czwartek, 30 października 2014

WYCIECZKA Nr 308 - Leśne Grotniki

TRASA : Łódź (Gdańska, Kopernika, Żeromskiego, Kopernika, al. Włókniarzy, Legionów, Konstantynowska, Park im. Piłsudskiego, Srebrzyńska, Biegunowa, Krakowska, Złotno, Rąbieńska, Traktorowa, Rojna, Rydzowa, Aleksandrowska, Zimna Woda, Szałwiowa, Kąkolowa) - Aleksandrów Łódzki - Brużyczka Mała - Jastrzębie Górne - Jedlicze A - Grotniki - Emilia - Rosanów - Kania Góra - Ciosny - Dzierżązna - Biała - Cyprianów - Jeżewo - Szczawin - Glinnik - Palestyna - Ukraina - Klęk - Łódź (Serwituty, Okólna, Wycieczkowa, Strykowska, Inflancka, Zagajnikowa, Sporna, Wojska Polskiego, Źródłowa, Smugowa, Franciszkańska, Kilińskiego, Pomorska, Plac Wolności)
(30.10.2014. - 64,8 km/h, 22,6 km/h, 2:52:14)

ZDJĘCIA                    FILMY                     GPS               
Mr SCOTT jedzie do... Grotnik !!! Trasa WYCIECZKI Nr 308.
Jeszcze październik - pogoda byle jaka, mam dziś niewiele czasu na wycieczkę, ale co tam ! Jadę do... !!!
Zaczynam na Starym Polesiu przy skrzyżowaniu ulic Żeromskiego i Kopernika. Na murze kamienicy przy ul. Kopernika 28, powstał właśnie pierwszy w Polsce mural, który został wykuty w ścianie !
Jego autorem jest portugalski artysta Alexandre Farto ps. Vhils, który stworzył go w ramach czwartej edycji festiwalu Galerii Urban Forms. To rodzaj płaskorzeźby. Artysta pracuje zawsze przy użyciu mechanicznych młotów i dłuta dobranego do charakteru ściany.
Mural przedstawia pewnego rodzaju wyobrażenie twarzy kobiety. Tryb pracy tego artysty zakłada, że on za każdym razem stara się sportretować osobę, którą spotka w danym mieście. I tak było też w tym przypadku. Vhils pierwszego dnia swojego pobytu w Łodzi zrobił serię zdjęć różnym osobom. Mural przedstawia kobietę, którą spotkał w centrum naszego miasta.
Po muralowym początku kieruję się do Parku im. J. Piłsudskiego na Zdrowiu.
Wyjeżdżam z miasta kierując się do Aleksandrowa Łódzkiego. Dalej jadę dobrze znanym traktem - przez Jastrzębie Górne do wsi Jedlicze A.

Następnie zajeżdżam do Grotnik, które poznałem należycie podczas WYCIECZKI Nr 86. Skręcam w ul. Brzozową, gdzie znajduje się "Kąpielisko nad Lindą".
Ośrodek Wypoczynkowy "Kąpielisko nad Lindą" w Grotnikach, zlokalizowane jest na sztucznym zalewie rzeki Linda. Jest czynne w okresie letnim od 7 czerwca do 7 września. Jego teren jest ogrodzony, można tu wypożyczyć sprzęt turystyczny, a nad bezpieczeństwem wypoczywających czuwa ratownik.
Kąpielisko otoczone jest rozległym kompleksem leśnym.
Przy wjeździe na leśny dukt, ustawiona jest tablica informacyjna z mapą Nadleśnictwa Grotniki. Pod jego zarządem znajduje się ponad 15 tys. ha lasów. Siedziba Nadleśnictwa znajduje się w Zgierzu przy ul. Ogrodniczej 6/8.
Na skraju lasu znajduje się miejsce odpoczynku dla turystów, wokół którego ustawione sa różnego rodzaju tablice informacyjne. Jest to tzw. punkt edukacyjny "Zimna woda".
Oglądam po kolei poszczególne tablice - "Trasy biegowe w województwie łódzkim".
Tablice o ochronie przeciwpożarowej z akcji "Świadomi zagrożenia" : "Przyczyny powstawania pożarów" i "Co zrobić, gdy płonie las"
Obok tablic edukacyjnych ustawione są także kolorowe postacie szyszek, kasztana i żołędzia.
"Zasady zachowania w lesie".
"Układ piętrowy lasu".
"Poznajemy zwierzęta leśne".
"Zwierzeta w poszczególnych warstwach lasu".
"Przemiana pokoleń w lesie".
"Ogień niszczy i zabija".
Po obejrzeniu wszystkich tablic, mocno wyszkolony i wyedukowany, wjeżdżam do lasu.
Jadę prosto pod leśniczówkę Nadleśnictwa Grotniki "Zimna woda". Potem wyjeżdżam na drogę pożarową, która jest dobrze oznakowana i ciągnie się na wschód, aż do drogi krajowej nr 91 w Lućmierzu.
Lasy grotnickie to idealne miejsce nie tylko na rowerowe wycieczki, ale także na piesze wędrówki czy grzybobranie. Jest to teren bardzo ciekawy przyrodniczo. Jego rzeźba to wynik procesów górotwórczych i działalności lodowców.
W lasach tych dominuje sosna zajmująca jako gatunek panujący 77,5% pow. leśnej. Inne znaczące gatunki, takie jak: dąb, brzoza i olsza zajmują 20,3% powierzchni, a pozostałe to jodła, buk, świerk, lipa, klon i inne.
W lasach grotnickich występuje wiele ciekawych i rzadkich gatunków zwierząt i roślin. Należy tu wymienić m.in.:
- zwierzęta - wydra, kumak nizinny, traszka grzebieniasta, bocian czarny, bielik, żuraw, kania ruda, wiele gatunków nietoperzy, bóbr europejski
- rośliny chronione – dzwonecznik wonny, wawrzynek wilcze łyko, lilia złotogłów, orlik pospolity, widłak jałowcowaty, widłak goździsty, paprotka zwyczajna i wiele innych
W wielu miejscach lasu prowadzona jest planowa wycinka i nasadzenia nowych drzewek. Sadzonki wyhodowane na szkółkach leśnych służą do odnawiania lasu i zalesień. Odnawianie lasu to wprowadzanie młodego pokolenia drzew na miejsce wyciętego wcześniej fragmentu lasu, natomiast zalesianie to sadzenie lasu tam, gdzie do tej pory go nie było, np. na gruntach porolnych i nieużytkach.
Przejazd przez lasy grotnickie jest niezwykle atrakcyjny ! Na jego obrzeżach, w rejonie miejscowości Emila przy ul. Zgierskiej, natknąłem się na kilka opuszczonych domów.
Po dojechaniu do DK nr 91 kieruję się w stronę Rosanowa.
Skręcam w ul. Sosnową i jadę do wiaduktu nad autostradą A-1.
Dojeżdżam do wsi Kania Góra, gdzie skręcam w stronę sioła Ciosny. Pedałuję na wschód, mijając rozjazd w lewo na Dębniak i Sokolniki.
Szybko dojeżdżam do wsi Dzierżązna, którą poznałem dobrze na WYCIECZCE Nr 59. Zerkam na wystawną rezydencję, przy której znajduje się stajnia i hodowla koni.
Przejeżdżam przez wieś do stawu i mostu na rzece Ciosenka.
Pędzę ciągle na wschód do drogi wojewódzkiej nr 702 we wsi Biała. Tam spoglądam na zabytkowy kościół p.w. Świętych Apostołów Piotra i Pawła.
Za kościołem skręcam w ul. Szczawińską. Jadę przez las na granicy osady Cyprianów i Jeżew.
Potem przejeżdżam przez Szczawin, Glinnik i Palestynę.
Na krańcu Palestyny rośnie ładnie prezentująca się lipa.
Pruję dalej prosto, przez Józefów i wieś Ukraina (zobacz WYCIECZKA Nr 50).
Po dojechaniu do drogi krajowej nr 71, skręcam w lewo i zaraz w prawo do osady Klęk.
Zaliczam wspaniały zjazd do drogi przy dawnym parku podworkim.
Za parkiem skręcam w lewo i podjeżdżam na wzniesienie przy wjeździe do Lasu Łagiewnickiego.
To już Łódź i ul. Serwituty, która na sporym odcinku jest wybrukowana.
Poruszam się oznakowanym - zielonym szlakiem pieszym i Łódzkim Szlakiem Konnym (pomarańczowa kropka na białym tle).
Przejeżdżam przez Las Łagiewnicki i z ul. Wycieczkowej, wyjeżdżam na ul. Strykowską. Staję na chwilę na wiadukcie kolejowym, skąd jest ładny widok na stację Radegast i nowy przystanek kolejowy.
Przystanek Łódź Marysin uruchomiony został w dniu 1 września 2014 w ramach Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej.
Zatrzymują się na nim szynobusy ŁKA, które obsługują połączenia na trasie Zgierz - Łódź Widzew.
Jesienną przejażdżkę do lasów grotnickich, kończę przy zapadającym zmroku na Placu Wolności. Tak sobie myślę, że czasami warto wyskoczyć na rower tak zupełnie na luzie, nie mając wcześniej zaplanowanej trasy, jadąc radośnie przed siebie !
Lubię takie spontaniczne wycieczki.

wtorek, 28 października 2014

WYCIECZKA Nr 307 - Nieborów i Łowicz

TRASA : Łódź (Piotrkowska, Plac Wolności, Pomorska, Krokusowa, Janosika, Brzezińska, Marmurowa) - Wódka - Kalonka - Niecki - Borchówka - Boginia - Stare Skoszewy - Sierżnia - Lipka - Niesułków Kolonia - Niesułków - Nowostawy Dolne - Szczecin - Dmosin - Dmosin Drugi - Borki - Lubianków - Wola Lubiankowska - Kalenice - Łyszkowice - Seligów - Bełchów - Nieborów - Julianów - Bednary - Mysłaków - Arkadia - Zielkowice - Łowicz - Jamno - Krępa - Domaniewice - Głowno (przejazd pociągiem "Przewozy Regionalne" do stacji Łódź Radogoszcz Zachód) - Łódź (11 Listopada, al. Włókniarzy, Drewnowska, Manufaktura) 
[ 28.10.2014. - 108,9 km, 23,4 km/h, 4:39:14 h ]
ZDJĘCIA                 FILMY                  GPS               
Mr SCOTT jedzie do... Nieborowa !!!
Jak na koniec października, to mamy idealną pogodę na rower ! Z samego rana, ruszam po nowe przygody. Zaczynam z ul. Piotrkowskiej, nad którą rozwieszony jest kolorowy baner z wizerunkiem Prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej i napisem "Kocham Łódź". Już wkrótce wybory samorządowe i Pani Prezydent będzie ubiegała się o reelekcję. Czy znowu wygra ?
Piotrkowska to najpiękniejsza ulica świata i zawsze można tu dostrzec coś ciekawego. Tym razem oglądam kamienicę stojącą na posesji numerem 15, która została zbudowana w 1878 roku.
Dawno temu miało tu swoją siedzibę kino "Théâtre Optique Parisien".
Na froncie budynku zawieszona jest tablica upamiętniająca historię tego miejsca : "W tym miejscu 13 stycznia 1907 roku odbyła się pierwsza projekcja filmowa w kinie Theatre Optique Parisien, którego właścicielem był M. Hendlisz, pradziadek Jana Jakuba Kolskiego i Ewy Pakulskiej (reżyser, montażysta filmowa), dziadek Romana Kolskiego (montażysta filmowy) i teść Jana Kolskiego (dystrybutor, producent filmowy. Wielopokoleniowa filmowa tradycja trwa".
Z ul. Piotrkowskiej kieruję się do ul. Pomorskiej i jadę w stronę ronda Solidarności. Mijam kamienicę przy skrzyżowaniu z ul. Wierzbową. Już wkrótce na jej zachodniej elewacji, pojawi się nowy mural. Ciekawe co to będzie ?
Jadę dalej na wschód, do osiedla studenckiego na "Lumumbowie" (zobacz WYCIECZKA Nr 253). Przy ul. Pomorskiej 185 znajduje się sklep monopolowy o wdzięcznej nazwie "Kacuś", który cieszy się wielką popularnością wśród braci studenckiej. Nic dziwnego, bo według badań statystycznych "przeciętny" Polak spożywa rocznie 10,5 litra czystego alkoholu. To w przeliczeniu jedna butelka wódki na tydzień ! No i potem "kacuś-gigant" murowany !!!
"Wódko ! Pozwól żyć !" - myślę sobie i jadę dalej do...
Za wiaduktem na ul. Pomorskiej, skręcam na przystanek kolejowy Łódź Stoki. To nowy obiekt, który powstał niedawno na trasie pomiędzy Łodzią Widzewem i Zgierzem.

Trasa wykorzystywana kiedyś wyłącznie przez pociągi towarowe, służy obecnie przewozom pasażerskim, które obsługują pociągi Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Nowoczesne składy mogą tu rozwijać prędkość do 100 km/godz. i pokonają odcinek z Widzewa do Zgierza w 15 minut.
Z ul. Pomorskiej pedałuję do ul. Brzezińskiej. Potem skręcam w ul. Marmurową i wyjeżdżam z Łodzi. Pomykam przez teren Powiatu Łódzkiego Wschodniego i Gminy Nowosolna.
Pędzę przez Wódkę ("Wódko ! Pozwól żyć !"), Kalonkę, Boginię, Stare Skoszewy, Lipkę i Nowostawy Dolne do Szczecina. To rewelacyjna trasa, którą bardzo często jeżdżę.
Pędząc przez Dmosin Pierwszy, trafiam na ekipę remontową firmy "Eurovia". Specjaliści przymierzają się do naprawy mostka nad polną strugą, która podmyła jezdnię i spowodowała zapadnięcie się sporego kawałka nawierzchni drogi.
W Dmosinie wrzucam na ruszt słodką bułkę i spijam napój "Tymbark". Dziś pod kapslem trafiam na napis "Mała rzecz a cieszy". To by się zgadzało, bo rower to stosunkowo mała rzecz, na której można dokonywać wielkich rzeczy.
Z Dmosina pruję prosto do Kalenic.
Po dojechaniu do drogi woj. nr 704 skręcam w lewo do Łyszkowic. Miejscowość poznałem dobrze podczas WYCIECZKI Nr 97.
Przejeżdżam przez centrum ulicą Głowackiego i skręcam w prawo w ul. Kościelną. Znajduje się tam kościół parafialny p.w. Świętego Kazimierza Królewicza.
Dziś mam sporo szczęścia, bo świątynia jest otwarta. Wchodzę do środka i oglądam wyposażenie Domu Bożego.
Ołtarz główny wypełniony jest obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. Ściany w prezbiterium, ozdobione są polichromiami ze scenami z życia biblijnego.
Na ścianie zawieszona jest tablica z inskrypcją o treści : " Ś.P. Ksiądz Prałat Wacław Krzywkowski Kanonik Prymasowskiej Kapituły Łowickiej, założyciel parafii, budowniczy kościoła, Proboszcz w Łyszkowicach w latach 1925-1968, wielki społecznik i wychowawca, żył lat 84, w kapłaństwie 51, zmarł 8.VIII.1973 r. Niech Bóg będzie mu nagrodą. Wdzięczni parafianie".
Ołtarz boczny z obrazem Najświętszego Serca Pana Jezusa, figurą św. Antoniego i św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus na rękach.
Chór muzyczny i organy łyszkowickiej świątyni.
Malowidło z postacią św. Floriana, ufundowane przez Ochotniczą Straż Pożarną w Łyszkowicach.
Po zwiedzeniu kościoła, jak uskrzydlony wyjeżdżam z Łyszkowic.
Przez cały czas towarzyszą mi piękne krajobrazy złotej, polskiej jesieni.
Jadę po ul. Polnej w stronę wsi Zakulin.
W centrum Zakulina stoi ładna kapliczka, która ogrodzona jest żelaznym płotkiem.
Pedałuję dalej do wsi Seligów.
Tam skręcam na zachód i oglądam remizę strażacką.
OSP w Seligowie istnieje dopiero od 1983 roku.
Wracam na szlak prowadzący na Bełchów. Przejeżdżam przez most na rzece Zwierzyniec.
Cieszę oczy pięknymi krajobrazami ! Z łąki pozdrawia mnie czarna jak węgiel FANKA.
Szybkim tempem docieram do Bełchowa.
Przejeżdżam przez most na odnodze rzeki Zwierzyniec.
Po dojechaniu do przejazdu kolejowego, czekam przed zamkniętymi zaporami. Po torach jedzie akurat pociąg towarowy z lokomotywą "Lotos".
Następnie dojeżdżam do kolejnego mostu. Tym razem na rzece Skierniewka.
Most znajduje się przed zakrętem drogi, przy której stoi kościół p.w. św. Macieja Apostoła.

W Bełchowie wyjeżdżam na drogę krajową nr 70 i kieruję się do węzła "Skierniewice". Kiedy przejeżdżam po wiadukcie nad autostradą A-2, zatrzymuje mnie jakiś nieznany mi rowerzysta !
Okazuje się, że to Emil Domińczak z Łowicza. Jestem bardzo mile zaskoczony, a Emil tłumaczy mi, że przeczytał dziś rano na fecebook'u mój post, w którym informowałem, że wybieram się na przejażdżkę do Nieborowa. Emil od dawna śledzi moje wycieczki i postanowił mi potowarzyszyć w eskapadzie do Nieborowa. Wyliczył sobie o której godzinie mogę w to miejsce dojechać i to mu się znakomicie udało, bo czekał tylko kwadrans !
Ruszamy więc razem do lasów Bolimowskiego Parku Krajobrazowego i rozmawiamy oczywiście o... rowerowych wycieczkach !!!
Okazuje się, że Emil jeździ rowerem prawie codziennie. Interesuje się m.in. kolejnictwem i historią Powiatu Łowickiego. Udziela się na różnego rodzaju imprezach organizowanych przez Miasto Łowicz. Jego pasją jest fotografia, tak więc nic dziwnego, że bardzo szybko się porozumieliśmy.
Emil jest niezwykle sympatyczny i oferuje mi swoją nieograniczoną pomoc w zwiedzaniu Nieborowa i okolic. To dla mnie znakomita wiadomość !!!
Na początek kierujemy się na teren Ośrodka Szkoleniowo-Wycieczkowego „Pod Sosną” w Nieborowie. W 2013 r. utworzono tutaj Ośrodek „Stacja Nieborów”. W jego skład wchodzi Muzeum Motoryzacji, camping i restauracja.
W muzeum znajduje się kilkadziesiąt samochodów - m.in. milicyjna "suka" marki Nysa.
Sporą część pojazdów stanowi wojskowa flota, a ponadto strażacki Żuk, Mikrus i około stu motocykli. Można też obejrzeć przedmioty gospodarstwa domowego oraz zabawki z lat minionych, książki, czasopisma, zdjęcia i plakaty.
Przed pawilonem restauracyjnym, wyeksponowany jest nawet samolot marki Mig-21 !!! Na trawniku ustawiony jest znak drogowy "Zakaz wjazdu pojazdów zaprzęgowych" z fajną tabliczką "Nie dotyczy KC PZPR".
Na dokładne zwiedzenie muzeum, rezerwuję sobie osobny termin ! Teraz nie ma na to specjalnie czasu. Zajeżdżamy pod stadion gminny w Nieborowie, który znajduje się po tej samej stronie drogi co muzeum.
 
Parę metrów za stadionem ustawiona jest tablica wjazdowa do Nieborowa. Cieszę się, bo nie muszę się dziś trudzić nad wyjmowaniem statywu i ustawianiem aparatu. Zdjęcia będzie mi robił Emil ! Z góry dziękuję.
Nieborów to malownicza miejscowość położona w dolinie rzeki Bzury, wśród charakterystycznego dla tej części Mazowsza płaskiego i monotonnego krajobrazu. Skręcamy na wschód i kierujemy się do głównego skrzyżowania z Aleją Legionów Polskich.
Dokładnie na wprost tej ulicy, znajduje się brama główna, która prowadzi do Pałacu Radziwiłłów w Nieborowie.
Przy głównej alei ustawiony jest obelisk z pamiątkową tablicą "W XXV-lecie objęcia Nieborowa i Arkadii przez Muzeum Narodowe w Warszawie 1945 - 3.II.1970".
Pałac należy do najokazalszych rezydencji magnackich w Polsce. Już w średniowieczu istniał tu dwór drewniany, zastąpiony w XVI stuleciu okazalszym – gotycko-renesansowym. Do roku 1696-go wzniesiona została obecna rezydencja.
Historia pałacu w Nieborowie rozpoczęła się w roku 1694, gdy kardynał Michał Stefan Radziejowski nabył od rodziny Nieborowskich majątek wraz z dworem. Na miejscu tej rezydencji Radziejowski polecił wznieść obecny barokowy gmach, zaprojektowany przez znakomitego architekta holenderskiego Tylmana z Gameren. W ciągu kolejnych osiemdziesięciu lat pałac w Nieborowie wielokrotnie przechodził z rąk do rąk, aż wreszcie w roku 1774 stał się własnością księcia Michała Hieronima Radziwiłła, jednego z najbogatszych magnatów Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
W pałacu znajduje się obecnie muzeum wnętrz rezydencji pałacowej z XVII-XIX wieku, oparte na ocalałym wyposażeniu pałacu i jego kolekcjach. Pałac i ogród regularny (francuski) w Nieborowie oraz angielski (sentymentalno-romantyczny) w Arkadii, po renowacji i uporządkowaniu zostały udostępnione zwiedzającym jako stylowe pałacowo-ogrodowe założenie rezydencjonalne.
W pałacu-muzeum przechowywane są ciekawe zbiory majoliki nieborowskiej, biblioteka z około 12. tysiącami tomów starodruków, obrazy w tym między innymi cykl portretów królów polskich autorstwa Bacciarellego. Do najbardziej znanych elementów wyposażenia należą kopie znanych rzeźb. Głowa Niobe, Biust Rzymianki, rzeźba św. Cecylii. W bibliotece są dwa globusy z XVII wieku wykonane przez włoskiego geografa, kartografa i encyklopedystę Vincenzo Marię Coronelliego, odkupione w roku 1805 od Ludwika de Bourbon, późniejszego króla Francji Ludwika XVIII.
W salach i gabinetach znajdują się meble z przełomu XVIII i XIX stulecia. Ozdobne piece kaflowe i ceramika artystyczna pochodzą z manufaktury majoliki założonej w 1881 roku przez Michała Piotra Radziwiłła, wojewodę wileńskiego, kolejnego właściciela majątku w Nieborowie.
Obok rezydencji zachowały się zabytkowe budynki gospodarcze z końca XVIII wieku - dwie oranżerie, dawny browar i klasycystyczne domy oficjalistów, pawilon myśliwski, wozownia i stajnia.
Pałac otacza imponujący park krajobrazowy XVII-XVIII wieku, który utrzymany jest w stylu francuskim. Pierwotnie zaprojektowany przez Tylmana z Gameren, został przebudowany według koncepcji wybitnego architekta epoki saskiej Szymona Bogumiła Zuga.
W parku dominują rodzime gatunki drzew, ale najbardziej okazałe są dwa platany posadzone ok. roku 1770.
Charakterystyczna jest szeroka aleja lipowa z trawnikiem dywanowym, wytyczona na osi założenia pałacowego.
Radziwiłłowie stworzyli tutaj pokaźną kolekcję "starożytności" - antycznych rzeźb, detali architektonicznych, waz i sarkofagów.
Są one wyeksponowane na terenie całego parku. Na zwiedzenie muzeum rezerwuję sobie inny termin !
Gdy Mr SCOTT ogląda pałac i park ze wszystkich stron, sympatyczny Emil siedzi sobie na ławce i pilnuje rowerów ! Trzeba pamiętać, że wjazd bicyklem na teren zespołu pałacowego jest zabroniony. Rower można przypiąć do stojaka, który znajduje się za bramą wjazdową, tuż przy budynku portiera.
Po obejrzeniu pałacu przystępuję do dalszego poznawania Nieborowa. Aleja Legionów Polskich 26 - siedziba Urzędu Gminy.
Remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Nieborowie - al. Legionów Polskich 29. Pierwsze zastępy strażackie utworzono tutaj w 1913 roku.
Kościół p.w. Matki Boskiej Bolesnej. Jest to to neogotycka, oszkarpowana, trójnawowa świątynia, która położona jest w środkowej części Nieborowa, kilkanaście metrów za remizą strażacką.
Przed świątynią ustawiona jest kolumna z figurą Matki Boskiej z Dzieciątkiem Jezus.
Na placu przykościelnym znajduje się obelisk z tablicą pamięci "Wieczna chwała żołnierzom Armii Krajowej walczącym z najeźdźcą hitlerowskim w latach 1939-1945 na terenie Gm. Nieborów Placówka "Tartak", Obwód "Łyska" Łowicz. Społeczeństwo Gm. Nieborów Z.W.Z.Ż.K Łowicz".
Parafia w Nieborowie była erygowana w 1314 roku. Obecny kościół powstał na przełomie lat 70. i 80. XIX wieku z fundacji rodziny Radziwiłłów.
Dom parafialny.
Dawny dom ludowy im. Adama Mickiewicza.
Stuletni drewniak przy al.Legionów Polskich.
Naprzeciwko skrzyżowania z drogą na Sypień, znajduje się aleja prowadząca na cmentarz katolicki w Nieborowie.
Emil karnie pilnuje rowerów, a Mr SCOTT rzuca się na penetrację tej niewielkiej nekropolii. Grób Rodziny Kobyłeckich z 1911 roku.
Kaplica grobowa Rodziny Boreckich.
W górnej części grobowca umieszczona jest gipsowa płyta z obrazem przedstawiającym mury miejskie i Katedrę w Łowiczu.
Spoczywa tutaj m.in. Józef Borecki, który żył lat 70 i zmarł 27 stycznia 1906 roku - autor botanicznego, kieszonkowego poradnika dla ogrodników polskich.
Obelisk z pamiątkową tablicą "Bogu na chwałę, ludziom na pożytek. Strażakom ochotnikom zmarłym i zasłużonym. Druhowie strażacy i mieszkańcy Parafii Nieborów. Nieborów wrzesień 2012".
Grobowiec Rodziny Chluskich z 1866 roku.
Tu spoczywa ksiądz "Wojciech Jackowski, żył lat 73, kapłaństwa 50, zm. d. 5 lipca 1903 r. Prosi o Zdrowaś Marja. Spoczywaj zacny kapłanie w Bogu".
Na cmentarzu parafii rzymskokatolickiej pw. Matki Bożej Bolesnej w Nieborowie, usytuowana jest zbiorowa mogiła wojenna żołnierzy Wojska Polskiego, w której pochowano uczestników tych krwawych wydarzeń.
"Miejsce wiecznego spoczynku Żołnierzy Wojska Polskiego 66 PP 16 DP Armii "Pomorze", 7 PSK WBK 10 PP 26 DP Armii "Poznań", 43 PP 13 DP Armii "Prusy" poległych w dniach 12-14 września 1939 roku w walce z hitlerowskim najeźdźcą".
Ponadto znajduje się tutaj "Miejsce wiecznego spoczynku ofiar drugiej wojny światowej zamordowanych przez hitlerowców we wrześniu 1939 roku". Na tablicy wypisane są nazwiska zabitych.
Po zwiedzeniu cmentarza jedziemy na północ w stronę zabudowań miejscowej szkoły. Jest to Zespół Placówek Oświatowych w Nieborowie.
Mijamy gospodarstwo i dom Sołtysa Nieborowa.
Tym samym plan zwiedzania Nieborowa, został na dziś wyczerpany. Ale przecież wrócę tutaj jeszcze nie raz ! Wjeżdżamy do sąsiedniej wsi o nazwie Julianów.
W Julianowie znajduje się bardzo ciekawa kapliczka domkowa, która ustawiona jest po lewej stronie szosy.
Na kapliczce zawieszone są dwie pamiątkowe tablice.
"Gmina Nieborów swoim obrońcom poległym w 1919-1920 roku". I nazwiska osób poległych z Arkadii, z Bełchowa, z Łasiecznik, z Mysłakowa, z Sypienia i Piasków.
"Koło Piątaków I Brygady Józefa Piłsudskiego Towarzyszom Broni z 1914 roku poległym w pobliżu tej kaplicy z Żywca - Gaszczecki Henryk ur. 1893 r. Wandzel Karol ur. 1892 r., zmarli z ran Szafrański Stefan, Koszycki Mieczysław".
Po obejrzeniu kaplicy wjeżdżamy do wsi Bednary.
Skręcamy w lewo do przejazdu kolejowego.
Jedziemy wzdłuż torów do wsi Mysłaków.
Przejeżdżamy obok remizy OSP Mysłaków.
Następnie oglądam zabudowania miejscowej szkoły.
Na ścianie budynku zawieszona jest "Tablica pamiątkowa z uroczystości nadania Szkole Podstawowej w Mysłakowie im. Marii Konopnickiej oraz wręczenia sztandaru. Społeczeństwo Mysłakowa i Arkadii. Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród. Mysłaków, dnia 9 czerwca 1994 r.".
Przez Mysłaków przebiega linia kolejowa nr 3 Warszawa Zachodnia-Kunowice. Jest to zelektryfikowana, magistralna linia kolejowa o znaczeniu państwowym, mająca długość 475,583 km.
Stanowi jedną z najdłuższych linii kolejowych w Polsce, jest fragmentem międzynarodowej linii kolejowej E 20 (Berlin – Kunowice – Poznań – Kutno – Warszawa – Terespol – Moskwa).
Emil czuje się w tym okolicach jak ryba w wodzie ! Może bez reszty oddawać się swojej pasji i fotografować przejeżdżające pociągi. Ale co istotne - ten facet doskonale wie, jaki to jest skład, jaki model lokomotywy i dokąd właśnie jedzie ! Co za Gość !!! Podziwiam Go za tą ogromną wiedzę na temat kolejnictwa !
Po sesji zdjęciowej Emila, szybkim tempem docieramy do Arkadii. Miejscowość poznałem podczas niedawnej WYCIECZKI Nr 306.
Przejeżdżamy na drugą stronę drogi krajowej nr 70, do kładki nad rzeką Skierniewką.
Z kładki jest piękny widok na rzekę i zastawkę.
Dzięki niej utrzymuje się woda na stawach w parku romantycznym w Arkadii.
Następnie wjeżdżamy do lasu i jedziemy na zachód do przejazdu kolejowego w Zielkowicach.
Poruszamy się po drodze, po której przebiega oznakowany na niebiesko, rowerowy szlak "Książęcy".
W Zielkowicach skręcamy w prawo na główną drogę i dojeżdżamy do Łowicza.
Jedziemy po ul. gen. Klickiego do mostu na rzece Zwierzynka przy ul. Arkadyjskiej.
Stamtąd pedałujemy wprost na Stary Rynek. Zegar na ratuszu pokazuje godz.16:40. Zachodzące słońce pięknie oświetla mury zabytkowej budowli. 
Spoglądam z zachwytem na przepiękną bazylikę katedralną Wniebowzięcia NMP i św. Mikołaja.
Emil ma jeszcze trochę czasu dla mnie i postanawia mi pokazać miejscowe ciekawostki, które związane są z Jego osobą. Kierujemy się do budynku Ochotniczej Straży Pożarnej w Łowiczu, który znajduje się na ul. św. Floriana.
Okazuje się, że na szybach okien strażnicy, umieszczone są zdjęcia autorstwa Emila, prezentujące wozy bojowe łowickich strażaków !!! Brawo Emil !
Ale to nie koniec atrakcji na dzisiejsze popołudnie ! Emil zabiera mnie jeszcze na  ul. Powstańców 1863 roku nr 12, gdzie znajduje się zakład dziewiarski "Syntex".
Dzięki temu mam przyjemność poznać znanego artystę ps. Tyber, który kończył właśnie malować swój najnowszy mural na ścianie biurowca "Syntex'u". Jego prace możemy podziwiać m.in. na dziedzińcu Łowickiego Ośrodka Kultury oraz wewnątrz budynku, gdzie na korytarzu namalowana jest legenda o Łowiczu.
Wielkopowierzchniowe graffiti przedstawia proces produkcji bawełny, począwszy od kwiatu bawełny po wykorzystanie włókna do wyprodukowania skarpety.
Stamtąd kierujemy się do ul. Jana Pawła II na Skwer Solidarności.
Na środku zieleńca ustawiony jest pomnik z pamiątkową tablicą "W 25 rocznicę powstania "Solidarności" Zarząd Oddziału Ziemi Łowickiej NSZZ "Solidarność". Łowicz 2005".

I to już koniec fantastycznej przygody z nowym Kolegą, który jest tak miły, że odprowadza mnie jeszcze do tablicy wyjazdowej z Łowicza przy ul. Łódzkiej.
EMIL ! Bardzo Ci dziękuję za to wspaniałe popołudnie, że poświęciłeś mi swój czas i niczym profesjonalny, łowicki przewodnik, oprowadziłeś po Nieborowie, pokazałeś niezwykłe okolice Łowicza i zakamarki miasta.
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję Emil i cieszę, że Cię poznałem ! Jesteś równy Gość !!!
Do zobaczenia na szlaku !
Po pożegnaniu Emila ruszam bystrym tempem po DK nr 14. Co chwila spoglądam w górę i nie mogę oderwać oczu od obrazu niebieskiego nieba i wschodzącego księżyca.
Cały czas myślę o spotkaniu z Emilem i o tym, co dzisiaj widziałem w Nieborowie i okolicach. Nawet nie wiem kiedy, jak dojeżdżam do Domaniewic (zobacz WYCIECZKA Nr 98).
Pedałuję poboczem drogi krajowej, mając przed sobą niezwykły widok nieba : zachodzące słońce, księżyc i nadciągająca noc ! Coś pięknego !!!
Jest już kompletnie ciemno, gdy dojeżdżam do Głowna. Dzisiejszą wycieczkę tak sobie zaplanowałem, aby stąd właśnie wrócić do Łodzi pociągiem. Dojeżdżam do dworca kolejowego i tylko pięć minut czekam na przyjazd składu osobowego.
Wsiadam do pociągu Przewozów Regionalnych i zajmuję miejsce w przedziale, który przystosowany jest do przewozu rowerów.
Podróż mija mi szybko i po 40 minutach, wysiadam na przystanku Łódź Radogoszcz Zachód.
Wchodzę na kładkę nad torowiskiem, zapalam rowerowe lampki i ruszam na ostatnią prostą jesiennej wycieczki.
Pomykam przez dzielnicę Bałuty drogami rowerowymi i kończę swoją rowerową przygodą na rynku Manufaktury.
To była niezwykle udana eskapada i bardzo się cieszę z tego, że poczyniłem kolejny krok do kompleksowego poznania regionu łódzkiego. Nieborów mnie oczarował i muszę tam oczywiście koniecznie wrócić !
Może uda mi się tam jeszcze pojechać z Emilem - moim nowym Kolegą ?
Któż to wie.
Może tak się stanie, a może i nie... 😎