środa, 10 grudnia 2014

WYCIECZKA Nr 326 - Oleśnica

TRASA : Łódź (al. Kościuszki, Traugutta, Piotrkowska, Plac Wolności, Legionów, Gdańska, Manufaktura, Drewnowska, Solec, Biegunowa, Jagodnica, Stare Złotno, Złotno) - Konstantynów Łódzki - Krzywiec - Babiczki - Babice - Kazimierz - Zdziechów - Charbice Dolne - Charbice Górne - Szydłów - Zygmuntów - Puczniew - Franciszków - Madeje Stare - Oleśnica - Zdrzychów - Złotniki - Dalików - Kuciny - Sarnówek - Prawęcice - Jastrzębiec - Bełdów - Słowak - Zgniłe Błoto - Budy Wolskie - Grunwald - Wola Grzymkowa - Rąbień A,B - Rąbień - Antoniew - Łódź (Rąbieńska, Złotno, Krakowska, Krzemieniecka, al. Bandurskiego, al. Mickiewicza, Piotrkowska, Plac Wolności)  
[10.12.214. - 82,5 km, 22,8 km/h, 3:37:28 h]
ZDJĘCIA                  FILMY                  GPS             
Mr SCOTT jedzie do... Oleśnicy !!! Trasa WYCIECZKI Nr 326.
Przez ostatnie dwa tygodnie nic innego nie robiłem, tylko testowałem rower Scott Spark 700 RC. Ale wszystko co dobre, kiedyś się kończy...
Oddałem wreszcie ten bicykl do salonu GOLD SPORT i na kolejną wycieczkę, jadę już na swoim nieśmiertelnym trekkingu !
326. eskapadę rozpoczynam na al. Kościuszki 14 pod gmachem Narodowego Banku Polskiego. Monumentalny budynek został oddany do użytku 18 grudnia 1908 roku. Usytuowany w reprezentacyjnym miejscu miasta, na ówczesnej ulicy Spacerowej, powstał wg projektu Dawida Lande.
Eklektyczna elewacja wyłożona jest piaskowcem i ozdobiona licznymi płaskorzeźbami - m.in. dekoracją z alegoriami handlu i finansów (Hermes i Fortuna).
Wewnątrz znajduje się ogromna bankowa sala operacyjna o powierzchni blisko 1150 m2 (52 m długości, 21 m szerokości i ponad 10 m wysokości).
W czasie I wojny światowej gmach był siedzibą niemieckich władz okupacyjnych. Po odzyskaniu niepodległości mieściła się w nim Izba Skarbowa, w 1927 roku przeszedł na własność Banku Polskiego, a od 1945 roku przypadł Narodowemu Bankowi Polskiemu.
Obiekt nadal pełni funkcje zgodne ze swoim przeznaczeniem i nic nie stracił ze swoich walorów estetycznych i funkcjonalnych. Niezwykły urok jego wnętrz i elewacji, wydobyła przeprowadzona w 1997 roku kompleksowa renowacja.
Z al. Kościuszki przenoszę się na ul. Piotrkowską. Zajeżdżam do Placu Wolności, gdzie przy kościele pw. Zesłania Ducha Świętego, stanęła przepięknie ozdobiona choinka.
Następnie kieruję się na rynek w Manufakturze, gdzie od paru dni, także cieszy oczy wspaniała choinka.
Na dzisiejszą wycieczkę umówiłem się z Andrzejem, który "w sieci" używa imienia Andy. Znamy się z kilku przejażdżek w ramach wydarzeń za strony "Rowerowe soboty".
Poranek w Łodzi jest dziś niezwykle malowniczy. Szadź osadziła się wspaniale na drzewach i przedmiotach, czyniąc cały krajobraz na wskroś białym.
Szczególnie okazale prezentuję się drzewa, których widok może każdego zachwycić ! Jedziemy od Manufaktury ulicami miasta (na zdjęciach ulica Złotno) i podziwiamy te rzadkie efekty pogodowe.
Szadź powstaje przy zamarzaniu mgły lub chmury w momencie zetknięcia kropelek przechłodzonej wody z powierzchnią np. drzewa lub już narosłej szadzi. Składa się ze zlepionych kryształków lodu. Taki fantastyczny efekt oglądamy także we wsi Krzywiec.
Jedziemy szybkim tempem, bo jest bardzo zimno i aby utrzymywać właściwą temperaturę ciała, trzeba po prostu szybko przebierać nogami ! Dojeżdżamy do wsi Kazimierz, gdzie robimy sobie przerwę na drugie śniadanie.
Wrzucamy na ruszt po słodkiej bułce, popijamy napojem "Tymbark" i dalej w drogę ! "Jaaaa ! Ale fajnie" - taki napis znalazłem dziś pod kapslem Tymbarka 😀
Z Kaziemierza pedałujemy do Puczniewa. Znamy tę trasę "na pamięć", a samą miejscowość także bardzo dobrze. Tam zatrzymujemy się na chwilę pod nową tablicą, która stanęła przy skrzyżowaniu na końcu wsi. Umieszczono na niej najważniejsze informację na temat bardzo ciekawej historii Puczniewa.
Skręcamy na chwilę w drogę na Kałów. Na tym rozwidleniu (w prawo na Mianów i Kałów, w lewo na Jeziorko i Małyń), zawsze stawiam swój rower i robię pamiątkową fotografię.
Ale dzisiaj nie pojedziemy w tamte okolice. Wracamy na szosę od Puczniewa i jedziemy do wsi Franciszków. Jest to szosa prowadząca na północ do sioła Kuciny.
Jej spory fragment wiedzie przez sosnowy las, którego sceneria przypomina miejscami lasy nad polskim morzem.
Bystro i bez problemów docieramy do granicy Powiatu Poddębickiego. Tego typu estetyczne witacze, stanęły w wielu miejscach Ziemi Poddębickiej.
Dojeżdżamy do wsi Madaje Stare, gdzie zmieniamy kierunek jazdy. Skręcamy na zachód, co demonstruje Mr SCOTT.
Mijamy opuszczony dom z kamienia jasnego piaskowca.
Jedziemy przez las nową drogą, przy której ustawiona jest kapliczka.
Po chwili dojeżdżamy do wsi Oleśnica, którą wybrałem dziś jako główny cel tej mroźnej przejażdżki.
Nazwa atrakcyjna, bo przecież duże miasto o takiej nazwie, znajduje się w okolicy Wrocławia. Stąd też pomysł aby tu przyjechać rowerkiem i być może wzbudzić ciekawość internautów 😯
Przejeżdżamy główną drogą i oglądamy co ciekawsze obiekty. We wsi jest jeden sklep, który mieści się w budynku remizy strażackiej.
Oleśnica to niewielka osada, która położona jest na terenie gminy Dalików. To typowo rolnicza osada, w której mieszka około 70 osób.
Przez wieś przepływa rzeczka o nazwie Bełdówka.
Rzeka ma swoje źródła w okolicy Woli Grzymkowej i po drodze przyjmuje do siebie wody Sroczki. Zasila Ner w Zagórzycach k/Poddębic.
W centrum Oleśnicy ustawiony jest krzyż, przy którym rozchodzą się drogi do Mianowa, wsi Wilków i Zdrzychowa.
Nieopodal stoi kapliczka z 1971 roku fundacji F. Z. Zawilkowie, z tabliczką "Matko Najświętsza błogosław nas".
Po zwiedzeniu Oleśnicy kierujemy się na północ. Jedziemy nową drogą do Zdrzychowa i potem na Złotniki.
Przecinamy drogę krajową nr 72 i wjeżdżamy do Dalikowa.
Dalików znam doskonale w poprzednich wojaży - zobacz np. WYCIECZKA Nr 90. We wsi znajduje się piękny kościół pw. św. Mateusza Ewangelisty, który wybudowano w latach 1908-1913 w stylu tzw. gotyku nadwiślańskiego.
Obydwaj z Andy'm doskonale się bawimy i żwawym tempem pokonujemy kolejne odcinki podróży. Z Dalikowa wracamy do DK nr 72 i jedziemy do wsi Jastrzębiec. Tam uciekamy z niebezpiecznej "krajówki" i skręcamy w drogę na Bełdów.
Pedałujemy na południe do Bełdowa, gdzie znajduje się neobarokowy kościół p.w. Wszystkich Świętych.
Z Bełdowa pomykamy do osady Słowak i stawy we wsi Zgniłe Błoto.
Nad akwenem o nazwie Leski, robimy sobie pamiątkowe zdjęcia. Najpierw pozuje Andy.
Potem pozuje Mr SCOTT. Czasami się zastanawiam, po co ciągle robimy takie fotografie ? Zapytałem się kolegi, co o tym sądzi i Andy mi to szybko wytłumaczył : "Mamy aparat, to robimy zdjęcia" ! Sprawa została wyjaśniona definitywnie 😄
Skoro tak, to robię jeszcze zdjęcie koparki, która zawsze stoi przy tym stawie.
Ze Zgniłego Błota zajeżdżamy pod Grunwald. Ta niewielka wieś leżąca zaledwie 2 km od granic Aleksandrowa Łódzkiego, która została założona w 500-lecie bitwy z 1410 roku. Mieszka tam tylko 60 osób. Większość to przybysze z Łodzi, którzy kupili tutaj działki i postawili nowe domy.
Z Grunwaldu tylko parę metrów do Woli Grzymkowej, gdzie oglądamy ruiny dworu z połowy XIX wieku. Przed laty prosperował tu majątek Walentego Sikorskiego, który rozciągał się na tereny obecnego Grunwaldu. Na przełomie XIX i XX wieku majątek Sikorskich zaczął podupadać. Dworek kupił łódzki aptekarz Antoni Charemza, a dziedziczka Sikorska zaczęła parcelować resztę ojcowizny. Córki dziedziczki o imionach Placyda i Izabela otrzymały majątki, które nazwano na ich cześć - Placydów i Izabelin. Nazwy tych miejscowości przetrwały do dziś.
Z Woli Grzymkowej kierujemy się na Rąbień i Antoniew. Szybko i sprawnie docieramy do Łodzi. Podążamy przez Złotno i Retkinię do Parku im. ks. J. Poniatowskiego. Andy namawia mnie na małą "dokrętkę do setki", bo okazuje się, że przejedziemy dziś około 85 km. Ale odmawiam, bo nie zamierzam "na siłę robić kilometry".
Jedziemy wzdłuż Trasy W-Z do skrzyżowania al. Mickiewicza/Piotrkowska/al. Piłsudskiego. Przed DH "Central" budowane jest tzw. centrum przesiadkowe, czyli dworzec tramwajowy. By ruch odbywał się płynnie, a pasażerowie łatwo mogli się przesiadać, będą tu wybudowane cztery torowiska (dwie linie środkowe dla składów kursujących na trasie Wschód-Zachód, a dwie linie zewnętrzne dla składów Łódzkiego Tramwaju Regionalnego). Szeroki na 20 metrów i długi na 100 metrów dworzec, będzie skryty pod szklanym dachem.
Po obejrzeniu placu budowy, jedziemy z Andy'm na ul. Piotrkowską numer 55. Wjeżdżamy na podwórze aby zobaczyć, co też ciekawego znajduje się na terenie posesji. Bo przecież nie od dziś wiadomo, że podwórka łódzkich kamienic, kryją wiele tajemnic i zawsze można na nich coś ciekawego spotkać.
Nie inaczej jest tutaj, bo w podwórzu ma swoją siedzibę "Double Five Tattoo Studio Łódź". Na ścianie salonu znajduje się ciekawe graffiti, które przedstawia mocno wychudzoną głowę osobnika z czarnymi włosami postawionymi na czub.
Studio zalicza się do najlepszych salonów w Łodzi i wykonuje wszystkie zabiegi osobom pełnoletnim lub osobom które mają ukończony minimum 17 rok życia za zgodą rodzica lub prawnego opiekuna (zgoda musi być wypełniona osobiście w studio przez rodzica/prawnego opiekuna w momencie rezerwacji terminu).
Na drzwiach i oknie salony, naklejone są  banery z modelkami, które posiadają niezwykle barwne i zjawiskowe tatuaże. Tu się przyznam, że kiedyś miałem nawet zajawkę aby zrobić sobie niewielki tatuaż, ale zrezygnowałem z tego pomysłu. Po prostu nie mogłem się zdecydować co by to miało być. A wiadomo przecież, że tatuaż robi się na wiele lat, więc musiałoby to być coś naprawdę indywidualnego, z czego byłbym zadowolony. No i dobrze, że nie zrobiłem !
Ponadto w podwórzu posesji przy Piotrkowskiej 55, znajduje się klub muzyczny "Czekolada". Klub zajmuje dwa piętra, posiada dwa bary, VIP ROOM, eleganckie przestrzenie i gwarantuje dobrą muzykę oraz super klimat.
No ! Pora kończyć lajtową przejażdżkę do Oleśnicy, tak więc Andy - bardzo dziękuję za towarzystwo i mile spędzony czas na rowerku. Do następnego razu Brachu ! Trzymaj się i niech Ci łyda zawsze podaje !!!
Andy pognał w swoją stronę, a ja jadę jeszcze popatrzeć na rozświetloną, łódzką choinkę miejską. Łącznie ze stelażem i gwiazdą mierzy 25 metrów ! Na jej gałęziach zawisło 16 tys. punktów świetlnych, 100 bombek w kolorach logo Łodzi oraz 45 kul ażurowych o średnicach 60 i 80 cm.
Oprócz choinki na ul. Piotrkowskiej pojawiły się elementy bożonarodzeniowej iluminacji. Nad ulicą świeci migocący baldachim, a po obu stronach jezdni zamontowano 6-metrowe świetlne choinki. Uzupełnieniem są znane już mieszkańcom Łodzi zaprzęgi reniferów z saniami.
Piotrkowska - najpiękniejsza ulica świata, prezentuje się przed świętami bardzo atrakcyjnie ! Oby tylko na Boże Narodzenie nie zabrakło śniegu, a przy świątecznym stole ciepła i rodzinnej atmosfery !!!
Właśnie tego wszystkim ludziom dobrej woli, życzy rowerzysta Mr SCOTT - OLE !!!   


1 komentarz: