środa, 30 maja 2012

WYCIECZKA Nr 92 - Brójce

TRASA : Łódź (Tymienieckiego, Kilińskiego, Dworzec PKP Łódź-Chojny, Rzgowska) - Starowa Góra - Konstantyna - Grodzisko - Kalinko - Modlica - Pałczew - Nowiny - Wardzyn - Brójce - Bukowiec - Kraszew - Andrespol - Łódź (Rokicińska, Gajcego, Zakładowa, al.Książąt Polskich, Przybyszewskiego, Milionowa, Park nad Jasieniem, Tymienieckiego
 [30.05.2012. - 68,9 km, 20,5 km/h, 3:21:05 h]
GPS
Mr SCOTT jedzie do ... Brójec !!! Trasa WYCIECZKI Nr 92.
Co by tu dzisiaj zbroić ? Pomimo kiepskiej pogody Mr SCOTT ryzykuje i rusza na popołudniową wyprawę ! Zaczynam na ulicy nazwanej w 1935 roku na cześć księdza Wincentego Tymienieckiego - pierwszego diecezjalnego biskupa miasta Łodzi.
Pod numerem 5 znajduje się tzw. "Bielnik Kopischa" – najstarszy zachowany obiekt fabryczny Łodzi. Został zbudowany w stylu klasycystycznym w 1825 roku !!!
Tytus Kopisch prowadził w Łodzi pierwszą przemysłową farbiarnię tkanin bawełnianych. W latach 70-tych XIX wieku obiekt wraz z zabudowaniami fabrycznymi, zakupił największy wówczas przemysłowiec w Łodzi - Karol Wilhelm Scheibler.
Przed wejściem do zabytkowego budynku przytwierdzona jest tablica przypominająca jego historię. Obecnie mieszczą się w nim biura Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta Łodzi.
Na mosiężnej tablicy umieszczono napis "Obiekt zabytkowy. Najstarszy zachowany budynek przemysłowy w Łodzi wchodzący pierwotnie w skład zakładu wykańczalniczego tkanin. Zespół przemysłowy został zaprojektowany w 1825 r. przez geometrę Viebiga oraz hydrotechnika Wilhelma Thomasa. Pierwszym właścicielem był Daniel ILL, od 1828 r. Tytus Kopisch - pionierzy łódzkich przemysłowców. W budynku zwanym bielnikiem mieściły się izby warsztatowe (folusz, krochmalnia, suszarnia i magiel) i mieszkanie oraz śluza z dwoma kołami wodnymi. Prace konserwatorskie i adaptacyjne prowadzone były w latach 1977 - 1982 przez P.P. Pracownie Konserwacji Zabytków oddział w Łodzi wg projektu architekta Anny Magórskiej".
Przed "Bielnikiem Kopischa" Mr SCOTT wykorzystał nowy stojak rowerowy, których montaż w kilkudziesięciu punktach miasta rozpoczął się w listopadzie 2011 roku.
Ruszam na zwiedzanie ul. Tymienieckiego, która powstała w 1824 po założeniu w tym miejscu osady bawełniano-lnianej "Łódka". Oglądam od kuchni tzw. famuły - domy robotnicze, wybudowane z charakterystycznej - ciemnoczerwonej cegły. Ruszam na wschód w stronę znajdującej się po prawej stronie ulicy, dawnej elektrowni zakładów Scheiblera.
Dojeżdżam blisko skrzyżowania z ul. Kilińskiego. Po lewej stronie ul. Tymienieckiego powstało nowoczesne osiedle apartamentowców "Centrum II". Pod numerem 18 wspaniale odrestaurowano dawny budynek mieszkalny dla urzędników fabryki K.W. Scheiblera z 1899 roku.
Zabytkowy gmach przy ul. Tymienieckiego 18 zajmuje obecnie Międzyzakładowy Ośrodek Medycyny Pracy.
Z ul. Tymienieckiego skręcam w prawo w ul. Kilińskiego i oglądam ruiny dawnej fabryki włókienniczej Karola Scheiblera. "Nowa tkalnia" została wzniesiona w 1889 roku wg projektu Pawła Rubenshama. Zajmuje powierzchnię ponad trzech hektarów !
Do 1998 roku funkcjonowały tu państwowe zakłady "Uniontex". Na ścianie obiektu umieszczono tablicę przypominającą historię obiektu. W prawym dolnym rogu znajduje się specjalny kod, który pozwala na odczytanie informacji na temat zabytku za pomocą telefonu komórkowego. Co ciekawe - Łódź jest pierwszym w Europie miastem z mobilnym przewodnikiem dostępnym w telefonie komórkowym !
Niestety zabytkowa fabryka z roku na rok popada w coraz większe zapomnienie...  Na ogrodzeniu wisi tablica przypominająca o wizycie w tym miejscu Papieża Jana Pawła II 13 czerwca 1987 roku, który podczas wizyty w Łodzi spotkał się z pracownikami "Uniontexu".
Ulicą Kilińskiego dojeżdżam do ul. Rzgowskiej i pędzę do południowego krańca miasta. Przede mną przejazd przez Starową Górę.
W Starowej Górze przenos się z niebezpiecznej drogi krajowej nr 1 na biegnącą wzdłuż niej, wąską asfaltówkę. Dojeżdżam do skrzyżowania z ul. Centralną, gdzie stoi tablica z planem informacyjnym miejscowości.
Zmieniam kierunek jazdy i na światłach skręcam w lewo. Szybkim tempem pomykam na wschód po równej drodze. Po lewej stronie szosy przy ul. Centralnej 100, znajduje się Dom Kultury w Starowej Górze.
Dojeżdżam do wsi Konstantyna, gdzie na pierwszym skrzyżowaniu jadę w prawo - ponownie na południe. Wieś została założona w połowie XIX przez Stefana Konstantego Floriana Szerszeńskiego herbu Bończa. Rodzina Szerszeńskich była wówczas właścicielem pobliskich dóbr Wiskitno.
Przejazd przez Konstantynę jest łatwy i przyjemny. Spadek drogi jest na tyle spory, że błyskawicznie dojeżdżam do Grodziska. Znam tę trasę chociażby z WYCIECZKI Nr 27.
Dojeżdżam do dużej remizy OSP w Grodzisku , która stoi przy drodze wojewódzkiej nr 714 i jadę dalej prosto. Przed rezydencją "Bajkał" skręcam w lewo - co demonstruje Mr SCOTT.
Przez kilkadziesiąt metrów pedałuję ostro z górki na północ. Potem szosa skręca na wschód i już jestem we wsi Kalinko. Skręcam w lewo. Przy skrzyżowaniu stoi bardzo charakterystyczna niebieska kapliczka.
Mr SCOTT nie zrażony kiepską aurą daje z siebie wszystko ! W rewelacyjnym tempie dojeżdżam do tabliczkowego skrzyżowania przy remizie strażaków z Kalinka. Skręcam znowu na wschód.
Równie szybko i sprawnie melduję się na krzyżówce dróg we wsi Modlica. To bardzo stara osada, która powstała w 1477 roku ! Skręcam w lewo i jeszcze bardziej podkręcam tempo jazdy ! Wąska asfaltówka biegnie mocno z górki. Trzeba jedynie uważać na rozwidleniach prowadzących do budowy odcinka autostrady A-1.
Przejeżdżam przez całą wieś i opuszczam tereny gminy Rzgów. Mr SCOTT modli się - żeby tylko nie padało. Na pierwszym rozwidleniu dróg skręcam w lewo do wsi Pałczew.
Pomimo tego, że droga przez Pałczew biegnie pod górkę, to jednak pedałuję żwawo przed siebie. Oglądam budynek szkoły podstawowej, który stoi po prawej stronie szosy.
Pałczew to typowo rolnicza wieś w gminie Brójce - tzw. ulicówka z budynkami rozciągniętymi po obu stronach drogi. Założoną ją już w 1419 roku ! Jest w niej bardzo dużo drewnianych domów z początków XX wieku. Niektóre gospodarstwa są jednak opuszczone.
Dojeżdżam do końca wsi, gdzie pod wielkim drzewem ustawiona jest murowana kapliczka. Skręcam w prawo w kierunku osady Wardzyn.
znam z WYCIECZKI Nr 67, kiedy wracałem z Kurowic.
Pruję mocnym tempem do centralnego skrzyżowania, gdzie obieram ponownie kurs na północ (w prawo do Czarnocina i do Bab ).
Wieś Wardzyn powstała około roku 1410 i należała do Andrzeja - dziedzica pobliskiej osady Bukowiec. Przede mną prosta droga do Brójec - celu dzisiejszej, pochmurnej wyprawy.
Równą szosą dojeżdżam do wsi Brójce, którą źródła pisane wspominają już w XI wieku jako własność kapituły krakowskiej ! Dziś jest tu siedziba Gminy Brójce, która należy do powiatu łódzkiego wschodniego.
Dojeżdżam do krzyżówki z drogą wojewódzką nr 714, wzdłuż której położona jest większa część zabudowań wsi. To niebezpieczne skrzyżowanie, na którym w dniu 20.06.1990 r. zginął w wypadku Wiesław Kosiacki. To tragiczne wydarzenie upamiętnia krzyż z tabliczką, stojący na rozstaju dróg.
Na początek oglądam wschodnią część Brójec. Po prawej stronie szosy prowadzącej do Kurowic znajduje się oddział banku spółdzielczego z Andrespola. Przez całą dobę można korzystać z bankomatu.
Na drodze której stan techniczny pozostawia wiele do życzenia, trzeba bardzo uważać ! Nieustannie pędzą po niej ogromne samochody ciężarowe, które nie zważają na ograniczenie prędkości ! Mr SCOTT jest podwójnie zdekoncentrowany, bo na horyzoncie sterczą potężne maszty dwóch BAZ OBCYCH ! Naprawdę "ONI są wszędzie" !!! 👽
Po "chwilach grozy" podjeżdżam do tabliczki wjazdowej do wsi Brójce od strony wschodu. Po drugim rozbiorze Polski w 1793 roku, tereny gminy Brójce zostały włączone do Prus, natomiast w okresie okupacji hitlerowskiej przechodziła tędy granica hitlerowskiej III Rzeszy.
Strategiczne położenie Brójec jest wykorzystywane do dziś. Przy wyjeździe w stronę Kurowic znajduje się duża rozdzielnia energetyczna - stacja 110/15 KV należąca do Łódzkiego Zakładu Energetycznego.
Ruszam na zachód obejrzeć centralną część wsi. Są tu zgrupowane najważniejsze obiekty, m.in. remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Brójcach.
W sąsiednim budynku znajduje się Biblioteka Publiczna oraz instytucja samorządowa - gminny Ośrodek Kultury w Brójcach.
Teren wokół tych obiektów jest estetycznie zagospodarowany. Parking wyłożono szarą kostką brukową. Zadbano także o zieleń - na trawnikach posadzono wiele odmian drzew i krzewów.
Przy drodze wojewódzkiej nr 714 znajduje się także odnowiony gmach Urzędu Gminy Brójce.
Tuż obok siedziby władz gminy ustawiona jest kapliczka z figurką Matki Boskiej. Zbudowano ją w 2005 roku z pięknej cegły klinkierowej typu "kalahari ton".
Przy chodniku prowadzącym do drzwi urzędu zamontowano tablicę z planem Gminy Brójce, która zajmuje powierzchnie 6900 hektarów. Na rolniczych terenach gminy mieszka obecnie około 5200 mieszkańców skupionych w 14 sołectwach.
Mr SCOTT prezentuje plan Gminy Brójce.
Jadę dalej na zachód wsi i oglądam przydrożne zabudowania. W Brójcach dominuje zabudowa zagrodowa i jednorodzinna. Można jeszcze zobaczyć wiele drewnianych domów z początków XX wieku.
Dojeżdżam do rozjazdu w kierunku wsi Leśne Odpadki. Mr SCOTT zwiedził już te okolice w trakcie WYCIECZKI Nr 32.
Zawracam na wschód i jadę z powrotem do centrum Brójec. Po prawej stronie szosy zwraca uwagę stary dom z pomalowanymi na biało okiennicami.
Podróżując po tej szosie trzeba zachować najwyższą ostrożność ! Droga wojewódzka nr 714 łącząca Pabianice i Rzgów z gminą Brójce jest bardzo ważnym ciągiem komunikacyjnym, przez który w ciągu doby przemieszcza się tysiące pojazdów. Nic więc dziwnego, że została objęta regionalnym programem dot. monitorowania obciążenia dróg.
"Inteligentne systemy transportu - monitorowanie obciążenie dróg", to Regionalny Program Województwa Łódzkiego- projekt współfinansowany przez Unię Europejską. Jego głównym celem jest poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego. Oczywiście Mr SCOTT od razu wziął udział w programie.
Z drogi wojewódzkiej nr 714 skręcam teraz w lewo na Bukowiec. Zwiedzam północną część Brójec.
Jadę mocno sfatygowaną drogą, przy której stoją domy i gospodarstwa rolne. Mr SCOTT znowu jęczy, że "ONI są wszędzie"... 
Faktycznie ! Na polach w okolicach Kurowic, OBCY pracują na pełnych obrotach ! 👽
Ostatnim akcentem przejażdżki do Brójec jest obejrzenie opuszczonego od wielu lat budynku dawnej szkoły, znajdującego się po prawej stronie drogi..
Jest to stary dworek ziemski z lat 20-tych minionego stulecia. W momencie wybudowania przez gminę nowoczesnego kompleksu budynków w Kurowicach, szkoła w Brójcach została zamknięta. Wyjeżdżam z Brójec i przede mną przejazd Bukowiec - największą miejscowość położona na terytorium gminy Brójce.
Pędzę z górki do szosy wojewódzkiej nr 713, która przechodzi obecnie wielki remont. Przenos się do północnej części Bukowca i oglądam siedzibę Ochotniczej Straży Pożarnej. Skręcam w ul. Dolną i jadę szybkim tempem na zachód. Mijam rozjazd w prawo do Zielonej Góry i ponownie wracam na trasę nr 713.
Wjeżdżam do niewielkiej osady Kraszew, która leży przy trasie z Kurowic do Łodzi. Przy ul. Rokicińskiej 10 znajduje się zakład produkcyjny Łódzkiej Spółdzielni  Mleczarskiej "Jogo". Aby uniknąć przejazdu po remontowanej szosie, skręcam w prawo. Jadę przez Kraszew lokalną drogą.
Po przejechaniu kilkuset metrów dojeżdżam do miejscowości Andrespol. To już najbliższe okolice Łodzi, które znam doskonale z kilku wcześniejszych wycieczek. Mr SCOTT się odgraża, że wpadnie tutaj niedługo z dłuższą i konkretną wizytą.
Wykorzystuję wygodną drogę dla rowerów, jaka przebiega przez cały Andrespol i szybko docieram do wschodniej granicy Łodzi.
Przejazd przez te rejony miasta wymaga uwagi i skupienia. Droga i pobocza są w fatalnym stanie technicznym... Pędzę ulicą Rokicińską przez dwa przejazdy kolejowe na terenie osiedla Andrzejów. Przed skrętem w lewo w ul. Gajcego, oglądam remizę Ochotniczej Straży Pożarnej w Łodzi-Andrzejowie. Potem jadę ul. Zakładową w stronę osiedla mieszkaniowego Olechów. Mr SCOTT przeprowadza brawurową akcję i wyprzedza dwóch lajtowych rowerzystów.
Mozolnie pedałując przedzieram się przez osiedle Widzew-Wschód do wiaduktu na ulicy Przybyszewskiego, który podobno w 2014 roku zostanie zburzony. Obecnie to bardzo ważny węzeł komunikacyjny miasta. Pod przęsłami przebiega trasa łódzkiej kolei obwodowej.
Rozpoczynam szybki zjazd z wiaduktu w stronę salonów samochodowych, znajdujących się po prawej stronie ul. Przybyszewskiego. Skręcam w prawo i wewnętrzną drogą przebiegającą przez parking supermarketu, dojeżdżam do ul. Milionowej. Zaraz też skręcam w prawo i pędzę z górki wąską, betonową aleją, która ciągnie się wzdłuż ogrodzenia ogródków działkowych.
W ten sposób dojeżdżam do Parku nad Jasieniem, leżącego na terenie dawnego folwarku Karola Wilhelma Scheiblera. Park został utworzony w 1964 roku po północnej stronie jednego ze stawów na rzece Jasień. Rozciąga się pomiędzy osiedlem mieszkaniowym "Zbiorcza", ul. Tymienieckiego i al. Śmigłego Rydza.
Przemieszczam się piaszczystymi alejkami w stronę folwarku Scheiblera. Jest to zespół zabytkowych budynków z przełomu lat 80-tych i 90-tych XIX wieku, stojących wokół rozległego, czworokątnego dziedzińca. Najbardziej znanym jest tzw. "Wójtowski Młyn".
Na "Wójtowskim Młynie" zajmowanym kiedyś przez zarządcę folwarku, znajduje się tablica z historycznymi informacjami na temat tego magicznego miejsca, którego geneza sięga czasów średniowiecza.
Obecnie budynkiem zarządza Szczep 58. Łódzkich Wodnych Drużyn Harcerskich działający przy Hufcu ZHP Łódź Śródmieście, który ma tutaj swoją szkutnie. Na ścianie zabytkowego obiektu zawieszono także tablicę informacyjną przygotowaną przez Urząd Miasta Łodzi.
Teren dawnego folwarku jest ciągle obiektem prac archeologów. W 2011 roku odkryto fundamenty fabryki Krystiana Wendischa z 1826 roku, a wcześniej  drewniane szczątki słynnego "Młyna Wójtowskiego" z przełomu XV i XVI wieku ! 
Znad stawu i rzeki Jasień ruszam na zachód parku. Przechodzę na drugą stronę skrzyżowania ulicy Tymienieckiego z al. Śmigłego-Rydza.
Jadę po ul. Tymienieckiego do skrzyżowania z ul. Przędzelnianą 72. Stoi tu neorenesansowy Pałac Edwarda Herbsta, który powstał w latach 1875-1877 wg projektu Hilarego Majewskiego - wówczas naczelnego architekta miasta Łodzi.
Imponująca willa była prezentem ślubnym Karola Scheiblera dla najstarszej córki Matyldy. Obecnie mieści się tu oddział Muzeum Sztuki w Łodzi, gdzie można obejrzeć wyjątkową ekspozycję wnętrz z przełomu XIX i XX wieku.
Będąc na "Księżym Młynie" trzeba koniecznie obejrzeć przędzalnię bawełny Karola Scheiblera, którą zbudowano pod koniec XIX wieku. Był to wtedy największy budynek fabryczny w Łodzi !
W roku 2010 ten imponujący zespół fabryczny został poddany wnikliwej rewitalizacji. Zabytkowe obiekty przebudowano na luksusowe mieszkania. "Lofty u Scheiblera" stały się wizytówką Łodzi i symbolem adaptowania XIX-wiecznych fabryk do zupełnie nowych funkcji.
Tę część ul. Tymienieckiego poznałem już w czasie WYCIECZKI Nr 32. Oglądam gigantyczną przędzalnię, która rozciąga się na długości ponad 200 metrów ! Mr SCOTT zachęca do zwiedzania tych rejonów miasta późnym popołudniem. Nie ma tu wtedy przysłowiowej żywej duszy !
Łódzkie lofty są na pewno niepowtarzalne, bo zostały wbudowane jako pierwsze w Polsce mieszkania w starej fabryce. XIX-wieczna przędzalnia Karola Scheiblera urzeka swoim pięknem i majestatem.  
Naprzeciwko fabryki w roku 1891 Karol Scheibler - wówczas właściciel największego przedsiębiorstwa włókienniczego w Królestwie Polskim, wybudował remizę zakładowej straży pożarnej i domy mieszkalne dla strażaków.
Przy wejściu do dawnej wieży strażackiej umieszczone są tablice opisujące historię tego wspaniałego obiektu. W roku 2000 gmach przy ul. Tymienieckiego 30 został wspaniale odrestaurowany na obiekt biurowy przez firmę "Armada Business Park".
Na dziedzińcu przed remizą wyeksponowaną oryginalną, zabytkową pompę strażacką, przed którą prezentuje się Mr SCOTT.
Powoli kończę zwiedzanie ulicy Tymienieckiego i skręcam na północ w drogę prowadzącą do ul. Fabrycznej. Pod nr 28 znajdują się niszczejące budynki magazynowe z zespołu przemysłowego K.W. Scheiblera.
Przemysłowe imperium Scheiblera, wywarło olbrzymi wpływ na dynamiczny rozwój Łodzi w końcu XIX wieku. Mr SCOTT ma nadzieję, że miasto znajdzie środki na rewitalizację Księżego Młyna. Byłby to wspaniały hołd dla Karola Wilhelma Scheiblera - niezwykłego człowieka, genialnego stratega, przedsiębiorcy i filantropa - bez którego Łódź nie byłaby zapewne taka, jaką jest teraz. Wystarczy wieczorem przejechać się po ulicy Piotrkowskiej - miasto tętni życiem ! 
"Karol - podoba Ci się ta Twoja Łódź ?" - "Ja, natürlich !!!"  😄