sobota, 11 stycznia 2014

WYCIECZKA Nr 231 Borszyn, Dalików i Leźnica Wielka

TRASA : Łódź (Więckowskiego, Zielona, Legionów, Konstantynowska, al. Unii Lubelskiej, Srebrzyńska, Biegunowa, Krakowska, Złotno, Podchorążych. Szczecińska) - Antoniew - Rąbień - Rąbień A,B - Wola Grzymkowa - Grunwald - Zgniłe Błoto - Słowak - Bełdów - Jastrzębiec - Prawęcice - Sarnówek - Kuciny - Dalików - Brudnów - Psary - Budzynek - Woźniki - Łążki - Leźnica Wielka - Opole - Borszyn - Solca Wielka - Pełczyska - Śliwniki - Bibianów - konstantki - Florianki - Mamień - Pustkowa Góra - Orła - Grotniki - Jedlicze A - Jastrzębie Górne - Zgierz - Łódź  (Zgierska, Zachodnia, Legionów, Plac Wolności, Piotrkowska) 
[11.01.2014. -  96,5 km, 22,2 km/h, 4:20:48 h] 
Mr SCOTT jedzie do... wsi Borszyn, przez Dalików i Leźnicę Wielką !!! Trasa WYCIECZKI Nr 231.
Zimo ! Bądź nam tak łaskawa aż do wiosny ! Sobotnie, słoneczne przedpołudnie, temperatura 7°C, sucho i lekki wiatr z płd.-wschodu ! Trzeba wykorzystać takie świetne warunki ! 
Mr SCOTT wyrusza na kolejną wycieczkę za skrzyżowania ulic Więckowskiego i Żeligowskiego. Oglądam odnowione elewacje kamienic przy ul. Więckowskiego 69 i 71, które co prawda nie są remontowane w ramach projektu Urzędu Miasta Łodzi "Mia100 kamienic" (zobacz zdjęcia z dnia 17.12.2013), ale doskonale wpisują się w modny ostatnio trend odnawiania łódzkich budynków.
Ze Starego Polesia jadę w stronę Parku na Zdrowiu. Korzystam z drogi rowerowej, która biegnie wzdłuż największego łódzkiego zieleńca. Z al. Unii Lubelskiej skręcam w ul. Srebrzyńską. Przy skrzyżowaniu z ul. Jarzynową znajduje się trzypiętrowy, nowy budynek o ponadczasowej i eleganckiej architekturze. Jest to apartamentowiec "Srebrzyńska Rezydencje", który stoi na posesji nr 38.
Kieruję się po nowej drodze rowerowej wzdłuż ul. Biegunowej. Dalej przez osiedle Cyganka po ul. Krakowskiej i na zachód w ul. Złotno.
Dojeżdżam do skrzyżowania z ul. Artylerzystów, gdzie znajduje się kościół parafialny p.w. św. Jana Chrzciciela. Został wybudowany w latach 1927-1931 wg projektu arch. Józefa Kabana. Plac pod budowę ofiarował Jan Skalski - mieszkaniec Nowego Złotna.
Wyjeżdżam na ul. Podchorążych, która kończy się przy ul. Szczecińskiej i zachodniej granicy miasta. Przy skrzyżowaniu z ul. Napoleońską 7/17, znajduje się Szkoła Podstawowa nr 169 im. Marii Dąbrowskiej w Łodzi.
Budynek szkoły powstał w latach 70-tych XX wieku, na terenie osiedla mieszkaniowego Złotno. Jest to dwupiętrowy, przestronny obiekt połączony z salą gimnastyczną, przy której zbudowany niedawno bezpieczny plac zabaw dla dzieci.
Pędząc po ul. Podchorążych, Mr SCOTT "Sokole oko" wypatrzył na ścianie szkoły, kolorową tarczę z herbem Łodzi.
Graffiti zostało namalowane przez uczniów miejscowej szkoły. Trzeba przyznać, że tego rodzaju malowidła ożywiają szarą przestrzeń, a nasze miasto nabiera kolorów i nowego wyrazu.
Plan dzisiejszej przejażdżki jest prosty : dużo pedałowania i mało zwiedzania. Stąd też będę się poruszać przez miejscowości, które były już wielokrotnie na mapie moich rowerowych wojaży. Ze Złotna przenos się na ul. Szczecińską. Dalej w lewo przez Antoniew i Rąbień. Na rondzie obieram kurs na Lutomiersk.
Jadę przez Rąbień A,B i Wolę Grzymkową. Przecinam drogę powiatową z Aleksandrowa Łódzkiego do Lutomierska i melduję się pod Grunwaldem.
Szybkim tempem pokonuję kolejne kilometry, przejeżdżając przez Zgniłe Błoto (zobacz WYCIECZKA Nr 58) i Słowak. Na drodze ruch, bo strażacy z Aleksandrowa podcinają konary drzew. Ma to na celu poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym (usuwanie gałęzi obumarłych, nadłamanych, odsłonięcie znaków drogowych, poprawa widoczności).

Za lasem kieruję się na Bełdów (zobacz WYCIECZKA Nr 38). Przez Bełdów Krzywą Wieś jadę do drogi krajowej nr 71. Na krótko pojawiam się we wsi Jastrzębiec. Dalej cały czas na zachód do miejscowości Prawęcice.
Mr SCOTT przejeżdżał tędy wiele razy i wreszcie dziś postanawiam zjechać z trasy, aby obejrzeć leśniczówkę Chrośno. Prowadzi do niej dobrze ubita, piaszczysta drożyna, która zaczyna się przed tablicą wjazdową do Prawęcic i kończy przed lasem.
Leśnictwo Chrośno wchodzi w skład Nadleśnictwa Grotniki. Zajmuje się gospodarowaniem, pielęgnowaniem i ochroną lasów, które w tych okolicach zajmują spory teren na północ od DK nr 71.
Wracam na szlak i przez Sarnówek docieram do wsi Kuciny. Uff !!! Udało się pokonać dystans po niebezpiecznej szosie bez żadnych przeszkód ! Mr SCOTT uważa, że na takiej trasie zawsze lepiej włączyć tylne lampy pozycyjne. Rowerzyści dobrze wiedzą, że światła trzeba zapalić w czasie jazdy w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza (deszcz, śnieg, mgła, zmierzch), od zmierzchu do świtu oraz w tunelu. Ale jak to mówią "strzeżonego Pan Bóg strzeże", tak więc ostrożności nigdy nie za wiele !
Na krzyżówce w Kucinach skręcam na prawo i wjeżdżam na nową drogę powiatową, która prowadzi do Dalikowa. Jechałem już tą trasą np. podczas WYCIECZKI Nr 158. 
Przy szosie ustawiona jest tablica informacyjna z flagą Unii Europejskiej i logo "ZPORR", z której dowiaduję się, że "Przebudowa drogi powiatowej Dalików-Kuciny współfinansowana przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego".
Zmiana kierunku jazdy wyszła tylko na dobre, bo aż do samego Dalikowa wspomagają mnie mocne podmuchy chłodnego wiatru. Ulicą Łódzką docieram na Plac Powstańców, przy którym usytuowane są najważniejsze obiekty stolicy Gminy Dalików. Jak zwykle podziwiam wspaniały kościół  św. Mateusza Ewangelisty, który wybudowano w latach 1908-1913 w stylu gotyku nadwiślańskiego.
Naprzeciwko domu parafialnego, przy placu ustawiony jest obelisk poświęcony powstańcom styczniowym. Mr SCOTT zadowolony, bo przecież w nocy z 22 na 23 stycznia 2013 roku, minie dokładnie 150. rocznica wybuchu Powstania Styczniowego. Tak więc znalazłem się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie.
Do wielkiego kamienia przytwierdzona jest tablica z czarnego granitu z napisem : "Bohaterom Powstania Styczniowego poległym za wolność Ojczyzny dn. 10.09.1863 w bitwie pod Dalikowem - Wrzesień 2001 -  Społeczeństwo Gminy Dalików".

Naprzeciwko rozjazdu w stronę wsi Złotniki, przy ul. Łódzkiej 1 znajduje się remiza Ochotniczej Straży Pożarnej. Straż w Dalikowie została założona w 1918 roku. W latach 1930-1932 przy straży powstała orkiestra dęta, która działa do dnia dzisiejszego.
Przy Pl. Powstańców 3 mieści się Gminna Biblioteka Publiczna w Dalikowie.
Przy rozjeździe do wsi Gajówka, znajduje się siedziba Urzędu Gminy Dalików, z charakterystycznym masztem komunikacyjnym na dachu. 
Robię mały rekonesans po Dalikowie i sprawdzam, co też się tutaj zmieniło od czasu mojej ostatniej wizyty. Jadę dalej na północ po wąskiej szosie, która przebiega przez las. Szybko dojeżdżam do Brudnowa. Pod koniec XVIII wieku była to własność szlachcica o nazwisku Garczyński. W centrum wsi kieruję się na prawo od drogi na Tur i pędzę z górki do Psar.

Błyskawicznie dojeżdżam do wsi Budzynek, która dla Mr SCOTT'a była celem WYCIECZKI Nr 72. Na pierwszym skrzyżowaniu skręcam w lewo. Mijam starą kapliczkę i pedałuję w stronę remizy strażackiej oraz kościoła. 
W Budzynku znajduje się zabytkowy kościół p.w. ścięcia świętego Jana Chrzciciela i Świętej Trójcy.
Na placu przykościelnym ustawiony jest drewniany krzyż, ufundowany przez miejscową ludność "W 70 rocznicę erygowania Parafii Budzynek 1927-1996". Na pamiątkę tego wydarzenia, przytwierdzona jest do niego niewielka, mosiężna tabliczka. Parafię erygował biskup łódzki Wincenty Tymieniecki i należą do niej nst. miejscowości : Budzynek, Janów, Kosobudy, Marysławów, Simonia, Stefanów, Woźniki i trzy domy Idzikowic.
Na ścianie prezbiterium zawieszony jest tym razem obraz Matki Boskiej Częstochowskiej (zobacz zdjęcie z marca 2012 roku oraz fotka z kwietnia 2013 roku).
Świątynię zbudowano w latach 1710-1711 z inicjatywy dziedzica wsi - starosty łęczyckiego Stefana Szołdreckiego. Posiada konstrukcję zrębową, trójspadowy dach, kryty gontem z okapem i wieżyczką na sygnaturkę.
Osobliwością kościoła w Budzynku są wystające na narożach, ułożone na zrąb, nierówne belki.
Inna ciekawostka : kościół w Budzynku nie posiada kruchty. Zamiast niej zbudowano podsienie, a w fasadzie nad nim nadwieszony jest występ chóru muzycznego, podparty czterema słupami i dwoma rysiami.
Budzynek położony jest w malowniczych terenach powiatu poddębickiego, które poprzecinane są wąskimi strugami i strumieniami. Są to typowo rolnicze tereny w gminie Dalików.
Z Budzynka przenossię do wsi Woźniki, która położona jest w bezpośrednim sąsiedztwie autostrady A-2.

Podjeżdżam na pachnący nowością wiadukt, który oprócz jezdni posiada od strony wschodniej szeroki chodnik.
Z wiaduktu można się zachwycać pięknym widokiem. Rewelacyjna panorama rolniczych terenów na granicy gmin Dalików i Wartkowice, robi naprawdę duże wrażenie.
Przed dalszą jazdą chwila przerwy w podróży. Mr SCOTT poleca pomysł na wożenie termosu zamiast bidonu. Przez całą wycieczkę jest dostęp do gorącej herbaty z sokiem cytryny. Świetnie gasi pragnienie i chroni organizm przed wyziębieniem.

Szusuję z górki do skrzyżowania przed wjazdem do wsi Łążki (to w prawo) i Powodów Pierwszy (w lewo). Jadę prosto i wyjeżdżam na wyjątkowej urody, rewelacyjny odcinek drogi wojewódzkiej nr 469. To znakomita trasa, po której można pedałować ze średnią prędkością przekraczającą 35 km/h.

Bardzo szybko dojeżdżam do dawno nie widzianej Leźnicy Wielkiej, niewielkiej miejscowości w gminie Parzęczew, którą nie tylko Mr SCOTT bardzo lubi odwiedzać.
Relacje z wypraw do Leźnicy Wielkiej cieszą się na blogu dużym powodzeniem i Mr SCOTT stara się zaglądać tutaj systematycznie (zobacz WYCIECZKA Nr 69, WYCIECZKA Nr 110 oraz WYCIECZKA Nr 158). Na zdjęciu zabytkowy kościół p.w. św. Jakuba Apostoła.
Szybkim tempem przejeżdżam przez całą miejscowość, wprost pod bramę wjazdową na teren Dywizjonu Lotniczego oraz I-go Batalionu Kawalerii Powietrznej. Jednostki wchodzą w skład 25-tej Brygady Kawalerii Powietrznej im. Księcia Józefa Poniatowskiego.
Znajduje się tu jedno z największych lotnisk wojskowych, jedna z najpilniej strzeżonych baz wojskowych w Polsce oraz koszary jednostek o nr 4393 i 4395. Kapitan Mr SCOTT zameldował się u oficera dyżurnego i dostał zgodę na zrobienie pamiątkowego zdjęcia.

W bramę wjazdową do jednostki, wkomponowany jest orzeł w koronie - godło Rzeczypospolitej Polskiej. Na maszcie powiewa flaga biało-czerwona - kolejny symbol państwowy naszego kraju.
"I to jest właśnie Polska !!!" - wydziera się rozentuzjazmowany Mr SCOTT, aż wartownicy z firmy "Impel Security" zakrywają uszy.
Teren jednostki wojskowej ogrodzony jest betonowym płotem, który dodatkowo obłożony jest zasiekami z drutu kolczastego.
Co kilkanaście metrów, na ogrodzeniu zawieszone są takie tablice ostrzegawcze z napisem "Teren wojskowy. Wstęp wzbroniony !". Mr SCOTT nie radzi łamać tego zakazu, bo za wejście na teren wojskowy grozi mandat w wysokości od 50 do 500 zł !
Połowa dystansu zrobiona i zabieram się w dalszą podróż. Opuszczając Leźnicę Wielką, towarzyszą mi bardzo ładne widoki. Patrząc na płd.-zachód, widać dziś dobrze teren miejscowego cmentarza parafialnego. Znajduje się tam wiele zabytkowych nagrobków i miejsc pochówku znamienitych obywateli (zobacz WYCIECZKA Nr 110).
Przejeżdżam przez wieś Opole (już tu byłem - stare dzieje i WYCIECZKA Nr 8) i sprawnie docieram do celu zimowej eskapady. 
Wieś Borszyn należy do gminy Ozorków i powiatu zgierskiego. Jej nazwa pochodzi od XIV-wiecznego nazwiska "Borsz" i należy do grupy nazw dzierżawczych.
Jest to rozległa miejscowość położona po obydwu stronach ważnych szlaków komunikacyjnych : drogi wojewódzkiej nr 469 oraz w mniejszej części, wzdłuż drogi powiatowej z Parzęczewa do Łęczycy.
Borszyn jest typowo rolniczą osadą, której dobre gleby leżą w nizinnym terenie, wolnym od immisji przemysłowych i małym zalesieniu. Przeważają tu użytki rolne, łąki i pastwiska. Ot co, po prostu piękna, polska wieś.

Osada Borszyn charakteryzuje się rozproszoną zabudową, którą w większości stanowią murowane budynki gospodarcze i domy jednorodzinne, rozmieszczone w ciągu szlaków komunikacyjnych.
Wiele siedlisk i gospodarstw oddalona jest "Daleko od szosy". Zagrody rozlokowane są luźno pośród pól uprawnych.
Borszyn wyróżnia się dużym chowem bydła mlecznego i trzody chlewnej oraz produkcją mleka. 
W centralnej części wsi znajduje się rozjazd, prowadzący na południe przez Trojany, do osady Różyce Żmijowe.
Jadę szybkim rytmem przez Borszyn, oglądając przydrożne zabudowania. Są to przeważnie piętrowe domy z wewnętrznym podwórzem, przy którym stoją pomieszczenie gospodarcze, garaże, stodoły, itp. Po obejściach można się dobrze zorientować, czy z chłopa dobry gospodarz, czy też tylko jest on przywiązany do ziemi... Tradycyjne gospodarstwo chłopskie to już jednak kategoria historyczna. Obecnie dokonuje się podział właścicieli gospodarstw rolnych na tych, co produkują na rynek, oraz na tych, którzy mają czasem nadwyżki na sprzedaż lub w ogóle tylko zaspokajają własne potrzeby.
Dojeżdżam do ważnego skrzyżowania, gdzie przecinają się drogi na linii Leźnica Wielka-Ozorków oraz Parzęczew-Łęczyca (to w lewo).
Blisko krzyżówki dróg stoi stary dom z czerwonej cegły, pochodzący z końca lat 30. XX wieku. Jest to siedlisko ogrodzone drucianą siatką, do którego przylega duży sad.
W narożniku skrzyżowania widać murowaną kapliczkę słupkową, która ogrodzona jest żelaznym płotkiem wspartym na czterech filarach. Na cokole znajduje się wyryta data budowy - rok "1956".
Z Borszyna jest bardzo blisko do Parzęczewa - tylko 5 km, Ozorkowa - niespełna 9 km oraz Łęczycy - 7 km. Do słupów z drogowskazami przytwierdzone są też małe tabliczki z rowerowym logo województwa łódzkiego.
Oprócz kilku domów w rejonie skrzyżowania, w tej części wsi nie ma już żadnych zabudowań. Naprzeciwko kapliczki, po drugiej stronie drogi stoi wysoki, żelazny krzyż.
Kończę wizytę w Borszynie, kierując się cały czas na wschód po super DW nr 469.
Po chwili dojeżdżam do tablicy wjazdowej do wsi Solca Wielka (WYCIECZKA Nr 46). Po prawej stronie drogi widoczny jest zabytkowy wiatrak koźlak, pochodzący z XIX wieku.
Solca Wielka położona jest na nizinnych, zawsze zielonych terenach w gminie Ozorków.
We wsi znajduje się Zespół Szkół im. K.I. Gałczyńskiego, który mieści się w nowoczesnych obiektach położonych tuż przy szosie.
W skład Zespołu Szkół w Solcy Wielkiej, wchodzi szkoła podstawowa oraz publiczne gimnazjum.

Naprzeciwko boiska szkolnego znajduje się budynek ośrodka zdrowia, który został ostatnio wyremontowany.
W centrum wsi można podziwiać neoromański kościół p.w. św. Wawrzyńca, zbudowany w latach 1904-1909 z ciemnoczerwonej cegły. Świątynia posiada trzy strzeliste wieże. Mr SCOTT miał szczęście zwiedzić świątynię podczas WYCIECZKI Nr 110.
Za kościołem skręcam w prawo i kieruję się w stronę budynku Ochotniczej Straży Pożarnej, przy której w 2007 roku reaktywowano orkiestrę dętą.
Na ścianie remizy zawieszona jest pamiątkowa tablica, na której czytam "Druhom Stanisławowi Janickiemu, Janowi Krukowi oraz  pozostałym budowniczym strażnicy w dniu 75-lecia O.S.P. w Solcy Wielkiej - strażacy. Solca Wielka 7.V.2000 r.".
Za remizą znajduje się początek niewielkiej wsi o nazwie Pełczyska. Jednak wszystko co dobre szybko się kończy ! Od tego momentu płd.-zach. wiatr zaczyna mi się dawać mocno we znaki !
Utrzymując miarowe tempo jazdy, po pięciu minutach dojeżdżam do wsi Śliwniki. Mr SCOTT zatrzymuje się na krótkie sesje zdjęciowe, a tu na horyzoncie widać dwie sylwetki rowerzystów, którzy w niezłym tempie poruszają się po krętej drodze. Lubię likwidować "takie ucieczki".

No właśnie, ale o co chodzi ? Mr SCOTT miał na trasie miłe spotkanie, bo w Solcy Wielkiej pojawili się rowerzyści z Ozorkowa - Kuba (po lewej) i Dominik, z którymi bardzo miło się rozmawiało. Pojechaliśmy razem przez Śliwniki do zachodniej granicy OZO przy ul. Konstytucji 3 Maja. Pozdrowienia chłopaki ! Miło Was zobaczyć wśród Przyjaciół Mr SCOTT'a i do zobaczenia na szlaku !!!
Z przedmieść Ozorkowa jadę dalej na południe. Przez osadę Bibianów szybko docieram do wsi Konstantki.
Następnie równie wartko, bo przeważnie z górki - do wsi Florianki. Wąska droga wiedzie pomiędzy domami jednorodzinnymi i nielicznymi gospodarstwami rolnymi.

Zjeżdżam z górki ze wzniesienia o wysokości ok. 150 m n.p.m. do dużego skrzyżowania przed wsią Mamień (w prawo do osady Florianki, w lewo do ul. Adamówek w Ozorkowie). Mr SCOTT już teraz wie, że w tym kierunku jedzie się zdecydowanie łatwiej niż na północ, co niejednokrotnie robiłem..
Poruszam się jeszcze kilkanaście metrów dalej na południe, do mostu na rzece Bzura.
Pierwsze zapisy o rzece pochodzą z już 1241 roku. Wówczas nazywała się Brura. Później rzeka kilkakrotnie zmieniała nazwę. Nazywała się m.in. Brzura (1357 r.), Bszura (1436 r.), Mszura (1511 r.), Mssura (1520 r.), Mdzura (1527 r.). Na początku XIX wieku znajdowała się w tych okolicach osada młyńska Mamień.
Bzura zmienia w tych stronach swój bieg. Rzeka wije się przez chociszewskie lasy, płynie pod autostradą A-2 i zakręca w stronę mostu z północy na płn.-wschód.
Rzeka płynie w stronę mostu kolejowego na trasie linii nr 16, przebiegającej z Łodzi, przez Zgierz, Ozorków i Łęczycę do Kutna.
Po obejrzeniu mostu podjeżdżam na wiadukt drogowy nad autostradą A-2. Patrząc na wschód widzę wiadukt kolejowy i kolejny wiadukt, który znajduje się na trasie Grotniki-Kowalewice-Ozorków.
Z wiaduktu jest piękny widok nie tylko na nowoczesną autostradę. Dookoła niej rozciągają się wspaniałe krajobrazy, na zielone pola, lasy i dolinę rzeki Bzury. No i ten nieprawdopodobny wręcz zachód słońca.
Zaliczam zwinny zjazd wzdłuż lasu i po dotarciu do piaszczystego rozjazdu, skręcam w lewo w kierunku wsi Orła.
Przejeżdżam przez torowisko traktu kolejowego, znajdującego się we wsi Pustkowa Góra. Przejazd znajduje się bardzo blisko stacji Chociszew i dawnego domu dróżnika, który wzniesiono w 1926 roku podczas budowy linii kolejowej do Kutna.
 Przejazd przez szyny wyposażony jest w automatyczne rogatki. Widok na torowisko w stronę Ozorkowa.
Z nierównej drożyny zjeżdżam na asfaltową drogę i jadę do końca wsi Pustkowa Góra. Tuż przed mostkiem na rzece Linda, ustawiona jest tablica wjazdowa do wsi Orła.
Przez sioło Orła przebiega bardzo popularna trasa rowerowa i Mr SCOTT jechał już tędy wielokrotnie (zobacz przede wszystkim WYCIECZKA  Nr 165). Omijam rozjazd w prawo do letniska Duraj i jadę ciągle prosto - do następnego skrzyżowania z wielką kapliczką.
Tym razem wiatr jest moim sprzymierzeńcem i dziarsko wpadam na trasę z Ozorkowa do Grotnik.
Grotniki to najsłynniejsze letnisko pod Łodzią, położone w lasach sosnowych, gdzie panuje specyficzny mikroklimat. Byłem tu na majówce w 2012 roku (zobacz WYCIECZKA Nr 86).
Mijam cmentarz parafialny i pędzę z górki do mostu na rzece Linda.
Po obu stronach drogi znajdują się dwa stawy. Obydwa leżą na historycznym terenie Grotnik - Krzemieniu. Ten mniejszy - po lewej stronie, zachował do dziś swój dziewiczy charakter. Natomiast większy po prawej stronie szosy, to popularne łowisko. Ścieżki wokół niego, to ulubione miejsce spacerów dla wielu letników.
Przejeżdżam przez całe Grotniki (które ciągną się długim pasem pomiędzy korytem Lindy od wschodu a linią kolejową Łódź-Kutno od zachodu) oraz sąsiednią wieś Jedlicze A. Tu sprawdzam, jak też prezentuje się dziś "Magiczne drzewo".
Po łyku herbatki i poprawieniu ekwipunku, wjeżdżam do Jastrzębia Górnego. Tam na skrzyżowaniu z kapliczką skręcam w lewo. W tym kierunku jedzie się wyśmienicie, bo praktycznie aż do ul. Aleksandrowskiej w Zgierzu, droga prowadzi z górki. Nareszcie drogowcy ustawili tablicę wjazdową do miasta.

Pedałuję do pustego dziś centrum Zgierza, pod wspaniały kościół farny p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Zakończył się wreszcie remont wieży świątyni, który kosztował około 200 tys. zł (77 tys. zł pochodziło z dotacji władz miasta, natomiast reszta ze środków własnych parafii).
Pomiędzy kościołem farnym a zgierskim magistratem, jak co roku stanęła szopka bożonarodzeniowa. Co świątynia, to inny pomysł na szopkę. Ta zgierska jest tradycyjna, z Dzieciątkiem Jezus w żłobku, Maryją, Józefem i aniołami. Są także Trzej Królowie i zwierzęta.
Szopki bożonarodzeniowe co roku przyciągają mnóstwo zwiedzających. Ich oglądanie sprawia dzieciom masę radości, a rodzinne przybywanie do stajenki w czasie świąt, dla wielu stało się tradycją. Ale święta już dawno za nami i przed szopką nie ma żywego ducha.
Na placu Jana Pawła II w Zgierzu, tradycyjnie stanęła także bożonarodzeniowa choinka. Ustawiono ją już 6 grudnia 2013 roku i trzeba przyznać, że prezentuje się wyśmienicie.
Najważniejsze miejsce miasta Zgierza, zostało zrewitalizowane w ramach "Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego na lata 2007-2013". Koszt całej operacji wyniósł 10 ml zł, z czego aż 7,6 mln zł pochodziło ze środków Unii Europejskiej.
Teren wokół całego placu także zyskał świąteczną oprawę. Na stylowych latarniach zawieszono podświetlane ozdoby, a na drzewach pojawiły się kolorowe lampki.
Na placu Jana Pawła II ustawiona jest rzeźba przedstawiająca jeża. Ten sympatyczny zwierzak stał się symbolem miasta dzięki wierszowi "Przygody jeża spod miasta Zgierza". Pisarka Wanda Chotomska przedstawiła w nim perypetie jeża, który wybrał się do Zgierza w poszukiwaniu rodziny.
Liczący blisko 65 tys. mieszkańców Zgierz jest najstarszym miastem w województwie łódzkim. Pierwsza pisana wzmianka o tym grodzie pochodzi już z 1231 roku (czyli dokładnie 101 lat wcześniej od Łodzi).
Przez Zgierz bardzo często przejeżdżam i zawsze chętnie tu zaglądam (zobacz głównie WYCIECZKĘ Nr 43). Podobnie jak w Łodzi, Mr SCOTT ma tutaj jeszcze wiele miejsc do odwiedzenia i poznania. Na koniec spoglądam jeszcze na błyszczącą choinkę, która na tle przepięknych, zgierskich budowli, wygląda po prostu cudownie.

Po powrocie do Łodzi, Mr SCOTT postanowił pozostać w świąteczno-noworocznym nastroju ! Na ostatnią odsłonę dalekiej wycieczki, wybieram oczywiście ul. Piotrkowską - najpiękniejszą ulicę świata !!! Podobnie jak w Zgierzu, świąteczną iluminację włączono w Łodzi w Mikołajki, czyli 6 grudnia 2013 roku. Projekt dekoracji powstał w pracowni "Neo" w Warszawie. Z powodu remontu tej najsłynniejszej łódzkiej arterii, świątecznych ozdób zabrakło na odcinku od ul. Zielonej do ul. Nawrot. Ale na ul. Piotrkowskiej są przecież odnowione i podświetlone kamienice, które po zmroku prezentują się wybornie. Do takich budynków należy na pewno kamienica dekorowana licznymi pilastrami, stojąca na posesji oznaczonej nr 60. Na parterze znajduje się m.in. dom jubilerski należący do znanej łódzkiej firmy "A&A". Firma ta posiada klika salonów w naszym mieście, które znajdują się w eleganckich kamienicach i także są iluminowane.
Salony "A&A" oferują do sprzedaży szeroki asortyment biżuterii ze złota, srebra, platyny oraz z bursztynu. Okazuje się, że to bardzo drogi minerał, bo kilogram bursztynu nadającego się do użytku jubilerskiego wart jest nawet 6 tys. złotych !  Ale co nam po złotych i "borszynowych" świecidełkach ! Mr SCOTT wraca do domu, by barszczu gorącego na kolację skosztować i wyspać się porządnie, by za dzień lub dwa znowu stanąć na szlaku ! Przecież od dawna wiadomo, że zdrowie jest najważniejsze !!! 
"Że nic nad zdrowie
Ani lepszego,
Ani droższego;
Bo dobre mienie,
Perły, kamienie,
Także wiek młody
I dar urody,
Mieśca wysokie,
Władze szerokie
Dobre są, ale -
Gdy zdrowie w cale
".


1 komentarz: