[25.03.2012. - 102,7 km, 21,4 km/h, 4:46:44 h]
GPS
Mr SCOTT jedzie do... Budzynka !!! Trasa WYCIECZKI Nr 72. |
Na południowej ścianie kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 71 znajduje się fresk "Łódź w pigułce". Odsłonięto go w lipcu 2000 roku i przedstawia 33 najbardziej znane i zasłużone dla Łodzi postacie. |
Pałac Maksymiliana Goldfedera zbudowano w latach 1889-1892 wg projektu architekta miejskiego Hilarego Majewskiego. |
W centralnej części pasażu znajduje się śliczna fontanna - rzeźba autorstwa Edwarda Nowickiego z Wilna. Mr SCOTT i łódzka "Syrenka". |
Pasaż Rubinsteina to jednocześnie bardzo ładny zieleniec z bezpiecznym placem zabaw dla dzieci. Jest popularnym miejscem spotkań i odpoczynku. |
Dojeżdżam do al. Kościuszki - jednej z najładniejszych ulic miasta, która powstała po 1870 roku. Ciągnie się z północy od ul. Zielonej, na południe do ul. Radwańskiej. |
Podobnie jak na ul. Piotrkowskiej, można tu podziwiać wiele zabytkowych budowli, jak ten ogromny eklektyczny pałac. Zajmuje nieruchomość od ul. 6 Sierpnia do Pasażu Rubinsteina. |
Ruszam na szlak i opuszczam centrum miasta. Jadę do al. Włókniarzy i skręcam w ul.11 Listopada. Przy ul. Złocieniowej 38a znajduje się katolickie przedszkole. |
Placówka działa na terenie żeńskiego instytutu życia konsekrowanego - domu zakonnego Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus. |
Mr SCOTT - "Kontemplariusz" - przed bramą wejściową do klasztoru karmelitanek. |
Skręcam w stronę lasu Okręglik zwanego także Lasem Harcerskim. To teren dawnego poligonu wojskowego, zalesiony w ramach akcji ,,Mikroklimat" przez harcerzy Chorągwi Łódzkiej w latach 1962-1972. |
Ulicą Sianokosy dojeżdżam do północnej granicy miasta i skręcam w prawo. To już Zgierz i ul. Konstantynowska, przebiegająca przez kompleks leśny w którym rosną potężne, ponad 110-letnie buki. |
Wejścia na nekropolię broni neobarokowa brama z 1863 roku, za którą znajduje się kaplica cmentarna. |
Na terenie cmentarza zobaczyć można wiele oryginalnych miejsc wiecznego spoczynku. W centralnej alei zwraca uwagę grobowiec rodziny Teresy Kauzik, wykonany z czerwonego piaskowca. |
Z cmentarza jadę ul. Targową do ul. Aleksandrowskiej. Potem w prawo na Grotniki ulicą Wiosny Ludów. |
Odnowioną szosą dojeżdżam do wsi Jastrzębie Górne. Byłem tu już podczas WYCIECZEK Nr 26 i Nr 42. |
Jadę na zachód do remizy Ochotniczej Straży Pożarnej. Straż w Jastrzębiu Górnym istnieje od ponad 55 lat. |
Dojeżdżam do skrzyżowania z drogą z Aleksandrowa Łódzkiego do Grotnik. Skręcam w prawo, co pokazuje Mr SCOTT. |
Po kilkudziesięciu metrach wjeżdżam na teren wsi Jedlicze A. "Magiczne drzewo" prezentuje mi dziś swoje wiosenne, przepiękne oblicze ! |
Szybkim tempem pomykam w stronę torów kolejowych. Mijam kapliczkę Matki Bożej, która ustawiona jest przed niestrzeżonym przejazdem. |
Od torów do Grotnik prowadzi równa szosa wiodąca lekko w dół. Można się tu porządnie rozpędzić ! |
Po krótkiej lekcji polskiej historii wracam na szlak i jadę do zachodniego krańca wsi. |
Przejeżdżam przez mostek na rzece Linda, która swoje źródła ma we wsi Jedlicze i potem wpada do Bzury. |
Za mostem jest już wieś Pustkowa Góra. Kończy się asfalt i piaszczystą drogą podjeżdżam do strzeżonego przejazdu kolejowego. Z nasypu kieruję się na wprost do wsi Chociszew. |
Tylko na krótko opuszczam północną część Chociszewa i skręcam w prawo na asfaltową drogę, która prowadzi do centrum wsi. |
Za mostem na rzece Bzura podziwiam drewniany młyn. Powstał w 1918 roku na miejscu zagrody młyńskiej z XVII wieku. |
Za dobrze zaopatrzonym sklepem, przy skrzyżowaniu z drogą do wsi Mariampol, znajduje się szkoła podstawowa zbudowana w roku 1974. |
Jadę dalej na zachód, gdzie naprzeciwko szkoły mieści się remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Chociszewie. Straż istnieje tutaj od 1934 roku. |
Szosa skręca na północ i dojeżdżam do krzyżówki z ładną kapliczką. Podczas WYCIECZKI Nr 42 pojechałem dalej prosto, dziś natomiast skręcam na Mikołajew. |
Przejeżdżam przez zachodnią część Chociszewa w kierunku wsi Mikołajew. Mijam ponad 100-letni, typowo polski - wiejski dom z dobrze zachowanymi okiennicami. |
Po dojechaniu do rozwidlenia dróg skręcam ponownie na północ. |
Przechodzę parę metrów wzdłuż ogrodzenia autostrady. Potem wolnym tempem dojeżdżam po polnych wertepach do wiaduktu. Rozciąga się z niego malowniczy widok na mikołajewskie pola. |
Zjeżdżam z wiaduktu na czarną, wyboistą drożynę, która dochodzi do szosy prowadzącej z Ozorkowa do Parzęczewa. Skręcam w lewo. |
To moja kolejna, sentymentalna podróż do Parzęczewa. Ale tym razem tylko z jednym postojem na wprost zabytkowego kościoła p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. |
Za kościołem znajduje się dobrze mi znany rozjazd. W prawo jechałem już dwukrotnie (Opole i Leźnica Wielka), teraz pora poznać drogę na Budzynek. Początkowo jest dziurawa i wyboista. Dopiero kilkadziesiąt metrów przed wiaduktem na autostradzie A-2, staje się równa jak stół. |
Wykorzystując spory spadek terenu, szybko i łatwo dojeżdżam do tego rozjazdu w kierunku wsi Gołaszyny. |
Jadę cały czas prosto do kolejnego skrzyżowania. To rozjazdy w prawo na Śniatową, natomiast na wschód do wsi Skórka. Zachwycam się przydrożnym krajobrazem i pędzę dalej na południe. |
Docieram szybko do celu - wsi Budzynek w powiecie poddębickim. To bardzo stara, rolnicza osada w gminie Dalików. Pierwsza wzmianka o tej miejscowości, wówczas zwanej Woźniki, pochodzi z 1357 roku ! |
Przy skrzyżowaniu dróg do Dalikowa i Woźników, stoi ładna figurka Matki Boskiej. Jest przystrojona kwiatami i chorągiewkami. |
Do ceglanego postumentu przytwierdzona jest tabliczka z nazwiskami mieszkańców parafii Budzynek, którzy zginęli w czasie wojny z rąk hitlerowców. |
Skręcam w szosę prowadzącą do zachodniej części wsi, której nazwa pochodzi do wyrazu "budzyń" wywodzącego się z gwary ludowej ("budzyna" - pogardliwie o lichszej części wsi). |
Mijam skromną siedzibę miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej, której członkowie stanowią trzon asysty parafialnej. Na terenie parafii Budzynek mieszka około 350 osób. |
Dojeżdżam do największej atrakcji turystycznej osady - kościoła pod wezwaniem ścięcia świętego Jana Chrzciciela i Świętej Trójcy. |
Mr SCOTT aż padł z wrażenia ! Kościół powstał w latach 1710-1711 z inicjatywy starosty łęczyckiego Stefana Szołdreckiego - dziedzica wsi. |
W latach 1711-1773 był kościołem misyjnym Ojców Jezuitów, natomiast od 1773 do 1926 roku funkcjonował jako kościół filialny parafii w Leźnicy Wielkiej. |
W podcieniach chóru, nad drzwiami wejściowymi do świątyni zawieszona jest tabliczka pamięci księdza Mariana Jarczyka, który był proboszczem parafii w latach 1926-1929. |
Na szerokim, trawiastym dziedzińcu kościoła ustawiony jest drewniany krzyż misyjny. |
Obok kościoła stoi dzwonnica wybudowana w latach 1977-1978, za którą znajduje się plebania wystawiona w 1926 roku. Teren kościoła otoczony jest drewnianym płotem. |
Budzynek leży w dolinie rzeki Bzury. Wieś otaczają kolorowe pola i lasy, tworzące niepowtarzalny krajobraz polskiej wsi. |
Można się tu natknąć na bardzo wiele starych gospodarstw z domami z przełomu XIX i XX wieku. Budzynek to typowa ulicówka o rozciągniętej zabudowie na planie krzyża. |
Jadę równą asfaltówką na zachód, gdzie Budzynek łączy się z wsią Woźniki. |
Za wiekowym, pobielonym domem, który stoi w bezpośrednim sąsiedztwie oglądanej wcześnie figurki Matki Bożej, skręcam w prawo. |
Szybko dojeżdżam do wsi Psary. |
Jest to niewielka osada powiatu poddębickiego. "Nie dziwota", że siedziba miejscowych strażaków jest także bardzo mała. |
Pedałuję wygodną drogą do wsi Brudnów, gdzie szosa zmienia swój bieg z zachodu na południe. Historia powstania Brudnowa sięga XVII wieku.
|
Na pełnej szybkości wjeżdżam do Dalikowa. To bardzo stara wieś, wymieniana w źródłach pisanych z datą 1391roku ! Mr SCOTT był już tutaj podczas WYCIECZKI Nr 22. |
Najważniejszym zabytkiem w Dalikowie jest kościół p.w. świętego Mateusza Ewangelisty, zbudowany w latach 1422-1436. |
Świątynia powstała w stylu tzw.gotyku nadwiślańskiego. Mr SCOTT obiecuje sobie, że do Dalikowa wrócimy latem na dłuższą - konkretną wycieczkę. |
W ekspresowym tempie dojeżdżam do drogi krajowej nr 72 w Kucinach. Skręcam w lewo na Łódź. |
Trzymam się jak najbliżej pobocza, bo ruch na tej trasie jest zawsze duży. Mr SCOTT pamięta oczywiście o zapaleniu tylnego światła pozycyjnego. Po chwili wjeżdżam na teren wsi Sarnówek. |
Kilka minut zdyscyplinowanego, miarowego pedałowania i już jestem w Prawęcicach. To spora wieś na terenie gminy Aleksandrów Łódzki. |
Jest tu remiza Ochotniczej Straży Pożarnej. Strażacy zajmują piętrowy budynek stojący w środkowej części wsi. |
Historia powstania OSP w Prawęcicach sięga roku 1916. Przypomina o tym pamiątkowa tablica, przytwierdzona przed głównym wejściem do remizy. |
Pędzę dalej na wschód przez lasy w okolicy rozjazdu do wsi Sobień. Mr SCOTT jedzie do... (-: Zajeżdżam do osady Jastrzębiec i na najbliższym skrzyżowaniu skręcam w prawo. |
Sprawie przybywam do Bełdowa, gdzie Mr SCOTT był już niejednokrotnie. Zobacz WYCIECZKĘ Nr 3, Nr 63 i przede wszystkim Nr 38. |
Krótki postój przed kościołem p.w. Wszystkich Świętych zbudowanym w latach 1897-1901 i jadę w stronę zalewu Zgniłe Błoto. |
Przejeżdżam wyśmienitą drogą przez osadę Słowak. Pomiędzy dwoma malowniczo położonymi stawami, znajduje się początek wsi Zgniłe Błoto. Mr SCOTT jedzie do... (-: |
Tylko na moment zatrzymuję się "pod Grunwaldem". |
Przecinam szosę łączącą Aleksandrów Łódzki z Lutomierskiem. Wjeżdżam do wsi Wola Grzymkowa. |
Szybki przejazd przez wspaniały las i już jestem w kolejnej miejscowości ! Tu zaczyna się letniskowa część Rąbienia o symbolach "A,B". |
Sprawnie pokonuję kolejne odcinki trasy. Dojeżdżam pod siedzibę Ochotniczej Straży Pożarnej w Rąbieniu, która znajduje się przy ul. Pańskiej 15. |
Na terenie cmentarza pozostały jeszcze resztki kamiennych nagrobków. Mr SCOTT żałuje, że nikt w Rąbieniu nie dba o tak szczególne miejsce... |
Wracam na ul. Słowiańską. Pomykam szybko do Antoniewa po nowej, granatowo-czarnej nawierzchni. |
Za estakadą wjeżdżam na rowerową ścieżkę wzdłuż Parku im. Poniatowskiego. Czekam cierpliwie na zielone światło, aby bezpiecznie przejechać przez u Żeromskiego. Piękne łódzkie zabytki widoczne z tej części al. Mickiewicza, poznałem w trakcie WYCIECZKI Nr 68. |
Na sąsiedniej posesji Piotrkowska 148/150 stoi zbudowany w 1978 roku potężny, 80-metrowy "Red Tower". Jest to najwyższy biurowiec w Łodzi ! |
Gratuluję.Fantastyczny pomysł. Aż chcę się wsiąść na rower i od razu pedałować śladami Mr Scotta :) I tak uczynię :) Pozdrawiam i życzę kolejnych równie ciekawych wycieczek łodzioznawczych;)
OdpowiedzUsuńJak pamięcią sięgam kapliczka znajdująca się w centrum Orłej miała poprzedniczkę - także murowaną z przełomu lat 70 i 80 poprzedniego wieku. Natomiast wcześniej stał tam drewniany krzyż, którego poprzednika faktycznie ścięto podczas II Wojny Światowej. Starsi ludzie mówili, że Niemcy to świętokradzki naród - który z krzyży buduje mosty. Zapewne coś w tym jest, bowiem krzyże takie stawiane były z solidnych dębowych kłód. I jeszcze jedno w 1939 roku w Orłej i przyległych terenach walczyli żołnierze Zbiorowego Pułku Pomorskiej Brygady Kawalerii. Brygada jako taka została rozbita przez hitlerowców w Borach Tucholskich. Walki w Orłej były krwawe dla obu stron - natomiast czy przymiotnik nierówne, jest adekwatny pozostawiam historykom. Moim zdaniem siły były wystarczające by powstrzymać najeźdźców - i powstrzymały ostatni kontratak wspierany przez niemieckie czołgi.
OdpowiedzUsuńMr SCOTT dziękuje za odwiedziny i interesujący komentarz (-:
OdpowiedzUsuńDo Pani Małgorzaty : bardzo dziękuję za przemiły komentarz !!! Mr SCOTT pozdrawia serdecznie (-:
OdpowiedzUsuńJaka fajna wyprawa :) Też się ostatnio wdrożyłam w takie wycieczki (mój rekord to 150 km - Aleksandrów Łódzki - Bronisławów (nad Zalewem Sulejowskim- Aleksandrów Łódzki;) Chyba ukradnę pomysł i też wybiorę się na wyżej opisaną wycieczkę :) Na pewno nie tak szybkim tempem, ale za dnia zdążę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję świetnego bloga, i pomysłu :)
Pani Moniko ! Gratuluję fantastycznych wyników ! 150 km to dystans godny najwyższego uznania ! Dziękuję za pozdrowienia i ciepłe słowa ! Pozdrawiam rowerowo i do zobaczenia na trasie (-:
OdpowiedzUsuń