest znak niebieskiego szlaku rowerowego "W centrum Polski".
Po chwili docieram do wsi Sobótka Stara. To bardzo stara miejscowość, która posiada średniowieczny rodowód. Od roku 1867 istniała Gmina Sobótka. Według  danych z 1890 roku, liczyła 7700  morgów obszaru i 3225 mieszkańców. Sąd pokoju dla gminy znajdował się w Grabowie, zaś stacja pocztowa w Krośniewicach.
Zaraz na jej początku znajduje się kościół św. Mateusza i św. Rocha - przebudowany gruntownie w roku 1879, najprawdopodobniej w obrębie zachowanych murów średniowiecznego opactwa.
Sobotę najlepiej odwiedzić oczywiście w sobotę ! Tak też zrobiłem i miałem sporo szczęścia, bo trafiłem akurat na sam koniec uroczystości ślubnej. Poczekałem grzecznie, aż nowożeńcy wyjdą na zewnątrz i rozpocząłem zwiedzanie.
Miejscowy kościół posiada jedną nawę i prezbiterium z trzema ołtarzami z końca XIX wieku. Całość prezentuje styl eklektyczny.
W ołtarzu głównym umieszczona jest figura Najświętszego Serca Pana Jezusa z początku XX wieku.
Ołtarz z obrazem Matki Bożej z Dzieciątkiem.
Ołtarz z obrazem Świętego Krzysztofa.
Zabytkowa chrzcielnica i popiersie z wizerunkiem Papieża Jana Pawła II.
Stacje drogi krzyżowej.
Pamiątkowa tablica z napisem "Ś.P. Feliks Karpiński Rotmistrz Ułanów, ur. 2.III.1899 r. w Pomarzanach. Pseudonimy Korab i Feliks. Szef Sztabu Oddz. Wydz. WP mjr Hubala. Kmdt Obwodu ZWZ Radomsko. Inspektor AK Piotrków Tryb. Aresztowany p/Gestapo. Zginął w Oświęcimiu 5.I.1943 r. za wolną Polskę. Towarzysze Broni. Rodzina".
Drewniany chór muzyczny wsparty jest na dwóch kolumnach.
Po wyjściu z kościoła oglądam jeszcze, jak para młodych przyjmuje życzenia od rodziny i gości. Nad głowami fruwają kolorowe confetti. Swój rower zostawiłem przy drzwiach wejściowych i teraz okazuje się, że całkiem nieświadomie, stał się on bohaterem drugiego planu tej uroczystości ! Ale numer !!!
W obrębie cmentarza przykościelnego stoi dzwonnica z roku 1930 o nieosłoniętych otworach i płaskim dachu otoczonym krenelażem, zawierająca trzy dzwony. Do parafii należą nst. miejscowości : Aleksandrówek, Filipów, Jastrzębia, Kadzidłowa, Kotków, Ksawerów, Ksawerówek, Łubno, Odechów, Opiesin, Pokrzywnia, Rochów, Rochówek, Sobótka Kolonia, Sobótka Nowa, Sobótka Stara, Wygorzele i Wymysłów.
Orszak z nowożeńcami i gośćmi rusza do sali weselnej, ale po drodze trafia na tzw. bramkę. Oczywiście, organizatorzy bramki weselnej oczekują rekompensaty za przepuszczenie nowożeńców. I dostają alkohol oraz cukierki. Są także życzenia dla młodej pary, uściski i dużo szczerego śmiechu. Fajna tradycja !
Mr SCOTT chciał się wkręcić na wesele, ale się nie udało ! Przystępuję zatem do zwiedzania miejscowości. Na początek oglądam budynek, w którym ma swoją siedzibę Biblioteka Publiczna Gminy Grabów Filia w Sobótce.
Przy tej ulicy znajduje się jeszcze Szkoła Podstawowa im. Marii Konopnickiej w Starej Sobótce.
Na ścianie budynku zawieszona jest pamiątkowa tablica, którą odsłonięto 5 września 2003 roku. W tym dniu odbyła się bowiem uroczystość nadania szkole imienia naszej słynnej pisarki.
Przy szkole znajduje się boisko sportowe oraz sala gimnastyczna.
Na ścianach budynków stojących wokół boiska, znajdują się kolorowe graffiti. To z datami "1913-2013" dot. stulecia miejscowej straży pożarnej.
Po wyjściu z terenu szkoły kieruję się do skrzyżowania z drogami na Radzyń i Pieczew.
Stoi tam wiata przystanku autobusowego. Taki niepozorny obiekt, ale na wypadek padającego deszczu, zawsze się może przydać rowerzyście !
Zerkam na rozkład jazdy. Kursy przez Starą Sobótkę obsługuje PKS Łęczyca i można się stąd dostać do Grabowa, Kadzidłowej, Kłodawy, Łęczycy i Łodzi !
Przy skrzyżowaniu znajduje się budynek Ochotniczej Straży Pożarnej w Sobótce Starej, którą założono w 1913 roku.
Przed remizą wyeksponowany jest zabytkowy wóz strażacki z pompą wodną.
Na skwerze ustawiony jest pamiątkowy kamień z napisem "90 lat OSP Sobótka 2003".
W budynku mieści się także kiosk "RUCH" - relikt z lat PRL-u !
W drugiej części budynku funkcjonuje sklep spożywczy. Na zielonym skwerze ustawiony jest pamiątkowy obelisk.
Jest to tablica z szarego marmuru z napisem 1913-2013 oraz nazwiskami Prezesów OSP Sobótka. Tablicę ufundowali sołtysi Sołectwa Sobótka.
Do kamienia przytwierdzona jest jeszcze jedna tabliczka z napisem "Ochotnicza Straż Ogniowa rok-1913. W 75-tą rocznicę honorowej służby. Ochotnicza Straż Pożarna Rok-1988. Sobótka Maj 1988".
Skręcam w drogę prowadzącą na Radzyń, przy której znajduje się ośrodek zdrowia i urząd pocztowy.
Kilkanaście metrów dalej znajduje się cmentarz parafialny w Starej Sobótce.
W centralnej części nekropolii stoi kościół św. Rocha - pełniący rolę kaplicy cmentarnej.
Został zbudowany w roku 1853, był odnawiany i przebudowywany w latach 1998-2000. Nad wejściem widoczny jest napis "D.O.M. 1853" oraz inicjały.
Najokazalszą budowlą na terenie nekropolii, jest ten monumentalny grobowiec.
Na ścianie zawieszona jest tabliczka z informacją "Grobowiec szlachty Garzyńskich A.D. 1799. Nadbudowa Rodz. Włodarczyków A.D. 2004".
Ruszam na penetrację cmentarza i fotografuję stare pomniki i ciekawe nagrobki. Na grobie Jana Glapińskiego znajduje się krzyż stylizowany na obcięte bierwiona, posiadający zawiniętą kotwicę. Kotwica była uważana w starożytności jako symbol bezpieczeństwa i została przyjęta przez chrześcijan jako symbol nadziei i wytrwałości.
Tu spoczywa "Ś.P. Julijan Heftowicz - nauczyciel ludowy, zm. d. 16 sierpnia 1909 r. przeżywszy lat 23. Prosi o westchnienie do Boga".  
Po prawej stronie alei głównej cmentarza św. Rocha, znajduje się piękny pomnik z jasnego piaskowca. Na cokole umocowany jest neobarokowy krzyż. Z prawej strony umieszczono informację wskazującą na fundację żony.
Główne epitafium znajduje się z przodu. Spoczął tu "Józef Poradowski żył lat 62, umarł 31 marca 1861 r.". Pod danymi umieszczono "wiersz" o treści :
"Maxymą życia jego
Było : miłość bliźniego
Bez róźnicy stanów
Nieprzełamana niczem
Jedność i niezachwiana
Wiara w przyszłość"
Z lewej strony monumentu wyryto napis :
"Jako zacny obywatel
Dobry mąż i dbały
O dobro swych włościan".
Do tego szlacheckiego pochówku łatwo jest trafić. Pomnik stoi niemal na wprost oddalonej ok. 30 metrów kaplicy.
Na zakończenie zwiedzania cmentarza, trafiam jeszcze pod mogiłę księdza kanonika Stefana Pietrusiaka. "Zm. 30.XII.1990 r. w wieku 87 lat. W kapłaństwie 50 lat. Ave Maria".
Po wyjściu z cmentarza wracam na drogę prowadzącą na Łubno (to prosto) i Pieczew.
Przy szosie na Pieczew znajdują się zabudowania Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska".
Przy remizie strażackiej funkcjonuje jeszcze jeden, dobrze zaopatrzony sklep spożywczy. Uzupełniam zapas picia i ruszam na południowy zachód.
Mijam nowy budynek Banku Spółdzielczego w Grabowie, Filia w Starej Sobótce.
Dojeżdżam do skrzyżowania z gruntową drogą, przy którym ustawiony jest żelazny krzyż. Jego ciekawą historię opowiada pan Bolesław Włodarczyk i można ją przeczytać na stronie "Stara Sobótka - lokalny portal informacyjny".
Do cokołu krzyża przytwierdzona jest tablica z czarnego marmuru z datą 1970 i napisem "JA BOGURODZICA JESTEM JEDYNYM SYMBOLEM POCZĄTKU I KOŃCA : NATURA JEST MOIM BEZBŁĘDNYM DZIEŁEM I PRAWEM, W NIEJ ZNAJDUJE SIĘ TEŻ ODPOWIEDŹ NA WSZELKIE PYTANIA JAK WSZYSTKO CO JEST ŻYJĄCE STWORZONE, JEST BEZ WYJĄTKU SOBIE RÓWNE; DLATEGO TEŻ NIE MA UPRZYWILEJOWANEGO NARODU RASY LUB INNEGO STWORZENIA, DLATEGO TEŻ KONFESJA, KTÓRA PONIŻA GODNOŚĆ KOBIETY – MATKI JEST NIEDOSKONAŁA".
Z boku kamienia umieszczona jest mała tabliczka z datą budowy w tym miejscu pierwszego krzyża "Anno Domini 1798".
Jadę dalej na południe, mijając plac ze stacją paliw i "Sklepem Polskim".
Po tej samej stronie szosy, znajduje się jeszcze siedziba Leśnictwa Sobótka.
I tym leśnym akcentem, kończę poznawanie i zwiedzania wsi Sobótka Stara. Pewnie wrócę tu jeszcze, bo mam w planie wycieczkę do Kadzidłowej !
Ruszam w drogę powrotną do Łodzi, którą rozpoczynam od tego skrzyżowania dróg w gęstym lesie. W prawo na Kłodawę, w lewo na Siedlec. Jadę dalej prosto - na południowy zachód.
Szybkim tempem docieram do wsi Ostrówek.
Mijam remizę OSP w Ostrówku.
Jadę równym tempem i bystro dojeżdżam do wsi Besiekiery, którą poznałem podczas super WYCIECZKI Nr 243.
Zaglądam na moment pod ruiny słynnego zamku, niegdyś obronnej rezydencji z XVI wieku. Wszystko w porządku !
Spędzam kwadrans w tym magicznym miejscu i przez Rybnik i Srebrną, pruję ostro do Grabowa. Przejeżdżam obok budynku Urzędu Gminy.
Kieruję się następnie na prawo do skrzyżowania z drogą do wsi Byszew. Po przejechaniu przez Byszew skręcam w lewo i pedałuję dobrze znanym traktem do Leszna. Przejeżdżam przez most nad Kanałem Królewskim.
Przekraczam też kolejny most nad rzeką Ner.
Raźnym rytmem pomykam przez wieś Zbylczyce i skręcam w lewo - na wschód w stronę Grodziska. Zaglądam pod miejscowy kościół p.w. św. Apostołów Piotra i Pawła, który jest najstarszym zabytkiem architektury sakralnej na terenie gminy Świnice Warckie.
Świątynię poznałem bardzo dobrze podczas niezwykłej WYCIECZKI Nr 239. Trafiam akurat na przygotowania do uroczystości ślubnej.
Bardzo lubię pedałować w tej części regionu łódzkiego ! Wyjeżdżając ze wsi Grodzisko, mijam nowy, ogromny krzyż, stojący po lewej stronie równej szosy. Po chwili podejmuję decyzję, że pojadę dalej przez miejscowości, w których jeszcze nigdy nie byłem.
Skręcam więc w lewo do sioła Strachów. Wcale się nie stracham i bystrym tempem, pomykam na wschód.
Po chwili wjeżdżam do wsi Kosew.
Dalej droga skręca na południe i wkrótce znajduję się w osadzie Parski.
Tam skręcam w lewo i jadąc dalej na wschód, przejeżdżam przez most na rzece Ner.
To droga do Leźnicy Małej, którą znam dobrze z poprzednich wycieczek. Przejeżdżam szybko przez tę miejscowość i skręcam w prawo. Dojeżdżam do drogi wojewódzkiej nr 703 we wsi Janków.
Jadę cały czas prosto przez obrzeża wsi Mniszki, do mostu na rzece Gnida w Krzepocinku.
Na najbliższym skrzyżowaniu w osadzie Sucha Górna, skręcam w lewo i dojeżdżam do osiedla wojskowego w Leźnicy Wielkiej. Robię ostatnie już tego dnia zakupy w sklepie o nazwie "Tadeusz".
Słońce chyli się ku zachodowi i już nigdzie się nie zatrzymuję. Pedałuję równym tempem przez Różyce Żmijowe, Różyce, Chrząstówek i Chrząstów Wielki do Parzęczewa. Na tym rozwidleniu dróg z krzyżem (w lewo na Budzynek, w prawo na Uniejów), zawsze robię zdjęcie. Zobacz koniecznie !!!
Z Parzęczewa kieruję się na Aleksandrów Łódzki. Zatrzymuję się na chwilę we wsi Karolew, gdzie na terenie po byłej żwirowni, znajduje się bardzo ciekawa miejscówka.
Ma tutaj swoją bazę wojskową, airsoft’owa Grupa "ODWET" z Aleksandrowa Łódzkiego.
Airsoft to gra zespołowa wykorzystująca pneumatyczne repliki broni palnej strzelające plastikowymi kulkami o kalibrze 6 lub 8 mm. Podstawowym celem w grze jest trafienie przeciwnika plastikową, najczęściej nie powodującą obrażeń kulką. Scenariusze gry zazwyczaj naśladują fikcyjne, bądź historyczne działania wojenne, policyjne lub potyczki oddziałów paramilitarnych.
Grupa "ODWET" nie jest grupą rekonstrukcyjną, ale stara się w miarę wiernie odtworzyć oddziały "United States Marine Corps". Od swoich członków wymaga umundurowania w maskowaniu woodland, oporządzenia z tamtego okresu oraz posiadania karabinu typ M16/M4.
Grupa liczy obecnie ponad 30 osób w różnym wieku, które łączy zamiłowanie do broni, wojska i historii. Dzięki swemu zapałowi i niestrudzonej pracy, ekipa urządziła sobie w Karolewie wspaniałe miejsce do ćwiczeń i zabaw !
Grupa "Odwet" organizuje w Karolewie różnego rodzaju imprezy oraz manewry, podczas których stara się wiernie odtworzyć historyczne wydarzenia wojenne.
Ich szlak bojowy to między innymi : “ARDENY”, “ANACONDA”, “AS CARO”, “MANGUSTA”, “OPERACJA BIRMA 3”. Natomiast jako grupa zorganizowali m.in. trzy edycje operacji “GREEN DAY”, operację “STAY ALIVE”, “GEJZER”, “CITY HALL”, "OMAHA" oraz "BITWA NAD BZURĄ".
Z Karolewa dojeżdżam do Nakielnicy, gdzie tradycyjnie już, robię zdjęcie tych drzew. Rosną przy skrzyżowaniu z piaszczystą drożyną, która ciągnie się do Ustronia. Pomiędzy drzewami skrywa się żelazny krzyż. Zobacz koniecznie !!!
W Nakielnicy robię jeszcze zdjęcie wozu bojowego, który stoi przed miejscową remizą strażacką.
Pedałuję następnie do wsi Ruda Bugaj, gdzie zerkam na bystry nurt rzeki Bzury.
Szybko zapada zmrok i wpadam do Łodzi od strony ul.Aleksandrowskiej. Jakoś nigdy nie mogę przejechać obojętnie obok tego wspaniałego budynku ! Biurowiec przy Aleksandrowskiej 67/93 to "Alexander Plaza" i został oddany do użytku po remoncie w końcu 2005 roku. Dawniej znajdowały się tutaj biura Fabryki Transformatorów i Aparatury Trakcyjnej "ELTA".
Z dzielnicy Bałuty dojeżdżam do śródmieścia Łodzi i kieruję się na ul. Próchnika 5. W oficynie tej kamienicy znajduje się m.in. biuro Łódzkiego Związku Piłki Nożnej oraz siedziba Zarządu Oddziału Okręgowego Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Łodzi.
Ma tutaj także swoją siedzibę Stowarzyszenie Samopomocowe "ABAKUS", które prowadzi zajęcia edukacyjno-terapeutyczne z zakresu uzależnień.
Zastanawiam się nad tym od jakiegoś czasu i chyba jednak zgłoszę się do tego stowarzyszenia i poproszę o pomoc...
No bo przecież jestem na 100% uzależniony od tych moich rowerowych wycieczek i świata poza nimi nie widzę !!!
Ale czy takim "zdrowym uzależnieniem" należy się przejmować ?
Mr SCOTT uważa, że raczej nie, bo zawsze to lepsze od zauroczenia wszelkiego rodzaju używkami !
Sobotnią wycieczkę do wsi Sobota, kończę w sobotni wieczór na ul. Piotrkowskiej.
Zrobię sobie teraz dwa dni odpoczynku i pewnie znowu pognam po kolejne, rowerowe przygody !!!
Czy to jest uzależnienie ? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz