wtorek, 25 czerwca 2013

WYCIECZKA Nr 172 - Stary Imielnik

TRASA : Łódź (Więckowskiego, Zielona, Legionów, al. Włókniarzy, al. Sikorskiego, Łagiewnicka, Okólna, Przyklasztorze) - Skotniki - Janów - Ukraina - Klęk - Kiełmina - Dobra - Michałówek - Dobieszków - Stary Imielnik - Łódź (Strykowska, Inflancka, Stalowa, al. Litzmanstadt Getto, Zagajnikowa, Boya-Żeleńskiego, Obrońców Westerplatte, Organizacji WiN, Krawiecka, Zawiszy Czarnego, Franciszkańska, Organizacji WiN, Bałucki Rynek, Limanowskiego, Zachodnia, Ogrodowa, Gdańska, Więckowskiego) 
[25.06.2013. - 43,5 km, 23,1 km/h, 1:53:34 h]
Mr SCOTT jedzie do... Starego Imielnika !!! Trasa WYCIECZKI Nr 172.
Początek tegorocznego lata raczej nie zachwyca... Jest w miarę ciepło, ale co z tego, skoro pochmurnie i bardzo wietrznie...  
Mr SCOTT zawsze sobie obiecuje, że jak na niebie nie ma słońca, to nigdzie nie jedziemy. To tzw. stara śpiewka, której finał można z łatwością przewidzieć ! Jest późne popołudnie i decyduję się na spontaniczną przejażdżkę ! Wyruszam z ul. Więckowskiego, spod wspaniałego pałacu Maurycego Poznańskiego, wybudowanego ok. 1900 roku wg projektu Adolfa Zeligsona. Mieści się w nim Muzeum Sztuki.
                            
Dojeżdżam do al. Włókniarzy i poruszam się drogami rowerowymi. Na tej ważnej, łódzkiej arterii jak zwykle wielki ruch. Mr SCOTT jest świadkiem groźnie wyglądającego wypadku (radiowóz policyjny na cywilnych numerach rej. zderzył się z motocyklem). Przejeżdżam obok łódzkiej elektrociepłowni EC-3 przy ul. Pojezierskiej. Aleją Sikorskiego i ul. Łagiewnicką kieruję się w stronę Lasu Łagiewnickiego.
                            
Przed wjazdem do Rezerwatu Przyrody Las Łagiewnicki, pod jezdnią ul. Łagiewnickiej przepływa niewielka struga. To rzeczka Bzura Czerniec, która płynie dalej na północ przez Łagiewniki Małe i łączy się ze swoją siostrą Bzurą Łagiewniczanką na granicy Łodzi i Zgierza.
           
Przez najbliższe dwa kwadranse, poruszam się po terenie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Po dojechaniu do ul. Okólnej skręcam w ul. Przyklasztorze. Dalej krótko po drodze krajowej nr 71 do Skotnik, gdzie skręcam na północ i ul. Rzemieślniczą docieram do Janowa. Jest to wyjątkowo łatwa trasa, która praktycznie na całej swojej długości przebiega z górki. Przed wsią Józefów skręcam w prawo na Ukrainę, dalej przez Klęk, Kiełminę i wieś Dobra. Jedzie się bardzo szybko i bez specjalnego wysiłku.
                            
                            
                            
                            
Z Dobrej kieruję się na wprost, przez niebezpieczne skrzyżowanie z drogą krajową nr 1. Pedałuję przez Michałówek do Dobieszkowa.
Trasą którą dziś przemierzam, należy do najbardziej atrakcyjnych w regionie łódzkim. Liczne podjazdy i zjazdy dostarczyć mogą niezapomnianych wrażeń ! Pogoda się poprawia i przy rozbłyskach przebijającego się przez kolorowe chmury słońca, przejeżdżam przez cały Dobieszków.
Na zakręcie przed wsią Ługi skręcam w prawo i jadę wzdłuż stawu i koryta rzeki Młynówka. Mijam zabudowania Ośrodka Konferencyjnego oraz Centrum Kształcenia i Wychowania OHP w Dobieszkowie. Wjeżdżam do wsi Stary Imielnik, która stała się niespodziewanym i głównym bohaterem dzisiejszej wycieczki.
                            
Stary Imielnik to niewielka osada, położona na terytorium powiatu zgierskiego i gminy Stryków. Jest to typowa polska ulicówka, leżąca wzdłuż drogi powiatowej nr 5129 E, wzdłuż której stoją zabudowania tradycyjnych gospodarstw rolnych, współczesne domy jednorodzinne oraz posiadłości letniskowe. Przebiega tędy trasa autobusowa linii 60B MPK Łódź.
Wykorzystując silne podmuchy północnego wiatru, bardzo szybko dojeżdżam do Łodzi. Wyjeżdżam na ul. Strykowską i drogę krajową nr 1. Kolejny kwadrans, to mozolne pedałowanie pod górkę w stronę wschodniej ściany Lasu Łagiewnickiego. Po dojechaniu do wiaduktu kolejowego na linii pomiędzy Widzewem a Zgierzem, skręcam w prawo w ul. Inflancką i ścieżką rowerową kieruję się do stacji kolejowej Radegast.
                            
                            
Radegast był stacją kolejową łódzkiej zamkniętej dzielnicy żydowskiej. To stąd odjeżdżały na śmierć kolejne transporty więźniów do Chełmna nad Nerem - hitlerowskiego obozu zagłady oraz do Oświęcimia (Auschwitz). Historię tego miejsca poznałem na zakończenie WYCIECZKI Nr 30.
Jadę przez Stare Miasto do ul. Ogrodowej, gdzie spoglądam z zachwytem na fenomenalną Manufakturę - dawną fabrykę Izraela Poznańskiego.
Kieruję się wzdłuż czerwonych, neoromańskich murów fabrycznych, do skrzyżowania z ul. Gdańską. Na terenie Manufaktury znajduje się m.in. Muzeum Sztuki "ms2", które zajmuje pomieszczenia w zabytkowym budynku XIX-wiecznej tkalni.
                             
Skręcam w ul. Gdańską i wracam do skrzyżowania z ul. Więckowskiego. Kończę krótką przejażdżkę pod pałacem Maurycego Poznańskiego. "Miłość niejedno ma imię" i w moim przypadku są to rowerowe wycieczki ! Wałkuję ten temat już od jakiegoś czasu i jakoś końca nie widać ! 
To co Mr SCOTT ? W tym miesiącu jeszcze jedna wycieczka ? 
"Tak stary !" !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz