niedziela, 11 września 2011

WYCIECZKA Nr 32 - Rokiciny Kolonia

TRASA : Łódź (Narutowicza, Kilińskiego, Tymienieckiego, Przędzalniana, al. Śmigłego Rydza, Śląska, Wełniana, Kotoniarska, Tomaszowska, Kolumny) - Posada - Stefanów - Wandalin - Giemzów - Giemzówek - Wola Rakowa - Brójce - Leśne Odpadki - Kurowice - Karpin - Łaznowska Wola - Rokiciny Kolonia - Nowe Chrusty - Stare Chrusty - Borowa - Gałków Mały - Justynów - Andrespol - Łódź (Wieńcowa, Feliksińska, Jędrzejowska, Tomaszowska, Dąbrowskiego, al. Śmigłego Rydza, Kopcińskiego, Pomorska
[11.09.2011. - 75,4 km, 3:45:51 h, 20,1 km/h]   
GPS     
Mr SCOTT jedzie do... Rokicin Kolonii !!! Trasa WYCIECZKI Nr 32.
Chociaż koniec lata już blisko, to jednak pogoda ciągle piękna i nie ma co narzekać ! Ruszam na kolejną słoneczną wycieczkę !!! Zaczynam ze skrzyżowania ulic Narutowicza-Kilińskiego, gdzie vis-a-vis hotelu "Centrum" stoi wspaniała, prawosławna cerkiew katedralna św. Aleksandra Newskiego.
                                                                             
Świątynia powstała w latach 1880 - 1884, jako dar wdzięczności prawosławnych mieszkańców Łodzi, za uratowanie cara Aleksandra od śmierci w zamachu z dnia 2 kwietnia 1879 roku. W komitecie budowy znaleźli się najwięksi wówczas łódzcy fabrykanci, m.in. Karol Scheibler, Izrael Poznański, Ludwik Meyer i Juliusz Heinzel.
Cerkiew zbudowano w stylu bizantyjskim. Jest przykryta wspaniałą, widoczną z daleka złotą kopułą. Mr SCOTT aż piał z zachwytu nad tą perełką łódzkiej architektury ! Była mowa o słynnych fabrykantach, więc ruszam dalej na ulicę Tymienieckiego, gdzie na trasie od ul. Kilińskiego do ul. Przędzalnianej, można podziwiać remizę strażacką na Księżym Młynie oraz starą fabryką Scheiblera. Obiekt został niedawno przywrócony do życia i znajdują się tutaj teraz luksusowe apartamenty.
                                        
Uciekam z miasta do ul. Kolumny, gdzie na krzyżówce z ulicą Kalinowskiego skręcam w prawo. Jest niedziela, ruch pojazdów niewielki, więc mo śmiało jechać tą drogą.
                                                                                  
Mamy tu piękną panoramę na Wiskitno. Mijam rozjazd w prawo na Rzgów i już mam załatwioną Posadę.
Po chwili wjeżdżam do kolejnej podłódzkiej wsi - to Stefanów.
Zaglądam też do leżącej przy trasie wsi Wandalin...
By wreszcie dotrzeć do wsi Giemzów, która położona jest w powiecie łódzkim-wschodnim.
Skręcam z głównej drogi w prawo, do zbudowanego w połowie XIX wieku pięknego dworu. Klasycystyczny dwór w Giemzowie, został wzniesiony w połowie XIX wieku dla hrabiego Wacława Gutakowskiego. Obecnie znajduje się tu wyśmienity hotel i restauracja.
Jeszcze do niedawna był to "straszny dwór" - dziś zabytkowy obiekt zachwyca i wzrusza niepowtarzalną atmosferą ! Jest tu duży i zadbany park z wiekowymi drzewami i stawem pełnym kaczek. Ruszam dalej i za murami posiadłości, skręcam w prawo na wschód.
Nie może być inaczej ! Był Giemzów, to teraz jest Giemzówek ! Cały czas jadę prostą, równą drogą.
Dojeżdżam do wsi Wola Rakowa, leżącej przy drodze wojewódzkiej nr 714 Rzgów - Kurowice. Uważam bardzo na niebezpiecznym skrzyżowaniu, mijam po lewej rozjazd do Andrespola i miejscowy kościół, a po prawej rozjazd do Romanowa i Pałczewa. Jest trochę pod górkę, ale potem teren jest płaski i można mocno podkręcić tempo jazdy.
Docieram do wsi Brójce, gdzie znajduje się siedziba gminy.
Na dzisiejszej trasie nie brakuje ciekawych nazw miejscowości. Była Posada i Wandalin, teraz wieś Leśne Odpadki. Skręcam w lewo i robię krótki rekonesans po tej pięknej okolicy.
                                                                                
Po powrocie na szosę nr 714, jadę dalej na wschód. Mijam rozjazd na Baby i Czarnocin.  Po lewej stronie drogi, Mr SCOTT wypatrzył kolejne BAZY OBCYCH. To znaczy, że "ONI są wszędzie" !!! 👽
Mr SCOTT i BAZY OBCYCH w Kurowicach.
                                             
Kurowice leżą na skrzyżowaniu wojewódzkich dróg nr 714 i 713. Przez wieś przepływa rzeka Miazga. Są tu dwie szkoły - podstawówka i gimnazjum z bardzo nowoczesnymi obiektami sportowymi oraz zabytkowy kościół.
Piękna świątynia w Kurowicach, to parafia Najświętszego Serca Jezusowego.
                                                                                  
Kościół zbudowano w latach 1902–1913 w stylu neogotyckim. To wspaniały obiekt - duchowy drogowskaz na trasie dzisiejszej wycieczki. Kończę krótką wizytę w Kurowicach i na rondzie obieram kurs na Tomaszów Mazowiecki.
Pędzę z górki nowym płatem asfaltu. Za mostkiem na rzece Miazga znajduje się wieś Karpin. Mijam krzyżówkę na Borową i Kotliny. Po obu stronach drogiwspaniałe krajobrazy ! Po prawej stronie widać nawet maszty BAZ OBCYCH w Teodorowie !
                                                                                  
Wkraczam do Łaznowskiej Woli - to już tereny gminy Rokiciny. Utrzymuję średnią jazdy na poziomie ok. 30 km/h. Droga jest świetna i po prostu nie można jechać wolniej !  
I wreszcie docieram do celu niedzielnej eskapady - to moje ukochane Rokiciny Kolonia !!! Stąd zaczynałem WYCIECZKI Nr 10, Nr 11, Nr 12, Nr 13, Nr 14, Nr 17, Nr 18, Nr 19, Nr 25 i Nr 31.
Najstarsze wzmianki pisane o Rokicinach pochodzą z 1506 roku ! Mijam stację drogi żelaznej warszawsko-wiedeńskiej, zabytkowy zajazd poczty konnej z 1848 roku i jadę przez wieś ul.Reymonta w stronę leśniczówki.
                                          
W Rokicinach Kolonii jest po prostu pięknie ! Wieś cały czas się rozwija i modernizuje. Dojeżdżam do niepowtarzalnego rokicińskiego lasu i jadąc na zachód duktami, trafiam do torów kolejowych. Aby dostać się do lasu od strony Chrustów, Mr SCOTT musi pokonać strach i przejść obok potężnego elektrowozu.
                                                           
  Z lasu trafiam do asfaltowej drogi, gdzie skręcam w prawo i równie szybko, docieram do wsi Nowe Chrusty. Byłem tu już na WYCIECZCE Nr 12 i Nr 13.
Po kilkudziesięciu metrach skręcam w lewo w kierunku wsi Stare Chrusty.
Droga do Starych Chrustów prowadzi przez gęsty, pachnący las. Dojeżdżam tam po kilku minutach spokojnego pedałowania. Znam to tereny z WYCIECZKI Nr 13.
Na końcu wsi znajduje się krzyżówka, na której skręcam w prawo w stronę lasu. To bardzo ładny odcinek na szlaku słonecznej wyprawy
                                                                                   
Jadę na północ, ale dalej droga skręca na zachód. Docieram do skrzyżowania z kapliczką w Borowej. Skręcamy w prawo i za chwilę w lewo.
Dosłownie za moment jest już Gałków Mały. To duża wieś letniskowa w gminie Koluszki, sąsiadująca przez tory kolejowe z Gałkowem Dużym, który co ciekawe, jest zdecydowanie mniejszą wsią od Gałkowa Małego.
Jadę przez wieś ładną asfaltówką i na tym skrzyżowaniu skręcam w lewo. Jest idealna okazja, aby wreszcie zwiedzić wojenny cmentarz z 1914 roku.
Dojazd jest dobrze oznakowany. Kończy się asfalt i przez parę minut pedałuję po leśnych drogach, by w końcu dotrzeć do prowizorycznych schodów. Prowadzą one do cmentarza z symboliczną bramą - konstrukcją drewnianą z daszkiem namiotowym.
Cmentarz upamiętnia przede wszystkim wydarzenia z 23 listopada 1914 roku, kiedy natarcie armii niemieckiej pod dowództwem gen. Litzmanna (dla upamiętnienia jego brawurowego kierowania wojskiem w kwietniu 1940 roku, Niemcy nazwali Łódź Litzmannstadt), rozbiło obronę Rosjan (6 Dywizja Syberyjska) i pozwoliło na wyrwanie się z okrążenia.
Ne terenie cmentarza jest kamienny pomnik, który upamiętnia żołnierzy Wojska Polskiego walczących w kampanii wrześniowej w 1939 roku.
Obok stoi wielki głaz - kamienny pomnik upamiętniający żołnierzy Armii Niemieckiej i Armii Rosyjskiej z 1914 roku. Mr SCOTT jest pod wrażeniem, że uświęcono tu pamięć nie tylko o polskich żołnierzach. 
Co ciekawe cmentarz ten mieszkańcy Gałkowa nazywają potocznie „Górką Hitlera”. Zachowały się tu także kamienne nagrobki - płyty z grobów żołnierzy niemieckich. Po tej pouczającej lekcji historii, wracam na szlak do drogi prowadzącej do Łodzi.
Jadę przez przepiękny las - Rezerwat Gałków i szybko docieram do Justynowa. Okolice te znam bardzo dobrze z WYCIECZKI Nr 23. Przejazd przez tę letniskową miejscowość do Andrespola, jest bardzo atrakcyjny !
                                                                                  
Jadę przez mostek na rzece Miazga i dojeżdżam do drogi wojewódzkiej nr 713 w Andrespolu. Obok stacji benzynowej skręcam na ścieżkę rowerową i pedałuję do wschodniej granicy Łodzi. Potem podążam przez Feliksin i Dąbrowę. Z wiaduktu na ul. Dąbrowskiego widać ładną panoramę miasta.
                                              
Kieruję się do ul. Kopcińskiego i zbudowanego w latach 1950-1963 Kościoła Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus i Świętego Jana Bosko. "Pod Kopułą" to przepiękna budowla - jeden z najbardziej rozpoznawalnych obiektów Łodzi ! Z Ronda "Solidarności" skręcam do ul. Pomorskiej i pędzę z górki do ul. Wschodniej.
                                               
Niezapomnianą wycieczkę do Rokicin Kolonii, kończę na ul. Pomorskiej 21. Znajduje się tam niedawno wyremontowany, przepiękny budynek Towarzystwa Kredytowego Miejskiego                
Obiekt powstał w latach 1878-1882 z funduszu 186. łódzkich przemysłowców. Mr SCOTT kłania się nisko warszawskiej firmie "Fenix Group", która przywróciła pałacowi niezwykły blask ! 
A podobno w Łodzi nic się nie dzieje... Dobre sobie !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz