czwartek, 3 lipca 2014

WYCIECZKA Nr 263 - Strzegocin

TRASA : Łódź (6 Sierpnia, al. Kościuszki, Zachodnia, Zgierska) - Zgierz - Lućmierz - Emilia - Rosanów - Kania Góra - Sokolniki Las - Sokolniki Parcela - Małachowice Kolonia - Skotniki - Boczki - Ambrożew - Kosin - Góra Świętej Małgorzaty - Orszewice - Rybitwy - Węglewice - Nędzerzew - Gledzianówek - Gledzianów - Strzegocin - Kuchary - Marcinów - Wyręby Siemienieckie - Siemienice - Młogoszyn - Górki Pęcławskie - Piekary - Piątek - Sułkowice Pierwsze - Witów - Jasionna - Mąkolice - Wola Mąkolska - Gozdów - Wrzask - Bronin - Ciołek - Osse - Anielin Swędowski - Swędów - Zelgoszcz - Dobra - Dobra Nowiny - Łódź (Moskule, Okólna, Wycieczkowa, Warszawska, Stalowa, al. Litzmannstadt Getto, Zagajnikowa, Sporna, Wojska Polskiego, Park Ocalałych, Park Helenów, Sterlinga, Plac Dąbrowskiego, Knychalskiego, Składowa, P.O.W., Narutowicza, Kilińskiego, Traugutta, Sienkiewicza, Moniuszki, Piotrkowska, 6 Sierpnia) 
[03.07.2014. - 133,33 km, 23,95 km/h, 5:34:11 h]
ZDJĘCIA                            FILMY                           
Mr SCOTT jedzie do... Strzegocina !!! Trasa WYCIECZKI Nr 263.
 Jak ten czas leci ! Mr SCOTT nawet się nie spostrzegł, a tu już lipiec i pół roku minęło ! Podobnie jak łódzka straż pożarna - pełen werwy, zwarty i gotowy - wyruszam na wycieczkę z ulicy Piotrkowskiej, gdzie można dostrzec banery z napisem "Łódź miasto gospodarz FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn 2014". Ta wielka impreza rozpocznie się już 30 sierpnia, a zakończy 21 września. W Łodzi mecze rozgrywane będą od 10 do 20 września.
Nareszcie mamy lato z prawdziwego zdarzenia ! Dziś od samego rana pięknie świeci słońce, jest bardzo ciepło i nie ma mowy o deszczu ! Zaglądam na słynny już łódzki woonerf przy ul. 6 sierpnia. Są wakacje i miasto naprawdę wygląda na wyludnione.
Renomowana restauracja "Anatewka", przygotowuje się do przyjęcia pierwszych gości.
Spoglądam z zachwytem na wspaniałe zabytki : budynek Banku Państwa, który oddany został do użytku 18 grudnia 1908 roku...
Oraz na kamienicę Karola Kretschmera z końca XIX-go wieku. Ten fragment ul. 6 Sierpnia, poznałem należycie podczas WYCIECZKI Nr 111.
Przy okazji przebudowy ulicy 6 Sierpnia, Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi, zamontował w studzienkach błyszczące nowością, włazy z herbem naszego miasta.

Po nacieszeniu oczu imponującym podwórcem, pedałuję w stronę Starego Miasta. Zauważam, że zakończono remont zachodniej elewacji bloku mieszkalnego, przy skrzyżowaniu ul. Zachodniej 16 z ul. Lutomierską.
Ten fragment ul. Zachodniej, wypełniają przede wszystkim socrealistyczne bloki mieszkalne, który wybudowano w latach 50-tych XX wieku.
Naprzeciwko ul. Bazarowej, pod numerem 12a znajduje się "Piotr Alexander" - jeden z najlepszych salonów fryzjerskich w Polsce. Zakład istnieje od 1989 roku i jest „Salonem Expert” współpracującym z firmą L’oreal. Należy do Haute Coiffure Francaise (Wielkie Fryzjerstwo Francji). Mr SCOTT pozdrawia serdecznie właściciela - wielce sympatycznego Pana Piotra !



Aby wydostać się z Łodzi, jadę nową drogą rowerową po ul. Zgierskiej. Potem przejeżdżam przez Zgierz, oglądając m.in. stary dom mieszkalny, który stoi przy ul. Łęczyckiej 38. Przylega do niego uroczy, drewniany, oszklony ganek.
Mr SCOTT ! Czy to prawda ? Tak, czasami jeżdżę tymi samymi, sprawdzonymi trasami... Ale skoro są to jedyne utwardzone drogi w danej okolicy, to czy jest jakieś inne wyjście ? Chyba nie, stąd też ze Zgierza obieram kurs na Emilię, Kanią Górę i Sokolniki Las. Szybko docieram do skrzyżowania z DW nr 708 w Sokolnikach Parceli.
Jadę ciągle na północ wąską asfaltówką, która prowadzi do wsi Skotniki przez Małachowice Kolonię. To niezwykle atrakcyjna i malownicza trasa rowerowa, przebiegająca wśród kolorowych pól (zobacz WYCIECZKA Nr 221).
Przejeżdżam przez Boczki, Ambrożew i Kosin. Przede mną fantastyczna panorama na Górę Świętej Małgorzaty (zobacz WYCIECZKA Nr 66 oraz film promujący stolicę gminy). Wieś należy do najzamożniejszych w regionie łęczyckim.

Tak się jakoś złożyło, że nie miałem jeszcze możności obejrzenia wnętrza miejscowego kościoła. Świątynia stoi na samej górze wzniesienia (136 m n.p.m.)położonego na równinie pradoliny rzecznej. Tak więc za każdym razem, gdy tu jestem, podjeżdżam na to strome wyniesienie terenu. Niestety dziś także, tylko pocałowałem klamkę Domu Bożego...

Zjeżdżam z góry do centrum wsi, gdzie znajdują się zabudowania Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Górze Św. Małgorzaty.
Na pasie zieleni pojawiła się nowa tablica pt. "Szlak Zielony Stryków-Góra św. Małgorzaty". Szlak ma długość 44 km i łączy swym zasięgiem dwa powiaty łęczycki oraz zgierski. Tablicę tego szlaku widziałem w Strykowie - zobacz WYCIECZKA Nr 227.
Z Góry Świętej Małgorzaty jadę do drogi woj. nr 703 w Orszewicach. Potem cały czas prosto w malowniczą Pradolinę Warszawsko-Berlińską.
Ze wzgórza we wsi Rybitwy, roztacza się fenomenalny widok na dolinę rzeki Bzury, która pokryta jest mozaiką szuwarów turzycowych i roślinności łąkowej. Dolina pocięta jest gęstą siecią rowów melioracyjnych.

W Rybitwach skręcam na wschód. Pędzę z górki przez Węglewice oraz Nędzerzew do wsi Gledzianówek. W osadzie tej znajduje się remiza Ochotniczej Straży Pożarnej.
Są to tak przepiękne okolice regionu łódzkiego, że jazda rowerem po tych wąskich drogach, zachwycić może każdego ! Stąd też Mr SCOTT szczerze wyznaje, że kocha to robić !!!
Od remizy jadę ciągle na północ do wsi Gledzianów. Najstarsza wzmianka o tej miejscowości pochodzi z 1335 roku.
W centrum osady znajdują się zabudowania po folwarku, który po 1945 roku przejęło Państwowe Gospodarstwo Rolne.
Przyjazd Mr SCOTT'a wywołał we wsi wielkie poruszenie ! Każdy chciał zobaczyć ten niesamowity rower, który niestrudzenie przemierza coraz to najdalsze zakątki woj. łódzkiego ! Nawet "przyszła koza do woza".
Naprzeciwko parku dworskiego, zachowały się dawne czworaki - parterowe domy mieszkalne, który zbudowano dla pracowników miejscowego folwarku.
Na początku XIX wieku Gledzianów przeszedł w ręce Bagniewskich herbu Bawola Głowa. Członkowie ter rodziny wystawili tutaj dwór, otaczając go parkiem krajobrazowym. Na początku XX wieku majątek stał się własnością rodziny Orsettich. Obecnie park dworski o powierzchni 1,9 ha, należy do prywatnego inwestora i wstęp na jego teren jest wzbroniony.
Obok parku przepływa niewielka struga - jeden z wielu w tych okolicach dopływów rzeki Bzury.
Kilkanaście metrów za mostem, znajduje się skrzyżowanie z drogą na trasie Strzegocin-Witonia (to w lewo).
Po kilku minutach jazdy na wschód, docieram wreszcie do Strzegocina. Jest to dość duża osada położona w powiecie kutnowskim i gminie Kutno. Pierwsze wzmianki o wsi pochodzą z 1387 roku, kiedy to przed sądem ziemskim łęczyckim wystąpił Pietrasz ze Strzegocina.
W zachodniej części wsi znajduje się zespół dworski, który otoczony jest ogrodzeniem z bramą murowaną z drugiej połowy XIX wieku.
Dwór zbudowany został w latach 1877–1878 wg projektu Kornela Gabrielskiego. Otacza go park krajobrazowy o powierzchni 8 ha z końca XIX wieku, zaprojektowany przez Stefana Celichowskiego. Obecnie w obiekcie znajduje się Dom Formacyjny Diecezji Łowickiej p.w. św. Łukasz Ewangelisty. Część budynku zajmuje m.in. Rodzinny Dom Dziecka Caritas.
Naprzeciwko dworu znajdują się zabudowania dawnego folwarku. Od 1849 roku dobra Strzegocin należały do rodziny Górskich herbu Bożawola. W 1871 roku zakupił je Jan Górecki h. Szeliga. Od 1899 roku majątek wielokrotnie zmieniał właściciela. Po Góreckich wieś posiadali Wodzińscy. Przed wybuchem drugiej wojny światowej, należała ona do Tadeusza Około-Kułaka i jego spadkobierców.
W 1945 roku dobra te zostały przejęte przez Państwowe Nieruchomości Ziemskie, a potem przez PGR Leszno. We wsi zachował się średniowieczny układ architektoniczny, z główną drogą na linii wschód-zachód, przy której stoi kilkanaście starych domów z początku XX wieku.
W centrum osady znajduje się Szkoła Podstawowa im. Kornela Makuszyńskiego.
Obok szkoły zbudowano boisko wielofunkcyjne "Orlik".

W Strzegocinie znajduje się kościół parafialny p.w. św. Bartłomieja Apostoła i Wojciecha, biskupa i męczennika.
Został zbudowany w latach 1860-1866 w stylu neogotyckim. W 1952 roku obiekt częściowo uległ spaleniu. W latach 1953-54 był odbudowany i poświęcony przez biskupa Michała Klepacza, sufragana łódzkiego.
Wcześniej w tym samym miejscu stał drewniany, nieznanej dziś fundacji kościółek, który spalił się w 1677 roku. Następnie również drewnianą świątynię p.w. św. Bartłomieja, wybudowano w 1677 roku z fundacji rodziny Grabskich. Kościół ten został rozebrany w 1866 roku.
W ołtarzu głównym umieszczony jest obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Więcej zdjęć z kościoła, znajduje się w galerii fotografii z tej wycieczki.
Przed wejściem do kruchty, ustawiona jest zabytkowa chrzcielnica z końca XVI wieku.
Wokół świątyni zachowały się nagrobki z dawnego cmentarza przykościelnego.
Pomnik Jana Nepomucena Wodzińskiego herbu Jastrzębiec. Na płycie z białego marmuru widnieje inskrypcja o treści : "Tu spoczął Jan Nepomucen Wodziński dziedzic dóbr Ktery i Zieleniew ur. d. 19 Marca 1777 r. Oddał Bogu cnotliwą duszę d. 14 marca 1841 r. Wdzięczni Dobroczyńcy swemu synowie Tomasz i Józef Wodzińscy ten pomnik mu położyli. Przechodniu ! Połącz z Ich modłami pobożne za duszę Jego westchnienie". W dolnej części cokołu, umieszczona jest tarcza herbowa.
Obok stoi kamienny obelisk z trudno czytelną inskrypcją : "Zwłokom Tomasza Bożawola Górskiego familia ten pomnik poświęca 11 sierpnia 1811 roku w 75 wieku swego".
Jeszcze jedna zachowana mogiła - rodzinny grobowiec, w którym pochowano Maryannę z Wardęskich Małachowską, zmarłą w 1826 roku oraz Antoniego Górskiego, dziedzica dóbr strzegocińskich, pułkownika Artylerii Wojsk Polskich, Kawalera Krzyża Wojsk i Legii Honorowej, zmarłego 9 marca 1835 roku.
Obok kościoła znajduje się skromny budynek domu parafialnego.
Przy drodze prowadzącej do Kutna, mieści się remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Strzegocinie.
Nieco dalej niszczeje budynek dawnego punktu skupu mleka.
Strzegocin to rolnicza osada, której mieszkańcy utrzymują się z zajęć we własnych gospodarstwach oraz z pracy w pobliskim Kutnie. We wsi natknąć się można na kilka domów, świadczących o zamożności ich właścicieli.
Architektura i wystrój wielu z nich, wzbudzać może jednak niemałe emocje, ale cóż - o ludzkich gustach się przecież nie dyskutuje.
Przed wjazdem na teren jednej z posesji, Mr SCOTT trafił na dwie figurki dumnych lwów.
W północnej części wsi na powierzchni ok. 2 ha, rozciąga się cmentarz parafialny w Strzegocinie. Mr SCOTT wyczytał wcześniej, że na jego terenie znajdują się miejsca pochówku szlachty oraz pomniki osób zasłużonych dla lokalnej społeczności. Postaram się je odszukać.
Na początek oglądam zbiorową mogiłę wojenną żołnierzy Wojska Polskiego, którzy polegli we wrześniu 1939 roku o obronie naszej Ojczyzny.
Tu spoczywa ksiądz kanonik Kazimierz Rusin (16.I.1893-30.IV.1958).
Przy alei głównej stoi ogromny grobowiec z cementu i czarnego granitu. Na jednym z granitowych słupków podtrzymujących łańcuch wyryto sygnaturę firmy kamieniarskiej, która wykonała całość założenia : "B. Sypniewski, ul. Powązkowska 28, Warszawa".
Z tyłu krypty ustawiono modernistyczny pomnik z granitu. Pochowano tu : Romana Sławińskiego, właściciela majątku Leszno (l. 56, † 18 IX 1916); Jana Sławińskiego, właściciela dóbr Bedlno (10 VIII 1889 - 23 I 1968); Wandę z Hyżyckich Sławińską, primo voto Kręską (l. 32, † 28 XII 1930).
Tutaj spoczął na wieki ksiądz Walerian Głowacz, długoletni proboszcz Parafii Strzegocin (ur. 16.I.1909 - zm. 8.XI.1987).
Na skrzyżowaniu alei głównej z poprzeczną, niedaleko kaplicy znajduje się grobowiec wykonany z piaskowca okolonego cementowymi słupkami, połączonymi metalowymi sztabami. Krypta przykryta jest płaską płytą z uchwytami w rogach. Całość wieńczy potężny krzyż z piaskowca na wielostopniowej podstawie.
Na podstawie krzyża odkuto epitafium dla Jana Góreckiego herbu Szeliga, właściciela dóbr Strzegocin (l. 76, † 7 VI 1899). Do podstawy u samego dołu przymocowano marmurową tablicę poświęconą Tadeuszowi Około - Kułakowi, kawalerowi krzyża Virtuti Militari, właścicielowi dóbr Strzegocin (l. 29, † 5 VIII 1933).
Natomiast na wejściu do krypty umieszczono współczesną tablicę z granitu z następującym napisem : "WŁAŚCICIELE DÓBR STRZEGOCIN Jan Górecki (1823 - 7 VI 1899), Adela Górecka z d. Suchocka (13 XII 1862 - 7 II 1918), Witold Górecki (25 I 1885 - 29 IV 1940), Tadeusz Około - Kułak (15 V 1904 - 5 VIII 1933), Jadwiga Około - Kułak z d. Nowakowska (17 VIII 1904 - 30 I 1995), Stanisław Około - Kułak (27 IV 1911 - 27 V 1997). Radość wiekuistą racz im dać Panie".
Blisko kaplicy cmentarnej, ustawiony jest masywny grobowiec zwieńczony wysoko osadzonym krzyżem. 
Spoczywa tutaj "Ś.P. Stanisław Karnkowski właściciel dóbr Leszno, zmarł dnia 12 lutego 1887 r. żona jego Jadwiga z Rulikowskich Karnkowska zgasła w dniu 9-go sierpnia 1893 r.".
Nieopodal stoi pomnik na grobie księdza Ludwika Borkowskiego, proboszcza Parafii Strzegocin, który zmarł 20 marca 1895 roku. Pomnik wystawiła "Wdzięczna siostrzenica".
Mr SCOTT zainteresował się także i tym nagrobkiem, gdzie pochowany został "Ś.P. Kazimierz Gibski, żył lat 22 żołnierz czynnej służby. Zginął śmiercią tragiczną 5.VI.1963. prosi o zdrowaś Maria".
Przechodzę teraz aleją prowadzącą na północ, do frontu kaplicy cmentarnej. 
Po jej prawej stronie w cieniu zielonych krzewów, znajduje się skromna mogiła księdza kanonika Bogusława Giertuga (1946-1996), który był proboszczem Parafii Strzegocin. 
W roku 1976 ksiądz Giertuga założył wspólnotę Ruchu Światło-Życie w Józefowie, która istnieje do dnia dzisiejszego. W szczycie grobu ustawiony jest drewniany krzyż z rzeźbą Chrystusa frasobliwego.
Naprzeciwko kaplicy umiejscowiono grobowiec z dwiema marmurowymi płytami, ułożonymi płasko nad wejściem do krypt. W rogach tych płyt znajdują się uchwyty z brązu. Na płytach umieszczono epitafia z nabijanych, metalowych liter.
Na płycie z lewej strony podano dane Ludwika Orsettiego, właściciela dóbr Gledzianów (ur. w Oporowie 6 VIII 1879, zasnął w Bogu w Gledzianowie 7 VI 1914). Na płycie z prawej strony umieszczono napis : "Karolina z Orsettich Zabłocka urodzona w Lesznie 30 października 1831 roku zgasła w Gledzianowie 6 września 1905 roku. Kochająca córka prosi o Zdrowaś Marya dla najlepszej Matki".
Z tyłu grobowca ustawiono na wielostopniowej podstawie, ponad trzymetrowej wysokości krzyż z marmuru. W jego dolnej części znajdują się dwa ryte konturowo herby. Nad kartuszami umieszczone są korony i klejnoty. Nad tarczą z lewej Ludwika Orsettiego - niedźwiedź, a nad tarczą z prawej Karoliny z Orsettich Zabłockiej - lew. Lewy herb to Złotokłos w uszczerbionej odmianie. Prawy zaś to Łada Zabłockich.
Kaplica cmentarna to bezstylowa budowla, wzniesiona z czerwonej cegły pod koniec XIX wieku.
Bez trudu trafiam pod wspaniale zachowany "Grób Rodziny Malewskich" - pomnik z piaskowca z wypukło rzeźbionym wieńcem laurowym, który ustawiony jest na ceglanej krypcie. Spoczywa tutaj "Ś.P. Maciej Malewski obywatel ziemski, umarł d. 21 listopada 1883 r. żył lat 77. Odpoczynek wieczny racz mu dać Panie".
Przy ogrodzeniu od strony kościoła, znajduje się piaskowcowy pomnik na schodkowej podstawie. U jego szczytu umieszczono przepiękną rozetę kwiatową, osadzoną we wklęsłym medalionie. 
Spoczął tutaj "Ś.P. Apolinary Pomian - Grabski, właściciel dóbr Kuchary, były sędzia pokoju żył lat 73, zmarł d. 19 kwietnia 1879 r. Pokój jego cieniom". 
Pomnik na grobie księdza Wojciecha Kienickiego (16.04.1803.-12.05.1854).
Tu spoczywa "Stanisław Milk sędzia śledczy powiatu kutnowskiego, zm. d. 1 kwietnia 1910 r. przeżywszy lat 45".
Na zwiedzanie nekropoli w Strzegocinie, warto zarezerwować sobie nieco więcej czasu, bowiem na jej terenie pozostaje jeszcze wiele innych, ciekawych pomników !
Spod cmentarza wracam do centrum wsi. Czas na małą przerwę, posiłek i uzupełnienie zapasów picia. Kupuję szklaną butelkę napoju "Tymbark". Dziś pod kapslem trafiam na napis "Dobrze mi z Tobą" ! W sam raz jako komentarz do moich wycieczek na rowerze m-ki Scott.
Podczas odpoczynku przy sklepie, podzieliłem się posiłkiem z miejscowym biedakiem. To upośledzony umysłowo mężczyzna, który podczas mojego pobytu w Strzegocinie, błąkał się po wsi bez celu...
Przez następny kwadrans jeżdżę po całej wsi, starając się zobaczyć jak najwięcej. Kieruję się na południe i po chwili docieram do osady o nazwie Obidówek.
W tym momencie z zielonej łąki, pozdrawia Mr SCOTT'a bardzo dorodna Fanka.
Wracam w okolicę kościoła, gdzie zachował się budynek tzw. organistówki (dom zajmowany przez organistę z miejscowej parafii). Szkoda tylko, że obecnie jest niezamieszkały i niepotrzebnie niszczeje.
Jadę dalej na wschód, po mocno wyeksploatowanej drożynie. Mijam kilka zagród i docieram do tablicy wyjazdowej z Strzegocina.
Pora szykować się do drogi powrotnej ! Cieszę się bardzo, że udało mi się dziś tyle zobaczyć, poznać ciekawą historię Strzegocina i tej części naszego województwa. Przecież polska wieś i rolnictwo, są istotną częścią naszej tożsamości. Szczególną ich wartością jest dziedzictwo kulturowe, na które składają się dorobek materialny i duchowy poprzednich pokoleń oraz dorobek naszych czasów.

Lawirując pomiędzy dziurami w asfalcie, dość sprawnie dojeżdżam do wsi Kuchary. Pierwsze wzmianki o tej miejscowości pochodzą z 1392 roku, kiedy to przed sądem ziemskim łęczyckim stanął Gniewomir - dziedzic Kuchar.
Przez cały czas towarzyszą mi przepiękne krajobrazy : bezkresne łany dojrzewającego zboża, ze złowieszczymi BAZAMI OBCYCH w tle... 👽
"ONI są wszędzie" !!! Wydziera się Mr SCOTT.
Z Kuchar sprawnie dojeżdżam do wsi Marcinów.
Mijam ładny dom z 1930 roku (taka data wyryta jest na ryzalicie), obrośnięty pnączami dzikiego wina.
W Marcinowie skręcam na południe i dojeżdżam do wsi Siemienice.
Po przejechaniu stu metrów, staję na wprost bramy wjazdowej do zespołu pałacowego w Siemienicach.
Na jego terenie znajduje się dwór w stylu nawiązującym do historyzmu francuskiego, który zbudowany został w pierwszej poł. XIX wieku przez rodzinę Świętosławskich. Od 1877 roku należał do hrabiów Krasińskich, potem familii Potockich, którzy dokonali w nim wielu zmian architektonicznych. Ostatnim jego właścicielem przed 1939 roku był Zenon Łubieński.
Obecnie całość założenia pałacowego, to pilnie strzeżona własność prywatna, należąca do przedsiębiorcy z Kutna. Wejście na jej teren jest wzbronione.
Jadę przez Siemienice tak, jak prowadzi asfaltowa droga. Najpierw na południe, potem na wschód, wzdłuż ogrodzenia posiadłości. W ten sposób docieram do miejscowości Młogoszyn.
Zatrzymuję się przed wjazdem na teren założenia dworskiego. Z dawnego ogrodzenia ostały się tylko dwa filary od bramy wjazdowej.
W Młogoszynie zachował się bardzo ładny dwór. Został zbudowany dla rodziny Karnkowskich około 1920 roku. W swoim stylu nawiązuje do klasycyzmu.
Jest to parterowy budynek z piętrowym ryzalitem w części środkowej. Posiada portyk z czterema kolumnami jońskimi.
Obecnie kilka jego pomieszczeń zajmują lokatorzy, których status materialny i poziom życia, zatrzymał się niestety, na etapie czasów umacniania w Polsce władzy ludowej... 
Spoglądając na gablotę zawieszoną na ścianie korytarza można się domyślać, że w dworku mieścił się kiedyś Gminny Ośrodek Kultury i Sportu.
Dwór otoczony jest parkiem krajobrazowym. W jego południowej części, skrywa się niepozorna remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Młogoszynie.
Po obejrzeniu dworku wracam na szlak i kieruję się do drogi wojewódzkiej nr 702. Trasa ta jest głównym połączeniem drogowym między Kutnem a Łodzią.
Przez Młogoszyn przechodzą dwa szlaki rowerowe woj. łódzkiego : żółty i niebieski.
Skręcam w prawo i kieruję się na południe. Od Łodzi dzielą mnie tylko 43 kilometry.
Po chwili dojeżdżam do mostu na rzece Bzura.
Obszar wokół rzeki charakteryzuje się sporą liczbą stawów rybnych, rowów, starorzeczy i dołów potorfowych w różnych stadiach zarastania.
W tej okolicy znajdują się rozległe łąki kośne i uprawiane.
Z mostu widać bardzo dobrze estakadę autostrady A-1 (trasa Toruń-Stryków, na odcinku Kotliska-Piątek), która wsparta jest na kilkudziesięciu, pękatych filarach. Ten odcinek A-1 oddano do użytku w dniu 13.11.2012 roku. Prace wykonało konsorcjum firm SANDO BUDOWNICTWO POLSKA Sp. o.o z Warszawy oraz CONSTRUCCIONES SANCHEZ DOMINGUEZ-SANDO, S.A. z Hiszpanii.
Po chwili relaksu nad wodami Bzury, przejeżdżam kilkadziesiąt metrów i staję na kolejnym moście. Jest to drogowa konstrukcja nad Kanałem Południowym.
Kanał Południowy wraz z Kanałem Balkowskim, jest jednym z szesnastu dopływów Bzury. Ciągnie się w dolinie rzeki, pomiędzy wsią Orłów Parcel i siołem Nędzerzew.
Utrzymanie i konserwacja urządzeń melioracji wodnych na tym terenie, należy do zadań Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Łodzi, ul. Solna 14.
Tereny wokół rzeki i jej dopływów, obfitują w niezliczoną ilość polnych kwiatów : stokrotek, chabrów, maków, bratków, kąkoli i bławatów.
Po sesji zdjęciowej, ruszam ochoczo w dalszą podróż. Bystro docieram do granicy Powiatu Łęczyckiego i Gminy Piątek.
Ruch na trasie nie jest duży, ale trzeba bardzo uważać, bo DW nr 702 nie jest zbyt szeroka. Wjeżdżam do wsi Górki Pęcławskie.
Docieram do następnego mostu.
W tych okolicach przepływa rzeka o nazwie Struga.
Szybko dojeżdżam do wsi Piekary i chociaż żar leje się z nieba, to pedałuję wartkim rytmem ! Pora ugasić pragnienie, ale zaraz ! Chwila moment ! A gdzie jest mój bidon ?
Mr SCOTT ! Ty gapo ! Pewnie zostawiłeś go na na łące, gdy wąchałeś kwiatki !!! Nie ma wyjścia i trzeba będzie zawrócić, bo to firmowy bidonik m-ki Scott. Tak więc wracam w rejon wsi Pęcłąwice i estakady autostrady A-1.
Na szczęście bidon się odnalazł ! Stał pośród kwiatków nad brzegiem Kanału Południowego. No cóż, za gapiostwo trzeba zawsze płacić ! Ale jak to mówią "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło" ! Dzięki temu zdarzeniu, dystans dzisiejszej wycieczki trochę się powiększy.
Parę łyków ciepłej już niestety wody i szybkim tempem dojeżdżam do Piątku. To miejscowość słynąca i dumna z tego, że znajduje się w samym "środku" Polski ! Przy wjeździe do Piątku stoi kamienna budowla w kształcie granic państwa z napisem "Piątek – geometryczny środek Polski".
Mr SCOTT bardzo lubi odwiedzać Piątek (zobacz przede wszystkim WYCIECZKĘ Nr 96). Zdarzyło się nawet, że przyjechałem tutaj nawet w poniedziałek ! Zobacz WYCIECZKA Nr 246.
Dzisiejsza przejażdżka obfituje w wiele atrakcji i to nie tylko stricte turystycznych ! Na rynku w Piątku podszedł do mnie utrzymujący się w "odmiennym stanie świadomości", przedstawiciel miejscowego społeczeństwa i poprosił o wsparcie finansowe... Mr SCOTT nie poskąpił i rzucił Panu 2 złote polskie. A ponieważ w życiu nie ma nic za darmo, stąd ta pamiątkowa fotografia.
Z Piątku kieruję się do wsi Sułkowice Pierwsze.
Przejeżdżając przez tą osadę, warto zatrzymać się przed bogato zdobioną bramą wjazdową. Prowadzi ona na teren klasycystycznego dworu z połowy XIX wieku.
W roku 1996 zaniedbaną budowlę kupił Piotr Janik-Janczarski, lider popularnego zespołu folkowego "No To Co". Przeprowadził remont budynku oraz uporządkował park. Rosną w nim dęby szypułkowe – pomniki przyrody : topola holenderska, grab pospolity, robinia biała, kasztanowiec zwykły, jesion wyniosły, modrzew europejski, klon, jawor i sosna czarna. Najstarsze drzewa osiągają wiek 120-130 lat.
Następnie gnam przez wieś Witów, do której muszę niedługo przyjechać na konkretną wycieczkę ! Zachował się tutaj bowiem ładny dworek klasycystyczny z pierwszej połowy XIX wieku. Ale to nie jedyna atrakcja ! W pobliżu znajduje się przecież rezerwat przyrody "Silne błota".
Podjeżdżam na wiadukt nad autostradą A-1.
Potem pędzę przez Jasionną do Mąkolic. To niezwykła wieś w powiecie zgierskim, którą poznałem podczas WYCIECZKI Nr 51. Jedną z jej największych atrakcji jest nowy kościół - Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej, z rzeźbami ustawionym wokół świątyni.
Zawsze się tutaj zatrzymuję i chętnie zaglądam do wnętrza Domu Pańskiego.
Dziś trafiam akurat na szczególny moment, bo malowana jest polichromia ukazująca tajemnice różańcowe, a na suficie – gwiaździste niebo.
Na wykonawcę tego dzieła został wybrany prof. Czesław Dźwigaj. To słynny artysta rzeźbiarz - autor wszystkich rzeźb okalających mąkolickie sanktuarium.

Sprowokowany takim obrotem wydarzeń, z radością wykonuję rundkę wokół świątyni.

W Mąkolicach znajduje się jeszcze stary, drewniany kościół p.w. św. Wojciecha. W sierpniu odbędą się uroczystości z okazji 400-lecia powstania świątyni.
Z Mąkolic pedałuję do Woli Mąkolskiej. Za wiaduktem nad autostradą A-1, jadę przez Gozdów do wsi Wrzask.

Dalej przez Bronin do wsi Ciołek, która graniczy z osadą Osse (zobacz WYCIECZKA Nr 143).
Pomykam często wykorzystywaną trasą, która łączy się z drogą do DW nr 708 w Anielinie Swędowskim.
Przejeżdżam obok remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Swędowie. Na najbliższym skrzyżowaniu skręcam w prawo (w lewo na Stryków).
Kieruję się na Zelgoszcz i dojeżdżam do drogi krajowej nr 71. Potem wspinam się pod górkę do wsi Dobra. Po lewej stronie drogi, widać nowe hale sortowni paczek firmy kurierskiej "DPD" w Sosnowcu. W Dobrej zaliczam jazdę na tzw. kolarza i szybko dojeżdżam do DK nr 14. Potem podążam na Dobrą Nowiny i wjeżdżam do Łodzi od strony ulicy Moskule.



Z ul. Okólnej skręcam w lewo w ul. Wycieczkową i jadę przez Las Łagiewnicki.
Zbaczam na chwilę z trasy i zaglądam pod Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt, który znajduje się przy ul. Wycieczkowej 103. Najnowocześniejszy w Polsce ośrodek rehabilitacji dla leśnych zwierząt, powstał w latach 2008-2012 w miejscu starej leśniczówki.
Po dojechaniu do ul. Warszawskiej, odbijam na prawo w stronę ul. Skrzydlatej. Jadę do nowego wiaduktu kolejowego, po którym już wkrótce pojadą pociągi Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej na trasie Łódź Widzew-Zgierz.
Za wiaduktem skręcam w lewo w ul. Stalową, która doprowadza do ul. Inflanckiej. Na łódzkim Marysinie wielki rozgardiasz, ponieważ trwa właśnie remont tej ważnej ulicy. Jest ona fragmentem drogi krajowej nr 72. Wszystkie prace mają się zakończyć do końca października 2014 roku.

Za ul. Inflancką wyjeżdżam na ul. Zagajnikową. Pomykam drogą rowerową do ul. Wojska Polskiego i wjeżdżam do Parku Ocalałych.
Wykorzystując skrót nad rzeką Łódką, przedzieram się do zabytkowego Parku Helenów.
Wyjeżdżam na ul. Sterlinga, gdzie zwracam uwagę na super nowoczesny, błyszczący w słońcu biurowiec "Sterlinga Business Center".
W tej części Łodzi także duże zmiany i to to oczywiście in plus ! W ramach programu "Mia100 kamienic", wyremontowany został budynek na rogu ulic Pomorskiej 59 i Sterlinga. Już niedługo powstaną w nim poradnie specjalistyczne : ginekologiczna, laktacyjna, neonatologiczna i POZ dla dzieci, należące do pobliskiego szpitala im. Rydygiera.
Na kolejnym skrzyżowaniu ul. Sterlinga z ul. Rewolucji 1905 roku, kończy się remont elewacji Szkoły Podstawowej nr 1 im. Adama Mickiewicza oraz Gimnazjum nr 1 im. Króla Bolesława Chrobrego. Szkołę wybudowano w latach 1923-25 w tzw. stylu narodowym, wg projektu Wiesława Lisowskiego. Co ciekawe - jest pierwszym budynkiem szkolnym wzniesionym w wolnej Polsce i należy do stowarzyszenia najstarszych szkół w Europie.
Trzeba przyznać, że ostro przyśpiesza nie tylko nasza Łódź, ale i całe województwo łódzkie ! Baner z hasłem "Łódzkie nabiera prędkości", zawieszony został na murach Teatru Wielkiego przy placu Dąbrowskiego.
Przejeżdżam przez skąpany w słońcu plac Dąbrowskiego. Spoglądam z zachwytem na południową pierzeję ul. Narutowicza, przy której znajduje się wiele pięknych i zabytkowych kamienic. Miejsce to darzę szczególną sympatią ! Zobacz np. WYCIECZKA Nr 130.
Bardzo lubię te powroty z letnich wycieczek, gdy jeszcze słońce na niebie wysoko, a do domu bardzo blisko ! Mogę wtedy pojeździć po mieście do woli, odwiedzać ulubione zakątki i obserwować, co też się w tej naszej Łodzi dzieje i zmienia. Z ul. Narutowicza jadę więc na ul. Składową i spoglądam z ciekawością na postępy prac przy budowie nowego dworca Łódź Fabryczna.
Następnie przez Park im. Moniuszki, dojeżdżam do skrzyżowania ulic Narutowicza i Kilińskiego.
Ten zaniedbany dotychczas obszar miasta, w ciągu najbliższych lat ma stać się Nowym Centrum Łodzi. Podobno wkrótce zniknie z powierzchni ziemi hotel "Centrum". W tym miejscu ma powstać tzw. Brama Miasta.
Jeszcze tylko rzucam okiem na przepiękny hotel "Polonia Palast" i kieruję się do ul. Traugutta.
Dochodzi 19:00, gdy ponownie staję przed wjazdem na pierwszy łódzki woonerf - miejski podwórzec przy ul. 6 Sierpnia. To miejsce zmieniło się diametralnie ! Przekształcenie ulicy zrealizowane zostało w ramach Budżetu Obywatelskiego. Zniknął asfalt i wysokie krawężniki. Ułożono płyty z szarego granitu i kostkę brukową o czerwonej barwie. Zasadzono pięć wisien kanzan. Ustawiono ławki, stojaki na rowery oraz zegar uliczny.
Jak ten czas leci ! Ani się nie spostrzegłem, jak minęła dziewiąta godzina tej słonecznej wycieczki do Strzegocina ! Mr SCOTT !!! To był naprawdę piękny dzień, spędzony aktywnie na robieniu rzeczy, które sprawiają wielką przyjemność. Bo przecież jazda na rowerze i poznawanie regionu łódzkiego, to zdecydowanie Twoje ulubione zajęcie ! Prawda ? Oczywiście, że tak !
Obiecałem sobie, że będę się ciągle w tym doskonalił, starał i wręcz wystrzegał, aby broń Boże - nie robić niczego innego.

1 komentarz: