poniedziałek, 8 października 2012

WYCIECZKA Nr 136 - Park Julianowski

TRASA : ŁÓDŹ :  Ogrodowa - Zachodnia - Snycerska - Zgierska - Park Julianowski - Folwarczna - Biegańskiego - Warszawska - Stalowa - Zagajnikowa - Sporna - Boya Żeleńskiego - Przemysłowa - Park Ocalałych - Park Helenów - Północna - Kilińskiego - Pomorska - Plac Wolności 
[08.10.2012. - 16,4 km, 16 km/h, 1:01:02 h]         
GPS
Mr SCOTT jedzie do... Parku Julianowskiego !!! Trasa WYCIECZKI Nr 136.
Wytrzymać trzy dni bez roweru, to wielka sztuka ! Mr SCOTT nie potrafi jednak dłużej czekać na pojawienie się kawałka słońca i rusza na krótką, popołudniową przejażdżkę.
Zaczynam przed Muzeum Sztuki "ms2", które mieści się przy ul. Ogrodowej 19 na terenie "Manufaktury", w zabytkowym budynku dawnej szwalni Izraela Poznańskiego.
Celem wycieczki jest zabytkowy Park im. Adama Mickiewicza - popularny Julianów, który rozciąga się na powierzchni 46,5 ha, w obrębie ulic Zgierska, Sowińskiego, Jaworowa, Folwarczna, al. Róż i Karłowicza.
To ulubiony zieleniec Mr SCOTT'a, przez który bardzo często przejeżdżam, kierując się na rowerowe wyprawy w północne rejony województwa łódzkiego. Wzdłuż ulicy Zgierskiej biegnie asfaltowa alejka, która obsadzona jest lipami krymskimi. Prowadzi z górki wprost do jednego ze stawów. Jadąc nią w szpalerze wiekowych drzew, zaliczyć można bardzo ekscytujący zjazd, połączony z krótkim, ale stromym podjazdem na chodnik w okolicach cmentarza św. Rocha.
Mr SCOTT oczywiście zalicza ten fajny zjazd i wracam nad jeden ze stawów, jakie utworzone zostały z rozlewisk rzeki Sokołówki. Jadę na rundkę wokół dwóch pierwszych akwenów, które znajdują się od strony ul. Zgierskiej. Przy betonowych mostkach są zastawki, które spiętrzają wodę na stawach.
Park znajduje się na terenie dawnych dóbr szlacheckich rodziny Zawiszów, które w drugiej połowie XIX wieku stanowiły własność Stanisława Strzałkowskiego - dziedzica wsi Radogoszcz. Cały teren parku należał niegdyś do folwarku wydzielonego z dóbr Marysin. W latach 80-tych XIX wieku majątek zlicytowano. Posiadłość nabył łódzki fabrykant Juliusz Heinzel baron von Hohenfels, który w 1874 roku był właścicielem największego w Królestwie Polskim, zakładu produkującego tkaniny wełniane.
To właśnie od imienia tego jednego z największych łódzkich fabrykantów, wywodzi się nazwa parku - Julianów. Wspaniałe pałace Juliusza Heinzla, oglądałem przy ul. Piotrkowskiej 104 (zobacz WYCIECZKA Nr 113) oraz ul. Okólnej 166 w Łagiewnikach (zobacz WYCIECZKA Nr 65).
 W parku zawsze dzieje się coś ciekawego i Mr SCOTT nigdy się tutaj nie nudzi. Można karmić kaczki, wpatrywać się w "jezioro łabędzie", albo po prostu zachwycać się pięknymi pejzażami. Niewątpliwie jest to jedno z ulubionych miejsc spacerowych mieszkańców w północnej części miasta Łodzi. W parku jest pięknie o każdej porze roku !
Jedną z atrakcji Parku Julianowskiego, jest przepiękna muszla koncertowa, która stoi na południe od środkowego stawu - bliżej ulicy Palmowej.
Letni amfiteatr został wybudowany w latach 50-tych XX wieku z funduszy miejskich. W ciepłe dni odbywają się w nim pokazy filmowe oraz koncerty muzyczne. Na polanie rosną trzy dęby o pokroju piramidalnym, tworząc ścianę odgradzającą muszlę od pozostałej części parku.
Miasto Łódź zakupiło cały teren w 1938 roku od spadkobierców Juliusza Heinzla, z przeznaczeniem na muzeum regionu. Plany te jednak przekreśliła wojna...
Ostatni remont muszli koncertowej w parku na Julianowie prowadzono w 1994 roku. Budynek jest w niezłym stanie technicznym, ale jak widać na zdjęciu, przydałby się jednak kolejna renowacja.
Spod amfiteatru kieruję się w płd.-zach. część parku, gdzie przy półkolistej alejce ustawiony jest obelisk z pamiątkową tablicą. Jest to miejsce szczególne z dwóch powodów. Po pierwsze stał tu kiedyś zbudowany około 1890 roku, wspaniały pałac Juliusza Heinzla, inspirowany formami włoskiego renesansu. Pałac powstał na wzniesieniu rozpościerającym się na końcu alei lipowej, wiodącej do pałacu od strony obecnej ul. Biegańskiego. Schody z tarasu rezydencji wiodły wprost do brzegu stawu.  Park wokół pałacu obsadzono wspaniałymi drzewami, w tym setkami lip sprowadzonymi z Berlina.  
Po drugie - w czasie II wojny światowej w pałacu znajdowała się siedziba sztabu Armii "Łódź". W dniu 6 września 1939 budynek został poważnie uszkodzony w czasie hitlerowskiego bombardowania. Zginęło wówczas wielu polskich żołnierzy. Na kamiennym obelisku, który ma kształt podobny do serca, znajduje się granitowa tablica z napisem "Pamięci żołnierzy sztabu Armii Łódź poległych w tym miejscu 6 września 1939 roku. Łodzianie". Cześć Ich Pamięci !!! Mogiłę żołnierzy oglądałem na cmentarzu "Radogoszcz" podczas WYCIECZKI Nr 77.     
Po lewej stronie od tego pomnika, na trawniku leży mały kamień z prostokątną tabliczką z brązu. Jest na niej wyryta inskrypcja o treści "Pamięci 16 łódzkich skautów, którzy w 1914 r. wyruszyli do legionów J. Piłsudskiego". Ciekawa historia.
Kieruję się teraz aleją lip krymskich w stronę ul. Biegańskiego, gdzie na brukowym podeście ustawiony jest ogromny obelisk. Jest to nieociosany kamień granitu ze znakiem krzyża harcerskiego i pamiątkową inskrypcją.
Na kamieniu wyryto nst. tekst : "Pamięci harcerek i harcerzy z bałuckich drużyn, poległych w latach 1939-1945 w walce z niemieckim najeźdźcą o wolną Polskę. Sławimy Ich czyny i chwałę w miejscu gier, zabaw i harcerskiego szkolenia. Harcerze i Seniorzy ZHP Hufca Łódź-Bałuty. Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa. 2006 r.".
Na terenie Parku Julianowskiego znajduje się mnóstwo okazałego drzewostanu. Natknąć się można na klon zwyczajny, sosny limby, topole holenderskie czy skrzydłorzechy kaukaskie. Pięć dębów i jesion, mających po ponad 150 lat, to pozostałości dawnej puszczy łódzkiej. Ten rozłożysty buk zasadzony został w 1890 roku i obecnie bardzo choruje, bo na skutek rażenia piorunem, pękł mu pień. Czy zostanie uratowany ?
Niektóre drzewa mają od 16 do 22 m wysokości, a najgrubszy dąb mierzy w obwodzie 3,8 metra. Najstarsze drzewa liczą około 200 lat, dwadzieścia z nich to pomniki przyrody. W pochmurne, powszednie dni w parku jest mało ludzi i warto wtedy poszaleć rowerkiem po wąskich, asfaltowych alejkach ! Jeździ się wyśmienicie !
Przenos się teraz w północne rejony parku, gdzie na powierzchni około 15 ha, rozciąga się jego leśna część. Wąską alejka doprowadza do murowanego budynku, na którym widnieje tabliczka z adresem ul. Zgierska 139. Mieszka w nim ciągle kilka rodzin.
Obok znajduje się ładnie zagospodarowany plac zabaw dla dzieci, z huśtawkami, torami przeszkód i piaskownicą, który otoczony jest sosnowym lasem.
Dom posiada ganek wsparty na dwóch pękatych kolumnach oraz zadaszony, drewniany podest. W latach powojennych odbywały się tutaj potańcówki i zabawy do ludu pracującego. Działała też wypożyczalnia rowerów, a latem organizowano półkolonie. Zachowała się tu stara studnia z żeliwną pompą.
Przy ul. Zgierskiej na skraju parku, w miejscu zlikwidowanej bazy Łódzkiego Przedsiębiorstwa Ogrodniczego, znajduje się spory teren rekreacyjny-sportowy, który utworzony został w latach 2002-2004.
Usypano tu górkę saneczkową, wytyczono rowerowy tor przeszkód z muldami, pochylniami i innymi przeszkodami. Jest też boisko do koszykówki i piłki nożnej oraz plac ze stołami do ping-ponga. Obok znajduje się niewielki parking wyłożony betonowymi płytami.
Mr SCOTT mógłby tak jeździć po parku w nieskończoność ! Wracam jednak do jego centralnej części i drewnianej kładki, która przeciągnięta jest nad wylotem kanału rzeki do największego ze stawów. Kładka łączy północną i południową część zieleńca.
Promienie słońca odbijają się w ciemnej tafli wody, która marszczy się przy silniejszych podmuchach jesiennego wiatru. Jest pięknie !
Park Julianowski posiada wyjątkowy drzewostan. Lista jest naprawdę imponująca ! Rosną w nim lipy krymskie, białe, drobnolistne, szerokolistne i długoogonkowe.
Poza tym klony pospolite, srebrzyste jesionolistne i jawory. Są też potężne dęby - szypułkowe, błotne i czerwone, topole holenderskie, kanadyjskie, osiki. A właśnie ! W sąsiedztwie płd.- wsch. części parku rośnie potężny dąb "Kosynier". Wg legendy, pod jego konarami dowódca powstańców styczniowych Józef Tampicki, wręczał w 1863 roku robotnikom łódzkim broń, a kobiety przekazały im sztandar z orłem i napisem "Bóg, Wolność, Niepodległość".
Oprócz tego w parku można zidentyfikować czeremchy pospolite i amerykańskie, różne wierzby, jarzębiny, sumaki, świerki, sosny, jesiony, cisy, modrzewie, robinie, olchy, graby, cyprysiki groszkowe i magnolie. 
W latach 1994-2000 w parku wykonano szereg prac inwestycyjnych i remontowych : czyszczenie stawów i wzmacnianie ich brzegów, budowę osadnika (zbiornika zatrzymującego nieczystości) na rzece powyżej stawów, budowę ogrodzenia od strony ul. Biegańskiego i Krzewowej.
Park Julianowski jest po prostu miejscem wyjątkowym, posiadającym niezaprzeczalne walory krajobrazowe ! Przenosimy się do jego wschodniej części, gdzie dominującym drzewostanem są brzozy. Jeszcze na początku lat 50-tych ub. stulecia, zieleniec był ogrodzony i wchodziło się na jego teren przez bramę od strony ul. Zgierskiej.
Wydeptaną ścieżką dochodzę do rozległej polany, która rozciąga się w kierunku ul.Folwarcznej. W tej części parku zakończyły się niedawno prace polegające na regulacji rzeki Sokołówki, która jest dopływem Bzury i uchodzi do niej w okolicach Koloni Brużyca i wsi Sokołów, przy drodze krajowej nr 71.
Rzeka ma swoje źródła w dawnej wsi Różki, na terenie dzisiejszego osiedla Rogi. Jej długość ogólna wynosi 13,3 km, w tym na obszarze Łodzi 13,0 km, w kanalizacji krytej 4,6 km. Dorzecze ma obszar 44,5 km². Jest ona odbiornikiem wody z kanalizacji deszczowej, przez co przyjmuje zanieczyszczenia spłukiwane z ulic. By przywrócić jej pierwotny bieg, matematyczny model meandrującej Sokołówki opracowali łódzcy naukowcy.
Całość operacji została opisana na tablicy edukacyjnej pt. "System biofiltracyjny rzeki Sokołówki". Miasto Łódź realizując zasadę zrównoważonego rozwoju, podjęło działania mające na celu odtworzenie dolin rzecznych i zbiorników wodnych tam, gdzie jest to jeszcze możliwe.
Polegają one na przywróceniu stanu naturalnego dolinom rzek poprzez ich regulację metodami naturalnymi oraz odtworzenie zbiorników wodnych. Działania takie określa się właśnie mianem renaturyzacji. W tym systemie woda spływa z osiedli rynnami i rurami do betonowego kanału rzeki Sokołówki, który ma zadanie odprowadzać wodę jak najdalej od miasta. 
Wszytko to wydaje się bardzo skomplikowane, ale dzięki tej wyprawie, Mr SCOTT wreszcie pojął o co w tym wszystkim chodzi. Bo jeszcze podczas WYCIECZKI Nr 84, nie bardzo wiedziałem, do czego tak naprawdę służy "Zbiornik Wycieczkowa"- suchy zbiornik retencyjny położony na rzece Sokołówce, wzdłuż ul. Fiołkowej między ulicami Wycieczkową i Centralną. "Podróże kształcą" - dziś przekonuję się, że to naprawdę działa.
Pora wracać, bo ziąb straszny na dworze i głód w człowieku się odzywa ! Z pięknego Julianowa, do którego zapewne jeszcze wielokrotnie zajrzę, jadę trasą podaną w opisie wycieczki, do ul. Boya-Żeleńskiego. Przy skrzyżowaniu z ul. Sporną znajduje się świetnie zaopatrzony sklep, na którego witrynach umieszczone są takie właśnie, smakowicie wyglądające specjały.
Efektownie to wszystko wygląda, ale Mr SCOTT dobrze wie, że na kiełbasie daleko się nie zajedzie. Dieta rowerzysty musi zawierać przede wszystkim bogaty w węglowodany makaron oraz mnóstwo warzyw i owoców.  Istotne jest, by nasz posiłek był jak najbardziej energetyczny ! Oczywiście nie ma co przesadzać z liczeniem gramów. Starajmy się po prostu zaspokajać głód, nie przejadając się ! Podstawą jest zdrowa, zbilansowana dieta na co dzień.
Trochę dalej przy skrzyżowaniu z ul.Sucharskiego, znajduje się salon fitness. I jeszcze jedno. Ważne jest by wyruszać w trasę rowerową, będąc dobrze nawodnionym. Nie ma nic gorszego dla naszego samopoczucia niż odwodnienie. Jego efektem jest tzw. odcięcie prądu, czyli natychmiastowy spadek wydolności. Mr SCOTT zachęca wszystkich do wycieczek rowerowych, bo to naturalny "salon zdrowia & urody". Efekty przychodzą wprost proporcjonalnie do naszego zaangażowania. A potem to rewelacyjne uczucie, gdy czujesz, że "nie masz brzucha".
Z osiedla Doły, przez Park Ocalałych i Park Helenów, dojeżdżam do skrzyżowania ul.Północnej i Franciszkańskiej. Na murze starej fabryki Biedermanna, ktoś zostawił małe malowidło i odcisk "swoich" ust. Mr SCOTT się zastanawia, ile jest w Łodzi parków i czy we wszystkich już byłem... Hmmm... Chyba nie... Obecnie nasze miasto ma 34 publiczne zieleńce, z których 11 uznano za zabytki kultury. Ale spokojnie ! Odwiedzę je wszystkie po kolei.
Z ul. Północnej dojeżdżam do Placu Wolności, gdzie Mr SCOTT kończy swoją krótką przejażdżkę do pięknego Parku Julianowskiego.  
Jest to na pewno jeden z najpiękniejszych zakątków zielonej Łodzi, nierozerwalnie związany z frapującą historią naszego miasta.
                            

1 komentarz:

  1. To prawda - Łódź ma mnóstwo "Naj,Naj" i chyba potrafi ugościć (-: http://baedekerlodz.blogspot.com/2013/05/odzkie-jedyne-i-naj.html Dziękuję za odwiedziny na blogu i komentarz. Pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń