wtorek, 6 stycznia 2015

WYCIECZKA Nr 333 - Ognisko i setka z Bernardem

DANE STATYSTYCZNE i TRASA WYCIECZKI
Łódź (Piotrkowska, Plac Wolności, Nowomiejska, Park Staromiejski, Wolborska, Smugowa, Chłodna, Oblęgorska, Wojska Polskiego, Sporna, Chłodna, Strykowska, Wycieczkowa, Kryształowa, Łupkowa, Strykowska, Jana i Cecylii, Aksamitna) - Wódka - Kalonka - Niecki - Borchówka - Dobieszków - Borchówka - Boginia - Stare Skoszewy - Nowe Skoszewy - Janinów - Las Janinów - Anielin - Niesułków - Stryków - Smolice - Anielin Swędowski - Kębliny - Wola Branicka - Warszyce - Bądków - Celestynów - Modlna - Sokolniki  Parcela - Maszkowice - Helenów - Ozorków - Kowalewice - Grotniki - Jedlicze A - Jastrzębie Górne - Brużyczka Mała - Aleksandrów Łódzki - Wola Grzymkowa - Rąbień A,B - Rąbień - Antoniew - Łódź (Rąbieńska, Złotno, Krakowska, Krzemieniecka, al. Bandurskiego, al. Mickiewicza) 
[06.01.2015. - 105,1 km, 22,2 km/h, 4:43:29 h]
ZDJĘCIA            FILMY             GPS
Dziś obchodzimy święto "Trzech Króli" i trzeba ten dzień spędzić po królewsku - oczywiście na rowerze ! Jest idealna okazja, aby z samego rana pobuszować trochę po najpiękniejszej ulicy świata, czyli po ulicy Piotrkowskiej.
Mr SCOTT "bierze na tapetę" budynek przy ul. Piotrkowskiej 87, który "jest przykładem eklektycznej kamienicy wielkomiejskiej schyłku XIX stulecia".
W 1948 roku urządzono tutaj największy w kraju sklep włókienniczy. Obecnie na parterze znajduje się Centrum Informacji Turystycznej w Łodzi oraz "Galeria 87" UMŁ, w której są prezentowane m.in. dzieła łódzkich artystów.
Kamienicę wzniesiono w 1892 roku dla współwłaściciela firmy budowlano-projektowej Alojzego Balle. Na ścianie frontowej zawieszona jest tablica informacyjna Urzędu Miasta Łodzi.
Przed posesją usytuowany jest pierwszy pomnik turystycznego szlaku "Łódź Bajkowa", przedstawiający Misia Uszatka.
Miś Uszatek to znany na całym świecie serial animowany, emitowany w latach 1975–1987, który powstał w Studio Małych Form Filmowych "Se-ma-for" w Łodzi.
Pomnik Misia Uszatka odsłonięto uroczyście w dniu 24.10.2009 r. podczas "Święta misia". Miś-turysta ma założony plecak i trzyma w lewej łapce plan miasta. Na jego wewnętrznej stronie widnieje napis "Urząd Miasta Łodzi przedstawia Pomnik Misia Uszatka wyrzeźbiony przez Magdalenę Walczak i Marcina Mielczarka. Według pomysłu i postaci pisarza Czesława Janczarskiego oraz ilustratora Zbigniewa Rychlickiego".
Odsłonięcie pomnika odbyło się pod hasłem "Łódź MiŚię podoba" i taki napis umieszczono na ostatniej stronie "Misiowego planu miasta".
Według danych Urzędu Miasta Łodzi, przez pół roku od zakończenia wymiany nawierzchni, ulicę Piotrkowską odwiedziły setki tysięcy osób z całego świata. W mieście panuje zgodna opinia, że po latach zastoju, dla Piotrkowskiej znowu nadchodzi czas prosperity.
Mr SCOTT śpieszy następnie po ul. Piotrkowskiej na Plac Wolności. Na godz. 9:00 wyznaczono bowiem zbiórkę na drugą w 2015 roku, wycieczkę ekipy "Rowerowe Soboty". 
Na utworzony przez Grzegorza "iwent na fejsie"), zareagowało mnóstwo osób ! Na miejscu drugiej zbiórki przy "Orlenie" na ul. Strykowskiej, doliczyliśmy się aż 29. rowerzystów !
W jedności siła ! Jest moc, jest ogień ! Takie było słychać komentarze. Jedziemy do Lasu Janinowskiego bawić się przy ognisku ! W planie pieczenie kiełbasek i na pewno dobra zabawa ! Po pamiątkowej fotografii ruszamy na szlak. Taka rzesza cyklistów na pewno robi wielkie wrażenie. Okazało się też, że wzbudza także respekt kierowców, którzy na widok kolorowego peletonu, zwalniają i pozwalają nam bezpiecznie włączyć się do ruchu.
Pedałujemy po ul. Strykowskiej do Kalonki. Dalej dobrze znanym szlakiem po terenie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Tempo przejazdu zróżnicowane. Są tacy, co napierają mocno do przodu, ale w sumie to się nie opłaca, bo i tak potem czekają na tych, co jadą wolniej. We wsi Borchówka następuje postój. Ktoś wypatrzył otwarty sklep spożywczy i trzeba będzie "uzbroić się w cierpliwość", aż towarzystwo zaopatrzy się w potrzebne artykuły. Ale Mr SCOTT nie czeka, tylko jedzie dalej do !!!
Wyziębienie po przeziębieniu ? O nie !!!  To mogłoby się źle skończyć ! Stąd też Mr SCOTT skręca na północ do wsi Dobieszków w gm. Nowosolna. Plan jest prosty : dojechać do granicy z osadą Dobieszków w gminie Stryków i wrócić tą samą drogą do popularnych "RS-ów" (czyli Rowerowych sobót).
To była dobra decyzja, bowiem blisko lasu trafiła się bardzo atrakcyjna miejscówka ! To opuszczony, walący się ze zniszczenia dom, na którego podwórzu porozrzucane zostały przeróżnie przedmioty. W stercie rupieci leżał nawet pęknięty sedes i stara lodówka ! Rewelacyjna sceneria do zrobienia pamiątkowej fotki. To już druga w kolekcji (zobacz WYCIECZKA Nr 324).
Mr SCOTT wraca szybko na trasę do Borchówki, ale po "RS-ach" ani widu, ani słychu ! Ale szybko dopadam całą grupę na zjeździe przez Boginię. Na samym końcu "wlecze się" Andy i Paula Paula, z którą zapoznałem się dziś, jadąc na zbiórkę ul. Piotrkowską na Plac Wolności.  

Gdzieniegdzie asfalt jest oblodzony i trzeba być czujnym, bo o upadek nietrudno ! Jedziemy chwilę przez Stare Skoszewy. Następnie na wschód przez Nowe Skoszewy. Przed placem budowy autostrady A-1, kończy się asfaltowa nawierzchnia i dalej trzeba jechać po wertepach. W takich warunkach przydałby się rower mtb, którego jednak Mr SCOTT, jeszcze niestety nie posiada.
Dojeżdżamy do drogi powiatowej na linii Sierżnia-Brzeziny. To już terytorium wsi Janinów. Trzeba poczekać na wszystkich uczestników wycieczki.
Oczywiście na samym końcu "wlecze się" Andy i Paula Paula.
Ruszamy zwartką grupą w stronę leśniczówki we wsi Janinów. Dalej prostą drogą do Lasu Janinowskiego. Wjazd do lasu broni jednak żelazna zapora, przez którą trzeba przenieść rowery. Po chwili już jesteśmy na miejscu i zabieramy się za rozpalanie ogniska. Tu należy się wyjaśnienie, bo aby uzyskać pozwolenie na rozpalenie we tym miejscu ogniska, należy zwrócić się ze stosowną prośbą do Leśnictwa Janinów. Formalności załatwiała Jadzia, której należą się oczywiście słowa podziękowania.
Każdy uczestnik wydarzenia, zaopatrzył się w potrzebne produkty na własny rachunek.
Główną atrakcją ogniska było oczywiście pieczenie kiełbasek.
Ale wcześniej wszyscy skosztowali tradycyjnego żurku, który przygotował w domu nieoceniony Rob Gor (po prawej w koronie). Był pyszny ! Wielkie dzięki "Królu złoty" !!!
Miło było widzieć zadowoloną Jadzię, dla której była to pierwsza rowerowa przejażdżka, po wyleczeniu złamania obojczyka. Jadzia zaliczyła fatalny w skutkach upadek, podczas ubiegłorocznej wyprawy z "RS-ami" (zobacz WYCIECZKA Nr 320).
Ognisko zostało rozpalone głównie dzięki pracy nieocenionego Sebastiana (nasza wspólna WYCIECZKA Nr 311). Długo to trwało, ale w końcu udało mu się rozniecić ogień. Potem już tylko rozkoszował się zapachem dymu i smakiem ociekającej tłuszczem kiełbasy.
W wydarzeniu wziął także udział Piotr Re, z którym Mr SCOTT pojechał na WYCIECZKĘ Nr 312. Piotr ! O czym tak dumasz zamyślony ? Pewnie o tej kiełbasie.
W trakcie ogniska rozbrzmiewała także muzyka ! O odpowiednią oprawę zadbał Wi-Tek Devi, który zaopatrzony w nowoczesny głośnik, puszczał nagrania poprzez swój telefon. Co za czasy ! Co za technika ! Dziwił się Mr SCOTT ...
Podczas ogniska ujawnili się nawet "Trzej rowerowi Królowie" ! Od lewek Michał, Grzegorz (organizator wydarzenia) i jeszcze jeden Grzegorz, który zmontował fajny filmik z naszej wycieczki 

Mieliśmy wielkie szczęście, bo tego dnia pogoda dopisała znakomicie ! Było bardzo zimno, około minus 8° C, ale od samego rana pięknie świeciło słońce. Las Janinowski mienił się tysiącem kolorów i zapraszał na swoje zamarznięte dukty.
Po ponad godzinie spędzonej przy ognisku i w miłym towarzystwie ekipy "RS-ów", Mr SCOTT zaczął kombinować i układać plan na dalszą część dnia. W tak pięknych okolicznościach przyrody, byłoby grzechem wracać już teraz do Łodzi, prawda ?
Trzeba by było być przysłowiową dupą, aby nie wykorzystać takiej wspaniałej okazji ! Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi za to niecenzuralne słowo i niniejszym uprzejmie proszę o wybaczenie ! Ale taki właśnie napis wyryty na drzewie, wpadł w oko Mr SCOTT'a podczas tych rozmyślań.
Z odsieczą przyszedł jednak Bernard, który także nie mógł już dłużej wytrzymać w bezruchu ! Szybko omówiliśmy temat wspólnej wycieczki i po pożegnaniu się z grupą "RS-ów", popędziliśmy chyżo przez Las Janinowski !
Mr SCOTT poznał Bernarda podczas pamiętnej WYCIECZKI Nr 260, na trasie przejazdu od Wartkowic do Łodzi, kiedy wracaliśmy ze Spicimierza.
Po opuszczeniu Lasu Janinowskiego, pojechaliśmy przez Anielin i Stryków do Woli Branickiej. Na zdjęciu rzeka Moszczenica (zdjęcie tego miejsca z dnia 27.12.2014).
Pamiątkowa fotka na moście w Woli Branickiej. Mr SCOTT i rower Bernarda o nazwie "Ragazzi".
  Mr SCOTT dobrze wie, że nie należy nikogo i niczego oceniać po wyglądzie, bo pozory mylą ! Rower Bernarda to bardzo szybka maszyna mtb, którą on sam poddał kilku przeróbkom. Barnard na co dzień trudni się naprawą rowerów i ma do tego przysłowiową "smykałkę".
Plan był taki, że z drogi wojewódzkiej nr 708 (zobacz WYCIECZKA Nr 212), mieliśmy skręcić w stronę Swędowa. Ale Mr SCOTT poczuł, że "sucha łyda" dziś nieźle podaje i postanowiliśmy zawitać do Ozorkowa.
Bernard byl bardzo zadowolony a takiego obrotu sprawy. Należy on bowiem do tego typu zapalonych rowerzystów, którzy mogliby jeździć non-stop ! Sam niejednokrotnie pokonuje w ciągu jednej wycieczki dystans do 250 km i jeszcze mu mało !!! Z Ozorkowa pognaliśmy wprost do Grotnik, gdzie zrobiliśmy sobie aż trzy minuty odpoczynku.
Zamarznięty staw na rzece Linda w Grotnikach.
Po drodze podziwialiśmy piękny zachód słońca.
Mr SCOTT musiał się oczywiście zatrzymać we wsi Jedlicze A. Trzeba było przecież uwiecznić na zdjęciu "magiczne drzewo".
Widzieliśmy też rozświetloną choinkę na Placu Kościuszki w Aleksandrowie Łódzkim.

Aby przekroczyć dystans stu przejechanych kilometrów, wróciliśmy do Łodzi przez Wolę Grzymkową, Rąbień i Antoniew. Zakończyliśmy wspólną przejażdżkę przy ul. Żeromskiego, w parku im. księcia J. Poniatowskiego. Bernardo ! Dzięki za bardzo udaną wycieczkę ! W tym roku na pewno jeszcze gdzieś razem pojedziemy.
Mr SCOTT dziękuje także całej ekipie z "Rowerowych sobót", za miłe towarzystwo i bardzo fajne ognisko ! Będzie co wspominać ! Chyba nie gniewacie się, że pojechaliśmy z Bernardem własnymi ścieżkami ? To dobrze, bo przecież sami dobrze wiecie, że czasami trzeba się przesiąść ! Na zdjęciu budowa centrum przesiadkowego na trasie łódzkiej trasy W-Z.
Do obejrzenia jest jeszcze album ze strony Mr SCOTT'a, w którym są także zdjęcia uzyskane od innych uczestników wycieczki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz