Mr SCOTT jedzie do... Zagłoby !!! Trasa WYCIECZKI Nr 20.
Stary Rynek w Łodzi, to miejsce rozpoczęciajuż dwudziestej w tym roku, rowerowej ekspedycji Mr SCOTT'a ! Zaczynam trochę leniwie, jadąc pod górkę ulicą Zgierską w stronę Parku Julianowskiego. Potem w prawo ulicami Biegańskiego i Warszawską. Skręcam w lewo w ul.Wycieczkową i rozgrzewkę można uznać za zakończoną !
Kończy się ścieżka rowerowa przed Lasem Łagiewnickim i w tym miejscu przenoszę się na trochę podniszczoną asfaltówkę, biegnącą w dół do ulicy Okólnej. Jazda po Łagiewnikach jest jednak zawsze ekscytująca !
Przed dojazdem do ulicy Okólnej, zatrzymuję się na chwilę, aby podziwiać dwie kapliczki drewniane, stojące się przy ul. Wycieczkowej 75.
XVII wieczna kapliczka św. Antoniego, to jeden z najstarszych zabytków zachowanych na terenie Łodzi. Druga - nieco młodsza - pod wezwaniem św. Rocha i św. Sebastiana, to także jedna z licznych atrakcji największego miejskiego kompleksu leśnego w Europie.
Po skręceniu w prawo, jadę ul.Okólną do skrzyżowania z ul.Strykowską. Po drodze same atrakcje : do Modrzewia po obu stronach szosy piękne Łagiewniki, potem podjazd do ul.Moskule, a od ul.Łodzianka slalom pomiędzy wyrwami i dziurami w drodze ! Mr SCOTT pokazuje kierunek dalszej jazdy - skręcam w lewo w jedną z najdłuższych łódzkich ulic. To trasa w stronę stolicy, więc ruch tu spory i trzeba uważać. Ale nie można sobie odmówić odrobiny szaleństwa podczas zjazdu !!!
Skręcam w prawo i nieomal od razu ląduję we wsi Stary Imielnik, którą poznałem podczas WYCIECZKI Nr 1.
Tą drogą jedzie się nadzwyczaj dobrze ! Forsując ostre tempo przejeżdżam przez Dobieszków. Jadę cały czas z górki.
Mijam ośrodek OHP, hotel i rozjazd do Dobieszkowa w gminie Nowosolna. Jadę prosto do wsi Ługi. To jeden z piękniejszych odcinków na dzisiejszej trasie ! Utrzymuję stałe tempo na poziomie 30 km/h.
Na
tym rozgałęzieniu we wsi Sosnowiec Pieńki skręcam w prawo. Czeka mnie
trudna, piaszczysto-kamienista droga pomiędzy letniskowymi
posiadłościami. Dojeżdżam do asfaltu i ponownie skręcam w prawo. To
kolejny, bardzo ładny odcinek trasy.
Wieś Sosnowiec Pieńki kończy się nieopodal drogi dojazdowej do ośrodka wypoczynkowego w Cesarce - to w prawo. Skręcam w lewo w stronę Strykowa.Jadę pod wiaduktem autostrady A-2 i wzdłuż miejscowego zalewu rzeki Moszczenica.
W centrum Strykowa kieruję się drogą wojewódzką nr 708 w stronę Ozorkowa. Przecinam krzyżówkę ulic Brzezińska-Warszawska i jadę dalej ul. Kolejową do przejazdu PKP. Ale zanim to nastąpi, na parę chwil zaglądam na ul. Warszawską 34.
Stoi tam kościół parafialny mariawitów p.w. św. Anny i św. Marcina. Zbudowano go na planie krzyżaw 1907 roku, w stylu neogotyckim.
Mijam przejazd kolejowy i wjeżdżam do podstrykowskiej wsi Tymianka.
Mr SCOTT to nie ciołek i chociaż czasami zdarza mu się "stawiać Pelion na Ossę", to tu właśnie posłusznie skręca w prawo, w odnogę drogi na Osse i Koźle.
Jadąc do wsi Krucice, po raz kolejny urzeka mnie okolica otaczająca szosę. Jest tu tak pięknie !!! Wszędzie intensywnie zielono.
Nie jest tak źle ! Dojechałem spokojnie do wsi Koźle. To jedna z najstarszych miejscowości w gminie Stryków.
Koźle nie jest pospolitą wsią. Przy drodze do Woli Błędowej, wyróżnia siępomnik żołnierzy polskich, poległych w czasie II wojny światowej.
Ponadto w centrum wsi można podziwiać drewniany kościół parafialny p.w. św. Szczepana, zbudowany w 1752 roku.
Na krzyżówce obok kościoła, jadę w prawo drogą na Piątek.
Na kolejnym rozjeździeskręcam w lewo.
Po kilkudziesięciu metrach porzucam szosę na Piątek i jadę nadal prosto na zachód. Mijam ładną kapliczkę ufundowaną w ubiegłym wieku "za polowanie".Zbliżam się do celu dzisiejszej wycieczki.
To skrzyżowanie dróg przed wsią Bronin, Mr SCOTT po prostu uwielbia. Tyle tu tabliczek !!! Do Zagłoby dzieli mnie niespełna 200-300 metrów !
A oto Zagłoba i Mr SCOTT.
W Zagłobie nie ma specjalnych atrakcji. To po prostu typowa, polska wiejska osada. Po obu stronach drogi stoją domy i zabudowania gospodarcze, a pola obsiane są zbożem. Kończy się asfalt i dojeżdżam do końca wsi. Skręcam w lewo na Kębliny, w dobrze utwardzony gościniec. Mijam osadę Romanów i po kilkunastu minutach docieram do szosy nr 708 w Kęblinach.
Kębliny to bardzo stara wieś i posiada bardzo ciekawą historię. Pierwsze wzmianki o niej pochodzą już z 1520 roku. Oddaję cześć żołnierzom polskim, którzy zginęli w wojnie obronnej 1939 roku, podczas potyczki z wojskami niemieckimi w przededniu bitwy nad Bzurą. To obelisk upamiętniający bitwę pod Kęblinami, w której brał udział 28 Pułk Strzelców Kaniowskich, 10 Dywizja Piechoty i Kresowa Brygada Kawalerii Wojska Polskiego.
Dosłownie tuż obok, na terenie strzeżonego ośrodka "Monar", w pięknym parku stoi parterowy murowany dwór, o typowej konstrukcji dworów polskich. Zjeżdżam w lewo z szosy prowadzącej do Ozorkowa. Kieruję się w stronę wsi Biała.
Pędzę z górki przez las do Woli Branickiej. To bardzo malowniczy etap wycieczki.
Pedałując do wsi Biała, zwracam uwagę nie tylko na piękne krajobrazy, ale i na dziury w drodze. Na krzyżówce przy kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła, skręcam w lewo na Szczawin.
Mijam cmentarz i wykorzystując pochyłość terenu, wjeżdżam w szybkim tempie do letniskowej wsi Cyprianów. Byłem tu już podczas WYCIECZKI Nr 2 i Nr 6.Potem czeka mnie przejazd przez śliczny i dorodny las.
Za lasem droga skręca w prawo, a potem w lewo. Mijam działki z imponującymi domostwami i już jestem w Szczawinie.
Za wiaduktem nad autostradą A-2, skręcam w prawo do wsi Wołyń. Przede mną spory podjazd i krótki zjazd, pośród żółto-zielonych pól wsi Siedlisko.Na krzyżówce dróg skręcam w lewo.
Siedlisko to spokojna, letniskowa osada położona nieopodal łowiska w sąsiedniej wsi Glinnik. Kieruję się w prawo w stronę przejazdu kolejowego.
Glinnik łączy się z osadą Samotnik, która należy chyba do najkrótszych miejscowości w Polsce. Mr SCOTT nie poczuł się jeszcze zbyt samotny, kiedy pojawił się nagle...
Smardzew w sołectwie Maciejów. Za tabliczką jest duży spadek terenu, więc można zaliczyć kolejny szybki zjazd. Trzeba jednak uważać, bo dziury i nierówności w asfalcie pamiętają prawdopodobnie lata 80-te XX wieku !
Dalej jest już znacznie lepiej ! Przez Łagiewniki Nowe prowadzi równa i zadbana szosa. Teren jest urozmaicony - trochę pod górkę i trochę płasko. Trzymam równe tempo jazdy, bo to jedna z ostatnich okazji, aby poprawić średnią prędkości wycieczki.
A to już Łódź ! Kieruję rower do ul. Okólnej, gdzie wjeżdżam w ulicę Łagiewnicką. To już końcowa część trasy przez przepiękny Las Łagiewnicki i dojazd do Parku Julianowskiego.
Do Parku im. Adama Mickiewicza wjeżdżam od strony ulicy Folwarcznej. Krętymi alejkami docieram do ul. Zgierskiej. Dalej ulicą Zachodnią do Manufaktury i Pałacu Poznańskiego. Teraz szybko do domu, gdzie koniecznie trzeba coś zjeść - bo jak powiedział Jan Onufry Zagłoba herbu Wczele : "...kiedy w brzuchu pusto, w głowie groch z kapustą". Nie mogło być inaczej - to była wspaniała wycieczka !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz